Gdzie się podział ten SmackDown z tamtych lat?

[TakerFanKrk]

Nie przyłączę się do narzekań. Tzn. szkoda mi, że Smackdown osiągnął dno, ale cieszę się, że zatarły się różnice między brandami. Nigdy tego wewnętrznego podziału nie lubiłem, bo zamykał drogę do wielu feudów, która to droga teraz jest otwarta. Doszło do tego, że WWE champion i World champion mogą się spotkać na jednej gali - wreszcie. Nie znaczy to oczywiście, że nagle mi się spodobało, że mamy dwóch mistrzów, ale w obecnym systemie nie przeszkadza mi to tak bardzo.

Wiesz Six mi by to nie przeszkadzało gdyby zawodnicy z RAW pojawiali się też na SD, a że tak nie ma, to niestety na Smacku jest to co jest...

 

[ Dodano: 2013-04-14, 13:55 ]

SD powinno dostać coś unikalnego jak np. kiedyś stage z pięścią. Coś takiego chciałbym zobaczyć w teraźniejszych czasach.

W ogóle od początku SmackDown miał według mnie lepszą oprawę niż RAW (scena wyglądająca jak muszla w latach 1999-2001 czy potem owa "pięść" do 2008 roku). W ogóle zawsze bardziej miałem sentyment do niebieskiej tygodniówki. A teraz jak jest? Smack prawie niczym się nie różni od RAW (scena ta sama, nawet nie oszczędzili niebieskich lin i zastąpili je białymi)... A jednak w przeszłości zdecydowana odmienność od RAW była jednym z tych czynników za którego ceniłem SmackDowna.

[Croos]

Jak dla mnie to przez parę lat to właśnie Smack był tą ważniejszą galą, był Cena, był Taker, Edge, Mysterio, Punk...Nawet przez pewien okres niebiescy mieli Tryplaka który przeszedł z pasem WWE! podczas gdy Raw miało tak naprawdę tylko paru Main Eventerów.

[TakerFanKrk]

Nawet przez pewien okres niebiescy mieli Tryplaka który przeszedł z pasem WWE! podczas gdy Raw miało tak naprawdę tylko paru Main Eventerów.

Ja pamiętam okres gdy Smack posiadał dwa najważniejsze pasy mistrzowskie (Triple H posiadał WWE Title a Edge World Heavyweight Championship) a RAW dosyć długo nie posiadało złota bo obaj mistrzowie byli członkami SmackDown (dopiero potem RAW "odzyskało" jeden z pasów gdy CM Punk wykorzystał walizkę na Edge'u)

[MAT1]

No właśnie. Taki Punk czy Cena nie pojawią się na SD ale taki Del Rio czy Sheamus na Raw już tak. Gdy były brandy było wszystko uporządkowane, i było co najważniejsze najbardziej emocjonujące Raw w roku - Czyli Draft. Tęsknie za tymi czasami i mam nadzieję, że powrócą.

 

Ja SD zawsze ceniłem bardziej niż Raw. Oglądam nadal Smackdown, bo mimo, że nic się tam nie dzieje to czasami walki są na wysokim poziomie. I to cechuje SD - Świetne walki. Na Raw było zawsze więcej segmentów a na SD były dobre walki. I tu nie chodzi o wystrój, bo mi się podoba taki jaki jest, tylko o poziom rozrywki czyli show, którego na SD jest mało. Brakuje też osoby która by pociągnęła to. Odpowiednia osobą jest CM Punk, ale na jego powrót na SD nie ma obecnie szans. Randy czy Sheamus byliby świetni, ale jako heelowie. Alberto to nie ten poziom, a Big Show za kilka latek odchodzi z WWE. Ziggler to jeszcze nie to a Christian byłby dobry jako baby face po wypromowaniu.

[interfan]

Ja pamiętam okres gdy Smack posiadał dwa najważniejsze pasy mistrzowskie (Triple H posiadał WWE Title a Edge World Heavyweight Championship) a RAW dosyć długo nie posiadało złota bo obaj mistrzowie byli członkami SmackDown (dopiero potem RAW "odzyskało" jeden z pasów gdy CM Punk wykorzystał walizkę na Edge'u)

Tu się mylisz bo Cm Punk wykorzystał walizkę tydzień po drafcie, więc tylko tydzień Raw było bez pasa głównego.

[TakerFanKrk]

Ja pamiętam okres gdy Smack posiadał dwa najważniejsze pasy mistrzowskie (Triple H posiadał WWE Title a Edge World Heavyweight Championship) a RAW dosyć długo nie posiadało złota bo obaj mistrzowie byli członkami SmackDown (dopiero potem RAW "odzyskało" jeden z pasów gdy CM Punk wykorzystał walizkę na Edge'u)

Tu się mylisz bo Cm Punk wykorzystał walizkę tydzień po drafcie, więc tylko tydzień Raw było bez pasa głównego.

Dzięki za sprostowanie i sorki za pomyłkę (było to dobre pięć lat temu a pamięć już nie taka dobra jak kiedyś ). Ale mimo wszystko była to na obecne czasy mocna rzecz żeby zostawić główną tygodniówkę, chociaż na tydzień bez żadnego głównego pasa...

[MAT1]

Ale tu nie chodzi tylko o pasy czy ile brand będzie go posiadał. Dla mnie równie dobrze na Smacku może być pas IC i US tylko niech tam się coś dzieje, niech będą feudy o ten pasy. Smackdown nie ma mocnych Main Eventerów. Ogólnie to SD było dla mnie zawsze takim miejscem dla młodych którzy się jeszcze rozwijają. Ale bez tego, co pociągnie to wszystko, to nic nie ma szans na powodzenie. W 2009 roku osobą która prowadziła Smacka był Undertaker. Później Edge, następnie Big Show, Swagger i Rey a później znów Edge i w 2011 po jego odejściu Orton, który się nie sprawdził w tej roli. Potem był jeszcze Sheamus który był jeszcze gorszy od Randy'ego. Teraz mamy Alberta który też nie jest osobą która poprowadzi to, ani Ziggler. Na SD musi przyjść ktoś z marką. Teraz Punk nie będzie miał nic do roboty na Raw (Cena vs Ryback o pas), więc nie pogniewałbym się jakby Punk zaczął feudować o pas WHC na SD. To byłaby spoko opcja, też jest Christian którego bardzo lubię i myślę, że mógł by się sprawdzić.

[maly619]

Wiesz Six mi by to nie przeszkadzało gdyby zawodnicy z RAW pojawiali się też na SD, a że tak nie ma, to niestety na Smacku jest to co jest...

 

Mówienie, że ludzie z RAW nie pojawiają się na SD! to spore niedopatrzenie, bo ja często ich tam widuję. Oczywiście, nie ma tam czołowych gwiazd, nie ma czołowych feudów i jest tego mniej niż gwiazd SD! na RAW, ale wydaje mi się to logiczne i w pełni zrozumiałe. Wystarczy, że spojrzysz na czas trwania obu gal.

 

A wracając do tego twardego podziału na brandy, to ja chciałbym przypomnieć co to powodowało. Pamiętajmy, że taki podział był również na galach PPV. Dostawaliśmy galę PPV tylko od SD! i tylko od RAW. Przez to też karty tych gal były zapełniane naprawdę marnymi walkami. Walkami które teraz nazywalibyśmy "tygodniówkowymi". Z drugiej strony dzięki temu gale wspólne miały swój prestiż, ale tak naprawdę uważam to za mały plus, przy tak dużym minusie, jak właśnie gówniane walki na PPV. I teraz najważniejsza kwestia, czyli porównanie tego do dzisiejszego WWE, bo mimo iż nie mamy wyraźnego podziału na brandy, to dalej często dostajemy walki "z dupy". I teraz wyobraźcie sobie jakie walki pojawiałyby się na PPV tylko dla zawodników SD! Już widzę te hitowe pojedynki 3MB co PPV

A właśnie spojrzałem na stronę WWE.com i co widzę? SD! nie ma aktualnie mistrza, bo Dolph jest według tego podziału na RAW

 

Wracając do całego tematu, to nie uważam, żeby były powody do aż takiego narzekania. Kiedyś RAW i SD! były galami bardziej wyrównanymi, teraz kierunek idzie w stronę jednego głównego show, jakim jest RAW. Tak musi być, bo w końcu to RAW ma większa ratingi, bo to RAW trwa 3h. A SD!? Niech sobie jest tym drugim show, chociaż ja mam tylko jedną prośbę, niech SD! skupia się na promowaniu innych, dla których nie ma czasu właśnie na RAW. Skoro są tym drugorzędnym show, to niech skupiają się na drugorzędnych gwiazdach. Jeszcze jakiś czas temu było tak, że SD! skupiał mniejsze gwiazdy, ale za to lepsze ringowo i mogły się one tam promować.

I to byłby mój jedyny aktualnie zarzut do niebieskiej tygodniówki.

[TakerFanKrk]

TakerFanKrk napisał/a:

Wiesz Six mi by to nie przeszkadzało gdyby zawodnicy z RAW pojawiali się też na SD, a że tak nie ma, to niestety na Smacku jest to co jest...

 

 

Mówienie, że ludzie z RAW nie pojawiają się na SD! to spore niedopatrzenie, bo ja często ich tam widuję. Oczywiście, nie ma tam czołowych gwiazd, nie ma czołowych feudów i jest tego mniej niż gwiazd SD! na RAW, ale wydaje mi się to logiczne i w pełni zrozumiałe. Wystarczy, że spojrzysz na czas trwania obu gal.

Tak tak. Sorki, nie napisałem zbyt zrozumiale. Oczywiście chodziło mi o to że na Smacku bardzo rzadko pojawiają się Main Eventerzy RAW w osobach np Ceny czy Punka...

 

Wystarczy, że spojrzysz na czas trwania obu gal.

Skoro WWE wymyśliło sobie 3 godzinne RAW to dlaczego nie może zrobić 3 godzinnego SmackDown? Kolejny raz wychodzi czarno na białym jak obecnie bardzo faworyzowana jest czerwona tygodniówka, bo nie dość że pojawiają się na niej także ME od niebieskich to jeszcze na dodatek czerwoni mają więcej czasu antenowego...

 

[ Dodano: 2013-04-15, 09:34 ]

Ale tu nie chodzi tylko o pasy czy ile brand będzie go posiadał. Dla mnie równie dobrze na Smacku może być pas IC i US

Oczywiście masz rację, problem w tym że na Smacku nic się nie dzieje jak większość pisała wyżej. Poza tym co szkodziło McMahonowi dać słynny segment z Punkiem rozsypującym prochy Bearera na Smacku? Niebiescy uzyskaliby jakiś fajny segment (bo jak mówiliśmy wcześniej już dawno nie zdarzyło się na SD nic co zapamiętalibyśmy na dłużej) a tutaj ujawnia się chore myślenie Vince'a: segment będzie kontrowersyjny to dajmy go na RAW bo Smackowi nie są takie segmenty potrzebne, niech się cieszą z konkursu w podnoszeniu ciężarów

 

[ Dodano: 2013-04-15, 09:38 ]

A właśnie spojrzałem na stronę WWE.com i co widzę? SD! nie ma aktualnie mistrza, bo Dolph jest według tego podziału na RAW

Kolejny przykład na to jak bardzo ważny jest dla McMahona SmackDown

 

[ Dodano: 2013-04-15, 10:16 ]

Kiedyś RAW i SD! były galami bardziej wyrównanymi, teraz kierunek idzie w stronę jednego głównego show, jakim jest RAW. Tak musi być, bo w końcu to RAW ma większa ratingi, bo to RAW trwa 3h. A SD!? Niech sobie jest tym drugim show, chociaż ja mam tylko jedną prośbę, niech SD! skupia się na promowaniu innych, dla których nie ma czasu właśnie na RAW.

Kompletnie się nie zgadzam z takim myśleniem. Kiedyś i RAW i SD były równorzędnymi tygodniówkami, jednocześnie zachowując całkowitą odmienność od siebie. Ja w przeciwieństwie do Ciebie, nie chciałbym zdegradować całkowicie Smacka (choć w pewnym sensie już jest zdegradowane) ale chciałbym powrotu do poziomu jaki tygodniówka prezentowała w latach 2008-2010. Rzeczywiście, w tamtym okresie było tam więcej młodych, przyszłościowych gwiazd (Punk, Swagger, Morrison) przemieszanych z weteranami (Taker, Edge, Triple H) które mogły się spokojnie promować. A dziś SD nie służy nawet do tego (i tu zgoda z kolejnym Twoim postulatem by Smack promował drugorzędne gwiazdy: tak było w istocie po drafcie w 2008- chyba najlepszym kiedykolwiek dla niebieskiej tygodniówki) gdyż częściej młode talenty zmuszone są jobbować gwiazdom lub zbierają od nich oklep. A przecież kilka lat temu, gdy na RAW siedzieli sami ME i ogólnie nic się nie działo to równocześnie na SD tętniło życie (za sprawą owych młodych gwiazd a dzisiejszych Main Eventerów)...

 

Zresztą SD w 2009 i 2011 otrzymało dwukrotnie nagrodę Wrestling Observer Newsletter w kategorii "najlepsza tygodniówka"- to o czymś świadczyło!

[maly619]

maly619 napisał/a:

Wystarczy, że spojrzysz na czas trwania obu gal.

Skoro WWE wymyśliło sobie 3 godzinne RAW to dlaczego nie może zrobić 3 godzinnego SmackDown? Kolejny raz wychodzi czarno na białym jak obecnie bardzo faworyzowana jest czerwona tygodniówka, bo nie dość że pojawiają się na niej także ME od niebieskich to jeszcze na dodatek czerwoni mają więcej czasu antenowego...

 

maly619 napisał/a:

A właśnie spojrzałem na stronę WWE.com i co widzę? SD! nie ma aktualnie mistrza, bo Dolph jest według tego podziału na RAW

Kolejny przykład na to jak bardzo ważny jest dla McMahona SmackDown

 

Ale czemu miałoby być inaczej? Wszystko przemawia za czerwoną tygodniówką, bo to ona od wielu lat była tą lepiej oglądaną (nawet w czasach, gdy SD! był tak samo dobry). Pewnie wiążę się to z tym na jakim kanale lecą obie gale, ale znów jest to kolejny argument przemawiający za tym, by RAW było tą ważniejszą tygodniówką.

 

Co do trzygodzinnego SD!, to chyba nie mówisz poważnie? Wyobrażasz sobie, że Vince w pełni i ciekawie zapełnia 6 godzin tygodniówek? Prędzej powiedziałbym, że Vince powinien skrócić RAW, a nie przedłużyć czas trwania SD!

[MAT1]

A wracając do tego twardego podziału na brandy, to ja chciałbym przypomnieć co to powodowało. Pamiętajmy, że taki podział był również na galach PPV. Dostawaliśmy galę PPV tylko od SD! i tylko od RAW. Przez to też karty tych gal były zapełniane naprawdę marnymi walkami. Walkami które teraz nazywalibyśmy "tygodniówkowymi". Z drugiej strony dzięki temu gale wspólne miały swój prestiż, ale tak naprawdę uważam to za mały plus, przy tak dużym minusie, jak właśnie gówniane walki na PPV. I teraz najważniejsza kwestia, czyli porównanie tego do dzisiejszego WWE, bo mimo iż nie mamy wyraźnego podziału na brandy, to dalej często dostajemy walki "z dupy". I teraz wyobraźcie sobie jakie walki pojawiałyby się na PPV tylko dla zawodników SD! Już widzę te hitowe pojedynki 3MB co PPV

 

Ale czy nie może być podział na barndy tak jak w 2009 czy 2010 roku gdzie są odrębne rostery, jest draft ale wspólne PPV. Oto właśnie chodzi, że SD powinni mieć swój wąłsny roster. WWE ma teraz jeden roster, ale jakby nie patrząc ten jeden roster to roster Raw. Teraz będzie zamiast "live event SD czy Raw, będzie WWELive". Po pierwsze Raw nie powinni mieć 3H show, i to jest pierwszy mankament. Na SD dają powtórki z Raw, więc jeśli nie mają jak zmieścić czegoś na Raw to niech dadzą to na SD zamiast powtórek. Ja zawsze bardziej lubiłem SD od Raw i chętniej oglądałem niebieskich. Powinien zostać przywrócony podział na brandy, jakiś jeden wrestler czy dwa mogą się pojawiać gościnnie na innym show, ale niech będzie ten podział, bo z tego bałaganu wynika, że Raw ma mistrza WHC, WWE i US a SD IC (Patrzyłem na ostatni draft w 2011 roku i na tamtejszy podział). Ale pojąć nie mogę, dlaczego mistrz WHC pojawia sie na Raw a WWE Champion na SD już nie?

 

Kolejny przykład na to jak bardzo ważny jest dla McMahona SmackDown

 

Z tego co słyszałem, Vince zawsze bardziej faworyzował Raw. HHH ma dojść do władzy za kilka lat więc niech Vince da mu SD do zarządzania.

[maly619]

Ja w przeciwieństwie do Ciebie, nie chciałbym zdegradować całkowicie Smacka (choć w pewnym sensie już jest zdegradowane) ale chciałbym powrotu do poziomu jaki tygodniówka prezentowała w latach 2008-2010.

 

Nikt nie mówi przecież o degradowaniu tygodniówki do poziomu Superstars. Sam wspomniałeś o okresie w którym było wiele młodych gwiazd wymieszanych z weteranami. I ja też chciałbym czegoś takiego. Powiedzmy, że widziałbym tam takiego Christiana, Cesaro, skupiłbym się tutaj na dywizji Tag Team, może dałbym więcej ludzi z dywizji Cruiser. Po prostu, show budowałbym przede wszystkim na dobrych walkach.

[TakerFanKrk]

Ale czemu miałoby być inaczej? Wszystko przemawia za czerwoną tygodniówką, bo to ona od wielu lat była tą lepiej oglądaną (nawet w czasach, gdy SD! był tak samo dobry). Pewnie wiążę się to z tym na jakim kanale lecą obie gale, ale znów jest to kolejny argument przemawiający za tym, by RAW było tą ważniejszą tygodniówką.

Ok może i było ważniejszą ale bez przesady żeby sprowadzić Smacka aż na samo dno (bo fatalnie niski poziom dziś prezentuje). Może będę zbyt brutalny przez to co powiem ale serio dla mnie już lepiej by było żeby McMahon zlikwidował tą tygodniówkę ( i miał tylko te swoje ukochane RAW, wtedy mógłby się skupić tylko na nim) niż gdybym musiał cały czas patrzeć jak moja ulubiona gala upada z tygodnia na tydzień coraz bardziej i nawet nie próbuje powstać z kolan...

 

Co do trzygodzinnego SD!, to chyba nie mówisz poważnie? Wyobrażasz sobie, że Vince w pełni i ciekawie zapełnia 6 godzin tygodniówek? Prędzej powiedziałbym, że Vince powinien skrócić RAW, a nie przedłużyć czas trwania SD!

Już bardziej byłbym za tym żeby wywalić w pizdu wszelkiej maści Superstarsy i Saturday Morning Slamy (Main Event mogłoby zostać) i wpuścić tych młodych na SmackDown, może to by chociaż o trochę przybliżyło Smacka do poziomu sprzed jeszcze paru lat...

[maly619]

Ale czy nie może być podział na barndy tak jak w 2009 czy 2010 roku gdzie są odrębne rostery, jest draft ale wspólne PPV. Oto właśnie chodzi, że SD powinni mieć swój wąłsny roster. WWE ma teraz jeden roster, ale jakby nie patrząc ten jeden roster to roster Raw.

 

Ten jeden roster jest spowodowany właśnie skupieniem się na RAW. Tam są wrzucone największe gwiazdy, bo to ich chcą ludzie oglądać.

 

Ja jestem przeciwnikiem twardego podziału na brandy. Podział ok, ale niech dalej pozostanie ten, jak to nazwałeś "bałagan", bo jest to po prostu fajne. Nie mamy ograniczonej ilości gwiazd do rosteru danego show, a możemy wykorzystać każdego z federacji. Czy jest to coś złego?

 

bo z tego bałaganu wynika, że Raw ma mistrza WHC, WWE i US a SD IC (Patrzyłem na ostatni draft w 2011 roku i na tamtejszy podział). Ale pojąć nie mogę, dlaczego mistrz WHC pojawia sie na Raw a WWE Champion na SD już nie?

 

Bo niepotrzebnie skupiasz się na tym, że ktoś jest z tego, a ktoś z tamtego brandu. Powinieneś zapomnieć o tym podziale, a tygodniówki brać jako dwie gale w których może wystąpić każda gwiazda WWE.

[TakerFanKrk]

TakerFanKrk napisał/a:

Ja w przeciwieństwie do Ciebie, nie chciałbym zdegradować całkowicie Smacka (choć w pewnym sensie już jest zdegradowane) ale chciałbym powrotu do poziomu jaki tygodniówka prezentowała w latach 2008-2010.

 

 

Nikt nie mówi przecież o degradowaniu tygodniówki do poziomu Superstars. Sam wspomniałeś o okresie w którym było wiele młodych gwiazd wymieszanych z weteranami. I ja też chciałbym czegoś takiego.

Owszem ale w żadnym wypadku nie posunąłbym się do twierdzenia że było to (lub mogło by być) drugorzędnym show (a przynajmniej nie w tamtym okresie gdzie defacto Smack był tygodniówką numer 1 w WWE a RAW było w jego cieniu) Jeśli miałbym użyć tego twierdzenia, w odniesieniu do obecnych czasów- to pełna zgoda