Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

WWE Cruiserweight Classic (Spoilery, komentarze, dyskusje)


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

Da Mack i Anthony Bennett mogą się schować, bo oto nadchodzi Rich Swann, który jest lepszym latającym, tańczącym murzynkiem od nich. Jego rywal z Hong Kongu, niech tam wraca. Marny był.

 

Drugi Bollywoodziarz, jeszcze marniejszy od swojego brata.

 

Zaskoczyłem się mocno. Wiedziałem, że Gallagher jest świetnym technikiem, ale poziom ringowy Aichnera też niczego sobie. Była to bardzo dobra walka. Finisher jakiś dziwny, ale jednak przy takiej mocy wykonania, to on jest mocarny. Z tego co kojarzę, to Fabian chyba kontrakt już dostał. I dobrze, bo to bardzo fajny gość.

 

Gargano i Ciampa zgodnie z oczekiwaniami skradli show. Nawet jako jedyni dostali historię w swojej walce (chociaż jako jedyny mieli jako takie podstawy).

 

W następnej rundzie dostaniemy już na szczęście same gwiazdy indysów. Gulak vs Sabre, Ibushi vs Alexander, czy Perkins vs Gargano. Już się nie mogę doczekać ;)

  • Odpowiedzi 177
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Jack Doomsday

    15

  • N!KO

    14

  • Johnny Ryper

    13

  • aRo

    12

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  2 281
  • Reputacja:   41
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Zaskoczyłem się mocno. Wiedziałem, że Gallagher jest świetnym technikiem, ale poziom ringowy Aichnera też niczego sobie. Była to bardzo dobra walka. Finisher jakiś dziwny, ale jednak przy takiej mocy wykonania, to on jest mocarny. Z tego co kojarzę, to Fabian chyba kontrakt już dostał. I dobrze, bo to bardzo fajny gość.

 

Jeśli masz rację, t mnie uszczęśliwiłeś. Dawno nie widziałem takiego gościa jak ten Włoch. Nie dość , że nacja daje + 50 do innowacji( Fbi by mogło z Nunziem powrócić by the way) to wizreunek, skille gość ma wszystko...prócz umiejętności czysto aktorskich, o których przekonać się niestety nie mogliśmy. ta

Jescze w CwC się tak dobrze jak podczas tej walki nie bawiłem. Kapitalny mecz(nie tak jak starcie teamu z nxt , oczywiście), świetna rozrywka, te ,,fikuśne a zarazem dostojne '' przejścia Gallaghera to naprawdę coś wyjątkowego. Szkoda zwycięzcy...tfu, szkoda, ze ta już w pierwszej rundzie ktoś z tej paty musiał odpaść...nie mniej jednak z niecierpliwością czekam na pojedynek Akiry z Ianem. Będzie zabawnie. To połączenie musi się udać. Trafił swój na swego.


  • Posty:  1 134
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.07.2015
  • Status:  Offline

3 zaległe odcinki, dopiero dzisiaj obejrzałem je wszystkie (2 odcinki wczoraj, 1 odcinek dzisiaj) więc pora skomentować

 

Episode 2.

 

Tajiri vs Damian Slater

Brak chemii rzucił się w oczy. Zwycięzca oczywisty, walka bez zachwytu.

 

TJ Perkins vs Da Mack

Jak wyżej - zwycięzca oczywisty, ale walka zdecydowanie lepsza niż ta pierwsza.

Ciekawy pojedynek, bez większego przewijania obejrzany.

 

 

Lince Dorado vs Mustafa Ali

Cieniutko, ale się rozkręciło dopiero gdy Dorado zaczął pokazywać swoje akcje. Bez tego była by lipa, ale tylko to uratowało tą walkę.

Ten arab czy jak mu tam to dla mnie no-name, i nadal nim pozostanie.

 

 

Akira Tozawa vs Kenneth Johnson

Murzynek nie zabłysnął niczym w odróżnieniu do Tozawy który to klasa sama w sobie. Walka nie do końca się kleiła, ale tragedii aż takiej też nie było (na szczęście)

Akira zapewne dojdzie do top 4.

 

Episode 3.

 

Pierwsza walka - Zack Sabre Jr. vs Tyson Dux

Dużo różnych dźwigni, co mi się podobało. Ogromnie mnóstwo wykręcania rąk, ale widowisko ciekawe. Zack przechodzi dalej, i widzę w nim faworyta do finału, o ile nie zwycięzcę.

Oboje pokazali się z bardzo dobrej strony, i nie zdziwi mnie jak za jakiś czas w WWE pojawi się kolejny Tyson, tym razem nie Kidd, a Tyson Dux.

 

Druga walka - Drew Gulak vs Harv Shira

Nie znam tego Hindusa, ale nie zanudzał. Gulak przechodzi dalej, nie dziwi to.

 

 

Trzecia walka - Anthony Bennett vs Tony Nese

Bennett, cóż, on był czarny? Bo nie pamiętam go dokładnie :D

 

Czwarta walka - Brian Kendrick vs Raul Mendoza

Briana chyba ponosiło momentami, bo ten kopniak w liny po którym Raulowi poleciała krew był brutalny i mógł spowodować nie małe zamieszanie, więc to chyba mogli odpuścić. Mimo tego walka całkiem dobrze przeze mnie zapamiętana, bo oboje dobrze się pokazali, ale ciut lepiej dla mnie wypadł Raul.

 

 

Episode 4.

 

Pierwsza walka - Jason Lee vs Rich Swann

Kolejny z Hong-Kongu i kolejny który nie przebija się przez drugą rundę, nie dziwi mnie to. Rich świetnie się zaprezentował, publika szybciutko go kupiła, a jego samego mogę często oglądać bo daje dobre show. Dobry opener tego odcinka.

 

Druga walka - Noam Dar vs Gurv Sihra

Jeden Sihra, drugi Shira, nie mieli pomysłów na nazwiska? No ale nie było pomysłu na nazwisko, i nie było emocji.

 

 

Trzecia walka - Jack Gallagher vs Fabian Aichner

Łysy vs młodszy Aiden English. Walka ku mojemu zaskoczeniu była ciekawa, i zdziwiło mnie zwycięstwo Jacka. Nie znam żadnego z nich, ale dla mnie faworytem był jednak Aichner (nie pytajcie mnie dlaczego, sam tego nie wiem :grin:)

Wyrównane widowisko, ale dość ciekawe.

 

Czwarta walka - Johnny Gargano vs Tommaso Ciampa

I tu proszę państwo czysta perełka w tym odcinku. Starcie kumpli, którzy nie szczędzili sobie ciosów. Fantastyczne story, lubię takie klimaty, ponieważ wtedy nie można czegoś takiego spierdolić.

Reakcja publiki świetna, wciągnęli się w walkę, zresztą ja też. Jedyne co na minus to to że można by było dać tą walkę w jakiejś późniejszej rundzie aby jeszcze bardziej rozbudzić ciekawość w widowni, ale czy to pierwsza runda, czy też czwarta, walka była pierwsza klasa i bardzo ciekawa.

Na koniec kumple uczcili zwycięstwo. Przez moment myślałem że jednak tak nie będzie, ale ten widok rewelka. Zdecydowanie najlepsza walka tego odcinka.

Edytowane przez VillainLee

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Tajiri vs Gran Metalik - Gran Metalik jest za grubą rybą w tym turnieju, żeby weteran miał go wyrzucić za burtę. Tajiri i tak kontrakt dostanie. Z przebiegu samej walki, ja bym puścił dalej jego. Może nie był tak widowiskowy jak akcje z lin Metalika, ale podobało mi się, jak mądrze i wiarygodnie rozgrywał tą walkę. Nawet tak prosty motyw, jak przeturlanie się na drugi koniec ringu, żeby zaatakować - po prostu fajne. Za złe można im mieć to, że końcówka była dość zwyczajna, bezemocjonalna, bez uderzenia.

 

Kota Ibushi vs Cedric Alexander - Potwierdziło się to, co obnażyła drabinka na starcie turnieju. Za wcześnie. To materiał na jakiś półfinał. Szkoda było żegnać któregokolwiek z nich. Wiadomo było, kogo WWE odpali z turnieju, ale Cedric nie pozostawił wątpliwości, że zasługuje na miejsce w WWE. Dynamiczna, efektowna, ale i nie będąca suchym spotfestem. Bardzo dobra walka. Near-falle zrobiły robotę pod koniec.

 

Ale to były pewniaki. Lepiej mi będzie się oglądało za tydzień, kiedy wynik nie będzie z góry znany. Na chłopski rozum - Tozawa, Dar i Nese (choć z tą walką mam największy problem, jeśli chodzi o booking drugiej rundy), ale oceniając ich po pierwszej rundzie, to śmiało może być Gallagher, Hoho i Kendrick.


  • Posty:  3 050
  • Reputacja:   580
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Najlepszy odcinek jak do tej pory. Dwie świetne walki, choć oczywiście main event przebił wszystkie dotychczasowe pojedynki. Czy dostaniemy coś lepszego w tym turnieju ciężko powiedzieć, ale sądzę, że ta walka i tak wyląduje w top 3 na sam koniec. Wyniki zgodne z moimi przewidywaniami, ale to nie jest żaden minus. Zagrało w tym odcinku wszystko zaczynając od fanów do samych walk, więc ciężko będzie to przebić. Jedna z najlepszych gal tv w tym roku. Duży wpływ na ten fakt miały pewnie dwie rzeczy:

1) mniej walk w odcinku – więcej czasu można przeznaczyć na pojedyncze matche,

2) dobór tych dwóch starć – lepszych dwóch pojedynków na start 2 rundy wybrać po prostu nie mogli. Do tego doszedł świetny komentarz Mauro i atmosfera. Mistrzostwo.

Edytowane przez MattDevitto

  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Mascara Dorada vs Taijiri - *** i 1/2

Kandydat do półfinału pewnie pokonuje emeryta, ale Japoniec pokazał się z dość dobrej strony jak na swój wiek. Wygrać oczywiście nie mógł i dobrze, bo jest tu tylko dodatkiem (tak samo jak Kendrick).

 

Cedric Alexander vs Kota Ibushi - **** i 1/2

Kozak starcie! To mogło być nawet w finale, a dali już na 1/8 finału. Ibushi dzięki takim walkom będzie miał łatwiejszy start gdy juź przejdzie na stałe do NXT. Wyrobi sobie markę i nie będzie zaczynał od zera. Cedrica mi troszkę szkoda, bo pierwszą walkę też miał dobrą walkę, ale trudno. Turniej tak jest naszpikowany gwiazdami, że ktoś musi odpadać.

 

Za tydzień Tozawa vs Gallagher, może być kolejna świetna walka.

 

Ale to były pewniaki. Lepiej mi będzie się oglądało za tydzień, kiedy wynik nie będzie z góry znany. Na chłopski rozum - Tozawa, Dar i Nese (choć z tą walką mam największy problem, jeśli chodzi o booking drugiej rundy), ale oceniając ich po pierwszej rundzie, to śmiało może być Gallagher, Hoho i Kendrick.

 

Czy ty na serio myślisz, że WWE ocenia zawodników, po walkach z pierwszej rundy? Tozawa dostał walkę z jakimś anorektycznym murzynem, który nic nie pokazał więc oczywiste, że spisał się słabiej niż Gallagher, bo ten miał starcie z bardzo dobrym Aichnerem. Dopiero ta runda bedzie pokazywała kogo na co stać, bo to już nie bedą pojedynki po 4 minuty.


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

Tajiri vs Gran Metalik - siłą Tajiriego jest to że jego styl nie potrzebuje szybkości - facet za dziesięć lat może dać tak samo dobrą walkę jak tu. Gran Metalik jest bardzo wszechstronny, co przy dodatku historii Japończyka z Meksykanami (feud z Super Crazym w ECW) dało bardzo fajny rezultat.

 

Kota Ibushi vs Cedricv Alexander - ta walka to trochę moje guilty pleasure. Początek walki to chain-wrestlingi, wymiany arm-dragów itp. - generalnie to było takie "piękne" że można było rzygać tęczą niczym New Day swoimi płatkami. W momencie pierwszego back elbow Alexandra, a następnie pierwszego kopniaka Koty zaczęła się zabawa w strong style czyli coś co lubię najbardziej. Pełno stiffowych strike'ów, kilka niezłych lotów, troszkę mało rzutów, natomiast to zawsze zdaje u mnie egzamin. Moim zdaniem przespali końcówkę - kiedy Cedric wykonał swój finish (ten suplex w backbreaker), a potem poprawił kopniakiem z obrotu publika osiągnęła swój szczyt reakcji - to był moment w którym walka powinna się skończyć. Późniejsze wykończenie Ibushiego było już trochę wykonane w ciszy, ale to tylko moje czepialstwo.

 

Wszyscy czterej powinni zabawić tu dłużej - najmniejsze szanse ma jednak Tajiri - nie wiem czy Dabju się zdecyduje na kogoś wiekowego do swojego dywizji w "New Erze", szczególnie że mogą wykorzystać do roli weterana Briana Kendricka.

 

arkao, oczywiście że Dabju, ocenia zawodników na podstawie pierwszej rundy- duży wpływ na try-out Maluty w NXT miał fakt że miał dobrą walkę w turnieju, duży wpływ miała pierwsza walka Metalika na fakt że dostał kontrakt, i duży wpływ na ew. push Gargano i Ciampy ma fakt że ich walka była najlepsza podczas pierwszej rundy. Oczywiście, mogą oglądać ich również w PC, ale dla najważniejsze są występy przed kamerami i publiką.

 

BTW. nie było tu walki turniejowej która trwałaby 4 minuty. Na Raw, kiedy dywizja ruszy, takie walki będą więc umiejętność pokazania się w krótkim czasie będzie bardzo ceniona.


  • Posty:  1 226
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.02.2015
  • Status:  Offline

This is wrestling! This is wrestling!

 

Oba starcia mi się podobały, bez wątpienia drugi pojedynek był lepszy, ale nie aż tak wyraźnie jak sugeruje to Arkao. Wiedziałem, że będzie lepiej od drugiej rundy ale nie sądziłem, że aż tak.

 

Tajiri v Gran Metalik

 

Podobał mi się ten pojedynek, Tajiri dominował i mimo wszystko wypadł lepiej w tej walce. Mimo 46 lat nadal jest bardzo dobry i jedyne co mi zabrakło to lepszego pokazania jak wiek sprawia, że Metalik zyskuje przewagę, trochę końcówka była zbyt krótka. Przeszedł ten, w którego WWE chce inwestować, w końcu pokonanie weterana ECW czy WWE to spore osiągnięcie.

 

Kota Ibusi v Cedric Alexander

 

Indy wrestling najwyższych lotów sygnowany logiem WWE. Ale cóż to była za walka, nie sposób opisać co tam się działo bo tyle tego było. Jak dywizja Cruiserweight'ów zawita na RAW to z miejsca czerwoni będą lata świetlne przed niebieskimi. Będą tam po 2 walki latających ludzików, których w WWE nie oglądaliśmy od lat. Kota miał wygrać i wygrał, Alexander jest świetny i na kontrakt zasłużył w pełni.

 

Publika była gorąca, komentarz żywiołowy i realistyczny a ringu działy się cudowne rzeczy.

 

Za tydzień powinno być równie dobrze, bo zwycięzcy będą mniej przewidywalni.


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Jack Doomsday, czyli nie ma znaczenia czy w 1 rundzie dostales drewno czy kozaka z budową? Muszą sie zaprezentowac tak samo dobrze?

  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

Jack Doomsday, czyli nie ma znaczenia czy w 1 rundzie dostales drewno czy kozaka z budową? Muszą sie zaprezentowac tak samo dobrze?

 

Nie napisałem że to nie ma znaczenia, napisałem że ma to duży wpływ. Poza tym nie było w tym turnieju aż tak skrajnie słabych zawodników co można by nazywać drewnami. Ale w gruncie rzeczy tak - mają się zaprezentować dobrze, dostają na to czas. Zaprezentować się dobrze można na wiele sposobów. Nawet jeśli przeciwnik nie sprzyja to i tak możesz przedstawić swój styl i nie pozwolić przeciwnikowi na schrzanienie czegokolwiek - decyzyjnym WWE nic nie umknie, nawet jeśli nie wykonałeś swoich trzydziestu moonsaultów, tylko przyjąłeś kilka bumpów.


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Czy ty na serio myślisz, że WWE ocenia zawodników, po walkach z pierwszej rundy? Tozawa dostał walkę z jakimś anorektycznym murzynem, który nic nie pokazał więc oczywiste, że spisał się słabiej niż Gallagher, bo ten miał starcie z bardzo dobrym Aichnerem. Dopiero ta runda bedzie pokazywała kogo na co stać, bo to już nie bedą pojedynki po 4 minuty.

 

Oczywiście, że biorą to pod uwagę. Czemu mieliby tego nie robić? Tu brane pod uwagę jest samo wejście do Performence Center, a o walce - które WWE kosztuje - nie wspominając. Ja wiem, że WWE miało już rozpisany ten turniej w całości przed startem - Sabre i Kota w finale - jeśli jednak ktoś by zaimponował, a ktoś inny tego nie zrobił - niezależnie od przeciwnika - to mogliby dopuścić się małej korekty w trakcie trwania zawodów - o czym się nie dowiemy, bo i nie znamy oryginalnych planów.

 

Przeciwnik jest ważny w ringu, a tutaj mówimy o czymś więcej. Zwróć uwage chociazby na teorie Regala, że ludzie zdecydują, czy się Tobą będą przejmować przy Twoim wejściu. Jak to się ma do tego, kto w ogóle jest Twoim przeciwnikiem? Jak to się ma do gości promowanych na squashach, którzy mają tylko rzucać mięsem armatnim? Są skreśleni bo przeciwnik zły i walka nie dostarczyła emocji. Fifraki i ewolucje to nie wszystko.

 

Widzę, że najbardziej Cie zabolał Tozawa, choć tam nie mam aż tak dużej zagwozdki - kończył ktorys epizod nie przez przypadek. Jest margines błędu, ale to też nie było tak, że Akira wypadł słabo, a Anglik dobrze. Akira faktycznie nie pokazał nic - i tu mowa też o wizerunku, o tym, czy widzisz w nim potencjalną gwiazdę, i czy jego sztuczki będą miały tu odniesienie (tu w WWE) - ale i od Gallaghera można by było oczekiwać więcej - bo ilu powie, że jednak Aichner fajniejszy?

 

W ogóle proponuje podejśc do turnieju z jak najświeższą głową. Nie skażoną sympatią do znanych nazwisk. Bo są też Sami Callihany, które po prostu się tu nie odnajdą. O ile sympatyzuje z Perkinsem czy Nesem, to gdyby wypadli słabo, to bym to podkreślał, jak w przypadku Tozawy - którego również lubie.

 

Jack Doomsday, czyli nie ma znaczenia czy w 1 rundzie dostales drewno czy kozaka z budową? Muszą sie zaprezentowac tak samo dobrze?

 

No nie ma aż tak dużego, jak myślisz. Jasne, jeśli przeciwnik coś popsuje totalnie - jak moim zdaniem Bennett z Nesem - to nie będą na Tobie za to wieszać psów, ale czy Cameron tak mocno ograniczał Tozawe? Czy sprawił, że Tozawa nie mógł się bardziej odcisnąć w świadomości odbiorcy? Chociażby mimiką, emocjami, do których Kenneth nie był mu niezbędny. Nie oceniam walk - ten walczył w dobrej walce, to jest dobry, czy coś takiego - oceniam indywidualności. A Akira i Gallagher stoją u mnie na tak samo niskim miejscu. Gości, od których oczekuje się więcej.


  • Posty:  691
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.06.2015
  • Status:  Offline

Tajiri vs Gran Metalik Myślałem, że to Nagata jest genialny jak na swój wiek. Jest jednak ktoś kto bardziej mi zaimponował. Tajiri jest świetny. Oczywiście nie lata, nie skacze ale technicznie jest świetny, jego stiffowe kopnięcia i uderzenia aż mnie bolały. Metalik uzpełnił Japońca w lotach i w wyniku dostaliśmy bardzo dobry pojedynek. Wygrał ten co miał wygrać. Tajiri i tak dostanie miejsce na RAW lub w najgorszym przypadku jako trener w PC, jest również zasłużona postacią w świecie wrestlingu więc zwyciestwo mu kompletnie niepotrzebne.

 

Cedric Alexander vs Kota Ibushi Powoli się rozkręcali, ale jak już to zrobili to zaserwowali nam kawał świetnego wrestlingu. Dla mnie najlepsze zaczęło się od dropkicku Ibushiego na twarz murzynka. Matko, jakie to było soczyste! Było mnóstwo kopnięc i chopów, po których zwijałem się z bólu, fani w FSU zresztą też. Cudowne! końcowe near falle, szczegolnie ten po przypięciu Ibushiego przez Cedrica po kopnięcu głowe były boskie. Dawno nie słyszałem tak żywo reagującej publiki w FSU. Kota przechodzi dalej, faworyt. Cedric jak nie pojawi się w dywizji cruiserweightów to bedzie nieporozumienie. Ibushii jest niesamowity, ale jak patrze na jego postać to aż mnie skręca jeśli chcą z niego zrobić kogoś więcej niż zwyklego cruiserweighta. Kolejny nijaki Japoniec w gaciach, który oprócz cudownego ring skilla to nie ma nic do zaoferowania. Oby nie wyszedł poza roster cruiserweightów.

 

 

Najlepszy odcinek, zdecydowanie. Publika dużo dała do odbioru tej gali. Znakomicie reagowała nawet gdy nic wielkiego się nie działo. Jestem pod wrażeniem. Za tydzień Noam Dar vs Hoho Lun :roll: Tozawa i Nese to główne powody, dla ktorych warto obejrzeć przyszły odcinek. Brian nie może wygrać, błagam!


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Tajiri i Metalik dali bardzo dobrą walkę. Weteran słusznie odprawiony, a luchador idzie dalej.

 

Ktoś może zrobić "bardzo dobrą" walkę, a potem okazuje się, że tego samego dnia pojawia się coś lepszego. Ibushi vs Alexander to dowód na to, że turniej ma sens. Jaka by nie była reszta, cieszę się, że wyjechali z tą inicjatywą. Na pewno topka tegorocznego Dablju. Wciągnąłem się i kibicowałem Cedricowi, bo zwyczajnie szkoda mi go było.

Scena na koniec - "Please Sign Cedric" + HHH... Gość zdobył kontrakt. Nie wiem, czy oficjalnie i na papierze, ale na pewno go ma. Głupotą byłoby go wypuścić.


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Przeciwnik jest ważny w ringu, a tutaj mówimy o czymś więcej. Zwróć uwage chociazby na teorie Regala, że ludzie zdecydują, czy się Tobą będą przejmować przy Twoim wejściu. Jak to się ma do tego, kto w ogóle jest Twoim przeciwnikiem? Jak to się ma do gości promowanych na squashach, którzy mają tylko rzucać mięsem armatnim? Są skreśleni bo przeciwnik zły i walka nie dostarczyła emocji. Fifraki i ewolucje to nie wszystko.

 

Skoro śledzisz scene niezależną to pewnie wiesz jaka często panuje specyfika na tych eventach (jak i na arenie CWC). Często zawodnik musi sobie wypracowac w ringu to by na niego reagowali. Przykładem jest wczorajsza walka i to jak Alexander zyskał w oczach wielu. Tozawa nie miał jeszcze takiej szansy bo otrzymał walkę z drewniakiem i komentarze krytykujące go trzeba odłożyć do przyszłego tygodnia, bo tam dopiero pokaże to co potrafi. Dlatego myślę, że WWE go tak szybko nie skreśli, bo to byłby strzał w stopę.


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

Metalik jest zbyt dużym prospektem, by Tajiri go z turnieju wyoutował. Chociaż przez te mądre rozgrywanie walki puścił bym dalej Japończyka. Dorada i tak prędzej czy później kontrakt dostanie. Końcówka jakoś słaba była.

 

Main event jak na razie jest najlepszym pojedynkiem turnieju. Pewnie jeszcze będą lepsze, ale ta walka i tak jest kozak.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Jeffrey Nero
      To akurat zależne jest w AEW raczej od fanów na trybunach jak jest dużo lub są dobrze rozmieszczeni to są zawsze oświetleni. Duża hala mało ludzi z reguły ciemno, ale mała hala ta sama liczba ludzi już jest jasno.  
    • Jeffrey Nero
      Wiesz, że Cash ma 37 lat a Dax 40 to chyba Randy Orton 44 lata to już chodząca śmierć czy Aj Styles 47 lat, Kewin Owens kolejny emeryt 40 lat, Sami Zayn 40 lat, Roman Reigns 39 lat to tylko kilka przykładów.
    • Pioro86
      Tak, ale wieku nie oszukasz, to co dla Adama może być "wykrzesaniem" wszystkich sił, dla innego zawodnika może być normalnym wyczynem, z czysto wrestlingowego punktu widzenia. Nie lubię oglądać starszych wrestlerów, wole postawić na młodość  
    • Pioro86
      Pierwsze Dynamite w tym roku, pierwsze na Maxie, nie urwało jaj. Spodziewałem się więcej akcji, soczystych prom, trochę wulgarnego języka (coś co odróżnia AEW od WWE). Było kilka momentów, w których łapałem się za głowę: -Jeff Jerret i jego chęć zdobycia głównego pasa. Serio? Wspominkowy speech, zieeeeeew, wiadomo było, że to nie koniec kariery. Sory, ale nie w ten sposób. Może niech jeszcze wskrzeszą Flaira i pójda po mistrzostwo tag team. Po co? Emeryci out. -squash Hobbsa, po co takie starcia? Hoobs tego potrzebuje? Nowicjusz? Zajmuje niepotrzebnie czas antenowy. -skakanie po wątkach, momentami było tego za dużo, co chwilę jakiś krótkie promo, wywiady. Za dużo.  -Rated FTR nie zdzierżę takich tworów, emeryt plus przedemerytalni. Lubiłem ich, ale kilka ładnych lat temu. To co nie lubie, to pchanie dziadków do ME. -Adam, MJF, White, Jerret, Hangman, Orange  - kto jeszcze po pas? -3 Punche w kierunku Hangmana, jeden Buckshot Lariat i koniec Pomarańczowego (wyszedł na niezlego pizdeusza). -Hayter vs Hart - podkładanie Hayter (która swego czasu była na topie) nowicjuszce Hart? Czemu? Nie mogli dać jej Atheny, Aminaty, czy innej gwiazdeczki z drugiego szeregu?   Na plus: -hell turn RIcocheta, to było cudowne, tylko błagam, błagam, błagam, niech od razu nie dają walki z Swerve na jakimś Dynamite, niech przeciągną rywalizację do Revolution. Ten Feud ma potencjał na top 3 2025. -budowanie pozycji Hangmana, czyściutka wygrana z Pomarańczowym + demolka. Takiego Page'a to ja lubię oglądać, tylko w takiej formie -main event - spodziewałem się sleepera, ale końcówka uratowała starcie. Operatorzy trochę nie dawali radę, i speera na barierki nie było widać. Szkoda. Jay White z jego szybkim blade runnerem to materiał na mistrza, coraz więcej czasu dostaje, w pełni to wykorzystuje. Mam mieszane uczucia co do ostatniego show, konkurencja nie śpi, obawiam się, że Raw na Netflix może być lepsze. Niestety,
    • DarthVader
      Corbin by mógł mieć niezły run w TNA. To akurat takie miejsce dla outcastów z AEW i WWE. Ogółem TNA czeka dużo zmian w tym roku. Wiele wrestlerów odeszło lub odejdzie, a mają dosyć duże plany na 2025. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...