TNA Slammiversary dyskusje

[Scythe]

wywalic team canada, jarreta (wiem ze to niemozliwe:P), james'ow, team 3d, steinera, conana (czy jak go sie tam teraz pisze), za rhino tez bym nie plakal

 

hmmm. Raczej nie chciałbym, żeby wyrzucali takich wrestlerów, jak Petey, Team 3d (jeden z najlepszych TT obecnie w branży), czy Rhino. Sorry, ale chyba zapomniałeś o Nashu, który kompletnie nie nadaje się już do walk. Co z tego, że jest śmieszny, skoro zamula w ringu jak 150-letni przerośnięty żółw?

 

Kevin Nash vs. Chris Sabin

Ta walka mnie zawiodła.Mogłą być owiele lepsza.

 

nie mogła być o wiele lepsza, bo Nasha obecnie nie stać na nic więcej.

 

Nawet przez chwile chciałem żeby Steiner pokonał Joe'a, bo już mnie nudzi to, że jest niepokonany od roku

 

nic by się nie stało, gdyby Joe przegrał, ale nie ze Steiner'em Six! Wiem wiem, w tej walce Steiner wypadł nawet nieźle, ale bez przesady...wystarczy, że w WWE Boogeyman pokonuje Booker'a, a Khali wygrywa czysto z Taker'em

 

Obejrzalem cale ppv i musze powiedziec ze TNA zasysa na maxa. nic mnie juz nie przekona, ze sa w czymkolwiek lepsi od WWE.

 

prawda, to PPV nie było najwyższych lotów, ale z tym, że TNA zasysa na maxa to troszke przesadzasz. Takie Lockdown, nie mówiąc o Against All Odds były świetnymi PPV. A co do wpadek, to nie chciałbym przypominać takich gal WWE jak New Years Revolution, czy Royal Rumble, bo w tamtym czasie PPV TNA wręcz rozpierdalały to, co pokazało WWE na początku tego roku.

[Bonkol]

po co ironia ?

 

Ironi użyłem po to, bo w tym okresie mówienie o TNA, że jest hardcorowe to troszke śmieszne. Wystarczy spojrzeć na to co teraz dzieje się na każdej gali WWE/ECW i już można spokojnie wywnioskować, że w tym okresie TNA nie dorasta do pięt WWE/ECW jeżeli chodzi o hardcore

 

wywalic team canada

 

Przecież Team Canada to zajebista stajnia czasami może irytować sposób w jaki wygrywają większość walka, ale naprawde trzeba przyznać, że tego własnie brakuje ostatnio w WWE, czyli konkretnej stajni, a dzięki "Kanadyjczykom" TNA takową posiada

 

james'ow, team 3d

 

Team 3D to przecież w dalszym ciągu bardzo dobry tag, a jeżeli TNA miałoby się go pozbyć to tylko na korzyść ECW Co do James Gang to jeżeli chodzi o ich walki to są to typowe średniaki, ale jeżeli chodzi o segmenty to w TNA nie mają sobie równych

[SixKiller]

Sorry, ale chyba zapomniałeś o Nashu, który kompletnie nie nadaje się już do walk. Co z tego, że jest śmieszny, skoro zamula w ringu jak 150-letni przerośnięty żółw?

 

Nasha nie ma sensu wywalać. Tylko trzeba mu dać inną role, bo na ringu nie powinien występować od kilku lat. Ale przy mikrofonie ciągle jest bardzo dobry. Niedawno czytałem, że Scott Hall znowu chce wrocić do wrestlingu. Pamiętam, że kiedy Outsiders byli w TNA, to było bardzo zabawnie. Teraz mogłoby być podobnie gdyby TNA jeszcze raz dało Hallowi szanse (której miejmy nadzieje by nie przepił). Bo chyba w ponurym TNA przydałoby się troche humoru. Zwlaszcza, ze teraz WWE będzie miało humor na wysokim poziomie, bo przecież jest DX. Tylko Halla i Nasha nie można wpuszczać na ring. Trzeba dać im mikrofon i niech robią swoje. Mogą najwyżej jakis runy zaliczać i to wszystko.

 

a Khali wygrywa czysto z Taker'em

 

Undertaker wróci i sie zemści! Zabierze Khaliego prosto do piekła!

[ulvhedin]

Poldi - ja wiem ze bylo duzo dobrych walk w TNA, ale zeby bylo wiele "swietnych" to bym nie powiedzial.. najlepszy dowod ze sam wymieniasz walki sprzed paru miesiecy..

Rhino i 3D sa straaaszniee nudni w TNA.. moze przy lepszym bookingu cosby pokazali, ale w TNA booking jest tragiczny..

Six - spotfesty sie fajnie oglada, ale troche sie juz powtarzaja.. zeby nie bylo nieporozumien - wole poogladac spotfesty niz Nash'a, Jarret;a, czy innych tego typu..

[Ceglak]

zeby nie bylo nieporozumien - wole poogladac spotfesty niz Nash'a, Jarret;a, czy innych tego typu..

 

Jarrett przy polowie rosteru WWE jest bogiem w ringu

 

Nash to juz nie wrestler tylko bardziej "mid-card comedy act" (chociaz i tak jestem pod wrazeniem tego jak prowadzi ten angle, Sabin wyszedl conajmniej dobrze na tej walce)

[Scythe]

Poldi - ja wiem ze bylo duzo dobrych walk w TNA, ale zeby bylo wiele "swietnych" to bym nie powiedzial

 

ale przecież to samo tyczy się WWE Ostatnio jest sporo dobrych walk, ewentualnie kilka bardzo dobrych, ale tych ŚWIETNYCH to ja też nie widzę

[Poldi]

ulvhedin czy ja powiedzialem , że to sa swietne walki ???????? o ile sobie przypominam napisalem , że sa dobre wiem ze to sa walki ktore odbyly sie dawno temu ale podalem tylko przyklad bo byly dobre oczywiscie teraz czasem tez sie zdarza ze sa dobre walki ale rzadko i jak dla mnie to team 3D nie sa nudni bo to najlepszy tag team w tna a jesli nie podobaja ci sie walki w tna to ogladaj wwe chodz tam poziom walk jest praktycznie taki sam no moze troszke wyzszy . Chodz tna prowadzi sie ostatnio glupio dajac misztrzow ktorzy sa w tej roli beznadziejni np christian , amw ktorzy ciagle wygrywali nudne to juz bylo teraz jarrett tez zly pomysl ale z pasem wagi ciezkiej jeszcze nic nie wiadomo , chodz

i wwe zdarzaja sie takie przypadki np ; cena- to bylo straszne , rey - mistrz wagi ciezkiej bez urazy tu ale rey sie nie nadaje na mistrza ale jak ma byc henry to niech rey juz zostanie. Moim zdaniem tna to dobra federacja chodz jeszcze ustepuje wwe moze kiedys to sie zmieni.

[Spinebuster]

Christian był bardzo dobrym champem w czasie feudu z Jarrettem i Monty Brownem, był to wtedy klasyczny Captain Charisma. Wszystko zaczęło się rypać od feudu z Abyssem - w poważnych klimatach Christian wypada kiepsko i nudzi jako babyface, oprócz tego mało go było w TV.

[Beholder]

Ogólnie rzecz biorąc, w gali przeważały walki słabe, ale nie oznacza to, że nie uświadczyliśmy tych dobrych. Zdecydowanie najlepsza walka to

Alex Shelley Vs Petey Williams Vs Jay Lethal Vs Senshi Vs Sonjay Dutt Vs Shark Boy. Z początku nieco drętwa, ale szybko przerodziła się w kawałek niezłego wrestlingu. Na drugim miejscu stawiam American's most wanted vs AJ Styles & Christophers Daniels - W sumie czego mogliśmy spodziewać się po tych wrestlerach, jak nie kolejnej porządnej walki?

Kompletnie zawiódł mnie pojedynek King of The Mountain. Chyba każdy liczył na coś więcej...

[Ceglak]

a jesli nie podobaja ci sie walki w tna to ogladaj wwe chodz tam poziom walk jest praktycznie taki sam no moze troszke wyzszy

 

bez komentarza...

[Wee Man]

Poldi napisał/a:

a jesli nie podobaja ci sie walki w tna to ogladaj wwe chodz tam poziom walk jest praktycznie taki sam no moze troszke wyzszy

 

 

bez komentarza...

 

 

Dokładnie... WWE ma większy potencjał, jeżeli chodzi o zawodników, ale nie wykorzystuje go nawet w 30 %... Najczęściej osoby które powinny być pushowane, bo mają umiejętności, i niezłe mic skillsy gniją w midcardzie... A rządzą 200-kilowe Marki, Dalipy i Viscery.

TNA za to wykorzystuje potencjał swoich zawodników jak tylko się da. Oczywiście, nie zawsze, nic nie jest idealne... Ale poziom walk w TNA jest o wiele wyższy niż w WWE, mimo, że teoretycznie powinno być na odwrót.

Ale jak wiadomo Gene Snitzky ma fetysz stóp, a Vince McMahon ma fetysz dużych chłopców... I takie Londony, Kendricki, i inne Helmsy dostają mniej czasu na antenie niż powinni... I nie mówcie mi o tym, że wymieniona przeze mnie trójka [celowo] posiada obecnie pasy, bo te pasy mają obecnie taką "ogromną" rangę i renomę, że mogłoby ich w ogóle nie być...

 

Sorry, że offtopic, ale trochę mnie zdenerwowało zaślepienie Poldiego, tak jakby oglądał inne gale WWE i inne TNA

 

Wiadomo, ile ludzi, tyle gustów... Ale niektóre rzeczy po prostu gołym okiem widać.

TNA ma lepsze walki, WWE ma większy potencjał... Ostatnio na RAW poziom walk jak i samego show sporo podskoczył w górę, ale kosztem beznadziejnego SmackDownu!

TNA za to właśnie choćby Slammiversary troszkę odpuściło... Końcówki jakieś nieciekawe, mało emocji... X Division Match i Tag Team Title Match to bardzo dobre walki, ale naprawdę mogło być lepiej.

 

Co do końcówek, to przyczepię się do jednej - nieważne, jak słabo by się Steiner obecnie w ringu prezentował, nie powinien zostać pokonany "tylko" po Powerslamie... Przynajmniej Muscle Buster i Quequina Clutch, to jeszcze, ale takiego "potwora" na jakiego Scotty jest promowany, nie wypada podkładać po Powerslamie...

 

Peace.

[Romo]

Steiner pewnie bal sie przyjac Muscle Bustera albo Joe nie mogl go uniesc hmmm