Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

WWE PPV Royal Rumble 2015 - dyskusja, zapowiedź, spoilery


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Ok, emocje nieco opadły, pora więc na kilka uwag

 

Co podobało mi się w RR matchu:

*Mocna, do pewnego momentu, promocja Braya oraz Ruseva - jak już robimy z kogoś mocnego zawodnika, to się tego trzymajmy.

* Bubba Ray i DDP. Obaj mogli wprawdzie wytrwać ciut dłużej, ale samo to, że można było zamarkować przy wejściu to już coś. Boogeyman zresztą w sumie też spoko.

* Fakt, że Rusev i Barrett wyszli z pasami (detal, do którego fedka nie zawsze przykłada wagę).

* Bardzo, wbrew pozorom, sensowna eliminacja Brayana. Na Lesnara nie było sensu go puszczać (sorry, jak by to wyglądało?), trzeba było go więc jakoś wyrzucić. I zrobiono to najmądrzej, jak się dało: wyszedł wcześnie, poszalał i wyleciał wyrzucony przez jednego z głównych heeli w fedce. Do tego rozminął się w ringu z głównym faworytem, nie zabrał mu więc spotu. Na papierze miało to sens...

 

Co nie podobało mi się w RR matchu:

* Miz i Truth w dwójce otwierającej show. Pamiętam czasy, gdy wejście z nr 1 coś znaczyło, wiązało się z pushem... not anmore.

* Ziggler, Ambrose i Bray wyrzuceni jak szmaty. Jak już robimy z kogoś mocnego zawodnika, to się tego trzymajmy...

* Nawał jobberów (siedmiu zawodników spędziło w ringu mniej niż minutę. Znajdujemy miejsce dla Rydera, Sin Cary czy Adama Rose, nie znajdujemy dla nikogo z NXT? Cool... choć w sumie może i lepiej, takiemu Samiemu wypadanie z ringu po 30 sekundach albo padanie po jednym strzale od Showa jest niezbyt potrzebne...

* Titus O'Neil - You had one job... one job...

* Kompletny brak widowiskowych spotów, nawet Koffi w tym roku przymulił...

* No i wisienka na torcie, czyli ostatnie piętnaście minut gali. Dwa dziadki demolujące 3/4 mid cardu (bo tam przecież jeszcze i Cesaro był, i Barrett, i Swagger, i Ryback, i Big E... generalnie solidna paka) i skutecznie zabijające jakiekolwiek emocje w tej i tak dość nudnej walce.

 

I tu pojawia się oddzielna kategoria, największy przegrany gali. Kandydat może być tylko jeden, a jest nim człowiek rzucony na zbyt głęboką wodę - Roman Reigns. Naprawdę jest mi go szkoda. W niczym chłop nie zawinił, a teraz poniesie konsekwencje - Vince do winy się przecież nie przyzna, cała odpowiedzialność na zły odbiór gali spadnie na jej zwycięzcę... gościa, któremu koncertowo skopano najważniejszy moment w karierze, gościa, który ma potencjał, ale któremu po prostu nie dano czasu.

 

Dzisiaj WWE udało się społodzić show, na koniec którego nawet The Rock został wybuczany - to naprawdę osiągnięcie. I tylko strach się bać, co w tej sytuacji będzie z WM-ką...

#FireSpears

Mistrz Świata w Typerze Mistrzostw Świata a.d. 2018

#FireSpears

Zapomniane Ikony Wrestlingu, odcinek #6 - styczeń 2020.

#FireSpears

10322574215b75ed600e0af.jpg

  • Odpowiedzi 584
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • STO

    29

  • Młody Zgred

    28

  • PeDoWu

    27

  • Rebellion

    24

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  83
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.02.2013
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Jak to wytłumaczą fanom, niewiem.

Brak logiki członków CT rzucał się w oczy od dawna, ale czy nie można było zrobić tego tak jak tu kilka osób pisało

Reigns- zamiast wyeliminować gigantów niczym terminator to rozpisali to tak ze wygladało to na totalne nieporozumienie.Gdyby nie szarpali się między sobą to pewnie nie dałby rady ich wyrzucić.

Bryan - jego eliminacja spowodowała to co można było zauważyć podczas zeszłorocznej WM'ki gdy Lesnar pokonał Takera.Grobowa cisza przy tej eliminacji dała znać że publika nie za bardzo przyjęła eliminację w taki sposób.

Ziggler- jedyny plus to to że wyrzucił Barretta.Jego eliminacja nie miała ani rąk ani nóg.

Dean ,Wyatt,Harper - te eliminacje to totalne dno , powinni dojść do ostatniej szóstki natomiast w niej był chyba tylko Dean.

Za duzo jobberów i powroty kompletnie bezpłciowe, może oprócz Dudleya.

Liczyłem że ta gala pchnie storyliny do przodu natomiast obecnie dalej niewiadomo

z kim zmierzą się Bryan,Wyatt,Orton,Rollins,Cena,Rusev,Harper,Ambrose

Gdybym dostał pary BryanvsRollins,CenavsRusev,Wyatt vs Orton,AMbrose vs Harper

byłbym całkiem zadowolony.

WWE spuściło się na fanów na arenie ponieważ inaczej tego nazwac nie można .

Jeżeli coś uratuje tę WM to chyba tylko Sting.


  • Posty:  78
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.08.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Natura dała im więcej czasu do namysłu hehe :)

  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Brawo, doczekaliśmy się wreszcie Main Eventera z krwi i kości jakim jest Roman Reigns, bałem się pod koniec Royal Rumble, że może tego nie wygrać, niestety nie sprzyjał mu los bo został sam przeciwko "authority", ale na szczęście pojawił się The Rock i mu pomógł. Brawo dla niego pokazał serce i wielką odwagę, nie ugioł się mimo, że to on był celem dla wielu w tym RR matchu. Świetnie też rozprawił się z Rusevem, wielu pisało przed RR', że Reigns nie ma większych szans... :roll: co teraz tak cicho siedzicie? Jeśli chodzi o jego walkę z Lesnarem to może być ciężko bo mimo, że na pewno da z siebie 100% i się nie podda (pewnie też potrenuje z wujkiem do marca) to jednak Lesnar może go pokonać... Oby nie!

#believethat

 

 

Nie rozumeim dlaczego WWE chce zrobić z Bubby zwykłą legende która powraca i tyle... Przecież to jest materiał na Upper-Midcardera w fedce, tak jak wspomnieliście ma 43 lata i jeszcze niedawno był heelowym Ceną w TNA! Nie rozumiem po co go kontraktować tylko na 1 walke (A pewnie tak będzie skoro wyeliminowali go szybko)

 

Co do Rollinsa, co za koleś... co za przyszłość federacji. Facet przez mniej niż rok urósł niesamowicie w moich oczach i jak dla mnie (razem z J&J) może zamykać każde PPV - ma wszystko na tą chwile co jest potrzebne w WWE.

Edytowane przez PH93

Zrobiłem dużo dla biznesu:

Udział: Youshoot Teddy Long, Youshoot Rikishi, Lapsed Fan Podcast, Wrestling Soup, konwersacje z Dejwem na twitterze... Więc się wypowiadam + jestem w stanie słuchać Russo.


  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Ogólnie Royal Rumble rozpoczął się świetnie! Bully Ray, rodzinka Wyatta w komplecie czy Boogeman... potem jednak było gorzej, gorzej i.. jeszcze gorzej. Od eliminacji Ambrose'a jedyne co mnie ciekawiło to co z Rusevem? Przecież (chyba, to WWE) nie odpadł... wejście Rocka to takie Wow i po 3 sekundach wracamy do "kur*a jak oni zjebali tą galę". Szczerze? Już wolałbym Kane'a lub Showa kończącego kariere jako równorzędny rywal dla Lesnara, przegrywający jak kolwiek na WMce, naprawdę. RR match był moja ulubioną stypulacją, a teraz spadł w tej hierarhi na sam dół...

 

Najgorsze jest to, że WWE nie uczy się na błędach, a powiela te z ledwo przed roku... Vince - idź strzel se w łeb...


  • Posty:  121
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.06.2014
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Spodobał mi się sposób oceny zastosowany przes kcramsiba, sam go wykorzystam, tyle że w nieco zmienionej formie :D

[+] Stosunkowo dobre budowanie pozycji Wyatta. Sama postać jest moim zdaniem pogrzebana (beznadziejne prowadzenie w zeszłym roku), ale jeśli faktycznie na WM'ce ma walczyć z Takerem, to tych parę eliminacji i ogólna dominacja w RR do wejścia Bryana mogą mu tylko pomóc. O samej eliminacji Braya wypowiem się później, oczywiście w minusach.

[+] Powroty Bubby i DDP. Szkoda tylko, że nie było Devona. No i liczyłem na nieco więcej powrotów.

[+] The Rock. Fajnie, że się pojawił. Wiem, że cała sytuacja z Romkiem jest daleka od ideału, ale mimo wszystko Dwayne wywarł na mnie jak zawsze pozytywne wrażenie.

 

Teraz to, co mi się nie spodobało... Oj będzie tego trochę.

[-] Szmatowe eliminacje Zigglera, Wyatta i Ambrose'a. Szczerze to to mnie wkurwiło bardziej nawet od zwycięstwa Romka. Całkowicie beznadziejnie WWE to rozpisało. Kane i Big Show przejedli mi się już parę lat temu. Żal mnie bierze, gdy widzę, jak te drewna wywalają ludzi, którzy uratowali ten match od kompletnej katastrofy.

[-] To na co wszyscy zwracają uwagę, czyli ilość jobberów. Wyglądało to tak, jakby kreatywni nie mieli kogo wrzucić do obsady i po prostu ratowali się superstarsami pokroju Fandango czy Big E (swoją drogą nie rozumiem, dlaczego Duże E trzymało się w ringu tak długo). I wtedy wychodziły takie sytuacje, że na publikę wściekłą po eliminacji Bryana wychodził taki Adam Rose...

[-] Botch O'Neila. To w sumie drobnostka. Nawet śmieszne było to, jak Reigns złapał go jak jakiś ochłap mięcha i przerzucił przez górną linę.

[-] Finał walki. Jak wspomniałem, WWE gorzej tego rozpisać nie mogło. I o ile walka do eliminacji Bryana wyglądała naprawdę nieźle, tak później, po wejściu Reignsa i Kane'a, oglądało się to jak czterdziesty drugi sezon argentyńskiej telenoweli.

[-] Reings. I chociaż to nie jest wina samego Romka, to jestem rozczarowany tym, że wygrał. Nie miałbym nic przeciwko, gdyby stopniowo wspinał się po drabinie pushu i osiągnął ten sukces np. za rok, kiedy byłby gotów. W chwili obecnej jednak gotów nie jest. I na pewno nie będzie do WMki. WWE samo siebie wydymało. Z jednej strony bookowany jak potwór Lesnar, a z drugiej taki Romek, który w Philly dostaje heat godny szerszenia w pszczelim ulu. Jeśli dalej będą iść w zaparte to na WM'ce będzie kompletny pogrom i katastrofa. Już niech lepiej ten Rollins chasuje MitB na wygranym Lesnarze, oszczędźmy Romka, fanów i DVD.

 

MOJA OCENA RR MATCHU: 4/10

Edytowane przez Foley115

  • Posty:  3 832
  • Reputacja:   6
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Jeżeli coś uratuje tę WM to chyba tylko Sting.

 

Albo cashing Rollinsa po Main Evencie.


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Może przesadzę ale dla mnie był to jeden z najgorszych Royal Rumble Matchy od początku PG Ery, jeśli nie najgorszy. Nie chodzi nawet o zwycięstwo Romka, ono mi w tym wszystkim przeszkadza najmniej, poza tym wiedzieliśmy o nim od roku. Cała reszta... to już zupełnie inna historia. Po pierwsze, to ten Rumble Match powinien nazywać się Jobber Rumble. Chyba 2/3 wszystkich miejsc zajęły Adam'y Rose'y, Titusy O'Neile, Kofi Kingstony i Tysony Kiddy. Ze wszystkich powrotów ucieszyło mnie chyba tylko zobaczenie Bully Raya. Boogeyman tylko zmarnował miejsce, DDP to kolejny który nie wie kiedy zejść ze sceny a do tego co mnie obchodzi jakiś kurwa Zack Ryder!? Zrobili hype wokół powrotu jobbera, jakby wracał Randy Orton. Co do Vipera, liczyłem, że wreszcie wróci ale przy takim bookingu tego Rumble Matchu to może nawet lepiej, że się nie pojawił. Były też dobre momenty w tym Jobber Rumble Matchu ale te skutecznie niszczyła Filadelfia. Miałem ochotę każdemu widzowi z osobna, zajebać w pysk za hijack'owanie pojedynku po eliminacji Daniela Bryana. Dla mnie to był świetny motyw ale to co się potem działo z publiką to jakaś farsa. Naprawdę, smartowi fani bywają gorsi od marków. Gdyby marki się tak oburzały za każdym razem gdy Jasiu wmoczy pojedynek to rzuciłbym wrestling w pizdu. Kolejna sprawa, o ile dominacja Kane'a i Big Showa mi się w miarę podobała(Kane pobił rekord Michaelsa, cieszy mnie to. Wreszcie zabookowali go normalnie w RR Matchu a nie tak jak w ostatnich latach czyli byleby nikogo nie wyeliminował) to to jak duże nazwiska leciały jak szmaty, już nie. Ziggler na 30 pozycji był idealnym pomysłem ale WWE tego kompletnie nie wykorzystało. Poskakał a potem poleciał jak szmata, podobnie Ambrose. Finał zaś bym jeszcze przecierpiał gdyby zostali w nim Ambrose i Reigns a zamiast tego, Romek ładnie przykoksił bo raz, że wyjebał olbrzymów razem to jeszcze rzucił Rusevem jak jobberem. A WWE raczej wiedziało jaką reakcje dostanie Romek... po to był tam The Rock... znowu 2 jak nie 3 razy mniejszy :P. Tylko, skoro już Rocky pojawił sie na początku drogi do WM to wypadałoby aby miał swoją walkę na WM'ce a wiemy, że do tej nie dojdzie więc w gruncie rzeczy, było to zbędne. Do tego, uważam, że ludzie za szybko wylatywali z ringu. Dlaczego Fandango wytrzymał dłużej w ringu od Luke'a Harpera? Trochę głupie.

Pewnie zapomniałem o wielu rzeczach które mnie wkurwiły ale ten Royal Rumble Match był ich pełen. Totalna klapa i wieeeelki zawód. Zeszłoroczny RR Match to przy tym 5 star.


  • Posty:  140
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  03.04.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Klasyczny

A co z Curtisem Axelem? Na początku Rowan rzucił nim o barierki i tak spodziewałem się powtórki z 2011 roku jak del Rio już świętował i nagle spod ringu wyszedł Marella. A teraz co? Czyli Romek nie wygrał RR, bo został jeszcze Axel :v.

 

WYpowiem się o samym RR matchu. Początek bardzo fajny, jeden Dudley wleciał, ale od eliminacji Bryana widownia ucichła, ja zresztą też chciałem już to olać, bo było już prawie pewne, że wygra Roman. Na numerku 30 miałem nadzieje na Rocka, bo on by jeszcze jakoś wyglądał na pojedynku z Lesnarem, a tak dostajemy gówno, mam nadzieje, że ktoś Vince'owi przetłumaczy niektóre rzeczy (czyli ludzie przestaną kupować mercha od Reignsa). Na plus na pewno fakt, że Kane jest top 1 w historii w eliminacjach, to jeden z moich ulubionych wrestlerów i od 2 lat na to czekałem;)

 

I TA KOŃCÓWKA, KANE, BIG SHOW I ROMAN, NO NIEMOŻLIWE ŻEBY ROMAN ICH POKONAŁ!!!!!111


  • Posty:  441
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.01.2014
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Tryplak powinien wejść dzisiaj na RAW i rzucić takim tekstem ;)

http://cdn.meme.li/instances/250x250/52931299.jpg

W ogóle to powinni zrobić taki storyline: The Authority vs smarci. Gdzie na każdym kroku odbieraliby ludziom przyjemność z oglądania (i tak prędzej czy później zrobią podobne ppv więc dlaczego nie zrobić z tego głównego feudu skoro tak promują Authority[nie bez przyczyny Kane i Big Show zostali na koniec z Romkiem])

Rozumiem, że podchodzicie emocjonalnie do tej gali i pewnie gdybym miał jakieś oczekiwania i nadzieje do walki wieczoru to zachowywałbym się dokładnie tak samo, ale nauczony wygraniem takiej walki przez Cenę nastawiłem się na wygraną Romana i pewnie dlatego lepiej przyjąłem całą galę, bo w końcu walka o pas była świetna a na emocje z nią związane najbardziej liczyłem.

Beniaminek 2014

990529556565f7712de17e.jpg


  • Posty:  815
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  13.02.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Jasny

Wszyscy lubimy głośną publikę, ale nie może być tak, że poza Bryan'em i Ambrosem wszyscy będą wybuczani z budynku. Przeciągłe "boo" w moim odczuciu całkiem zniszczyło klimat końcówki tego RR matchu. Reigns miałby ciekawy moment z symbolicznymi gratulacjami od Rock'a na końcu, ale było to przyćmione buczeniem. Wiadomo że nie trzeba lubić wszystkich, zwłaszcza niedoskonały Reigns nie musi być obiektem uwielbienia, ale do cholery, to nie jest show tylko Daniela i Dean'a.
I Miejsce - Typer NXT 2017

  • Posty:  348
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.10.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Coś mi ta końcówka RR śmierdzi włączeniem się The Rocka w story z Authority. Tylko co wtedy ze Stingiem? Może akurat Sting vs. Taker? Wtedy Rock mógłby pójść na HHH, tak jak spekulowano parę miesięcy temu.

 

No chyba, że sprowadzono Rocka w celu podniesienia poziomu Romana na mikrofonie i wywołaniu u niego z powrotem popu (który kiedyś miał, heat na niego rozpoczął się na Slammy, bo WWE na siłę wcisnęło go fanom i się to odbiło na reakcji). Ja jestem tylko ciekaw jak poprowadzą Reignsa do WM, bo po dzisiejszym odbiorze nie wygląda jak przyszła twarz fedki... Dlaczego w ogóle WWE tak zabiega o tą twarz? Przecież to zawsze będzie prowadziło do syndromu Ceny (tak często na szczycie, aż do wyrzygania, że wszyscy mają go dosyć). Gdyby na szczycie (w sensie twarz WWE, nie ME) były przynajmniej dwie osoby, to fanom te postacie tak szybko by się nie znudziły, ponieważ wymieniały by się one pozycjami (nie chciałem przytoczyć oklepanej ery Attitude, no ale tam było parę osób- przede wszystkim Rock i Austin, a w obwodzie zawsze był HHH itd.).


  • Posty:  3 832
  • Reputacja:   6
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

I tak Axel zostanie dołączony do Main Eventu WMXXXI!

  • Posty:  692
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.06.2007
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Tryplak powinien wejść dzisiaj na RAW i rzucić takim tekstem ;)

Obrazek

 

 

Biorąc pod uwagę, że najprawdopodobniej więcej subskrypcji Network zostało anulowanych niż przybyło nowych, to słowa Trypla powinny być skierowane do teścia :D

 

Na pewno warto było obejrzeć walkę o pas. Bardzo fajny booking każdego z zawodników uwzględniający ich psychologię i gimmick. Rollins udowadnia, że jest właściwym człowiekiem we właściwym miejscu i świeci najjaśniej z całej Tarczy.

 

Walki z początku karty po prostu były, bo musiały być i nie ma tu o czym za bardzo pisać.

 

A co do RR?

Do połowy było całkiem fajnie. Świetny booking Waytt'a (nie licząc jego eliminacji) - to na pewno zapamiętam.

A, że dużo jobberów? Parafrazując klasyka: "Sorry, taki mamy roster". I tak było lepiej niż rok temu - The Great Khali, El Torito czy Kevin Nash.

Niestety WWE pokazało, gdzie obecnie widzi Daniela Bryana. Za taki booking znowu publika będzie stała za nim murem ku ubolewaniu Vince'a. Tak jak wiele osób przede mną pisało - końcówka bez emocji. Nawet bez cienia nadziei na jakąś niespodziankę. Normalnie nie miałbym nawet nic przeciwko bookingowi Kane'a i BigShow'a gdyby nie to, że na Raw są mięsem armatnim Authority stojącym tylko odrobinę wyżej niż Noble i Mercury. Gdyby z Romkiem został jeszcze np. RyBack, to może oglądałoby się to lepiej. A tak? Romek powtórzył "sukces" Batisty z przed roku co ja i wielu innych wieszczyło. I nawet Rock mu nie pomógł. Jeśli "CancelWWENetwork" nie podziała na Vince'a jak zimny prysznic i nie odda on realnej władzy Hunterowi i kreatywnym, to WWE dostanie trochę po kieszeni.

 

Podsumowując: Jak dla mnie same RR match ciut lepszy od tego z zeszłego roku, który wg mnie był najgorszym w historii. Niestety błędy w bookingu końcówki pozostawią niesmak na długo.

213559901458cecbdd39123.jpg


  • Posty:  7
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.07.2013
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Caly czas slysze ze Daniel Bryan nie jest wiarygodnym rywalem da Brocka Lesnara,bo jest za maly ale kazdy kto interesuje sie mma pewnie pamieta ze Cain Velasquez ktory kolosem nie jest 185 cm wzrostu ok 105 kg wagi , rozjebal Lesnara w drobny mak.
3MB !

2009040555305d229b1b8f.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Mr_Hardy
    • KyRenLo
      Ojejku. Ja jestem zdecydowanie i aż do przesady team Star Wars, ale będzie trzeba jednak zerknąć: Get a First Look at One of WWE’s Biggest Stars in Star Trek Spin-Off ‘Starfleet Academy’ [Exclusive] COLLIDER.COM Get an exclusive first look at WWE star Rebecca Quin, aka Becky Lynch, as a Starfleet officer in the upcoming Star Trek: Starfleet Academy series.
    • KyRenLo
      Dla nas informacja żadna, ale można wrzucić, że jednak jakaś korzyść dla AAA współpracy (No powiedzmy) z WWE jest: FOX strengthens sports offering in Mexico with addition of Lucha Libre AAA Worldwide in 2026 WWW.WWE.COM The new agreement consolidates FOX as the home of sports in Mexico by adding one of the country’s most iconic and widely followed spectacles. Zakładam, że WWE w jakimś tam stopniu się do tego się przyczyniło.
    • MattDevitto
      Pamiętam jak wtedy LU miało premierę to faktycznie na początku Penta przegrywał i zaliczał średnie wyniki, ale też od razu było widać w nim duży potencjał. Miał tę swoją aurę, a fani szybko podłapali 0 miedo
    • Kaczy316
      Ostatnie Monday Night Raw przed Survivor Series, zobaczmy co Hunterek nam dzisiaj zaserwuję!   Raw rozpoczyna Romuald! Oczywiście wcześniej była powtóreczka tego co wydarzyło się tydzień temu, ale zobaczmy co nasz Tribal Chief ma nam do powiedzenia! W sumie za dużo nie powiedział, posłuchał chantów i kazał siebie uznać i tyle i wszystko przerywa Cody Rhodes! Wymiana zdań tych dwóch zawodników akurat może być ciekawa. Cody pyta się fanów o czym chcą porozmawiać, a potem jednak zwraca si
×
×
  • Dodaj nową pozycję...