Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Wrestlemania XXX PPV (Spoilery, kometarze, dyskusje)


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

Streak rozjechany?! Wow. Przyznam się bez bicia, przysypiałem na tej walce, miałem ją obszczać za poziom ringowy (w sumie zdania tu nie zmienię; Undi w ringu już się skończył jakkolwiek to smutna i okrutna wizja to pewnego wieku nie można przeskoczyć), podczas gdy chwilę potem Taker nie wstał po 3-cim przycisku odświeżania. Reakcja moich współlokatorów z akademika kiedy zerwałem się z łóżka z niedowierzania była bezcenna, patrzyli na mnie jak na dziecko które dostało niemożliwy prezent. Myślę że Lesnar już nie odejdzie z Dabju; musiał podpisać jakiś kontrakt na jakieś 10-15 lat czy cokolwiek takiego; pokonanie streaku to poważna inwestycja, myślę że Callaway przekaże pałeczkę Brockowi w kwestii bycia naczelnym bad-assem federacji. Problem polega na tym że teraz nie wypada Lesnarowi robić sobie półrocznych przerw - niech co tydzień niszczy wszystko co stanie mu na drodze.

 

Czyli co? Cena nie przejdzie turnu na Takerze? :twisted:

 

Co do Ceny i Wyatta ... nie mam za złe tego że wygrał Cena - tego się spodziewałem, mam za złe to JAK wygrał Cena - nie dał się złamać psychicznie co podważa całą historię Braya. Ale cóż, Bray to najmłodszy z zawodników walczących 1 on 1 na tej WM-ce, więc nie ma co się zamartwiać, odkuje to sobie, a co do jego poczynań ringowych ... nie jest doświadczony na taką skalę, i to było widać, nie zmienia to faktu że chłopak ma świetlaną przyszłość - za wcześnie dla niego na ME z obecnymi jego poczynaniami ringowymi natomiast to z czasem będzie na tyle dobry żeby zamknąć usta krytykom. Co do jego entrance'u live - instrumental jego theme songu musiał grać być w tle, bez tego wyszłoby to katastrofalnie - Mark Crozer to naprawdę niszowy artysta - chyba nigdy w życiu nie grał przed tyloma ludźmi... i chyba pewnie nie zagra :twisted:

 

Cesaro wyrzuca Big Showa w imię Andre the Gianta - ja tam widziałem ME WM 3 - reakcja podobna do przerwania streaku - również podskoczyłem z łóżka, widać że scena indy podbiła WM 30 :twisted: - fajny motyw, perełki indy może się przekonają do Dabju.

 

Daniel Bryan rozjechał Trajpla ? Hell Yeah. Daniel Bryan wygrał pas i poddał Batistę? Oh Hell Yeah. Dabju nie zawiodło oczekiwań, i nie starało się nas zaskoczyć na siłę - i bardzo dobrze - musimy dostać nowe momenty. Co prawda futro na butach wyglądało komicznie ale cóż ... gusta i guściki :twisted: . Oklaski należą się w moich oczach dla Randy'ego Ortona za lądowanie po kombosie na monitorze (kiedy sobie to przypominam to mi plecy siadają - that was NASTY!) i ciągłą walkę. Jego theme song wyszedł imo lepiej niż Rodzinki Wariatów - wokalista nie szczędził sobie gardła - i bardzo dobrze. Batista w obecnej formie nie mógł pokazać za wiele, w sumie nie spodziewałem się niczego więcej więc nie narzekam. W walce Bryana z Trajplem podobał mi się motyw HHH-a ciagle dążącego do Crossface i Crossface Chickenwing - moje dwa ulubione suby - dzięki nim zapewnił sobie brak hejtu z mojej strony na niego.

 

Niezłą bym bekę skręcił gdyby HHH wyciągnął zamiast młotka łopatę :twisted: IWC by się zakochało w tym motywie :lol:

 

Hogan + Austin + Rock = best ever.

 

AJ obroniła pas ... oh no...

  • Odpowiedzi 563
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Arkao

    46

  • SixKiller

    39

  • DeanAmbrose

    32

  • PH93

    28

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  216
  • Reputacja:   51
  • Dołączył:  16.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Czytam te komentarze i oczom nie wierze. Wielkim fanem Takera nigdy nie byłem i sam osobiście chciałem żeby streak został przerwany, ale nie w taki sposób. No ludzie, i co z tego, że to było zaskoczenie? Zaskoczenie byłoby zawsze. Chodzi o wybór tego kto miał to zrobić. To, że coś jest szokujące, nie oznacza automatycznie, że jest super zajebiste.

 

Budować coś 22 lata i skończyć po chujowym story, po chujowej walce, prawie w środku karty i to jeszcze z gościem, który występuje 2-3 razy w roku.

 

Skoro WWE zrobiło z Undertakera absolutną legendę i killera to powinni to skończyć w epickim momencie (dlatego tak bardzo chciałem żeby zrobił to HBK, tam było wszystko - historia, walka).

 

WWE nawet nie potrafiło wykorzystać potencjału Lesnara po powrocie. Zabili jego postać już na starcie podkładając go Cenie, a później jeszcze dorzucili HHH.

 

Jak Andrzej wymarzył sobie przegrać z Bestią to spoko, jego wybór. Ale to, że program był dnem i niegodnym czegoś takiego jak przerwanie serii to jest fakt oczywisty. To już jest tylko i wyłączenie wina WWE.

 

Swoją drogą uważam, że fizycznie Undertaker prezentował się lepiej niż rok temu. Po prostu przeciwnik był inny. Punk nadawał się do walki z gościem, który ma już swoje lata. Lesnar to fizyczny terminator, a tutaj musiał zostać rozpisany maksymalnie bezpiecznie żeby przeciwnikowi nie zrobić krzywdy.

 

Nie wspomnę już o Cenie, który po raz kolejny miał kogoś wypromować, a wygrał czysto. Nexus, Sandow, Wayatt. Kto następny?

 

Pocieszający jest moment Danielsona. Robienie z niego terminatora to głupi pomysł, ale jeżeli mieli to zrobić raz to spoko. Pewnie chcieli pokazać środkowy palec Punkowi. W końcu jubileuszowa WM jest raz na dziesięć lat. Na XX też dali wygrać Benoit, który był faworytem publiki.

www.boxingnews.pl - najlepsza polska strona o boksie.

  • Posty:  251
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2011
  • Status:  Offline

Skoro WWE zrobiło z Undertakera absolutną legendę i killera to powinni to skończyć w epickim momencie (dlatego tak bardzo chciałem żeby zrobił to HBK, tam było wszystko - historia, walka).

 

Ale sam Taker był jeszcze na chodzie. Nie wiadomo dlaczego taki feud i takie zakończenie. Podejrzewam że było jak z Edgem - wykryto coś u niego, i chcąc-nie chcąc, musiano przerwać stream. Inną kwestią jest uszkodzenie karku, którego się nabawił podczas walki - może kontuzja jest wszystkiemu winna.

 

Stało się i nic tego nie zmieni. Celowo czy nie, 21-1 jest faktem.


  • Posty:  430
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.06.2010
  • Status:  Offline

Budować coś 22 lata i skończyć po chujowym story, po chujowej walce, prawie w środku karty i to jeszcze z gościem, który występuje 2-3 razy w roku.

Nie ważne jest to gdzie to się stało,nie ważne po jakim story...największym idiotyzmem było to ,że dali złamać streak gościowi ,który mówił " wrestling is not real" na łamach telewizji,krytykował federacje i zostawił Vinca po tym,jak dał mu prawie wszystkich swoich najbardziej wypromowanych zawodników na tacy.Już nie wspominając o tym,co zrobili z Goldbergiem na WM 20.

 

Zawsze byłem za złamaniem streaku,bo uważam że są w tym biznesie większe legendy od Takera ,które też na WM dostawały baty,ale to co zrobiło teraz WWE to jest takie pokazanie " Możesz nas opluć ,możesz na nas jechać,a my i tak Ci wyliżemy odbyt"

Przepraszam bardzo,już lepiej było za rok zabookować walkę z Reingsem czy Cesaro i dać im tą serię ,niż wykładać facetowi który wypiął się na nich lata temu.

Swoją drogą gdzieś w newsach było pisane ,że Brock negocjuje z UFC...no to dopiero będą jaja,jak po czymś takim znów ich zostawi :lol:


  • Posty:  408
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.09.2011
  • Status:  Offline

Brock Lesnar lat 36, były mistrz NCAA, w wrestlingu 3krotny mistrz WWE, zwyciężca Royal Rumble, zdobywca nagrody dla najlepszego wrestlera w 2002 i 2003 roku. W MMA mistrz UFC, facet który ustawnowił rekordy sprzedaży PPV które pewnie nigdy nie zostaną pobite (na 12 najlepiej sprzedanych PPV w historii, 5 było z Lesnarem), gdyby nie kontuzje pewnie nadal dominowałby w świecie MMA.

 

 

I Wy mówicie że on nie zasługuje na przerwanie streaku? Kto inny? To że jest part-timerem? Będąc tego typu zawodnikiem nie ma prawa walczyć co tydzień na RAW, to absolutnie potencjalnie największa gwiazda WWE, osoba która może sprzedać najwięcej PPV. Ostatnio pojawiały się plotki że Lesnar może wrócić do UFC, niby nikt go tam nie lubił, a miliony dyskutowały na ten temat.

 

 

Podejrzewam że pomysł iż to Lesnar przerwie streak był znany od dawna. Już nawet nie chodzi o to że w 2010 roku Taker sam o tym mówił. Zwróćcie uwagę na trailery zapowiadające galę, w których mówi się że Lesnar jest następcą Takera, nową bestią. Bo przecież Undertaker taką bestią był, po prostu na starość przybrał "milszy" wizerunek. Kogo Lesnar wybierał jako ostatnie ofiary? Triple H, Shawn, CM Punk... Zaraz, z kim to Taker walczył na ostatnich Wrestlemaniach? Myślę że ten work planowany był od dawna.

 

 

Pytanie jak WWE chce teraz rozpisać Lesnara. Do czasu walki z Takerem, przyznam że marnowali jego potencjał marketingowy. Jeśli miałbym bawić się w Nostradamusa, ja bym widział to tak.

 

Na dzisiejszym RAW, Triple H atakuje Bryana, mamy walkę o pas na Extreme Rules, ale np w klatce, last man standing, etc. Cesaro robi faceturn, odcinając się od Swaggera, również ich walka na ER. Orton ma konflit z Batistą, co doprowadza do ich starcia, z którego zwycięstko wychodzi Batista. Lesnar wygłasza jakiś heelowy speech jak to pojechał legende WWE i że to ważniejsze niż jakikolwiek pas, bez walki na ten moment. Undertaker pojawia się w finale, żegnając się z fanami, jego przemowę przerywa Lesnar, dochodzi do brawlu, w którym to wkracza Sting. Lesnar opuszcza ring, a Sting rzuca tekstem typu "Taker, to jeszcze nie koniec, mamy jeszcze jeden, ostatni mecz przed sobą". Cena kontynuuje feud z Wyattem, a Shield się rozpada.

 

W dalszej kolejności mamy Bryan vs Cena o pas w perspektywie paru miesięcy, po heelturnie Bryana, Batista vs Lesnar, Cesaro z Romanem. Na kolejnej WM dostajemy Sting vs Taker, Lesnar vs Cena o pas, plus np Batista z Romkiem i Cesaro z Ortonem. Można?


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

Początkowy segment godny Największej Ze Scen. Trzy legendy razem, w jednym ringu. Czego chcieć więcej? No może Stunnera Austina zabrakło :D

 

1. Triple H vs Bryan

 

Świetna walka, chyba jeden z najlepszych początków jaki miała WM od paru ładnych lat. Pierwsza część pojedynku to był istny pokaz techniki w wykonaniu Bryana natomiast druga to już była kompletna jazda bez trzymanki (aż Trypel już ledwo chodził ;) ) z której zwycięsko wyszedł Daniel. Dobra decyzja, gdyż zwycięstwo HHH mogło spowodować zamieszki na trybunach.

 

2. NAO & Kane vs Shield

 

Co to miało być? Liczyłem na długą i ciekawą walkę (zrobili mi apetyt po ostatnich świetnych walkach z Wyattami z RAW i EC) a tutaj ledwo 5 minut i już lecą na zaplecze po wypłatę? Lepiej to przemilczeć.

 

3. Andre The Giant Memorrial Battle Royal

 

W sumie chodziła mi po głowie kandydatura Cesaro ale WWE zwiodło mnie ostatnią wygraną Zigglera na Smacku. Spot z udziałem Kingstona nie podobał mi się, akurat każdy może upaść z nogami na schodkach (gdyby nie upadł i utrzymał się, wtedy mógłbym mówić o spocie gali). Cieszy że Show i Miz nie wygrali gdyż w przypadku pierwszego byłoby to zbyt oczywiste a drugiemu niepotrzebnie sztucznie pompowaliby kolejny streak (który i tak jest jeden, znaczy był...)

 

4. Cena vs Wyatt

 

Z tej walki pamiętam tylko groźne miny Jaśka i moje rozkminy czy będziemy mieli w końcu ten heel turn (w niektórych momentach wyglądało jakby dobra natura Ceny kłóciła się z tą dobrą). Niestety kolejny raz spieprzono dobrą okazję na to i znów dostaliśmy uśmiechniętego Jasia.

 

5. Lesnar vs Undertaker

 

O tym napisano już chyba wszystko. Shocker i tyle.

 

6. Divy

 

 

W sumie zaciekawiła mnie stamtąd tylko sytuacja z udziałem siostrzyczek. Czyżby pierwsze oznaki oddzielenia się od siebie? Mam nadzieję że tak, gdyż bliźniaczki są już nudne razem i przydałaby się odmiana. Zwycięstwo AJ mnie ni ziębi, ni grzeje choć przydałaby się już zmiana mistrzyni.

 

7. WWE WHC

 

Jak oczekiwałem Batista z Ortonem połączyli siły i starali się wyeliminować Daniela z gry. Pojawienie się HHH było więcej niż oczywiste, choć powinno się zdarzyć bardziej przy końcu walki. Ciekawy motyw z noszami ale raczej nikt nie wierzył że Bryan pójdzie na zaplecze. Bryan (w końcu!) wygrywa ale niestety chłopak nie miał tej nocy szczęścia. Jego wygraną całkowicie przyćmiło przełamanie streaku. Mimo wszystko życzę mu solidnego title runu (conajmniej do SummerSlam). Natomiast rewanż na następnym PPV w jakimś gimmick matchu (typu Steel Cage) mamy zapewniony.


  • Posty:  1 623
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.05.2009
  • Status:  Offline

Daniel Bryan vs Triple H - *** i 1/2 *

The Shield (Dean Ambrose, Seth Rollins and Roman Reigns) vs Kane and The New Age Outlaws (Road Dogg and Billy Gunn) - *

Andre The Giant Memorial Battle Royal - **

John Cena vs Bryan Wyatt - ** i 1/2 *

Brock Lesnar vs The Undertaker - *** i 1/4 *

Vickie Guerrero Divas Championship Invitational - * i 1/2 *

Daniel Bryan vs Randy Orton vs Batista - *** i 1/2 *

 

 

Tak w skrócie.

Fajny segment przed walką z udziałem Hulka, SCSA i The Rocka. Fajnie było zobaczyć ich wszystkich w jednym ringu i na szczęście nei doszło do tego czego się obawiałem, czyli zapowiedź ich walki za rok. :D

Daniel Bryan vs Triple H Triple H po kilku minutach już miał dość, a tempo walki wcale nie było tak szybkie. Czasem właśnie miałem wrażenie, że wszystko dzieje się stanowczo za wolno, a chwile później wszystko wracało do normy. Plus za to, że panowie troche powalczyli i była to jedna z najlepszych walk na tej gali.

The Shield (Dean Ambrose, Seth Rollins and Roman Reigns) vs Kane and The New Age Outlaws (Road Dogg and Billy Gunn) Po co w ogóle było dawać tą walkę? Mogli już sobie darować jak nie mieli pomysłu na tą walkę i przekazać ten czas na jakąś inną walkę.

Andre The Giant Memorial Battle Royal Nie jestem fanem tego typu pojedynków, w którym zawodnicy skupiają się na wszystkim tylko nie walce. Ogólnie mało się w niej działo, Kofi jak zawsze musiał pokazać jakiś wyczyn, po którym sprytnie omija reguły walki. Plus za zwycięzcę, bo nie spodziewałem się, że będzie nim Cesaro, a jest to koleś, w którego warto inwestować.

John Cena vs Bryan Wyatt Nudno i wolno. Widać, że żaden z tych zawodników nie jest typem wrestlera, który pociągnie swojego rywala i wykreuje walkę. Te próby, aby Cena zachował się jak heel mi osobiście się nie podobały, a raczej to jak sprzedawał to Cena ( bardziej chciało mi się z tego śmiać co raczej nie było zamierzone ). W dodatku ciągle ten sam schemat walki, gdzie Cena większość walki jest obijany, aby później wygrał jak na bohatera przystało.

Brock Lesnar vs The Undertaker Oglądając tą walkę nie czułem żadnych emocji, a publika, która postanowiła umrzeć w tym momencie wcale mi nie pomagała. Zdziwiło mnie zakończenie, że tak szybko Lesnar poskładał Takera i oczywiście sam wynik walki. Według mnie ten streak powinien przełamać ktoś kto przez to mógłby się wypromować ( Lesnar przecież nie musi ) lub ktoś kto ma być twarzą federacji przez następne 10 lat ( Cena lub Orton ). Przy samym zakończeniu miałem wrażenie, że Taker po prostu myślał, że teraz będzie 2 uderzenie o matę, a nie 3. Po walce widać było, że to był odpowiedni moment na zakończenie streaku Takera, bo sam był już mocno zmęczony i nie było już tej radości co chociażby rok temu.

Vickie Guerrero Divas Championship Invitational Całe szczęście, że nie był to battle royal. Walka się odbyła i kogo to tak na prawdę obchodzi? :D AJ Lee nadal nie ma godnej następczyni, więc nadal jest mistrzynią i pewnie będzie nią jeszcze długo.

Daniel Bryan vs Randy Orton vs Batista Fajny pomysł z batista bombem i RKO na stół komentatorski, ale jak zobaczyłem, że biorą Bryana to pomyślałem, że robią największą głupotę zabierając jedyną osobę, która może uratować tą walkę i że pewnie wejdzie pod koniec walki i ją wygra. Na szczęście Bryan wrócił szybko, a nawet za szybko. Wkurzają mnie 3 way'e w Main Streamie, bo przez większość walki zawsze mamy walkę 1 vs 1. Wygrana Bryana była według mnie pewna, bo WWE po prostu nie mogło wypuścić fanów z areny złych, a w dodatku przegrana Takera sprawiła, że musi być jakiś happy end.

Ogólnie było tak jak pewnie większość myślała. Parę miesięcy przed galą wielkie fantasy booking i walki z kosmosu, a na samej gali poziom jednak mniejszy niż oczekiwano. Na pewno ta gala zostanie zapamiętana przez to, że Taker zakończył swój streak.

1 miejsce w typerze TNA w 2011 r

 

http://total-nonstop-action.blogspot.com/ --> najlepszy blog o TNA

 

Fan wrestlingu od 25.02.2005r

 

Reprezentant TNA Originals


  • Posty:  317
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.12.2011
  • Status:  Offline

W końcu udało mi się trochę ogarnąć po przegranej UT. Czas napisać moje przemyślenia (które zapewne oryginalne nie są :D)

 

Jedno z lepszych rozpoczęć PPV kiedykolwiek. Trzy legendy WWE, trzy legendy wrestlingu w jednym ringu pijące razem piwo. Bezcenne :D

 

1. Triple H vs. Daniel Bryan - bardzo dobrze, że postawili na techniczny wrestling, Stephanie genialnie odegrała rolę stronniczej szefowej. Atak na Bryana był już spoilerem wyniku ME, ale cóż. Za techniczny wrestling 4/5.

 

2. Roman, Seth i Dean vs. New Age Outlaws and Kane - Shield (a właściwie Roman) zmietli pozostałą trójkę w niecałe 3 minuty. Nie da się tego ocenić, dlatego bez oceny.

 

3. Battle Royal - Yoshi żyje O.o Na początku standardowy chaos, ale gdy została finałowa 6 - zrobiło się ciekawie. Zdecydowanie Wrestlemania Moment dla Cesaro, który podniósł 220 kg żywej wagi. Mam nadzieję, że to przepustka do Main Eventu. Niech będzie 3/5.

 

4. John Cena vs. Bray Wyatt - wynudziłem się strasznie na tym meczu, naprawdę. Moim zdaniem niedobrze, że wygrana poszła na konto Johna. Cieszy to, że przyheelował trochę z tym krzesełkiem i wypadło to tak, jakby dobry Cena kłócił się z tym złym. 3/5.

 

5. Undertaker vs. Brock Lesnar - kompletny shocker gali, ale Undertaker pod koniec ledwo dyszał. Tylko ja zauważyłem, że Brock mówił coś pod koniec do Grabarza? Lesnar dobrze zagrał zdziwienie, za to Heyman skradł show tym swoim "You did it!" :D Emocje na piątkę, poziom ringowy na dwóję, wychodzi średnia 3,5/5.

 

6. Divy - nudno, nudno, nudno. Krzyki, wrzaski, szarpanie się za włosy i odgłosy niczym z porno :D Nie dało się tego oglądać, tym bardziej słuchać. Pomińmy szybko i gładko przejdźmy do ME.

 

7. Bryan vs. Batista vs. Orton - to, że Orton straci pas było wiadomo. Prawie się zesrałem jak Batista był blisko zwycięstwa. Szkoda, że poszedł tylko hiszpański stół, mogli jeszcze rozwalić francuski :D Bryan kończy WM XXX jako największy wygrany tej gali, liczy tylko na długi run z pasem. Dzięki Danielowi dało się to oglądać i podziwiać latającą kózkę :D Trochę zawyżone 4/5.

 

Średnia gali: 3,5. Dostaliśmy bardzo dobrą WMkę, jedną z lepszych w ostatnich latach. Mimo słabszej niż zwykle karty na papierze, to w rzeczywistości wyszło to w miarę poprawnie.

 

Ops, zapomniałem o TT Championship - szybka, dynamiczna walka na rozpoczęcie gali, świetnie się to oglądało, Matadores pokazali najwięcej, mimo że odpadli pierwsi. Rozpad Real Americans był raczej przewidywalny, a to, że Usosi obronią tytuły nie podlegało dyskusji. 3,5 za tę walkę.

116218737055c51bc30a173.jpg


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Oby Wrestlemania 31 zapowiadała się mega słabo, oby miała mega słabe walki, niech jej promocja będzie okropna, niech zapowiada się na "bullshit" roku...

Mam motywacje znów na cały następny rok by oglądać WWE, gdy będe widział twory pokroju Sheamusa, Great Khaliego, Bo Dallasa czy też "aktorów" klasy B promujących swe filmy na RAW i będe miał ochotę wyłączyć ten produkt... Wtedy, wtedy sobie przypomne WM 30 i będę znów w dobrym nastroju.

 

Dziękuje za emocje.

Zrobiłem dużo dla biznesu:

Udział: Youshoot Teddy Long, Youshoot Rikishi, Lapsed Fan Podcast, Wrestling Soup, konwersacje z Dejwem na twitterze... Więc się wypowiadam + jestem w stanie słuchać Russo.


  • Posty:  89
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.09.2011
  • Status:  Offline

Najlepsza i ostatnia WM'ka (prawdopodobnie) w moim życiu . Smutne , choć prawdziwe . Ta porażka Takera odebrała mi chęć dalszego oglądania WWE . Cytując tekst piosenki ,,Nic nie może przecież wiecznie trwać ...'' i nawet streak Takera musiał dobiec końca .

Tylko , że w taki sposób i przez takeigo gościa jak Lesnar ? Oglądając to myślałem , ze to jakiś żart , że może sędzia się pomylił , że ktoś zrobił botcha , ale to co się stało jest według mnie NAJWAŻNIEJSZYM MOMENTEM W HISTORII WRESTLINGU .

WWE właśnie zrobiło z Lesnara , jedną z największych legend w historii WWE , poprzez zakończenie streaku innej legendy . Mam nadzieje , że Lesnar tak po prostu nie odejdzie na kilkanaście miesięcy . Powinni coś zrobić z Brockiem i wykorzystać jego Gigantyczny Push .

 

Bray Wyatt vs John Cena - A ja myślałem , że zwycięstwo Jasia jest największym WTF tej Wrestlemanii . To co stało się parenaście minut póżniej przebiło wszystko .

 

Shield vs NAO i Kane - Czyli po co to było ? Tym zdaniem mogę podsumować tą walkę .

 

Andre The Giant Memorial Battle Royal - Myślałem , że mega debiut zaliczy Rusev , ale nie zaryzykowali i może i słusznie . Fajnie , że wygrał Cesaro . Szwajcar zasłużył odwalając kawał dobrej roboty przez ostanie pare miesięcy Wrestlemanii . Końcówka czyli wyrzucenie Showa poprzez Bodyslam też bajka .

 

Divas Invitational czyli dajmy gawiedzi ochłonąć po dreszczowcu . AJ wygrała i dobrze , równie dobrze ta walka mogłaby się znależć w Pre-Show .

 

Daniel Bryan vs Randy Orton vs Batista - Tego pana nie byłoby w Main Evencie Wrestlemanii gdyby nie CM Punk . To jest dziwne , ale prawdziwe .

Fajnie , że Bryan pokonał Trypla , fajny był motyw , zeby tego Bryana skontuzjować po walce . Genialne była kombinacja Powerbomb/Neckbreaker (a nie RKo lol) na Bryanie . I to wyniesienie go na noszach przez lekarzy , po to by wrócił . Przypomniało mi to sytuację z Foleyem za czasów pamiętnego HiAC . Bryan poddający Animala , no lepiej nie mogło to się skończyć .

 

Podsumowując :

Bryan vs HHH 4/6

NAO/Kane vs The Shield 1/6

Andre The Giant Memorial Battle Royal 4/6

Cena vs Wyatt 3/6

Lesnar vs Taker 5/6 ( za końcówkę)

Divas Invitational 1/6

Bryan vs Batista vs Orton 5/6

 

Mimo dwóch niepotrzebnych walk to i tak dla mnie ta Wrestlemania była najlepsza jaką kolwiek oglądałem w moim życiu . WWE pokazało to , że oni są prwdziwymi lalkarzami , to oni steruja emocjami fanów . Koniec streaku to koniec ery , ale może i początek Reality Ery. W końcu trzeba skończyć z fantastyką (patrz wejście Undertakera) , a spojrzeć w rzeczywistość .

Edytowane przez CM Truth

13315742274f3f94ee33a37.jpg


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Fakt, najgorszę w tym wszystkim jest to, że przerwał streak Lesnar - WWE mogło sobie wczoraj "zrobić" gwiazdę/ME na lata - Cesaro, Ziggler, Wyatt, Shield? itd - pewnie przez całe RTWM wszyscy by się czepiali (tak jak Lesnara), że emocje co do przerwania streaku będe równe obieraniu ziemniaków, ale zaskoczenie było by jeszcze większe niż przy Lesnarze.

 

PS: Do wszyskitch na "Nie" co do WM - przestańcie oglądać wrestling/WWE bo nie rozumiecie na czym "to" polega. :)

 

PS: Chyba tą WM obejrze na Extreme sports channel... Supron - "No tak kto jak kto, ale Lesnar to musiał przerwać ten streak - on jest bestią!"

Zrobiłem dużo dla biznesu:

Udział: Youshoot Teddy Long, Youshoot Rikishi, Lapsed Fan Podcast, Wrestling Soup, konwersacje z Dejwem na twitterze... Więc się wypowiadam + jestem w stanie słuchać Russo.


  • Posty:  630
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2012
  • Status:  Offline

Nie rozumiem tego krytykowania że to Lesnar przerwał streak.

Wiadomo że to Part-Timer i człowiek który posiada już pewną renomę ale tak na zdrowy rozum to o lepszego kandydata naprawdę trudno. Cesaro, Wyatt czy Roman są zbyt mali na Undertakera i nawet dobra reakcja na Szwajcara zmieniła by się na buczenie. Gdyby zrobił to Janusz to prawdopodobnie skończyłoby się gorzej niż Batista na RR'14. Jak jesteśmy przy Batiście to były plotki że to on będzie walczyć z Undertakerem na tej WrestleManii więc to dopiero byłby płacz. Mam wrażenie że Lesnara i tak ludzie przyjęli dość dobrze i nie ma sytuacji gdzie wszyscy równo jeżdżą po tej decyzji (na Royal Rumble chyba każdy się zgadzał że Batista nie zasługiwał). Po za tym kto by tego nie zrobił to zawsze będzie ubolewanie nad tym. Undertaker przegrać kiedyś musiał i nastąpiło to wczoraj. Takie życie. Gdyby Taker wygrał to mógłby tak walczyć w nieskończoność i nigdy nie byłoby tej ostatniej walki.

 

Gorzej jeżeli przerwanie streaku to zasługa Triple H który chciał sobie osłodzić WM'kę :twisted:

Triple H > Brock Lesnar > Undertaker :twisted:

Edytowane przez MSMic
NACZELNY HEJTER FINNA BALORA

  • Posty:  82
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.07.2013
  • Status:  Offline

Byłem w gronie wielu osób, które skreśliły tegoroczną WM na długi czas przed jej samym eventem. Jak bardzo byłem w błędzie. W mojej opinii to show było świetne. Tyle skrajnych emocji. Zaczęło się segmentem, gdzie w jednym ringu stały trzy największe gwiazdy w historii tego biznesu. To była dobrz rozgrzewka emocjonalna i podkreślenie tego, że ta gala będzie czymś wyjątkowym.

 

Triple H vs. Daniel Bryan

Walka na dobrym poziomie. Fajnie się oglądało. Zwycięzca był z góry znany, ale dobry pomysł był z tym atakiem na Daniela po walce. Bez tego było by zbyt cukierkowo. To dodało trochę dramaturgi przed main eventem.

 

Shield vs. NAO i Kane

Podkreślenie dominacji The Shield. Tyle.

 

Bray vs. John

Największy plus za grę psychologiczną między panami. Bray jak zwykle pokazał, że jest stworzony do bycia psycholem, a motyw z Johnem walczącym z samym sobą był spoko, ale jego zwycięstwo już tak średnio.

 

Battle royal.

Kiedy Cesaro wyrzucił Showa z ringu to aż podskoczyłem z radości. Mark mode pełną gębą. Ciesze się, że Cesaro ma teraz swoje miejsce w historii WWE.

 

Lesnar vs. Taker

Podczas walki było widać, że Taker już nie ma tyle siły co kiedyś. Kiedy sędzia odliczył do trzech to kopara mi opadał i złapałem się za głowę. Największy szok jaki doznałem przez 5 lat oglądania wrestlingu. Przez dobre parę minut siedziałem jak wryty. Spodziewałem się wszystkiego ale nie tego. Kiedy zabił gong a nie puścili theme songu Lesnara to pomyślałem automatycznie że poszedł jakiś botch albo będzie jakiś angle z błędem sędziego czy coś w tym rodzaju. Ale jednak nie. Ta walka miała ogromne znaczenie dla tego biznesu.

 

Divy.

Siedzę jak struty bo streak budowany dłużej niż ja jestem na świecie został właśnie przerwany, a tu divy i prosiak na podeście wrzeszczący coś tam do kogoś tam. Cytując klasyka "Panie, idź pan w c***"

 

Main event,

Bardzo emocjonująca walka. Interwencja Authority to był świetny pomysł, który podgrzał atmosferę do zenitu. Połączenie Batista Bomb i RKO na stół- HOLLY SHIT!!. Potem jeszcze Bryan uciekający z noszy i ostatecznie wygrywający na największej scenie ze wszystkich. Jak by nie oceniać Ortona i Batistę, w mojej opinii dali radę. Walka była dynamiczna, a to właśnie lubię. Godny ME.

 

Ogólnie gala była świetna. Na pewno zostanie zapamiętana na długo.


  • Posty:  140
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  03.04.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Pozwolę zacytować swój komentarz po RAW na którym poznaliśmy kolejnego przeciwnika Andrzeja:

 

I pytanie: gdzie był Undertaker? Ja rozumiem, że dziadek i tak dalej, ale skoro będzie walczyć na WM-ce to mógłby teraz pojawiać się na każdym RAW. Lesnar to aktualnie mój ulubiony wrestler w WWE, także będę za nim w tej walce, ale jeśli przerwie streak to każdemu użytkownikowi forum kupię seicento. Ale co do faktu, że ich walka będzie najlepsza na całej gali nie mam większych wątpliwości

 

Dawajcie mi oferty z Allegro, coś wam wiszę:(

 

Na pytanie dlaczego Lesnar został wytypowany można odpowiedzieć, że po prostu nie jest to jakiś pospolity wrestler. Jest to konkretny kozak, kupa mięcha, wygrał najważniejszy pas w MMA, chyba nigdy przedtem Undertaker nie miał takiego poważnego przeciwnika. Po prostu każda z ofiar była wrestlerem, heelem czy facem, to nieważne, ale Lesnar od powrotu jest cały czas kreowany na zawodnika MMA, jakby był poza wrestlingiem. Mam nadzieję, że zrozumiecie moje zawiłe tłumaczenia:D


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

To jest jakaś masakra. Pierwszy raz tak się czuję po gali wrestlingowej. Emocjonalny rollercoaster. Postaram się jednak zacząć po kolei:

 

Pre Show:

Na samym początku zwróciłem uwagę na stage. Rzadko to robię, bo rzeczy typu wystrój, muzyka, fajerwerki nie są dla mnie tak ważne i wspominam o nich tylko gdy naprawdę zrobią na mnie wrażenie. Tutaj - podczas wejściówki Real Americans - tak było. Pomyślałem, że wygląda to kozacko i takie też było.

 

Czy ta walka od początku była zapowiedziana jako Elimination Match? Nie przypominam sobie tego, ale dobrze, że był to pojedynek tego typu, bo dzięki temu panowie dostali więcej czasu. Oczywiście dwa najsłabsze ogniwa, a więc Los Matadores i RybAxel odpadły jako pierwsze, no a potem zaczęło się na całego. Świetna walka. Dostałem dokładnie to czego oczekuję od dywizji Tag Team - poziomu ringowego.

Po walce dostaliśmy już definitywny rozpad Real Americans. I dobrze. A późniejsze wydarzenia tej gali nastawiają mnie jeszcze optymistyczniej do tej sytuacji ;)

 

Rozpoczęcie gali to coś cudownego. Czy można wyobrazić sobie lepszy początek gali? Nawet botch nie zepsuł, a nawet jeszcze poprawił ten segment :D Jednak potęga mikrofonu to jest to. Po świetnej walce pod względem ringowym dostaliśmy świetny segment pod względem mikrofonowym. Nastawiło mnie to bardzo pozytywnie do gali.

 

Pierwsza walka, tak jak się w sumie spodziewałem to HHH vs Bryan. Na początku wejściówka HHHa która była po prostu przekozacka. Daniel niestety standardowa. Szkoda. Chociaż i tak ta WMka już jest lepsza niż zeszłoroczna w której byłem zawiedziony i wejściówkami i segmentami, a tutaj pierwsze 30 minut gali i już jest lepiej :P

 

Walka bardzo fajna w której na plus zaskoczył mnie HHH. Tyle ciekawych rzutów jakie wykonał, to naprawdę graty. Kto by pomyślał, że taki Trypel pokusi się o techniczną walkę z Danielem i do tego będzie ona bardzo fajna. Jeśli chodzi o wynik to bardziej spodziewałem się jakiegoś remisu, ale na Bryana też stawiałem, więc jest git. Nie wiem, czy atak po walce był potrzebny. Z jednej strony robi to z niego jeszcze większego underdoga, ale czy jest to aż tak potrzebne? Bryan przy wygranej pasa wyjdzie na jeszcze większego terminatora.

 

Shield vs Kane i NAO - miałem wrażenie, że panowie się śpieszą :P ale to dobrze, bo ta gorsza część uczestników nie miała okazji się "wykazać" :D Dzięki temu dostaliśmy szybki przegląd najważniejszych akcji Tarczy i wyszło to całkiem spoko.

 

André the Giant Memorial Battle Royal - pierwsze zaskoczenie in minus, to brak ciekawych powrotów, albo jakiegoś debiutu. Początek walki o sporo chaosu, ale gdy zrobiło się więcej miejsca zaczęły się dziać ciekawsze rzeczy. Zawiodłem się Zigglerem, bo liczyłem, że po ostatnich zwycięstwach odegra tu jakąś rolę, a niestety odpadł dość szybko. Z dobrej strony zaprezentował się za to Del Rio, który zaliczył parę fajnych eliminacji. Propsy dla Kofiego za kolejną mega akcję :D Facet ma niesamowitą precyzję w wykonywaniu tych akcji. No, ale oczywiście największy plus dla Cesaro. Szczerze, gdy został z Big Showem byłem pewien, że WWE da wygrać Gigantowi i będą wspominać, że ku czci Andre ma nawet taki sam strój itd. A tu proszę, było nawiązanie do Andre, ale do jego porażki z Hoganem i tym sławnym Body Slamem. Naprawdę zaskoczyli mnie i byłem przekonany, że będzie to największe zaskoczenie gali :D

Czy rodzi nam się nowa wielka gwiazda? Chyba wszystko na to wskazuje. Pamiętam jak Cena swoim FU na Big Show'le praktycznie załatwił sobie karierę w federacji. Cesaro może czekać to samo, czego mu oczywiście życzę.

 

Cena vs Bray pod względem ringowym było walką bardzo przeciętną. Chociaż nie była ona jakoś poniżej moich oczekiwań. Powiedziałbym, że pod względem ringowym spełnili oni moje oczekiwania (chociaż były one na granicy tego minimum). Siłą była tu jednak psychologia, a pod tym względem Bray to kozak. Żałuję tylko jednego - ta ostatnia sytuacja, gdzie Wyatt dał Cenie krzesło. Rowan i Harper powinni dłużej przetrzymywać sędziego. Nie powinno być tak, że Cena ma wybór między DQ a uderzeniem Braya, a pomiędzy wygraną uczciwą, a nieuczciwą. Oczywiście Cena postąpiłby uczciwie, ale mając taki wybór wyszedłby na jeszcze większego rycerza w lśniącej zbroi :D

 

PS: Fani w tle Braya śpiewający: He's got the whole world" Rulez :D To jest nawet lepsze niż Fandangoing :D A tak przy okazji, zauważcie jak Bray wykorzystał ten motyw w walce. Reakcja na reakcje publiki to coś co się ceni.

 

No i teraz ta walka. Taker vs Lesnar. Tej walki nie da się ocenić jednostronnie. Wywołuje ona u mnie sporo, często bardzo skrajnych emocji. Zacznę może od najmniej ważnego, czyli poziom walki. Pod tym względem zawiodłem się na walce. Liczyłem, że panowie dadzą radę wykręcić coś dobrego, a agresywny Lesnar zbuduje tu dużo emocji. Niestety tak nie było, a w przypadku Lesnara bardziej miałem wrażenie, że nie chce on przesadzać z agresywnością by nie zabić Takera.

Co do wyniku, to z jednej strony jestem zły, że WWE w taki sposób kończy streak. Osobiście nie chciałem, by ktoś go przerywał, a jeśli już miałby ktoś to zrobić, to liczyłem na jakąś perspektywiczną postać. Nie Lesnar. Nie zawodnik, który nawet nie występuje regularnie. Najbardziej boli mnie to, że podobno to sam Undertaker zdecydował, że chce przegrać z Brockiem.

A właśnie ból. To czułem po walce, gdy pokazywali Undertakera próbującego wstać. Ból, bo wtedy zdałem sobie sprawę, że to jest jego koniec. Że to koniec mojego ulubionego zawodnika. Gdy tylko o tym pomyślę, mam łzy w oczach. Nie zdziwię się jak na RAW dostaniemy ogłoszenie, że Taker kończy karierę. Nie wiem, czy przy tej porażce nie byłaby to najlepsza opcja, no bo jaki ma to sens?

 

Na koniec kwestia emocji. Bo tak jak mówiłem, ta walka wywołała we mnie wiele skrajnych emocji i paradoksalnie mimo tego bólu i smutku jaki odczuwam, ciesze się, że jestem światkiem czegoś tak historycznego. Cieszę się, że to niby taki głupi wrestling, a jednak potrafi dać tak wiele emocji. Dzięki Undertaker.

 

O Divas Invitational tak naprawdę nie ma co pisać. AJ obroniła pas i tyle.

 

No i walka wieczoru. Momenty w których był tylko Orton i Batista udowodniły, że walka ta byłaby totalnym gniotem. Na szczęście był Bryan i co chyba jeszcze ważniejsze, na szczęście był to Triple Threat Match, a więc walka bez DQ. A to właśnie te momenty w których chcieli wyruchać Bryana były najlepsze i dosyć wiarygodne. Do końca nie byłem pewien wygranej Daniela, a gdy już wygrał uniosłem ręce razem z publiką. Brawo WWE. Brawo, że nie zjebaliście tego i poszliście, może i najmniej zaskakującą, ale za to najlepszą drogą.

 

Podsumowując była to chyba najlepsza WMka w moim życiu. Tak jak napisałem na początku - istny rollercoaster emocji. Jeszcze raz brawa dla WWE. Nic nie wskazywało, że gala będzie aż tak udana, a tu proszę bardzo. Jednak można.

 

------------------

 

Przejrzałem parę opinii na temat gali, typów co do przyszłości itp. dlatego też się wypowiem na ten temat.

 

Przede wszystkim Bryan. Sporo ludzi typuje, że teraz ludzie zaczną nim rzygać, albo że przejdzie heel turn. Szczerze? A niech WWE robi z nim co chce. Przez pół roku mieliśmy budowę Bryana na ultimate underdoga. Pól roku. W końcu udało się, zdobył pas, story zakończone i wszyscy są zadowoleni. Czy trzeba to dalej kontynuować? Moim zdaniem nie. Story zakończone, budujmy nowy rozdział, nawet jeśli miałby być totalnie inny od tego co mieliśmy w ostatnich miesiącach.

Zresztą na tej WMce wykreował się nowy ulubieniec smartów - Cesaro. Czekajcie jak zaczną przeskakiwać z Bryana na Cesaro :D

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 20 odpowiedzi
    • WWE Royal Rumble 2025
      Spekulacje i dyskusje na temat WWE Royal Rumble 2025!
        • Dzięki
      • 79 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 17 922 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 686 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 100 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 350 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 146 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 172 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 513 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 851 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Nazwa gali: DDT Meet & Greet Fight In February Data: 04.02.2025 Federacja: DDT Pro Wrestling Typ: Online Stream Lokalizacja: Tokyo, Japan Arena: Shinjuku FACE Format: Live Platforma: Wrestle Universe Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • Attitude
      Nazwa gali: DDT Next Step Game 2025 Data: 05.02.2025 Federacja: DDT Pro Wrestling Typ: Online Stream Lokalizacja: Tokyo, Japan Arena: Shinjuku FACE Format: Live Platforma: Wrestle Universe Official video: Link Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • Kaczy316
      Ja bym widział ten pojedynek o WHC, tu aż się prosi o dodanie tego tytułu w tle.   Tu bym widział w takim wypadku Jey vs Cody, Jey vs Cody ma jakieś podstawy w przeciwieństwie do Cena vs Cody gdzie na miejscu Kodeusza mógłby być ktokolwiek i podstawa byłaby taka sama "JADĘ PO 17 TYTUŁ ULALA! ZABIORĘ MAIN EVENT KOMUŚ UTALENTOWANEMU ALBO OSOBIE, KTÓRA MIAŁABY SENS W TEJ WALCE!" Cały czas jestem hejterem tego pojedynku, jak jeszcze w styczniu bym powiedział, że niech Cena sobie wygra EC i zawalczy z Kodeuszem tak teraz jestem zdecydowanie na nie, gość, który do RR pokazał się raz, jedynie, żeby zapowiedzieć udział w RR Matchu miał wygrać RR......teraz nawet na tygodniówkach się nie będzie pojawiał do EC, bo mógł sobie powiedzieć, że wejdzie do EC, Triple H mu polizał rowa i powiedział, że za zasługi wejdzie do EC, to ja za zasługi bym widział jeszcze Rica Flaira, Hogana, Undertakera, HBK i Goldberga w tym EC PRZECIEŻ TOĆ TO LEGENDY! Przepraszam wymieniłem potencjalnych zwycięzców przyszłorocznego RR Matchu u kebabów, a wracając do Lidera Cenation po tym co odwala teraz, że zamiast być w drodze do WM, bo to jego ostatnia to ten lata sobie po zdjęciach do filmów i na plany ogólnie  to ja podziękuję za taki udział Ceny w drodze do WM, niech se będzie w main evencie, ale Evolve co najwyżej, nie wiem no mam szczerą nadzieję, że w to nie pójdą, a Cena dostanie Logana Paula, Logan vs Cena i Jey vs Cody to dwa Money Matche, lepsze takie niż jeden Cody vs Cena prawda? To już Rock potrafił sobie grafik ogarnąć i docisnąć całą road to WM w zeszłym roku i wyglądało to przekozacko, że nikt nie miał problemu, że jest w ME WM 1 dnia, a Cena zrobi to co Rock mógł zrobić w zeszłym roku, przyjdzie i zabierze ME WM jednego dnia komuś nawet się nie pojawiając, po prostu przyjdzie, wygra jedną walkę, bo będzie w niej dlatego, że jest Wielkim Johnem Ceną, ale to jest tiltujące, dawno się tak nie zirytowałem, chyba od czasu WM 38, gdzie z niczego Lesnar sobie powrócił, wygrał 2x WWE Championship w przeciągu 2 miesięcy, wygrał RR i Main Eventował WM, nie wiem no Cena, który powraca, nie występuję na tygodniówkach ani walk nie robi jest dobry i może main eventować WM ku ucieszę fanów, ale Charlotte, która chociaż wykręci kozacki pojedynek nieważne czy to z Tiff czy Rheą i jeśli przegra to wypromuję fest taką Stratton to już BLEEEE, BO ONA NIE POTRZEBUJĘ! NIKT JEJ NIE CHCĘ! Dla mnie to dramat co się odwala, bo mamy analogiczną sytuację w dywizji kobiet, z tą różnicą, że Charlotte się pojawia i nie zdycha po wykonaniu jednego finishera i ciekawe jest to, że jak Kodeusz go pokona....to totalnie nic tym nie zyska, Cena będzie wtedy kolejnym rywalem, który został odbębniony i tyle, dalej liczę na Jey vs Cody, Punk vs Cody albo najlepsza możliwa opcja czyli Cody vs Orton, skoro KO idzie na Samiego, to nie dostaniemy chyba KO vs Orton na WM, a Orton powinien się pojawić na tej gali, więc może jednak się zdecydują na Rhodes vs Orton obyyyyy.
    • HeymanGuy
      WWE NXT - 04.02.2025 Stephanie Vaquer vs. Jacy Jayne: Solidne otwarcie gali, ale bez fajerwerków. Vaquer, odkąd wpadła do NXT, robi robotę i tu też błyszczała, ale Jayne nie odpuszczała. Z początku szło w stronę technicznego starcia, ale Jayne dorzuciła parę solidnych kopniaków, które wyglądały, jakby faktycznie mogły zaboleć. Superplex Vaquer? Wyglądało kozacko, ale nagle Jayne dostała dodatkowego paliwa, co trochę rozwodniło całą narrację walki. Potem mieliśmy klasyczny numer z nieudaną interwencją – Nyx miała pomóc, ale tylko zaszkodziła. Trochę chaotyczne zakończenie, ale wynik nie budzi wątpliwości – Vaquer dalej dostaje mocny push i dobrze, bo ma papiery na coś więcej niż nawet sam szczyt NXT. Wszystko fajnie, ale kolory strojów panie mogły inaczej zgrać, bo wyglądały jakby były w Tag Teamie. Channing Lorenzo vs. Ridge Holland: A to akurat było dość szybkie i konkretne. Stacks od razu rzucił się na Hollanda, ale w sumie to chyba tylko go wkurzył, bo Ridge zrobił z niego swoją osobistą szmacianą lalkę. Shawn Spears oglądający z góry może oznaczać, że budują jakąś historię, ale na razie nie wiadomo, czy to coś więcej niż zwykły tease. Najlepszą częścią tej części show i tak był Fandango przy mikrofonie.! Po pierwsze, szok, że w ogóle się pojawił (dziękuję kooperacji NXT-TNA), po drugie, roast młodego Pillmana za jego "namalowane" włosy – 10/10. Sol Ruca i Zaria vs. Gigi Dolin i Tatum Paxley: Nie będę ściemniał – średnie to było. Ruca i Zaria w duecie? Brzmi spoko, ale momentami wyglądało, jakby nie do końca wiedziały, co chcą zrobić jako team. Zakończenie trochę z czapy, ale niech im będzie. Ruca i Zaria wygrały, co oznacza, że pewnie będą teraz dostawać więcej czasu antenowego, no powiedzmy. Ruca czasem wygląda, jakby zapominała, co ma robić. Jej jednym z większych plusów (o ile są jakieś inne) to moment w którym czysto trafi finisherem, wygląda to przekozacko. Kelani Jordan vs. Karmen Petrovic: Po drodze omówię segment z Bayley, Perez i Giulią. Bayley próbuje być głosem rozsądku, ale kto by jej słuchał? Charlotte się pojawia, robi lekki teasing na NXT Title – czy ktokolwiek w ogóle w to wierzy? Na to wszystko odpowiada Cora Jade, napada Bayley kijem i ucieka – okej, przynajmniej coś się dzieje, Cora wygląda coraz solidniej, a zaczynałem myśleć, że już nic z niej nie będzie w WWE. Dobra, wracamy do walki. Petrovic kontra Jordan, obie wypadły okej, jest jakieś budowanie historii z Jaidą Parker i w sumie nic poza tym. Jordan zaczyna pokazywać heelowe zagrywki i wygląda na to, że może być z tego coś ciekawego. Jordan wygrywa przez poddanie, ale nie chce puścić chwytu, więc sędzia odwraca decyzję. No dobra, WWE, przynajmniej próbuje robić coś innego, dawno w sumie tego nie widziałem. Lepsze to niż DQ z dupy. Heelowa Jordan? To może być ciekawe. Poza tym wnoszę o petycję, aby więcej workerów w WWE pojawiało się z ostrymi narzędziami na galach - jakieś Kraków Style, czy coś. Tak całkiem serio to nawet podobał mi się motyw Drew z mieczem i teraz Karmen. Dlaczego nikt nie wpadł na to, aby Katana Chance biegała z Kataną? Idąc takim tokiem rozumowania SCSA musiałby mieć przy sobie Zimny Kamień. shante Adonis ratujący Petrovic – szykują jakiś wątek romantyczny? Brakuje mocnego wątku w WWE na tym tle - wolałbym to zobaczyć w MR, aniżeli w NXT. Oba Femi i Trick Williams vs. A-Town Down Under:Main Event i klasyczny motyw "mamy mistrza i partnera, którzy się nie dogadują". Williams i Femi zamiast się skupić na rywalach, więcej uwagi poświęcają sobie nawzajem, nic nadzwyczajnego. Trick dostaje porządny oklep przez większość walki, aż w końcu Femi wraca i zaczyna siać zniszczenie. Typowy schemat tag team matchu, ale działa. Niespodzianka? Eddy Thorpe wbija i obala Tricka pasem, co kosztuje go walkę. A co robi Femi? Spokojnie sobie idzie, bo co go to obchodzi. Dla jednych może to być mocny teasing heel turnu, dla mnie zalatuje nonsensem, ale może się to jakoś wyjaśni. Waller z Theorym to duet, który powinien mieć więcej czasu na RAW albo SD. A najlepiej by było, jakby panowie rozeszli się w swoje strony, dla jednego i drugiego, nie służy im już ten duet. Femi jak totalny badass – zero emocji, zero reakcji, po prostu odchodzi - nie wiem co o tym myśleć. Gala nie była zła, ale nie była też czymś, co trzeba zobaczyć. Chyba najlepszym wydarzeniem był powrót Fandango. WWE dość dobitnie stawia na współpracę z TNA i to może przynieść ciekawe efekty, szkoda tylko że na razie w samym NXT poza małymi wyjątkami na RR. Coś było tu jednak dziwnie znajome – brakowało konkretnego punktu zaczepienia. Wszystko miało sens w kontekście storyline’ów, ale brakowało czegoś, co rozwaliłoby system.
    • PpW
      Fanatycy, już w najbliższy piątek POTĘŻNE OGŁOSZENIE 🤩🤯 A o co właściwie chodzi? Już 7 Lutego poznacie pierwszą walkę Marcowej gali "Teraz Albo Nigdy" 🔥🔥🔥 Nie chcemy wam psuć zabawy, więc dodamy tylko - takiego czegoś jeszcze na pewno nie widzieliście! ☠️👊 Przeczytaj na fanpage.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...