Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

UFC on FOX 11: Werdum vs Browne


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Data: 19 kwietnia 2014

Miejsce: Amway Center, Orlando, Floryda, USA

Transmisja: FOX

 

Walka wieczoru:

265 lbs: Fabricio Werdum (17-5-1) vs. Travis Browne (16-1-1)

 

Główna karta:

135 lbs: Miesha Tate (13-4) vs. Liz Carmouche (9-4)

155 lbs: Donald Cerrone (22-6) vs. Edson Barboza (13-1)

185 lbs: Yoel Romero (7-1) vs. Brad Tavares (12-1)

 

Walki w FOX Sports 1:

155 lbs: Rafael dos Anjos (20-6) vs. Khabib Nurmagomedov (21-0)

170 lbs: Thiago Alves (19-9) vs. Seth Baczynski (19-10)

155 lbs: Pat Healy (29-18) vs. Jorge Masvidal (25-8)

145 lbs: Estevan Payan (14-5) vs. Alex White (8-0)

185 lbs: Caio Magalhaes (7-1) vs. TBA

170 lbs: Jordan Mein (27-9) vs. Hernani Perpetuo (17-3)

265 lbs: Jack May (7-0) vs. Derrick Lewis (9-2)

145 lbs: Mirsad Bektic (7-0) vs. Chas Skelly (11-0)

 

Travis Browne Last 3: W - Josh Barnett ; W - Alistair Overeem ; W - Gabriel Gonzaga

Fabricio Werdum Last 3: W - Antonio Rodrigo Nogueira ; W - Mike Russow ; W - Roy Nelson

 

Travis zaczya mi przypominać Hendricksa. Nie chodzi o styl, a ilość sceptyków wokół. Z walki na walkę, wiele osób - w tym ja - twierdzi, że teraz jego bajka się kończy, że teraz noga mu się podwinie. A Browne wygrywa, i wygrywa, a na dodatek robi to niezwykle efektownie - kozackie kolana. Przed walką z Wedrumem już stoję w Team Travis. Jasne, doceniam Werduma, ale odrobinę za szybko go wywindowali do grona pretendentów. Wygrał zaledwie 3 walki, gdzie najlepszy był Nelson, który wtedy miał wyraźną zniżkę formy. Skalpy Travisa robią większe wrażenie.

 

Donald Cerrone Last 3: W - Adriano Martins ; W - Evan Dunham ; L - Rafael Dos Anjos

Edson Barboza Last 3: W - Danny Castillo ; W - Rafaello Oliveira ; W - Lucas Martins

 

Podoba mi się to zestawienie. Poważny sprawdzian przed Barbozą. Facet jest niezwykle efektowny, więc cieszy, że mierzy się z Kowbojem. Znamy Cerronego. Jego tok myślenia jest inny. Kiedy fighter wie, że gość jest dobry w stójce, robi wszystko, że zmienić płaszczyznę walki - proste. Kiedy Kowboj wie, że jego rywal jest dobry w stójce... stawiam, że powie yippee ki yay, i zacznie się tłuc :wink: Mam nadzieję, że nie będę się mylił.

 

Brad Tavares Last 3: W - Lorenz Larkin ; W - Bubba McDaniel ; W - Riki Fukuda

Yoel Romero Last 3: W - Derek Brunson ; W - Ronny Markes ; W - Clifford Starks

 

Obaj są na streaku, obaj liczą na awans w hierarchii. Lubię Romero. Gość walczy efektownie, więc warto sprawdzać jego walki. Problem w tym, że po drugiej stronie stoi "Pan Decyzja". Może na jego liście walk nie ma wielkich nazwisk, ale Tavares ma w UFC rekord 7-1. Czemu wciąż nie walczy z pierwszą 10 swojej kategorii wagowej? Bo jego każda walka w UFC - poza pierwszą - kończy się cholerną decyzją... Trzymamy kciuki za Romero, jak nie chcemy oglądać 15minut

 

Khabib Nurmagomedov wpadnie w Dos Anjosa - który notabene walczy niżej od Donalda Cerrone, choć ostatnio z nim wygrał - Healy spróbuje się odbić od dna z Masvidalem - porażka może oznaczać zwolnienie :shock: - a Thiago Alves wraca po dłuższej przerwie z "ofiarą" w postaci Setha Baczynskiego - tak to odbieram. Dopiszmy do tego walkę Pań, a dostaniemy bardzo przyzwoitą kartę!

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/35390-ufc-on-fox-11-werdum-vs-browne/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 8
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    3

  • N!KO

    3

  • Kowal

    1

  • Morison

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 215
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. Rafael dos Anjos vs. Khabib Nurmagomedov - jeżeli walka na tym poziomie rywalizacji jest tak jednostronna dla jednego z zawodników, to jest to na swój sposób przerażające. Można narzekać na mało efektowny styl walki Dagestańczyka, ale to jak Orzeł wywiera presję na rywali, jak skraca dystans, dynamicznie wchodzi w nogi i obala - to prawdziwe mistrzostwo świata. Kombinacja pięściarska, nogi, gleba - niby każdy przewiduje ten scenariusza, a każdy ciągle daje się na to łapać i Nurmagomedov nadal zachowuje swoje dziewictwo w MMA. Przy takiej eksplozywności, cardio i wyjebanych w kosmos (pod MMA) zapasach - chłopak w UFC jest niemal skazany na bycie w czołówce.

 

2. Edson Barboza vs. Donald Cerrone - Kowboj standardowo dawał się wciągać w stójkową wojnę z Barbozą, który zaczął bardzo mocno i jego przewaga w tej materii powoli zaczynała się zarysowywać. Jednak Cerrone spokojnie przeczekał, posłał rywala na dechy lewym-prostym, ekspresowo zaszedł mu za plecy i zdusił w RNC. To w jakim tempie wypracował suba i go dopiął było po prostu przepiękne. Poza tym - Kowboj pokazuje, że jednak nie zawsze bawi się w grę rywala (obawiałem się, że pójdzie po G&P), tylko w odpowiedniej sytuacji wyciąga swoje asy z rękawa żeby wygrać walkę. Trudno nie cenić Donalda za emocje jakie generują jego starcia.

 

3. Romero vs. Tavares - w końcu Kubańczyk zawalczył tak jak powinien, czyli bez większego pajacowania w stójce, stawiając na swoje mocarne zapasy, przez co rzucał o glebę Hawajczykiem jak napalony perwers nowo zakupioną lalką z sex shopu. Mocna dominacja Romero w każdej płaszczyźnie i duży luz z jego strony (aż miło popatrzeć z jaką lekkością porusza się po oktagonie). Tavares nie miał tutaj nic do powiedzenia.

 

4. Werdum vs. Browne - i tak oto pęka kolejny pompowany balonik, tym razem Hapy, który groźny był tylko w pierwszej odsłonie, a później walczył już chyba tylko napędzany energią słoneczną (bo paliwo to miał na zerowym poziomie), przez co Werdum robił z nim co chciał w stójce (Brazylijczyk dał sobie nawet spokój z obaleniami na chama, bo widział, że i bez swojego BJJ będzie tu dominował). Od drugiej rundy ciosy Browne'a były tak sygnalizowane jak dzwonek kończący zajęcia w szkole. Facet ledwo człapał i rękami machał jakby odganiał muchy, a Fabricio poruszał się i punktował z lekkością nastolatka zaliczającego swój pierwszy raz. Solidne starcie ze strony Werduma (kolejne, wyraźne postępy w stójce), ale z taką siłą uderzenia i brakiem "zwąchania krwi" (ja wiem, że Travis ma twardy łeb, ale momentami on się przecież niemal nie bronił i aż się prosiło żeby mocniej pójść do przodu i go zatłuc), Cain przerobi go na frytki niczym firma McCain kilogram pyr.

 

5. Liz Carmouche vs. Miesha Tate - trudna do zapunktowania walka, bo tak jak kibicowałem Myszce, tak bankowo przejebała pierwszą odsłonę, a drugą - na maksa zremisowała jak dla mnie (trzecia była oczywiście jej). Ogólnie dałbym tutaj chyba remis (no chyba żeby trzecią odsłonę zapunktować 10-8, co też nie byłoby jakiś przegięciem).

Nie myślałem, że Tate będzie miała takie problemy zapaśnicze z Liz'ką, która ją kładła na dupsko jak chciała, kradnąc punkty.

Świetna trzecia runda i walka o zapięcie RNC. Tak jak lubię Tate, tak jednak mieć tyle czasu i możliwości by dopiąć Mata Leao i tego nie zrobić - nie świadczy najlepiej o atakującym zawodniku.

 

6. Pat Healy vs. Jorge Masvidal - walka przebiegła tak jak wyglądała na papierze, czyli Masvidal utrzymywał walkę w stójce (dzięki swoim konkretnym zapasom defensywnym), gdzie mocno karcił nacierającego Bam Bama, a nawet obalony - gładko przywracał starcie do pionu. Healy ładnie pracował i robił co mógł, ale był tu zwyczajnie "za krótki".

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/35390-ufc-on-fox-11-werdum-vs-browne/#findComment-349608
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Yoel Romero (8-1) vs. Brad Tavares (12-2) - Wow! Cholernie dominujący był Romero w tej walce. To jeden z bardziej efektownych zapaśników w UFC. Jego szarże muszą się podobać, bo nie dość, że same w sobie są widowiskowe, to kończą się jeszcze fajniejszym obaleniem. Tak jak mówili komentatorzy, on faktycznie daje takie złudne nadzieje przeciwnikowi, że właśnie się zmęczył. Ja cały czas miałem obawy, że Tavares w końcu poważnie go trafi, i wszystko będzie miało inny obrót. Mam nadzieję, że dalej będzie tak dobrze wyglądał, i doczołga się do walki z Weidmanem.

 

Donald Cerrone (23-6) vs. Edson Barboza (13-2) - Kto by się spodziewał. Barboza wszedł bardzo dynamicznie. Okopywał Kowboja i już przed moim oczami widniała powtórka z walki z Diazem, gdzie Donald nie zrobił nic. Po chwili dostaliśmy jeden (!) czysty cios, i duszenie w parterze. To był moment, a cios wcale nie był nokautujący. Zwykły prosty jab.

 

And I'm headin' out west sucker...because I wanna be a

Cowboy, baby

With the top let back and the sunshine shining

Cowboy baby

West coast chillin' with the Boone's Wine

I wanna be a Cowboy baby

Ridin' at night 'cause I sleep all day

Cowboy baby

I can smell a pig from a mile away

 

Fabricio Werdum (18-5-1) vs. Travis Browne (16-2-1) - Jak zawsze byłem przeciwko niemu, to wygrywał. Teraz myślałem, że wygra, to wmoczył w kompromitującym stylu. Przypomnijcie mi, żebym nigdy nie stawiał pieniedzy na wagę ciężką :wink: Przypominało to walkę mistrza z aroganckim uczniem. Uczniak coś tam pajacował, ale był bezradny. Pierwsza runda pokazała kto tam rządzi. Browne miał jeden przebłysk, ale później to snuł się na nogach. W drugich pięciu minutach wyglądał jak po nocnym maratonie w monopolowym. Werdum vs Cain - sorry, Fabricio, ale znowu nie będę za Tobą (tam już chyba się nie pomylę, co?)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/35390-ufc-on-fox-11-werdum-vs-browne/#findComment-349611
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 215
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Wow! Cholernie dominujący był Romero w tej walce. To jeden z bardziej efektownych zapaśników w UFC. Jego szarże muszą się podobać, bo nie dość, że same w sobie są widowiskowe, to kończą się jeszcze fajniejszym obaleniem.

 

Z takimi stwierdzeniami byłbym bardzo ostrożny. Jego poprzednia walka z Brunsonem dość wyraźnie pokazała, że jeśli facet dostaje solidnego zapaśnika, to jego "zapasy pod MMA" są baardzo przeciętne (zwłaszcza te defensywne), tym bardziej jak na Srebrnego Olimpijczyka tym sporcie. No chyba, że chodzi Ci o to, że Kubańczyk "ładnie wizualnie obala" - to można się z tym zgodzić. Bo stricte "efektowność jego zapasów pod MMA" to bym jednak zanegował po tym jak łatwo Brunson uwalał go na plery (a Derek był "zaledwie" w II dywizji All American w zapasach).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/35390-ufc-on-fox-11-werdum-vs-browne/#findComment-349670
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

No chyba, że chodzi Ci o to, że Kubańczyk "ładnie wizualnie obala" - to można się z tym zgodzić.

 

Yep - napisałem efektowne, nie efektywne :wink: A ta efektowność, jest często bardziej premiowana od efektywności - co dla wielu jest ciężkostrawne. Nudni zapaśnicy mogą podzielić los takiego Shieldsa, którego Danka odpuścił, mimo niezłego rekordu i znanego nazwiska. Romero nudny nie jest, Danka takich lubi.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/35390-ufc-on-fox-11-werdum-vs-browne/#findComment-349673
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Yoel Romero vs Brad Traves Bardzo dobra walka w wykonaniu Romero. Szczególnie pierwszą rundę mi się dobrze oglądało, bo najwięcej się w niej działo. W kolejnych rundach Yoel miał kontrolę nad tą walką cały czas, kiedy maił zamiar obalić rywala to zawsze musie to udało. Najlepszą akcją walki była ta w pierwszej rundzie, kiedy Romero najpierw próbował trafić Brada kopnięciem z wyskoku, a później szybko obalił i zaczął okładać. Traves dorobił się też mocnego rozcięcia na głowie, z którego sporo krwi poszło na matę, Kidy walczyli w parterze. Dobrze mi się oglądało ta walkę i te trzy rundy minęły bardzo szybko.

 

Donald Cerrone vs Edson Barboza Donald świetnie wykorzystał okazję, jaka mu się trafiła. Przez całą rundę to Edson miał kontrolę, kopał częściej i częściej celnie uderzał. Ale Donald trafił w szczękę Esona i zachował zimną głowę, bo zamiast rzucić się na rywala z gradem ciosów, to zaryzykował i spróbował założyć duszenie, które finalnie przyniosło mu wygraną. A do tego momentu wcale się na pozytywne zakończenie dla niego nie zanosiło.

 

Fabricio Werdum vs Travis Browne Można było odnieść wrażenie, że Browne miał szansę w tej walce, bo zdarzało mu się przypuszczać ataki na Werduma, czasem nawet całkiem skutecznie, ale jak pokazali statystykę ciosów celnych to moje wątpliwości zostały rozwiane, bo Fabricio uderzał o wiele częściej i celniej. Ale te szanse to Travis miał tylko w pierwszej rundzie , bo później widocznie osłabł i Fabricio spokojnie go punktował. Później większość czasu było wyraźnie pod dyktando Fabricio, ale mnie ta walka nie porwała.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/35390-ufc-on-fox-11-werdum-vs-browne/#findComment-349765
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Thiago Alves vs Seth Baczynski - Polish Pistola był skazywany na porażkę, a pokazał się mimo wyraźnej porażki, moim zdaniem, z całkiem dobrej strony - szedł na wymiany, raz czy dwa nawet poważnie zagroził rywalowi, Alvesowi wyraźnie brakowało obycia z oktagonem, mimo to zdołał wypunktować przeciwnika i praktycznie w żadnej rundzie nie dał sędziom powodu do zapunktowania na jego niekorzyść. Podobało mi się tempo walki i sporo efektownych wymian.

 

Khabib Nurmagomedov vs Rafael dos Anjos - gameplan Rosjanina jest zarówno piekielnie skuteczny, jak i ciężki do oglądania. Pan Decyzja ma do tego stopnia opanowane obalenia i umiejętności utrzymania rywala w parterze, że ciężko znaleźć na horyzoncie zawodnika, który mógłby mu się na tej płaszczyźnie przeciwstawić, skontrować, czy co więcej poddać. 22-0 i 6-0 w UFC daje pewność, że następny rywal dagestańczyka będzie już tym z najwyższej półki i mam nadzieję, że pokaże jego prawdziwą wartość.

 

Yoel Romero vs Brad Tavares - jestem pod wrażeniem siły Kubańczyka oraz jego taktyki - całą 1. rundę rzucał rywalem jak psem, potem "osłabł", a trener Tavaresa zapewnial go, że Romero się już wypompował, ostatnia odsłona bliźniaczo podobna do pierwszej. Z takimi zapasami, jakimi dysponuje Yoel cięzko go będzie powstrzymać, obecnie można go zaliczać chyba do ścisłej czołówki wagi średniej, a gdy umiejętnie zatrze swoje braki w stójce, kto wie, czy nie zostanie na stare lata pretendentem do tytułu.

 

Donald Cerrone vs Edson Barboza - czasem odwaga Cowboy'a przynosi zamierzony efekt - jeden bity na ślepo cios, który trafił idealnie w Barbosę i świetna decyzja Donalda, który nie poszedł w parter by dobić rywala, a chwycił błyskawiczne duszenie, z którego nie dalo się wyjść. Druga efektownie skończona walka Cerrone w bardzo krótkim czasie.

 

Miesha Tate vs Liz Carmouche - z mojej punktacji wyszedł remis, ale chyba 10-9 dla Liz w 2. rundzie to mocno dysksyjna sprawa :) Mysza rozkręcała się powoli, miała niemały problem z zapasami rywalki, ta jednak mimo dominujących pozycji nie zdołała zagrozić jakąkolwiek dźwignią, dosyć bezpiecznie roxegrany pojedynek, po którym bliżej jest 3 walki Tate vs Rousey.

 

Travis Browne vs Fabricio Werdum - skazywany (przynajmniej przeze mnie) na pożarcie brazylijczyk zabawił się z Odkryciem roku 2013 jak z dzieckiem, pierwsza runda całkowicie zdominowana przez Fabricio dała mu pewności siebie, w dalszej części walki pozwolił sobie nawet na drobne żarty w kierunku rywala, wygrywał rundę za rundą, jedynie w czwartej zastanawialbym się nad remisem, zabrakło jednak tego decydującego ciosu, który mial szansę zadać kilka razy, nokautując Travisa udowodniłby swoją klasę, a po tym co zobaczyłem, mimo dobrego wrażenia jakie po sobie zostawil, Werdum w moich oczach jest niestety tylko mięsem armatnim dla rozpędzonego Caina.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/35390-ufc-on-fox-11-werdum-vs-browne/#findComment-349851
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Można było odnieść wrażenie, że Browne miał szansę w tej walce [...]

 

Chyba jak wchodził na ring.

 

Pewnie nie tylko ja inaczej wyobrażałem sobie ten pojedynek. Co prawda Browne nie daje się łatwo obalać i można było przypuszczać, że trochę trzeba będzie poczekać na jakieś konkretne sprowadzenie go do parteru, ale Werdun najwyraźniej postanowił nie cisnąć bjj i wypunktować rywala w stójce. I trzeba przyznać, że wychodziło mu to zaskakująco dobrze. Zwłaszcza jeżeli weźmie się pod uwagę, że to miała być domena Browne'a. Pojedynek był raczej jednostronny. Werdun mógł skończyć rywala, który zziajał się już po pierwszej rundzie, ale albo obawiał się jakiejś zabójczej kontry, albo uznał, że rywal to za twardy skurwiel, żeby się przemęczać. Osobiście żałuję, że nie zobaczyłem więcej bjj, a Browne gdzieś zatracił swoje killerskie instynkty i jego ciosy wzbudzały czasami ironiczne uśmiechy Werduna. W końcówce Brazylijczyk chyba tylko nieco odpuścił, ale to i tak już nie miało znaczenia dla całościowego obrazu tej walki.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/35390-ufc-on-fox-11-werdum-vs-browne/#findComment-349855
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 215
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Thiago Alves vs Seth Baczynski - Polish Pistola był skazywany na porażkę, a pokazał się mimo wyraźnej porażki, moim zdaniem, z całkiem dobrej strony - szedł na wymiany, raz czy dwa nawet poważnie zagroził rywalowi, Alvesowi wyraźnie brakowało obycia z oktagonem, mimo to zdołał wypunktować przeciwnika i praktycznie w żadnej rundzie nie dał sędziom powodu do zapunktowania na jego niekorzyść. Podobało mi się tempo walki i sporo efektownych wymian.

 

Jak dla mnie - fatalna forma Alvesa po powrocie. Stary Thiago takiego Baczynskiego - tym bardziej, że dawał się on wkręcać w narzucaną "grę" - ubiłby jak psa, a tutaj dostaliśmy "zaledwie" werdykt i to po walce, gdzie Seth momentami potrafił zdrowo napsuć krwi Brazylijczykowi... Oj, chyba o powrocie Pitbulla do czołówki możemy już raczej zapomnieć.

 

Z takimi zapasami, jakimi dysponuje Yoel cięzko go będzie powstrzymać,

 

Nie ulegajmy hype'owi. Fakt - Romero to srebrny medalista olimpijski w zapasach, ale nie przeceniajmy jego umiejętności ich wykorzystania pod MMA, bo statystyka jest dla niego bezlitosna. W walce z Tavaresem Kubańczyk zdobył siedem obaleń, jednak w poprzednich czterech starciach na galach UFC i Strikeforce Romero ani razu nie wykonał skutecznego sprowadzenia, choć próbował 11 razy.

Np. taki Nurmagomedov ma 100 razy lepsze zapasy pod MMA niż nasz srebrny medalista.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/35390-ufc-on-fox-11-werdum-vs-browne/#findComment-350033
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • IIL
      Słyszałem o tej walce Shadowa z backyardu. To taka trochę legenda polskiej sceny. Ma ktoś linka do niej? Jest to jeszcze gdzieś dostępne?
    • HeymanGuy
      TNA Genesis 2025 - 19.01.2025 TNA X-Division Title Match - Moose (c) vs. Ace Austin: Austin zaczyna z dużym impetem, momentalnie zaskakuje Moosa, ale ten odpiera atak i zaczyna dominować. Ta walka była pełna przeplatanych momentów, od przewagi Moosa do zaskakujących powrotów Austina. Wyjątkowy moment, gdy Moose przypadkowo trafił JDC spearem, a Austin wykorzystał to, by zadać mocny cios, a potem jeszcze wskoczyć na Myersa i Edwardsa! Końcówka była brutalna – dwa speary Moosa na pewno były godne mistrza, ale Austin nie dawał za wygraną. W końcu Moose broni pas, ale trochę irytuje ta pomoc JDC w tle, przypominam że Moose jest byłym mistrzem TNA i broni pasa X-D kantem. Steve Maclin & Eric Young vs. The System: Tu już od samego początku czuć było chaos. Każdy z panów miał swoje momenty, a Alisha Edwards trochę podgrzewała atmosferę, wkładając swoje trzy grosze. Maclin i Young jednak finalnie zdominowali, z Youngiem, który jak zwykle rozkręcił walkę, by potem zakończyć ją mocnym KIA, świat idzie dalej a Eddie Edwards od kilkunastu lat stoi w miejscu.  TNA Knockouts World Tag Team Titles - Spitfire (c) vs. Ash by Elegance & Heather by Elegance: Walka miała swoją dynamikę. Spitfire pokazały, że nie zamierzają odpuszczać. Luna i Threat rozbiły przeciwniczki solidnymi akcjami i ostatecznie obroniły pasy. Słusznie, bo naprawdę trzymały poziom i dały niezłą walkę. Tessa Blanchard vs. Jordynne Grace: Tu emocje sięgały zenitu. Grace od razu zaczęła od mocnych akcji, ale Blanchard nie dała się łatwo złamać. Wymiana ciosów, suplexów i brutalnych uderzeń. Blanchard w końcu znalazła sposób na Grace i przy pomocy kilku ładnych akcji, jak jej Magnum (diving codebreaker), zakończyła tę konfrontację na swoją korzyść. Było ostro, nie powiem, że nie. I Quit Match – Mike Santana vs. Josh Alexander: To była prawdziwa bitwa. Alexander dominował, ale Santana wcale nie zamierzał odpuszczać. Ich wymiana ciosów, brutalne akcje i kontuzje – to wszystko sprawiało, że ta walka wciągała na maksa. W końcu Santana pokazał charakter, przymusił Alexandera do poddania się i to on wychodzi z tego jako zwycięzca. To co, Josh w Rumble za niedługo?  TNA World Tag Team Titles - The Hardys (c) vs. The Rascalz: No i tu się działo. Szybkie tempo, przeplatające się momenty dominacji obu drużyn. The Rascalz świetnie się trzymali, ale w końcu to Hardys wytrzymali presję i wygrali, kończąc walkę efektownym połączeniem Swanton/Twist of Fate. TNA Knockouts World Title - Clockwork Orange House of Fun Match – Masha Slamovich (c) vs. Rosemary: Ciężka walka, pełna brutalnych momentów, takich jak staplowanie, pinezki czy chociażby Janice (pozdrawiam Abyssa). Widać, że obie zawodniczki szły na całość. Masha wygrała po naprawdę mrocznej akcji, ale czuć było, że Rosemary dała z siebie wszystko. TNA World Title Match - Joe Hendry vs. Nic Nemeth (c): To był epicki finał! Hendry pokazał ogromną siłę woli i ostatecznie, po wielu zwrotach akcji, wywalczył pas, pokonując Nemetha. Bardzo emocjonująca końcówka, Hendry zasłużenie dostał swoją szansę, którą powinien już dostać dawno temu. Tym ruchem załatwili sobie brak przejścia Hendryego na Full-Time w WWE, przynajmniej na jakiś czas. Gala była pełna emocji, większych i mniejszych niespodzianek i świetnych walk. Dużo akcji, dużo walk o mistrzostwa, a zwłaszcza finał, w którym Hendry po długiej batalii zdobył pas, zostanie w pamięci na długo, dobry początek roku dla TNA, byleby Hendry dowiózł jako główny mistrz, bo z jego poprzednikiem bywało różnie.
    • Mr_Hardy
      Pamiętam to, oglądałem. Shadow vs Joker super walka. Najlepsza walka w polskim backyardzie ever. Oglądałem ich regularnie. Tak jak @ HeymanGuy napisał PXW.
    • HeymanGuy
      NJPW Wrestling Life 40th Anniversary Yuji Nagata Produce Blue Justice XV 2025 - 19.01.2025 NJPW wraca do akcji po noworocznych galach, a "Blue Justice XV" to klasyczny mix nostalgii, emocji i trochę tego, co można nazwać... "przeciętną rutyną." Gala w małej siłowni, jakieś tysiąc osób na widowni, ale klimat typowy dla NJPW – surowo i z szacunkiem do każdego wejścia na ring. Lecimy! United Empire vs. Shota Umino & Shoma Kato & Katsuya Murashima: Shota, który jeszcze niedawno brylował w main evencie Wrestle Kingdom, teraz grzeje opener z młodziakami? Trochę zjazd, ale hej – ktoś musi ogarniać te pierwsze starcia. Jakob, O-Khan i Akira robią swoje, a Young Lions jak zawsze: walecznie, dynamicznie, ale koniec końców to Akira zamyka show "Fireballem". Dobra rozgrzewka, ale bez szału. TMDK vs. YOH & El Desperado & Tomoaki Honma: Fajny mix! Fujita i Oiwa to te młode wilki, które wnoszą do każdego starcia sporo energii. Honma dalej w formie, choć ten jego "Kokeshi" to raczej już mem w ruchu. Oiwa kończy Honmę, co jest sporym zaskoczeniem. Ogólnie – szybka, czysta akcja. Na plus. Los Ingobernables de Japon vs. TenKoji: Tetsuya Naito w trybie "snuję się, bo mogę". Po raz kolejny ta jego żółwia szybkość przy rozbieraniu się z płaszcza wywołuje u mnie ziewanie. Starcie z weteranami w sumie dość płaskie, choć Hiromu i tak wyciągnął trochę energii. Końcówka to szybki roll-up i LIJ wychodzą zwycięsko. Meh, Naito, ogarnij się, bo usypiasz i widać że ci się chce coraz mniej.  Bullet Club War Dogs vs. Just 4 Guys: Sanada i Taichi wciąż w tej dziwnej dynamice "powinniśmy już dawno zamknąć nasz feud". Walka w sumie spoko, ale czuć zmęczenie materiału. Bullet Club War Dogs ratują to starcie swoją agresją, ale J4G bez Doukiego to jak pizza bez sera – niby coś jest, ale czuć, że czegoś brakuje. Sanada kończy Taka, i idziemy dalej. Los Ingobernables de Japon vs. Bullet Club War Dogs: Tu już lepsza zabawa! Shingo i Drilla to dwie maszynki do unicestwiania, a ich starcia to coś, na co czekam w przyszłości. Yota Tsuji pokazuje, że jest przyszłością NJPW, ale to Drilla kończy Bushiego swoją niszczycielską "Drilla Killą". Solidny tag, świetne tempo, fajny storytelling. Bishamon vs. TMDK: Zack Sabre Jr. to profesor wrestlingu, ale Bishamon wciąż trzymają formę jako świetny tag. Hartley Jackson to ciekawy dodatek – wielki, potężny i z klimatem, choć jeszcze brakuje mu polotu. Bishamon wygrywają, a Sabre zostaje ustawiony jako ten, którego trzeba pokonać. Fajne, klasyczne starcie drużynowe. Yuji Nagata & Hiroshi Tanahashi & Toru Yano & Oleg Boltin vs. House of Torture: Yuji Nagata – ikona, która nadal potrafi porwać publiczność. Tanahashi i Yano w roli "kreatywnego wsparcia", a Boltin Oleg to chodząca siła i przyszłość tej federacji. House of Torture robi swoje: podstępne zagrania, trochę chaosu, ale koniec końców to Oleg zamyka walkę potężnym Kamikaze. Świetny moment dla niego, choć spodziewałem się, że Nagata zgarnie pin z uwagi na jego rolę w ME i rangę samej gali. "Blue Justice XV" to gala bardziej przejściowa niż coś, co zapamiętamy na lata. NJPW buduje feudy, ale czuć zmęczenie rosteru i brak kilku kluczowych nazwisk (Finlay, Cobb, El Phantasmo – gdzie wy jesteście?). Plusy? LIJ vs. Bullet Club, mocny występ młodych lwów i momenty Olega. Minusy? Naito na autopilocie, za dużo weteranów i niedomknięte wątki (Sanada vs. Taichi). Solidnie, ale bez jakiegoś ognia.
    • HeymanGuy
      AEW Collision - Maximum Carnage - 18.01.2025 Texas Death Match - Adam Page vs. Christopher Daniels: Texas Death Match na otwarcie? No proszę! Daniels, weteran, próbował przemówić Page'owi do rozsądku, ale Hangman miał inne plany – wyciągnął drut kolczasty, stoły i przede wszystkim swoją mroczną stronę. Daniels krwawił jak w horrorze klasy B, ale mimo to walczył z całych sił. Były świetne momenty – stoły z drutem kolczastym, Best Moonsault Ever na Page'u pod przykryciem (dosłownym, bo stołem!), ale nic nie mogło zatrzymać wściekłego kowboja. Buckshot Lariat w tył głowy i wykończenie Angel Wings? Hangman zrobił swoje, a Daniels… cóż, może naprawdę był to jego ostatni pojedynek. Choć inaczej sobie to wyobrażałem, w sensie okoliczności. Brutalne, emocjonalne, ale czuć było, że Daniels od początku był na straconej pozycji. Hangman w swojej mrocznej wersji to coś, co warto obserwować. Undisputed Kingdom vs. Shane Taylor Promotions: Adam Cole, Kyle O'Reilly i Roderick Strong kontra STP – szybki, dynamiczny match, który jednak nie wybijał się ponad średnią. Undisputed Kingdom zrobiło swoje, ale prawdziwa akcja zaczęła się po walce, gdy Taylor rzucił się na nich, a Daniel Garcia wpadł, by go powstrzymać. Standardowy match trios z przewidywalnym wynikiem, ale post-match brawl wprowadził trochę życia. Garcia i Taylor w feudzie o pas TNT? Może być ciekawie, coś z nim w końcu zrobią. Murder Machines vs. Top Flight: No dobra, tutaj było wiadomo, że Cage i Archer zdominują. Dante Martin jak zawsze pokazał swoje niesamowite umiejętności high-flying, ale nawet on nie mógł nic zrobić przeciwko potężnym przeciwnikom. Dodatkowo po walce Andretti i Lio Rush dołożyli swoje trzy grosze, atakując Top Flight. Walka jak walka, ale Dante wciąż zachwyca swoimi akrobatycznymi ruchami. Archer i Cage to maszyny do niszczenia, ale brakuje im jakiegoś większego celu. AEW Continental Title Match - Kazuchika Okada (c) vs. Tomohiro Ishii: Dwa japońskie tytany w starciu o pas Continental Championship. Spodziewałem się czegoś więcej, ale dostaliśmy solidny match z dużą ilością twardych ciosów. Ishii walczył pomimo kontuzji, ale Rainmaker Okady przypieczętował wynik.To była dobra walka, ale Okada i Ishii potrafią więcej. Może to przez brak większej stawki emocjonalnej, ale coś nie do końca zagrało. Dustin Rhodes vs. Adam Priest: Rhodes pozwolił lokalnemu zawodnikowi trochę się wykazać, zanim szybko go pokonał. Julia Hart vs. Harley Cameron: Jeśli chodzi o kobiety, Julia Hart coraz bardziej się rozwija, a Harley Cameron zaczyna pokazywać więcej charakteru. Hartless submission wyglądał dobrze, ale wciąż brakuje mocniejszych historii w dywizji kobiet. Julia ma potencjał, ale AEW musi w końcu dać kobietom więcej czasu antenowego. Death Riders & Learning Tree vs. Hobbs, Rated FTR & Outrunners: Ten match to totalny chaos. Od ataku Jericho na Hobbsie przed walką, przez pojawienie się PAC-a, po Hobbs wracającego na ring, by rozwalić wszystkich spinebusterem. To była mieszanka wszystkiego i trudno było nadążyć, ale jeśli lubisz rozpierduchę – to mogło być coś dla Ciebie. Za dużo wszystkiego, za mało klarowności. Hobbs wyglądał świetnie, ale czy to wystarczy, by nadać mu większą rolę? Collision w tym tygodniu to typowy odcinek „podbudowujący”. Nie było wielkich momentów, ale kilka solidnych walk i sporo chaosu. Daniels vs. Page zdecydowanie wyróżniało się jako najlepszy punkt gali, a reszta była… po prostu w porządku. Było kilka fajnych akcji, ale jeśli ktoś liczył na spektakularne momenty, to mógł poczuć niedosyt. AEW musi lepiej balansować między budowaniem fabuł a dawaniem fanom czegoś, co zostaje w głowie na dłużej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...