Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

    Dostęp do pełnej zawartości forum wymaga zalogowania się. Możesz przyśpieszyć proces logowania lub rejestracji używając konta na wspieranych przez nas serwisach.

    W przypadku problemów z dostępem do konta prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum(@)wrestling.pl

     

UFC 173: Barao vs Dillashaw


N!KO

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Data: 25 maja 2014

Miejsce: Mandalay Bay Evenets Center, Las Vegas, Nevada, USA

Transmisja: PPV

 

Walka wieczoru:

Pojedynek o pas mistrza UFC w wadze koguciej

135 lbs: Renan Barao (32-1) vs. T.J. Dillashaw (9-2)

 

Główna karta:

205 lbs: Daniel Cormier (14-0) vs. Dan Henderson (30-11)

170 lbs: Robbie Lawler (22-10) vs. Jake Ellenberger (29-7)

135 lbs: Takeya Mizugaki (19-7-2) vs. Francisco Rivera (10-2)

155 lbs: Tony Ferguson (14-3) vs. Katsunori Kikuno (22-5-2)

 

Walki w Fox Sports 1:

155 lbs: Jamie Varner (21-9-1) vs. James Krause (20-5)

155 lbs: Francisco Trinaldo (14-3) vs. Michael Chiesa (10-1)

135 lbs: Chris Holdsworth (5-0) vs. Chico Camus (14-4)

155 lbs: Al Iaquinta (8-2-1) vs. Mitch Clarke (10-2)

 

Walki w UFC Fights Pass:

155 lbs: Anthony Njokuani (16-7) vs. Vinc Pichel (8-1)

145 lbs: Aaron Phillips (5-0) vs. Sam Sicilia (12-4)

170 lbs: David Michaud (7-0) vs. Li Jingliang (8-2)

 

Daniel Cormier Last 3: W - Patrick Cummins ; W - Roy Nelson ; W - Frank Mir

Dan Henderson Last 3: W - Mauricio Rua ; L - Vitor Belfort ; L - Rashad Evans

 

Pat Cummins taką wymówką nie jest, Hendo być nią może. Wymówką by dać title-shota Cormierowi. Czytając nazwiska, można odnieść wrażenie, że to będzie wielka bitwa. Zastanawiając się chwilę, patrząc na ostatnie występy, to powinno być łatwe zwycięstwo Daniela. Hendo to już tylko nazwisko. Wiem, że to brzmi dziwnie mając w pamięci pojedynek z Ruą, ale Shogun też moczy na lewo i prawo, więc byli siebie godni. Od powrotu do UFC, Dan pokonał tylko Brazylijczyka dwukrotnie. Pozostałe walki, to 3 porażki. Zapaśniczo nie ugra tu nic - nie zapominajmy, kim jest Daniel - a w stójce może liczyć na swoją bombę. Jeśli nie trafi - przegra. Prawdopodobieństwo marne, bo watpie, żeby Cormier szedł tu na jakąkolwiek wymianę.

 

Renan Barao Last 3: W - Urijah Faber ; W - Eddie Wineland ; W - Michael McDonald

TJ Dillashaw Last 3: W - Mike Easton ; L - Raphael Assuncao ; W - Hugo Viana

 

Naprawdę lubię Dillashawa, co pewnie da się zauważyć, bo podkreślam to w większości kart, na których go widzę. Dobry zapaśnik. Tutaj jednak został złożony w ofierze. Zresztą został wrzucony w tytułowy obrazek mocno na wyrost, bo nie pokonywał aż tak dużych nazwisk, aż tak efektownie. Tylko ileż można oglądać Barao vs Faber? Pomiędzy nimi jest przepaść, a pomiędzy Faberem i trzecim, jest jeszcze większa. Trochę taka waga ciężka się z tego robi, gdzie wiarygodnego pretendenta na horyzoncie nie ma.

 

Robbie Lawler Last 3: L - Johny Hendricks ; W - Rory MacDonald ; W - Bobby Voelker

Jake Ellenberger Last 3: L - Rory MacDonald ; W - Nate Marquardt ; W - Jay Hieron

 

Ellenberger robi postępy kondycyjne, ale nie na tyle duże, żeby zaraz dać pasjonujące 3 rundy. Na tej płaszczyźnie Lawler będzie miał sporą przewagę, którą zapewne wykorzysta. Liczę jednak, ze odważnie ruszą na siebie, i będzie stójkowa wojna. Obaj takową lubią, tyle że Robbie ma o wiele więcej do stracenia i raczej powinien jej unikać.

 

Poza tym, interesuje mnie głównie Ferguson, który gdzieś się ostatnio zgubił, a do porażki z Michaelem Johnsonem bardzo dobrze rokował. A Al Iaquinta ile by nie wygrał, i tak walczy w undercardzie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 8
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

  • Posty:  234
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.01.2009
  • Status:  Offline

Trochę robisz staruszka z Hendo. Fakt faktem, że zapaśniczo się opuścił od czasu, gdy był dwukrotnym reprezentantem USA w zapasach. Fakt faktem, że daje się obalać nawet w klinczu, będąc zawodnikiem stylu klasycznego. Obydwaj mają bomby w prawej, ale Henderson o wiele mocniejszą. Cormier powinien zdominować rywala zapaśniczo i tutaj prawdopodobnie rozegra się walka na dystansie 3 rund. Nie stawiam na KO czy poddanie, bo ciężko poddać Hendo, a znokautować można tylko mocnym strzałem, jak to potrafi Belfort i chyba nikt inny w wadze 93/84.

 

BTW: Witam po latach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 196
  • Reputacja:   209
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Sęk w tym, że Cormier to taka lepsza wersja Hendersona - z lepszymi zapasami, lepszym cardio, szybsza i z bardziej poukładaną stójką. DH powinien pokręcić Dana w jakiej tylko będzie chciał płaszczyźnie i zrobić to łatwo (choć faktycznie Hendo pewnie dotrwa jakoś do decyzji, bo do skończenia jest trudny). Cormier musiałby mieć niewiarygodnego pecha (czyt. nadziać się na lucky H-Bomb) żeby to uwalić.

Mam nadzieję, że wygra to Cormier, bo lubię Hendersona i nie chciałbym oglądać jak Bones robi mu krzywdę i ośmiesza go w oktagonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jamie Varner (21-10-1) vs. James Krause (21-5) - Tych Panów raczej kojarzymy z submissionami, a Ci zafundowali ostrą wymianę w stójce. Ciekawe jakby się to potoczyło, gdyby Varnerowi nie padła kostka - Krause prezentował się lepiej od początku, ale Jamiemu mogłby jakiś cep wejść, odmieniając losy spotkania. To co się działo z jego nogą przed naszymi oczami, wywowało większy grymas na twarzy niż najbrutalniejszy cios. Pokazał jaja walcząc do końca pierwszej rundy, ale to pewnie będzie miało swoje konsekwencje.

 

Robbie Lawler (23-10) vs. Jake Ellenberger (29-8) - Stary Ellenberger wpadał jak prawdziwy Juggernaut. Jasne, puchł po 5minutach i przegrywał, ale widowiskowość była jego domeną. Nowy Jake jest mocno defensywnie nastawiony. Gdyby nie rozkręcił się z czasem i dalej tańczył tak jak w pierwszej odsłonie, to nie zdziwiłbym się, gdyby Danka się z nim pożegnał. Drugi raz kazdy oczekuje od niego kanonady ciosów, a on wyprowadza ich tylko kilka. Na razie nie przyniosło to żadnych korzyści. Druga porażka z rzędu. Lawler zrobił, co miał zrobić.

 

Daniel Cormier (15-0) vs. Dan Henderson (30-12) - Totalna dominacja Cormiera. Ograniczył H-Bomb do minimum, rzucając swoim rywalem i prowadząc walkę w parterze. Obalenia cholernie efektowne. Zyskują jeszcze więcej na wartości, jeśli weźmiemy pod uwagę, że Daniel rzucał tak innym zapaśnikiem. Jones vs Cormier!

 

Renan Barao (32-2) vs. T.J. Dillashaw (10-2) - Holy shit. TJ był niesamowicie przygotowany do tej walki. Był szybszy od niepokonanego przez lata Barao. Nokdaun w pierwszej rundzie ustawił walkę. Dillashaw nawet nie korzystał ze swoich zapasów, które do tej pory były jego największą bronią. Renan był bezradny przy kombinacjach pretendenta. Nie tak dawno walczył w TUFie, teraz jest mistrzem UFC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Jamie Varner vs James Krause - szacunek dla Varnera, który 4 minuty przewalczył z kontuzjowaną kostką, a mimo to portafił zaatakować rywala i trafić, szkoda, że pod koniec rundy nie mogł utrzymać się na nogach, bo był lepiej przygotowanym zawodnikiem i gdyby nie kontuzja, upatrywałbym w nim faworyta mimo znacznej niekorzyści wzrostu i zasięgu.

 

Takeya Mizugaki vs Francisco Rivera - Japończyk nie zachwycił, a mimo to wygrał wyraźnie. Nudna walka, gdzie najciekawsza była pierwsza runda, w której Takeya szybko poslał rywala na deski, by potem bronić się przed obaleniami. Skoro Rivera nie podołał takiemu wyzwaniu, co zrobiłby z nim oryginalny rywal na tę galę - TJ Dillashaw?

 

Robbie Lawler vs Jake Ellenberger - tu również dominacja jednego zawodnika nie podlegała wątpliwości, z tym, że Robbie wziął sprawy w swoje ręce i zakończył to przed czasem. Najbardziej podpobal mi się moment, gdzie Jake zdobył pozycję za plecami przeciwnika, a Lawler go obśmiał i błyskawicznie odzyskał przewagę. Robbie coraz bliżej starica rewanżowego z Hendricksem, na ktory już ostrzę sobie zęby.

 

Dan Henderson vs Daniel Cormier - DC okrutnie pozamiatał ring Hendersonem, a pojedynek zakończył wyciągniętym od niechcenia RNC. Zbicie do 199 Ib miało dodać Hendo dynamiki, a tylko ulatwiło Cormierowi rzucanie nim po ringu, jego wygrana niezagrożona nawet przez chwilę.

 

Renan Barao vs TJ Dillashaw - WOW! Skazywany na pożarcie w 1-2 rundzie TJ zaczął od poslania mistrza na deski, o mało co nie skończyło się to już po tamtym punchu (który na pewno nie był "lucky'), Renan mocno odczul ten knockdown, a Dillashaw z minuty na minutę powiększal przewagę, w ostatniej rundzie Barao musiał się odkryć i postawić wszystko na jedną kartę, co przypłacił TKO. Porywająca postawa nowego mistrza, wielkie brawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

Renan Barao vs TJ Dillashaw - :shock: Ogromny szok. Do tej pory największe zaskoczenie w świecie MMA w tym roku i wątpie, że w najbliższych miesiącach coś będzie w stanie przyćmić to wydarzenie. Barao kontynuował swój genialny streak, odhaczał kolejnych rywali i naprawdę dam konia z rzędem temu, kto przewidział, że Dillashaw będzie w stanie wygrać z Barao. Te nie tylko to zrobił ale też zaprezentował genialną formę. Był lepszy od brazylijczyka w każdym z możliwych aspektów, szybszy, zwinniejszy, lżejszy na nogach, prezentujący się wybornie w stójce. Po pierwszych dwóch rundach - wyraźnie na korzyść TJ'a spodziewałem się, że wszystko wróci na swoje właściwe tory. Do tej pory jeżeli ktoś walczył z Barao i prezentował się lepiej w początkowych rundach to później wysiadał kondycyjnie i ostatecznie przegrywa. Dillashaw nie tylko zdominował pierwsze rundy ale także pogłębił o wrażenie w kolejnych, kończąc mistrza. Czekamy na rewanż...i kolejnego rywala. Może rewanż z Assuncao?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Może rewanż z Assuncao?

 

Myślę, że na pewno. Stawiam, że Rafael będzie następny, przed Barao. TJ teraz nie da decydować sędziom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Jamie Varner vs James Krause Varner szybko nabawił się kontuzji, chyba dość poważnej, bo noga wygięła mu się mocno, a później miał problemy żeby ustać na tej nodze i padał na matę. Krause mimo wszystko mógł przegrać, bo Varner przejął kontrolę, ale nie potrwało to długo i Krause miał kontrolę nad kontuzjowanym rywalem już do końca rundy. Nie można odmówić Varnerowi chęci do walki, bo mimo że nawet w parterze nie mógł oprzeć się na kontuzjowanej nodze, to dotrwał do końca rundy, próbując nawet atakować rywala.

 

Robbie Lawler vs Jake Ellenberger Walka nie była toczona w porywającym tempie, ale mocne ataki Lawlera całkowicie to wynagradzały. Robbie stale dominował, co było dobrze widoczne podczas walki w stójce, a końcówkę też fajną zafundował, bo było widać że Jake’owi po tym mocnym kolanie już nie bardzo chce się walczyć.

 

Dan Henderson vs Daniel Cormier Przewaga Cormiera nie podlegała wątpliwości w żadnej z trzech rund, które swoją drogą były bardzo do siebie podobne. Cormier rzucał rywalem jak szmatą, był z góry w parterze i cały czas ciosami kontrolował to starcie. Na koniec duszenie, czyli podkreślenie dominacji Daniela. Podobała mi się akcja w pierwszej minucie trzeciej rundy, w której Henderson stał się ofiarą, że tak nazwę po wrstlingowemu, zajebistego body slama. Fajnie ta akcja wyglądała, prawie jakby Henderson nic nie ważył.

 

Renan Barao vs TJ Dillashaw Niestety na wynik tej walki natknąłem się już z rana, ale wiadomo że przerwanie streaku 31 do 0 nie mogło przejść bez echa. A to już było świetne osiągnięcie. Tym bardziej że TJ stoczył w MMA ledwo ponad dziesięć walk, więc faworytem zdecydowanym był Barao, który w dodatku wyglądał na większego. A tu niespodzianka i TJ całą walkę był trudny do złapania, a w dodatku świetnie uderzał i kopał. Bardzo ciekawe pięć rund, ukoronowane znakomitym nokautem przez kopnięcie i potem dobicie pół przytomnego rywala, to świetna recepta na skończenie tak długiego streaku. Kopnięcia TJ-a w głowę Barao wyglądały porządnie, tak jak jego ciosy, a jednym z nich mógł zakończyć walkę już w pierwszej rundzie. Aż trudno uwierzyć jak Renan to przetrwał, bo wyglądął jakby mu nagle wyłączyli prąd. Później obaj próbowali atakować, ale to nowy mistrz robił to lepiej, a przede wszystkim szybko przechodził z obrony do ataku, np. po przyjęciu na gardę kopnięcia z obrotu od razu szedł do przodu zadając swój cios. TJ wygrał zasłużenie i fajnie że skończył to przed czasem, żeby przypadkiem sędziowie nie popatrzeli przychylnym okiem na byłego już mistrza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 196
  • Reputacja:   209
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. Jake Ellenberger vs Robbie Lawler - zaczynam powoli markować Lawlerowi, który przeżywa drugą młodość w MMA. Robbie zawsze kojarzył mi się z zawodnikiem pokroju Materli - średniakiem, ale z wielkim sercem do walki. Do dzisiaj pamietam, jak przed walka z Manhoeff'em obiecał że nie będzie sprowadzał (a przecież Holender jest łatwiejszy do spacyfikowania w parterze niż kurewka która już wzięła kasę z góry). Walka się zaczęła i Lawler dostawał po prostu wpierdol życia (po low kickach nogi latały mu na boki jak skrzydła wiatraka), ale twardo nie sprowadzał. Nagle pod koniec pierwszej rundy, wypuścił totalnie "na czuja" (przykład czystego lucky puncha. Widać było, że facet nawet nie patrzył gdzie uderza) potężnego sierpa, który wszedł idealnie i Holender poszedł w kimę szybciej niż dziecko po spotkaniu Piaskowego Dziadka :D Co by nie mówić - chłopak ma jaja jak arbuzy.

Tutaj w prawdzie liczyłem na wygraną Lawlera, ale nie myślałem, że pójdzie mu to tak łatwo. Świetnie punktował Jake'a kopnięciami i kontrował boksersko. Nawet zapasami Juggernaut nie był w stanie nic ugrać. Im dalej w las, tym bardziej się zarysowywała przewaga Ruthless'a. Robbie cały czas na spokojnie parł do przodu i trafiał. W trzeciej odsłonie widać było, że Ellenberger stawia wszystko na jedna kartę, poszedł mocno do przodu i... mocno dostał po łbie, bo Lawler pięknie ujebał go za pomocą boksu i kolan.

Świetna walka ze strony Robbiego. Na prawdę super się ogląda jego rozwój w porównaniu z tym co pokazywał w StrikeForce.

 

2. Hendo vs. Cormier - przykra do oglądania walka, która potoczyła sie tak jak musiała się potoczyć. DC ośmieszał weterana w każdej płaszczyźnie, a zwłaszcza w zapaśniczej (rzucał nim jak szmatą i totalnie dominował na glebie) i na koniec zdusił jak psa w RNC. Gdybym nie znał zawodników, to pomyślałbym, że to pokazówka, gdzie trener pokazuje techniki na jednym z uczniów. Totalnie z dupy walka, do której nie powinno dojść. Przykre, że po czymś takim Cormier pewnie dostanie title shota na Kościeju :roll:

 

3. Renan Barao vs. T.J. Dillashaw - ja pierdolę, co za walka! T.J. zaczął zupełnie bez kompleksów, totalnie przyciskając Mistrza i dominując go w stójce, co zaowocowało nokdaunem już w pierwszej rundzie. To co wydawało się być fartem pretendenta zweryfikowały kolejne rundy, które pokazały, że Dillashaw nie przyszedł tu robić za chłopca do bicia i samo to, że dominował nawet w kopnięciach a zwłaszcza w low kickach (sic!) pokazują jak przebiegało to starcie.

Świetna postawa Amerykanina, totalne parcie do przodu i stawienie czoła Mistrzowi w jego koronnej domenie (stójka), które zaowocowały zmiana posiadacza pasa. Tym bardziej oko radowało to, że T.J. w ostatniej rundzie postawił kropkę nad "i" i skończył Barao, fundując mu TKO. Kapitalna walka ze strony Amerykanina. Klaskałem do monitora podczas finiszu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


  • Najnowsze posty

    • Kaczy316
      Kolejne Monday Night Raw w drodze do Survivor Series no zobaczmy jak wypadnie.   Zaczynamy od World Heavyweight Championa i potwierdzenia, że do walki z Priestem jednak dojdzie na Survivor Series, także jestem zadowolony, w sumie Gunther jeszcze nic nie powiedział, a Priest już się zjawił, Damian mówił solidne rzeczy w stronę Gunthera, a ten nawet słowem się nie odezwał, ale wszystko przerwał Kaiser, który broni Gunthera, ale ten chcę, żeby Ludwig przestał, jednak Kaiser nie zamierza tego robić, lecz i tak przestaję, bo Priest go atakuję xD potem Gunther chcę to wykorzystać i zaatakować Priesta, ale ostatecznie wychodzi na to, że jest....przestraszony? W sumie nie dziwię się, Priest wyrósł w tak krótkim czasie na giga szefa i stałego main eventera, podoba mi się to, fajny segmencik, podbudowuję feudzik i w sumie potencjalny rozpad relacji Gunthera i Kaisera.   Na backu Kofi dziękuje Truthowi, za pomoc w walce z Final Testament, ale wbija Pete i ma problem do Trutha, bo ten nie pamięta jego imienia xD, a potem dowiadujemy się, że dostaniemy chyba dzisiaj walkę Kofi vs Pete, o to chcę zobaczyć.   Damage Control vs Pure Fusion Collective meh do skipa.   Sami, Jey i Jimmy na backu i jednak dowiadujemy się, że to będzie walka 5 on 5 na Survivor Series w War Games, a Sami ma jakiegoś sojusznika w zanadrzu, Kevin Owens? W sensie tylko on mi przychodzi do głowy, chyba, że Cody Rhodes, ale też nie jestem pewny, a dla nowego Bloodline? Może The Rock? Zilla Fatu? Hikuleo? Nie wiem zobaczymy, ale to mnie ciekawi.   Pete vs Kofi oj tak dajcie mnie to. 5,5 minuty solidnego pojedynku w TV i reklama, więc z 7-8 minut panowie dostali i dobrze, Kofi przegrywa, bo ma problem do Xaviera o to, że ten wtrąca się w walkę, no ok niech będzie, potencjalny rozpad The New Day na horyzoncie, ale 10-lecie tej stajni też jest na horyzoncie, więc ciekawe co się tutaj stanie, ale walka naprawdę fajna.   Na Backu Finn ma problem do Doma, a potem ustalamy walkę Tagową z War Raiders i chyba zawalczą przeciwko nim Dom z Carlito z tego co zrozumiałem, problemy w JD się robią znowu jak widać xD.   Bronson w ringu, który mówi do Rollinsa i mówi, że jeśli chcę zemsty to Reed jest tutaj i czeka i wywołał wilka z lasu! Na Arenę wychodzi Seth Rollins! OJ TAK DAJCIE MI GO!!!! Lecimy bez zbędnego gadania od razu brawl, solidny brawl, który przerywają ochroniarze i Pearce i dowiadujemy się, że Adam chcę końca tego wszystkiego i odbędzie się to w przyszłym tygodniu, będzie ciekawie, pewnie dostaną jakąś stypkę, znaczy mam nadzieję, a potem jeszcze do Setha podchodzi Sami Zayn, który chcę go jako 5 członka w Teamie Bloodline? Powiem tak grubo się dzieję, jeśli Seth się zgodzi kiedykolwiek na pomoc Romanowi to będzie słabe, ale na szczęście nie zgadza się i mam nadzieję, że to już jest definitywne.   Priest vs Kaiser, walka może być ciekawa to na pewno, raczej Priest wygra, a Gunther będzie miał kolejne pretensje do swojego sojusznika. Kurde to wyglądało lepiej niż się spodziewałem, naprawdę, nie spodziewałem się, że Ci zawodnicy mają taką chemię między sobą, a mają ogromną, chociaż w sumie z kim Priest jej nie ma? To świetny worker, ale z Ludwigiem wygląda to naprawdę epicko, szkoda, że sama walka dość krótka, bo około 4,5 minuty w TV czyli z reklamą to z 6-7 minut wyszło, ale no jest jak jest, Damian pokazał swoją dominację i że trzeba się z nim liczyć no powiem, że jako WH Champion mi się mega podobał i nie narzekałbym jeśliby odzyskał tytuł na Survivor Series albo na tym Saturday Night Main Event czy jak to się tam nazywa, Gunther po walce przygląda się oczywiście Priestowi ze stage'u.   Bron na backu, coś tam działo się na Speed, ale niezbyt mnie to interesowało, jednak chodziło o walkę z Sheamusem i teraz także się on pojawia, więc chyba dostaniemy Bron vs Sheamus o tytuł Interkontynentalny tylko pytanie kiedy, ale ja tego chcę, oj chcę ten pojedynek zobaczyć i dostaniemy to! Bron vs Sheamus o pas IC Next WEEK! Na koniec jeszcze Jimmy podbija do Brona, ale nie wiemy po co, bo obraz gaśnie, pewnie chcę go zwerbować.   Miz zdołał uciec W6 jakoś xD, podchodzi do niego Final Testament i Karrion ma problem do Mizanina biednego i ostatecznie wyciągają go do ringu i szukają Wyattów, ale oni sami się pojawiają! Oj tak są w ringu, Miz od tyłu zaatakował Ericka, Howdy nawet się tym nie przejął xD, ale ostatecznie Final Testament rozwalają W6 to jest ciekawe, a Karrion z Mizem to nagle ziomki xD. Generalnie dobrze to wygląda, zaczyna się ciekawy feud na linii W6 vs The Final Testament, Uncle Howdy oczywiście ma beke z nich xD.   Na parkingu nowe Bloodline chcę, żeby Seth dołączył do nich, ciekawe i już o wiele bardziej logiczne by się to wydawało jakby właśnie Rollins dołączył do nich przeciwko Romanowi, ale Seth dobrze powiedział, że nie połączy sił z Romanem, ale też nie połączy sił z osobą, która chcę być Romanem, logiczne, podoba mi się podejście Rollinsa.   Next Week: Seth Rollins vs Bronson Reed oj tak to chcę obejrzeć, ale tak bez stypki? Kiepsko. Sheamus vs Bron Breakker o pas IC, to też chcę GIVE ME THAT! I tyle i AŻ TYLE! Fajnie wyglądają te dwa pojedynki bardzo fajnie.   Dywizja Tagowa kobiet dostaję ME? Serio? Meh Liv i Raquel vs Pianek i jade, pewnie pasy zmienią właścicielki, w sumie powinny. No i co ja mogę tu powiedzieć Pianek i Jade wins lol tyle mogę powiedzieć xD, walka jak na ME to średnia i krótka, mieliśmy dzisiaj o wiele lepsze walki, a to był jedynie pretekst do podbudowy randomowego War Games Matchu kobiet, już znamy składy poza 5 osobą, chyba, że zrobią 4 on 4 w przypadku kobiet, ale nie jestem pewny, nawet do story z Bloodline na siłę wciskają 5 osobę, więc tutaj też pewnie ktoś 5 poleci z obu stron, na razie zapowiada się Pianek, Jade, Iyo, Naomi vs Liv, Raquel, Nia i Tiffany, zgaduję, że do face'owych zawodniczek dołączy Bayley, ale kompletnie nie wiem kto wzmocni heelowe zawodniczki....może Candice? W sumie miałoby to sens, ale no nic ciekawego to nie jest, randomowy zlepek niestety i taki z niczego jak zwykle u kobiet, nawet nie wiedziałem, że Iyo jest facem, myślałem, że Damage Control to typowo Heelowa stajnia.   Plusy: Segment otwierający Pete vs Kofi i problemy w The New Day Problemy w JD Feud Setha i Bronsona Priest i Kaiser mają niesamowitą chemię Story The Final Testament i Wyatt Sicks   Minusy: Dywizja Tagowa kobiet do wywalenia Main Event   Podsumowanie: Ogólnie od początku do prawie końca to był bardzo dobry odcinek Raw, sporo story poszło naprzód, mieliśmy parę fajnych segów oraz sytuacji na backu, walki było solidne w większości, ja nie narzekam, nie było to jakieś giga wybitne Raw, ale takie dobre do obejrzenia, do wieczornego piwerka czy coś, można się przy nim fajnie i dobrze bawić, dość luźne mam wrażenie, a kolejne zapowiada się jeszcze lepiej.
    • -Raven-
      Znając WWE to pójdą po linii najmniejszego oporu, czyli Ulicznicy przepierdolą walkę o pasy, a wkurwiony Ford zaatakuje Dawkinsa, przejdzie turn i dostanie solowy push. Nie spodziewałbym się po tej sytuacji zbyt wielkiej finezji.
    • KPWrestling
      Zapraszamy na Analizę sytuacji! Kartę gali przeanalizują prezes KPW Krystian Malinowski oraz Krystian Czekaj. Gala Wrestlingu: KPW Arena 26 15 listopada 2024 Nowy Harem Gdynia Bilety: https://kpw.kupbilecik.pl/ Dwunasty odcinek programu Analiza sytuacji. Kartę gali KPW Arena 26 analizują prowadzący Krystian Czekaj oraz prezes KPW Krystian Malinowski.Przeczytaj na oficjalnym fanpage KPW.
    • KPWrestling
      https://www.youtube.com/watch?v=4HGJUvuvvQsZobacz na YouTube
    • PpW
      WYJĄTKOWE MIEJSCE - WYJĄTKOWE POKAZY - WYJĄTKOWA NAGRODA 🏆🐏 W ten weekend na Poznańskich Targach Piwnych czeka na was naprawdę wiele, ale jedną z najciekawszych rzeczy będzie bez wątpienia POZNAŃSKI BATTLE ROYAL O ZŁOTEGO KOZIOŁKA 🔥🔥🔥 Bitwa o najbardziej prestiżowe trofeum wrestlingowe na terenie Wielkopolski już w tą sobotę 🔥🍻 Przeczytaj na fanpage.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...