Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Wrestlemania XXX PPV (Spoilery, kometarze, dyskusje)


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 289
  • Reputacja:   44
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Nie będeę się wielce rozpisywał, ale powiem jedno emocje były ogromne. Więc szczerze nie dowierzam , że z takiego gówna zrobili naprawdę niezłą galę. OStatni raz ubawiłęms się tak w 2010 roku. Co tu dużo mówić, tak jak sądziłem Bray niedługo utonie w midcardzie i tyle go widzieli. Jest za to nowy projekt a więc Antonio Cesaro. Jestem zdziwiony akurat jego zwycęiztwem tak bardzo , jak to że w battle royal pojawiły sie takie tuzy jak Otunga, Tatsu czy Kid :lol: Ciekaw jestem co z Capitanem Charyzmą. Znając zycie znów dłuższa przerwa mego ulubieńca. Ten chłop już na wm nigdy nie trafi... Tak jak chciałem, tak dostałęm łatwe, szybkie, przyjemne zwycięstwo Shield. Szkoda , ze tylko nic nie powiedzieli. Bryan-Bryan, Bryan-mnie już mdli. Ciekawe kiedy inni będą doznawać podobne uczucia? Nie dość , że wygrał 2 Walki to na dodatek zrobił to w taki sposób! Praktycznie robił co chciał, rzucał rywalami jak szmatami, a wcześniej został sprany na kwaśne jabłko. Mamy oficalnie nowego Cenę! yee... Też jedna reką poradził sobie(razem z pęcioma osobami)

Jak teraz czysto odebrać pas Bryanowi? Jest chyba jedna opcja- Broooock Leeesnar! Jak wielu pewnie sądziłem , że po tym f5 Undi odskoczy, choć dziwne było ułożenie kamery. To mnie troszkę zastanawiało. Dłuda cisza, szok na miarę wm 30. Nie wierzę do teraz, cały czas moje myśli wracają do tego momentu. Teraz pewnie każdy wspomina, ak to mówiliśmy o tym, że niepotrzebnie na ostatnim raw dominował Brock. Zmiejszając sobie szanse (jakie szanse?) na wygraną. Nie ma mowy o zagrożeniu, ta walka to po prostu doliczenie numerka itp. Nigdy niebyliśmy tak pewni , że Taker ponownie wygra. Vice potrafi grać na uczuciach. Szczerze myślę, że stało sie coś pozytywnego. Tylko szkoda , że właśnie teraz. Szkoda, że tym kimś jest Lesnar? Czy będzie się teraz pojawiał częściej, czy nie opusci nas za rok? Tyle pytań. Jutrzejsze raw musi być dobre. Myślę, że jutro pozegnamy Takera, który dziś zawalczył poraz ostatni. To jedyny argument, który niejako wyjaśnia zakończenie legendarnego streaku. Szkoda , że niebyło Punka, Rvd -iego nikogo , którego bym się nie spodziewał. Może jutro? No i zapomniałbym o początkowym segmencie- rewelacja , mimo , że nie nawidzę Rocka, to i jego z chęcią wysłuchałem. Choć brakło jakiegoś stunnera :)

 

Szczerze spodziewałem się gówna, jestem mile zaskoczony. Oby tak dalej.

163870508457e2d890447a3.jpg

  • Odpowiedzi 563
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Arkao

    46

  • SixKiller

    39

  • DeanAmbrose

    32

  • PH93

    28

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  33
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.09.2013
  • Status:  Offline

Wlasnie koniec streaku pokazal jak genialnym graczem na emocjach jest WWE. Po kazdej innej walce mamy 1,2,3 ludzie zaczynaja cheerowac lub buczec, leci theme song zwyciescy, a tutaj kompletna cisza, nie ma theme songu, 75tys ludzi na stadionie nie wydaje z siebie zadnego dzwieku, prawdopodobnie tysiace ludzi ogladajacych zbieraja swoja szczeke z podlogi. Moment, ktory zostanie zapamietany na zawsze.

  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

WWE chcialo dac jakis moment na rocznice Wrestlemanii.

Jakies zaskoczenie, jak niebylo zaskoczenia z Danielem ( trzeba bylo zadowolic ludzi na WMce), to zrobili to z Takerem.

Tak myslalem ze w koncu WWE, zrobi to ale uwazam ze akurat nie powinien to byc Lesnar.

Mogli wczesniej to zrobic HHH albo Michelsem, ale Lesnar nie mial takiego podbudowania. Jednak i tak plus za zaskoczenie, czy to oznacza pozegnanie Takera?

Wrestlemania jak na obecne standarty, bardzo dobra, dobry opener, srednio HHH z Brianem, reszta matchy w szybkim tempie, widac kazdy sie staral. Main event tez bardzo dobry.

Walka takera, ok poprostu stary Taker wciaz potrafi sklecic zjadliwy match.

Jedyny match ktory zawiodl to Cena z Wiesniakiem, pokazali obydwaj nudny wolny wrestling, jednak tegoroczna wrestlemania na duzy plus.

Absence of War Does Not Mean Peace

3669750324873c0356f997.gif


  • Posty:  742
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.10.2010
  • Status:  Offline

A ja krótko, ale na temat...nie czułem klimatu WM. Sądziłem, że będzie mega kupa...No i zaskoczyłem się bardzo pozytywnie. Kupy nie było :twisted: Ok, nie było to wybitne. Brakowało mi trochę emocji w walkach Daniela. Od początku do końca wszystko było tak jak ma być, ale widok Yes'ów na koniec zrobił wrażenie i było to przyjemnym momentem, po długim story.

 

Shield i Cena z Brayem...kiepsko wyszło, zdecydowane minusy, aczkolwiek przynajmniej feud tych drugich robił robotę ;)

 

A no i początek gali znakomity. SCSA, The Rock, Hulk...genialne to było.

 

Wygrana Cesaro cieszy ! Najbardziej zamarkowałem w tym właśnie momencie ! Wbrew pozorom ten Battle Royal miał emocje. Końcówka była znakomita. Wygrywa Cesaro i to w taki sposób. Mein Eventy Panie Cesaro, widzę Mein Eventy :) Dostał swój moment, jest coraz bardziej over z fanami, dobre rzeczy przed nim.

 

No i na koniec największy szok...Undertaker przegrywa. Niby słaby feud, bez żadnych emocji, ale te emocje dostaliśmy na koniec tej walki. Można psioczyć, czemu Lesnar, czemu teraz, były lepsze momenty...ej ej jesteśmy wszyscy w szoku ? Ludzie na gali byli w szoku ? O to chodziło ! WWE zagrało na emocjach. WM zostanie zapamiętana. Czas Takera już się kończy...zakończyć streak ktoś musiał, bo fajną historie z tego można wycisnąć, może Brock teraz częściej będzie w TV ? Zyskali mega heela dzięki temu. Zaskoczenie...nikt się tego nie spodziewał i o to chodziło. Mark ma swoje lata, coraz gorzej wygląda w ringu, szkoda patrzeć na coraz słabszą legendę. Dobra decyzja mimo wszystko.

 

Podsumowując...dobre WM. Dużo lepsze niż się spodziewałem. Poczułem na samej gali klimat święta, fajna wejściówka Braya :) Ok, szału dla mnie nie było, swój moment dostał Cesaro, dostał Lesnar i Taker, dostał Daniel...mimo wszystko zabrakło mi jeszcze czegoś. No, ale tak duży plus dla WWE za tą gale.

Entertainment > Wrestling

 

Dolph Ziggler sprzedaje ciosy lepiej niż TNA bilety :)


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Kickoff - Tag Team Championship: The Real Americans vs Rybaxel vs Los Matadores vs The Usos

Dobry opener. To, że zostali Americans i Usos nie dziwi. Każda drużyna coś pokazała. Nawet Ryback miał momenty dominacji. Dynamiczna walka na plus.

Cesaro miał dosyć. Zatem ponownie WWE zagrało na nosie i malutkie spięcie na tygodniówce, jednak zwiastowało rozpad. Przed Cesaro przyszłość, Jack zacznie pewnie jobb'ować, a Zeb... Zniknie z TV?

 

Ocena: 3/5

 

Przemowa Hulk'a Hogan'a

Cała trójka rozgrzała publikę. O ile Cold rzeczywiście potwierdził swoją obecność to kiedy usłyszałem o Rock'u pomyślałem, że już ludzie fantazjują. Pojawił się jednak i zelektryzował publikę. Świetny moment na początek.

 

Pierwsza walka - Triple H vs Daniel Bryan

Pierwsze, co to promo. Przyznam, że naprawdę poruszające jeśli chodzi o Bryan'a. :grin:

Jeden z głównych pojedynków już na początek. Logiczne skoro jeden z nich ma się później pojawić jeszcze w walce wieczoru. Bryan był faworytem, ale ostatnio pojawiły się spekulacje o remisie. Rzeczywiście dawało, by to spore pole do popisu. Znowu seksownie ubrana Stefka przy ringu także mogłaby coś kombinować. Fajne wejście Tryplaka. Bryan nie miał nic takiego w swoim entrance'sie, ale fani zrobili swoje z tymi karteczkami. :D Bryan pojawia się w bandażu czego trochę nie rozumiem. Czyżby na RAW nabawił się urazu atakując Hunter'a? Zwiastowało to, że The Game będzie się skupiał na osłabionych częściach ciała rywala. Niezły pojedynek. Tryplak dał radę, miał momenty dominacji i nie za dużo obijał obandażowanych "elementów" rywala. Zdecydowali się na odważny krok, czyli atak po walce i kontuzjowanie ręki. Bryan myślę wystąpi, jednak w Triple threat albo Fatal 4 Way jeśli HHH zajmie jego miejsce.

 

Ocena: 4/5

 

Druga walka - The New Age Outlaws & Kane vs The Shield

Trochę dziwne, że weszło NAO, od razu Shield i z miejsca Kane. Na pewno faworytem było Shield. Wielu chciało żeby to był Triple Threat, ale skoro zrezygnowali z rozpadu stajni to dobrze, że w ogóle wystąpili (nie wyobrażam sobie WM'ki bez nich :P ). Spełniła się prośba kolegi MdAngel'a i pojedynek był króciutki. "Tarcza" zmasakrowała rywali. Reigns podwójny Spear i Powerbomb na dwójce z NAO. Z promocji Shield powinienem postawić lepszą ocenę, ale jestem rozczarowany takim rozpisaniem walki.

 

Ocena: 3-/5 (tylko za promocję Shield)

 

Nie mogło zabrać segmentu z legendami. Raz do roku taka okazja. :roll:

 

Trzecia walka - André The Giant Memorial Battle Royal

- Lawler: Brad Maddox - the general manager of RAW has been eliminated.

- JBL: Who?

- Lawler: Brad Maddox.

- JBL: Vickie is here too?

Po części się zgadzam, bo był nawet YOSHI TATSU. :lol:

Big Show był faworytem. Ogólnie przyjemne starcie. Kolejny spot z Kofi'm, trochę dominacji Henry'iego, Fandango wyrzuca Big E, ale najważniejsze Cesaro wygrywa. Styl na pewno zaskoczył wszystkich. Scoop Slam na gigancie zrobił wrażenie. Muszę powiedzieć, że mark'owałem Antonio. :D Na razie jestem zadowolony z przebiegu tej gali.

 

Ocena: 3/5

 

Czwarta walka - Bray Wyatt vs John Cena

Ciekawy moment z tańcem rytualnym przy wejściu Wyatt'ów chociaż trochę mi to do nich nie pasuje. Klimacik jednak utrzymany i dodatkowo zaproszony zespół. Jak dla mnie fajny wejście. Walka zaczęła się mozolnie, bo Wyatt chciał wymusić wściekłość w Jasiu, który cały pojedynek się opierał. Była nuda początkowo, ale potem się rozkręciło. Muszę powiedzieć, że to najlepszy pojedynek Jasia od walki z Lesnar'em. Siła psychologicznego podejścia w tym pojedynku naprawdę dobra. Bray przegrał. To jedyne boli. Oby to nie zatrzymało go w rozwoju.

 

Ocena: 4/5

 

Piąta walka - Brock Lesnar vs The Undertaker

Czas na tradycję. Walki Taker'a już przestały budzić emocje, ale liczyłem jednak, że zdarzy się choć jeden moment kiedy stanie mi serducho. Pojedynek mozolny i bez emocji. Nigdy nie sądziłem, że walki "Grabarza" nie będą budzić we mnie emocji. 2 razy Hell's Gates, 2 razy F-5, a ja i tak wiem, że to się jeszcze nie skończy. Nieudolne próby Old School, nieudolny Piledriver. Lecz... STREAK DOBIEGŁ KOŃCA?! :shock: Mina fanów była jak moja. Muzyka zbyt późno puszczona to był skrypt. Nawet DJ był zszokowany. :P Ocena idzie w górę tylko za niespodziankę. Jeśli to koniec wielkiej kariery tego zawodnika na pewno żal, ale chłop ma swoje lata. Sam chciał, więc niech tak będzie. Po części dobrze, bo przyszłoroczna walka ze Sting'iem, biorąc pod uwagę również formę tego drugiego byłaby koszmarem do oglądania. Pytanie teraz, co z tym nieszczęsnym "Żądłem" jeśli rzeczywiście podpisał kontrakt?

 

Ocena: 3+/5

 

Szósta walka - Vickie Guerrero's Divas Championship Invitational

Po zawale, a przed walką wieczoru czas na chwilę ulgi. Liczyłem, że AJ obroni pas. Wśród faworytek były i Nikki i Naomi, ale wielu stawiało również na Tamina'ę. To także by było zaskoczenie. Jeśli mam wybierać nową mistrzynię to Naomi, bo ona jako jedyna pokazywała coś kiedy ją push'owano. AJ, jednak wygrała. Naomi klepie, ale Lee również oszukuje trzymając drugą rękę rywalki, zatem czekać aż Vickie coś wymyśli.

 

Ocena: 2+/5

 

Piper i Hogan wypadli ok, ale Mr. T świecił wyuczeniem na pamięć roli. :/

 

Siódma walka - WWE World Heavyweight Championship: Randy Orton © vs Batista vs Daniel Bryan

Zatem trzech uczestników. HHH nic nie wymyślił i nie weźmie udziału chcąc zastąpić bródkę, co nie znaczy, że nie spróbuje mu przeszkodzić. Początkowo bez emocji, ale lepiej o wiele kiedy zjawiło się małżeństwo. Bryan rozruszał publikę. Hunter dostaje pod szczenę własnym młotem, pojawia się zwolniony sędzia, a potem Batista Bomb i RKO na stół. Mały botch, bo Randy wylądował plecami na jednym z monitorów i bałem się, że nie da rady kontynuować. Dalej trzymało poziom. Bryan wrócił z noszy i praktycznie wiedziałem, że wygra chociaż były momenty zwątpienia.

 

Ocena: 4/5

 

"+"

- Fajny segment na początek

- dobry poziom gali, emocjonujące pojedynki o WWE WHC, Bryan vs HHH oraz Cena vs Wyatt

- wygrana Cesaro w przyzwoitym Battle Royal (fajne spot'y)

- obrona pasa przez AJ (nie widzę innej kandydatki)

- koniec streak'u (to przejdzie do historii. Skoro Taker chciał to niech tak będzie) :D

- zdobycie WWE WHC przez Bryan'a

- publika (murzyn rocks :D )

- przywrócili pyro na początek gali. Niezbyt bogate, ale ja się cieszę, bo zawsze uwielbiałem ten widok

 

"-"

- poziom walki Taker vs Lesnar (weteran się wypalił :cry: )

- słabsze momenty głównych pojedynków

- walka Shield nie trwała długo. Trochę mi się nie podoba to rozwiązanie. Mogli chociaż ciut przedłużyć, bo promocja zwiastowała trudy dla "Tarczy", a ci rozjechali ich bez problemu

 

Podsumowując miała to być wyjątkowa WM'ka. Większość scenariuszy nie okazała się prawdą. Nie było Punk'a, Sting'a itp. Promocja była słaba i miała to być ot kolejna Mania. Tymczasem wielkie zaskoczenie, bo poziom gali był bardzo dobry. W końcu nie żałuję, że zarwałem nockę i obejrzałem na żywo. Po trzech przeciętnych WM'kach z rzędu nareszcie poczułem znowu, że to WrestleMania. Dobre walki, fajne segmenty i koniec streak'u. Muszę przyznać, że to był WrestleMania moment nr. 1. :D

 

Ocena Końcowa: 3+/5

Typerowa zabawa:

I miejsce - Liga Mistrzów 2015/2016

III miejsce (Ex æquo z użytkownikiem filomatrix) - Euro 2016

III miejsce - Euro 2012

6476255635741dfcc53660.jpg


  • Posty:  43
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.05.2010
  • Status:  Offline

Emocje opadły. Mogłem sobie wszystko przemyśleć i czas ocenić galę. Cały wczorajszy dzień rozmyślałem czy zarwać noc czy spokojnie obejrzeć następnego dnia. Nie żałuje decyzji.

Na początek sentymentalny segment, który wywołał na mojej twarzy uśmiech. Trzy największe legendy WWE w jednym ringu. Trochę sobie posłodzili jednak podobał mi się segment.

Bryan vs Triple H świetne. Były przestoje ,ale panowie się postarali. Podobał mi się strasznie skok Daniela spoza ringu na Huntera. Stefcia też się świetnie spisuje w swojej roli i buduje emocje w tym matchu. Shield vs Kane i NAO- krótko i na temat. Ciesze się,że uporali się z nimi w 3 minuty. Co prawda mogli by dać im lepszych przeciwników, z którymi mogliby wykręcić walke gali,ale jestem zadowolony,bo wychodzi na to,że zobaczymy jeszcze chwile Tarcze w ringu.

Battle Royal na duży plus. Nie zabrał dużo czasu ,ale zobaczyliśmy wiele ciekawych spotów i eliminacji. Od początku myślałem co wykręci Kofi i nie zawiodłem się. Włączył mi się mark-mode kiedy Cesaro eliminował Big Showa. Jak narazie Wrestlemania jest świetna ,a najlepsze miało być dopiero przed nami.

Bray vs Cena. Pod względem psychologii ringowej było genialnie. Prowokacje ze strony rodzinki na poziomie. W ringu troche gorzej. Czasem zamulali. Cena wygrał ,ale ex Husky zdał egzamin .

Lesnar z Takerem troche zamulali. Było pare fajnych momentów takich jak hells gate'y,ale w porównaniu z poprzednimi pojedynkami Grabaża było ubogo. Jednak przejdźmy do sedna czyli przerwania streaku. Kiedy sędzia doliczył do 3 coś się we mnie zatrzymało .To jest tak strasznie ciężkie do opisania .Oglądam wrestling od WM 24 i nigdy nie czułem takich emocji. WWE jest cholernie genialne ,że dało nam takie coś. Średnia podbudowa, plotki o rzekomej walce Takera ze Stingiem itp. dały nam do zrozumienia ,że Lesnar będzie tylko kolejną cyferką w streaku Takera. Jak dla mnie był to największy moment w historii Wrestlemani. Cały superdome poprostu zamarł. Miliony przed telewizorami osłupiało. I do tego Heyman krzyczący " Oh my god . Oh my god. You did it ! You did it!" . Szczerze to ciesze się,że Lesnar zakończył streak. Johnowi nie byłoby to potrzebne,a na Stinga jest już za późno. Widać było po tempie pojedynku ,że Taker jest już wypalony. Można narzekać ,że Brock jest part-timerem,ale po powrocie w rzeczywistości nic w WWE nie osiągnął ,a przerwanie streaku to jest coś. Nigdy nie zapomne tego momentu. Miny ludzi na widowni. Za takie coś kocham wrestling.

Main Event świetny. Podjarałem się kiedy Stefcia z HHH zmierzali w kierunku ringu. Były emocje , nearfalle , szybkie tempo . Genialne połączenie RKO z Batista Bomb na stół komentatorski. Końcówka genialna. Można narzekać na terminatorzenie Daniela,ale ja sobie nie wyobrażałem sobie aby jubileuszową WM'kę miałby opuścić z pasem Orton albo Batista.

 

Podsumowując. Coś się kończy, coś zaczyna. Skończyła się era Deadmana. Już nie będziemy czekać na kolejną walkę o streak. Stało się to w najodpowiedniejszym momencie. Bryan jest na szczycie i moim zdaniem zasłużył na to. Gdyby ktoś mi powiedział jakieś 4 lata temu ,że Danielson i Castagnoli będa dominować na WM'ce . Lesnar skończy z MMA i wróci kończąć streak Takera to wyśmiałbym go.

Zdecydowanie jedna z najlepszych i najbardziej emocjonujących Wrestlemani w historii. Raczej najlepsza w PG-TV. Będę ją długo wspominać.


  • Posty:  630
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2012
  • Status:  Offline

Real Americans vs Los Matadores vs Rybaxel vs Usos

Bardzo dobry pokaz wrestlingu przed głównym daniem. Jedyna rzecz która przeszkodziła to kolejność eliminacji. Wolałbym zostawić Matadorów, a najpierw wyeliminować RybAxel którzy byli wrzodem na dupie tej walki. Po cichu liczyłem na jakąś wieżyczkę (coś w stylu suplex, back suplex i powerbomb na raz z narożnika) ale dostałem kilka innych równie efektownych spotów. Real Americans i Usosi dali bardzo ładną końcówkę i z jednej strony szkoda że już nie zobaczymy ich walk ale WWE dało mocny push dla Cesaro więc nie ma tego złego. Real Americans byli miłym dodatkiem (wejściówka równie dobra co od obecnych mistrzów Tag Team) ale prawdopodobnie najbardziej będzie mi brakować Zeba Coltera, który raczej zakończy już swoją działalność jako manager.

 

Rozpoczęcie WM'ki godne 30. edycji. Gdy pojawił się Stone Cold to obecność The Rocka nie była jakimś wielkim zaskoczeniem, aczkolwiek i tak miło że nie wypiął się na WWE tak jak rok temu. Były catchphrase'y, było to co być powinno. Najzabawniejszy był botch Hogana i to co stało się później. To jak wykorzystali to panowie w tym segmencie pokrywa się o geniusz, bo mimo później pory miałem banana na twarzy.

 

Daniel Bryan vs Triple H

HHH zgotował sobie kozackie wejście (przy okazji divy z NXT mogły zagościć na WM'ce, bo z tego co zauważyłem to była tam Sasha Banks). Przy okazji Bryana to miał on komiczny ring attire. Nie wiem kto to zaprojektował ale te "futro" na nogach była przedziwne. Jak jesteśmy przy ubiorze to plus dla Stephanie (może i jest na botoksach ale wygląda bardzo dobrze, w odróżnieniu do pani Carter z pewnej federacji). Sama walka była przyzwoita ale bez polotu. Widać było że trzeba oszczędzić Bryana przed Main Eventem. Cały pojedynek to tak naprawdę maltretowanie ręki Daniela. Atak po walce jeszcze bardziej upewnił że to DB wyjdzie z pasami.

 

The Shield vs New Age Outlaws & Kane

To nie było godne tej WrestleManii. Przed walką miałem wrażenie że ta cała szopka jest tylko pod intro NAO ale nawet tego nie było. Reakcja na tarczę taka sobie i ogólnie widać było niezadowolenie. Szkoda że Shield skończyło na WM'ce w takim czymś, bo można było wykrzesać z nich o wiele więcej. Godne pochwalenia były maski Tarczy na wejściu. Pierwsze skojarzenie to oczywiście A&8.

 

Andre The Giant Memorial Battle Royal

Przez większość część walki nie było co oglądać. Wielkie przepychanie się w ringu. Big E dostał policzek od WWE. Obecny mistrz IC i człowiek który w grudniu był obok Romana ustawiany w gronie przyszłych mistrzów został wyrzucony przez Fandango... ten sam który chwilę później kręcił dupą na apronie. Cesaro w tej walce to duża niespodzianka ale zwycięstwo i to w TAKI sposób to jego wielki WrestleMania Moment. Wyrzucenie Big Showa w taki sposób zrobiło o wiele większe wrażenie od Shell Shocked na Henrym podczas poprzedniej WM'ki. Cesaro teraz pewnie pokona Swaggera na Extreme Rules i wtedy może ruszać ku większym przeciwnikom (według mnie Sheamus będzie pierwszy w kolejce).

 

John Cena vs Bray Wyatt

Bałem się że wejściówka Braya na żywca zniszczy klimat ale wyszło bardzo dobrze (wersja Live była tak dobra że mam podejrzenia o playback ;)). Starcie "świra" z Terminatorem wyszło dobrze aczkolwiek brakowało emocji. Przede wszystkim czekałem na typowe dla Braya Sister Abigail z tym pocałunkiem. Tego mi zabrakło i walka dużo na tym straciła. Wyatt pokazał swój geniusz w tej walce. Bardzo dobrze odgrywał swoją postać (falująca publika to był jeden z najlepszych widoków na tej WM'ce). Nie rozumiem wyniku. Bray mógł to wygrać i jobbnąć na Extreme Rules. Prawdopodobnie będzie odwrotnie albo Wyatt spadnie niżej w hierarchii. Szkoda że rozpędzony BW musiał się roztrzaskać o Janusza. Mam nadzieję że nie spotka go to co innych którzy przegrali z Jasiem.

 

Undertaker vs Brock Lesnar

Ktoś już napisał że WWE w tym roku uśpiło naszą czujność jak nigdy i muszę się z tym zgodzić. Storyline był słaby. Nawet wejściówki nie porwały (może dlatego że dalej mam w głowie Takeraz WM29 gdy wychodził z otchłani. Przez połowę walki miałem chęć pójścia spać. Nie było tutaj nic godnego uwagi. Hells Gate było dość szybko, a druga próba była żałosna jak ta z WM27. Kimura od Marka także nie powaliła. Dopiero Tombstone mnie przebudził. Kick Out Brocka więc miałem wrażenie że skończy to się na kolejnym szybkim Tombstonie. Gdy UT podnosił Lesnara byłem już święcie przekonany co się stanie, a tutaj były mistrz UFC wynosi Takera na barki. F5...spoko, Callaway zapnie kolejne Hells Gate i po frytkach. Jednak przypięcie...spoko zaraz kick out. WTF! Lesnar wygrywa i jedno wielke What?!

Był to pierwszy raz odkąd oglądam wrestling gdzie serce mi dosłownie stanęło. Jednym słowem szok. Cisza na trybunach jeszcze bardziej podkreślona przeciąganiem puszczenia Theme Songu Brocka. Miny fanów na "Silverdome" tylko to potwierdziły. Jestem jednak zadowolony z zakończenia streaku (mówię to jako fan Deadmana). Ten pojedynek potwierdził że Undertaker nie jest wieczny. Walka bardzo przeciętna. Wiek już nie ten co parę lat temu. Niech mi teraz nikt nie wyjeżdża że ta walka powinna być w Main Evencie. Gówno prawda. Zakończenie streaku jako Co-ME to tym większy shocker. Mark widocznie chciał zakończyć z badassem jakim jest Lesnar. Jakby nie było koleś był mistrzem w UFC więc był dobrym wyborem na koniec serii. Gdyby zrobił to John Cena to byłby hejt jak na Bootistę. Z jednej strony szkoda że nie zobaczymy UT vs Cena czy Sting ale trzeba wiedzieć kiedy zejść ze sceny.

 

Vickie Guerreros Divas Championship Invitational

Trafiłem w typerze i byłoby na tyle. Tutaj każdy miał w głowie koniec streaku więc walka nie wzbudziła jakichkolwiek emocji (choć pewne i tak by nie było tutaj emocji). Bardzo zainteresował mnie news który przeczytałem przed WM'ką. Mianowicie Vickie Guerrero ma odejść od wrestlingu. Po wyniku tej walki, news jest bardzo możliwy. Teraz pytanie kto pokona AJ? Osobiście stawiam na...Victorię. Była na HOF, jeszcze niedawno była w TNA. Dajcie jej pas! Idealna kandydatka do pasa. AJ nie może być wieczną mistrzynią.

 

Randy Orton vs Batista vs Daniel Bryan

Na wstępie chciałem zaznaczyć że bardzo podobała mi się grana na żywo wejściówka Ortona :)

Świetna walka. Mimo że byłem pewny triumfu Bryana to kilka razy zwątpiłem. Byłem już w stanie kupić zwycięstwo Ortona lub Batisty. Niesamowicie się wkręciłem. Spot ze stołem komentatorski pierwsza klasa. Naprawdę brawo! Jednak najlepsza była radość fanów po walce. Gdy Batista odklepał to myślałem że stadion został wysadzony. Dawno nie słyszałem takiego wybuchu radości. Daniel zasłużył na te pasy, a WWE wreszcie posłuchało fanów.

 

Podsumowując była to świetna WrestleMania. Było pierd*lnięcie, była radość na koniec ale były i momenty. Już teraz wiem co będzie wydarzeniem roku i galą roku :)

 

EDIT: Teraz WWE będzie miało jeden duży problem... Co zrobić z Lesnarem?

Koleś jest teraz mega motherfuckerem i podłożyć teraz go komuś będzie bardzo ciężko.

Mam nadzieję że fedka podpisała z Brockiem nowy kontrakt i będzie on teraz o wiele częściej, bo aż prosi się o przejęcie pasów przez Lesnara, a później długi heelowy run do następnej WM'ki.

NACZELNY HEJTER FINNA BALORA

  • Posty:  742
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.10.2010
  • Status:  Offline

EDIT: Teraz WWE będzie miało jeden duży problem... Co zrobić z Lesnarem?

Koleś jest teraz mega motherfuckerem i podłożyć teraz go komuś będzie bardzo ciężko.

Mam nadzieję że fedka podpisała z Brockiem nowy kontrakt i będzie on teraz o wiele częściej, bo aż prosi się o przejęcie pasów przez Lesnara, a później długi heelowy run do następnej WM'ki.

 

To samo siedzi mi w głowie. Teraz musi częściej pojawiać się w tv, a dodatkowo nawet pasy by mu się przydały. Tylko co...feud z Danielem ? Po takim jebnięciu Danielem powinien pozamiatać. Zresztą tam chyba będzie Batista i Orton jeszcze. Ponoć na tym WM miało dojść do walki z Rockiem, sam Dwayne o tym mówił, więc może to jest kolejny przeciwnik dla Brocka. I chyba jedyny godny w tym momencie.

Entertainment > Wrestling

 

Dolph Ziggler sprzedaje ciosy lepiej niż TNA bilety :)


  • Posty:  22
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.02.2013
  • Status:  Offline

O ile wcześniej, jeżeli wypowiadałem się na tym forum to tylko po to, by "po hejtować" WWE, tak dzisiaj muszę ich pochwalić za to co zrobili na WM'ce. Z zapowiadającego się typowego średniaka zrobili jedną z lepszych Wrestlemanii w historii.

 

Samo rozpoczęcie z segmentem trzech legend było "best for business". Wejście Rocka było dla mnie dużym zaskoczeniem, a rozwiązanie botcha Hogana i to jak z niego Hulk później żartował, zwiększyło mój respekt do niego. Swoją drogą myślałem, że może zobaczymy jakiegoś Miza albo innego jobbera, który otrzyma festiwal finisherów, ale i tak segment na ogromny +.

 

Tak samo można powiedzieć o pierwszej walce (nie licząc pre-show), która nie była może five starem ale nie mogliśmy też oczekiwać, że Bryan będzie walczył na 100% swoich możliwości przed następną walką. Co bardzo cieszy to to, że Triple H mimo, że mówi się, że jest Mr Golden Shovel :lol: to nie ma problemu z podłożeniem się komuś (w przeciwieństwie do Pana hustle, loyalty and respect).

 

Rozwiązanie walki Shield vs Kane i NAO też jak najbardziej na plus. Oczekiwałem szybkiego zwycięstwa Tarczy, która by podpromowała Shield i tak też się stało.

 

Andre The Giant Memorial Battle Royal szczerze przewinąłem do końcowej czwórki. Cieszę się, że Cesaro dostał swój Wrestlemania moment i jestem ciekawy co dalej, wygrał statuetkę ale jakie tego będą skutki zobaczymy.

 

Czas na walkę Cena vs Wyatt i tu jestem porządnie wkurzony. Tu naprawdę nie było innej możliwości niż wygrana Braya, ale nie Cena musiał wygrać. Kiedy WWE zauważy, że nikogo Cena już nie obchodzi, a wręcz tylko przeszkadza i czas aby on swoją osobą mógł podpromować młode talenty takie jak Wyatt? Oby Bray nie dołączył do klubu pogrzebanych karier przez Cenę i nie mówcie, że ta przegrana Brayowi pomoże, bo Sandowowi też miała pomóc, a gdzie on teraz jest? Choć myślę, że Wyatt jednak dostanie w przeciwieństwie do Damiena czasu antenowego i w miarę wybroni się.

 

Undertaker vs Brock Lesnar. Może to głupio brzmieć, ale teraz to słabe storyline miało sens. Nikt zapewne nie dawał Lesnarowi szans na przełamanie streaku, a jednak. Walka nie była porywająca ale nikt o niej nie będzie pamiętał, a tylko o wyniku, który przeszedł do historii. Dlaczego Lesnar przełamał streak? Bo któż inny miał to zrobić? Taker ma wielki szacunek do prawdziwych fighterów takich jak Angle czy Lesnar. Wiemy, że Taker chciał aby ktoś przełamał jego streak więc nie dziwi mnie, że właśnie to zrobił Brock. Trochę dziwi mnie zachowanie niektórych "smartów", i co teraz odwrócą sie od Lesnara? Najpierw marudzą na Punka, później na Bryana, teraz na Lesnara. Who's next?? Pewnie zaraz znudzi im się Cesaro ze swoim swingiem... Logika IWC mnie przeraża.

Jestem tylko ciekawy co teraz z walką Takera ze Stingiem, a także co dalej z Lesnarem.

 

Vickie Guerreros Divas Championship Invitational. AJ Lee wygrała i jedyny plus tej walki :)

 

Randy Orton vs Batista vs Daniel Bryan

"Voices" grane na żywo bardzo mi się spodobało. Walka tak samo świetna i trzymająca w napięciu. I tu wielkie brawa dla WWE, że potrafili z beznadziejnie zapowiadającej się walki Orton z Batistą wybrnąć i zrobić taką walkę. Gdy Batista odklepał to miałem trochę małe deja vu z WM XX :)

Naprawdę cieszę się, że dali Bryanowi to na co zasługiwał. Pewnie title run Daniela nie będzie zbyt długi, ale mimo wszystko wszyscy będą pamiętać, że na WM 30 (oprócz końca streaku), Bryan wygrał dwie walki w tym o główny pas.

 

Wczoraj przed WM'ką byłem dość sceptyczny co do tego show, ale po obejrzeniu stwierdzam, że była to jedna z lepszych Wrestlemanii w historii.


  • Posty:  558
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  10.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Macintosh

EDIT: Teraz WWE będzie miało jeden duży problem... Co zrobić z Lesnarem?

Koleś jest teraz mega motherfuckerem i podłożyć teraz go komuś będzie bardzo ciężko.

Mam nadzieję że fedka podpisała z Brockiem nowy kontrakt i będzie on teraz o wiele częściej, bo aż prosi się o przejęcie pasów przez Lesnara, a później długi heelowy run do następnej WM'ki.

 

To samo siedzi mi w głowie. Teraz musi częściej pojawiać się w tv, a dodatkowo nawet pasy by mu się przydały. Tylko co...feud z Danielem ? Po takim jebnięciu Danielem powinien pozamiatać. Zresztą tam chyba będzie Batista i Orton jeszcze. Ponoć na tym WM miało dojść do walki z Rockiem, sam Dwayne o tym mówił, więc może to jest kolejny przeciwnik dla Brocka. I chyba jedyny godny w tym momencie.

 

Czy mówimy o Danielu, który jednej nocy pokonał Batiste, Triple H'a i Randy'ego Ortona? Obydwaj (Bryan i Lesnar) zostali zabookowani niesamowicie mocarnie i jeśli przerwanie streaku przez Lesnara wiążę się z jego większą liczbą występów w WWE to prędzej czy później do ich feudu dojdzie. Ja w zwycięstwie Lesnara dostrzegam próbę przekupienia Lesnara, aby zgodził się na częstsze występy.


  • Posty:  3 631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

The Rock vs Lesnar to byłaby wymarzona walka na SummerSlam. A na teraz Lesnar albo na trochę zejdzie ze sceny by odpocząć, albo walka z Bryanem o WWE World Heavyweight Championship, bo po pokonaniu Takera nie może walczyć z byle kim.

  • Posty:  3 491
  • Reputacja:   31
  • Dołączył:  20.12.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Uff emocje po WM'ce jeszcze nie opadły. Ogólnie jestem bardzo zadowolona z tej gali.

Nadal jestem w szoku po walce Undera. Wiadomo nic nie trwa wiecznie i najwyraźniej musiało to się skończyc tak jak się zakończyło. Dla Undera należą się ogromne wyrazy uznania i szacunku za te wszytskie walki, które zawsze były na najwyższym poziomie. Zrobił to co miał i chciał. Teraz można tylko się spodziewać aż ogłosi, że odchodzi na zasłużoną emeryturę.

Wygrana Cesaro to bardzo pozytywne zaskoczenie. Widać, że obecnie bardzo na Niego stawiają i bardzo dobrez bo to świetny zawodnik.

Daniel pokonujący Huntera w bardzo dobrej walce to jest to coś. Później po drugiej wygranej i zdobyciu tytułu WWE WHC zapanowała radość wśród ogromnej rzeszy publiczności. Jednak YesMoment nie był aż tak huczny jak by tego oczekiwał Vince, ale cóż się dziwić w końcu ludzie nadal byli w szoku po tym co się wydażyło dwie walki wcześniej. Mimo to można pogratulować Bryanowi mistrzostwa bo w końcu po tylu miesiącach należało mu się ono.

Przez całą walkę Div myślałam tylko o jednym niech zdaży się cud by moja można wręcz rzec ukochana Diva AJ Lee wyszła jako mistrzyni z WM-ki. Stało się to oczywiście z czego jestem super zadowolna i szczęśliwa. Mam nadzieję, że AJ jeszcze trochę mistrzynią Div pobędzie.

Całą WM-kę oceniam w skali od 1 do 10 na 9,5. :)

collage.png


  • Posty:  251
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2011
  • Status:  Offline

The Rock vs Lesnar to byłaby wymarzona walka na SummerSlam.

 

Summerslam 2002 - The Rock vs Lesnar. Nie odkopujmy zdechłych kotów.

 

Ubawiłem się setnie tą Wrestlemanią. Wspaniały moment zagrania wszystkim markom na nosie. Pokazaniem, że to WWE ma władzę, nie fani. Mogą sobie skandować "Taker" czy "Yes!" do woli, a i tak to Creative Team trzęsie tym, co ogląda miliard osób w internecie i telewizorach.

 

Szok jaki zapadł był rzecz jasna zrozumiały. Celowo nie puścili muzyczki Lesnara, chcąc pogłębić niedowierzanie. Poza tym zagłuszyłaby szmer niedowierzania. Muzyka dla uszu geniusza rozrywki sportowej. A sama walka Lesnara, była porównywalna z Taker vs Henry. Identyczne tempo, identyczna niemoc. Ale tu ssał Taker. Jest już starym, schorowanym dziadkiem, któremu po tych 25 latach kariery, przyda się wytchnienie. Jakie to szczęście że nigdy nie zobaczymy już walki o streak. Psychologią nie da się nadrobić ewidentnej niemocy.


  • Posty:  1 184
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.06.2009
  • Status:  Offline

Wygrana Bryana była do przewidzenia, ale zakończenia Streaku nie spodziewał się chyba nikt... nie żeby mi to przeszkadzało (ba! Słysząc 3 trzepnięcie ręki sędziego o matę wyglądałem identycznie jak ludzie na trybunach, epicki moment), zastanawia mnie tylko dlaczego doszło do tego po najgorszym od kilku lat feudzie Grabarza (jeżeli miałoby to być zakończenie kariery to nie powinni zaserwować nam czegoś na miarę konfliktu z HBK przed WM25?) i dlaczego rola ta przypadła akurat Lesnarowi (zdziwienie niesamowite, zwłaszcza, że Brock swego czasu wypiął się na ten biznes i Vincentową 'karuzelę'). Poczekajmy na RAW, Taker musi się wręcz pojawić i jakoś ten temat poruszyć... czy pojawi się Sting? Nie do końca w to wierzę, chciałbym mimo wszystko.

  • Posty:  2 289
  • Reputacja:   44
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Też się nad tym zastanawiałem. Szczerze przyznam, że to trochę musi koplikować sytuację. Jestem ciekaw jak zareaguje na to ct, bo coś muszą zrbić, chyba nie zapomną o tym, jak kiedyś zdarzało się to w tna. Lesnar jest teraz cholernym pickiem na bycie nowym mistrzem wwe. Co innego móglby robić? Jednak to wiąże się z większa iloscią występów, co według mnie jest w przypadku Lesnara mało realne. Natomiast nie wyobrażam sobie cos na wzór Rocka, mam pas a się nie pokazuje na tygodniówkach. Więc albo Brock będzie występował częściej, co wtedy równa się z drogą po złoto. Wcześniej może sobie zesqashować Shemusa, czy tam powracajacego Rvd. Bądź po prostu opuścić narazie wwe, jako ten nowo-niezwycieżony czy coś w tym rodzaju. Jeśli możliwa byłaby opcja nr 1, to wypadałoby dać Lesnarowi conajmniej półroczny run. Pytanie kto do cholery miałby mu go odebrać? Pójdę trochę w fantasy booking. Tak jak kotś powiedział, jutro podczas celebracji, mógłby zadebiutować Sting. Powiedzmy, że z początkiem nowego roku pas przjąby włAśnie on(wiem, że zaraz będę masakrycznie zhejtowany-jak to Sting z pasem :D) Na wm dostajemy pojedynek Undi vs Sting o pasik. Wtedy to panowie zchodzą ze sceny i kończą kariery. Na poważnie to raczej wydaję mis się, że jutro wwe universe będzie świadkami ostatniego speczu Deadmena.

Nie wiem jak wy, ale moim zdaniem, to zwyciestwo Lesnara tak naprawdę sprawia, że przyszłość wwe kompletnie ulegnie zmianie. Nie chodzi mi to tylko o wizerunek wm.

163870508457e2d890447a3.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 20 odpowiedzi
    • WWE Royal Rumble 2025
      Spekulacje i dyskusje na temat WWE Royal Rumble 2025!
        • Dzięki
      • 79 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 17 922 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 686 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 100 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 350 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 146 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 172 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 513 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 851 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Nazwa gali: DDT Meet & Greet Fight In February Data: 04.02.2025 Federacja: DDT Pro Wrestling Typ: Online Stream Lokalizacja: Tokyo, Japan Arena: Shinjuku FACE Format: Live Platforma: Wrestle Universe Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • Attitude
      Nazwa gali: DDT Next Step Game 2025 Data: 05.02.2025 Federacja: DDT Pro Wrestling Typ: Online Stream Lokalizacja: Tokyo, Japan Arena: Shinjuku FACE Format: Live Platforma: Wrestle Universe Official video: Link Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • Kaczy316
      Ja bym widział ten pojedynek o WHC, tu aż się prosi o dodanie tego tytułu w tle.   Tu bym widział w takim wypadku Jey vs Cody, Jey vs Cody ma jakieś podstawy w przeciwieństwie do Cena vs Cody gdzie na miejscu Kodeusza mógłby być ktokolwiek i podstawa byłaby taka sama "JADĘ PO 17 TYTUŁ ULALA! ZABIORĘ MAIN EVENT KOMUŚ UTALENTOWANEMU ALBO OSOBIE, KTÓRA MIAŁABY SENS W TEJ WALCE!" Cały czas jestem hejterem tego pojedynku, jak jeszcze w styczniu bym powiedział, że niech Cena sobie wygra EC i zawalczy z Kodeuszem tak teraz jestem zdecydowanie na nie, gość, który do RR pokazał się raz, jedynie, żeby zapowiedzieć udział w RR Matchu miał wygrać RR......teraz nawet na tygodniówkach się nie będzie pojawiał do EC, bo mógł sobie powiedzieć, że wejdzie do EC, Triple H mu polizał rowa i powiedział, że za zasługi wejdzie do EC, to ja za zasługi bym widział jeszcze Rica Flaira, Hogana, Undertakera, HBK i Goldberga w tym EC PRZECIEŻ TOĆ TO LEGENDY! Przepraszam wymieniłem potencjalnych zwycięzców przyszłorocznego RR Matchu u kebabów, a wracając do Lidera Cenation po tym co odwala teraz, że zamiast być w drodze do WM, bo to jego ostatnia to ten lata sobie po zdjęciach do filmów i na plany ogólnie  to ja podziękuję za taki udział Ceny w drodze do WM, niech se będzie w main evencie, ale Evolve co najwyżej, nie wiem no mam szczerą nadzieję, że w to nie pójdą, a Cena dostanie Logana Paula, Logan vs Cena i Jey vs Cody to dwa Money Matche, lepsze takie niż jeden Cody vs Cena prawda? To już Rock potrafił sobie grafik ogarnąć i docisnąć całą road to WM w zeszłym roku i wyglądało to przekozacko, że nikt nie miał problemu, że jest w ME WM 1 dnia, a Cena zrobi to co Rock mógł zrobić w zeszłym roku, przyjdzie i zabierze ME WM jednego dnia komuś nawet się nie pojawiając, po prostu przyjdzie, wygra jedną walkę, bo będzie w niej dlatego, że jest Wielkim Johnem Ceną, ale to jest tiltujące, dawno się tak nie zirytowałem, chyba od czasu WM 38, gdzie z niczego Lesnar sobie powrócił, wygrał 2x WWE Championship w przeciągu 2 miesięcy, wygrał RR i Main Eventował WM, nie wiem no Cena, który powraca, nie występuję na tygodniówkach ani walk nie robi jest dobry i może main eventować WM ku ucieszę fanów, ale Charlotte, która chociaż wykręci kozacki pojedynek nieważne czy to z Tiff czy Rheą i jeśli przegra to wypromuję fest taką Stratton to już BLEEEE, BO ONA NIE POTRZEBUJĘ! NIKT JEJ NIE CHCĘ! Dla mnie to dramat co się odwala, bo mamy analogiczną sytuację w dywizji kobiet, z tą różnicą, że Charlotte się pojawia i nie zdycha po wykonaniu jednego finishera i ciekawe jest to, że jak Kodeusz go pokona....to totalnie nic tym nie zyska, Cena będzie wtedy kolejnym rywalem, który został odbębniony i tyle, dalej liczę na Jey vs Cody, Punk vs Cody albo najlepsza możliwa opcja czyli Cody vs Orton, skoro KO idzie na Samiego, to nie dostaniemy chyba KO vs Orton na WM, a Orton powinien się pojawić na tej gali, więc może jednak się zdecydują na Rhodes vs Orton obyyyyy.
    • HeymanGuy
      WWE NXT - 04.02.2025 Stephanie Vaquer vs. Jacy Jayne: Solidne otwarcie gali, ale bez fajerwerków. Vaquer, odkąd wpadła do NXT, robi robotę i tu też błyszczała, ale Jayne nie odpuszczała. Z początku szło w stronę technicznego starcia, ale Jayne dorzuciła parę solidnych kopniaków, które wyglądały, jakby faktycznie mogły zaboleć. Superplex Vaquer? Wyglądało kozacko, ale nagle Jayne dostała dodatkowego paliwa, co trochę rozwodniło całą narrację walki. Potem mieliśmy klasyczny numer z nieudaną interwencją – Nyx miała pomóc, ale tylko zaszkodziła. Trochę chaotyczne zakończenie, ale wynik nie budzi wątpliwości – Vaquer dalej dostaje mocny push i dobrze, bo ma papiery na coś więcej niż nawet sam szczyt NXT. Wszystko fajnie, ale kolory strojów panie mogły inaczej zgrać, bo wyglądały jakby były w Tag Teamie. Channing Lorenzo vs. Ridge Holland: A to akurat było dość szybkie i konkretne. Stacks od razu rzucił się na Hollanda, ale w sumie to chyba tylko go wkurzył, bo Ridge zrobił z niego swoją osobistą szmacianą lalkę. Shawn Spears oglądający z góry może oznaczać, że budują jakąś historię, ale na razie nie wiadomo, czy to coś więcej niż zwykły tease. Najlepszą częścią tej części show i tak był Fandango przy mikrofonie.! Po pierwsze, szok, że w ogóle się pojawił (dziękuję kooperacji NXT-TNA), po drugie, roast młodego Pillmana za jego "namalowane" włosy – 10/10. Sol Ruca i Zaria vs. Gigi Dolin i Tatum Paxley: Nie będę ściemniał – średnie to było. Ruca i Zaria w duecie? Brzmi spoko, ale momentami wyglądało, jakby nie do końca wiedziały, co chcą zrobić jako team. Zakończenie trochę z czapy, ale niech im będzie. Ruca i Zaria wygrały, co oznacza, że pewnie będą teraz dostawać więcej czasu antenowego, no powiedzmy. Ruca czasem wygląda, jakby zapominała, co ma robić. Jej jednym z większych plusów (o ile są jakieś inne) to moment w którym czysto trafi finisherem, wygląda to przekozacko. Kelani Jordan vs. Karmen Petrovic: Po drodze omówię segment z Bayley, Perez i Giulią. Bayley próbuje być głosem rozsądku, ale kto by jej słuchał? Charlotte się pojawia, robi lekki teasing na NXT Title – czy ktokolwiek w ogóle w to wierzy? Na to wszystko odpowiada Cora Jade, napada Bayley kijem i ucieka – okej, przynajmniej coś się dzieje, Cora wygląda coraz solidniej, a zaczynałem myśleć, że już nic z niej nie będzie w WWE. Dobra, wracamy do walki. Petrovic kontra Jordan, obie wypadły okej, jest jakieś budowanie historii z Jaidą Parker i w sumie nic poza tym. Jordan zaczyna pokazywać heelowe zagrywki i wygląda na to, że może być z tego coś ciekawego. Jordan wygrywa przez poddanie, ale nie chce puścić chwytu, więc sędzia odwraca decyzję. No dobra, WWE, przynajmniej próbuje robić coś innego, dawno w sumie tego nie widziałem. Lepsze to niż DQ z dupy. Heelowa Jordan? To może być ciekawe. Poza tym wnoszę o petycję, aby więcej workerów w WWE pojawiało się z ostrymi narzędziami na galach - jakieś Kraków Style, czy coś. Tak całkiem serio to nawet podobał mi się motyw Drew z mieczem i teraz Karmen. Dlaczego nikt nie wpadł na to, aby Katana Chance biegała z Kataną? Idąc takim tokiem rozumowania SCSA musiałby mieć przy sobie Zimny Kamień. shante Adonis ratujący Petrovic – szykują jakiś wątek romantyczny? Brakuje mocnego wątku w WWE na tym tle - wolałbym to zobaczyć w MR, aniżeli w NXT. Oba Femi i Trick Williams vs. A-Town Down Under:Main Event i klasyczny motyw "mamy mistrza i partnera, którzy się nie dogadują". Williams i Femi zamiast się skupić na rywalach, więcej uwagi poświęcają sobie nawzajem, nic nadzwyczajnego. Trick dostaje porządny oklep przez większość walki, aż w końcu Femi wraca i zaczyna siać zniszczenie. Typowy schemat tag team matchu, ale działa. Niespodzianka? Eddy Thorpe wbija i obala Tricka pasem, co kosztuje go walkę. A co robi Femi? Spokojnie sobie idzie, bo co go to obchodzi. Dla jednych może to być mocny teasing heel turnu, dla mnie zalatuje nonsensem, ale może się to jakoś wyjaśni. Waller z Theorym to duet, który powinien mieć więcej czasu na RAW albo SD. A najlepiej by było, jakby panowie rozeszli się w swoje strony, dla jednego i drugiego, nie służy im już ten duet. Femi jak totalny badass – zero emocji, zero reakcji, po prostu odchodzi - nie wiem co o tym myśleć. Gala nie była zła, ale nie była też czymś, co trzeba zobaczyć. Chyba najlepszym wydarzeniem był powrót Fandango. WWE dość dobitnie stawia na współpracę z TNA i to może przynieść ciekawe efekty, szkoda tylko że na razie w samym NXT poza małymi wyjątkami na RR. Coś było tu jednak dziwnie znajome – brakowało konkretnego punktu zaczepienia. Wszystko miało sens w kontekście storyline’ów, ale brakowało czegoś, co rozwaliłoby system.
    • PpW
      Fanatycy, już w najbliższy piątek POTĘŻNE OGŁOSZENIE 🤩🤯 A o co właściwie chodzi? Już 7 Lutego poznacie pierwszą walkę Marcowej gali "Teraz Albo Nigdy" 🔥🔥🔥 Nie chcemy wam psuć zabawy, więc dodamy tylko - takiego czegoś jeszcze na pewno nie widzieliście! ☠️👊 Przeczytaj na fanpage.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...