Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Goldberg chce Austina lub Undertakera, Lombardi dziękiuje WW


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 820
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Newspack przygotował hadaszyszek.

 

Bill Goldberg wziął udział w festynie Miami Marlins’ Pro Wrestling Night. Dziennikarz gazety Miami Herald Scott Fischamn napisał, że była gwiazda WCW i WWE znajdowała się w fantastycznej formie fizycznej jednocześnie będąc w dobrym humorze i chętnie pozując do zdjęć...


... przeczytaj wiecej na stronie Attitude : http://www.attitude.pl/news-goldberg-chce-austina-lub-undertakera-lombardi.html
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33725-goldberg-chce-austina-lub-undertakera-lombardi-dzi%C4%99kiuje-ww/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 22
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • SixKiller

    5

  • PH93

    4

  • fachowiec

    2

  • Wrathu

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  203
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.06.2011
  • Status:  Offline

Byłaby heca jakby HHH się zapomniał i znokautował Stefkę, która w sumie tylko skakała po ringu.

Pań z ostatniego zdjęcia nie sposób nie poznać, Maryse i Kelly Kelly :P


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

Brutus Beafcake Mike'a Knoxa, Harry Smith Wesa Brisco oraz Nasty Boys Mr. Andersona i Garetta Bischoffa.

Jak to pięknie wygląda. Dobrze, że DOC odszedł, bo by go jeszcze Bob Backlund pokonał :twisted:


  • Posty:  16
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.08.2013
  • Status:  Offline

Szczerze mówiąc nie chciałbym aby ikona jaką jest Goldberg zmierzył się na WM z Rybackiem. Trochę szacunku, ma zdecydowany potencjał, ale na takiego zawodnika to jeszcze nie ten poziom. Póki co CT nie ma pomysłów na niego i dopiero zaczyna się coś tworzyć. Jeśli oficjele tego nie zdupią to jego postać może mieć na prawdę olbrzymie znaczenie dla federacji *sory za składnię*.

  • Posty:  158
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  17.07.2013
  • Status:  Offline

Austin jest dla CM Punka więc jedynym rywalem dla Godberga pozostaje Undertaker.

  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

Goldberga można nie lubić, ale jego spear po prostu miażdży. Na tym tle spear Edge'a wygląda po prostu śmiesznie i nie ma się czemu dziwić, że nigdy go nie kupowałem.

  • Posty:  86
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.09.2012
  • Status:  Offline

Zdjęcia z kuźwa z przed dwóch/trzech miesięcy... Naprawdę, dobra paczka, haha.

  • Posty:  3 267
  • Reputacja:   263
  • Dołączył:  21.03.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Goldberga można nie lubić, ale jego spear po prostu miażdży.

 

Dokładnie najlepszy spear ever jeszcze w połączeniu z Jack hamerem robił wrażenie i chętnie zobaczyłbym Goldberga chociaż na jeden dobry storyline, ale Taker raczej dla Brocka jest zarezerwowany.


  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

Goldberg vs. Taker na WM jest niemożliwe nie dlatego, że na Deadmana czeka Lesnar, ale dlatego, że ktoś by tę walkę musiał przegrać. A umówmy się, że Goldberg, który nie postawił nogi na ringu od 10 lat i nie musi tego robić przez drugie tyle, nie wróci po to, by przegrać. A Taker nie po to hodował swój streak by przerwał go emeryt.

  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Na prawdę myślisz, że Goldi miałby czelność przerwać streak Takera - nie przesadzajmy tak z tym jego ego, jest 2013 a nie 2001 rok. :roll:

  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

Myślę, że Goldberg ma w dupie streak Takera - odpowiadając ci szczerze. Podobnie jak wiele innych osób, w tym ja. Oczywiste jest, że wrestler, który nie musi wracać, a wraca, nie robi tego po to, by być mięsem armatnim - i to bez znaczenia czy dla Takera czy kogokolwiek innego. Jak to sobie wyobrażasz?

Vince: hej, Bill, mamy dla ciebie super storyline - przegrasz z Takerem na WM.

Goldberg: ooo, Vince! 10 lat na to czekałem, teraz czuję, że jest sens wracać.

 

Tu nie chodzi o żadne ego, tylko o rozsądek. A pisanie, że ktoś może "mieć czelność przerwać ten streak", tak jakby to była jakaś świętość, zostawię bez komentarza. Wystarczy, że rok w rok przez ten streak w walkach Takera na WM nie ma emocji. Wiem, że wiele osób rozpisuje się na temat historyczności tych walk, niesamowitej psychologii ringowej i Bóg wie czego jeszcze. Ale ja oczekuję jednego - chociaż minimalnej niepewności wyniku. Nie było tego od walki z Ortonem.


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Czyli już wiadomo skąd pewna polska federacja bierze przykład by występować na festynach. TNA jak widać robi to samo, tyle że lepiej.

 

Spear na boisko piękny i jak realistycznie wykonany :D Za to HHH rusza się w ringu bokserskim niczym Andrew Gołota.


  • Posty:  2 281
  • Reputacja:   41
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Boję się, że gdyby Goldberg miał walczyć z Takerem, to by go przypadkiem zabił. Chociaż sama walka w sobie była by na pewno genialna.

  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Vince: hej, Bill, mamy dla ciebie super storyline - przegrasz z Takerem na WM.

...albo

Vince : hej, Bill mamy dla ciebie super storyline i kapitalną sprawę - dostaniesz program z Takerem i dostaniesz z nim walkę w ME Wrestlemanii!

 

To brzmi trochę inaczej, prawda? ...ale i tak widzę, że się uparłeś na to wielkie ego i powrót gdzie nie można przegrać (przegrana z Takerem to w ogóle przegrana?) :roll:


  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

Kto się uparł na ego? Gdyby to nie był Goldberg, tylko - no nie wiem - Batista, pisałbym TO SAMO. Logika podpowiada, że - powtarzam - wrestler, który wraca, choć nie musi, a wręcz nie chce, nie robi tego po to, by się komuś podłożyć. Może Chris Jericho tak robi, tylko on też się nie podkłada gwiazdom, a tym, którzy takiego zwycięstwa potrzebują.

 

Argumentem jest logika powrotu, nie ego. To ty się uparłeś, by pisać o ego, bo tak po prostu łatwiej. Wyjaśnić, dlaczego Goldbera miałby wrócić po 10 latach, kiedy wcale mu na tym nie zależy, i jeszcze przegrać, choć przez całą karierę był promowany na niszczyciela (aha! czyli jednak ego! - myślisz sobie. Ale nic z tych rzeczy - to fani chcą oglądać Goldberga-rozpierdalacza i sam, choć nigdy nie byłem jego fanem, nie wyobrażam sobie, by było inaczej), jest już dość trudno.

 

No i jeszcze jedno, dlaczego to Taker nie miałby przegrać z Goldbergiem? To przegrana dostać baty od kogoś, kto w całej karierze przegrał może z pięć walk i nigdy czysto?

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • HeymanGuy
      WWE RAW 20.01.2025 Jey Uso/Gunther: Jey otwiera show i od razu mamy przypomnienie, że już w sobotę zmierzy się z Guntherem o pas WHC. Ring General na wejściu poleciał po całości, wyzywając Jeya od „maskotek” i sugerując, że jest bardziej kreskówką niż realnym mistrzem. To było mocne, choć momentami Gunther wydawał się nieco spięty. Jey za to pewny siebie, przypomniał, że main eventował WrestleManię, więc nie ma czegoś takiego jak "nie zasługujesz". Końcówka – minimum fizyczności, ale Jey jest górą. Buduje to emocje na sobotę? Oczywiście! Świetny segment. Rey Mysterio vs. Kofi Kingston: Ależ nostalgia! Rey i Kofi po raz pierwszy od 16 lat w ringu. JBL na komentarzu zjadał wszystkich swoimi tekstami, a w ringu konkretna walka. Rey wygrywa po kontrze na SOS i… bum! Po walce chaos: New Day próbuje przyprawić go o porządny łomot, ale LWO wchodzi z pomocą. No prawie, bo Del Toro zebrał po głowie, ale koniec końców babyface'owie górą. Trochę szkoda Kofiego, bo dopiero co obraca się w heela, a już przegrywa, ale Rey to legenda, więc można wybaczyć. Zayn/Owens: Oj Sami, Sami... Facet wyszedł z promo, które trafiło w samo serce. Widać, że ma dosyć bycia „tym, który nie ma tytułu” i chce wejść na szczyt. Ale bum! Kevin Owens wchodzi i rozgrywa Sami’ego jak Roman swego czasu – „pomożesz mi wygrać tytuł, a razem możemy main eventować WrestleManię”. Piękna podbudowa i moralny dylemat. Zayn musi wybrać: ego czy przyjaźń? Kevin niby przyjaciel, ale robi się coraz bardziej manipulacyjny, co dodaje głębi całej sytuacji. Swoją drogą gryzą się teraz trochę ich charaktery, średni ma to sens. Bayley vs. Nia Jax: Bayley wraca na RAW i od razu dostaje baty od Nii. Walka była niezła, Bayley pokazała serce, ale kontuzjowane ramię i brutalność Jax zrobiły swoje. Pop-up Samoan Drop, potem Annihilator i koniec. Po walce wbiega Rhea Ripley – prawdziwa furia! Wyzywa Nię na walkę na sobotę. Nia wyglądała tu jak monstrum, a Bayley, choć przegrała, nie straciła swojej pozycji. Plus za budowanie konfliktu Ripley-Jax. Penta vs. Pete Dunne: Penta to jest gość! Wchodzi do WWE i od razu niszczy. Jego walka z Dunne’em była brutalna i techniczna, idealnie pokazując, jak różne style mogą się spotkać. Dunne miał momenty, ale Penta był jak czołg – Sacrifice armbreaker, Penta Driver i po walce. Widać, że WWE ma wielkie plany na Pente – i dobrze, bo ten gość jest w formie życia, a najlepsze dopiero przed nim. CM Punk Promo: Punk w formie! Facet wypluwa z siebie promo, które miażdży. „Wyrzucę Hulka z ringu i zabiję Hulkamanię” – czy można bardziej dopiec? Do tego teasing użycia długu, jaki ma u niego Roman Reigns, i mamy pięknie zarysowaną historię na Rumble. Jeśli ktoś jeszcze nie czekał na Rumble, to po tym promo na pewno zmienił zdanie, bo ładnie budują ten RR Match w tym roku, ostatnio każdy z nich krecil się wokół jednego. Damage CTRL vs. Pure Fusion Collective: Dakota Kai i Iyo Sky zmierzyły się z duetem Shayna Baszler i Zoey Stark, i choć na papierze walka wyglądała ciekawie, to jednak wyraźnie było widać, że Damage CTRL jest w lepszej formie. Kai początkowo zbierała ciosy, ale po hot tagu Sky pokazała, dlaczego jest jedną z najlepszych na świecie. W końcówce genialny Over the Moonsault zakończył match na korzyść Damage CTRL. Walka była solidna, z kilkoma naprawdę fajnymi momentami – zwłaszcza springboard dropkick Stark, który rozwalił wszystkich na komentarzu. Widać, że Iyo Sky ma ogromne momentum i jest gotowa na większe rzeczy, być może nawet na wygranie Royal Rumble. Seth Rollins vs. Drew McIntyre: To był prawdziwy main event. Rollins i Drew wciągnęli widzów w emocjonalny rollercoaster. Drew dominował, ale Rollins z typową dla siebie walecznością wrócił do gry i wygrał po sprytnym jackknife’ie. Po walce chaos: Drew atakuje Rollinsa, Sami wbija na ratunek, ale... przypadkiem trafia Setha. Cliffhanger jak z najlepszych seriali. RAW trzyma formę! Emocje, storytelling i świetne walki – wszystko tu było. Może nie tak epicko jak tydzień temu, ale dalej na wysokim poziomie. Jey i Gunther zbudowali napięcie na sobotę, CM Punk zrobił ogień, a Sami Zayn wplątał się w moralny chaos. Czekamy na SNME!
    • IIL
      Pamiętam, gdy będąc nastolatkiem czytałem jego posty na temat lucha libre jakby opisywał jakiś nieznany mi kosmos.  Spoczywaj w pokoju. 
    • Jeffrey Nero
    • abudhabi
      Z PpW z tego roku na pewno wyróżniłbym Jacob Crane vs Gabriel Queen obydwie części i 5vs5 elimination tag z Co Za Noc (chociaż nie wiem, czy z taśmy smakują tak dobrze jak smakowały na miejscu)
    • Attitude
      Z wielkim smutkiem informujemy, że odszedł od nas Piotr "Streetovs" - wieloletni redaktor i współpracownik portalu Attitude, a przede wszystkim nasz serdeczny przyjaciel. Przyjaciel z którym obejrzeliśmy na żywo nie jedną galę w kraju, jak i za granicą. Czy były to gale WWE w Polsce, wypad na HCW do Budapesztu czy też podróż do Londynu. Jego otwartość i luz zawsze wpływały pozytywnie na innych uczestników zlotu fanów wrestlingu. Zostawił po sobie niezatarte wspomnienia, które zawsze będą przywoływać uśmiech na naszych twarzach. Piotr nie interesował się tylko wrestlingiem głównego nurtu, ale był także pasjonatem meksykańskiego wrestlingu i to o nim najczęściej pisał na łamach Attitude. Spełnił też jedno ze swoich marzeń, czyli podróż do Meksyku i obejrzenie tam gal "Lucha Libre" na żywo. Dziękujemy Ci, Piotrze, za to jaki byłeś i za wszystko, co zrobiłeś dla naszej społeczności. Spoczywaj w pokoju. gfx/news/0125/sp-streetovs-grupa.jpg Przeczytaj wpis na portalu Wrestling.pl
×
×
  • Dodaj nową pozycję...