Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

WWE PPV Royal Rumble 2015 - dyskusja, zapowiedź, spoilery


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  11
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.06.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Bardzo rzadko wypowiadalem sie na forum, wolałem czytać. Ale teraz nie wytrzymałem.

WWE zrobilo jeden, duży błąd przed RR, po co zapowiadali występ Romka, po co pokazywali go w TV? Mogę się założyć że nie byłoby na niego takiego hejtu gdyby powrócił jako niezapowiedziany "szoker". Ale lepiej na niepodzianki zostawic emerytów w wygraną których ledwo uwierzy największy mark. :evil:

  • Odpowiedzi 584
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • STO

    29

  • Młody Zgred

    28

  • PeDoWu

    27

  • Rebellion

    24

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.03.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

I niech zaraz "smarci" nie piszą, "po co sie nakręcaliście na nie wiadomo co ble ble ble..." bo aż takiego Royal Rumble Matchu się niespodziewałem. Liczyłem na Ortona, ale poszli po najmniejszej linii oporu.

 

Ale problem jest taki, że się nakręcacie. CO ROKU! To nie ma sensu o.O Po co miał wracać Orton ? Żeby go wyrzucił Kane i Big Show ? Albo, żeby go Piekny Roman poczęstował spearem ? To by dopiero był heat na jego postać...

 

Ten RRM od początku nie miał papierów na bycie dobrym, bo Reings musiał go wygrać. Otrzeźwijcie... kogo po takiej walce o WWE Title puścilibyście na WM w tym momencie ? Lesnar wyszedł na takiego terminatora (no kurde 3 AA i Curb Stomp, a on wstaje...), że każdy teraz jest underdogiem.

 

Walka była bookowana tak, żeby najpierw połechtać publikę fajnym powrotem, potem z Wyatta zrobić zawodnika, który może sprawić niespodziankę (kiedyś był podobny motyw z Punkiem).

Następnie wprowadzamy Daniela, którego tak bardzo publika się domagała. On sobie terminatorzy przez chwilę, pragnie zwycięstwa jak nikt inny po czym chwila nieuwagi i... wylatuje (motyw z HBK w 2010 roku). Czemu tak wcześnie ? Żeby fani sobie pobuczeli, zapomnieli i zdążyli nakręcić się na kolejnego terminatora ale ups.... to jest Philly i tutaj to nie przeszło...

Na końcu prosty motyw: dwa kolosy eliminują wszystkich face'ów, żeby końcowy zwycięzca został w pozycji underdoga i w heroiczny sposób mógł wygrać. I kolejny motyw, który miał miejsce: ostatnia osoba -Rusev- leży poza ringiem (Santino z 2011).

 

Czy dało się lepiej zabookować RR ? Oczywiście. Ale mówienie, że to była najgorsza walka... Damn co roku to piszecie -.- W tym roku mieliśmy zlepek kilku motywów z poprzednich lat i to ewentualnie mogłoby razić w oczy. Tak na prawdę prawdziwym rozczarowaniem jest brak debiutanta z NXT. I niewątpliwie publika zrobiła swoje...

"The Lone Wolf"

 

III miejsce - Typer WWE 2011

III miejsce - Typer WWE 2015

164733627454c4fd317ad52.jpg


  • Posty:  323
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.08.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Zawsze człowiek ma jakieś oczekiwania odnośnie PPV. Zwłaszcza takiego PPV ,które jest na drodze do WM. Scenariuszy było dużo możliwych ,a dostaliśmy to tak jak się dało po najmniejszej lini oporu. Pisałem ,że tak będzie ale sam miałem nadzieję ,że będzie inaczej i tutaj ciężko powiedzieć co odczuwam to już nie zawód. Nie ma po prostu słowa ,którym mógłbym to opisać.

 

Walki drużynowe to usypiacze i zapychacze. Nie było w nich żadnych emocji. Tempo również nie powalało. Jeżeli PPV ograniczyliby do walki o pas i RR to w sumie nikt by nic nie stracił.

 

Nie wiem czy o walce o pas można powiedzieć cokolwiek. Jeżeli ktoś ją oglądał wie o czym piszę. W sumie na początku myślałem ,że Lesnarowi coś się mogło wstać ale po chwili walnąłem sobie slapa i się ogarnąłem. Brocka to tylko można zalać betonem albo zakopać w ziemi. Nie ma opcji ,że przez dwa miesiące wypromują tak kogoś ,aby mógł z nim stanąć na WrestleManii i walczyć jak równy z równym. W tej walce wszyscy pokazali klasę. Nie wierzę ,że tą walkę bookował ten sam koleś co Royal Rumble Match. Sytuacja jest czysta Seth i Cena nie mają czego szukać. Brawa za tę walkę.

 

Royal Rumble Match to bardzo sporna kwestia. Tak jak pisali poprzednicy nie chodzi o samą wygraną Reignsa ale o sposób bookingu tej walki. Początek już chciałem ,żeby Truth oddał ten mikrofon. Mogli dać otworzyć tą walkę komuś innemu. Były powroty nie te co zawsze. Przy wejściu Fandango rozwalił mnie Lawler hasłem 'Power of the tango" :D . WWE puściło zasłonę dymną przed samym PPV ,że wygrać może Bray. Jak dla mnie za bardzo w tej walce dominował. Nie wykluczam ,że pójdzie na Daniela na WM. Daniel się mu postawił i dobrze ,bo nie lubię jak ktoś szybko wyrzuca kogoś i ringu zostaje jedna osoba. Po tym jak wylecieli za ring z Danielem to myślałem ,że długo będą poza ringiem ale się pomyliłem. Daniel wyeliminowany? Marzeniu już legł w gruzach. Teoretycznie "najlepsi" zostawieni na koniec. Kingston i Big E już mnie irytują. Rose wchodzi i wylatuje to samo Ryder? Po co tutaj Ryder ja się pytam. Nikogo z NXT słabo. Czekam i czekam jest Ambrose ooo z 30 numerkiem wchodzi Ziggler. Eliminacja Dolpha to jakiś żart ,a jak już wyleciał Dean to wiadome kto to wygra. Ta walka chwilami zabiła nawet taką publiczność. Rusev przeleżał poza ringiem tyle czasu nie wiadomo po co jak Santino Marella. Wszyscy oczekiwali w finale Daniela i Romka ,a WWE zrobiło inaczej ale i tak Romek dostał heat. W pewnej chwili ,aż mi go szkoda było. Rock miał uratować sytuację ale na niewiele się to zdało. Skusiłem się do oglądania live ale powiem ,że mam teraz spore wątpliwości czy było warto. Nie ma opcji ,żeby Roman przejął pas sorry ale jak tak będzie to niech Vince i Hunter sobie to w dupę wsadzą. :-x Nie mogę napisać ,że ten RRM był lepszy od tego z zeszłego roku ,bo nie był. To było okropne i nie godne rangi tego matchu. Tak jak pisałem booking tej walki był okropny. Tak samo czekałem już na Ortona ,a tu ani nie widać ani nie słychać.

 

Nowe PPV przed nami ,a nawet komentatorzy mówią o tym ,że Brock walczy dopiero na WM nie ma co ładnie to promują. Cole ,aż zaczął tracić głos z wrażenia. Mam odczucie ,że Fast Lane jest na pierwszy rzut oka kopią Over The Limit.

2 miejsce - Typer WWE 2015

120921668456dd549defd56.jpg


  • Posty:  1 615
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2006
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

To był prawdopodobnie najgorszy Royal Rumble Match jaki widziałem. I nie chodzi tutaj mi konkretnie o wynik, sama walka była po prostu bardzo słaba i nic w niej praktycznie się nie działo.

Poza tym nie kompletnie nie rozumiem tego absurdu. WWE wiedziało jaką reakcję dostanie Roman więc specjalnie po to sprowadziło Rocka by jego pop został trochę przelany na Reignsa. Jeśli wiesz, że Twój baby face zostanie wybuczany z hali to może zamiast ratować ten moment, po prostu nie bookujcie tej wygrane! Wiem, że to niesamowicie skomplikowany koncept ale myślę, że mimo wszystko wykonywalny. Najgorsze jest to, że mówię to ja - osoba, która autentycznie lubi Romka i chcę by mu się udało. Problem polega na tym, że materiał dla niego przez ostatni miesiąc to była czysta kupa, plus dodatkowo każdy wiem, że pan superman nie jest jeszcze gotowy!

Mimo, że nie mam tendencji do wykazywania emocji przy oglądaniu wrestlingu przed monitorem to po eliminacji Bryana zaliczyłem szczery facepalm. Rozumiem po co WWE to zrobiła - wyeliminujmy go wcześniej, wiadomo że publika będzie nizadowolona, jednak z czasem jej przejdzie aż do końcówki. Problem polega tylko na tym, że publice nie przeszło w ogóle. Bryan został wyeliminowany jak midcarder, bez jakiegokolwiek story. Czy nie lepiej byłoby go zostawić do samej końcówki bo jakiś heel (Rusev np) go wyrzucił a potem sam został wyrzucony przez Romka? Ludzie, to nie jest fizyka jądrowa!

WWE po raz kolejny pokazuje, że nie jest dla nas aka dla fanów. Dalej żyją w swoim bąbelku i będą udawać, że nic się nie stało. Jakby walka Samiego z Nevillem z ostatniego TakeOver odbyła się w głównym rosterze to pewnie Adrian by wygrał a Zayn przeszedł heel turn. Because fuck us.


  • Posty:  249
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2009
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Ale problem jest taki, że się nakręcacie. CO ROKU!

Może dlatego, że to jest jedna z najważniejszych gal w roku? RR, WM i SummerSlam... wszyscy, zawsze się na nie nakręcają.

79363325354627f1096144.jpg


  • Posty:  959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.03.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Ale problem jest taki, że się nakręcacie. CO ROKU!

Może dlatego, że to jest jedna z najważniejszych gal w roku? RR, WM i SummerSlam... wszyscy, zawsze się na nie nakręcają.

 

Ale z roku na rok jest co raz gorzej, bo tworzy się lista dziesiątków newsów o tym kto może wrócić, zadebiutować i tworzy się balonik... Niepotrzebny balonik. Fantazja fanów jest ogromna i każdy to wie, ale to się zawsze będzie kończyć wielkim zawodem. Ja w całej walce nastawiłem się tylko na debiut żółtodzioba z NXT, bo miało stać się tradycją, że jeden spot przypada żółtym i tylko tutaj się zawiodłem.

"The Lone Wolf"

 

III miejsce - Typer WWE 2011

III miejsce - Typer WWE 2015

164733627454c4fd317ad52.jpg


  • Posty:  3 832
  • Reputacja:   6
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Ale problem jest taki, że się nakręcacie. CO ROKU!

Może dlatego, że to jest jedna z najważniejszych gal w roku? RR, WM i SummerSlam... wszyscy, zawsze się na nie nakręcają.

 

Ale z roku na rok jest co raz gorzej, bo tworzy się lista dziesiątków newsów o tym kto może wrócić, zadebiutować i tworzy się balonik... Niepotrzebny balonik. Fantazja fanów jest ogromna i każdy to wie, ale to się zawsze będzie kończyć wielkim zawodem. Ja w całej walce nastawiłem się tylko na debiut żółtodzioba z NXT, bo miało stać się tradycją, że jeden spot przypada żółtym i tylko tutaj się zawiodłem.

 

Ja się w sumie na nic nie nakręcałem, ale i tak jestem wściekły samym poziomem RRMatchu i jego końcówką. NXT? Zawsze mogą powiedzieć, że Sin Cara i Tyson Kidd wyszli jako reprezentanci NXT :lol:


  • Posty:  217
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.07.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Pre-Show - Zdziwiłem się, że panel trwał aż godzinę, ale postanowiłem że nie przewinę ani minuty z całego PPV i nawet się bardzo nie nudziłem. Cieszy zwycięstwo Cesaro i Kidda przy fajnej reakcji publiczności. Chętnie zobaczyłbym ich ze złotem Tag-Team. Zawsze to jakaś odnowa, a nie wałkowanie tych samych ludzi. Mimo tego iż nie wypowiadał się zbyt często to chciałbym zobaczyć jeszcze Coreya w przyszłych panelach eksperckich.

 

New Age Outlaws vs The Ascension - Walka sama w sobie słaba, ale nie ma się co dziwić patrząc w metryki NAO, ale jednak nie zawiedli. Vince daje jeszcze szanse młodzikom więc podkłada im legendy, niemniej jednak jak dla mnie oni wielkiej kariery nie zrobią.

 

WWE Tag Team Championship Match - Jedyne co jest godne uwagi podczas tej walki to reakcja publiczności na Sandowa. Niech wreszcie pozwolą mu zaatakować Miza i zaakceptowałbym ich feud nawet w dole karty Wrestlemanii 31.

 

Divas Action - Who cares? Nobody...

 

WWE Championship Match - Poziom tego starcia pozytywnie mnie zaskoczył. Szczerze powiedziawszy obstawiałem wolniejszy pojedynek bez jakichś fantastycznych near-falli. Ciężko mi to przyznać, ale dla mnie naprawdę dużo dla tego pojedynku zrobił Cena. Rollins był fajnym dodatkiem, niestety tylko do spotów i dziwne z mojego punktu widzenia, że to on został przypięty, a nie Cena. Lesnar broni pasa, to było do przewidzenia choć jego dominowanie nie było tak widoczne, widać że ostatni występ Brocka najprawdopodobniej nastąpi na Wrestlemanii.

 

Royal Rumble Match - Najbardziej wyczekiwany pojedynek roku przeze mnie. Byłem mocno najarany na tą walkę i jak każdy tutaj się mocno zawiodłem. Mimo tego, że znałem jego zwycięzcę wcześniej to miałem cichą nadzieję, że Vince pójdzie po rozum do głowy. Ale zacznijmy od początku. Fajny powrót Bully'ego tylko za szybko został wyeliminowany. Liczyłem na powrót 3D i konfrontacje z Wyatt Familly. Później niestety już było coraz gorzej. Demonstracja siły Braya miała jakikolwiek sens, tak samo jak Ruseva, tylko po co... Co to za zaszczyt wyrzucić z ringu takie osoby jak Zack Ryder, R-Truth czy inni. Wolałbym już oglądać kilka miejsc dla osób z NXT! Nie było kompletnie nikogo. Ja naprawdę nie mam nic do Cesaro, ale do cholery jasnej tak wysoki numer? Tak samo jakiś Titus? WWE strzeliło sobie w stopę nie tylko wygranym, ale właśnie takimi zagrywkami. Nie postarali się w ogóle. Końcówka dla mnie już była totalnym dnem. Szczerze powiedziawszy gdy został Ambrose, Show, Kane i Reigns modliłem się, żeby ten pierwszy wygrał, przez chwilę nawet chciałem walki Kane vs Lesnar na Wrestlemanii. Wszystko żeby ominąć Reignsa. Ja tego gościa nigdy nie lubiłem i jak widać lubić nie będę, jest dla mnie totalnym zerem na mikrofonie, charyzmy w nim ani za grosz. Zresztą swoją frustrację pokazało WWE Uniwerse zarówno na hali jak w internecie publikując tweet #CancelWWENetwork, który jest w czołówce tweetów w całych Stanach. Mam tylko cichą nadzieję, że fani pokażą im właśnie przez spadek ratingów w TV oraz wykupień WWE Network (niech Cole jutro powie jak w szybki sposób można zrezygnować z niego).


  • Posty:  330
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.09.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Jak tak czytam, praktycznie każdy post, to aż mnie skręca. Pewnie, ten Royal Rumble Match nie był jakiś wybitny, ale nie oszukujmy się - nie był też jakiś niesamowicie słaby. Pewnie, teraz każdy mądry po fakcie "boooo, Romek wygrał, co za bullshit..." tylko zapewniam was, że wasz pogląd pewnie zmienił by się o 180 stopni, gdybyśmy Rumble Match oglądali z normalną publiką. Bo tej z wczorajszej gali nazwać normalną nie można, bo zachowują się już drugi rok z rzędu jak banda rozwydrzonych bachorów, bo ich ulubieniec nie wygrał. To co do cholery, teraz Bryan powinien wygrywać Royal Rumble Match co roku? Bardzo szkoda mi Reignsa, bo widać było, że chłopak był niesamowicie szczęśliwy z powodu wygranej, ale potem, z czasem jak reakcja publika nie zmieniała się to uśmiech z jego twarzy zleciał. A to przecież nie jego wina, że walkę zabookowano tak, a nie inaczej.

House of Pain - Moja federacja wrestlingu.

Sprawdź!

http://forum.attitude.pl/viewtopic.php?t=40964

1685272683500c2e74203e9.jpg


  • Posty:  217
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.07.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Jak tak czytam, praktycznie każdy post, to aż mnie skręca. Pewnie, ten Royal Rumble Match nie był jakiś wybitny, ale nie oszukujmy się - nie był też jakiś niesamowicie słaby. Pewnie, teraz każdy mądry po fakcie "boooo, Romek wygrał, co za bullshit..." tylko zapewniam was, że wasz pogląd pewnie zmienił by się o 180 stopni, gdybyśmy Rumble Match oglądali z normalną publiką. Bo tej z wczorajszej gali nazwać normalną nie można, bo zachowują się już drugi rok z rzędu jak banda rozwydrzonych bachorów, bo ich ulubieniec nie wygrał. To co do cholery, teraz Bryan powinien wygrywać Royal Rumble Match co roku? Bardzo szkoda mi Reignsa, bo widać było, że chłopak był niesamowicie szczęśliwy z powodu wygranej, ale potem, z czasem jak reakcja publika nie zmieniała się to uśmiech z jego twarzy zleciał. A to przecież nie jego wina, że walkę zabookowano tak, a nie inaczej.

 

Fani na arenie po to zapłacili za bilety i wypchali portfele oficjelom WWE aby móc zachowywać się jak chcą podczas samej gali. To, że Romek dostał po dupie tak jak rok temu Batista to nie jest wina publiczności. To wina Vinca, który nie potrafi zapewnić fanom emocji do końca walki tylko zwycięzca jest znany z góry nawet kilka miesięcy wcześniej. Nikt tutaj nie powiedział, że powinien wygrać Bryan. Po prostu eliminację jego, Zigglera, Ambrose'a czy Wyatta można było nazwać jednym słowem - bullshit. To, że Reignsa nie lubię nie oznacza, że nie chce mu dać szansy, każdy na nią zasługuje. Po prostu tak jak Batista w tamtym roku Roman stał się ofiarą bezsensownego bookingu i polityki WWE.


  • Posty:  403
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.03.2014
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Czy tylko ja zauważyłem, że jak jest jakaś słaba gala, to ZAWSZE te same osoby próbują wyjść na hipsterów, i pisać kompletnie co innego? Sory, no po prostu nie tym razem panowie, nie tym razem, bo tegoroczne RR było absurdalnie wprost słabe. I najśmieszniejsze jest to, że nie jest tak, jak próbujecie nam wmówić, czyli że każdy się napalał na niewiadomo co, i teraz płacze. Było wręcz przeciwnie, każdy wiedział, że Romek wygra, każdy wiedział, że RR nie zachwyci, ale był on tak gigantycznie słaby, że aż te osoby poskręcało. Nikt nie pisze, że to jakakolwiek wina Romka, przecież typ nie ma pozycji Ortona czy Ceny, ba, obstawiam nawet, że sam domyślał się, co się będzie działo, ale nic nie powiedział, bo jest poprostu świeżakiem. Mam nadzieje, że sam nie poniesie żadnych konsekwencji kretyńskiego bookingu (mam nadzieje że Vince zauważy, że nie buczeli dlatego, bo Reigns jest w jakiś sposób słaby, tylko przez booking), bo nie zdziwił bym sie, jakbyśmy za pare tygodni zobaczyli newsy pokroju "Vincowi odwidział się Reigns, bla bla bla bla".

  • Posty:  1 615
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2006
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

gdybyśmy Rumble Match oglądali z normalną publiką. Bo tej z wczorajszej gali nazwać normalną nie można, bo zachowują się już drugi rok z rzędu jak banda rozwydrzonych bachorów, bo ich ulubieniec nie wygrał.

Rozumiem, że w Twojej opinii powinniśmy się zachowywać jak stado bezmyślnych zombi podążających na ślepo za swoim panem i władcą Vincem, tak? Poza tym w tym roku to nawet nie chodziło o Bryana, jakby wygrał Ambrose czy Ziggler bądź ktoś jeszcze inny to gwarantuje Ci, że nikt by nie robił zamieszania. Problem jest, że wygrała osobą o której mówiło się od pół roku, i która kompletnie nie jest na to gotowa (co wiedział sam Vince wysyłając Rocka na pomoc). Tak jakby nie mogli z Romkiem poczekać jeszcze roku. Za to psują mu obecnie karierę i jest mi go szkoda z tego powodu.


  • Posty:  478
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.12.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

A co by tu dała normalna publika? Cheerowali by na Romka i przez to odbiór gali byłby lepszy? Tutaj nie mogło być innej reakcji. Też leciały by całkiem uzasadnione hejty na galę w internetach pomimo odmiennej reakcji publiczności. Oczywiście znajdzie się grupka fanów którzy tak jak piszesz, chcą tylko zwycięstwa Bryana i żadne inne rozwiązanie ich nie interesuje i bez względu na to co by się działo w tym meczu to wybuczeli by inne rozwiązanie niż wygrana Danielsona. Śmiem jednak twierdzić, że taka i a nie inna reakcja nastąpiła z powodu FATALNEGO bookingu tej walki. Akurat w tym przypadku w każdej sytuacji Romek został by wybuczany, ale o wiele lepiej by się odebrało tą walkę gdyby:

- weszły chociaż dwie gwiazdy z NXT typu Neville, Zayn, Balor

- ostatnia trojka wyglądała by w stylu Ambrose, Reigns, Ziggler (tak tu Reigns też by dostał heat, może i większy ale to rozwiązanie byłoby lepsze niż Kane i Big Show szlajający się po ringu)

- Bryan zostałby wyeliminowany w bardziej wyrafinowany sposób

 

Jeszcze raz w tym miejscu wyrażę moje współczucie dla Romana bo tak jak piszecie to nie jego wina, że stało się tak jak się stało. Życzę mu jak najlepiej, ale póki co jest za wcześnie.


  • Posty:  3 832
  • Reputacja:   6
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Łączmy się w bólu i nadziei z Romanem Reignsem.

  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Yeah, we're comin down!

 

Cholernie zamarkowałem przy wejściu Bubby Raya (szkoda że zaprezentował zbyt old schoolowy attire - mógł wejść w czymś bardziej nowoczesnym i z delikatnymi wstawkami Dudley Boyzów), gość może jest trochę wiekowy, ale śmiało zastąpić Big Showa, Kane'a i Marka Henry'ego jako naczelnego powerhouse'a fedki (jest świeższy i 43 razy lepszy na majku od nich trzech razem wziętych), albo można jeszcze ściągnąć Devona i rzucić 3D na Descension (jeśli Viktor i Konnor nie sprawdziliby się na tle Dudleyów to już mogliby się pakować do domu - bo większego pożytku by z nich nie było).

 

Co do RR - zrobiłem najmądrzejszą rzecz w życiu - przez dwa dni nie czytałem newsów, unikałem spoilerów i wszystkiego co było związane z Dabju (nawet specjalnie nie wchodziłem na fb) - dzięki temu, pierwsza połowa walki była dla mnie wręcz świetna. Boogeyman? Mi pasuje. DDP? Wręcz zajebiście. Schody się zaczęły kiedy wyeliminowano Bryana zupełnie bezemocjonalnie, jak gdyby nigdy nic. Zabili jedną z najwazniejszych walk, zanim ona się dobrze zaczęła. Problem w tym że dalej najważniejsze postacie również poległy bez emocji - Wyatt, Ryback, Ziggler, Ambrose, wszyscy legli kosztem dwóch przestarzałych gigantów, którzy zbierają X-Pac Heat (nikt nie chce ich oglądać, nie mówiąc że ich promocja to pomyłka - ba, oni już powinni kończyć w trybie natychmiastowym). Climax tej ch*jni z udziałem tych panów stanowi fakt że, pomijając już gabaryty, to w starciu młodości (Reigns & Ambrose) ze wiekowymi dziadami ... obronną ręką wyszli emeryci. Na domiar złego, osoba która ich rozniosła .... to był part-timer Rock. Dlaczego promujemy tych którzy promocji nie potrzebują? (Szczególnie to boli bo przez cały match młodzi dyktowali warunki wręcz bardzo mocne - Wyatt i Rusev sami wywalili połowę zawodników).

 

W zasadzie to zwycięstwo Romka mnie cieszy - lubię gościa, kupuje go. A skoro chcą na niego buczeć ... niech na niego buczą. Skoro ostatnie WM-ki kończyły się zwycięstwami face'ów to czemu nie powtórzyć manewru sprzed roku - niech zwycięzca RR przejdzie turn. Tylko tym razem, niech to się stanie na WM-ce - Double turn jak na Payback przed rokiem. Lesnar ostatnio robi świetną robotę, nie wspominając że ostatnio jest prezentowany jako ktoś kto rozpierprzał Authority (Big Showem i Kane'em rzucał jak workami po kartoflach) - można to wykorzystać, niech Reigns stanie się człowiekiem Authority, niech zgarnia najgorsze reakcje w rosterze, będzie mógł wrzucić na luz (heelowie, jak wiemy, mają łatwiej - mogą robić i mówić co chcą) i dostanie swój moment.

 

Ludzie, RtWM dopiero się rozpoczęła :) to jeszcze nie koniec, to dopiero początek ;) Dabju to tak doświadczona federacja że z każdego gówna potrafi coś ulepić ;) It's not about the Destination, it's about the journey ;)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • CzaQ
      Z początku myślałem, że chodzi o Króliczka z pierwszego odcinka drugiego sezonu - kiedy to nabijali się na castingu z jej waginy   Ale raczej chodzi o Hawkgirl, czyli Isabele Merced, która występuję oczywiście jako Dina w Last of Us sezonie drugim Absolutnie ładna babeczka. (W grze Dina była brzydsza ;p )
    • MattDevitto
      Podobno też gala z weekendu wyszła dobrze, choć jeszcze nie miałem czasu sam zajrzeć jak wypadła. Co ciekawe CMLL w ostatnich dniach również zebrało bardzo dobre recenzje
    • KyRenLo
      Podczas gali Worlds End 2025 odbędą się półfinały i finał turnieju Continental Classic. Dwie grupy. Złota i Niebieska w obrazku: Skład zapewni sporo bardzo, bardzo dobrych pojedynków. Trudno wskazać jednoznacznie głównego faworyta. Fletcher? Okada? Takeshita ? Zobaczymy.
    • Mr_Hardy
    • KyRenLo
      Ojejku. Ja jestem zdecydowanie i aż do przesady team Star Wars, ale będzie trzeba jednak zerknąć: Get a First Look at One of WWE’s Biggest Stars in Star Trek Spin-Off ‘Starfleet Academy’ [Exclusive] COLLIDER.COM Get an exclusive first look at WWE star Rebecca Quin, aka Becky Lynch, as a Starfleet officer in the upcoming Star Trek: Starfleet Academy series.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...