Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

UFC Fight Night 32 - Belfort vs Henderson


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Data: 9 listopada 2013

Miejsce: Brazylia

Transmisja: FOX Sports 1

 

Walka wieczoru:

 

205 lbs: Vitor Belfort (23-10) vs. Dan Henderson (29-10)

 

Główna karta:

 

185 lbs: Cezar Ferreira (6-2) vs. Daniel Sarafian (8-3)

205 lbs: Rafael Cavalcante (11-4) vs. Igor Pokrajac (25-10)

170 lbs: Brandon Thatch (10-1) vs. Paulo Thiago (15-5)

170 lbs: Santiago Ponzinibbio (18-1) vs. Ryan LaFlare (8-0)

155 lbs: Rony Jason (13-3) vs. Jeremy Stephens (21-9)

 

Pozostałe:

 

145 lbs: Godofredo Pepey (9-2) vs. Sam Sicilia (11-3)

185 lbs: Thiago Perpetuo (9-1-1) vs. Omari Akhmedov (11-0)

155 lbs: Thiago Tavares (17-5-1) vs. Justin Salas (11-4)

155 lbs: Daron Cruickshank (13-3) vs. Adriano Martins (24-6)

125 lbs: Jose Maria Tome (33-4) vs. Dustin Ortiz (11-2)

 

UFC w Brazylii - czyt. jeśli nie znasz jakiegoś fightera na kontrakcie w UFC, to bardzo prawdopodobne, że tutaj go znajdziesz.

 

Dan Henderson Last 3: L - Rashad Evans ; L - Lyoto Machida ; W - Mauricio Rua

Vitor Belfort Last 3: W - Luke Rockhold ; W - Michael Bisping ; L - Jon Jones

 

Kiedy walczyli w 2008 roku na gali PRIDE, górą był Henderson. 7-lat później przyjdzie im się zmierzyć w rewanżu. Tamta walka jest na chwilę obecną bezwartościowa, jeśli chodzi o jakieś konkretne wnioski. Ostatnie wystepy, jak i lokalizacja, wskazują raczej Belforta. Wiadomo, że zawsze w przypadku Hendersona, jest ta niewiadoma z mocnym uderzeniem, ale jakoś nie odpalił tego z Evansem i Lyoto. Miał genialną walkę z Shogunem, ale pytanie, ile wtedy był wart Rua? - odpowiedź uzyskaliśmy niedawno. Pozostaje liczyć, że Vitor przypomni sobie zamiłowanie do ostrych wymian, bo to zwiększy szansę poczciwego Amerykanina, jak i uatrakcyjni walke. 79-lat mają łącznie - wciaż są walką wieczoru, wciąż budzą emocje.

 

Rafael Cavalcante Last 3: L - Thiago Silva ; NC - Mike Kyle (poza UFC) ; W - Yoel Romero Palacio (poza UFC)

Igor Pokrajac Last 3: L - Ryan Jimmo ; NC - Joey Beltran ; L - Vinny Magalhaes

 

To Chorwat jest jeszcze w UFC?! W takim razie, to musi być jego walka o życie. Mam też wrażenie, że Feijao pewny tej fuchy być nie może, w przypadku kolejnej wtopy. A jak stawka jest tak duża, to powinno być emocjonujące starcie.

 

Daron Cruickshank Last 3: W - Yves Edwards ; L - John Makdessi ; W - Henry Martinez

Adriano Martins Last 3: W - Jorge Gurgel (poza UFC) ; W - Jimmy Donahue (poza UFC) ; W - Neilson Gomes (poza UFC)

 

Trzeciej walki nie powinienem wyróżniać, ale obiecałem sobie, że żeby nie wiem, jak gówniana była karta, coś wynajde. Stado anonimów utrudnia życie, a Cruickshank miewa cholernie widowiskowe pojedynki. Bardziej efektowny niż efektywny, czyli w sam raz na rozgrzanie publiczności

 

Poza tym... ... Rony Jason będzie wchodził w masce z Piątku 13-tego?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/34151-ufc-fight-night-32-belfort-vs-henderson/
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • Odpowiedzi 5
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • N!KO

    2

  • -Raven-

    1

  • wielki859

    1

  • Kowal

    1

Popularne dni

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Rony Jason vs Jeremy Stephens - Pan Piątek 13tego został zmarszczony tak samo, jak i cała Brazylijska publika. Skakał wyluzowany i wyrwał high-kicka. Szybko, z idealnym timingiem.

 

Rafael Feijao vs Igor Pokrajac - Dziwiłem się, że Chorwat jest jeszcze zatrudniony... To już chyba nieaktualne. Feijao go poskładał dość spokojnie, mimo, że początek wyglądał jak barowa bijatyka. Jedno z kolan się okrutnie przyjęło, dając sygnał do kolejnych. U Pokrajaca światła się paliły, ale w domu nie było nikogo.

 

Vitor Belfort vs Dan Henderson - Może to legenda, ale Hendo zachował się jak amator, wchodząc jakimiś lesbijskimi ciosami, zostawiając miejsce na kontre Belforta. Vitor to wykorzystał i skończył. Dan chyba powinien sobie darować, bo już nie odtworzy swojej walki z Shogunem. Tamten Rua był po prostu tak słaby, że Dan wyglądał tak dobrze. Spory zawód.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/34151-ufc-fight-night-32-belfort-vs-henderson/#findComment-335276
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

Gala w Brazylii więc spodziewałem się kolejnych nudnych pojedynków przy których ciężko skupić uwagę. To co się jednak działo w jej trakcie przebiło jednak wszystko. 11 walk z czego zaledwie 2 dotrwały do decyzji sędziów, to nie zdarza się często.

To co mnie niezmiernie cieszy to utarcie nosa Brazylijczykom. Każdy kolejny wychodzący do ringu pokazywał swoją wyższość, okazywał brak szacunku, zachowywał się lekceważąco…i przegrywał. Tak było z Tome, Perpueto, Petteyem czy już z głownej karty Jasonem i Thiago którzy przegrali z kretesem.

 

Jeydnie Belfort pomścił swoich rodaków ale to mnie akurat cieszy. Pokazał, że ma kowadło w dłoniach i jest na fali wznoszącej (który to już raz). Nie zdziwiłbym się gdyby w najbliższej przyszłości dostał title shota. Pytanie tylko czy dostanie tego title shota „od ręki” czy wcześniej dostanie walkę. Z chęcią zobaczyłbym tutaj Machidę a później Weidmana ale to już jest tylko gdybanie. Wszystko zależy tez od formy Brazylijczyka i chęci utrzymania się w jednej kategorii.

 

O czym jeszcze warto wspomnieć? Pokrajac przegrywa kolejną już walkę i White powinien podziękować mu za współpracę, podobnie ma się rzecz z Petteyem, który po walce z Arantesem również nie zaprezentował się dobrze. Jemu warto jednak dać szansę bo o przegranej z Sicillia przesądził jeden głupi błąd. Z Prelimsów warto również wspomnieć o tragicznej wręcz postawie Cruickshanka. Od Martinsa dzieliły go lata świetlne.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/34151-ufc-fight-night-32-belfort-vs-henderson/#findComment-335283
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  55
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.07.2010
  • Status:  Offline

Wkurzony po niepójściu na galę MMA u mnie w mieście z rana obejrzałem powtórkę gali i :

 

Brandon Thatch vs Paulo Thiago - Nie widziałem innej opcji jak wygrana Brandona. Kiedy zaczął sypać kolanami to po trafieniu w wątrobę widziałem koniec. Szybko utłukł. I tyle

 

Rafael Feijao vs Igor Pokrajac - Z poczatku myślałem, że Igor chce utłuc w stójce i zejść do parteru, ale Rafael się nie poddał. Wsadził jakimś sposobem to kolano i Igor skończył. Cytując tytuł piosenki Andrei Bocellego i Sary Brightman.. Time to say goodbye Igor :)

 

Cesar Ferreira vs Daniel Sarafian - Coś tam było w stójce, trochę było obaleń, ale ciężko mi było to strawić przez 3 rundy. Nie dokończyłem tej walki

 

Vitor Belfort vs Dan Henderson - Wiek robi swoje, błędy robią swoje. Strasznie słabe te ciosy od Hendersona, co musiał wykorzystać Belfort i wystrzelił. Jest w formie Vitor. Z tego co słyszałem i czytałem to brazylijczyk ma otrzymać titleshot po tej walce, gdyż ją wygrał. Liczyłem na lepsze starcie, a skończyło się High Kickiem.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/34151-ufc-fight-night-32-belfort-vs-henderson/#findComment-335285
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Rony Jason vs Jeremy Stephens Cóż tu pisać Stevens super szybko pokonał rywala najpierw niezłym kopem, a potem poprawiając prawym. Długiego widowiska nie dali, ale wolę już szybkie KO niż trzy rundy niczego.

 

Santiago Ponzinibbibo vs Ryan LaFlare Wydaje mi się że w pierwszej rundzie góra był LaFlare, bo jednak częściej miał przewagę nad rywalem, atakując go będąc tym na górze w parterze. Ale Santiago też miał swój moment, kiedy mocno napierał na rywala. Druga runda to już minimalnie bardziej wyrównane starcie, ale i tak według mnie dla Ryana, który znów przejawiał więcej inicjatywy i skupienia. Santiago miał czas, kiedy porządnie tłukł rywala w stójce, ale i tak finalnie wylądował w parterze leżąc pod okładającym go rywalem. Trzecia runda jak i cała walka dla Ryana, a całą walkę podsumowało kolano na twarz w trzeciej rundzie. Wprawdzie Santiago tez go powalił, ale nie było to tak efektowne.

 

Brandon Thatch vs Paulo Thiago Druga walka w głównej karcie, która nie dotrwała nawet do końca pierwszej rundy. Niby walka była w miarę wyrównana, ale jak już Brandon ruszył do ataku to były dwa wyjścia. Albo sędzia przerwie walkę albo on zatłucze rywala.

 

Rafael Feijao vs Igor Pokrajac Jeszcze lepiej. Ile to trwało, z minutę? Feijao kolanami szybko rozłożył rywala i tyle było z tej walki.

 

Cesar Ferreira vs Daniel Sarafian W pierwszej rundzie tym, który delikatnie przejmował inicjatywę, był według mnie Sarafian. I to pomimo różnicy wzrostu. Chociaż rywal też nie pozostawał dłużny i starał się mu odpowiedzieć. Druga runda nudna. W większości rywale tarzali się po macie zamiast próbować się okładać. Trzecia runda była już wybitnie do niczego, co zresztą kibice sygnalizowali strasznymi gwizdami. Sarafian wyglądał jakby już spał, a Cesar wyglądał niewiele lepiej. Wygrana Ferreiry w sumie zasłużona, bo częściej panował nad rywalem, ale po strasznie nudnej walce.

 

Vitor Belfort vs Dan Henderson Ekspresowa walka, ale jednak emocjonująca. Okładanie , but i znów okładanie. To wyglądało fajnie i Belfort wygrał zasłużenie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/34151-ufc-fight-night-32-belfort-vs-henderson/#findComment-335323
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 215
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Belfort vs. Henderson - trochę lamersko uwalił to Hendo. Co to było za wejście z tymi symulowanymi sierpami? Nie dość, że było wolne, to jeszcze z nieszczelną gardą, co szybko wykorzystał Belfort i okrutnie skontrował, posyłając Dana na dechy. Hendo i tak jeszcze sporo przetrzymał, ale kick na łeb przy próbie wstania załatwił sprawę. Może i Henderson ma betonowy łeb, ale nie można nie doceniać kogoś z tak szybkimi łapami i dynamitem w nich, jak Testosteronowy Vitor.

Szkoda, liczyłem że Hendo skarci Belforta (serce. Nie rozum), ale niestety Dan zalicza pierwsze KO w karierze i to na własne życzenie.

 

Pokrajac vs. Cavalcante - Igor całkiem nieźle rozpoczął, agresywnie atakując i spychając Feijao pod klatkę, niestety niewiele potrafił tam ugrać, a kiedy Brazylijczyk uruchomił kolana w tajskim klinczu - chłopina był bezradny jak dziecko. Te kolana niemal całkowicie odebrały Pokrajac'owi chęć do dalszej walki i za wiele dobijać już nie było trzeba.

Panu Pokrajac'owi chyba już podziękujemy za występy w UFC.

 

Tak na marginesie, coraz bardziej wkurwia mnie UFC. Robią tego samego babola co kiedyś WWF - srając galami bez opamiętania. Byle jaka karta - byle była, to nie jest sposób na pozyskanie widza, a i z utrzymaniem obecnych, może być problem, bo pojawia się coś takiego jak przesyt. I tak jak kiedyś potrafiłem żyć każdym kolejnym PPV Vince'a, tak obecnie oglądam je już raczej tylko z przyzwyczajenia. UFC powoli zaczyna sprawiać, że skończy się to w moim przypadku podobnie, bo dwie ostatnie gale i ich karty to dla mnie śmiech na sali.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/34151-ufc-fight-night-32-belfort-vs-henderson/#findComment-335327
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • IIL
      Pamiętam, gdy będąc nastolatkiem czytałem jego posty na temat lucha libre jakby opisywał jakiś nieznany mi kosmos.  Spoczywaj w pokoju. 
    • Jeffrey Nero
    • abudhabi
      Z PpW z tego roku na pewno wyróżniłbym Jacob Crane vs Gabriel Queen obydwie części i 5vs5 elimination tag z Co Za Noc (chociaż nie wiem, czy z taśmy smakują tak dobrze jak smakowały na miejscu)
    • Attitude
      Z wielkim smutkiem informujemy, że odszedł od nas Piotr "Streetovs" - wieloletni redaktor i współpracownik portalu Attitude, a przede wszystkim nasz serdeczny przyjaciel. Przyjaciel z którym obejrzeliśmy na żywo nie jedną galę w kraju, jak i za granicą. Czy były to gale WWE w Polsce, wypad na HCW do Budapesztu czy też podróż do Londynu. Jego otwartość i luz zawsze wpływały pozytywnie na innych uczestników zlotu fanów wrestlingu. Zostawił po sobie niezatarte wspomnienia, które zawsze będą przywoływać uśmiech na naszych twarzach. Piotr nie interesował się tylko wrestlingiem głównego nurtu, ale był także pasjonatem meksykańskiego wrestlingu i to o nim najczęściej pisał na łamach Attitude. Spełnił też jedno ze swoich marzeń, czyli podróż do Meksyku i obejrzenie tam gal "Lucha Libre" na żywo. Dziękujemy Ci, Piotrze, za to jaki byłeś i za wszystko, co zrobiłeś dla naszej społeczności. Spoczywaj w pokoju. gfx/news/0125/sp-streetovs-grupa.jpg Przeczytaj wpis na portalu Wrestling.pl
    • MattDevitto
      Nie jestem fanem tego rodzaju akcji (nawet jeśli nie lubię danej fedki), a tu wyglądało to po prostu nieporadnie. Zresztą GCW dość niezdarnie przerwało ten ,,performance'' kolejnym wideo... Co do gali - zawiodłem się, po prostu. Nie była taka zła jak ludzie malują ją w sieci, ale liczyłem zdecydowanie na więcej. Miało być święto sceny niezależnej, a wyszły imieniny cioci Stasi. Myślę, że jedynki na cagematch to wylew frustracji, ale gala to naprawdę takie 4/10 Nie ma za bardzo do czego wracać i o czym dyskutować. Do zapomnienia. W dodatku nie wiem kto wpadł na pomysł, żeby z pre-show całe ppv trwało jakieś 6h. To nie WMka czy WK, żeby to zajmowało tyle czasu. Męczyłem się wraz z trwaniem gali niemiłosiernie, żeby przetrwać...Brakowało flow przez co ciężko się to wszystko oglądało. Kontuzja Allie nie wyglądała dobrze i raczej można spodziewać się długiej przerwy. Już widziałem zarzuty do GCW, że barierki były zdecydowanie za blisko ringu przez co Katch nie miała za bardzo miejsca na lądowanie. Ciężko to mi, aż tak analizować, ale kontuzja pomieszała im mocno plany. Myślę, że do GCW nie wrócę dość długo - może w połowie roku coś odpalę by zobaczyć jak się sprawy mają, szczególnie, że Effy zdobył główny pas. Chłop nie nadaje się nawet na midcard a te tęgie głowy dały mu ME. Brawo wy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...