Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

WWE PPV Royal Rumble 2015 - dyskusja, zapowiedź, spoilery


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  31
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.03.2014
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Zabawne jak WWE cały czas nie uczy się na błedach i wciska fanom swoich pupilków jako bohaterów nie patrząc na to kogo za owych bohaterów oni uważają. Ambrose, Bryan i Ziggler. Face'owie najbardziej over z fanami, czyli jak widać świetnie się sprawdzają w swojej roli. Nie mówię że powinni wygrać RR match bo jednak nie wyglądali by poważnie na tle Bestii, ale Romek? serio? Gość który od samego początku newsów że to on z Shield ma największe szanse na sukces, wzbudzał wątpliwości co takiego widzą w nim Vince/Hunter. Drewniany w ringu jeszcze gorszy na majku, nie rozumiem ludzi broniących go tutaj. W nim poza wyglądem nie ma absolutnie nic. To taki Ryback jest dużo łatwieszy do kupienia, a kiedy dostaje majka miło się go słucha nie brzmi tak sztucznie, tyle że gimmick bigguya mimo że przyjemny jednak nie nadaje się na ME.
  • Odpowiedzi 584
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • STO

    29

  • Młody Zgred

    28

  • PeDoWu

    27

  • Rebellion

    24

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  74
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.10.2009
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Nie widziałem jeszcze tak zobojętnionej na zwycięzcę RR matchu publiki. Słabo się to oglądało.

 

Cieszy wygrana Lesnara, pozostałe walki jak i sam skład osobowy 30 osobowego main eventu w ogóle mnie nie zainteresowały.

We'll keep the red flag flying high, cause Man United will never die.

  • Posty:  78
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.08.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Najgorszy moment gali? Big Show i Kane demolujący Zigglera, Wyatta i Ambrose'a, tak jakby robili na złość publice, odbierając im resztki nadziei na jakiekolwiek emocje. Tak samo eliminacja DB wyglądała jakby Vince chciał się zaśmiać fanom w twarz. On jest taki głupi czy takiego głupka gra?

  • Posty:  75
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.12.2014
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Czekam na to, kiedy Cole powie: Czy wiecie, że #CancelWWENetwork jest 3 najpopularniejszym hashtagiem w USA? :-)

  • Posty:  10 886
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Wiadomo, że najwięcej moich przemyśleń można znaleźć w AM -

 

 

- ale czuje się zobowiązany by napisać, że zgłupiałem. Tak jak zwykle staram się zrozumieć decyzje kreatywnych, i nawet jak nie są popularne czy mnie denerwują, to dopiszę im jakąś tam ideologie, to wyrzucenie tak wczesnie i tak bezemocjonalnie Daniela Bryana, to jakiś strzał w stopę. Kto to pisał? Co on miał w głowie? Przede wszystkim, pozbawili się emocji publiki, która żywiołowo reaguje na niego cokolwiek by nie zrobił. Do tego nie przelali hejtu na nikogo, bo wyrzucili go "just like that". Nikt go nie zdominował, nikt nie zrobił absolutnie nic. Taka eliminacja nie prowadzi do niczego. Naciągana teza nakazywałaby myśleć, że DB to opcja zapasowa dla Wyatta, jeśli Undertaker nie będzie w stanie chodzić, ale sam fakt, ze traktuje się Daniela jako "plan B", jest przykry. Przy okazji pogrzebali sobie kilku zawodników dla nędznego siłowania się Reignsa. Show i Kane - jobberzy, bądźmy szczerzy - odrodzili się besztając wszystkich i wynosząc ich jak worki ze śmiećmi. To z nimi powinien walczyć Lesnar, to oni zrobili największe wrażenie. Jeśli już Roman wygrał, to on powinien wyglądać na takiego samego kozaka, jak Lesnar w walce wcześniej - swoją drogą, bardzo fajny pojedynek, ze zdrowym tempem i wymianami przewag (sprzedali Destroyera jeszcze bardziej, w momencie, gdy wydawało się to niemożliwe). Teraz ten Romek - desperacko ratowany popularnością The Rocka - nie ma podstaw do zdobycia tytułu. Powtarzałem jednak często, żeby polerować gówno jak tylko się da. Wciąż będzie śmierdzieć, ale będzie jakieś. Zaakceptujmy coś, co wiedzieliśmy że się wydarzy. Niech ten Romek pokona Brocka, ALE tylko w momencie, gdy Seth - pewnie po porażce z Ortonem - zainkasuje walizkę. Niech obaj byli członkowie Shield mają swój "WrestleMania Moment". Potrzeba do tego jednak jaj - heel kończy WMke z pasem, choć Romka też pewnie ciepło nie przyjmą - których nie mają. Pierwszą połowę matchu śledziło nam się przyjemnie, od eliminacji Bryana wszystko siadło. Nie to, że jestem jego fanem, ale było to wszystko "just like that". Nawet świetnie budowany Bray, został wyniesiony przez Showa i Kane'a. W imię czego?! Co robiło Authority pod koniec? Czemu mieszają się w coś, gdzie nie mają racji bytu? Zgłupiałem...

Edytowane przez N!KO

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  49
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Przelamalem sie i postanowilem obejrzec Royal Rumble 2015 a wlasciwie przewijajac wiekszosc walk ogladajac tylko w calosci Royal Rumble match. Do jakiego wniosku doszedlem? Ano takiego ze podjalem bardzo dobra decyzje nie ogladajac juz WWE, gala byla strasznie przewidywalna i to smutne ze wszystko bylo juz jasne kilka miesiecy wczesniej. Obejrzalem koncowke Triple Threat matchu o pas WWE. Moje pierwsze pytanie : kiedy zrezygnowano z dwoch pasow ? Kiedy legendarny "Big Gold Belt" zniknal z wizji? Koncowka byla w miare ciekawa, wejscie Double J Security jak i uzycie walizki dodalo troche dramaturgii na koniec ; Moim zdaniem bardzo dobrze ze Lesnar obronil mistrzostwo poniewaz taki wiarygodny mistrz bedzie gwaranacja dobrego star poweru na nadchodzacej Wrestlemanii. Teraz pora na Royal Rumble match , walka ringowo w sama w sobie trzymala nawet dobry poziom , druga kwestia pozostaje jednak znikomy star power tej walki, nie ukrywam ze spodziewalem sie wiecej nazwisk i wiecej legend, zabraklo przede wszystkim Ortona , Jericho czy RVD , liczylem na pojawienie sie Stinga czy nawet Triple H w samym Royal Rumble matchu ale niestety nie mozna miec wszystkiego . Co do tych co byli to Bubba Ray Dudley pozytywnie mnie zaskoczyl , fajnie bylo go zobaczyc z powrotem w WWE i milo ze wreszcie pojawil sie w samym Royal Rumble matchu , braklo jednak Devona i R-Truth mogl chociaz wyjac stol zeby walka miala chociaz odrobine hardcore (jedynym minimalnym hardcoreowym momentem byla krew Reignsa) . DDP fajnie bylo go zobaczyc tak samo jak i jego serie Diamond Cutterow (dzis po latach oceniam ze sa o wiele lepsze od RKO). Dobre wrazenie sprawil tez Kane , racja gimmick korporata nie jest zbyt powalajacy ale mial swoje 5 minut i nie zeszmacili go , rekord eliminacji ogolnie jak najbardziej zasluzony . W samym Royal Rumble jednak za duzo nowych twarzy Ryback , Wyatt , Reigns czy Ambrose to jednak nie ta polka co Batista , Orton , Jericho. Nikt nie zastapi jednak takich nazwisk zarowno jesli chodzi o charyzme jak i o sam fakt wielkich nazwisk. Zdziwilo mnie takze slabe wypadniecie Daniela Bryana na ktorego stawialem , przebywal w ringu dosyc krotko no i uwazam ze za krotko . Publika zreszta wyrazila swoje niezadowolenie chantujac przez reszte walki jego imie. Koncowka ciekawa , tak wlasnie myslalem ze Rusev wroci bo publika chantowala jego imie rowniez ale jakos mi umknelo dlaczego byl poza ringiem. Fajnie bylo uslyszec chanty "CM Punk", zabraklo mi takze pojawienia sie Devitta i jeszcze Sami Zayna ale nie lepiej zmarnowac spoty na Adama Rose'a czy Boogeymana ktorego pojawienie sie samo w sobie bylo okay ale szybka eliminacja juz nie. Poraz kolejny zmarnowano poencjal #30 gdzie pojawil sie Ziggler ktory w dodatku zostal od tak wyelinowany. Slaby star power uratowalo wejscie The Rocka, szkoda jednak ze nie pojawil sie w samej walce ale to zawsze cos. Co do zwyciezcy to dla mnie Romek jest malo przekonujacy, przez 90% swojego pobytu w ringu przelezal na macie i wygladal malo przekonujaco. Dobrze ze publika go wybuczala , smartowie. Widac tez ze push Reignsa faktycznie zalezal od The Rocka , musial wynegocjowac push dla kuzyna w kontrakcie ktory dlugo negocjowal.

 

Reasumujac uwazam ze Royal Rumble match byl znosny sam w sobie ale napewno nie jest to walka do ktorej warto wracac. Wrestlemania takze zapowiada sie slabo . Uwazam ze podjalem bardzo dobra decyzje nie ogladac WWE ani wrestlingu, duzo nie trace. Cala otoczka zamarla i nie jest to juz to co kiedys. Jest przewidywalnie i nudno , nie ma po co sie katowac. Roman Reigns vs Brock Lesnar na Wrestlemanii? Nuda , Wiadomo ze Lesnar odsunie sie w cien a Reigns bedzie pewnie feudowal z Rollinsem. Mam nadzieje ze dodadza chociaz jakas inna warta uwagi walke (licze na walke Stinga z Triple H , co jak co , ale bedzie old schoolowy klimat ktorego mamy jak na lekarstwo)

8289407954f5ffdfdf219.jpg


  • Posty:  3 833
  • Reputacja:   6
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Jeżeli sam N!KO zgłupiał to wiedz, że się coś dzieje...

  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Napisze tylko o dwóch ostatnich walkach gali. Bo tylko o nich warto wspomnieć.

 

Walka o pas genialna. Szybkie tempo, fajne akcje, dużo near falli. Tylko trochę przesadzony Lesnar. 3 AA i kick out to trochę przesada panowie bookerzy. Przyznam jednak, że mam duży podziw do Brocka za zachowanie po skoku Rollinsa. Facet naprawdę wyglądał fatalnie, a nerwowo biegający ludzie w tle jeszcze bardziej spotęgowali moje myśli, że coś jest nie tak i zaraz zmienią wynik w wygraną Ceny.

BTW. jestem ciekaw czy Lesnarowi serio nic nie ma. Nie zdziwię się jeśli doznał złamania tego żebra i mimo to dokończył walkę. Wtedy tym bardziej propsy, no i oby do WMki się wyleczył ;)

 

No i wisienka na torcie :D A przynajmniej miała nią być.

Zacznę może od tego. Generalnie nie jestem typem bardzo narzekającym i w każdej gali staram się znaleźć jakiś pozytyw. W poprzednich latach ludzie bardzo narzeali na RR Matche; ja uważałem ja za przyzwoite i nie miałem wielu pretensji.

Tutaj jednak się nie da. I serio, jak czytam posty osób, które mówią, że mamy za duże wymagania, albo ktoś pisze, że nie było tak źle to ja nie wiem co musiałoby zaserwować WWE, żeby ta osoba narzekała.

Bo ta walka była FATALNA.

Nie przeszkadza mi wygrana Romana. Lubię gościa i był pewniakiem do wygranej, więc się na to nastawiałem. Miałem jednak nadzieje, że WWE chociaż trochę będzie chciało nas zmylić. A oni dają na koniec cieniasów Big Showa i Kane'a... (nie liczę Ruseva ;P). Masakra. A gdyby tak w końcowej czwórce dać Bryana, Romka, Wyatta i Ruseva. Zaraz wyglądałoby to 100 razy lepiej i jestem pewien, że nie byłoby aż takich narzekań - nawet przy wygranej Reignsa.

Pozytywem gali był czas do eliminacji Bryana. To dziwne, ale to właśnie od jego eliminacji poziom zaczynał spadać, a wejścia były coraz bardziej nieprzemyslane i robione mówiąc wprost na odpierdol.

A do tego momentu było naprawdę fajnie. Tyle różnych nawiązań, tyle smaczków, powroty. To było to za co człowiek kochał RR. A potem wyszło takie gówno...

 

Szczerze jestem załamany tym co WWE robi z Romkiem. Gość był najmądrzej promowaną osobą w federacji od lat. A teraz przez swoje działanie zrobią z niego drugiego Cenę. Tylko jeszcze bardziej znienawidzonego.

Dobrze, że nie będzie RAW. Będą mieli więcej czasu na przemyślenie tego wszystkiego. Może te wszystkie akcje z anulowaniem subskrybcji i ogólne narzekanie otworzą oczy Vincowi, bo gość żyje we własnym świecie i kompletnie się gubi.

 

No i podsumowanie :P Pisze to chyba pierwszy raz w historii mojego oceniana gal wrestlingowych, ale to RR było FATALNE. Nagroda najgorszej gali roku jak w banku. Bo gorzej być nie może... oby....


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Dobrze, że nie będzie RAW. Będą mieli więcej czasu na przemyślenie tego wszystkiego.

 

Wiesz, że im więcej czasu mają na myślenie to tym gorzej? :grin: #złośliwy

 

 

Zaraz wyglądałoby to 100 razy lepiej i jestem pewien, że nie byłoby aż takich narzekań - nawet przy wygranej Reignsa.

Sam o tym myślałem i w sumie mogło by to się skończyc jeszcze gorzej... bo tak każdemu zwisał Kane i Big Show.

Zrobiłem dużo dla biznesu:

Udział: Youshoot Teddy Long, Youshoot Rikishi, Lapsed Fan Podcast, Wrestling Soup, konwersacje z Dejwem na twitterze... Więc się wypowiadam + jestem w stanie słuchać Russo.


  • Posty:  380
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.12.2014
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Jeszcze zaznaczę jedno. Podoba mi się fakt, że ktoś dopisał jeden pewny "rozdział życiowy" dot. Curtisa Axela i zablokowali edycję strony dla zwykłych userów, mianowicie chodzi o to:

http://en.wikipedia.org/wiki/Curtis_Axel#Controversy_.282015.29

...

16454446905728fca76830a.jpg


  • Posty:  3 833
  • Reputacja:   6
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Analizując już po opadnięciu emocji...

 

Gdyby nie Triple Threat Match o WWE WHC to reszta gali to jeden wielki bullshit! W walce o pas Seth i Brock przyćmili Jaśka. Finishery dość często leciały, ale to dobrze, bo to napędzało tempo walki. Spodobało mi się to co Rollins wyrabiał: ten Corkscrew Splash (czy coś w podobie) i Diving Elbow Drop na stół komentatorski. Te dwie akcje były genialne w jego wykonaniu. Brock... po prostu Bestia. Monster. Potwór.

 

Tu się rodzi problem. Zostawmy już to, że Reigns wygrał. Teraz co zrobić, żeby Reigns został tak sprzedany, by jednak przy zdobyciu pasa mistrzowskiego (co z góry zakładam) nie spadł szybko. Jedyna opcja jaka przychodzi mi do głowy to pojedynek albo z Jaśkiem na Fast Lane, albo z Triple H'em na tej samej gali. Inaczej cały feud z Lesnarem może być jeszcze gorszy niż feud Brocka z Undertakerem rok temu.

 

Co może uratować WMXXXI? Są dwie opcje... Sting i jego walka lub też zaingerowanie w Main Event, a druga to udany cashing Setha. Rollins jako pierwszy w historii realizujący walizkę na WrestleManii. To byłoby coś.

 

Tym postem zamykam swoją dyskusję w temacie Royal Rumble, bo nie chcę już tracić nerwów ;)


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Co do Axela to chyba jest w Royal Rumble zasada, że jak nie wejdziesz na ring przed następnym (po tobie) wrestlerze to automatycznie jesteś eliminowany.

Zrobiłem dużo dla biznesu:

Udział: Youshoot Teddy Long, Youshoot Rikishi, Lapsed Fan Podcast, Wrestling Soup, konwersacje z Dejwem na twitterze... Więc się wypowiadam + jestem w stanie słuchać Russo.


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Wiesz, że im więcej czasu mają na myślenie to tym gorzej? :grin: #złośliwy

 

Ja jednak nadal jestem tym wrestlingowym optymistą i mam nadzieję, że tak nie będzie :D

 

Sam o tym myślałem i w sumie mogło by to się skończyc jeszcze gorzej... bo tak każdemu zwisał Kane i Big Show.

 

Wątpię. Wiele osób zaznacza, że problemem tego RR nie jest sam Romek, tylko poziom walki i kompletny brak emocji. I ja się z tym w 100% zgadzam.

Przecież tutaj już w połowie walki nie było emocji. A tak, pozostałby chociażby cień nadziei, że może zmienili zdanie i czas Romka nadejdzie później.


  • Posty:  380
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.12.2014
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Co do Axela to chyba jest w Royal Rumble zasada, że jak nie wejdziesz na ring przed następnym (po tobie) wrestlerze to automatycznie jesteś eliminowany.

 

O ile pamiętam, to Simon Dean wszedł do ringu dopiero po tym, jak następna osoba (czyli Shawn Michaels) wbiła do ringu i po 20 sekundach go wyeliminowała.

...

16454446905728fca76830a.jpg


  • Posty:  129
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.05.2007
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Wystarczy przypomnieć Nunzio, który przesiedział parę wejść pod ringiem :lol:
Dobrze się bawisz?

1273742245481eaef5d2019.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Giero
      Za nami kolejny, ostatni przed Survivor Series 2025 odcinek WWE Monday Night Raw. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych wydarzeń z tego show. Zgodnie z zapowiedziami, Raw otworzył Roman Reigns. Dość szybko przerwał mu… WWE Champion Cody Rhodes. Cody przypomniał, że Roman poprzednim razem wywiązał mu się z danego słowa. Chciał wiedzieć, by ponownie tak będzie. I jaki cel ma Roman w związku z nadchodzącym WarGames. Reigns odpowiedział, iż on i Cody nie lubią się. Nawet zbytnio się nie znają
    • IIL
      Kusi, aby finałem była walka Okada vs Takeshita. Kazu jest mocarnie bookowany i byłby to bardzo emocjonujący finał ze względu na to, że Takeshita jest mistrzem IWGP i wygrał tegoroczny G1 Climax. Jon Moxley ostatnio poddaje grubsze walki przez submission i jemu taka wygrana by się teoretycznie przydała, ale jego wizerunek jest już oczywiście zabudowany na maxa i może to też uwalić. Hajp na Darby Allina po powrocie nieco przygasł, także jemu wygrana w turnieju i zdobycie mistrzostwa Con
    • Grins
      Coś czuje że Kyle O'reilly miał być zwycięzcą tego turnieju, na chwilę obecną to największe szansę mają PAC, Darby, Moxley, Fletcher ale po ostatnim zwycięstwie bym widział właśnie PAC'a we finale no i Darby'ego któryś z nich mógłby zdobyc mistrzostwo. 
    • CzaQ
      Z początku myślałem, że chodzi o Króliczka z pierwszego odcinka drugiego sezonu - kiedy to nabijali się na castingu z jej waginy   Ale raczej chodzi o Hawkgirl, czyli Isabele Merced, która występuję oczywiście jako Dina w Last of Us sezonie drugim Absolutnie ładna babeczka. (W grze Dina była brzydsza ;p )
    • MattDevitto
      Podobno też gala z weekendu wyszła dobrze, choć jeszcze nie miałem czasu sam zajrzeć jak wypadła. Co ciekawe CMLL w ostatnich dniach również zebrało bardzo dobre recenzje
×
×
  • Dodaj nową pozycję...