Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

UFC on FX 8 - Belfort vs. Rockhold


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Data: 18 maja 2013

Miejsce: Arena Jaragua, Jaragua do Sul, Santa Catarina, Brazylia

Transmisja: FX

 

Walka wieczoru:

 

185 lbs.: Vitor Belfort (22-10) vs. Luke Rockhold (11-1)

 

Główna karta:

 

185 lbs.: Ronaldo Souza (17-3) vs. Chris Camozzi (19-5)

185 lbs.: Rafael Natal (15-4-1) vs. Joao Zeferino (13-4)

155 lbs.: Evan Dunham (14-3) vs. Rafael Dos Anjos (18-6)

 

Walki w Fuel TV:

 

145 lbs.: Hacran Dias (21-1-1) vs. Nik Lentz (23-5-2)

155 lbs.: Francisco Trinaldo (12-2) vs. Mike Rio (9-1)

135 lbs.: Yuri Alcantara (27-4) vs. Iliarde Santos (27-6-1)

170 lbs.: Paulo Thiago (14-5) vs. Lance Benoist (6-2)

125 lbs.: John Lineker (20-6) vs. Azamat Gashimov (7-2)

205 lbs.: Roger Hollett (13-4) vs. Fabio Maldonado (18-6)

 

Walki na facebooku:

 

155 lbs.: Gleison Tibau (26-9) vs. John Cholish (8-2)

125 lbs.: Chris Cariaso (14-4) vs. Jussier Da Silva (14-2)

155 lbs.: Jeremy Larsen (8-3) vs. Lucas Martins (12-1)

 

Gala, ktora nic nie zmieni, poza ilością zakontraktowanych fighterow UFC. Podejrzewam, że wielu będzie tu walczyło o swój byt. Szczyt karty mocno ucierpiał na kontuzji Costy. On moglby utrudnic wejscie Jacare do UFC. Takim wyzwaniem dla Brazylijczyka, nie powinien byc obijajacy TYLKO lowcarderow Camozzi.

Z jednej strony przybysze ze StrikeForce, pokazują że wcale nie są chłopcami do bicia w UFC - ba, obijają oryginalnych podopiecznych Danki - z drugiej, nigdy nie byłem fanem Rockholda. Nigdy nie błysnął w moich oczach na tyle, żebym pomyślał o nim, jako o przyszłym pretendencie do Pająka Silvy. Belfort powinien mu tę drogę skutecznie zablokować.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/32857-ufc-on-fx-8-belfort-vs-rockhold/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 10
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Bullinho

    5

  • -Raven-

    4

  • N!KO

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline

Undercard

 

1. Martins vs. Larsen - Lucas zebrał sporą lekcję od świetnego w stójce Barbosy. Pojedynku raczej nie obejrzę, ale stawiam na Brazylijczyka.

 

2. da Silva vs. Cariaso - Jussier kiedyś był liderem tej kategorii wagowej. Myślę jednak, że w UFC szybko zostaną zweryfikowane jego mankamenty fizyczne, gdzie zbijający kilogramy Cariaso może go zdominować zapaśniczo i tak wygrać na kartach sędziowskich. Z drugiej strony, "Formiga" to bardzo dobry grappler, a Chris ma z tym na bakier i nie będę zdziwiony, jeśli Brazylijczyk odniesie zwycięstwo przed czasem po jakimś submission.

 

3. Tibau vs. Colish (tu jest mała rozbieżność, bo na sherdogu ta walka jest wyżej na karcie) - widzę tu kolejną wygraną zawodnika z Ameryki Południowej. Tibau jest po prostu lepszy od swojego rywala.

 

Walki w Fuel TV

 

1. Maldonado vs. Hollett - Fabio radzi sobie ostatnimi czasy zaskakująco słabo, ale myślę, że w sobotę odbije się po wygranej z Rogerem.

 

2. Lineker vs. Gashimov - Azamat to kolejny napływ ze wschodu, który ostatnimi czasy zasila zarówno UFC, jak i Bellator. Myślę jednak, że będzie to przykład nieudanego importu i Rosjanin (a może to jakiś Czeczen? Nie mogę znaleźć) skończy swoją karierę w tej organizacji po tej walce.

 

3. Thiago vs. Prazeres (tak, Paulo miał zmianę przeciwnika w międzyczasie) - o Michelu wiem tylko tyle, że ma nieskazitelny rekord 16-0 nabity na większych lub mniejszych ogórkach w swoim kraju. Pawełek radzi sobie ostatnio fatalnie i nie zdziwię się, jeśli jakoś polegnie.

 

4. Alcantara vs. Santos - Iuri po dobrym starcie miał nieco gorsze pasmo, ale myślę, że powinien sobie poradzić z debiutantem.

 

5. Rio vs. Trinaldo - nie widziałem wcześniejszych walk tych fighterów. Warto jednak stawiać na Brazylijczyka, gdyż Ci zawodnicy walczący na galach UFC w swoim kraju radzą sobie zwykle bardzo dobrze.

 

6. Dias vs Lentz - bardzo ciekawa walka, chociaż myślę, że rekord Diasa po tej walce będzie szedł w tym samym kierunku, co jego bardziej utytułowanych kolegów z Nova Uniao (czyli Barao i Aldo).

 

Main card

 

1. Dunham vs. dos Anjos - Evanowi wróżono kiedyś wielką karierę, za to Anjos dopiero teraz pnie się w górę. Myślę, że i tutaj Rafael będzie w stanie bronić obaleń, a w stójce większą agresywnością doprowadzi do kontrowersyjnej decyzji sędziowskiej.

 

2. Natal vs. Zeferino - nie wiem, co ta walka tutaj robi... Rafael powinien jednak wygrać, chociaż na taki push nie zasługuje ani trochę.

 

3. Souza vs. Camozzi - Costa mógł napsuć krwi Aligatorowi, natomiast Camozzi na pewno tego nie zrobi. Znając styl Souzy, pojedynek nie potrwa 15 minut.

 

4. Rockhold vs. Belfort - Luke ma jeszcze luki, jeśli chodzi o aspekty czysto bokserskie, gdzie Vitor jest zdecydowanie lepszy. Należy jednak pamiętać, że wola walki Belforta często słabnie w trakcie trwania pojedynku. Myślę, że Luke rozegra to dobrze taktycznie, dystansując przeciwnika swoimi kopnięciami i zdobywając przewagę punktową na kartach sędziowskich. Oczywiście wciąż pamiętam o miejscu gali, dlatego rezultat w drugą stronę nie zdziwi mnie ani trochę.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/32857-ufc-on-fx-8-belfort-vs-rockhold/#findComment-318895
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ciepłym moczem olałem wszystkich Brazylijczyków walczących o pietruszkę. Złapałem tylko za dwie najważniejsze walki i żadnej wojny w oktagonie nie było. Brazylijczycy przejechali przez swoich Amerykanskich rywali. O ile to, ze Żakare podda Camozziego w pierwszej, nie było żadnym zaskoczeniem, tak Belfort szybko uwalający Rockholda już tak. Czułem, że Vitor sobie poradzi, ale nie spodziewałem się tak słabego występu Strikeforce'owego mistrza. Po tej walce pozostaną dwa pytania, czy znowu Belfort jechał na tym testosteronie, i jak to się stało, że ten anonimowy dla wielu Rockhold, miał pas w StrikeForce.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/32857-ufc-on-fx-8-belfort-vs-rockhold/#findComment-319327
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 215
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Belfort vs. Rockhold - fatalnie rozpoczął to Luke, który poruszał się niemrawo, nie potrafił wykorzystać przewagi zasięgu i pozwalał rywalowi łatwo skracać dystans. Po każdej kolejnej próbie szarży Vitora i słabych kontrach, oraz obronach Rockholda, czuło się, że prędzej czy później - Brazylijczyk trafi i zabije, co też zrobił. Pięknie weszła ta obrotówka (Chuck Norris byłby z niego dumny :D ), a jak wiadomo, dobitki przez G&P Belforta są demolujące, tak więc oszołomiony Luke, na glebie nawet nie pierdnął. Szkoda, liczyłem że Rockhold rozpracuje Vitora, za jego głupawą spinę na ważeniu.

 

Souza vs. Camozzi - ładnie i bez kompleksów rozpoczął to w stójce Camozzi, mocno napierając na Jacare. Jednak kiedy walka trafiła do parteru, to mieliśmy spektakl jednego aktora i zbyt wiele czasu nie zajęło Aligatorowi, zapięcie trójkąta łapami i zduszenie rywala. Szybki pojedynek i wyraźna wygrana Brazylijczyka, ale co się dziwić, skoro dostał rywala o kilka klas gorszego od siebie?

 

Rafael dos Anjos vs Evan Dunham - mocno wyrównane starcie, które jakoś mnie nie ujęło. Dużo było tu wypuszczanych uderzeń, a nie wiele czystych trafień, choć zawodnicy cały czas napierali na siebie. Werdykt mógł spokojnie pójść w obie strony, choć ja osobiście minimalnie zapunktowałbym to jednak Dunhamowi, który wg mnie częściej trafiał (choć bardzo często komentatorzy dostawali orgazmu jak trafiał Brazylijczyk, a milczeli, kiedy trafiał Evan).

 

Po tej walce pozostaną dwa pytania, czy znowu Belfort jechał na tym testosteronie

 

Bankowo. Przecież załatwił sobie pozwolenie od medyka i może teraz to robić na legalu :roll: Poza tym, jego agresja na ważeniu, była dość typowa dla ludzi walących "teścia".

 

i jak to się stało, że ten anonimowy dla wielu Rockhold, miał pas w StrikeForce.

 

Ano stało się tak, bo skroił z niego hołubionego przez wszystkich Jacare, który postanowił w tej walce popisywać się swoją stójka, która dla mnie nadal jest na średnim poziomie, zamiast postawić na swoje zajebiste BJJ i na chama ciągnąć w parter.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/32857-ufc-on-fx-8-belfort-vs-rockhold/#findComment-319376
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline

Formiga vs. Cariasso - Chris bardzo dobrze zawalczył dopiero w trzeciej rundzie. Ta walka dała mi dużo do myślenia i Jussier może mieć problemy z lepszymi rywalami w tej kategorii.

 

Natal vs. Zeferino - tylko pierwsza runda była ciekawa, potem Natal przejął kontrolę i walczył w swoim stylu. Zasłużone zwycięstwo Rafaela, który niczym specjalnym nie zachwycił i wciąż uważam, że nie powinien znaleźć się tak wysoko na karcie.

 

dos Anjos vs Dunham - tak jak przewidywałem, padła w tym pojedynku kontrowersyjna decyzja sędziowska. Evan robił bardzo dużo wiatru swoimi ciosami. Dziwi mnie, że Brazylijczyk tak mało używał kopnięć - chyba zapomniał się w trakcie walki i skupił się na tym, aby dać widowiskowe show. Zdziwił mnie słaby takedown defense zawodnika z Ameryki Płd. Co do Dunhama - pokazał ułożony technicznie boks, ale już któryś raz jest dymany przez sędziów i powinien popracować nad tym, aby walczyć jeszcze skuteczniej i efektowniej, bo talentu na pewno mu nie brakuje.

 

Jacare vs. Camozzi - Chris podszedł bez respektu do rywala, ale w parterze to Ronaldo spokojnie kontrolował walkę. Gdy już doszedł do duszenia, skończenie mogło być tylko jedno. Czekamy na lepszych rywali.

 

Aha, bym zapomniał - gimmick Aligatora jest świetny! ;)

 

Belfort vs. Rockhold - trochę trt, zmiana treningów i mamy świetnego Belforta. Rockhold ma dziury w obronie i Vitor wykorzystał to w sposób, jaki nie spodziewał się jego rywal. Myślę także, że mamy KO roku podobne do tego, co w 2012 zaserwował nam Edson Barboza. Oczywiście, daleko mi do pochopnych wniosków i nie wiadomo, jak Vitor poradzi sobie z następnym rywalem, jeśli zawalczy poza Brazylią.

 

Gala na dobrym poziomie, ale stawki pojedynków (prócz ME) były zbyt niskie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/32857-ufc-on-fx-8-belfort-vs-rockhold/#findComment-319533
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 215
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ta walka dała mi dużo do myślenia i Jussier może mieć problemy z lepszymi rywalami w tej kategorii.

 

Szczerze mówiąc, wcale nie trzeba było oglądać tej walki aby utwierdzić się w przekonaniu, że „Mrówek” szczytu w UFC nie osiągnie. Jest zbyt jednowymiarowy (na samym, świetnym parterze daleko się nie ujedzie przy tym poziomie rywalizacji. Podobnie wielkiej kariery nie wróżyłbym Heldowi, gdyby już teraz trafił pod skrzydła Białej Danki) i ma zbyt słabo poukładaną stójkę, żeby zawalczyć jak równy z równym z zawodnikami pokroju Dodsona, Benavideza, Myszowatego, czy Strasznego Wujasa.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/32857-ufc-on-fx-8-belfort-vs-rockhold/#findComment-319574
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline

Ta walka dała mi dużo do myślenia i Jussier może mieć problemy z lepszymi rywalami w tej kategorii.

 

Szczerze mówiąc, wcale nie trzeba było oglądać tej walki aby utwierdzić się w przekonaniu, że „Mrówek” szczytu w UFC nie osiągnie. Jest zbyt jednowymiarowy (na samym, świetnym parterze daleko się nie ujedzie przy tym poziomie rywalizacji. Podobnie wielkiej kariery nie wróżyłbym Heldowi, gdyby już teraz trafił pod skrzydła Białej Danki) i ma zbyt słabo poukładaną stójkę, żeby zawalczyć jak równy z równym z zawodnikami pokroju Dodsona, Benavideza, Myszowatego, czy Strasznego Wujasa.

 

W raz z przypływem pieniędzy i sponsorów z UFC, zawsze można liczyć na większą inwestycję w treningi i jakiś postęp. Jeśli on nie nastąpi w najbliższym czasie (bo póki co tego nie zauważyłem), to będzie słabo z jego karierą.

 

Oczywiście przykładu Brazylijczyka, który coś zdziałał w MMA mając początkowo tylko dobry parter nie trzeba daleko szukać, bo chociażby występujący w ten weekend Souza jest tego świetnym przykładem. Dlatego nie biorę za pewnik tego, czy Jussier nie pójdzie śladem swojego starszego kolegi - daję mu kredyt zaufania i wierzę, że kiedyś poczyni taki progres, jak "Jacare" czy Werdum.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/32857-ufc-on-fx-8-belfort-vs-rockhold/#findComment-319628
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 215
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Oczywiście przykładu Brazylijczyka, który coś zdziałał w MMA mając początkowo tylko dobry parter nie trzeba daleko szukać, bo chociażby występujący w ten weekend Souza jest tego świetnym przykładem. Dlatego nie biorę za pewnik tego, czy Jussier nie pójdzie śladem swojego starszego kolegi - daję mu kredyt zaufania i wierzę, że kiedyś poczyni taki progres, jak "Jacare" czy Werdum.

 

"Kiedyś" jest tutaj kluczowym słowem + pytanie, czy do czasu poprawy tej stójki, White nadal będzie go trzymał u siebie, bo na chwile obecną (a ten stan właśnie rozpatruję) "Mrówek" zbyt bardzo odstaje w tej materii, by coś zwojować w tej kategorii wagowej u Danki.

Co do Jacare, to dla mnie jego stójka, choć się mocno poprawiła, to jest nadal mocno przeceniana przez niektórych fanów i Souza właśnie przez swoją zbytnią wiarę w nią, umoczył chociażby pas w SF na rzecz Rockholda (bo Aligator lubi się nią popisywać i często zapomina o swoim magicznym background'dzie w BJJ). Jakiś czas temu gros osób piało, że Jacare byłby najtrudniejszym z możliwych przeciwników dla Spidera (pomijając fakt, że obaj nie chcieliby ze sobą walczyć), a dla mnie Pająk po prostu zabiłby swojego krajana w stójce i zrobiłby to na luzie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/32857-ufc-on-fx-8-belfort-vs-rockhold/#findComment-319630
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline

Oczywiście przykładu Brazylijczyka, który coś zdziałał w MMA mając początkowo tylko dobry parter nie trzeba daleko szukać, bo chociażby występujący w ten weekend Souza jest tego świetnym przykładem. Dlatego nie biorę za pewnik tego, czy Jussier nie pójdzie śladem swojego starszego kolegi - daję mu kredyt zaufania i wierzę, że kiedyś poczyni taki progres, jak "Jacare" czy Werdum.

 

"Kiedyś" jest tutaj kluczowym słowem + pytanie, czy do czasu poprawy tej stójki, White nadal będzie go trzymał u siebie, bo na chwile obecną (a ten stan właśnie rozpatruję) "Mrówek" zbyt bardzo odstaje w tej materii, by coś zwojować w tej kategorii wagowej u Danki.

Co do Jacare, to dla mnie jego stójka, choć się mocno poprawiła, to jest nadal mocno przeceniana przez niektórych fanów i Souza właśnie przez swoją zbytnią wiarę w nią, umoczył chociażby pas w SF na rzecz Rockholda (bo Aligator lubi się nią popisywać i często zapomina o swoim magicznym background'dzie w BJJ). Jakiś czas temu gros osób piało, że Jacare byłby najtrudniejszym z możliwych przeciwników dla Spidera (pomijając fakt, że obaj nie chcieliby ze sobą walczyć), a dla mnie Pająk po prostu zabiłby swojego krajana w stójce i zrobiłby to na luzie.

 

Z takich popisujących się, do głowy przyszedł mi Demiana Maia za czasów walk w kategorii MW, ale już po pojedynku ze Spiderem - artykuł na grapplerinfo, gdzie Demian mówił po walce z Weidmanem, że "chciał go znokautować", do dziś wzbudza na mojej twarzy szyderzczy uśmiech :)

 

Jacare może i jest przereklamowany, ale na tyle solidny, aby dobrze sobie radzić w stójce i być wszechstronnym zawodnikiem.

 

I wierzę, że to "kiedyś" nastąpi szybciej, lub później - a czy do tego czasu wyleci? Fabricio Werdum również znalazł się w swomi czasie poza UFC, aby teraz mieć realne szanse walki o tytuł - jeśli tylko wygra z Nogueirą.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/32857-ufc-on-fx-8-belfort-vs-rockhold/#findComment-319637
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 215
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Z takich popisujących się, do głowy przyszedł mi Demiana Maia za czasów walk w kategorii MW, ale już po pojedynku ze Spiderem - artykuł na grapplerinfo, gdzie Demian mówił po walce z Weidmanem, że "chciał go znokautować", do dziś wzbudza na mojej twarzy szyderzczy uśmiech :)

 

Odkąd jednak Maia przypomniał sobie o swoim BJJ i zamiast popisywać się "postępami" w stójce - dąży do obaleń i zdominowania na glebie, idzie mu wręcz wyśmienicie po zmianie kategorii wagowej.

 

Jacare może i jest przereklamowany, ale na tyle solidny, aby dobrze sobie radzić w stójce i być wszechstronnym zawodnikiem.

 

Może nie tyle przereklamowanym, bo to nadal kozak, ale ludzie przeceniaja jego postępy poczynione w stójce i sam Jacare też momentami zbyt bardzo w nie wierzy. Kiedy jednak Souza zaczyna ciągnąć na glebę - zaczyna się magia :wink:

Aligator, podobnie jak Maia, powinien mocno trenować stójkę, ale w walkach - jeśli tylko się da, to robić to co potrafi najlepiej, czyli dominować na ziemi i poddawać.

 

Fabricio Werdum również znalazł się w swomi czasie poza UFC, aby teraz mieć realne szanse walki o tytuł - jeśli tylko wygra z Nogueirą.

 

Kategoria HW jest tak słabo obsadzona u Danki (title shot dla Big Foota? :shock: ), że dla mnie Werdum już teraz mógłby dostać tą walkę o pas. Starcie z Nog'iem to pro-forma, bo tak jak uwielbiam Minotauro, tak nie widzę płaszczyzny, w której mógłby nawiązać walkę z Fabrycym, będącym typowo "w gazie".

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/32857-ufc-on-fx-8-belfort-vs-rockhold/#findComment-319695
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline

Co do powyższych stwierdzeń - pełna zgoda. Może taki styl walki nie zawsze jest efektowny, ale np. 15 minut trzymania Fitcha w parterze (gdzie Fitch głównie oglądał matę, zamiast świateł) robi wrażenie.

 

 

Fabricio Werdum również znalazł się w swomi czasie poza UFC, aby teraz mieć realne szanse walki o tytuł - jeśli tylko wygra z Nogueirą.

 

Kategoria HW jest tak słabo obsadzona u Danki (title shot dla Big Foota? :shock: ), że dla mnie Werdum już teraz mógłby dostać tą walkę o pas. Starcie z Nog'iem to pro-forma, bo tak jak uwielbiam Minotauro, tak nie widzę płaszczyzny, w której mógłby nawiązać walkę z Fabrycym, będącym typowo "w gazie".

 

Tutaj sytuacja jest nieco inna, bo wszystko miało się potoczyć odmiennym torem - Big Foot'a miał w cuglach pokonać Overeem i otrzymalibyśmy superfight. Silva jest i tak lepszym rozwiązaniem, niż ewentualny wygrany Hunt vs. Struve, o którym wcześniej się mówiło.

 

Oczywiście, nie jest to wymarzone starcie kibiców (delikatnie mówiąc...), ale jak na sytuację panującą wtedy w HW - zestawienie jest słuszne.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/32857-ufc-on-fx-8-belfort-vs-rockhold/#findComment-319720
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Mr_Hardy
      Kiedyś próbowałem znaleźć, ale nie udało się. Nie ma nic z PXW w necie. Przynajmniej ja nie znalazłem. Trzeba by było się pytać samego Shadowa 🤣
    • IIL
      Słyszałem o tej walce Shadowa z backyardu. To taka trochę legenda polskiej sceny. Ma ktoś linka do niej? Jest to jeszcze gdzieś dostępne?
    • HeymanGuy
      TNA Genesis 2025 - 19.01.2025 TNA X-Division Title Match - Moose (c) vs. Ace Austin: Austin zaczyna z dużym impetem, momentalnie zaskakuje Moosa, ale ten odpiera atak i zaczyna dominować. Ta walka była pełna przeplatanych momentów, od przewagi Moosa do zaskakujących powrotów Austina. Wyjątkowy moment, gdy Moose przypadkowo trafił JDC spearem, a Austin wykorzystał to, by zadać mocny cios, a potem jeszcze wskoczyć na Myersa i Edwardsa! Końcówka była brutalna – dwa speary Moosa na pewno były godne mistrza, ale Austin nie dawał za wygraną. W końcu Moose broni pas, ale trochę irytuje ta pomoc JDC w tle, przypominam że Moose jest byłym mistrzem TNA i broni pasa X-D kantem. Steve Maclin & Eric Young vs. The System: Tu już od samego początku czuć było chaos. Każdy z panów miał swoje momenty, a Alisha Edwards trochę podgrzewała atmosferę, wkładając swoje trzy grosze. Maclin i Young jednak finalnie zdominowali, z Youngiem, który jak zwykle rozkręcił walkę, by potem zakończyć ją mocnym KIA, świat idzie dalej a Eddie Edwards od kilkunastu lat stoi w miejscu.  TNA Knockouts World Tag Team Titles - Spitfire (c) vs. Ash by Elegance & Heather by Elegance: Walka miała swoją dynamikę. Spitfire pokazały, że nie zamierzają odpuszczać. Luna i Threat rozbiły przeciwniczki solidnymi akcjami i ostatecznie obroniły pasy. Słusznie, bo naprawdę trzymały poziom i dały niezłą walkę. Tessa Blanchard vs. Jordynne Grace: Tu emocje sięgały zenitu. Grace od razu zaczęła od mocnych akcji, ale Blanchard nie dała się łatwo złamać. Wymiana ciosów, suplexów i brutalnych uderzeń. Blanchard w końcu znalazła sposób na Grace i przy pomocy kilku ładnych akcji, jak jej Magnum (diving codebreaker), zakończyła tę konfrontację na swoją korzyść. Było ostro, nie powiem, że nie. I Quit Match – Mike Santana vs. Josh Alexander: To była prawdziwa bitwa. Alexander dominował, ale Santana wcale nie zamierzał odpuszczać. Ich wymiana ciosów, brutalne akcje i kontuzje – to wszystko sprawiało, że ta walka wciągała na maksa. W końcu Santana pokazał charakter, przymusił Alexandera do poddania się i to on wychodzi z tego jako zwycięzca. To co, Josh w Rumble za niedługo?  TNA World Tag Team Titles - The Hardys (c) vs. The Rascalz: No i tu się działo. Szybkie tempo, przeplatające się momenty dominacji obu drużyn. The Rascalz świetnie się trzymali, ale w końcu to Hardys wytrzymali presję i wygrali, kończąc walkę efektownym połączeniem Swanton/Twist of Fate. TNA Knockouts World Title - Clockwork Orange House of Fun Match – Masha Slamovich (c) vs. Rosemary: Ciężka walka, pełna brutalnych momentów, takich jak staplowanie, pinezki czy chociażby Janice (pozdrawiam Abyssa). Widać, że obie zawodniczki szły na całość. Masha wygrała po naprawdę mrocznej akcji, ale czuć było, że Rosemary dała z siebie wszystko. TNA World Title Match - Joe Hendry vs. Nic Nemeth (c): To był epicki finał! Hendry pokazał ogromną siłę woli i ostatecznie, po wielu zwrotach akcji, wywalczył pas, pokonując Nemetha. Bardzo emocjonująca końcówka, Hendry zasłużenie dostał swoją szansę, którą powinien już dostać dawno temu. Tym ruchem załatwili sobie brak przejścia Hendryego na Full-Time w WWE, przynajmniej na jakiś czas. Gala była pełna emocji, większych i mniejszych niespodzianek i świetnych walk. Dużo akcji, dużo walk o mistrzostwa, a zwłaszcza finał, w którym Hendry po długiej batalii zdobył pas, zostanie w pamięci na długo, dobry początek roku dla TNA, byleby Hendry dowiózł jako główny mistrz, bo z jego poprzednikiem bywało różnie.
    • Mr_Hardy
      Pamiętam to, oglądałem. Shadow vs Joker super walka. Najlepsza walka w polskim backyardzie ever. Oglądałem ich regularnie. Tak jak @ HeymanGuy napisał PXW.
    • HeymanGuy
      NJPW Wrestling Life 40th Anniversary Yuji Nagata Produce Blue Justice XV 2025 - 19.01.2025 NJPW wraca do akcji po noworocznych galach, a "Blue Justice XV" to klasyczny mix nostalgii, emocji i trochę tego, co można nazwać... "przeciętną rutyną." Gala w małej siłowni, jakieś tysiąc osób na widowni, ale klimat typowy dla NJPW – surowo i z szacunkiem do każdego wejścia na ring. Lecimy! United Empire vs. Shota Umino & Shoma Kato & Katsuya Murashima: Shota, który jeszcze niedawno brylował w main evencie Wrestle Kingdom, teraz grzeje opener z młodziakami? Trochę zjazd, ale hej – ktoś musi ogarniać te pierwsze starcia. Jakob, O-Khan i Akira robią swoje, a Young Lions jak zawsze: walecznie, dynamicznie, ale koniec końców to Akira zamyka show "Fireballem". Dobra rozgrzewka, ale bez szału. TMDK vs. YOH & El Desperado & Tomoaki Honma: Fajny mix! Fujita i Oiwa to te młode wilki, które wnoszą do każdego starcia sporo energii. Honma dalej w formie, choć ten jego "Kokeshi" to raczej już mem w ruchu. Oiwa kończy Honmę, co jest sporym zaskoczeniem. Ogólnie – szybka, czysta akcja. Na plus. Los Ingobernables de Japon vs. TenKoji: Tetsuya Naito w trybie "snuję się, bo mogę". Po raz kolejny ta jego żółwia szybkość przy rozbieraniu się z płaszcza wywołuje u mnie ziewanie. Starcie z weteranami w sumie dość płaskie, choć Hiromu i tak wyciągnął trochę energii. Końcówka to szybki roll-up i LIJ wychodzą zwycięsko. Meh, Naito, ogarnij się, bo usypiasz i widać że ci się chce coraz mniej.  Bullet Club War Dogs vs. Just 4 Guys: Sanada i Taichi wciąż w tej dziwnej dynamice "powinniśmy już dawno zamknąć nasz feud". Walka w sumie spoko, ale czuć zmęczenie materiału. Bullet Club War Dogs ratują to starcie swoją agresją, ale J4G bez Doukiego to jak pizza bez sera – niby coś jest, ale czuć, że czegoś brakuje. Sanada kończy Taka, i idziemy dalej. Los Ingobernables de Japon vs. Bullet Club War Dogs: Tu już lepsza zabawa! Shingo i Drilla to dwie maszynki do unicestwiania, a ich starcia to coś, na co czekam w przyszłości. Yota Tsuji pokazuje, że jest przyszłością NJPW, ale to Drilla kończy Bushiego swoją niszczycielską "Drilla Killą". Solidny tag, świetne tempo, fajny storytelling. Bishamon vs. TMDK: Zack Sabre Jr. to profesor wrestlingu, ale Bishamon wciąż trzymają formę jako świetny tag. Hartley Jackson to ciekawy dodatek – wielki, potężny i z klimatem, choć jeszcze brakuje mu polotu. Bishamon wygrywają, a Sabre zostaje ustawiony jako ten, którego trzeba pokonać. Fajne, klasyczne starcie drużynowe. Yuji Nagata & Hiroshi Tanahashi & Toru Yano & Oleg Boltin vs. House of Torture: Yuji Nagata – ikona, która nadal potrafi porwać publiczność. Tanahashi i Yano w roli "kreatywnego wsparcia", a Boltin Oleg to chodząca siła i przyszłość tej federacji. House of Torture robi swoje: podstępne zagrania, trochę chaosu, ale koniec końców to Oleg zamyka walkę potężnym Kamikaze. Świetny moment dla niego, choć spodziewałem się, że Nagata zgarnie pin z uwagi na jego rolę w ME i rangę samej gali. "Blue Justice XV" to gala bardziej przejściowa niż coś, co zapamiętamy na lata. NJPW buduje feudy, ale czuć zmęczenie rosteru i brak kilku kluczowych nazwisk (Finlay, Cobb, El Phantasmo – gdzie wy jesteście?). Plusy? LIJ vs. Bullet Club, mocny występ młodych lwów i momenty Olega. Minusy? Naito na autopilocie, za dużo weteranów i niedomknięte wątki (Sanada vs. Taichi). Solidnie, ale bez jakiegoś ognia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...