Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

WWE PPV Royal Rumble 2015 - dyskusja, zapowiedź, spoilery


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  28
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.01.2015
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Jak myślicie kto wygra w następnym roku?

W tamtym roku ostatnią dwójką był Roman i Batista. Na Batistę buczeli, Romana cheerowali, w tym roku dostali więc Romana. Ale przed Romanen cheerowali "We want Rusev", więc wygrywa Rusev, który zostanie wybuczany...

  • Odpowiedzi 584
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • STO

    29

  • Młody Zgred

    28

  • PeDoWu

    27

  • Rebellion

    24

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  304
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2014
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Za rok? Sami Zayn aka El Generico. Przynajmniej to sprawiłoby, że chętniej oglądałbym RtWM. A z takich poważnych kandydatów to: Ambrose, Wyatt, Rollins i może Ziggler. Patrząc na obecny roster to tylko ta czwórka ma szansę. Bryana nie liczę, ponieważ on już miał rok temu WM Moment i dopiero na WM33 powinienbyć w ME. Co za dużo to nie zdrowo (czyt. Cena).

71873036054fe0f048f170.jpg


  • Posty:  102
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.12.2013
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

365 dni to szmat czasu, bo kto rok temu by pomyślał, że Rollins będzie takim kozakiem?

 

Exactly. Szczerze to bałem się o Setha, bo po odejściu Punka był już jedynym zawodnikiem, któremu markowałem. Zapowiadało się, że może skończyć jako pocieszny high-flyer, coś ala Gabriel, Kidd, Bourne (niestety), a zamiast tego na razie najwięcej osiągnął po rozpadzie The Shield. Wiadomo, że niedługo to się zmieni (Romek i te sprawy), ale jednak myślałem, że to Rollins może być tym najbardziej pomijanym.

Odnosząc się do pytania o zwycięzcę RR w przyszłym roku to hmm... Ziggler albo Bryan (w końcu po kilku latach będą musieli dać fanom ich ulubieńca XD). Ewentualna wygrana Daniela zależy od tego czy znowu jakoś go wcisną do tej walki o główny pas czy przez cały rok będzie raczej od niego odsunięty. Zresztą coś czuję, że co roku Bryan będzie obstawiany jako ten RR winner (jeśli nie wygra i w 2016). Podobnie było z Barrettem i Rhodesem przy prawie każdej walce o walizkę. :v

Edytowane przez ShowOff Punk

129015919552c4b3100be8c.jpg


  • Posty:  1 009
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.04.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

2014 - Bryana nie ma w RR

2015 - Bryan potraktowany jak szmata, ale jest w RR

2016 - Bryan jest w top 2, ale wyrzuca go jakiś heel.

 

Tak, czas wreszcie, żeby heel wygrał te rozgrywkę. No cóż można było sądzić, że ostatnie 2 lata triumfowali heelowie, ale na serio potrzeba czarnego charakteru na już. Mało tego trzeba jakiegokolwiek mocnego charakteru na już. Kiedyś w RR byli: Shawn Michaels, Jericho, Batista, Orton, Triple H, Undertaker, Edge, CM Punk, Rey Mysterio, Kane, Angle. Tak do 2010 roku zawsze mieliśmy 6-8 zawodników z mocnymi charakterami, co nawet jak nie byli brani pod uwagę jako faworyci, to wiedziałeś, że oni zaistnieją w tym RR, zrobią mocne wrażenie, długo się utrzymają. Wiedziałeś, że tutaj masz mocnego gracza na ringu. Taki Michaels, mimo że stary i wiadome było, iż nie ma większych szans na triumf zawsze we mnie pobudzał marka. Kiedy wchodził to wiedziałem, że będzie super, wiedziałem, że ten pojedynek ma swoją historię, która jest godnie reprezentowana. Teraz kiedy mamy bezpłciowych grajków jak Barrett, Ziggler (mimo wszystko), Ryback, Reigns czy Cesaro i oni są poza mocnymi Bryanem, Ambrosem i Wyattem brani pod uwagę jako mocne nazwiska, to ręce opadają. Nie wiedziałem, że dożyję momentu kiedy będzie wchodził Jack Swagger, a komentator będzie na jego wejście reagował jakby wchodził taki solidny midcarder, który niby nigdy na stałe nie dał rady wejść na szczyt, ale stać go na niespodziankę (coś jak Mysterio, Hardy).

 

Można mówić, że fanowi wrestlingu nigdy nie dogodzisz, ale jeżeli na 30 osób fani na arenie mogą się zgodzić na wygraną 4 osób (Ambrose, Bryan, Wyatt, Ziggler, reszta to zielone zera w kwestii main eventowania czegokolwiek), to jest kryzys. Zawsze można fajnie Cesaro pocheerować, ale wiemy doskonale, że on poparcia wielkiego nie ma. Jakby się wzięli za promowanie na serio, a nie dalej opierali story na Rocku, Cenie, Tryplu, to nikt by nie płakał, bo właściwa osoba do zwycięstwa by się szybko znalazła. Bryan na szczęście miał plecy w postaci fanów, ale nie dlatego, że komuś się chciało go promować, a sam przez kilkanaście lat będąc w różnym położeniu demonstrował, że potrafi i żaden śmieć myślący, że przez 30 lat w wrestlingu się nic nie zmieniło, nie będzie mu niszczył kariery.

Edytowane przez PiTeRo

48798430952f294e69c1e4.jpg


  • Posty:  102
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.12.2013
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

PiTeRo Wiadomo, że skład tej walki totalnie zawiódł. Mi osobiście to bardziej przypominało jakiś Battle Royal o preta do pasa Intercontinental, niż RR Match.

129015919552c4b3100be8c.jpg


  • Posty:  304
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2014
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Warto posłuchać podcastu z udziałem Vince'a Russo o RR :)

71873036054fe0f048f170.jpg


  • Posty:  10 346
  • Reputacja:   361
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

1. NAO vs. Ascension - słabe nudziarstwo, gdzie dziadki przez 3/4 starcia ośmieszały w ringu młodziaków, żeby na koniec przegrać po kiepskim (zero w tym mocy) finiszerze. Oglądało się to z takim samym zainteresowaniem jak obrady sejmu. Jako opener to rozgrzało mnie to tak jak obecna pogoda za oknem.

Samo Ascension nie robi na mnie wrażenia. Głupawe gimmicki, słaby wygląd (od strony fizycznej) i totalna przeciętność w ringu.

 

2. The Usos vs The Miz and Damien Sandow - ciąg dalszy słabej komedii pt.: "Miz i jego klon". Jednostronna walka, gdzie Samoańczycy wycierali sobie buty Miz'em, a ten i tak nie chciał wpuścić do ringu Sandalarza. Takimi gównami to powinni zapychać tygodniówki a nie marnować czas widzów na PPV.

 

3. The Bella Twins vs Paige and Natalya - średnia walka, która miała kilka ciekawszych momentów, choć dupy i tak nie urwała. Najsmutniejsze jest jednak to, że stosunkowo było to i tak najciekawsze starcie od początku tego PPV... Shame on you, Vince!

Walka kończy się po zwykłym ciosie z łokcia? Tjaaaa... Poza tym, po raz kolejny dochodzę do wniosku, że Paige - obok Big Showa - powinna mieć dożywotni zakaz wykonywania head-butt'ów, bo markuje je tak kalecznie, że przeciwniczkę trafia wyłącznie swoimi włosami :roll:

 

4. Brock Lesnar vs Seth Rollins vs John Cena - świetna walka, która kapitalnie budowała napięcie. Niby niemal pewne było, że Brock obroni tytuł, ale bookerzy zrobili tak dobrą robotę, że momentami można było o tym na luzie zapomnieć.

Świetnie rozpisany Rollins, który grał cwaniaka dybiącego na każdą okazję, by skraść wygraną (kapitalna scena, kiedy jebnął mega-karpia jak Brock odbił "na jeden" po cenowym AA :D ). Na szczęście nie zrobili tu z Setha pizdeusza i nawet z Brockiem miał swoje triumfalne momenty (nie wspominam już, że momentami walczył z Jachem jak równy z równym, zwłaszcza kiedy Lesnar był "nieprzytomny" poza ringiem). Pomimo jobowania, kapitalnie to starcie podpromowało Ex-Blacka (genialny kick out po AA, kiedy Brock grał kontuzję... Dawno nie widziałem tak rewelacyjnie przetrzymanego near falla. Centralnie łyknałem jak młody pelikan, że postanowili dać Cenie wyrównać rekord Flair'a i spinować Rollinsa).

Z Lesnara zrobili niemal Nadczłowieka, który kick outował po czym tylko można było, a jak na koniec wkurwiony wjechał do ringu, to wyglądało to tak jakby gimnazjalista wpadł prać dzieci w przedszkolu). Szkoda że ta cała promocja pójdzie się jebać dla Romka, który już powoli wychodzi na "chybiony projekt Huntera", zwłaszcza skoro go tak debilnie rozpisują jak w turnieju Royal Rumble.

Oby więcej takich starć, bo pomimo zbyt licznych "squash'owych motywów" w wykonaniu Bestii (co zaczynało przynudzać), to walka wciągała niczym łażenie po bagnach i fani w hali ewidentnie się nią delektowali.

 

5. Royal Rumble (w telegraficznym skrócie):

 

- Jeden ze słabszych ostatnio turniejów, z niewielką liczbą zaskoczeń (w sumie to chyba tylko Bubba Ray naprawdę zaskoczył na plus i wprawił Filadelfię w ekstazę) i idiotycznym bookingiem.

- Niezła bitka pomiędzy rodzinką Wyatt'ów, kiedy w trójkę stanęli przeciwko sobie w ringu (fajne sa takie nawiązania do przeszłości zawodników)

- Kozackie i mega-promujące rozpisanie Bray'a i Rusev'a, którzy byli w ringu niemal do końca, pokazując się z mocarnej strony.

- Słaby powrót DDP. Paige był mocno drewniany, a jego Diamond Cuttery wyglądały słabo (w porównaniu do chociażby RKO Randala). Zdecydowanie lepiej od strony ringowej wypadł Bully Ray.

- Co za kurwa debil rozpisał tak szybkie wypadniecie Danielsona i przez to pogrzebał też momentum Romka? :roll: Trzeba być kompletnym idiotą, by wiedząc jak smartowa jest publika w Filadelfii, próbować im wcisnąć takie gówno. Po eliminacji Bryana (notabene świetna promocja Wyatta), wiadome już było że Romeo bankowo to targnie, a smartowi fani nie wybaczają takich baboli i wyhejtowali Reignsa bardziej niż ostatnio Batistę. Dawno uber-face nie dostał tak w pizdę od fanów. Aż momentami szkoda mi było Romka, bo wieczór jego życia zamienił się w koszmar, o którym szybko będzie chciał pewnie zapomnieć.

- Spot Koffiego - w porównaniu do tego co wyczyniał w ostatnich latach - był taki jak ten cały turniej, czyli słabiutki.

- Wejście Reignsa... Chyba żaden z heeli nie dostał dzisiaj takiego heatu jak Romeo. Kolo powinien postawić wódę bookerom, w podzięce za zjebanie jego "5 minut".

- Duet Showa z Kane'em całkiem nieźle wymiatał i robił czystkę, ale wiadome było, że Romka nie powstrzymają, co też się stało.

- Okrzyki "bullshit!!!" po zwycięstwie Reignsa miażdżyły uszy. Facet wyglądał jakby chciał powiedzieć: "hej, przecież mieliście się cieszyć i wiwatować? Co jest, do chuja??!!"

- Biedni frajerzy myśleli, że sprowadzenie Rocka i jego propsowanie zwycięstwa kuzyna wystarczy by ułagodzić fanów. No to się pomylili :twisted: Nawet Dwayne nie był w stanie uratować dupska Reignsowi przed gniewem smartów.

 

Reasumując - poza świetną walką o Złoto, cała reszta to dno i metr mułu. Zawiódł zwłaszcza flagowy turniej, który bookowano chyba po pijaku. A wystarczyło przecież zostawić Danielsona do finałowej trójki, gdzie na sam koniec wywaliłby go jakiś Rusev czy inny Wyatt, a Romeo bohatersko by go pomścił... Z pewnością gniew fanów byłby mniejszy (a emocje związane z turniejem - większe). No ale ekipa Vinnie'go miała inną wizję. I za tą wizję, ode mnie 2/6, bo zjebał mi ten turniej cały dobry nastrój, w jaki wpadłem po świetnym triple threat'cie.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Po raz pierwszy od pół roku szarpnąłem się na obejrzenie gali spod znaku WWE.

Nie opiszę walk tag-teamowych, bo o nich wszystko chyba już zostało powiedziane.

 

Cena vs Lesnar vs Rollins

Kapitalna walka kapitalnie budująca napięcie. Świetnie rozpisani Rollins, który w przeciwieństwie do Johna nie szedł na Brocka na całego, oraz mistrz, który nic sobie nie robił ze wszystkich ataków przeciwników. Szczerze mówiąc to nie widzę w jaki sposób Reigns miałby odebrać pas Brockowi. Dla mnie jedyną opcją jest obrona pasa na WM i cash-in Rollinsa.

 

Royal Rumble

Tak jak pierwsza połowa była fantastyczna, to tak po eliminacji Bryana wszystko poszło się walić. Powrót Bubby Raya pozytywny, bardzo miło mi było go zobaczyć ponownie w dablju. Dalej świetne rozpisanie Wyatta i jego dominacja nad jobberami do wejścia Bryana. Potem wejścia następnych osób, powrót DDPiego i rozdawanie Diamond Cutterów (po nim powinien wyjść Orton i dać mu RKO) oraz kluczowy moment. Potem to tylko ta walka się staczała. Spot Kofiego taki przewidywalny (oddałbym nerkę, gdyby po nim nie wyszedł Rose). Ten kto zabookował tą końcówkę powinien być zwolniony i nigdy nie pracować w wrestlingu. Gdyby Reigns wyrzucił ostatniego Bryana i się uścisnęli, to może jeszcze by to uratowało jakoś reakcję, a tak to można poczytać w internecie co ludzie robią w związku z tym (#CancelWWENetwork, #BoycottWWE itd.)

To zdjęcie opisuje moje odczucie co do tej walki:

 

 

"You're just a boy in a man's world. And I'm a man who loves to play with boys" - Kurt Angle

 

1x WrestleCircus Sideshow Champion

1575015285565e157eedb15.jpg


  • Posty:  304
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2014
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Nie wiem czy ktos juz o tym pisał, ale to jak Brock udawal nieżywego po spot'cie na stół było... po prostu mistrzostwo. Szczerze mówiąc bałem się o botch i prawdziwy uraz Bestii. Natomiast moment, gdy nagle wbiegł i wykonał Suplexa był wręcz genialny.

Aż ciężko uwierzyć, ze ta walka była rozpisana przez bookerow, którzy rozpisywali ME (Nie zdziwiłbym się, gdyby to sam Vince rozpisał walkę wieczoru :D

71873036054fe0f048f170.jpg


  • Posty:  78
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.08.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Walka Cena vs Rusev na Fast Line zamiast na WM, hmm, ciekawe co oni kombinują. A teraz powtarzają Royal Rumble Match, oni chyba serio nienawidzą fanów :twisted:

  • Posty:  120
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2015
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  iPhone
  • Styl:  Klasyczny

Pre-Show: The New Day vs Cesaro & Tyson Kidd

Dobra walka. Cheer na Cesaro cieszył uszy. :smile: No i jego team zwyciężył. Nie spodziewałem się, myślałem, że to wtopią.

 

NAO vs The Ascension

Słabe to było. Jeżeli dziadki lepiej wypadają w walce od nowych zawodników, to chyba coś jest nie tak. Ale i tak lepiej, żeby to Ascension miało pasy TT, niż Usos. Zresztą, każdy Team byłby lepszy niż Usos.

 

The Usos vs The Miz & Damien Mizdow

Wiadome było, że duet Miz i Mizdow nie przejmie tytułów. Czekam na kogoś, kto odbierze pasy nudziarzom Usos'om.

 

Paige & Natalya vs The Bella Twins

Słabizna i botche.

 

Rollin vs Cena vs Lesnar

Kapitalna walka. Podobało mi się, jak rozpisali Rollinsa, fajnie, że był równorzędnym przeciwnikiem dla Ceny, bo dla Lesnara nie mógł być. Nie spodziewałem się, że dadzą mu wykonać Phoenix splash, jakby nie patrząc to jest heel, a takie akcje mogą wzbudzać cheer. :P Dobrze, że Cena nie wygrał, a były momenty w których, już mi się wydawało, że już to wygra, też fajnie. Lesnar dostając dwa AA z rzędu i od razu wstaje. No, serio, to nawet Romek już jest mało wiarygodnym rywalem dla Bestii. Chyba WWE przesadziło nie co. Zdziwiło mnie, że po walce nie było próby cash-inu.

 

Royal Rumble Match

Na plus można zaliczyć powroty, zwłaszcza Bubby Ray Dudley'a, nie spodziewałem się. Ja myślałem, że on jeszcze jest pod kontraktem z TNA, no ale jak widać nie. Szkoda, że nie udało się jeszcze ściągniąć D-Vona. :) Powroty Boogyemana i DDP, też fajne.

Kolejny plus to rozpisanie Wytta i Ruseva, bardzo dobre. Wiadomo, że to przez to, że Wyatt szykowany jest na Undertakera, a Rusev na Cenę.

Czas na to co się nie podobało. A no to, że Bryan (jeden z faworytów) wypadł gdzieś w środku walki, jak zwykły mid-carder. No bez jaj, gość jest najbardziej over z całego rosteru, a wypada w środku walki. :roll: Wiadomym było, że nie wygra, ale powinien wylecieć gdzieś w końcówce. I niby, jak my fani mamy uwierzyć, że ktoś jest w stanie zagrozić Romkowi w wygranej, kiedy jeden z niewielu zawodników, będących w stanie przeszkodzić Romanowi, odpada w środku walki. :roll:

 

Vince, Trypel! Jeżeli zawodnik nie potrafi wzbudzić cheeru, to nie robi się z niego na siłę jednego z głównych face'ów. A sami wiedzieliście, że Romek zostanie wybuczany, kiedy wrzuciliście Rocka.

 

Sądzę, że fani na arenie, nie wybuczeli by innego zwycięzcy Royal Rumble, niż Daniel Bryan. Ale tym innym zwycięzcą musieli by być Ambrose lub Ziggler. Wystarczy posłuchać, obaj dostali największy pop, zaraz za Danielem Bryanem. Zresztą niech mówi to za siebie, że dopiero po wyrzuceniu Ambrose'a, publikała zaczęła chantować "bullshit". Szkoda, że Romek na tym ucierpiał, ale niech WWE ma za swoje, za to, że mają w dupie, to co chcą fani.


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Zawsze mnie zastanawiaja słowa Vinnie Maca który zawsze twierdzi, że robi to co przynosi kasę ale ostatnio robito co on chce a nie fani. Forumiem, twoja firma, twoje reguły ale jednak firma ma przynosić kasę a nie być twoim ogrodkiem gdzie robisz sobie dobrze podgladając z ukrycia nasterydowanych chłopaków na zapleczu (jak Vince lubi).

 

Najlepiej w słowa ubrać to prezentując dialog:

 

HHH: Emmm...Vince, można na słowo?

Vince: Co tam Trypel? Widziałeś jak daliśmy czadu z Romanem? Teraz wszyscy kupią naszego Romanitora niszczącego Lesnera na WMce...

H: Apropo tego Vinnie. Może...tylko głośno myślę...może jednak dalibyśmy fanom to czego chcą, co? Ot tak dla eksperymentu przez jeden rok a potem zobaczymy czy hajs się zgadza?

V: A czego według ciebie chcą fani, Hunter?

H: No wiesz...odtworzenia ligi tagowej, Ambrose'a i Rollinsa z pasami. Trochę mniej nachalnej komedii, może więcej starć heel vs heel w main eventach (może przyszła Mania Vince?), nie wciskania im do gardła i mówienia kogo mają wspierać. Zamiast kreować na sile produkt, promujmy tych na których widownia reaguję a nie na widok czyich bicepsów ci staje Vinnie. Linda się skarży...

V: Milcz! Nie ty jeden potrafisz posługiwać się łopatą! Wciągnąłem cię na szczyt i mogę cię pogrzebać tak, że Fandango co tydzień będzie cię klepał jak chciał! Fani przełkną Pięknego Romana niczym początkująca aktorka: z uśmiechem. A teraz won mi z gabinetu, właśnie myślę jak za rok Cena skroi Romana w 4 corners matchu na Manii...

I kurtyna :twisted:

 

A jakich fanów miałoby słuchać WWE? Smartów? A może fanów starego WCW, albo Ery Attitude? A może jednak tych których jest najwięcej na galach, czyli rodzin z dziećmi?

Nie popadajmy w skrajność, bo słuchanie fanów w 100% to wcale nie jest najlepsza opcja. Oczywiście federacja powinna patrzeć na ich reakcje. W końcu to przez fanów dostaliśmy tak fajnie zabookowanego Bryana na WMce rok temu. Nie może jednak być tak, że federacja będzie robić wszystko tak jak chcą fani, bo ci zaraz będą płakać i narzekać.


  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Szybkie odpadnięcie Bryana uratowało Romka bardziej nuż Rock, gdyby Danielson odpadł jako ostatni wyrzucony przez Romka to fani pewnie przeskoczyliby przez barierki i roznieśli arenę :D

Chociaż Show z Janem mogli wywalić Bryana jakoś spektakularnie i wtedy Romek na osłodę ich przerzuca. Bryan i Rock świętujący z Romkiem napewno zmniejszyliby heat na Reignsa

PS Axel może się czuć niedoceniony, było We want Rusev a gdzie We want Curtis???


  • Posty:  593
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.09.2005
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

A jakich fanów miałoby słuchać WWE?

 

W zasadzie,dlaczego nie? Casuale z zasady i tak będą oglądać, niezależnie czy będą cycki Lity, high flyingowe matche czy gówna jednogwiazdkowe czy 4-star matche. Oni przychodzą aby zobaczyć kolorowych pół-bogów młucących się w kwadratowym pierścieniu.

 

A połechtanie hardkorowych fanów może wyjść WWE tylko na dobre. Poza tym nie mówię zmienić na dobre, ale próbnie na najbliższe 356 dni. Biznes i tak nie ucierpi gorzej niż od czasów uruchomienia Network.

nWo 4 life!

Just 2 sweet!

861576481480fa62cbd549.jpg


  • Posty:  102
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.12.2013
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

A jakich fanów miałoby słuchać WWE? Smartów? A może fanów starego WCW, albo Ery Attitude? A może jednak tych których jest najwięcej na galach, czyli rodzin z dziećmi?

Nie popadajmy w skrajność, bo słuchanie fanów w 100% to wcale nie jest najlepsza opcja. Oczywiście federacja powinna patrzeć na ich reakcje. W końcu to przez fanów dostaliśmy tak fajnie zabookowanego Bryana na WMce rok temu. Nie może jednak być tak, że federacja będzie robić wszystko tak jak chcą fani, bo ci zaraz będą płakać i narzekać.

 

Niby tak, ale smartów na galach coraz więcej, więc wypadałoby im częściej dogodzić. Nie uważam jednak, że zawsze, bo fani mogą mieć jakiś kaprys i np. rzygać już jakimś zawodnikiem, mimo że chcieli go wcześniej w ME (niektórzy tak mieli z Punkiem, Bryanem itd.). Romki też powinny wygrywać, żeby docenić jeszcze bardziej zwycięstwa bardziej utalentowanych zawodników. Chodzi tylko o to, że popełnili taki sam błąd jak rok temu i gala zakończyła się tak samo tj. buczeniem. Więc już dzięki zwycięstwie Batisty docenilibyśmy wygraną kogoś dobrego. Trochę to pogmatwane, ale idzie się połapać. :v

129015919552c4b3100be8c.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Giero
      Za nami kolejny, ostatni przed Survivor Series 2025 odcinek WWE Monday Night Raw. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych wydarzeń z tego show. Zgodnie z zapowiedziami, Raw otworzył Roman Reigns. Dość szybko przerwał mu… WWE Champion Cody Rhodes. Cody przypomniał, że Roman poprzednim razem wywiązał mu się z danego słowa. Chciał wiedzieć, by ponownie tak będzie. I jaki cel ma Roman w związku z nadchodzącym WarGames. Reigns odpowiedział, iż on i Cody nie lubią się. Nawet zbytnio się nie znają
    • IIL
      Kusi, aby finałem była walka Okada vs Takeshita. Kazu jest mocarnie bookowany i byłby to bardzo emocjonujący finał ze względu na to, że Takeshita jest mistrzem IWGP i wygrał tegoroczny G1 Climax. Jon Moxley ostatnio poddaje grubsze walki przez submission i jemu taka wygrana by się teoretycznie przydała, ale jego wizerunek jest już oczywiście zabudowany na maxa i może to też uwalić. Hajp na Darby Allina po powrocie nieco przygasł, także jemu wygrana w turnieju i zdobycie mistrzostwa Con
    • Grins
      Coś czuje że Kyle O'reilly miał być zwycięzcą tego turnieju, na chwilę obecną to największe szansę mają PAC, Darby, Moxley, Fletcher ale po ostatnim zwycięstwie bym widział właśnie PAC'a we finale no i Darby'ego któryś z nich mógłby zdobyc mistrzostwo. 
    • CzaQ
      Z początku myślałem, że chodzi o Króliczka z pierwszego odcinka drugiego sezonu - kiedy to nabijali się na castingu z jej waginy   Ale raczej chodzi o Hawkgirl, czyli Isabele Merced, która występuję oczywiście jako Dina w Last of Us sezonie drugim Absolutnie ładna babeczka. (W grze Dina była brzydsza ;p )
    • MattDevitto
      Podobno też gala z weekendu wyszła dobrze, choć jeszcze nie miałem czasu sam zajrzeć jak wypadła. Co ciekawe CMLL w ostatnich dniach również zebrało bardzo dobre recenzje
×
×
  • Dodaj nową pozycję...