Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Informacje o kontuzji Zayna, Lillian Garcia, JTG, Bieber chc


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 657
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Już wiadomo, że Sami Zayn doznał kontuzji w trakcie swojego entrance'u. Próbując pobudzić publiczność do większego dopingu Zayn wzniósł ręce i stało mu się coś z barkiem. Potem w trakcie walki sędzia pokazał znak "X", by sprawdzić stan Samiego, ale ten mimo wszystko kontynuował pojedynek z Johnem Ceną o U.S. Champio...


... przeczytaj wiecej na stronie Attitude : http://www.attitude.pl/news-informacje-o-kontuzji-zayna-lillian-garcia.html
  • Odpowiedzi 12
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Vaclav

    2

  • MSMic

    2

  • Giero

    1

  • krk37pl

    1

Popularne dni

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  396
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.05.2014
  • Status:  Offline

Ja tu tylko dla zdjęcia *.*

  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline

Najbardziej poroniona paczka newsów w historii newsów... :twisted:

 

Ktoś kto normalnie walczy w ringu, gdzie kontuzje to normalka uszkadza się przy machnieciu ręką lol

 

I ten Bieber, ktoś z CT sobie nieźle zakpił z fanów :D


  • Posty:  630
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2012
  • Status:  Offline

Tak faktycznie WWE planowało Tag Team match w którym udział wziąłby mistrz WWE John Cena. Przecież plan z przejęciem pasa przez Lesnara wziął się z choinki.
NACZELNY HEJTER FINNA BALORA

  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

  MSMic napisał(a):
Tak faktycznie WWE planowało Tag Team match w którym udział wziąłby mistrz WWE John Cena. Przecież plan z przejęciem pasa przez Lesnara wziął się z choinki.

 

Cena wskoczył do walki z Brockiem w miejsce Danielsona.

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  630
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2012
  • Status:  Offline

  arkao napisał(a):
Cena wskoczył do walki z Brockiem w miejsce Danielsona.

 

No tak faktycznie zapomniałem o tym. Jednak takie domysły o Bieberze to dla mnie jeden wielki fantasy booking. WWE już od jakiegoś czasu nie jest takie głupie i nie daje celebrytów w PPV (jedno szczęście), a nawet już myśli o czymś takim to są to bardzo wstępne plany (Jasiek zdobył pas dwa miesiące przed SS, wliczając fakt że zapowiedzieli odebranie pasa Danielowi miesiąc wcześniej daje nam to 3 miesiące gdy mniej więcej wiedzieli kto będzie mistrzem, więc plany z Justinem musiały być baaaaardzo wcześnie).

NACZELNY HEJTER FINNA BALORA

  • Posty:  56
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.08.2013
  • Status:  Offline

Dżastinek to awentualnie by pasował do pojedynku div, nigdzie indziej :lol:

  • Posty:  1 927
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2004
  • Status:  Offline

  Cytat
Ktoś kto normalnie walczy w ringu, gdzie kontuzje to normalka uszkadza się przy machnieciu ręką lol

 

Atsushi Onita odniósł poważną kontuzję kolana zeskakując z krawędzi ringu na podłogę. Był szykowany na high flyera i ta kontuzja oznaczała koniec jego kariery AJPW. Potem przyszła rehabilitacja i podróż po świecie, dzięki której powstało FMW. Reszta jest historią. Takie urazy się zdarzają.


  • Posty:  308
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.08.2014
  • Status:  Offline

Kurde, trochę szkoda Sami'ego, bo dopiero co się wybił do głównego rosteru i już na samym początku jest zastopowany przez kontuzję. Trochę lipa, bo jego postać na pewno wniosła by na Raw dużo jeśłi chodzi o poziom walk, a tak to trzeba będzie czekać na rehabilitację, ale mam nadzieję, że Vince o nim nie zapomni przez te kilka miesięcy leczenia kontuzji.

 

Ta informacja z Biebierem to wydaje mi się mało prawdopodobna, bo jak wszyscy wiedzą Justin nie nadaje się fizycznie do takiej walki, no chyba, że z jakąś divą.


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Ta paczka newsów mogłaby się skończyć na informacji o Zaynie i fotce, bo info o Lilian operowanej ostatnio to news o niczym, nawet o zawodnikach kontuzjowanych nie ma info że ich nie ma w połowie ich rehabilitacji. No a walka z udziałem Biebera jest kilka razy głupszym newsem niż ten że Eva Marie będzie prowadziła HoF. Justyś trochę wyrósł, ale musieliby mu zapłacić ogromną kasę za ryzyko że coś może mu się stać. Uważam że taki news jest totalnie zbędny...

28054889252fa02dfba372.jpg


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Kowal - ty tak na serio? Oczywiści to pytanie retoryczne, bo zdążyłem już liznąć nieco twojej forumowej twórczości. Gierobak podał informację, którą podały zachodnie portale (taka "praca" newsmanów), którą podała również konkurencja. Ewentualny występ Justina na SS, to kiepski pomysł, ale faktem jest, że były writer WWE zdradził, że były takie przymiarki. Poszło to w świat i nie ma absolutnie żadnych powodów dlaczego miałoby to nie iść na Attitude. Zbędny to jest może twój post, ale nie news.

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  1 927
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2004
  • Status:  Offline

  Cytat
Kowal - ty tak na serio? Oczywiści to pytanie retoryczne, bo zdążyłem już liznąć nieco twojej forumowej twórczości. Gierobak podał informację, którą podały zachodnie portale (taka "praca" newsmanów), którą podała również konkurencja

 

Jak ktoś nie robił na tym stanowisku, to nie zrozumie. Ludzie, od tego są newsy by informować o niemal wszystkim, co z wrs związane.


  • Posty:  1 867
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.03.2008
  • Status:  Offline

  Vaclav napisał(a):
Atsushi Onita odniósł poważną kontuzję kolana zeskakując z krawędzi ringu na podłogę. Był szykowany na high flyera i ta kontuzja oznaczała koniec jego kariery AJPW. Potem przyszła rehabilitacja i podróż po świecie, dzięki której powstało FMW. Reszta jest historią. Takie urazy się zdarzają.

Potem zarejestrował się Atti i dawał nam rozrywkę jako Joga, by następnie wejść do Hall Of Fame jako Terry Funk - piękna historia, jestem dumny, że mogłem być jej częścią.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      1. Jamie Hayter vs. Mercedes Moné - mocno średnia walka (zwłaszcza jak na te z Moneciarą w składzie), z bardzo dobrym finiszem. Szefowa Mercedesa została rozpisana za mocno, przez co często walka była bardzo jednostronna. Wkurwia to tym bardziej, że przecież rozpisano jej wygraną. Mocny finisz, gdzie chwilami można było się łudzić, że Hejterka to jednak ugra. Jednak nic z tego. Samochodówka oczywiście musiała zaorać kolejną rywalkę i zdobyć kolejne trofeum. Wkurwia mnie babsko straszliwie, ale nie tak heelowo (jak powinna), ale tak po prostu, normalnie - po ludzku. Mam tylko nadzieję, że nie planują zrobić z niej pierwszej laski w AEW z dwoma babskimi pasami : 2. FTR (Cash Wheeler and Dax Harwood) (with Stokely) vs. Daniel Garcia and Nigel McGuinness - słabiutka walka, przez większość czasu oparta o gnojenie Nigela i niedopuszczanie Garcii do ringu, czyli bookingową sztampę. Jedyne zaskoczenie, to to, że finalnie to Daniel jobnął, bo spodziewałem się, że od tego tu będzie Angol. Uśpiło mnie to starcie i kilkukrotnie musiałem cofać, co nie jest najlepszą rekomendacją. 3. Mark Briscoe vs. Ricochet - kolejny zmarnowany potencjał przez durny booking. Pomimo niezłych spotów i fajnych motywów komediowych, Maras przez 90% walki wycierał sobie buty Łysolem, żeby ten na koniec wygrał po dwóch akcjach z nożyczkami... Kto to kurwa rozpisuje??? Podkupili bookerów z WWE? 4. The Hurt Syndicate (Bobby Lashley and Shelton Benjamin) (c) (with MVP and MJF) vs. The Sons of Texas (Dustin Rhodes and Sammy Guevara) - walka z dupy, o randze tygodniówki, a oglądało się ją całkiem spoko. Nie była zbyt długa, były zmiany przewag, fajnie rozpisany Dustin (który z wiekiem jest jak wino) i nie przynudzała. Żaden tam wypas, ale mimo wszystko, dostałem więcej niż się spodziewałem (choć za wiele się nie spodziewałem). 5. Kazuchika Okada (c) vs. "Speedball" Mike Bailey - pierwsza, naprawdę dobra walka na tym PPV. Mocno kibicuję Karate Kid'owi od czasów TNA i tutaj także błyszczał, a walka nabierała kolorów, kiedy Bailey zaczynał ją prowadzić (bo Okada standardowo potrafił ją ringowo zamulić). Zajebiste kontry, zmiany przewag i solidnie rozpisany pretendent, który - pomimo, że nie miał prawa tego wygrać - zafundował nam kilka niezłych near falli. Fajnie się to wszystko oglądało. Akurat na Bitch'a Bailey jest obecnie za krótki (pod kątem wypromowania), ale mam nadzieję, że finalnie dostanie w AEW push adekwatny do jego skillsów. 6. "Timeless" Toni Storm (c) (with Luther) vs. Mina Shirakawa - no żesz ja pierdolę! Przecież za takie rozpisywanie walk powinny być instant wyjebki z roboty. Sikawa robi miękkim dzyndzlem Sztormiaczkę przez niemal całą walkę, kontruje, obija, ogólnie niemal ośmiesza w ringu, żeby Antośka na sam koniec miała reaktywację i po odpaleniu jednego finiszera, skradła wygraną??? To musiał bookować ten sam kretyn, co rozpisywał walkę Rico z Briscoe. Widać tą samą spierdolinę mózgową i zero pojęcia o co chodzi w tym biznesie 7. Kenny Omega, Swerve Strickland, Willow Nightingale, and The Opps (Samoa Joe, Powerhouse Hobbs, and Katsuyori Shibata) vs. Death Riders (Jon Moxley, Claudio Castagnoli, Marina Shafir, and Wheeler Yuta) and The Young Bucks (Matthew Jackson and Nicholas Jackson) - mam z tą walką duży problem. Z jednej strony 3/4 było mega chujowym chaosem, pełnym słabego brawlu i okraszonym jakimiś debilnymi przyśpiewkami i odpustową muzą lecącą w tle (serio???), co wymęczyło mnie w chuj i spowodowało permanentne odliczanie do końca. Jednak pozostała 1/4, a zwłaszcza to co działo się stricte w ringu, potrafiło diabelnie wkręcić i sprawić, że momentami można było zamarkować. Te wariackie spoty, szaleństwo i konkretny hardcore - prawie uratowały to starcie. "Prawie" robi jednak różnicę. Nie wiem czy Joe miał jakąś kontuzję, ale nie było go tu niemal widać, gdzie to on powinien poprowadzić swoją drużynę do zwycięstwa (powinni go uwiarygodnić), żeby na następnym PPV, mógł gładko jobnąć Mox'owi, w walce "jeden na jeden". Dziwnie to wyglądało, że Kapitan Teamu stosunkowo (do reszty) gówno tutaj zrobił. 8. The Paragon (Adam Cole, Kyle O'Reilly, and Roderick Strong) vs. The Don Callis Family (Konosuke Takeshita, Kyle Fletcher, and Josh Alexander) (with Don Callis) - nie wiem co było nie tak z tą walką, ale za cholerę nie potrafiła mnie wkręcić. Ringowo było spoko (bo oba teamy, to świetni zawodnicy), ale czułem jakby każdy odpierdalał tam swoje, bez jakiejś większej ringowej chemii. Finisz też był jak cała walka... Po prostu był, ot tak, bez jakiejkolwiek finezji. Szkoda, bo potencjał by tutaj na prawdziwego killera, a dostaliśmy walkę jakich wiele... na tygodniówkach. Swoją drogą Cole ładnie poleciał w dół w kwestii pushu. Od main eventera do udupienia w tagach. Wygląda jakby kompletnie nie mieli obecnie na niego pomysłu. 9. "Hangman" Adam Page vs. Will Ospreay - byłem podjarany wizją tej walki jak ksiądz proboszcz przed wizytą w Smyku. Finalnie powiem tak - było bardzo dobrze, ze świetnie rozpisanymi zawodnikami, kozackimi kontrami i mnóstwem near falli. Skłamałbym jednak, gdybym powiedział, że nie spodziewałem się po taki składzie jeszcze więcej. Jedna rzecz była tam dla mnie jak kamyk w zajebiście wygodnych butach, a mianowicie tempo stracia. Kiedy Kowboj prowadził pojedynek, było chwilami wolno jak w walkach Reignsa, z tą jednak różnicą, że Adaś potrafi robić to na pełnej kurwie (co pokazał nie raz) w przeciwieństwie do Pięknego. Ktoś znowu rozpisał to po chuju, bookując Hangmana z "zaciągniętym ręcznym" :roll: Szkoda, bo mogli skrócić to o te 10 minut, ale pozwolić obu wcisnąć gaz do dechy, a wtedy ponowne ojcostwo już by mi nie groziło, bo urwałoby mi jaja Nigdy nie czytam innych opinii przed napisaniem własnej, ale podejrzewam, że za wynik pewnie AEW dostało mocne zjeby. Ja tam nie narzekam. Od zawsze mocno kibicuje Wisielcowi (bardzo lubię jego postać oraz ringowe skille) i cieszy mnie push dla niego. Podejrzewam, że wygrał, bo chcą jeszcze zostawić pas u Moxa (Adaś niestety nie da tutaj rady), a jak już Ospreay dostanie swoją szansę na Złoto - to ją wykorzysta. Swoją drogą Angol jest trochę rozpisywany jak Omega - potrafi przegrać z teoretycznie słabiej promowanym rywalem, ale potrafi też wygrać dosłownie z każdym, co zapewne wkurwia jego fanów, ale też powoduje, że przy jego starciach, nie można być do końca niczego pewnym. Reasumując - kolejne już PPV od AEW, które jak na ich możliwości, to dupy nie urywa. Od chuja niewykorzystanego potencjału i bookerskiej fuszerki. Tak na dobrą sprawę, to były tylko 2 bardzo dobre walki (main event i Okada z Bailey'em) i 2, które były spoko (walka o pas tagów oraz Anarchy). Cała reszta zassała w mniejszym lub większym stopniu, co jak na umiejętności AEW (a pokazali nie raz, że potrafią montować kurewsko dobre PPV's) jest jednak mocno rozczarowujące. Moja ocena: 3-/6.  
    • PTW
      GALA JUŻ W SOBOTĘ, KTO OKAŻE SIĘ PROTAGONISTĄ KOMIKSU NAPISANEGO W NASZYM RINGU? :) To tylko mała zajawka tego, co wydarzy się 31 maja w ramach pro wrestlingowej extravaganzy zatytułowanej PTW: Dzień Dziecka. Kto napisze kolejny rozdział epickiej historii, a kto utonie w falach zapomnienia? Bądź z nami i przeżywaj losy swoich ulubionych bohaterów! Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
    • Grins
      R-Truth a raczej Ron Cena to był świetny przystanek dla Cena co jak co  Wychodzi na to że Cena sam chyba sobie dobiera zawodników z którymi chce stoczyć walkę, mam nadzieje że to nie Cody będzie ostatnim przeciwnikiem Cena tylko Punk.  Bronson Reed nowy członkiem stajni Rollinsa... Najśmieszniejsze w tej całej historii jest to że Roman zniknął od tak z dupy, po prostu go nie ma i chuj... Zrobił sobie przerwę i wróci po Money In The Bank albo na samej gali ale już nie jako OTC, Trible Cheef bo to już umarło coś czuje że będzie już nowy gmmick oby nie Big Dog    
    • Grins
      Jakoś ostatnio mam mało czasu oglądać wrestling, ale obejrzałem ostatnio tą galę i ogólnie była nawet spoko tym bardziej Fatal 4 Way mocno mnie nie zawiódł ale już Main Event był nie co średni. Nie będę się tu rozczulał nad każdą walką, ogólnie przejdę od razu do Main Eventu, na prawdę to miała być ostatnia walka Cena i Ortona? Serio średnia końcówka tym bardziej, John mimo że staruje się Heelować to średnio mu to idzie, ta jego sztuczność bije po oczach, serio jak już chcieli tego turnu to mógł zmienić charakter a nie dalej wchodzi przy swojej starej muzyce, dalej w starym stroju bez sensu to jest... Ogólnie wszystkie segmenty Ortona i Cena były świetne ale sama walka to totalna klapa, szkoda mi Ortona że go tak chujowo zabookowali bo serio nie zasługuje na to.  Tyle z tego dobrego że Valkyria jest pompowana i pushowana to na duży plus, jednak powrót Becky to nie był taki zły pomysł może sama Beczka postanowi promować młodsze nabytki. 
    • KyRenLo
×
×
  • Dodaj nową pozycję...