Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

WWE WrestleMania 31 PPV (zapowiedź, spoilery, dyskusja)


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  34
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.06.2009
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

WWE wytoczyło najcięższe działa - punk zwrotny w historii WWE
I tak wszyscy pójdziemy do piachu.....

108669498588feb114c649.jpg

  • Odpowiedzi 412
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • PH93

    32

  • Lacio

    26

  • -Raven-

    20

  • PeDoWu

    15

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  380
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.12.2014
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Bryan, Cena i Rollins mistrzami. Piękne! O całości wypowiem się pewno w filmiku, ale masakra.

Daję solidne 9/10, świetnie się to oglądało! Przepis na sukces? Mniej walk (7 w main show) i tyle! :)

...

16454446905728fca76830a.jpg


  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Muszę się zgodzić - z czasem dojrzę pewnie mankamenty (szczególnie w początkach show), ale na gorąco trzeba przyznać, że największym problemem tej WM-ki było nie chcące zajść słońce. Czyli, relatywnie patrząc, drobiazg...

 

Szerzej? Jutro, teraz spać :P

#FireSpears

Mistrz Świata w Typerze Mistrzostw Świata a.d. 2018

#FireSpears

Zapomniane Ikony Wrestlingu, odcinek #6 - styczeń 2020.

#FireSpears

10322574215b75ed600e0af.jpg


  • Posty:  66
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  17.02.2009
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

No nie wiem - mi do ideału brakowało zwycięstwa Stinga, ale po ostatnich WM-kach ta wydaje się 8 cudem świata. Coś takiego powinno być zaserwowane rok temu...

  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

The Usos vs Los Matadores vs Tyson Kidd & Cesaro vs New Day Wynik walki do przewidzenia, zresztą po tym jak szybko pokazali że jednego z Usosów nie będą oszczędzać tylko wyeliminowali na samym początku to było wiadomo że skoro jedyni wiarygodni rywale dla mistrzów są osłabieni to jacyś Matadorzy czy tańczące czarnuchy nie powinni zdobyć pasów. Nie wyobrażam sobie New Day czy Matadorów jako mistrzów w jakimś story na tygodniówkach. Stała się najlepsza rzecz z możliwych, czyli Cesaro i Kidd nadal są mistrzami, a do tego walka trzymała niezły poziom. Początek może nie powalił, ale prawdopodobne było że się rozkręcą i faktycznie, spora ilość akcji drużynowych sprawiła że dobrze się to ogladało. Oczywiście stream mi na sekundę przerwało kiedy się zabierali za ten zbiorowy superplex, takie moje szczęście:)

 

Battle Royal W sumie wygrana Showa to najlepszy wybór z możliwych, a przynajmniej nie tak przewidywalny jak rok temu, kiedy prawdopodobne było że wielkolud wygra BR imienia wielkoluda. Co do przebiegu walki to do czasu jak zostało kilka osób nie dało się tego oglądać- straszne zamieszanie i dopiero jak Ryback zaczął panować to zrobiło się ciekawiej. Zaczął się też feud Miza z Mizdowem, czyli już wiem co będę omijał na kolejnych tygodniówkach. Moim zdaniem za rok powinni odpuścić tą walkę, bo nawet do Kick off się nie nadaje, a na pewno nie z taką ilością wrestlerów. Z tej walki zapamiętam tylko końcówkę, Cesaro próbującego powtórzyć spot sprzed roku i... właściwie nic więcej, więc jak na tyle osób to była zwyczajnie słaba walka.

 

Ladder Match Mało czasu dali tej walce, ale i tak była dobra, choć nie wybitna jak wile osób się spodziewało. Szczególnie zakończenia nie kupuję, bo Daniel „betonowa głowa” Bryan też powinien zlecieć z drabiny po takiej ilości „główek”. Dobrze że Bryan wygrał, ale to nie on był najbardziej efektowny w tej walce. Nie pamiętam jego spotów, no może poza jakimś skokiem za ring na początku. Ambrose połamał drabinę, Stardust przyjął piękny suplex a Daniel zgarnął pas. Bardzo mocno promowali tą walkę, a ja czuję mimo wszystko niedosyt, więcej czasu by im nie zaszkodziło na kilka dodatkowych spotów.

 

Seth Rollins vs Randy Orton Kurde, naprawdę się wkręciłem w tą walkę. Płynna, z akceptowalną ilością interwencji, finisherami z obu stron i przede wszystkim efektowne RKO. Absolutnie spełnili moje oczekiwania i tak na serio to podobał mi się ten pojedynek bardziej niż opener. Bo tu była jakaś historia i również sporo efektownych akcji, szczególnie Orton wyglądał na głodnego wygranej.

 

Sting vs Triple H Zaskoczenie jest, bo nie spodziewałem się że Sting przyjdzie przegrać. A jednak Hunter musiał pokazać że WWE jest lepsze od WCW. Tylko czemu NWO pomagało Stingowi, skoro zawsze był przeciwko nim? Emocje były w tej walce, zaskoczenia też, choć z początku zapowiadało się na nudną walkę, bo taka też była do czasu interwencji DX. NWO jak szło do ringu to wyglądało jakby się samo miało rozpaść, zresztą to cud że Hogana wrzucili w narożnik skoro wcześniej nie dali mu nawet porządnie zlać DX. Bez interwencji byłoby słabo, a tak nawet mi się podobało. Tylko czy to podanie rąk było potrzebne? Najpierw Medusa wyjmuje na HoF pas kobiet z kosza, teraz to. Czy to już definitywne pogodzenie zwaśnionych stron? Spoko, po tylu latach można, choć zdałoby się żeby Sting stoczył jeszcze jakąś walkę żeby nie został tylko z porażką na koncie.

 

Rusev vs John Cena No i doczekaliśmy się końca serii wygranych Ruseva. Walka była taka sobie, jedynie takie momenty jak Stunner były dobre. No i publika zniszczyła kapkę ideę tej walki, czyli USA vs Rosja, bo obaj zostali tak samo wybuczani. Nie jarał mnie ten feud, walka też dupy nie urwała i tylko mi się przez nich bardziej spać zachciało, a przecież emocje przed me powinny rosnąć. Co teraz z Rusevem? Musi jakoś rozwiązać sprawy z Laną, a potem zniknie w tłumie, bo bez niej nawet nie będzie miał kto za niego gadać. A to był w większości sposób na przeciąganie feudu z Ceną.

 

Danka pewnie nie jest zadowolony z występu Rondy w WWE, ale przynajmniej pokazała że faceta też umie powalić. Tylko że długość tego segmentu i przeciąganie na siłę skutecznie zabiły całe emocje. Najwyżej na tygodniówkę nadają się tak długie gadki Stephanie, która się chyba nawet zaczęła powtarzać w pewnym momencie. Już mogli część czasu z tego segmentu dać do openera, ludzie by się z większej ilości akcji z drabinami bardziej ucieszyli.

 

Taker vs Wyatt Takie to ciekawe było że ledwo się powstrzymywałem przed zaśnięciem i bardzo mnie zniechęcili do oglądania main eventu. Przewidywalne akcje, bardzo wolne tempo, jeśli ktoś twierdził że walka Takera z Lesnarem była nudna, to ta się już w żadnych ramach nudy nie mieści. Taker powinien skończyć karierę, bo taką walką ani nie wypromował Wyatta ani nie zapisał dobrej karty w swojej karierze.

 

Lesnar vs Reigns Ależ mi WWE zagrało na emocjach. Najpierw niszczenie Romana a później Rollins z walizką... właściwie od samego początku pozytywnie mnie zaskoczyli bo nie oszczędzali się i lali dość mocno, a Brock chyba zapomniał jak się zasłania przed narożnikiem i mocno krwawił. Zresztą na powtórkach było widać że nie raz się mocniej walnęli niż powinni. Roman już przy wejściu był bojowo nastawiony kiedy odepchnął fana. Mniejsza o to, bo po czterech F5 i reszcie akcji nie powinien się pojawić na RAW. Bardzo mnie cieszy ze to nie on ma pas, choć takiego obicia Romka się nie spodziewałem. Powiem szczerze że tegoroczny main event dał mi więcej emocji niż ubiegłoroczny, bo rok temu było niemal pewne że Bryan wygra. A tego że Seth się rzuci na dwóch to nawet nie brałem pod uwagę, jak już to realizację walizki po walce. Sethowi pas się należał bo od dawna było widać że jest lepszy od Romana, a i przyda się teraz mistrz ze stałym kontraktem.

 

Oprócz walki Takera i Div, reszta wypadła całkiem dobrze i mogę powiedzieć że jestem zadowolony z tego co widziałem. Mam nadzieję że więcej nie szarpną się na gale w większości w dzień, bo to mocno ograniczyło piro i grę świateł podczas wejściówek. Myślę że za całokształt, razem z pre show mogę dać ocenę 6/10.

28054889252fa02dfba372.jpg


  • Posty:  317
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.12.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Gala może nie pełna emocji jak poprzednie, ale na pewno szokująca - tym bardziej dla mnie, który zrobił sobie półroczną przerwę.

 

Ladder Match Od początku panowie się nie oszczędzali, pokazali na co ich stać, końcówka zdecydowanie skradła wszystko - szkoda tylko, że jako opener - 4/6

 

Randy Orton vs. Seth Rollins Otoczka całkiem przyjemna, przewidywalna porażka Setha w związku z tym, co się wydarzy później. Orton w czerwieni wygląda ślicznie :D 3+/6

 

Triple H vs. Sting Najbardziej zaskakująca walka, forma Stinga zadziwia mnie - myślałem, że jest będzie o wiele gorzej i pozytywnie się rozczarowałem. Pod ringiem geriatria, emocji chyba najwięcej, jeszcze końcowy gest był zwieńczeniem całości - z czystym sumieniem - 5-/6

 

AJ Lee & Paige vs. The Bellas Twins Nuuuuuuuuuudy, AJ to chyba się z powołaniem minęła, całą "walkę" przeleżała, siostry wyglądały ładniej niż "walczyły", jedynie Paige tutaj ratowała sytuację - 2-/6

 

John Cena vs. Rusev

Lana i jej magiczne szpilki, którymi rzucała w Cenę - bezcenne :lol: - poza tym nuda, całą walkę ziewałem, tradycji stało się zadość, terminatorzenie Ceny zaliczone - 3-/6

 

Bray Wyatt vs. Undertaker Mark, proszę, nie wchodź nigdy więcej do ringu - fakt faktem, że wyglądał lepiej i trochę gimmick American Badassa, ale patrząc na to ma się ochotę płakać - całe szczęście Bray przekazał jakieś uwagi Takerowi - aż cisnęło się na usta "Kończ waść, wstydu oszczędź" - 2+/6

 

Brock Lesnar vs. Roman ReignsNajbardziej wyczekiwana walka nie zawiodła, Brock jak skończy karierę to z powodzeniem może założyć pokój inspirowany "50 Shades of Grey" - niewątpliwie lubi pastwić się nad ludźmi - głupkowaty uśmieszek Romana trochę niespójny z całością, ale końcówka absolutnie fantastyczna - Seth przejdzie do historii. 5+/6

 

Gala nie była rewelacyjna, ale nie była też tragiczna - warte momenty do zapamiętania to Ronda Rousey z Rockiem i Main Event, reszta do zapomnienia - mocne, ale stabilne 3 za 31 odsłonę Wrestlemanii. Warto nadmienić, że ta gala może być czymś, co przyniesie odświeżenie WWE. Zobaczymy co się wydarzy na RAW.

Edytowane przez Qba5000

116218737055c51bc30a173.jpg


  • Posty:  190
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.03.2013
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

No świetna WMka, świetna! Naprawdę czapki z głów. Jeszcze ta końcówka i ten olbrzymi pop dla Rollinsa - miodzio.

  • Posty:  102
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.12.2013
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

WrestleMania 31 na pewno nie była mocarnie niesamowita, ale jak dla mnie najlepsza od WM 28. Dawno nie zamarkowałem tak jak przy wejściu Setha w Main Eventcie. Walki mogły być, klimat był spoko, po prostu mi się podobało. WM'ka na pewno na plus.

129015919552c4b3100be8c.jpg


  • Posty:  368
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.03.2014
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Nie rozumiem totalnie tych z was, którzy nie mają żadnych zastrzeżeń, bądź uważają WMkę za zajebistą. Chłopaki, no wiemy, fajnie, że Black zgarnął pacha, ale bez jaj, ta WMka była mocno średnia.

Ladder match jak to typowy spotfest - każdy coś pokazał. Nie spodziewałem się nic specjalnie nadzwyczajnego, może poza Sheamusem. Rudy jednak postanowił odkapslować browca i obejrzeć galę na network, za co dla niego lecą propsy. Akcja z Ambrożym rozwalającym przepiłowane drabiny była naprawdę niezła, końcówka z Zigglerem też. Bryan został właśnie w akompaniamencie yesów i cheeru publiki spuszczony do midcardu. Brawo Vince, geniusz zła. 14 minut idzie na minus, 6 minut więcej i nie miałbym ani pół uwagi. Btw. jaka była drabina którą wyciągnął Stardust? Wyjebana w kosmos :D

Orton z Sethem drudzy? Lampka zapalona, oznacza to na bank jakiś większy udział Setha później. 13 minut? Seth ewidentnie coś ma dalej robić. Viper wygrywa? Shit, będziemy mieć dziś nowego majstra, i nie będzie nim romuś. Ta dwójka zrobiła naprawdę niezłą walkę. Krótko, ale treściwie, z dobrymi akcjami. Curb stomp zamieniony w odbicie, po którym poszło RKO - mistrzostwo świata, akcja wieczoru. Znowu zabolała mała ilość czasu. Randyemu ta wygrana się należała jak psu buda, dość się chłopak najobbował na WMkach. Mimo to jedno "ale" - nie czuć było, że to ta dwójka, która feuduje od pół roku. Taki ot meczyk z tłem, ale bez tego kopa. Trochę zmarnowany potencjał, ale co zrobić, skoro uczestnik ma jeszcze zamknąć galę.

A jak już mówimy o kimś, kto najobbował się na WMkach, to tutaj passa powinna trwać nadal. Pierwszy bullshit - trzecie miejsce w karcie. Seriously? Once in a lifetime Stinga tak z dupy w środku karty? Nie. Druga sprawa - interwencje. Znaczy fajnie to wyglądało, ale pod koniec walki czułem się jakbym oglądał właśnie main event Survivor Series, w którym w Team Barrett i Team Ziggler zostało po jednym chłopa. Nijak miało się to do tego, co mogli zrobić ze Stingiem. HBK na plus, nie spodziewałem się go dziś. Sting jak na dziadka w dobrej formie, nie spodziewałem się tak dobrego starcia z nim. Podłożenie go Tryplakowi traktuję jako cholerny policzek, pewnie nie tylko ja. Graba po meczu to już w ogóle paranoja, cały feud okładali się pałami i młotkami, żeby potem przybić pionę? Nie kupuję tego. Lekkie zniesmaczenie, spory niedosyt. Nie mniej jednak katastrofa to nie była.

Divy o dziwo oglądało mi się całkiem nieźle. Doszło właśnie do absurdalnej sytuacji, kiedy żona mistrza IC i dziewczyna mistrza USA przegrały z… żoną Punka i brytyjką :twisted: Jak na panie walka do przełknięcia, nie było zasypiania. Plusy za ten mecz, szybko, bezboleśnie, sprawiedliwie. Brawo WWE.

Takiego wyjebanego wyjścia jak Rusev to długo się nie powtórzy :D Bułgar jadący do ringu na czołgu rozjebał system całkowicie. Fantastyczny pokaz charyzmy, kiedy kazał się przedstawić jako pierwszego :D Ogólnie mam przykre wrażenie, że większość zobaczyła "duży, szeroki, masywny, brawlowy produkt który nie gada i obija olbrzymów", dodała to do jaśka i poszła spać. BŁĄD! Rusev nie jest zły - potrafi skoczyć, kopnąć, zrobić dobrą akcję, sprzedać ciosy, znakomity zawodnik prezentujący mieszany styl. Walkę mi się oglądało bardzo dobrze, bo podszedłem do niej jak do czystej kartki. Dobrze, że bułgar nie musiał odklepać. Rewanż przegra przez interwencję Lany, a potem niech go nasyłają na jakieś syte feudy - Barrett wygląda ok, może jakiś Wyatt się natrafi, niech chłopak ma co robić i w końcu zamiesza się wokół main eventu. Kupuję go, dobry produkt. Więcej mi takich serwować. Mecz idealny pod kątem rozpisania.

To promo Authority i Rocka było tak przydługie, tak durne, tak nudne i sztuczne, że zastanawiałem się po chuj to. Mądrze oglądający obok Krzysiek zauważył, że "dostali polecenie jak najbardziej przedłużać, żeby słońce zaszło" :D Cokolwiek zaczęło się dziać dopiero po pojawieniu się Rondy, ale mimo wszystko najmniej ciekawa część WMki jak dla mnie. Nic odkrywczego nikt nie powiedział, zabili czas. A gdyby tak te minuty dodać walce o pas IC, main eventowi i Viperowi… ech.

Wyjście Takera było chu-jo-we. Nie wiem czy taki był plan czy stwierdzili "fuck this shit, za jasno jest", ale wyszło biednie. Sama walka wyszła jeszcze gorzej. Nie mam pojęcia co tam jeszcze Umarlak robi. Walka pożegnalna - ok, ale nic nie wskazuje na to, że to właśnie taka, a nabijanie martwego streaku jest bez sensu. To było tak słabe i ospałe, że nie wiem czy bardziej żal mi Takera, że musi się męczyć, czy mnie samego, że muszę to oglądać. Wyattowi też chyba było przykro. Legenda jest legendą, ale to był gniot. Oglądało się to po prostu źle. Przypomniały mi się słabe zapychacze z WCW, w których były jedynie nazwiska. Niestety pora pożegnać się z Takerem - dla dobra jego, i naszego. WM32, a potem zakopać i zapomnieć.

A co do main eventu - MEGA. Reigns taranujący fana na przejściu :twisted: Chłop zebrał na otwartej arenie większy heat, niż niejeden topowy heel w zamkniętej :twisted: Suplex + F5 staje się chyba standardową przystawką w restauracji "U Lesnara, Wpierdole na miejscu i nie tylko". Fantastycznie się oglądało Romka masakrowanego przez Brocka, nie spodziewałem się czegoś takiego, ale jak najbardziej było to dobre. 10 suplexów, 4 F5. Ktoś mi tak w ogóle powie jak on odkopał po trzecim resecie? Cena poddał się po drugim, Mark po trzecim. Nieźle przyterminatorzył. Brock jak to Brock, przez pierwsze 10 minut nawet się nie spocił :D Zamarkowałem gdy wyleciał Seth, po czwartym F5 i odsuwającym się Lesnarze już wiedziałem, że nie ma wyjścia. Przeraziłem się natomiast kiedy Lesnar wziął Blacka na barki, ale ten na szczęście szybko uciekł. Spinowanie Romana to najlepsze co mogli zrobić: Reigns wychodzi na totalnego frajera, Seth na spryciarza, a Lesnarowi nie ubyło ani grama jego bestiowatości. Przegrał pas, ale nawet podbił statystyki. Jutro na RAW wyjdzie na pełnej kurwie i dlatego chcę tą demolkę zobaczyć. Ogólnie mecz wyglądał jak klasyczne turowe rozgrywki w starych RPG - boss 20 leveli lepszy od ciebie, ty jesteś gdzieś około 15, masz w ekwipunku kilka amuletów wracających cię do świata żywych, bijesz się z bossem, bijesz, bijesz, pada critical hit po którym boss kontruje. Nagle wpada ktoś trzeci, świeży, i robi wam obu z dupy jesień średniowiecza zbierając itemy, które zostaną po was kiedy padniecie.

Jakieś jeszcze minusy? Ano takie, że zamiast jak na WMce, czułem się jak na Money in the Bank z WMkowym star powerem. Kawał solidnego, dobrego do oglądania PPV, ale gaci przez głowę nie zrywa. Dostaje ode mnie solidne *** i 1/4*. Czasu nikt przy tym nie zmarnuje, ale nic wybitnego to też nie było.

Btw. SUPLEX CITY BITCH :twisted:

Edytowane przez Lacio

  • Posty:  2 331
  • Reputacja:   61
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  UW

No , trochę przesada, do zajebistości tej gali brakuje dużo. Jak to ostatni moment , może zmienić obraz całości. ;) Wiedziałem , żeby w typerze dać noc, choć włąściwie teraz, to nie wiem jak ten wynik zatypować. Bałem się , że Rollins straci walizkę a zasłużenie stał się kozakiem! Barwo!

163870508457e2d890447a3.jpg


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Wrestlemania przegrała. Nie chodzi o wartości ringowe, nie, chodzi o to że przegrała ze słońcem. Szczerze mówiąc to nie wiem czy WM w Caesars Palace jest uważana za jakąś wielką, ale wiem że na mój gust, słońce było na tyle upierdliwe by nadwyrężyć wczorajszą galę w moich oczach. Mroczne postacie (Sting, Taker, Wyatt) wychodzące w dzień? Słabo. Przypominając sobie ostatnią WM którą rozpoczęli pod słońćem (którą skońćzyli pod gwiazdami - 28-mą), to tam podział dzień/noc podzielił galę na wartościową (część nocna) oraz do zapomnienia (część dzienna - Sheamus wygrywający w 18 sekund itp.) - Tutaj ledwie ME się załapał na czarne niebo.

 

Podobało mi się otwierające promo LL Coola J (ksywę ma akurat słabą), kiedy gadał o różnych "get connected" - jakiś typ którego pierwszy raz na oczy widzę nakręcił mnie na WM - koniec świata.

 

Intercontinental Championship Ladder Match:

Bad News Barrett © vs Stardust vs Dolph Ziggler vs Luke Harper vs Dean Ambrose vs R-Truth vs Daniel Bryan

Powiedzmy sobie wprost, że nawet Ambrose przyjmujący bumpa godnego CZW nie sprawił że uznam tą walkę za show stealer. Za mało czasu (po zdjęciu pasa pomyślałem sobie "to już?"), za mało emocji, za mało niczego. Bryan wygrał, rozpoczynając szturm Main Eventerów na pomniejsze pasy. Poza powerbombem Harpera (już drugi raz facet rzuca człowieka na kark - raz na SD, no i teraz - żeby się nie okazało że dostanie zjebę na zapleczu), pamiętam jeszcze superplex z drabiny - za mało na show stealer IMO.

 

Randy Orton vs Seth Rollins

No to już w następnej walce mamy kandydata na walkę gali - ich zrywy były konkretne, kontry w sekwencjach miodne, a zakończenie to najlepsze RKO ze wszystkich, zdecydowanie. Orton wygrywający sprawił że ewentualny cash in Setha może przynieść mu wiele korzyści (powtórka z Breta i Owena z którejś WM). Randy niby przez całą walkę żeruje na oponentach, ale kiedy przychodzi co do czego to pokazuje w ringu zupełnie inny, lepszy styl - niemożliwy człowiek.

 

Sting vs Triple H

I tu słońce wytoczyło pierwsze działo - wejściówka Stinga beznadziejna (pisze ... entuzjasta skośnookiej kultury) - chujowo wyglądało jego wejście, jakiś czerwony płaszcz, który do niczego nie pasuje, a te bębny to bym zostawił na parady w pobliskich Chinatownach. O "wiele" lepszy był Terminator, natomiast przez to że chrzanił mi się stream, nie wkręciłem się w walkę (w pewnym momencie jest ich dwóch, po odświeżeniu nagle wchodzi NWO i robi się ich dziesięciu) - rzecz w tym że po tym co widziałem, jakoś nie jestem przekonany czy chce to jeszcze raz obejrzeć (może komentarz w AM mnie nakręci). Trajpl wygra co jest ewenementem - potrafił wygrać, oraz jednocześnie nie wzbudzić żadnych emocji tym wynikiem jakby nie było szokującym.

 

AJ Lee & Paige vs The Bella Twins

Walka kobiet bez historii - Bellaski jak były drewniane tak dalej są, natomiast wyszedłem z założenia że nie chcę sobie psuć nastroju więc nie przykuwałem większej uwagi co do tego co się dzieje w ringu. Z początku myślałem że odliczą AJ, a okazało się że to ona odliczała - star power ma największy, w sumie, skoro odklepała samą mistrzynię (title change biorę w ciemno)

 

United States Championship Match:

Rusev© vs John Cena

Rusev był akurat jedynym któremu wyszło na dobre to słónce - jego wejście akurat wyszło dobrze. Swoją drogą, brałem pod uwagę atak Putina z helikoptera - smutno mi było z tego powodu że się nie pojawił, ale za to wróciła Lana (z fretką na barku) - czy oni serio chcą zrzucić wszystko co najgorsze na nią? Niech jeszcze ich rozłączą - to w ogóle bedzie "mądre" posunięcie. Walka zaskakująco dobra, lepsza niż ta z Fastlane, no i Jasiek hitowym movesem zaskoczył (ten Stunner poderwał mnie z łoża). Jasiek wygrał co przyjąłem na klatę miesiąc wcześniej, ale co dziwne, nie czuje tego aby Rusev jakoś wiele stracił na tej porażce.

 

BTW. Czy tylko ja tak miałem, że kiedy pokazywali te proma pro-amerykańskie chciało się bardziej kibicować Rosji? Bez kitu, podczas tej walki włączyła mi się niezła szydera.

 

Powrót Rocka & kilka słów od Rondy ... może jestem głupi, może mam klapki na oczach, ale Stefania fajnie ogarnęła ten segment - najlepiej mi się jej słuchało. Jeśli to prowadzi do jakiegoś Mixed Tagu na SS czy cuś to biorę - walkę pań solo nie ma sensu bookować (chyba). Myślę że można to potraktować jako dobrą rozgrzewkę przed Rock vs HHH (myślę można juz brać to w ciemno)

 

The Undertaker vs Bray Wyatt

Walka do której można mieć najwięcej "ale" (i słusznie). Zawsze sobie powtarzałem że jeśli Wyatt miałby swoją religię to szedłbym w to na full - tylko jeśli to oznacza że mam być krzyżówką stracha na wróble z zombie, to muszę to jeszcze raz przemyśleć (entrance nei był na minus mimo wszystko - ale motyw z latarnią kompletnie zabity przez słońce). Tak wspomniałem na początku, znam WM w Caesars Palace i już widziałem wejście Takera w dzień, ale tutaj wyglądało to beznadziejnie - nawet marne próby ratowaniem tego fioletowym światłem nie pomogły. Większość wychodzi z założenia że tej walki być nie powinno - Taker tylko nam przytaknął tą walką. Liczyłem na passing the torch ... nie wyszło, mimo że całościowo Wyatt prezentował się lepiej (poza kickoutami - sromotny nokaut na korzyść Takera), choć będąc młodszym o to nie trudno. Taker, witamy w HoF, za rok.

 

WWE World Heavyweight Championship Match

Brock Lesnar © vs Roman Reigns

Suplex City Bitch! ZłotoustyLesnar. Walka moim zdaniem ciut lepsza od US i Ortona z Rollinsem .... do momentu kiedy pojawił sie Rollins skeszował walizkę - w tym momencie chłopak wygrał życie. Przyznam się, zamarkowałem mu. Wielki moment, strasznie fajny, daje dużo możliwości - Lesnar na SS, Orton na ER, Reigns gdzieś po drodze (lub w innej konfiguracji) - jest w czym przebierać. Sama rozwałka na Reignsie nie robił większego wrażenia, ale niektóre hity obaj panowie wyciągnęli z zupełnie innego sportu.

 

Wrestlemania była udana, mimo słabej drogi. Tylko k*rwa, to słońce mnie irytowało, zabiło entrance Takera (i pare innych rzeczy). Może najwyższa pora odpuścić sobie spinę na RtWM? - Mi wystarczyło jedno otwierające promo by poczuć tą gorączkę. Oglądałem galę live, w czym najlepsze jest to że ani na moment nie myślałem o odpłynięciu. Tak czy siak, obejrzałem raz, zaraz obejrzę jeszcze raz, i wieczorem z naszym komentarzem - A czemu nie, myślę że warto.

 

Top 3? US Title, Orton vs Rollins oraz ME (IC Title potraktowany zbyt po macoszemu).

 

P.S. Post o WM jest moim 1000-nym na Atti - słodko, czyż nie? 8)


  • Posty:  3 832
  • Reputacja:   6
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

KickOff Fatal 4 Way Tag Team Championship Match

Tyson Kidd & Cesaro © vs Los Matadores vs The New Day vs The Usos Całkiem niezła walka z przewidywalnym wynikiem. Dość szybko zaczęli oszczędzać kontuzjowanego Uso przez co stało się raczej pewne, że pasy nie zmienią właścicieli. Dobrze, że leciało sporo finisherów i kombinacji, co podwyższa ocenę.

 

Andre The Giant Memorial Battle Royal Chyba jednak było tych 30-stu uczestników. Na szczęście Sheamus się nie pojawił, bo to byłoby bez sensu przy jego ewentualnym heel turnie. Dobrze, że w końcu doszło do face turnu Mizdowa, ale też lepiej, że nie wygrał Battle Royal, a zrobił to w końcu Big Show.

 

Intercontinental Championship Ladder Match Walka była dobra, ale trochę mnie rozczarowała. Przede wszystkim długością, bo powinna być dłuższa, a i końcówka trochę była debilna. Sprawdziły się wszelkie spoilery o zgarnięciu pasa przez Daniela. To teraz rewanż Bryana z BNB na ER, czy od razu rzucą na niego Sheamusa?

 

Randy Orton vs Seth Rollins Walka nabierała tempa z minuty na minuty, a końcówka świetna. Jedna z lepszych walk na tej gali. Seth i Randy przerywający piny po finisherach pokazali, że naprawdę zaleczy im na zwycięstwach i wkręciłem się w pojedynek. Randy wygrał, co przewidziałem, choć był malutki znak zapytania...

 

Sting vs Triple H Zaskoczyło mnie, że ta walka była tak nisko w karcie. Po chwili myślałem, że to dobrze, bo tempo nie powalało. Miałem jednak dużą bekę od samych entrance'ów, do ostatniego gongu, zwłaszcza jak pojawili się DX, NWO i Michaels. Oglądanie dało mi sporo frajdy, brakowało tylko Goldberga... część osób mogłaby się zdziwić, że NWO pomagało Stingowi, ale Hogan to w końcu jego kumpel. Kupiłem tę walkę, choć to co się po niej wydarzyło nie powinno mieć miejsca, bo zniszczyło widok na feud. Sting przegrywa i to mi podsuwa, że na następnej WMce stoczy jeszcze jakąś walkę, bo z jedną przegraną w WWE raczej nie kończyłbym kariery...

 

AJ Lee & Paige vs The Bellas Twins Obawiałem się o większą ilość botchy, ale walka wyszła naprawdę spoko. Nie za długo, nie za krótko... zwyciężczynie do przewidzenia.

 

Rusev © vs John Cena Rusek dobrze będzie pamiętał WMkę tylko ze względu na jego wejściówkę, które miał wypasione, choć nieco zepsuł jego theme song. Mógł wejść przez całą drogę przy hymnie. Podobało mi się to jak żądał, by to jego pierwszego zapowiedziano. Walka była niezła, chyba lepsza niż na FastLane. Cena podpromuje pas mistrzowski, a i przez kilka gal PPV będzie daleko od głównego tytułu, więc wszystko jak najbardziej na plus, choć końcówka trochę słaba.

 

IF YAAA SMEEEEEELLLLL! Sam segment The Rocka, Rondy, Stephanie i HHH odebrałem jako totalny zapychacz czasu. Choć dobrze jest oglądać Rousey, bo jest naprawdę... ekhm. Za długi segment, w pewnym momencie jak była cisza i jak Stefcia zaczęła się powtarzać to zaczęło mnie to irytować. Rozwaliło mnie, że Ronda z taką łatwością powaliła Tryplaka. Chyba mam nową ulubienicę <3 Ps Teraz uwierzę nawet w powrót Punka, skoro WWE i UFC współpracuje.

 

The Undertaker vs Bray Wyatt Taker wyglądał lepiej niż rok temu, ale ich walka ssała tak jak pojedynek Deadmana z Lesnarem i z Markiem Henrym. Sama końcówka nieco uratowała starcie, ale właściwie nic z tego nie wyciągnęliśmy. W ogóle po walce udawali jakby streak nadal był, a przecież streak został przerwany...

 

Brock Lesnar © vs Roman Reigns Marzyłem o cashingu i spełniło się!!! Prawdziwy WrestleMania Moment!!! Dobrze, że to Seth zgarnął pas. Jak realizował kontrakt myślałem, że dojdę z radości... sama walka Brocka i Romka dobrze zabookowana. Jakoś walki Lesnara są na innym poziomie. Najpierw niszczy rywala, by potem Romek znowu zaczął Cenatorzyć. Czekam na walkę Lesnara z Rollinsem na Extreme Rules. Potem Brock może sobie odpocząć do SummerSlam.

 

Ogółem ocena 4/6. Top 3 walk: Lesnar - Reigns, Randy - Rollins, Ladder Match. W końcu zaczęło się coś dziać i czekam z niecierpliwością na RAW.


  • Posty:  323
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.08.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Widzę ,że są różne zdania na temat tej WrestleManii ale to chyba dobrze ,bo do tego jest forum dyskusyjne.

 

Fatal 4 Way Tag Team Championship Match

Tyson Kidd & Cesaro © vs Los Matadores vs The New Day vs The Usos

Zacząłem oglądać tą całą pierwszą godzinę gadania na YT i niczym zaorientowałem się ,że walka o pasy drużynowe już trwa ale nie leci na YT to trochę minęło. Może dlatego nie wkręciłem się w to starcie. Innej opcji niż wygrana Cesaro i Kidda nie była brana pod uwagę. Jednak biorąc pod uwagę ilość drużyn w rosterze to możemy potrzebować na gwałt nowych pretendentów.

 

Andre The Giant Memorial Battle Royal

Widać wrzucili kogo mogli do tej walki. Jak zawsze na początku jest chaos zwłaszcza z taką ilością zawodników naraz. Jak Itami stanął obok Showa to ,aż mi się szkoda Hideo zrobiło. Mizdow wyrzucił Miza ale tego każdy się spodziewał. Big Show dostał to co mu się należy. Tak jak już niektórzy pisali w przyszłym roku raczej to sobie powinni odpuścić.

 

Intercontinental Championship Ladder Match

Przyznam ,że spodziewałem się więcej. Mało czasu dostali i to niestety odbiło się na tym starciu. Tutaj po raz pierwszy trochę mnie zniesmaczyła końcówka. Każdy wykonał swój spot ale tutaj panowie mieli skraść show. Zapamiętam Deana ,który niebezpiecznie upadł i Stardusta z BNB.

 

Randy Orton vs Seth Rollins

Czekałem na to starcie i jestem bardzo zadowolony z tego co zaprezentowali. Szczerze mówiąc to w tym miejscu mógłby się znaleźć Cena i Rusev czy nawet Taker z Brayem ,bo im akurat miejsce w karcie nie pomogło. Randy wygrywa po pięknym RKO. W samo starcie się wkręciłem również dlatego ,że nie byłem pewien kto wygra.

 

Sting vs Triple H

Kiedy usłyszałem ,że ta walka już teraz to trochę się zdziwiłem. Takie starcie w środku karty trochę dziwiło. Powoli się rozkręciło i przyznam ,że Sting nawet dawał rade. Co do DX i NWO to mam mieszane uczucia. Poprawiło to jakoś odbiór tego starcia. Najbardziej zapamiętam Nasha ,który łapał się za noge :twisted: .Tutaj znów mam pewne ale co do końcówki. Widać młot czy z połamanym stylem czy też nie daje radę. To podawanie ręki naciągane. Co jak co ale tutaj zwycięstwa heela się się nie spodziewałem. Wejściówka Huntera trochę naciągana ale to magia WM.

 

Tak szczerze mówiąc to chwytliwy theme song miała na WrestleMania.

 

AJ Lee & Paige vs The Bellas Twins

Nie wiem czy tak się naszprycowałem ,że nawet tutaj nie ziewałem. Ale od tego momentu się zacząłem denerwować ,bo mi stream padał. Przyznam ,że to co obejrzałem było dobre. Wygrał te ,które wygrać powinny tylko ta AJ leżała tyle jakby dostałą F5 ,a potem i tak sobie wbiła bez niczego do ringu.

 

United States Championship Match

Rusev na osłodę dostał bardzo przypakowaną WM. Mimo wszystko kiedy zobaczyłem jak wjeżdża to zacząłem kibicować Cenie. Przyznam ,że to promo przed wejściem Johna mnie trochu denerwowało. Tutaj już pojawiły się pierwsze ziewy. Rusev nie można powiedzieć ,bo zaprezentował się dobrze. Magia WM sprawiła ,że John sypnął ciosem ,który wywołał moje zdziwienie. Też jakoś nie uważam ,że ta porażka jakoś strasznie byłemu już mistrzowi US zaszkodziła. Cała wina pójdzie na Lane. Czyżby na Extreme Rules I Quit Match? :P

 

Segment HHH wraz z Stefcią i Rockiem to zdecydowanie policzek dla tych starć ,które dostały mało czasu. Przeciąganie do granic możliwości ale tak zwykle bywa ,że na początku lecą na szybko ,a potem jest problem ,bo za dużo czasu i czymś trzeba zapchać. Hunter pojechał Stinga jest dumny i zostaje wyrzucony przez kobietę z ringu. Jeśli planują walkę Rock vs HHH za rok to wygraną na tej WM była hunterowi potrzebna.

 

The Undertaker vs Bray Wyatt

Słońce nie miało litości dla nich mimo przedłużania na granic możliwości. Oglądając już nie pierwszą WrestleManię i oglądając to wejście Takera to ,aż serce bolało. Na początku to myślałem ,że Mark pojedzie w minutę Braya. Zero emocji i prosiłem tylko ,żeby się to starcie skończyło. Undertaker wygrywa i tutaj jedyny plus w tym. Pytanie brzmi czy za rok też tak będą go męczyć czy nie.

 

WWE World Heavyweight Championship Match

Brock to dzik i tyle. Romek przyjął tyle na klatę i jeszcze się cieszył niczym Ambrose. Emocje czułem od początku do końca. Obaj panowie wyszli z założenie ,że chyba niewiele będą markować i w większości poszli na całość zwłaszcza Lesnar ale on akurat tak robi zawsze. Seth tutaj wygrał najwięcej. Tutaj krew się leje ,a on sobie wbija z walizką i nie miałem wątpliwości ,że to on wyjdzie z pasem. Nie sądziłem ,że WWE odważy się na Rollinsa kończącego WM z pasem ale jednak pokazali ,że mają jaja. Co dalej? Jest wiele możliwości i nie wiem czy RAW nie obejrzę też live.

 

Przyznam rację ,że galę niemal w całości trzeba było oglądać ,gdy świeciło słońce co znacznie utrudniało odbiór. Oczy chwilami ,aż bolały. Słońce wygrało też z wejściówkami i całymi pokazami pirotechnicznymi ,który nie były ,aż tak efektowne jak nocą. Cieszy widok osoby ,która z pasem taką galę opuściła. Były niespodzianki. Mimo wszystko dobrze się bawiłem i nie żałuje zerwanej nocy. Dziś i tak obejrzę jeszcze raz.

2 miejsce - Typer WWE 2015

120921668456dd549defd56.jpg


  • Posty:  373
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.08.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Promocja pasa IC walką i segmentem, promocja pasa US całkiem udaną historią, segment z Rousey i Rockiem, nWo vs DX czyli puszczenie oczka do starszej widowni, świetny main event z rozstrzygnięciem otwierającym wiele furtek na najbliższe programy, które nie mogą nie wypalić ;) szczerze mówiąc tyle mi wystarczyło aby uznać tę WMkę za naprawdę dobrą :) taki jeden, wielki krok naprzód...

Roman tym razem wszedł na wyższy poziom i jeżeli tak prezentowałby się na RAW czy podrzędnych PPVs to może i coś z niego ulepią (pomijając ten uśmieszek). Lesnar to potwór sam w sobie i liczę że mimo utraty pasa, zaprosi nas jeszcze nie raz do suplex city ;) nastroje przed RAW bardzo pozytywne.


  • Posty:  16
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.12.2013
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

ładnie się to w sumie ułożyło logicznie, szkoda że przez to że było widno brakowało klimatu troche

 

cieszy lepsza forma Takera, dużo lepiej wyglądał, to też przez strój który był oldschoolowym klasykiem, a nie tak przekombinowany jak na 30 (tak samo cały jego wygląd) ale mięśnia też mu przybyło.

Edytowane przez itsONLYinstinct

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Mr_Hardy
    • KyRenLo
      Ojejku. Ja jestem zdecydowanie i aż do przesady team Star Wars, ale będzie trzeba jednak zerknąć: Get a First Look at One of WWE’s Biggest Stars in Star Trek Spin-Off ‘Starfleet Academy’ [Exclusive] COLLIDER.COM Get an exclusive first look at WWE star Rebecca Quin, aka Becky Lynch, as a Starfleet officer in the upcoming Star Trek: Starfleet Academy series.
    • KyRenLo
      Dla nas informacja żadna, ale można wrzucić, że jednak jakaś korzyść dla AAA współpracy (No powiedzmy) z WWE jest: FOX strengthens sports offering in Mexico with addition of Lucha Libre AAA Worldwide in 2026 WWW.WWE.COM The new agreement consolidates FOX as the home of sports in Mexico by adding one of the country’s most iconic and widely followed spectacles. Zakładam, że WWE w jakimś tam stopniu się do tego się przyczyniło.
    • MattDevitto
      Pamiętam jak wtedy LU miało premierę to faktycznie na początku Penta przegrywał i zaliczał średnie wyniki, ale też od razu było widać w nim duży potencjał. Miał tę swoją aurę, a fani szybko podłapali 0 miedo
    • Kaczy316
      Ostatnie Monday Night Raw przed Survivor Series, zobaczmy co Hunterek nam dzisiaj zaserwuję!   Raw rozpoczyna Romuald! Oczywiście wcześniej była powtóreczka tego co wydarzyło się tydzień temu, ale zobaczmy co nasz Tribal Chief ma nam do powiedzenia! W sumie za dużo nie powiedział, posłuchał chantów i kazał siebie uznać i tyle i wszystko przerywa Cody Rhodes! Wymiana zdań tych dwóch zawodników akurat może być ciekawa. Cody pyta się fanów o czym chcą porozmawiać, a potem jednak zwraca si
×
×
  • Dodaj nową pozycję...