Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

TUF 18 Finale


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Data: 30 listopada 2013

Miejsce: Mandalay Bay Events Center, Las Vegas, Nevada, USA

Transmisja: FOX Sports 1

 

Walka wieczoru:

155 lbs: Nate Diaz (16-9) vs. Gray Maynard (11-2-1)

 

Finały TUFa:

135 lbs: Chris Holdsworth (4-0) vs. Davey Grant (8-1)

125 lbs: Julianna Pena (4-2) vs. Unknown Fighter

 

Główna karta:

125 lbs: Roxanne Modafferi (15-10) vs Unknown Fighter

125 lbs: Jessamyn Duke (2-0) vs Peggy Morgan (2-0)

 

Pozostałe:

265 lbs: Jared Rosholt (8-1) vs. Walter Harris (4-1)

170 lbs: Sean Spencer (10-2) vs. Drew Dobre (13-4)

145 lbs: Maximo Blanco (9-4-1) vs. Akira Corassani (11-3)

145 lbs: Tom Niinimaki (20-5-1) vs. Rani Yahya (19-7)

125 lbs: Ryan Benoit (7-2) vs. Josh Sampo (10-2)

 

Karta jeszcze zostanie uzupełniona o ostatnie półfinalistki 18-stego sezonu TUFa. Sezonu rażącego przeciętnością, gdzie wszyscy zawodnicy byli tłem dla konfliktu trenerek. Wyróżnili się tylko tym, że aż dwóch gości nie zrobiło wagi, kiedy przyszły ich walki, przez co opuścili dom fighterów. Trochę z braku konkretnych ludzi, kibicuje Julianie, bo przewyższa resztę urodą. Waleczna, zadziorna, ale raczej bez wielkich umiejętności, które miałyby zagrozic dywizji kobiet.

 

Gray Maynard Last 3: L - TJ Grant ; W - Clay Guida ; L - Frankie Edgar

Nate Diaz Last 3: L - Josh Thomson ; L - Benson Henderson ; W - Jim Miller

 

Ostatnie wyniki nie robią wrażenia, ale to i tak powinno być emocjonujące starcie. Chociażby ze względu na fakt, że zwycięstwo jest obojgu wręcz niezbędne. Zwolnień nie będzie, ale jeśli chcą się jeszcze liczyć w swojej wadze, zwyczajnie muszą. Lubie styl Maynarda, bo ma ciężkie, nokautujące łapy, ale boksersko Nate pewnie trenuje z bratem, więc niekoniecznie będzie go łatwo trafić. Będzie też miał przewagę w parterze, tylko do tego parteru będzie mu ciężko Graya sprawdzić. Sporo zmiennych, więc czekam.

  • Odpowiedzi 4
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    2

  • N!KO

    2

  • bogi1

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 218
  • Reputacja:   231
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Nate pewnie trenuje z bratem, więc niekoniecznie będzie go łatwo trafić. Będzie też miał przewagę w parterze, tylko do tego parteru będzie mu ciężko Graya sprawdzić.

 

Wręcz przeciwnie, bo Bully powinien to rozegrać jak każdy zapasior walczący z rodzinką Diazów, czyli wycierać nimi podłogę ile wlezie, bo przy ich zapasach defensywnych - nie jest to wielką sztuką (tak więc Nate do upragnionego parteru powinien trafiać i to często :D ).

Maynard już raz wygrał z Nate'em i tym razem nie powinno być inaczej, bo mocni zapaśnicy są niczym kryptonit na rodzinkę oszołomów.

 

Notabene karta jest wręcz tragiczna. Na chwile obecną, poza main eventem nic mnie tam nie interesuje.


  • Posty:  243
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.04.2011
  • Status:  Offline

Gala ze słabą rozpiską zwykle wychodzi fenomenalnie jeżeli chodzi o poziom walk. Szkoda, że finały TUFów nie są jeszcze emitowane na Orange Sport. Zwykle oglądam UFC więc zostają streamy ;)

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Maynard jest ostatnio cieniem własnego Osiłka. Ma twardą szczenę, nie powiem, ale cóz mu po niej, jak i tak jest zasypywany ciosami, a walka przerywana? Jeszcze niedawno nie wyobrażałem sobie innego pretendenta, teraz moczy walkę za walką, nie stanowiąc jakiegoś wielkiego zagrożenia fighterom z pierwszej piątki rankingu.

 

TUFowcy zakończyli tak, jak zakończyć mieli. Holdsworth i Pena, to byli faworyci.


  • Posty:  10 218
  • Reputacja:   231
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Maynard vs. Diaz - Bully zaczął to całkiem nieźle, sprowadzając Nate'a i nieomal dopinając mu trójkąta rękami (to byłby dopiero szok :shock: ). Niestety później postawił na boksowanie z Diazem i to był jego gwóźdź do trumny. W prawdzie Gray nadział się podczas próby sprowadzenia, ale to co odpierdolił później, to dla mnie amatorszczyzna pierwszej wody. Każdy zapasior, jeżeli wyłapuje zamraczającego strzała, natychmiast, desperacko wjeżdża w nogi rywala, lub na chama klinczuje, by przetrwać. Maynard jako ten silniejszy fizycznie, także nie powinien mieć z tym problemu, gdyby tylko... nie stał jak kołek i nie łapał na ryj od młodszego z braci, nie robiąc absolutnie nic. Zero instynktu samozachowawczego, zero prób przetrwania - dlatego też Nate zrobił mu prawdziwą egzekucję i obił niczym worek bokserski.

Tak jak trzymałem za Bully'm, tak widząc co odwala (a raczej - czego nie robi) zupełnie nie było mi go szkoda. Jeżeli ktoś tak umiejętnie się "broni" w sytuacji krytycznej, to sam jest sobie winny tego, co go później spotyka.

Ładna walka ze strony Diaza. Rozpracował Maynarda niczym zegarmistrz czasomierz.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • HeymanGuy
      NJPW Road to The New Beginning 2025 - Day 1 Gala Road to the New Beginning Day 1 w NJPW miała kilka fajnych momentów, choć trzeba przyznać, że niektóre segmenty to po prostu przygotowanie gruntu pod przyszłe starcia, co miało swoje plusy i minusy. Hiroshi Tanahashi vs. Shoma Kato: Walka była solidna, choć wiadomo, że Tanahashi to klasa sama w sobie, więc Kato miał trudne zadanie, ale widać, że młodszy zawodnik dał z siebie wszystko. Zakończenie z Cloverleaf było pewne, ale te pojedynki z Young Lions zawsze mają taki ładny, klasyczny vibe. Tanahashi wygrywa, bo nie mógł przecież przegrać z kimś tak nowym w tej roli. House of Torture vs Daiki Nagai & Katsuya Murashima & Oleg Boltin & Toru Yano: Potem mieliśmy dość chaotyczną walkę ośmiu zawodników, gdzie House of Torture rozkręciło swoje standardowe numery. EVIL dalej na wakacjach, co akurat nie przeszkadza. Nagai i spółka próbowali walczyć, ale widać było, że to nie ich poziom. Sho, Narita, Kanemaru i Yujiro wygrywają - bez większej historii. BULLET CLUB War Dogs vs. Just 4 Guys: No i tu mamy dość średnią walkę, która toczyła się głównie poza ringiem. Sanada i Taichi starali się nadać temu matchowi dynamiki, ale były momenty, w których czułem, że po prostu się dłuży. Connors i Sanada wygrywają, co daje nadzieję na rozwój tego feudu. Shota Umino & Master Wato & Tomohiro Ishii vs. United Empire: Kto nie lubi Ishiiego? Jego wymiana ciosów z Akirą była świetna, widać, że Akira ma talent, ale Ishii, no cóż, to po prostu maszyna. Wato i Shota też nie zawiedli. Umino, Wato i Ishii wygrywają, ale to było jedno z tych starć, które mogli by spokojnie rozciągnąć na dłużej, bo było kilka naprawdę interesujących wymian. CHAOS vs. TMDK: Potem mieliśmy dość solidną walkę Robbie Eagles i reszta kontra Honma, Yoshi-Hashi i Yoh. Choć Honma miał znowu ten pechowy moment z rozciętą twarzą, to Eagles i spółka pokazali solidną grę drużynową. Zwycięstwo dla Eagles, Jacksona i Oiwy. Los Ingobernables de Japon vs. BULLET CLUB War Dogs: Kolejny mecz to Shingo Takagi, Tanahashi, Naito i Tsuji kontra Bullet Club War Dogs. To była bitka o charakterze typowego brawlu, w którym Shingo znowu pokazał, że nie ma sobie równych, a Naito niestety zniknął po chwili. Shingo, Tanahashi, Naito i Tsuji wygrywają, a Gedo jak zawsze miał swoje 15 sekund sławy. El Desperado & Hirooki Goto vs. TMDK: Szczerze mówiąc, ta walka mogła być odrobinę lepsza, ale sam fakt, że Sabre przegrał, to już coś wartego uwagi. Widać, że NJPW potrafi wywołać kontrowersje, stawiając na Goto przed starciem o pas. Goto i Desperado wygrywają, a Sabre może się trochę poczuć zszokowany. Gala była średnia, trochę więcej chaosu niż płynności ale tak jak mówiłem, to głównie rozwój do kolejnych starć. Było kilka naprawdę fajnych momentów, ale nie było to coś, co by mnie porwało na całość. Choć nie zapominajmy, że mamy przed sobą walki o mistrzowskie pasy, więc warto oglądać, jak te historie się potoczą! W ogóle, wstawka o Tanahashim i Gedo z jednym singles match na gali? Ma to sens, bo czasami te większe nazwiska powinny dostać swoje, indywidualne pojedynki, nie tylko tagi. Tak czy siak – dobra rozgrzewka przed większymi wydarzeniami!
    • DarthVader
      Ta cała gala kojarzy mi się z memem "Jozin marzy żeby było miło"... Tony jednak zapomniał, że aby się spełniło, to trzeba konkretnie wypromować takie wydarzenie.  Przeniesienie tej gali z stadionu do areny to rozczarowanie nie ze względu na brak fanbaseu (WWE robi tam 50k, AEW w innym mieście mogłoby zrobić przynajmniej połowę przy solidnej lokalnej promocji i z mocnymi feudami). Tutaj bardziej chodzi o to, że oni w ogóle nie promowali tej gali. Tak jakby Khan naiwnie myślał, że nowy rynek i stadion = zajebisty wynik jak w UK z pierwszym All In.  Jay White jest z Nowej Zelandii. Powinien być tutaj mocno pokazany i szykuje mu się walka z Moxem. Super, tylko dlaczego zjadł pina w 4 way w main event Worlds End? To się nie klei. Buddy Matthews jest z Australii. Jest zajebisty w ringu i też powinien zostać tutaj mocno podbudowany. Chętnie zobaczyłbym go tutaj z Omegą albo Ospreayem chociaż na ich booking akurat nie można narzekać.  Tag match Ospreay i Omega vs Takeshita i Fletcher ma mega potencjał. Po takim build upie na Dynamite nie pozostaje nic innego jak walnięcie takiego spotu ..     Mariah May i Toni Storm ma super podbudowę i nic tylko czekać, jak Storm przebudzi się w swoim kraju z amnezji i wygra ponownie Womens title.  
    • HeymanGuy
      Był Dragon Ball zatem zapodam coś też z vibem anime.    Jakie imię nosi największy rywal Tsubasy w reprezentacji Japonii, który staje się jednym z kluczowych zawodników w rywalizacji z drużyną Tsubasy?
    • DarthVader
      Puszczenie Cody'ego i Punka, to tak, jakby WCW puściło Hogana i Stinga do WWF w 1997 roku albo Taker i Michaels przeszli wtedy do WCW.  Lubię i kibicuje AEW, ale Khan uwalił w ten sposób jajca tej federacji na długi czas. Inna sprawa, że za bardzo nie wiedział jak korzystać z tych nazwisk i Cody np strzelił sobie w plecy sam. Jako EVP zawsze był brany jako booker, który sam układa sobie zwycięstwa. W każdym razie jakby Tony ich przytrzymał, to historia wyglądałaby zupełnie inaczej. WWE peakło mniej więcej od czasu werbacji Rhodesa. Run Romana był over, ale bez takiego rywala jak Cody ogladalibysmy pewnie znów Reigns vs Lesnar part 123456789... Chociaż może na WM XL doszłoby wtedy w końcu do walki Romka z Rockiem🤔
    • Jeffrey Nero
      Zadajesz dalej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...