Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Filmy ostatnio widziane


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  492
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.06.2010
  • Status:  Offline

"My Week with Marilyn"

 

Krótka(bo 1,5 h) biografia o jednej z najseksowniejszych i kontrowersyjnych aktorek zeszłego wieku, Marilyn Monroe.Moim zdaniem film nie jest jakoś specjalnie wciągający(biorąc pod uwagę nikłą fabułę i poziom zainteresowania), jednakże można go obejrzeć przede wszystkim dla roli Michelle Williams.Wypisz wymaluj Marilyn.Kto twierdzi inaczej sugeruję zajrzeć do okulisty, bo chyba wzrok szwankuje(nie no żartuję, każdy ma prawo do swojej opinii).Sam bym się zadurzył w takiej kobiecie i chyba nikt nie miałby o to do mnie pretensji.Reszta aktorów jest co najwyżej przyzwoicie, ale tylko i wyłącznie przyzwoicie.Muzyka i kostiumy na plus.Idealny film dla par, na umilenie wieczoru(nudzić się nie powinniście, ale zachwytu wielkiego nie będzie). 6\10

 

"The Deer Hunter"

 

Film z obsadą m.in. Robert De Niro, Meryl Streep, Christopher Walken, na logikę nie da się spieprzyć.Po prostu to jest niemożliwe.I tak jest w tym wypadku."Łowca Jeleni" pokazuje, jak wojna potrafi wpłynąć na ludzką psychikę.Wpierw zaczynamy od poznania bohaterów przez epizod wojenny aż do jej efektów.Aktorsko jest przecudnie(czego innego można się było spodziewać po obsadzie?).I też na plus to, że nie jest tak jak w przypadku innych filmów wojennych(bo troszkę ten film pod tą kategorię podpada), że jest dużo wybuchów, strzelania , itp. .Nie było takiego budżetu tutaj, więc to odpadało.Tutaj jest wszystko rozegrane pod kątem psychologicznym.Przykład:sceny z rosyjską ruletką(można zwariować od samego patrzenia na to).Więc sądzę, że co wybredniejsi kinomani będą pod wrażeniem.Co prawda film się trochę dłuży przez pierwszą część, ale jak już przez to przebrniecie to jest tylko i wyłącznie lepiej. 8\10

 

Gandhi

 

Od razu mówię:filmy biograficzne nie podpadają pod kategorię rozrywkowychl.Więc jeżeli ktoś się ustawia na to, że będzie miał coś takiego, to odradzam zdecydowanie.Filmy takie jak ten mają czegoś nauczyć.I tak jest w tym wypadku.Opowieść o człowieku, który dla świata zrobił wiele dobrego z czystych pobudek.Prawdopodobnie nikt się już taki nie urodzi, a szkoda, bo to by może odmieniło ten walący się świat.Cały film trwa 3 h, no ale nie oszukujmy się, krócej film nie mógł trwać, bo by nie przekazał całego życia tej wybitnej postaci.A propo, Ben Kingsley odwalił w tym filmie kawał świetnej roboty.Można by uwierzyć, że on faktycznie jest Gandhim(i jego postawa, i akcent, i świetny make-up pokazujący upływ lat).Więc jeżeli ktoś chciałby poznać historię Ghandiego, a przy okazji mieć inspirację do życia(to drugie niekoniecznie, no ale może są tacy ludzie, na których ten film wpłynie) to gorąco polecam.10\10(arcydzieło)


  • Posty:  3 346
  • Reputacja:   305
  • Dołączył:  21.03.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

American Pie: Reunion

 

American Pie to zdecydowanie klasyka swojego gatunku. Jednak tylko pierwsze trzy części w oryginalnym składzie była tak naprawdę dobre. Gdy dowiedziałem się, że ma powstać kontynuacja w pierwotnym składzie postanowiłem czym prędzej ją obejrzeć. Może nie było tych samych emocji jak przy pierwszej czy drugiej części, ale uważam, że nie był to czas stracony. Aktorzy mimo upływu wielu lat nie zmienili się za bardzo. Jednak większość z nich to aktorzy jednego filmu czyli AP.

Polecam zdecydowanie fanom serii oraz osobom, które nie miały styczności z pozostałymi filmami i namawiam do odrobienia zaległości w postaci co najmniej dwóch pierwszych części.

Dziś już nie robią filmów w stylu i klimacie American Pie 1 czy 2 a część zatytułowana American Pie: Reunion w jakimś stopniu daje nam zalążek poprzednich części.

Najdłużej panujący w historii Attitude Mówi Typer Champion of the world!!!

1. Miejsce - Typer AEW 2020

1. Miejsce - Typer AEW 2021

2. Miejsce - Typer WWE 2020

3. Miejsce - Typer Mistrzostw Świata 2014

3. Miejsce - Typer Ligii Europy 2014/2015

156429637657b4c00661021.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

 

 

American Reunion (American Pie: Zjazd Absolwentów)

Minęło 13-lat, i pojawia się pomysł zjazdu absolwentów. Cała ekipa – z oryginalnej serii – zamierza się pojawić, i przy okazji przeżyć kolejne zwariowane chwilę. Pod względem charakteru nie zmienili się praktycznie wcale – wciąż nie zapraszają Stiflera – ale to jak potoczyły się ich życia, jest pewnie zaskoczeniem dla nich samych.

Myślę, że śmiało mogę się nazywać fanem oryginalnej trylogii (AP1 – 9/10 ; AP2 – 9/10 ; AP3 – 8/10), więc ucieszyłem się, że starzy aktorzy wracają, i wreszcie ta marka odstąpi od dołującego „American Pie Presents...”, produkującego szereg beznadziejnych filmów, które niestety omamiły wielu na tyle, że mieli czelność przytaknąć na taką inicjatywę. Aktorzy problemów robić nie powinni, bo to dla wielu szansa na ponowne zaistnienie. Powiedzmy sobie szczerze, jeśli życia ich filmowych kreacji nie potoczyły się tak jak sobie wyobrażali, tak to samo można powiedzieć o aktorach odpowiedzialnych za nie – ich kariery też pozostawiały wiele do życzenia. Seann William Scott i Jason Biggs mogą się pochwalić niezłym dorobkiem, a dla reszty był to powrót do blasku fleszy – taka Tara Reid (filmowa Vicky) znalazła się tam tylko przy operacji piersi.

Pierwsze pytanie jest dość oczywiste – czy American Pie wciąż potrafi rozbawić do łez? Może płaczu uniknąłem, ale daleki byłem od narzekań. W końcu ta seria to „imprezowy film” mojego pokolenia – każde może się pochwalić swoim, tylko to obecne musi sie podczepiać pod inne, bo ich zaniedbują. Na widok Stiflera dalej się śmieje jak dawniej. On sam wysuwa się na przód peletonu pod względem najlepszej sceny, tylko tym razem – w przeciwieństwie do poprzedniczek – nie on cierpiał na jakimś numerze, a sam go wykręcił. Towarzyszy mu ojciec Jima (Eugene Levy), który wreszcie dostał należny mu czas. Facet był niesamowity całą serię, ale w końcu to film młodzieżowy, więc i starszyzna została odsunięta. Tutaj pokazał jak trzeba imprezować, i dla wielu ukradł show. Pozostali są praktycznie bez zmian. Oz (Chris Klein) zgrywa macho-mana, choć ma duszę romantyka. Kevin (Thomas Ian Nicholas) skończył jako kur domowy, Finch (Eddie Kaye Thomas) szczyci się podróżami po świecie, a Jim (Jason Biggs) to ciągle pocieszny fajtłapa, który zawsze się potknie w nieodpowiednim momencie. Oczywiście każda inna rozpoznawalna twarz – łącznie z mamą Stiflera – też dostanie swój moment na zjeździe.

Jednak to AP jest inne. Nie tyle mój wiek zmienił punkt widzenia, tylko twórcy postanowili przemycić przekaz. Teraz to już nie nastolatkowie, a dojrzali faceci, i choć mają zapędy do głupich numerów, to są zwykłymi szarakami w swoich indywidualnych światach. Warto sprawdzić jak się starzeją, choć można w skrócie powiedzieć, że ciężko im się przyznać do prawdziwego życia. Wolą się zatracić w imprezie, ale życie ich sprowadza na ziemie. Motyw raczej nie jest tak wałkowany, żeby zniesmaczyć tych, którzy oczekiwali jazdy bez trzymanki - ta kręci się do samego końca, i warto zostać po napisach - ale na pewno docenią go Ci, którzy w poprzednich odsłonach widzieli tylko prymitywne dowcipy – 8/10

 

Swoją drogą, miałem już nie iść do kina, bo pojawiła się wersja w.... .... pobliskiej wypożyczalni. Na pierwszy rzut ok – nie miałem problemów z wyłapaniem wszystkich tekstów. Już zadowolony wyciągnąłem nogi na łóżku, aż do pierwszej sceny ze Stiflerem. Widziałem tylko buty, ale byłem przekonany, że to on. Scena ta została brutalnie pominięta, i od razu przeniosłem się do dalszej fazy filmu. Po tym jak narobili mi smaka – 5min zobaczyłem – ubrałem się i poszedłem do kina. Na 20min przed seansem wyszedłem z domu, i dotarłem na styk. Przedzierałem się przez deszcz, ale czego die-hard fani nie zrobią. Na całe szczęście nie żałuję, i wydam dodatkowe pieniądze na wydanie DVD.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Motyw raczej nie jest tak wałkowany, żeby zniesmaczyć tych, którzy oczekiwali jazdy bez trzymanki - ta kręci się do samego końca, i warto zostać po napisach - ale na pewno docenią go Ci, którzy w poprzednich odsłonach widzieli tylko prymitywne dowcipy – 8/10

 

Również wybrałem się do kina i jako, że ostatnio zawodzę się na komediach dość regularnie to podchodziłem do filmu z bardzo dużym dystansem. Jak się okazało już od pierwszej minuty dostałem kilka świetnych scen i jazda bez trzymanki utrzymywała się przez cały film. Były oczywiście spokojniejsze momenty, ale od razu po tym dostawaliśmy podwojoną ilość akcji. Co ciekawe, kilka żartów i scen było naprawdę nowatorskich i można się było pozytywnie zaskoczyć. Stara obsada i ciągłe nawiązywanie do poprzednich części złożyły wszystko w idealną całość. Zirytowany Stifler raz zarazem skradał ten film i muszę przyznać, że po seansie byłem zachwycony, bo już dawno tak dobrze nie bawiłem się na komedii. Film tak jak N!KO oceniam na 8/10 i gorąco polecam tym osobom, które lubiły stare dobre części American Pie.

15974308365193fac7b7921.jpg


  • Posty:  1 615
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2006
  • Status:  Offline

Musi być we mnie odrobina duszy masochisty, jestem o tym przekonany. Jaki niby miałby być inny powód by sięgnąć po drugą część rewelacyjnego Donnie Darko? Ostatnio oglądałem ponownie ten film (polecam każdemu) i na fali rozpędu postanowiłem sprawdzić kontynuację - S. Darko. Bynajmniej jednak nie dlatego, że liczyłem na coś dobrego. Naczytałem się masę niezwykle krytycznych opinii o tej produkcji więc byłem ciekaw jak bardzo jest tragiczna. Było gorzej niż się spodziewałem :)

Zacznijmy od tego, że film nie ma sensu, nie ma tam jakiegokolwiek punktu zaczepiania, wyjaśnienia, nic. Zgaduje, że twórcy tego 'dzieła' (osoby odpowiedzialne za pierwszą część nie miały z tym nic do czynienia) sami nie rozumieli pierwowzoru więc postanowili wpakować wszelkie dziwne rzeczy (królika, ścieżki itd) i na końcu dorzucić jeszcze wielkiego płonącego ptaka (WTF!). Jeżeli jednak oczekuje, że na końcu film będzie posiadał jakąś klamrę spinającą to wszystko w logiczną całość - kompletnie się mylicie. Film po prostu się kończy jakby nigdy się nic nie wydarzyło. Mamy za to parę absurdalnych sytuacji w stylu śmierci głównej bohaterki w połowie filmu, tylko po to by jej przyjaciółką ją uratowała po 10 minutach cofając się w czasie. No bo czemu nie! Sensu nie ma to żadnego, do fabuły (czego?) nie wnosi to nic.

Inna sprawa to efekty specjalne w tym filmie, które były poniżej krytyki. Ja rozumiem, że to budżetówka ale serio - ja sam bym potrafił zrobić lepszą robotą niż osoby za to odpowiedzialne. Z drugiej strony rozumiem, że się nie chciało im starać - i tak wiadome było, że film będzie mega klapą.

Tak więc informacja ode mnie dla twórców - Donnie Darko nie jest filmem o podróżach w czasie i głupim kostiumie królika. To wszystko to tylko metafora, sytuacja przygotowana na potrzeby opowiedzenia historii o dokonywaniu w życiu pewnych wyborów. Tutaj nie ma nic, są tylko dziwne sceny, które nie dotyczą niczego. Największym plusem tego filmu była główna bohaterka, która jest niezłą foczką. W dodatku przez większość czasu chodziło w skąpo ubranych stronach - jakby twórcy chcieli jakoś zrekompensować widzowi ten stracony czas :)


  • Posty:  10 275
  • Reputacja:   289
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Zacznijmy od tego, że film nie ma sensu, nie ma tam jakiegokolwiek punktu zaczepiania, wyjaśnienia, nic. Zgaduje, że twórcy tego 'dzieła' (osoby odpowiedzialne za pierwszą część nie miały z tym nic do czynienia) sami nie rozumieli pierwowzoru więc postanowili wpakować wszelkie dziwne rzeczy (królika, ścieżki itd) i na końcu dorzucić jeszcze wielkiego płonącego ptaka (WTF!). Jeżeli jednak oczekuje, że na końcu film będzie posiadał jakąś klamrę spinającą to wszystko w logiczną całość - kompletnie się mylicie. Film po prostu się kończy jakby nigdy się nic nie wydarzyło. Mamy za to parę absurdalnych sytuacji w stylu śmierci głównej bohaterki w połowie filmu, tylko po to by jej przyjaciółką ją uratowała po 10 minutach cofając się w czasie. No bo czemu nie! Sensu nie ma to żadnego, do fabuły (czego?) nie wnosi to nic.

Inna sprawa to efekty specjalne w tym filmie, które były poniżej krytyki. Ja rozumiem, że to budżetówka ale serio - ja sam bym potrafił zrobić lepszą robotą niż osoby za to odpowiedzialne. Z drugiej strony rozumiem, że się nie chciało im starać - i tak wiadome było, że film będzie mega klapą.

Tak więc informacja ode mnie dla twórców - Donnie Darko nie jest filmem o podróżach w czasie i głupim kostiumie królika. To wszystko to tylko metafora, sytuacja przygotowana na potrzeby opowiedzenia historii o dokonywaniu w życiu pewnych wyborów. Tutaj nie ma nic, są tylko dziwne sceny, które nie dotyczą niczego. Największym plusem tego filmu była główna bohaterka, która jest niezłą foczką. W dodatku przez większość czasu chodziło w skąpo ubranych stronach - jakby twórcy chcieli jakoś zrekompensować widzowi ten stracony czas :)

 

Powiem tak - S.Darko nie daje rady tylko dlatego, że Donnie Darko był filmem wręcz wyjebanym w kosmos, z którym "dwójka" nie miała szans nawiązać jakiejkolwiek rywalizacji. Gdyby nie było Donniego, to S.Darko był by całkiem niezłym (nie jakimś zajebistym, ale po prostu niezłym) filmem w stylu kolejnej części "Efektu Motyla" i myślę, że mniej osób (bo na forach filmowych, to obecnie standard) by po nim jeździło. Abstrahując od treści S.Darko, która garściami czerpie motywy z Donniego (ja bym nazwał to "Donnie'm bez głębszego przesłania", czyli filmem o podróżach w czasie i tym, jak to może wpływać na naszą przyszłość) - nie sposób nie docenić w tym filmie na prawdę wspaniałych zdjęć i świetnej muzyki. Wg mnie - film na luzie do obejrzenia (byle tylko podejść do niego z otwartym umysłem i nie porównywać na każdym kroku do Donniego), choć prezentowane treści są płytkie, a porównania do "jedynki", zawsze będą miażdżące.

Reasumując - nie jest to aż takie gówno, jak to się o nim pisze. Ja tam nie żałuję spędzonego czasu przy S. Darko. Może zresztą dlatego, że już na samym starcie założyłem, że "jedynce" to S. Darko siłą rzeczy będzie mógł co najwyżej buty czyścić.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  1 615
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2006
  • Status:  Offline

Ciężko nie porównywać tego filmu, skoro twórcy nie wyjaśnili niczego, licząc że widz po prostu wiedział o co chodzi po części pierwszej. Film jako taki nie był kompletnie beznadziejny, po prostu dobija mnie brak jakiejkolwiek logiki. Z jednej strony twórcy czerpią garściami z pierwowzoru (większość postaci do kalki z jedynki), a z drugiej nawet nie trzymają się pewnych założeń. Jeżeli twórcy mieli jakiś plan to mogli po prostu sobie darować nazywanie to 'Darko' i spróbować stworzyć coś nowego, nie związanego bezpośrednio z pierwszą cześcią. Tak mamy masę błędów logicznych (Sam ma książkę o podróżach w czasie z obrazkiem królika Donniego, chociaż on nawet nigdy w swoim życiu nie widział jej na oczy) i popową papkę dla mało wybrednego widza. Obejrzałem ten film bo liczyłem trochę, że nie jest aż taki marny (chociaż trailer wyglądał okropnie), bo części ludzie w internecie przesadzają (podobnie opinie w przypadku Efektu Motyla właśnie, a sam obraz był spokojnie do zjedzenia), niestety zawiodłem się na całej linii. Żeby tylko fabuła miała jakikolwiek sens...

  • Posty:  10 275
  • Reputacja:   289
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Ciężko nie porównywać tego filmu, skoro twórcy nie wyjaśnili niczego, licząc że widz po prostu wiedział o co chodzi po części pierwszej. Film jako taki nie był kompletnie beznadziejny, po prostu dobija mnie brak jakiejkolwiek logiki. Z jednej strony twórcy czerpią garściami z pierwowzoru (większość postaci do kalki z jedynki), a z drugiej nawet nie trzymają się pewnych założeń. Jeżeli twórcy mieli jakiś plan to mogli po prostu sobie darować nazywanie to 'Darko' i spróbować stworzyć coś nowego, nie związanego bezpośrednio z pierwszą cześcią.

 

Xero, przecież to był typowo marketingowy zabieg. Wrzucając do tytułu "Darko", producenci wiedzieli, że trzepną kasę zarówno na przypadkowym widzu, jak i na fanach Donniego, którzy - bez względu na opinie - i tak sięgną po "dwójkę", chociażby z czystej ciekawości. Jak widać - ich założenie okazało się w 100-u procentach prawdziwe, na co właśnie my jesteśmy najlepszym przykładem :wink: Wrzucili do filmu kilka przypadkowych elementów z Donniego (żeby nikt im nie zarzucił, że filmy nie mają ŻADNEGO związku) i nazwali kontynuacją. Pomysłowy manewr, żeby "ratingi" poszły w górę :D

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  1 615
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2006
  • Status:  Offline

Dokladnie o tym samym chcialem napisac jeszcze zanim musialem wybiec z domu :) Dlatego też taka moja opinia tego filmu - zwykle pojscie na kase z nadzieja, że naiwniacy ciegna po film że wzgledu na legende pierwszej czesci. No i wlasnie to glownie wplywa na moja, bardzo negatywna opinie. Zreszta ten obraz nie jest warty wiekszej dyskusji - muzyka też byla okej, przyznaje :)
  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  492
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.06.2010
  • Status:  Offline

Takie pytanko mam.Czy tyle było dużo lepszych filmów w 1995 od "The Usual Suspects"(Podejrzani), że nie dostał nominacji?Moim zdaniem zasłużył i to bardzo.Prosiłbym o jakąś rzetelną odpowiedź.Dla przypomnienia rok 1995.

  • Posty:  1 158
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2011
  • Status:  Offline

Myślę, że filmów lepszych od "Podejrzanych" z 95 roku kilka się znajdzie ("Kasyno", "Gorączka", "Zostawic Las Vegas", "Siedem", "Braveheart"), ale tak się składa, że tylko ten ostatni otrzymał nominacje (i później zgarnął Oscara). Widzimisię Akademii, która już od kilku lat stara się udowodnić, że na dobrym kinie to oni się nie znają :wink:

  • Posty:  10 275
  • Reputacja:   289
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Myślę, że filmów lepszych od "Podejrzanych" z 95 roku kilka się znajdzie ("Kasyno", "Gorączka", "Zostawic Las Vegas", "Siedem", "Braveheart"), ale tak się składa, że tylko ten ostatni otrzymał nominacje (i później zgarnął Oscara). Widzimisię Akademii, która już od kilku lat stara się udowodnić, że na dobrym kinie to oni się nie znają :wink:

 

Dokładnie, lepszych było wiele, a "Podejrzani" to dla mnie film na 7/10 i nic więcej (głównie za grę Kevina Spacey). Poza tym - rozwala mnie, jak gros osób spuszcza się jaka to mega zaskakująca była końcówka (używana są nawet określenia "najbardziej zaskakujące zakończenie w historii kina" itp :roll: ). Nie wiem, może to wina tego, ile już filmów widziałem w swoim życiu, ale szczerze mówiąc, od połowy "Podejrzanych", byłem już niemal pewny jak to się zakończy (dla mnie - zero zaskoczenia).

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  492
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.06.2010
  • Status:  Offline

Dokładnie, lepszych było wiele, a "Podejrzani" to dla mnie film na 7/10 i nic więcej (głównie za grę Kevina Spacey). Poza tym - rozwala mnie, jak gros osób spuszcza się jaka to mega zaskakująca była końcówka (używana są nawet określenia "najbardziej zaskakujące zakończenie w historii kina" itp :roll: ). Nie wiem, może to wina tego, ile już filmów widziałem w swoim życiu, ale szczerze mówiąc, od połowy "Podejrzanych", byłem już niemal pewny jak to się zakończy (dla mnie - zero zaskoczenia)

 

Nigdzie nie powiedziałem, że ten film powinien zdobyć Oscara, czy był najlepszy jakie widziałem.Z tą końcówką to tak nie do końca bym się zgodził, że była taka przewidywalna, ale to może tylko ja tak sądzę, nic na to nie poradzę.Chodzi mi raczej o to, że 1995 to taki rok,moim zdaniem wiele zajebistych filmów(tak jak to Sebu powiedział),nie dostało nominacji kosztem zaledwie dobrych.Moim zdaniem "Podejrzani" był całkiem dobrze zrobionym technicznie filmem z rewelacyjną grą aktorską i tyle.Komu się podobał, temu się podobał.


  • Posty:  10 275
  • Reputacja:   289
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Nigdzie nie powiedziałem, że ten film powinien zdobyć Oscara, czy był najlepszy jakie widziałem.Z tą końcówką to tak nie do końca bym się zgodził, że była taka przewidywalna, ale to może tylko ja tak sądzę, nic na to nie poradzę.Chodzi mi raczej o to, że 1995 to taki rok,moim zdaniem wiele zajebistych filmów(tak jak to Sebu powiedział),nie dostało nominacji kosztem zaledwie dobrych.Moim zdaniem "Podejrzani" był całkiem dobrze zrobionym technicznie filmem z rewelacyjną grą aktorską i tyle.Komu się podobał, temu się podobał.

 

Dlatego właśnie napisałem, że DLA MNIE końcówka była jednak przewidywalna :wink: Poza tym film jednak był dobry (nie oceniam byle barachła na 7/10), ale po tych wszystkich "och-ach" i "ach-ach" na forach filmowych, spodziewałem się czegoś co mi centralnie dupsko urwie. Niestety czegoś aż tak dobrego nie dostałem.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  492
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.06.2010
  • Status:  Offline

Raven, a tak z ciekawości zapytam, które filmy wg CIEBIE są arcydziełami(powiedzmy od 8\10 minimum)?Zgaduję, że taka lista będzie z pewnością większa od N!KO :D
Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE Backlash 2025
      Dyskusje na temat wydarzenia WWE Backlash 2025!
      • 32 odpowiedzi
    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 147 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 049 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 713 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 107 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 187 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 606 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 896 odpowiedzi

×
×
  • Dodaj nową pozycję...