Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

WWE Cruiserweight Classic (Spoilery, komentarze, dyskusje)


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  643
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.09.2014
  • Status:  Offline

Johnny Ryper napisał/a:

2. Sabre chyba nie jest aż tak popularny bo w komentarzach na YT wszyscy mówią tylko o tym jaki jest chudy. I ja też muszę. Co jest z tym gościem? On jest jakoś chory? Co jak co ale jak ktoś chcę być wrestlerem to powinien cokolwiek robić. Ja myślałem że Sami Zayn jest chudy. Przu ZSJ Sami to misiek.

 

 

Sami Zayn wcale nie jest aż taki mały. Gośc po prostu tak wygląda w świecie gigantów Naprawde trzeba wziąć pod uwagę, że oni są tam ogromni. Pamiętam jak moj brat, będąc spory rozmiarów, zrobił sobie zdjęcie z Cena i Batista i wygladal przy nich jak nastoletni fan

 

Zackowi gabaryty pasuja, bo gibkosc u niego to podstawa. On sie musi skrecac we wszystkie strony, a masa mięśniowa by to skutecznie utrudniala. Ale fakt, estetycznie to on nie wyglada

 

Wystarczy go ubrać w spodnie zamiast gaci, do tego jakaś koszulka. Po prostu ubrać go jak Angelico z LU. Nie dość, że się wyróżni, to ukryje się jego posturę.

 

Świetny pomysł. Świetny przykład z Angelico. Jakiś typowy dla MMA rashguard w kolorach flagi Brytanii i gość z chudego by się stał super bohaterem którego mocą są zdolności techniczne. Ktoś mu musi ten pomysł podesłać na Twitterze :D .

  • Odpowiedzi 177
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Jack Doomsday

    15

  • N!KO

    14

  • Johnny Ryper

    13

  • aRo

    12

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Pierwsza walka - Rich Swann vs Lince Dorado

Pamiętam, że Swann pozostawił dobre wrażenie po pierwszej rundzie. Lepsze niż jego rywal. Tutaj oboje zrobili naprawdę fajne starcie. Awansował ten bardziej lubiany i chyba lepszy, więc nie ma narzekań.

 

Druga walka - Zack Sabre Jr. vs Drew Gulak

Sabre w akcji, więc można było oczekiwać technicznego podejścia. Ponownie dał nam przyjemne starcie. Gulak również się poprawił, bo pamiętam, że na początku turnieju jego walka nikogo nie urzekła. Widać była to wina rywala.

 

Trzecia walka - Johnny Gargano vs T.J. Perkins

Obu mogłoby awansować dalej. Dostaliśmy kilka naprawdę zacnych akcji jak Spear przez liny Gargano. Zdecydowanie bardziej urzekł mnie Perkins - hurricanrana na początku, wyniesienie do powerbomby przy przechwyceniu kopnięcia. Gościa ogląda mi się najlepiej ze wszystkich uczestników. :D Cieszę się z jego kwalifikacji. Johnny i tak jest już w NXT, więc swoją szansę jeszcze będzie mieć.

 

Zakończenie drugiej rundy zdecydowanie jednym z lepszych epizodów. Żadna walka tutaj nie zawiodła.

Edytowane przez Pavlos

  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Słyszeliście o tym (nie wiem czy było to już w newsach), że Ibushi przyjechał do USA z myślą, że walczy dalej w Japonii i w czasie gdy sędzia liczył do 10 to on sobie spokojnie czekał na 17,18...19 by zrobić dramatyczny comeback - mecz zrestartowano :lol:

Edytowane przez PH93

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Gran Metalik vs Akira Tozawa - Do trzech razy sztuka? Akira dopiero teraz stał się Tozawą, ktorego chciałoby się oglądać. Trochę za późno, bo tutaj zastosowali ewidentny booking dominacji jednego zawodnika i zwycięstwem drugiego. Metalik był poniewierany. Mógł odpowiadać tylko krótkimi przebłyskami, a jeden z nich zakończył walkę. W przypadku dwóch wrestlerów o podobnych gabarytach, taki scenariusz mnie średnio jara, ale ciężko im odmówić tego, że walka była dobra. Z wyzej wymienionego wzgledu nie generowala aż takich emocji jakby chcieli, ale najwazniejsze próby zostały podjęte. Inni już mogą inaczej odbierać niż ja.

 

The Brian Kendrick vs Kota Ibushi - Raczej bijatyka, niż pokaz latawcy. Podobało mi się. Obaj udowodnili, że nikt nie popełnił błedu doprowadzając ich do tak zaawansowanej fazy. Ciążyło nad wszystkimi widmo porażki Kendricka, więc problemy z pierwszej walki były widoczne i tutaj, ale kolejny raz, mimo braku emocji, ciężko mi się przesadnie czepiać.

 

Bryan mowil jak piękny był moment, kiedy HHH wszedł po Cedrica, to teraz się połasił na swój. Już nie tak emocjonalny.


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Mascara Dorada vs Akira Tozawa - **** i 1/4

Świetny pojedynek, w którym to nareszcie fani wsparli Tozawe przez co zebrał podczas walki bardzo dobrą reakcje. Było kilka wiarygodnych finisherów i myślałem, że po tym Frankenstainerze z lin Dorada już wygrał, bo Akira tak doskonale przetrzymał pin. Czy zwycięzca mnie cieszy? Raczej tak. Dorada vs Sabre Jr to zestawienie, którego jeszcze nie widziałem więc mnie zaciekawi. Czy Dorada ma szansę na zwycięstwo? Pewnie z czwórki, która zostanie będzie miał najmniejsze.

 

Kota Ibushi vs Brian Kendrick - ****

Ku mojemu zaskoczeniu nie poszli w loty, ale to dobrze. Brian pokazal, ze mimo iż walczy już wiele lat to nadal sporo potrafi, a Kota jeszcze nie zawiódł oczekiwań w tym turnieju. Tak dobrze jak z Alexandrem nie było, ale i czas walki nie był ten sam. Ibushi pewnie awansuje do półfinału, gdzie zapewne spotka się z Perkinsem. Czuję, że będzie mała sensacja i Japończyk nie będzie w finale.


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

Gran Metalik vs Akira Tozawa - prawdę powiedziawszy ja nie odczułem tego ze "jeden dominuje, drugi zgarnia zwycięstwo" - ani Akira nie dominował luchadora, ani odwrotnie, jak na mój gust. Co do tego że faworyt był znany ... ja osobiście dopuszczałem do świadomości motyw że mogą chcieć utrzymać Tozawę w turnieju (co prawda nie mam jakiegoś sensownego argumentu, ale od kiedy odpaliłem moje network miałem dziwne przeczucia). Sama walka bardzo dobra, podoba mi się zestawienie luchadora który lubi japoński strong style z Akirą lubiącym latać jak nacho libre. Tak się zastanawiam, jak to jest że Gran Metalik paraduje w produkcie Dabju dopiero teraz - tyle nieudolnych prób szukania nowej zamaskowanej sensacji podczas gdy Metalowy tak dobrze sobie radzi z ringami Dabju

 

The Brian Kendrick vs Kota Ibushi - Tu może i faworyt był bardziej jednoznaczny, ale wciąż pojedynek im się cholernie udał, wyrównany, wciągający, pełen potężnych spotów i tego co lubię najbardziej - strong stajla. Z perpsektywy turnieju można stwierdzić że to starcie starmakerów - kto lepiej sprzeda fanom swojego przeciwnika. Sliced Bread trochę podupadł na wartości - rzucony w środku walki na 2 count :/ . Ale za to odpalenie Płonącego Młota zaparło dech w piersiach - wyglądało na pierwszy rzut oka okrutnie, w powtórce bardzo biezpiecznie.

 

Osobiście odnoszę dziwne wrażenie że zwycięzcy dzisiejszych walk będą finalistami - o wiele większe szanse na pokonanie ZSJ ma Gran Metalik, niż ewentualny TJP na pokonanie Ibushiego IMO.


  • Posty:  630
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2012
  • Status:  Offline

Tozawa z Metalikiem nie zawiedli i dali świetne starcie, ale trochę zdziwił mnie wynik. Tozawa wydawał mi się faworytem w starciu, ale jak widać jeden z Japonii wystarczy w półfinale. Lubię jednego i drugiego, ale to Metalik robi na mnie większe wow. To jak koleś jest pewny w kontakcie z linami jest niesamowite. Ten skok za ring z wyskokiem o linę jest genialny.

 

Main event też bardzo dobry. Nie ma co się rozwodzić. Brian Kendrick moim zdaniem skradł turniej swoimi akcjami. Wspaniałe brudne zagrywki przez wszystkie walki i te jego kontry. Najmilsze zaskoczenie. Spodziewałem się, że będzie zamulał w ringu.


  • Posty:  774
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.10.2015
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Metalik vs Tozawa

Ja też nie widziałam jakiejś szczególnej dominacji Tozawy. Bardzo dobre starcie, w którym, gdybym nie znała spoilerów, i tak postawiłabym na Metalika. A to dlatego, że jestem zdania, że sądzę, iż w półfinale zechcą mieć reprezentantów różnych krajów, a z Japonii wiadomo było, że najdalej dojdzie Ibushi.

 

Ibushi vs Kendrick

Kolejna dobra walka, na początku, jak tylko się rozkręcali nie sądziłam, że aż tak mi się to nie spodoba. Pojedynek stawał się jednak coraz bardziej zacięty i wyrównany, a przez to ciekawszy. Wciągnęli mnie, a Kendrick udowodnił, że zasłużył na miejsce w ćwierćfinale.


  • Posty:  2 281
  • Reputacja:   41
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Kuźwa serio, aż tyle odcinków było? Lol

 

Luźne przemyślenia po 2 rundzie.

Bryan jest zjebanym komentatorem. Nie dość, że jego głos nieźle irytuje to spuszczanie się nad każdym lepszym ruchem woła o pomstę do nieba

 

 

Metalik ma zaś mocno wkurwiający etrance theme. Nie zdzierżę go w głównym rosterze.

Zasłużył na triumf z Tajirim, na którego , też obecność liczę na raw.

 

 

Początek Cedrica z Kotą nie zachwycał. Sam overselling i kolejne spuszczanie się nad Ibushim(cholernie przereklamowany kozak) nie wystarczyły. Na całe szczęście końcówka wynagrodziła całość. Gdyż większość walki doszukiwałem się zachwytów,jakie nad tą walką się unosiły.

 

Akira Tozawa to mój ulubieniec , ale już w pojedynku z Jackiem winien odpaść. Brytol to dla mnie odkrycie tego turnieju. Lubuję się w takim wrestlingu, gdzie gość bez podstaw może stworzyć historię. Brakuje tego typu śmieszków w obecnym pro wrstl.

 

 

Zack vs Gulak. Rewelacyjne starcie. Wsiąknąłem jak w gąbkę. Niesamowite przejścia. Szkoda Gulaka, bo gość ma wizerunek, świetne umiejętności. Po prostu niebanalna postać. U Vinca osiągnąłby więcej niż chociaż Antonio Cezaro. Taka podróbka Taza, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

 

 

Tak jak mówił Niko, kiedy spoglądasz na Perkinsa, musisz oprzeć się wrażeniu, że wrestling jest dziecinnie prosty. Gość jest niesamowity. On nie walczy, on płynie. Nie dziwie się swoją drogą, że tna założyło mu maskę, chcieli mieć drugiego Ryjka. Mogli, lecz nie wykorzystali w pełni potencjału.

TJP to czarny koń turnieju. Fajno jakby zwyciężył. CWC miałoby jeszcze więcej sensu i piękna w kwintesencji wrestlingu.

 

Dziw bierze, że Gargano znów klepał.


  • Posty:  691
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.06.2015
  • Status:  Offline

Gran Metalik vs Akira Tozawa

 

Wreszscie!!! Akira pokazał swój kunszt. Metalik na stałym, bardzo dobrym poziomie. Pierwszy raz w tym turnieju publika jadła z ręki Tozawie, dla mnie takie darcie ryja przez zawodnika i publikę jest bardzo klimatyczne :lol: Gran już jest w głównym rosterze, Akirę też tam chętnie zobaczę. bardzo dobra walka. Kontra Akiry na suplexa zjawiskowa.

 

The Brian Kendrick vs Kota Ibushi

 

Walka na bardzo wysokim poziomie ale fanem skilli Kendricka nie byłem i nie jestem. Jak na walkę, gdzie zwycięzca mógł być tylko jeden było dużo emocji. Upadek Ibushiego na głowę mógł wystraszyć, suplex zza lin boski.

 

Metalik ma zaś mocno wkurwiający etrance theme. Nie zdzierżę go w głównym rosterze.

 

Wątpię aby tak chujowe theme songi zatrzymali na RAW. Może tylko theme Swanna był by odpowiedni bo większośc cruiserweightów w tym turnieju ma bardzo kiepskie theme'y.

 

Dwie bardzo dobre walki, ale w tej fazie nie może być słabych pojedynków. Za tydzień Swann vs TJP, oj będzie się działo. Po Darmie i Zacku niewiele się spodziewam.


  • Posty:  1 226
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.02.2015
  • Status:  Offline

Gran Metalik v Akira Tozawa - * * * * + 1/4

Siłą tego starcia był bardzo wyrównany booking. Metalik już we wcześniejszych walkach pokazał, że jest pewniakiem do zakontraktowania. Tozawę oglądało mi się przyjemnie po raz pierwszy. Jego krzyków dalej nie kupuję, ale nie przeszkodziło mi to wkręcić się w walkę. Dobry pojedynek, zwycięzca słuszyny. Czy Tozawa zasługuje/będzie na RAW? Ciężko stwierdzić, bo kilku lepszych japońców w WWE już jest ...

 

Kota Ibushi v Brian Kendric - * * * * + 1/4

Tylko trzech pojedynków potrzebowałem żeby kupić Kendricka starego wygę. Użył wszystkich sztuczek, żeby wygrać, no ale niestety się nie udało. Ten driver na kark masakra, jak usłyszałem Kenta Kobashi to zrobiłem jeszcze większe oczy, zapachniało puro w WWE.

 

Oba starcia oceniłem podobnie bo oba dostarczyły emocji ale nieco innych. Tego się bałem najbardziej, że walki Cruiserweightów w WWE będą takie same, latają i nagle pin. Te starcia dały nadzieję, że każde starcie będzie opowiadać nieco inną historię.

 

Pierwsze ćwierćfinały bez niespodzianek, nastawiłem się na świetny wrestling i go dostałem, oby pozostałe walki dorównały poziomem.


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Tozawa i Metalik byli świetni. Dla mnie to ta lepsza z dzisiejszych walk. Przede wszystkim: były emocje. Jeden kickout wyczekany przez Akirę do samego końca, no i ten suplex, który w jednej chwili dał nadzieję na awans mojego faworyta, a po sekundzie ją zniszczył. Mam nadzieję, że Tozawa się załapie na kontrakt. Zamaskowany już go chyba ma.

 

Z Kendrickiem miałem problem, bo czego by nie robił, nie byłem w stanie uwierzyć, że coś ugra. A ten Burning Hammer - niebezpieczna akcja, która mogła tylko zaszkodzić, bo też nawet na moment nie uwierzyłem, że Kota się nie podniesie.

Pożegnanie Briana - żegna się z turniejem, nie z WWE, w końcu go pokazali na filmach promujących Cruiserów - i dobrze.

 

Tak czy siak, chyba najlepsza godzina wrestlingu w tym roku.


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

Akira Tozawa vs Gran Metalik

Wolałbym aby w finale wylądował Tozawa bo bardziej z nim sympatyzuje ale rozumiem, że Metalik pokazał w turnieju dużo więcej... i właściwie nie skreślałbym go jako tego, który może wygrać turniej. Pojedynek był bardzo dobry, nie wiem czy umieściłbym go w pierwszej trójce a żelazna dwójka(wiadomo o jakie pojedynki mi chodzi) na stówę pozostaje nie zmieniona ale z całą pewnością było to dobre 15 minut. Cieszę się, że pojedynki stają się coraz dłuższe... jeśli poziom wciąż będzie rósł to pojedynek finałowy może być kosmiczny.

 

The Brian Kendrick vs Kota Ibushi

Na start powiem, że bardzo podobał mi się mini storyline z ostatnią szansą Kendricka. Misiek z Danielsonem, płacz w ringu... kupiłem to. Pojedynek na podobnym poziomie do pierwszego choć mam wrażenie, że rozkręcili się odrobinę później niż poprzednicy a gdy weszli na najwyższe obroty sędzia doliczył do trzech i rozbrzmiał gong kończący walkę. Wyżej wspomniałem o tym, że pojedynek finałowy może być kosmiczny... ale Perkins-Ibushi też się zapowiada na coś niesamowitego, jest szansa na nową walkę klasyka.

 

Bardzo dobry odcinek. Za tydzień czeka nas jeden techniczny pojedynek i jeden pojedynek latajców, kontrast duży ale wydaje mi się, że to uczyni odcinek jeszcze lepszym. Czekam... CWC to jedna z najlepszych rzeczy jakie spotkały nas w tym roku.


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

KOZAK walka na otwarcie show, dynamiczne i siłowe jednocześnie starcie, wreszcie zrozumiałem czym Tozawa mógł zaskarbić sobie taki fanbase i nie jest to tylko krzyk, jakby obdzierali go ze skóry ale też i masa kapitalnych akcji wykonywanych płynnie i fajnie ze sobą powiązanych. Lwią część pracy zrobił tu oczywiście Gran Metallica i o ile na początku znowu kibicowałem Akirze, tak przed końcową wymianą miałem gdzieś, kto wygra, bo obaj udowodnili, że zaslugują na miejsce w top4.

Moim zdaniem walka dorównała najlepszym w tym roku, nie było takiej stawki na szali ani efektownej wymiany finisherów...w sumie była, do tego tempo od początku do końca

4 1/2*

 

Drugi pojedynek nieco słabiej, ale tam panowie postawili na emocje, Kendrick i jego historia to mój numer 1. w tym turnieju i cały czas po cichu liczyłem na sensację, bo ten drugi Japończyk także nie do końca mnie do siebie przekonał, powtórzę się, bo każdy pojedynek Briana opisuję jako "świetnie opowiedzianą historię", tutaj zabrakło mi tylko kick outu po Last Ride (czy tam Golden Star) ale i tak koniec końców było co oglądać, Brian nadal ma to coś i zapewne wiele wniesie do dywizji, pod koniec tylko wyczekiwałem, czy Hunter nie pojawi się ponownie, tym razem to jednak Brian zrobił ckliwy moment, szkoda, że nie mógł go zabrać ze sobą na Smackdown jako zawodnika dywizji ogólnej.

 

Za tydzień mój faworyt do zwycięstwa, bo ktokolwiek nie awansuje z dwójki Swann/Perkins, będzie moim numerem 1 zarówno w pół, jak i w niezbyt prawdopodobnym finale. Liczę na Perkinsa, ale turniej miał tyle odniesień do narodowości zawodników, że brak amerykanina byłby conajmniej dziwny. Czyli chyba jednak Ol najt long.

Edytowane przez Morison

  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Pierwszy ćwierćfinał - Akira Tozawa vs Grand Metalik

Moim zdaniem najbardziej wyrównane i wciągające starcie w tym programie. Obaj kandydaci do zakontraktowania nie tylko na papierze, ale i w rzeczywistości. Przynajmniej tak mi się wydaje po tym, co pokazali. Wielu na pewno kibicowało Japończykowi, ale ja po cichu liczyłem na zamaskowanego. Polubiłem Luchadora, który dzisiaj odbębnił swoje najlepsze starcie w CWC. Można było dostrzec w trakcie pojedynku iż to on tutaj ma wygrać. Przede wszystkim przerwał pin po Suplexie Tozawy, który przecież jest jego popisową akcją (ładnie w tej walce podbudowali monumentum pod ten chwyt).

 

Drugi ćwierćfinał - Brian Kendrick vs Kota Ibushi

Emocje zaczęły się z czasem. Ryzykowne wykonanie Burning Hummer przez Kendricka. Przez moment byłem zaniepokojony, bo Kota to odczuł dosyć wyraźnie. Wwybór Koty na zwycięzce dobry. Brian i tak zostanie w WWE, a jego rywal ma kolejną szansę przekonać do siebie więcej fanów wrestlingu. Ładna scena na koniec ze wspólnym podziękowaniem. Lubię takie momenty.

 

Najlepszy odcinek. W każdej dyscyplinie sportu czy rozrywce sportowej wraz z fazą pucharową powinny rosnąć emocje i przekładać się na dobre widowisko. Cieszy mnie, że tu tak właśnie jest.

Edytowane przez Pavlos

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Mr_Hardy
      TNA AEW łatwo na bieżąco śledzić. Do tych dwóch chciałbym STARDOM, MARIGOLD I TJPW. W 2024 średnio wychodziło mi oglądanie regularne tych 3 japońskich federacji ponieważ mają dużo eventów i wystarczy 2-3 dni czegoś nie obejrzeć i robi się sporo do oglądania np. w STARDOM miewałem 3 miesiące zaległości. Dwukrotnie próbowałem nadrabiać i ni uja nie ma to sensu. Oprócz tych 5 federacji to pewnie będę oglądał sporadycznie jakieś pojedyncze gale.
    • CzaQ
      Zgadza się, jedziesz dalej.
    • MattDevitto
      Nowy rok, nowe postanowienia to i może jakieś nowe fedki, które każdy z nas chce oglądać. Warto się zastanowić, szczególnie, że obecnego wrs jest bardzo dużo do ogarnięcia. Z roku na rok też czasu jakby mniej do śledzenia tego wszystkiego. Stąd też tradycyjnie w styczniu przybywam do was z pytaniem:  ile fedek zamierzacie oglądać w 2025? Oczywiście oprócz ich wymienienia, napiszcie też co będziecie śledzić na bieżąco, z jakiej fedki np. rezygnujecie etc. Można też dodać jakieś federacje retro - choćby LU, macie jak zawsze pełną dowolność Poniżej dodaję link do tematu sprzed 12 miesięcy:
    • -Raven-
      Poza tym, całkiem sprytnie to rozgrywają, bo niby w tej walce Szefów żadne Bloodline nie może interweniować, ale Jokerem jest tu Drew, który może pomóc Soliście. Niby teoretycznie wiadomo, że Romek powinien ogarnąć, ale zawsze pozostaje ten element niepewności. Po drugie, bez sensu jest kończyć tak duży feud na zwykłej tygodniówce (a wygrana Rzymskiego to by było game over), co jeszcze bardziej zwiększa szanse Sikacza.   Oby nie, bo Stratna może w takim wypadku długo się pasem nie nacieszyć, a szkoda by było.
    • -Raven-
      Parasolkę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...