Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE PPV Royal Rumble 2014 - dyskusja, spoilery, komentarze


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

Siadałem dzisiaj do oglądania z wypiekami na twarzy ale po tym co zobaczyłem to odechciało mi się opisywać dokładniej całą galę. Najlepszą walką na gali był opener- naprawdę nie spodziewałem się że pojedynek z udziałem Braya (bo Bryan to normalka) ukradnie show. Naprawdę sporo się działo, ciągłe zmiany przewag, świetne DDT poza ringiem od Bryana czy Sister Abigail w barierki. Z zasadzie jestem nawet zadowolony ze zwycięstwa Wyatta- w końcu po takiej walce wszystkie minusy schodzą na plan dalszy :) Walka Lesnara z Showem- bardzo krótka co mnie bardzo cieszy. Nie miałem zamiaru oglądać dłużej Wighta więc super że Brock zrobił demolkę tym krzesłem. Dalej niestety było już tylko gorzej... Nie dziwię się publice za te różnorakie chanty (poczułem się jakbym miał deja vu z zeszłorocznego RAW po WM), walka była po prostu słaba a mnie również to nie ciekawiło bo było wiadome kto wygra. Sytuacja po walce każe już nam dopisać do karty na WM: Cena vs Bray Wyatt. Czyli jednak plotki się potwierdziły.

 

Sam RR match nudny jak cholera. Oprócz kolejnych imponujących spotów Kingstona w zasadzie nic ciekawego się nie wydarzyło. Gdzie Jericho? Gdzie RVD? Gdzie choćby DDP? Zamiast tego zmarnowano 3 miejsca (El Torito, JBL i Khali) i zafundowano nam Sheamusa w finałowej czwórce oraz dziadka Nasha (naprawdę zaskoczenie jak cholera :roll: ) . W sumie nie dziwię się nawet gwizdom na Batistę oraz w szczególności na Reya (ludzie spodziewali się Bryana a dostali Reya jako numer "30")

 

Co jak co ale nie spodziewałem się tak słabego początku w wykonaniu WWE. Gdyby ktoś przed obejrzeniem powiedział mi że Wyatt zrobi najlepszą walkę na gal to na bank bym go wyśmiał...

Edytowane przez TakerFanKrk
  • Odpowiedzi 631
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Arkao

    54

  • DeanAmbrose

    35

  • -Raven-

    34

  • TakerFanKrk

    30

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  408
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.09.2011
  • Status:  Offline

Tak jak pisze MdAngel, jak chcę obejrzeć fajną walkę to sobie UFC oglądam, WWE oglądam dla fajnych emocji, a takie są nieuniknione gdy ktoś wraca, gdy mamy jakiś znakomity spot, albo mój ulubiony zawodnik ma swój wielki moment. A tutaj? Masa zmarnowanych szans, spotów które widziałem dziesiątki razy... Szkoda, droga do WM wydaje się teraz niesamowicie przewidywalna

  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

A Shemus to jest zawsze zdrowy, nie?

 

Sheamus to nazwisko, to czołowa postać (czy tego chcemy czy nie), a nie jakiś podrzędny high flyer tylko od spotów.

 

Co by było gdyby Bourne wrócił? Albo Christian. Fajnie,wrócił na RR, a potem wrzucamy go na Superstars, albo Main Event, bo nie mamy innych pomysłów. To już lepiej niech się do końca wykurują i wrócą w pełni sił gdy będzie na nich pomysł.

 

Natomiast Rvd jest pod kontraktem w wwe.

 

Wątpię. Z tego co pamiętam, to po ostatnim jego powrocie skończyła mu się umowa, ale WWE zaznaczyło, że może jeszcze się z nim skontaktuje jak będzie potrzebny.

 

Jak już wspomnaiłem nie chodzi tylko o powroty, ale o całe ppv, które było bezemocyjne. Czy przy którymś momencie poczułeś coś wybitnego, godnego uwagi? Nie mam namyśli poziomu wali(dokładnie Bray-Wayatte), ale tego, markmode, które towarzyszyło mi na każdym innym RR ppv. Ja tylko uśmiechnąłem się widząc Zigglera, oraz oglądajac fajne spoty Kofiego. :roll:

 

Zależy czy mówimy o takim totalnym podjaraniu (które występuje u mnie naprawdę rzadko), czy o zwykłym emocjonowaniu się.

Patrząc jednak na wymienione przez Ciebie rzeczy to typuję to drugie... także mogę wymieniać:

 

- końcówka walki Bryan vs Bray

- wejście Zigglera

- spear na Zigglerze

- spot Kofiego #1

- spot Kofiego #2

- El Torito vs Punk

- koniec walki i uwaga, tutaj pojawiło się wspomniane "podjaranie", bo siedziałem jak na szpilkach w nadziei, że to Roman wygra.


  • Posty:  1 541
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.06.2009
  • Status:  Offline

Zastanawiam się dlaczego WWE nie skorzystało z osób, które miały się pojawić. Śmiało mogli zrobić po raz drugi w historii 40-osobowy Rumble. Raz, że pewnie byłoby ciekawiej, a dwa, że ludzie pewnie aż tak bardzo nie narzekaliby na to PPV. Pewnie zrobili tak tylko dlatego, że tamto 40-osobowe RR miało się jakoś wyróżniać na tle innych. Tutaj pozostaje niesmak i niech niektórzy nie próbują innym na siłę wmówić, że narzekamy tylko dlatego, bo Bryan nie wygrał. Bullshit.

 

Edit: Czy też, że się w ogóle nie zjawił, whatevah

Edytowane przez NalepRKO

  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

A po zakończeniu RR Basiście nerwy już puściły
Długo sobie facem nie pobył :lol: Czyli dzisiaj na RAW przeprowadzamy szybki heel turnik i na WM zaklepujemy heel vs heel? :) Wolę już to niż Animala sztucznie uśmiechającego się face'owo do kamery. Widać że heelowanie ma we krwi :D

  • Posty:  1 541
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.06.2009
  • Status:  Offline

Widać że heelowanie ma we krwi :D

 

Jak tauntował na narożniku to już jego zachowanie było jakby lekko heelowskie. Pewnie postąpił tak ze względu na reakcję publiki. :D


  • Posty:  2 289
  • Reputacja:   44
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Wątpię. Z tego co pamiętam, to po ostatnim jego powrocie skończyła mu się umowa, ale WWE zaznaczyło, że może jeszcze się z nim skontaktuje jak będzie potrzebny.

 

 

Z tego co ja wiem, to po prostu chłop dostał wolne od zarządu i miał wrócić w okresie rtw. Jednak różnie moze być, sugerujac się angielską wiki-Rvd jest w na liście zatrudnionych osób.

 

Sheamus to nazwisko, to czołowa postać (czy tego chcemy czy nie), a nie jakiś podrzędny high flyer tylko od spotów.

 

Co by było gdyby Bourne wrócił? Albo Christian. Fajnie,wrócił na RR, a potem wrzucamy go na Superstars, albo Main Event, bo nie mamy innych pomysłów. To już lepiej niech się do końca wykurują i wrócą w pełni sił gdy będzie na nich pomysł.

 

Wiem i się zgadzam, że Rudy jest kimś ważnym dla fedki. Zobacz jednak, że Fandago , czy inne Sandowy też pojawiają się na superstars i co? Wydaję mi się, że twoim zdaniem najlepiej niektórych nie przyracać jeśli się po prosyu nie zakręcą w głownych storlinach. Powtarzam się , ale kiedy, jak nie teraz mają oni powrócić? Poźniej też będą Punk, Bryan, Cena itp. Pomysłu na Borna nie będzie pewnie nigdy. Ciekaw jestem czy ktoś o nim wogóle pamięta. Sorki teraz promujemy dużych ludzi, to idź na supersatrs. To jest brak pomysłu, ale i jednocześnie rozwiązanie. Facet ten dostaje kasę , za siedzenie w domu i czekanie na ,,pomysł nad jego postacią'' Co do CC to obawiam się, że do końca kariey, będę widział go 4 razy do roku. Do póki jest zdowy, do póty powinni z niego korzystać, bo niedługo nie będzie zdolny do niczego. Będzie solidnym wzmocnieniem midcardu, bo nie łudzę się już o one more match...W midcardzie nic się nie dzieję, więc mogliby po prostu zrobić jakiś feud (np:Rhodes vs Sandow z ubiegłego roku) i sprawa załatwiona. Pal licho, nie to niech połączą ich w tt i pomysł jest. Z dupy, do dupy, ale wolę taki niż żaden. :)

163870508457e2d890447a3.jpg


  • Posty:  408
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.09.2011
  • Status:  Offline

http://www.bbc.co.uk/newsbeat/25911039

 

Nawet BBC zamiast pisać o wynikach gali, pisze o zażenowaniu kibiców


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

Nawet BBC zamiast pisać o wynikach gali, pisze o zażenowaniu kibiców
BBC to pikuś, mnie zaskoczyło że nawet sam Foley przejechał się po organizatorach PPV za niedopuszczenie Bryana do walki. Sam napisał na Twitterze że jest strasznie "zdegustowany" i że "WWE musi chyba nienawidzić własnej publiczności". Święte słowa Micka, podpisuję się pod tym.

  • Posty:  630
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2012
  • Status:  Offline

New Age Outlaws vs Cody & Goldust

Nie liczyłem na wiele ze względu na "starszych" panów ale jest mocno rozczarowany. Nie dość że dostali kilka minut to walka zakończyła się w dość słaby sposób (albo nie czuję mocy finishera Billy'ego który w porównianiu do Zigglera jest mizerny). Zdecydowanie najlepszy moment walki to kontra Codyego do Cross Rhodes która genialnie wyglądała. Nie rozumiem decyzji o zmianie mistrzów. Widać że WWE pokierowało się rekordem NAO. Jeszcze większe rozczarowanie kryłem podczas main eventu gdzie Goldust eliminujący swojego brata ledwo załapał się do kamery ;)

Ocena: 2/6

 

Bray Wyatt vs Daniel Bryan

Walka dobra aczkolwiek nie nazwał bym tego 5-starem. Jak dla mnie walkę w niektórych momentach zabijały kick-outy Braya które były dość powolne i od razu po tym jak sędzia odliczył do 2. Kontra z Suicide Dive do finishera Braya bardzo przyjemna dla oka. Wygrywa Wyatt co mnie cieszy. Zwycięstwo Daniela zabiłoby rodzinkę.

Ocena: 4+/6

 

Brock Lesnar vs Big Show

Słyszałem przed galą o kontuzji Showa więc nie dziwił mnie przebieg walki. Lesnar wyszedł jak bestia, czyli tak jak miało być. F5 wyglądało kozacko. Jednak z Brocka jest dzik. Później gwałcenie Big Showa krzesłem. Można narzekać że obijanie było za długie ale przynajmniej nie ma wątpliwości dlaczego Show zniknie z TV. Mam nadzieję że Lesnar będzie teraz uwalać kolejne osoby aż do konfrontacji z Takerem. Myślę że wypuszczenie na Raw Rybacka czy Brodusa tylko po to żeby Lesnar ich obił byłoby dobre, mimo że Skip i pan Main Event są obecnie w jobberce.

Ocena: 3/6 (przyjemnie oglądało się masakrowanie dużego)

 

Randy Orton vs John Cena

Nie rozumiem dlaczego ludzie tak bardzo krytykują tą walkę. Początek może i był cholernie nudny ale gdy panowie wkroczyli w fazę finisherów to wyszło dobrze. Szczególnie AA od Ortona wyglądało bardzo dobrze (choć John wykonuje to milion razy lepiej). Pojedynek kończy się po interwencji rodzinki co niekoniecznie mnie cieszyło. Sztampowy początek programu który skończy się triumfującym Jasiem na WM'ce. Walka nie była zła ale wychwalać pod niebiosa też nie będę. Poprostu solidny pojedynek terminatorów Vince'a.

Ocena: 3+/6

 

Royal Rumble

Czekałem na tą walkę i lekko się rozczarowałem zwycięzcą. Mimo wszystko nie można krytykować tego Royal Rumble bo było dobre. Nie dostaliśmy jobberów co najważniejsze. Powrót Kevina Nasha przyjemny (widać że Nash jest formie, bo mam wrażenie że mocno zmalał). Jak czytam narzekania na Torito i Khaliego to mi się chce śmiać. El Torito wystąpił zdecydowanie lepiej niż przesłodzony Hornswoggle wykonujący AA razem z Jasiem. Mały segmencik byczka z Punkiem był przyjemny, a eliminacja Fandango nie była niczym dziwnym. Liczyłem że WWE zrobi z Fandango następce Santino ale taką eliminację przyjmę z uśmiechem. Khali za to od zawsze robi za wielkoluda. To tak jakby ludzie co roku narzekali na Viscerę. Gabaryty robią swoje. Jedyne co mogło się nie podobać to występ JBL'a (myślałem że siedzi w wrestlingowym stroju tak jak dwa lata temu King, Booker i Cole). Największym bullshitem tego Rumble była eliminacja Codyego przez Goldusta. Kamera w ostatniej chwili to uchwyciła. WWE zajebiście wypromowało Romka. Genialnie eliminował kolejnych rywali aż w ostatniej dwójce prawdopodobnie 90% fanów wręcz markowała mu. Ostatnia trójka mogła nazywać się festiwalem drewna ale najbardziej za to dostało się Batiście. Myślę że gdyby wygrał Sheamus to nawet hejtu by nie dostał. Animal nie zrobił nic wielkiego (drugi występ i znowu popełnił wyraźny botch, a sam attire wyglądał marnie w stosunku do starego). Szybko jeszcze wrócę do Punka który zrobił to co miał zrobić i na EC dostanie walkę z Kanem, by później walczyć z HHH. Wielka szkoda że zabrakło Daniela. Nie jestem jego fanem ale reakcja za samo wejście do walki mogła być ogromna. Publika bardzo dobrze podsumowała zwycięzcę, który nie jednego zbulwersował mimo że był faworytem. Jeżeli Batista przed odejściem był drewnem to teraz nie wiem jak go nazwać. Mam nadzieję że wielki nos HHH wepcha się do Main Eventu WrestleManii i Batista nie będzie kończyć gali, a kończyć będzie ją Punk.

Ocena: 4/6

 

Wygrana Batisty mocno obniżyła oceny gali, która sama w sobie była dobra.

Nie było zapychaczy, nie było wyraźnie słabszego momentu. Zdecydowanie najlepsza gala Royal Rumble od kilku lat.

Ocena gali: 4/6

NACZELNY HEJTER FINNA BALORA

  • Posty:  34
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.06.2009
  • Status:  Offline

Polowa ludzi na forum nie jest fanem Dragona ale chciała by go ujrzeć w RR matchu. Wygrana Batisty jest po najmniejszej lini oporu ale jest logiczna . Samo zachowanie Flaira na panelu komentatorskim może wskazywać na podział Evolution na dwa obozy Ortona z (HHH)i Batisty z Nature Boyem)

Co do Dragona myśle ze zarząd a wraz z nim Vince nie jest na tyle głupi by nie dać fanom tego co chcą kulminacja nastąpi na Wrestlemani dając Bryanowi Wrestlemania Moment a fanom...orgazm a sobie zastrzyk gotówki . 8)

I tak wszyscy pójdziemy do piachu.....

108669498588feb114c649.jpg


  • Posty:  876
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2012
  • Status:  Offline

Ja tylko odnośnie RR Matchu, bo reszta mnie nie obchodziła ani trochę:

 

Nie wiem kto na to wpadł, ale większej krzywdy Reyowi Mysterio zrobić nie mogli. Głupie to było, że dali go jako ostatniego, w momencie, kiedy cała arena liczyła na Bryana. Jak już przygotowali Nasha czy Sheamusa, to spokojnie któryś z nich powinien tam wskoczyć, a tak to ostatnie minuty RR Matchu były tak naprawdę festiwalem buczenia publiczności, które w pełni rozumiem. Nie dlatego, że chcieli Bryana, bo ja chciałem wielu innych, a nie dostałem, tylko dlatego, że na sam koniec powinni zachować jakąś bombę, a Rey - mimo mojego ogromnego szacunku dla jego zasług - kimś takim nie był, stąd m.in. wielka wrzawa, kiedy Rollins go wykopał.

 

Druga sprawa to Roman Reigns. Facet po takiej gigantycznej wręcz promocji powinien to wygrać. To moje pobożne życzenie, bo koleś rzeczywiście mi zaimponował. Ja cały czas Romana lubię - wiem, że wg krytykantów nie ma wiele do zaoferowania, ale mnie cały czas przekonuje jego wizerunek plus ta świadomość, że potrafi w każdej chwili sprzedać jakąś torpedę - w tym przypadku Spear. Ten licznik eliminacji nabity mocno na wyrost, ale to WWE, lubią ustanawiać nowe rekordy, więc nie była to niespodzianka.

 

Całkowicie zmarnowano spot przeznaczony dla JBLa. Nie rozumiem tego w ogóle, bo to nie miało po prostu żadnego sensu. Powroty w tym roku skromne - Sheamus to był dla wielu pewniak, a Kevin Nash to ktoś, kto ostatnio był nieco z tyłu, ale żyje w komitywie z Authority, więc w każdej chwili mógł się pojawić. Dla mnie plus.

 

Rozumiem narzekania, że to drugie RR, które było bardzo przewidywalne. Miał wrócić Sheamus i wrócił Sheamus. CM Punk miał zostać wyrzucony z ringu przez kogoś związanego z Authority i tak też się stało. Miało dojść do kolejnych ścięć w The Shield i dostaliśmy takowe, kiedy to Roman wyrzucił swoich dwóch ziomków. Do tego - miał to wygrać Batista i wygrał Batista. To trochę smuci, że znowu dostaliśmy najprostszy scenariusz.

Two things are infinite: the universe and human stupidity; and I'm not sure about the universe.

11985408557829e91eb351.jpg


  • Posty:  57
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.05.2011
  • Status:  Offline

Wyatt vs Brayan - lepiej nawet niż się spodziewałem. Kilka fajnych kontr, odpowiednia dramaturgia, może tylko na początku wiało nudą. Dobrze że Bray poprawił w ringu 2 Sister Abigail bo nie kupiłbym zwycięstwa po tym na barykadę. Promocja rodzinki trwa.

 

Lesnar vs Big Show - tak powinno to wyglądać. Lesnar nadal jest motherfuckerem a Wight idzie na jakiś czas L4. Obijanie po walce mogłoby trwać trochę krócej. Nikt nie chciałby ich walki dłuższej niż 5 minut.

 

Orton vs Cena - Znacznie lepiej by się to oglądało gdyby publika nie była taka smartowa. Orton dla mnie prezentował się nawet lepiej niż zwykle. Ciężko było czymś zaskoczyć bo to zestawienie oglądaliśmy zdecydowanie zbyt często. Ale doceniam wymianę skradzionych finisherów. A rozstrzygnięcie znowu dobre - Orton z tytułem, Jaś nie przegrywa czysto i ma feud na WM XXX.

 

RR Match - naprawdę nie było źle. Jak już ktoś wspomniał nie było jobberów i ta walka miała swoje momenty:

-Big Daddy Cool - wiem że już był w 2011 roku ale miło go zobaczyć w tak dobrej formie (DDP Yoga?)

-Rusev dobrze się zaprezentował. Wprawdzie nikogo nie wyeliminował ale miał swój moment dominacji. Po za tym wyrzuciło go aż 3 wrestlerów.

-Rollins - w tym roku to on (tak jak Ziggler rok temu) utrzymał się bardzo długo.

-Fella - wiem że już jutro go znowu znienawidzę ale udzielił mi sie entuzjazm publiki, no i jakby nie patrzeć podniósł starpower walki.

-El Torito i Great Khali - zupełnie serio. Pierwszy był zabawny w akcji z Punkiem. Troche poskakał i wyleciał. Khali -wiem że hejtowanie go to smartowy obowiązek wyobraźcie sobie że zamiast niego mamy Kidda - to nie jest gimmick match dla high-flyera po za tym wyeliminowanie go nic nie znaczy. Wyeliminowanie olbrzyma a i owszem.

-Reigns - tak właśnie powinno się promować nowe gwiazdy. Wyszedł na kawał motherfuckera. Zamarkowałem gdy został sam z Batistą.

-tworzenie nowych feudów - kontynuacja Punk vs Authority z prawdopodobną walką z Kane'm na EC, BRhodes, rozpad Tarczy.

 

Były także rzeczy gówniane - wynik RR, JBL i inne ale i tak nie popsuje to w moich oczach dobrego odbioru gali.

 

PS. Nie zazdroszczę komentatorom roboty. Musieli się nieźle nakombinować żeby sobie poradzić z Chantami publiki.


  • Posty:  408
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.09.2011
  • Status:  Offline

MICK FOLEY:

 

 

"As I mentioned on Twitter, I've never felt so disgusted at the conclusion of a WWE (or any) PPV. Like many of you out there, I just don't get it. This Daniel Bryan thing is a phenomenon. You get it. I get it. The fans in Pittsburgh (yes, I was thinking of writing "RIGHT TH...but I'm just not in a cheap pop mood) got it. But tonight, for the first time, I had to admit to myself that the powers that be are just not going to get it. And that makes me sad. I'm just honestly sad, just flat out fucking sad (yes, I dropped an F-bomb there to emphasize how F'ing sad I am for the guys who bust their butts night in and night out - Ziggler, Punk, Bryan, etc - with no hope of getting their shot at this year's Mania.

 

You know who else I'm sad for? Me. In my two years as an official WWE Ambassador, I never once had to lie about my enthusiasm for the company or the product. Now, although I am no longer officially an Ambassador for WWE (believe it or not, my only official role in WWE is as GM for Saturday Morning Slam, a contract that ends in one month) I was till looking forward to being part of the biggest event of the year. I'll probably end up going anyway. But I'm about 1/6th as excited about it as I was just a few hours ago. I wanted so badly to hear 75,000 WWE fans chanting "YES" - and seeing fans walk away absolutely ecstatic about the outcome of a PPV for the first time in a while...a long while. But when given the chance to make it happen (unless they've got something MAJOR up their sleeve) WWE's answer tonight was a resounding "NO, NO, NO"."

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 20 odpowiedzi
    • WWE Royal Rumble 2025
      Spekulacje i dyskusje na temat WWE Royal Rumble 2025!
        • Dzięki
      • 79 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 17 922 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 686 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 100 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 350 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 146 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 172 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 513 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 851 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Kaczy316
      Ja bym widział ten pojedynek o WHC, tu aż się prosi o dodanie tego tytułu w tle.   Tu bym widział w takim wypadku Jey vs Cody, Jey vs Cody ma jakieś podstawy w przeciwieństwie do Cena vs Cody gdzie na miejscu Kodeusza mógłby być ktokolwiek i podstawa byłaby taka sama "JADĘ PO 17 TYTUŁ ULALA! ZABIORĘ MAIN EVENT KOMUŚ UTALENTOWANEMU ALBO OSOBIE, KTÓRA MIAŁABY SENS W TEJ WALCE!" Cały czas jestem hejterem tego pojedynku, jak jeszcze w styczniu bym powiedział, że niech Cena sobie wygra EC i zawalczy z Kodeuszem tak teraz jestem zdecydowanie na nie, gość, który do RR pokazał się raz, jedynie, żeby zapowiedzieć udział w RR Matchu miał wygrać RR......teraz nawet na tygodniówkach się nie będzie pojawiał do EC, bo mógł sobie powiedzieć, że wejdzie do EC, Triple H mu polizał rowa i powiedział, że za zasługi wejdzie do EC, to ja za zasługi bym widział jeszcze Rica Flaira, Hogana, Undertakera, HBK i Goldberga w tym EC PRZECIEŻ TOĆ TO LEGENDY! Przepraszam wymieniłem potencjalnych zwycięzców przyszłorocznego RR Matchu u kebabów, a wracając do Lidera Cenation po tym co odwala teraz, że zamiast być w drodze do WM, bo to jego ostatnia to ten lata sobie po zdjęciach do filmów i na plany ogólnie  to ja podziękuję za taki udział Ceny w drodze do WM, niech se będzie w main evencie, ale Evolve co najwyżej, nie wiem no mam szczerą nadzieję, że w to nie pójdą, a Cena dostanie Logana Paula, Logan vs Cena i Jey vs Cody to dwa Money Matche, lepsze takie niż jeden Cody vs Cena prawda? To już Rock potrafił sobie grafik ogarnąć i docisnąć całą road to WM w zeszłym roku i wyglądało to przekozacko, że nikt nie miał problemu, że jest w ME WM 1 dnia, a Cena zrobi to co Rock mógł zrobić w zeszłym roku, przyjdzie i zabierze ME WM jednego dnia komuś nawet się nie pojawiając, po prostu przyjdzie, wygra jedną walkę, bo będzie w niej dlatego, że jest Wielkim Johnem Ceną, ale to jest tiltujące, dawno się tak nie zirytowałem, chyba od czasu WM 38, gdzie z niczego Lesnar sobie powrócił, wygrał 2x WWE Championship w przeciągu 2 miesięcy, wygrał RR i Main Eventował WM, nie wiem no Cena, który powraca, nie występuję na tygodniówkach ani walk nie robi jest dobry i może main eventować WM ku ucieszę fanów, ale Charlotte, która chociaż wykręci kozacki pojedynek nieważne czy to z Tiff czy Rheą i jeśli przegra to wypromuję fest taką Stratton to już BLEEEE, BO ONA NIE POTRZEBUJĘ! NIKT JEJ NIE CHCĘ! Dla mnie to dramat co się odwala, bo mamy analogiczną sytuację w dywizji kobiet, z tą różnicą, że Charlotte się pojawia i nie zdycha po wykonaniu jednego finishera i ciekawe jest to, że jak Kodeusz go pokona....to totalnie nic tym nie zyska, Cena będzie wtedy kolejnym rywalem, który został odbębniony i tyle, dalej liczę na Jey vs Cody, Punk vs Cody albo najlepsza możliwa opcja czyli Cody vs Orton, skoro KO idzie na Samiego, to nie dostaniemy chyba KO vs Orton na WM, a Orton powinien się pojawić na tej gali, więc może jednak się zdecydują na Rhodes vs Orton obyyyyy.
    • HeymanGuy
      WWE NXT - 04.02.2025 Stephanie Vaquer vs. Jacy Jayne: Solidne otwarcie gali, ale bez fajerwerków. Vaquer, odkąd wpadła do NXT, robi robotę i tu też błyszczała, ale Jayne nie odpuszczała. Z początku szło w stronę technicznego starcia, ale Jayne dorzuciła parę solidnych kopniaków, które wyglądały, jakby faktycznie mogły zaboleć. Superplex Vaquer? Wyglądało kozacko, ale nagle Jayne dostała dodatkowego paliwa, co trochę rozwodniło całą narrację walki. Potem mieliśmy klasyczny numer z nieudaną interwencją – Nyx miała pomóc, ale tylko zaszkodziła. Trochę chaotyczne zakończenie, ale wynik nie budzi wątpliwości – Vaquer dalej dostaje mocny push i dobrze, bo ma papiery na coś więcej niż nawet sam szczyt NXT. Wszystko fajnie, ale kolory strojów panie mogły inaczej zgrać, bo wyglądały jakby były w Tag Teamie. Channing Lorenzo vs. Ridge Holland: A to akurat było dość szybkie i konkretne. Stacks od razu rzucił się na Hollanda, ale w sumie to chyba tylko go wkurzył, bo Ridge zrobił z niego swoją osobistą szmacianą lalkę. Shawn Spears oglądający z góry może oznaczać, że budują jakąś historię, ale na razie nie wiadomo, czy to coś więcej niż zwykły tease. Najlepszą częścią tej części show i tak był Fandango przy mikrofonie.! Po pierwsze, szok, że w ogóle się pojawił (dziękuję kooperacji NXT-TNA), po drugie, roast młodego Pillmana za jego "namalowane" włosy – 10/10. Sol Ruca i Zaria vs. Gigi Dolin i Tatum Paxley: Nie będę ściemniał – średnie to było. Ruca i Zaria w duecie? Brzmi spoko, ale momentami wyglądało, jakby nie do końca wiedziały, co chcą zrobić jako team. Zakończenie trochę z czapy, ale niech im będzie. Ruca i Zaria wygrały, co oznacza, że pewnie będą teraz dostawać więcej czasu antenowego, no powiedzmy. Ruca czasem wygląda, jakby zapominała, co ma robić. Jej jednym z większych plusów (o ile są jakieś inne) to moment w którym czysto trafi finisherem, wygląda to przekozacko. Kelani Jordan vs. Karmen Petrovic: Po drodze omówię segment z Bayley, Perez i Giulią. Bayley próbuje być głosem rozsądku, ale kto by jej słuchał? Charlotte się pojawia, robi lekki teasing na NXT Title – czy ktokolwiek w ogóle w to wierzy? Na to wszystko odpowiada Cora Jade, napada Bayley kijem i ucieka – okej, przynajmniej coś się dzieje, Cora wygląda coraz solidniej, a zaczynałem myśleć, że już nic z niej nie będzie w WWE. Dobra, wracamy do walki. Petrovic kontra Jordan, obie wypadły okej, jest jakieś budowanie historii z Jaidą Parker i w sumie nic poza tym. Jordan zaczyna pokazywać heelowe zagrywki i wygląda na to, że może być z tego coś ciekawego. Jordan wygrywa przez poddanie, ale nie chce puścić chwytu, więc sędzia odwraca decyzję. No dobra, WWE, przynajmniej próbuje robić coś innego, dawno w sumie tego nie widziałem. Lepsze to niż DQ z dupy. Heelowa Jordan? To może być ciekawe. Poza tym wnoszę o petycję, aby więcej workerów w WWE pojawiało się z ostrymi narzędziami na galach - jakieś Kraków Style, czy coś. Tak całkiem serio to nawet podobał mi się motyw Drew z mieczem i teraz Karmen. Dlaczego nikt nie wpadł na to, aby Katana Chance biegała z Kataną? Idąc takim tokiem rozumowania SCSA musiałby mieć przy sobie Zimny Kamień. shante Adonis ratujący Petrovic – szykują jakiś wątek romantyczny? Brakuje mocnego wątku w WWE na tym tle - wolałbym to zobaczyć w MR, aniżeli w NXT. Oba Femi i Trick Williams vs. A-Town Down Under:Main Event i klasyczny motyw "mamy mistrza i partnera, którzy się nie dogadują". Williams i Femi zamiast się skupić na rywalach, więcej uwagi poświęcają sobie nawzajem, nic nadzwyczajnego. Trick dostaje porządny oklep przez większość walki, aż w końcu Femi wraca i zaczyna siać zniszczenie. Typowy schemat tag team matchu, ale działa. Niespodzianka? Eddy Thorpe wbija i obala Tricka pasem, co kosztuje go walkę. A co robi Femi? Spokojnie sobie idzie, bo co go to obchodzi. Dla jednych może to być mocny teasing heel turnu, dla mnie zalatuje nonsensem, ale może się to jakoś wyjaśni. Waller z Theorym to duet, który powinien mieć więcej czasu na RAW albo SD. A najlepiej by było, jakby panowie rozeszli się w swoje strony, dla jednego i drugiego, nie służy im już ten duet. Femi jak totalny badass – zero emocji, zero reakcji, po prostu odchodzi - nie wiem co o tym myśleć. Gala nie była zła, ale nie była też czymś, co trzeba zobaczyć. Chyba najlepszym wydarzeniem był powrót Fandango. WWE dość dobitnie stawia na współpracę z TNA i to może przynieść ciekawe efekty, szkoda tylko że na razie w samym NXT poza małymi wyjątkami na RR. Coś było tu jednak dziwnie znajome – brakowało konkretnego punktu zaczepienia. Wszystko miało sens w kontekście storyline’ów, ale brakowało czegoś, co rozwaliłoby system.
    • Attitude
      Za nami kolejny epizod NXT, który w głównej mierze skupił się na podbudowie nadchodzącego Vengeance Day. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych informacji z tego show. Na otwarcie Stephanie Vaquer pokonała Jacy Jayne, mimo próby ingerencji Fatal Influence. Link do filmu Na zapleczu doszło do spięcia na linii Zaria i Sol Ruca - Lash Legend i Jakara Jackson - Tatum Paxley, Tatum, Gigi Dolin i Shotzi. W ringu pojawił się Lexis King, który stwierdził, iż wreszcie zrozumiał, kim jest. Przekazał także, że ma plany na zmiany wobec Heritage Cup i kończy z bronieniem tytułu na zasadzie rund, czy pomocy narożników. Wypowiedź mistrza przerwał... powracający Fandango! Który przedstawił się jako JDC reprezentujący "The System" w TNA. Przekazał, iż rozmawiał z Avą i zawalczy o Heritage Cup. Link do filmu Ridge Holland pokonał Stacksa, a ponownie doszło do zamieszania z udziałem Izzi Dame. Link do filmu Zaria i Sol Ruca pokonały Gigi Dolin i Tatum Paxley. Doszło do zapowiadanego Vengeance Day Summit z udziałem mistrzyni NXT Giulii oraz pretendentek - Bayley i Roxanne Perez. Jednak nie tylko one miały swoje plany wobec mistrzostwa kobiet, bowiem... pojawiła się także zwyciężczyni kobiecego Royal Rumble Matchu - Charlotte Flair. A wszystko skwitowała... Cora Jade, atakując Giulię i Bayley kijem do baseballa. A blisko było, by oberwało się również i Perez. Link do filmu Link do filmu Link do filmu Choć Kelani Jordan pokonała Karmen Petrovic, to sędzia zmienił decyzję po przesadnym ataku Kelani na przeciwniczce po walce. W walce wieczoru A-Town Down Under pokonali mistrza NXT Oba Femiego i Tricka Williamsa. Jednak nie odbyło się bez ingerencji Eddy'ego Thorpe'a, który zaatakował Williamsa. Eddy okładał jeszcze Tricka po starciu. Link do filmu Link do filmu Skrót: Link do filmu Przeczytaj wpis na portalu Wrestling.pl
    • KyRenLo
      John Cena: Czyli jedna tygodniówka w styczniu i zapewne ani jedna w lutym. Mam nadzieję, że później jakoś nabierze to rozpędu. Jade Cargill:
    • Tomos
      Dorzucą stypulację "if Roman wins, Rollins przeprasza za rozpad Shield" i ludzie będą klaskać uszami. Plus, to w końcu main event dla Punka
×
×
  • Dodaj nową pozycję...