Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Oscary 2015


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Niewolnictwo, ważna dla amerykanów osoba( polityk, sportowiec itp. najlepiej zamordowany), śmiertelne choroby, wojny taka tematyka przewija się od lat w filmach, które wygrywają oscary. Oczywiście jakieś wyjątki się znajdzie, ale czy nie jesteście znudzeni, że nie ma powiewu świeżości w gronie zwycięzców?

 

Widac ze wiekszosc nie jest. Ja juz dawno mało oglądam filmow z USA, wole ambitniejsze kino europejskie, sprawdzam nagrody niedzwiedzia i złotej palmy.

Co do oscarow to z roku na rok coraz gorzej, moim zdaniem ostatni film jaki byl wart najwazniejszej statuetki z nominowanych to produkcja "To nie jest kraj dla starych ludzi" z 2007.

 

Co do poprawnosci politycznej, to z luboscia amerykance lubia pokazywac czarnych uciskanych, ale filmow jak to kiedys mordowali indian i dyskryminacje tych osob, jest niewiele, taka ciekawostka.

Absence of War Does Not Mean Peace

3669750324873c0356f997.gif

  • Odpowiedzi 35
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Thrawn4

    8

  • PH93

    5

  • -Raven-

    4

  • N!KO

    4

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

NAJLEPSZY FILM: Jeśli miałbym iść po swoich ocenach, to wygrać powinien Whiplash (9/10). Naturalnie, nie mam on tego Oscarowego "X-factora", jak niektórzy rywale, więc prawdopodobieństwo mojego nr.1 ze statuetką, jest nikłe. Idąc dalej tym tropem, na drugim miejscu stawiam "Grand Budapest" (8/10), który też nie wydaje się nijak faworytem, a największym przegranym, co pisałem wyżej. Martwi mnie, że wygrać może "Boyhood" (7/10) i mam cichą nadzieję, że Birdman (7/10) lub Teoria (7/10) mu to wyrwą na ostatniej prostej. Pozostałej trójki mogłoby tu na dobrą sprawę nie być.

 

NAJLEPSZY REŻYSER: Wyścig pomiędzy Inarritu i Linklaterem. Miller to dla mnie przykry żart, bo chyba jednym z głównym moich problemów z Foxcatcherem, była właśnie reżyseria, niewykorzystująca emocjonalnego potencjału w tym wszystkim. Po Birdmanie, wcale nie jestem taki pewny zwycięstwo Linklatera, ale Akademia pewnie wyróżni 12-lat pracy.

 

NAJLEPSZY AKTOR: Szkoda Carella, bo naprawdę fajnie zagrał, ale sporo w tym też zasługi odpowiedniej charakteryzacji, a na to są inne kategorie - w ogóle to powinien być wśród drugoplanowych. Cooper powinien być zamieniony z Oyelowo, a mielibyśmy niezłą "5". Wyścig rozstrzygnie się pomiędzy Keatonem a Redmaynem, i choć obaj zagrali świetnie, tak tylko przy jednej z tych kreacji kiwałem głową z wielką aprobatą dla roli - Eddie

 

NAJLEPSZY AKTOR 2GOPLANOWY: Norton był świetny, ale to Oscar Simmonsa, i niech już nikt z tym nie kombinuje. Ten gość wzbudzał respekt też u mnie, a nie tylko u swoich podopiecznych. Duvall świetnie, ale on do tego przyzwyczaił, Hawke to efekt motywu Boyhood, a Ruffalo z całą sympatią do niego, jest tu chyba na doczepkę, bo z tą rolą wypadało zrobić więcej.

 

NAJLEPSZA AKTORKA 2GOPLANOWA: Arquette zgarnęła Globa, zgarnie i Oscara. Dla mnie bez szaleństw, ale w tym roku ta kategoria jest dość biedna. Knightley, Stone i Streep do wywalenia.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  492
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.06.2010
  • Status:  Offline

Co do aktorek drugoplanowych to ta kategoria z reguły jest żałośnie obsadzona więc nie dziw że i w tym roku tak jest.Ja bym zostawił Arquette i Stone(tak, za tą jedną scenę sobie zasłużyła),calą resztę wywalil a na ich miejsce Julianne Moore(Mapy Gwiazd), Rene Russo(Wolny Strzelec) i Jessicę Chastain(A Most Violent Year).

 

Ranking Oscarówek:

1.Birdman

2.Grand Budapest Hotel

3.Whiplash

4.Boyhood

5.Gra Tajemnic

6.Selma

7.Snajper

8.Teoria Wszystkiego

 

Jakbym ja nominował, to cała ostatnia trójka wylatuje, a na ich miejsce Foxcatcher, Zaginiona Dziewczyna i Wolny Strzelec i byłaby zajebista rywalizacja a tak zdarzyły się przeciętniaki.

 

W Głównych kategoriach powinno wyglądać to tak:

 

Scenaiusz adaptowany:Gra Tajemnic albo Whiplash, stawiałbym raczej na Grę, ale dużo lepszym wyborem byłby tu Whiplash

 

Scenariusz oryginalny:walka 3:Boyhood,Hotel i Birdman, ale ale 2 ostatnie są na czele, obojętnie który wygra będzie dobrze, ale Birdman jest chyba ambitniejszy i pójdą w tą stronę.

 

Drugoplanowe role:2 kategorie, tylko 2 wybory, dosyć oczywiste:Simmons i Arquette.O ile Norton może trochę postraszyć Simmonsa, tak Arquette nie ma konkurentek.

 

Panie prowadzące:Wygra Moore, ale będę trzymał kciuki za niespodziankę i wygraną Pike(bez szans).

 

Panowie prowadzący:wyrzucić Coopera, wstawić Oyelowo/Gyllenhaala i jest naprawdę świetna kategoria.Każdy by sobie zasłużył, ale w wyścigu startuje dwóch:Keaton i Redmayne.Mój głos na Keatona.

 

Reżyseria:12 lat pracy nad filmem gwarantuje nagrodę każdemu.Linklater bankowo tutaj wygrywa.

 

Film:Boyhood Vs Birdman, tutaj się wszystko rozstrzygnie.Wolałbym Birdmana, ale to Boyhood tutaj wygra główną nagrodę.


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Wiecie, ze Al Shorpton chce powołać komisje która ma zbadać dlaczego żaden aktor czarnoskóry nie został nominowany :grin:

Zrobiłem dużo dla biznesu:

Udział: Youshoot Teddy Long, Youshoot Rikishi, Lapsed Fan Podcast, Wrestling Soup, konwersacje z Dejwem na twitterze... Więc się wypowiadam + jestem w stanie słuchać Russo.

  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

1. Gone Girl 8/10

2. Interstellar 8/10

3. Boyhood 7/10

4. Na skraju jutra 7/10

5. Grand Budapeszt Hotel 7/10

6. Jack Strong 7/10

7. Pod mocnym aniołem 7/10

8. Ewolucja planety małp 7/10

9. Birdman 6/10

10. Whishplash 6/10

 

11. Foxcatcher 6/10

 

 

Jako, że nadrobiłem nieco zaległości o kilka filmów nominowanych do Oscara, to pozwolę sobie przedstawić swój ranking. Wymieszałem ambitne kino z blockbusterami. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że wartość artystyczna „Birdmana” czy „Whisplash” jest większa niż kolejna część filmu o postapokaliptycznym świecie rządzonym przez małpy, czy napierdalanki Toma Cruisa z kosmitami. Każdy film kierowany jest do określonej widowni, każdy ma jakiś cel. Jeden obraz można więc ocenić pod kątem rozrywki jakiej dostarczył, a inny pod kątem uczty dla umysłu. Jeżeli o mnie chodzi to najbardziej lubię, gdy film aplikuje mi jedno i drugie. Stąd zapewne na najwyższych miejscach podium znalazły się „Gone girl” oraz „Interstellar ”.

 

Jeżeli chodzi o „Gone girl”, to po obejrzeniu części filmów nominowanych do Oscara uważam, że spokojnie można byłoby umieścić ekranizację powieści Gillian Flynn w kategorii „najlepszy film”. Obraz z Rosemund Pike to świetna satyra społeczna ukryta pod płaszczykiem klimatycznego kryminału. Rozemunda ma u mnie statuetkę. Lubię Julianne Moore, świetnie zagrała w „Still Alice”, możliwe, że ma lepszy warsztat aktorski niż bohaterka „Zaginionej dziewczyny”, ale - zapewne to kwestia gustu - jej rywalka w oscarowej batalii po prostu bardziej mnie ujęła. Stworzyła nieco przerysowaną, ale bardzo ciekawą i wyrazistą postać. To jedna z takich ról, o których można powiedzieć „Ale dała w tym filmie czadu! Przyćmiła wszystkich!”. Takiej Pike jeszcze nie widziałem, a zagubioną i płaczliwą Moore widziałem już po raz któryś tam z rzędu. Jeżeli miałbym oceniać dorobek filmowy, to Moore wygrywa z Pike w przedbiegach. Ale tutaj jednak oceniamy role w danym filmie.

 

„Interstellar ” porusza kwestie, które fascynowały mnie od dzieciństwa - koniec ludzkości i wyprawa w kosmos w poszukiwaniu nowego „domu”. Oczywiście, widzę wady tego filmu. Bywa banalny, sztampowy, fabularnie - pełen naciąganych zbiegów okoliczności, a naukowcy zapewne mogliby nieźle poznęcać się nad wyobraźnią twórców filmu. Z drugiej strony uważam, że Nolan chcąc poruszyć ważne i arcyciekawe kwestie - zachowując jednocześnie formę filmu dla masowego widza - musiał pójść na pewne hmm ustępstwa. Dlatego obok ważnych pytań mamy efekciarstwo, a obok świetnych dialogów te gorsze, rodem z kina klasy B. Jedni w tym momencie prychają, a ja wprost uwielbiam takie „nieestetyczne” mieszanki. (Może jestem płytki). Oprócz tego dostajemy dobrego jak zwykle Matthewa McConaughey’a, niezłą Mackenzie Foy (gra córkę głównego hero) i bardzo dobrą ścieżkę dźwiękową.

 

Jeżeli chodzi o oscarowych pretendentów, to nie widziałem wszystkich filmów. Do nadrobienia pozostają: „Selma” (chociaż prawdę mówiąc niespecjalnie mnie ciągnie do tej produkcji) oraz „Snajper” (to akurat koniecznie muszę zobaczyć!). Z pozostałych najbardziej ujął mnie „Boyhood”. Nudnawy? Ja lubię czasami nudnawe filmy. Obraz mnie poruszył, zmusił do refleksji, porównywałem życie bohaterów do własnego doszukując się pewnych analogii. Zadziwiające jak ludzie z wiekiem dokonują podobnych odkryć i mierzą się praktycznie z tymi samymi problemami. Zadziwiające i na swój sposób przerażające. Oscara pewnie zgarnie „Birdman”. Motyw superbohatera to ważna część amerykańskiej kultury i ten film jest w ogóle taki hmmm „amerykański”. Pewnie jury spodoba się ta rozprawa z kwestiami chłamu i prawdziwej sztuki w broadwayowskim klimacie. No i jest mocny powrót ikony kina „dla ludu” (lubiany przeze mnie Keaton) w ambitnej roli życia. Chyba wszystkie normy na Oscara są spełnione.

 

Niektórzy przedstawiali swoje rankingi gniotów. Cóż…Zacząłem oglądać nowych Transformerów, ale po iluś tam minutach mnie zmogło i stwierdziłem, że za stary jestem na katowanie się takim gównem. Herkulesa z The Rockiem odpuściłem sobie już po obejrzeniu trailera, a Draculę po samym plakacie (kurwa, Batman!) i niczym nie zmąconym przekonaniu, że obejrzę coś w stylu „Ja, Frankenstein”. Turtlesów liznąłem kątem oka, bo córka po kilka razy obejrzała. Film dobry dla sześciolatków, ale nie dla starych koni, którzy pamiętająca klimatyczny film o Żółwiach Nina sprzed ćwierć wieku (też żadna rewelacja, ale tamten film miał przynajmniej jakieś minimalne „to coś”). Generalnie odpuściłem sobie oglądanie gniotów zatem wybaczcie, że swojego top 10 w tej kategorii tutaj nie umieszczę.

14453752125651e0a536c69.jpg

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Giero
      Za nami kolejny epizod WWE Friday Night SmackDown w drodze do Money in the Bank 2025. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych wydarzeń z tego show. SmackDown otworzyła Bianca Belair, która przyznała, że nie jest jeszcze gotowa do akcji. Show odbywało się jednak w jej rodzinnym Knoxville, Tennessee stąd się pojawiła. Szybko przerwała jej Naomi. Która zdradziła, że była w domu rodziców Bianci i widziała album zdjęć. Co przypomniało jej czasy, gdy były szczęśliwe jako tag team. Belair jeszcze raz zaznaczyła, iż to koniec między nimi. Zdenerwowana Naomi skwitowała, iż chciałaby, by Bianca była na wózku inwalidzkim, tak samo jak jej matka. Wtrąciła się wreszcie Jade Cargill, która zaatakowała Naomi. Z tego zwinnie przeszliśmy do walki kwalifikacyjnej do Money in the Bank Ladder Matchu. Naomi pokonała Nię Jax i Jade Cargill. JC Mateo łatwo rozprawił się z R-Truthem. Po pojedynku z Solo kontynuowali atak, aż pojawił się Jimmy Uso. Wyatt Sicks ponownie zaatakowali tag teamy ze SmackDown – #DIY, Motor City Machine Guns, Fraxiom i Street Profits. Los Garza pokonali zespół Je’Vona Evansa i Reya Fenixa, jako przedsmak Worlds Collide. Przy stanowisku komentatorskim był NXT North American Champion Ethan Page, który zaingerował w pojedynek. Zelina Vega pokonała Albę Fyre. Duże zamieszanie wywołała Chelsea Green. Damian Priest ostrzegł mistrza US Jacoba Fatu. W kolejnej walce kwalifikacyjnej do MITB Matchu Andrade pokonał Jacoba Fatu i Carmelo Hayesa. Ponownie doszło do spięcia na linii Fatu – Solo Sikoa i JC Mateo. A SmackDown kończyła konfrontacja Cody’ego Rhodesa i Jeya Uso z Johnem Ceną i Loganem Paulem. Skrót gali
    • MissApril
      Zelina powinna już iść dalej jako mistrzyni US, trochę słabo to wygląda, a kręcenie się w kółko przy Albie, Piper i Chelsea jest po prostu nudne. Przydałoby się odświeżenie jej runu z inną zawodniczką na tym etapie posiadania pasa. 
    • PpW
      Najważniejsza i najbardziej hardkorowa gala roku - Ledwo Legalne 5, już za tydzień! 🔥🔥🔥 Czego możecie się spodziewać? To już chyba doskonale wiecie, więc bez zbędnego przedłużania - jak jeszcze jakimś cudem nie macie, lub znacie kogoś kto nie ma biletów, to wbijajcie na stage24 i widzimy się już w następną sobotę na Mińskiej 65! 👊🍺 Przeczytaj na fanpage.
    • Grins
      Jeśli ktoś myśli że WWE pozwoli Jeff'owi Cob'owi dokazywać tak jak to robił w Lucha Underground to się grubo myli, jestem i tak zdziwiony że Jacobowi pozwalają tak skakać ale tutaj widać że są grube plany na Jacoba jeśli chodzi o przyszłość, pozostawili mu ring name, zainwestowali od razu w bardzo dobrą wejściówkę i gmmick, na pierwszej WM już zdobył tytuł, ogólnie JC Mateo to tylko dodatek do Bloodline nic więcej... Ogółem obstawiam że na SummerSlam dostaniemy już walkę Solo kontra Jacob, jeśli nie to obstawiam że Jimmy stoczy walkę z Jacobem.  Rhodes, Jey, Cena, Paul... Za pewnie na Money In The Bank team face'ów wygra ale już na SummerSlam Cody znowu przepierdoli, dobrze że ten rematch odbędzie się na największej gali lata już się bałem że postawią na Cena/Cody jako ostatni match dla Ceny, ogólnie to chyba Cena miał sobie wybrać przeciwnika z którym stoczy swoją ostatnią walkę i za pewnie tą osobą będzie CM Punk.  Punk nie wejdzie do Money In The Bank Match'u ale czeka nas dojebana walka na RAW mocny skład to nie może się nie udać chociaż 15 minutowa to i tak będzie cieszyło oko  Ale obstawiam że AJ wygra, mam dziwne przeczucie że walizkę wygra niestety Solo chociaż bardzo bym chciał aby to był LA Knight on najbardziej zasłużył na neseserek ta walizka będzie dla niego zabawieniem i tak mocno na niego stawiają od początku roku więc warto mu tą walizkę dać...  Kurde walizka dla kobiet to taki dylemat że mogę sie założyć że odpierdolą paździerz i walizka poleci w ręce Ripley... Chociaż moje faworytki to Alexa, Gulia czy Perez jeśli ta walizka ma służyć do promocji to niech służy bo danie walizki Ripley to będzie tak jak danie walizki Lesnarowi czy Cena z parę lat temu.  Wyatt Sicks rozpierdalają dywizję tag team, kurwa ile tag team'ów jest na SD a ile na RAW jak to kuje w oczy XD Ale fajnie że postawili na coś takiego, a nie że ni z dupy rozpoczynają program z kimś większego kalibru, na początek pasy TT  A później można pomyśleć nad jakimś solowym pasem dla Howdy'ego, ale obstawiam że oni i tak będą powiązani z Alexa nie bez powodu ona pozostały przy tym gmmicku z FFH. 
    • Bastian
      Zmarnowany potencjał powrotu Belair do rodzinnego miasta. Przyszła, posłodziła i wyszła, bo trzeba było zrobić miejsce na walkę jej byłych przyjaciółek i Jax  Mogła ją Naomi zgnoić wśród swoich, zbudowałoby to jej wizerunek heela. Przynajmniej weszła do MITB, choć sama walka eliminacyjna pełna botchów i w ślimaczym tempie. JC Mateo w ringu na ten moment nie porywa, w przeciwieństwie do takiego Je'Vona Evansa, choć to dla mnie idealny przykład tag teamowego wrestlera. Jest dynamika, jest skill, wystarczy tylko dać mu podobnego partnera i dywizja TT zyska. "Undashing" Chelsea Green czy może "El Grande Canadiana" to dla mnie wielka nieobecna Ladder Matchu kobiet. Aż się prosi o danie jej walizki. A Zelina w roli mistrzyni US to jedna z większych pomyłek HHH' a w tym roku. Niech jeszcze Hunter poprosi o potrzymanie piwa i wręczy walizkę Ripley.  Niespodziewanie Andrade wbija do MITB, ale przy Rollinsie, Rycerzu, Solo i prawdopodobnie Punku w składzie szans na wygraną nie ma. Spośród 2137 walk, nad jakimi WWE zastanawia się w kontekście SummerSlam, starcie Fatu kontra Solo wygląda jak coś mocno prawdopodobnego. Knoxville zaczęło od segmentu ze zmarnowanym potencjałem i na tym też kończy. Rhodes, Jey, Cena i Paul dostali prawie pół godziny i zamiast robić iskry, przynudzali. Cody jest pierwszy raz na SD od momentu utraty pasa, a coś tam ględzi o nieobecnym The Rocku, Uso yeetuje i robi te swoje głupie miny przestraszonego dziecka z awersją do kościelnej zakrystii, Logan zbiera heat, a Cena oczywiście zgarnia łomot w brawlu, choć ma plusik za tekst o tym, że Rhodes jest zbyt zdesperowany, a Uso zbyt leniwy, aby być drugim Ceną. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...