Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Zmarnowany charakter?


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 936
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.05.2005
  • Status:  Offline

Zmarnowany charakter?

Autor : AX


Tym razem historia nie będzie dotyczyć konkretnej osoby, tylko samej postaci. Gimmick o którym mowa był odgrywany przez kilku wrestlerów, jednak największą popularność zyskał, kiedy tworzył go Matt Osborne.

 

W 1992 roku, kiedy kończył swoją karierę w WCW, można powiedzieć, że Matt był już ringowym weteranem. Miał wówczas 35 lat i bagaż doświadczeń, ale jego forma była na tyle dobra, że WWE podpisała z nim kontrakt.

 

I co ciekawe, nie pierwszy raz. Wrestler drugiego pokolenia był bowiem aktywnym uczestnikiem historycznej pierwszej WrestleManii, na której zmierzył się z Ricky'm Steamboatem. Wracając jednak do 1992 roku...

 

 

Po przyjściu do federacji Vince'a McMahona, Matt występował w Dark Matchach pod swoim prawdziwym imieniem i nazwiskiem. Robił to,o co go poproszono. Ot, życie przeciętnego wrestlera. Jednak po trzecim występie, McMahon wezwał Matta do swego biura. Tam poprosił go, by ten opow...


... przeczytaj wiecej na stronie Attitude : http://www.attitude.pl/zmarnowany-charakter.html
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/32561-zmarnowany-charakter/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • SixKiller

    1

  • AX

    1

  • N!KO

    1

  • Ghostwriter

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Świetny artykuł AX! Matt Osborne akurat brylował w czasach, gdy zacząłem oglądać wrestling i w czasach, które generalnie uważam za najlepsze jeżeli chodzi o ten "sport". Doink był wtedy rzeczywiście pushowany i stanowił równorzędnych rywali dla czołowych face'ów WWE. W każdym razie jak Bret Hart walczył z Doinkiem na SummerSlam w 1993 (w zastępstwie za symulującego kontuzję Kinga), to raczej nie było to odbierane jako jakaś straszna potwarz dla Hitmana.

 

Rzeczywiście Doink na maksa przypominał mi postać z "It" i zawsze zastanawiałem się, czy nie była to swojego rodzaju inspiracja dla Osborne'a. Teraz już wiem, że tak. Co do Hogana, to wydaje mi się, że chodziło nie tylko o niechęć do kumpla wroga, ale i właśnie o sam gimmcik. Postać Doinka to w końcu wrestlecrap. Z drugiej strony gimmick w latach 90 chwycił. No i oczywiście racja, że faceturn okazał się zabójstwem dla Doinka. Wiadomo, że tylko złe klauny są ciekawe. ;)

 

Natomiast na zadane w tytule pytanie odpowiedziałbym następująco: zadziwiające, że Osborne i tak tyle wycisnął z tego gimmicku.

 

Czy mógłbyś zdradzić AX z jakich źródeł korzystałeś?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/32561-zmarnowany-charakter/#findComment-315712
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

AX postawił pytanie, to teraz powinien na nie odpowiedzieć, żeby dać nam jakiś punkt odniesienia :) Bo moim zdaniem postać złowrogiego klauna miałaby szansę powodzenia, ale niekoniecznie w czasach Doinka. To pierwsza rzecz. A druga, musiałaby to być postać tajemnicza jak crow Sting i szalona jak wczesny Mankind. Ubrana nie w elegancki, kolorowy strój, ale strój przybrudzony, podarty itd. Wiadomo, że takie coś nie miałoby prawa bytu na początku lat 90., ale później? Przy warunkach, o których wspomniałem, podpartych sprytem i jakąś siłą, tak - można by zbudować błyskotliwego heelowego potwora, który z pewnością sięgnąłby po jakieś laury.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/32561-zmarnowany-charakter/#findComment-315718
Udostępnij na innych stronach

Masz rację, Six, nie skomentowałem tego, a tytuł to sugeruje. Właściwie, to złe dobrałem tytuł, bo to nie miał być felieton czy esej, ale to już sprawa mniejszej wagi. Jak dla mnie Doink jako heel mógłby się sprawdzić w każdej epoce,a co za tym idzie, uważam tak, jak pewien z Internautów, który napisał, że Doink heel był jednym z najgenialniejszych gimmickow w historii wrestlingu (bo stwarzał naprawdę wiele ciekawych pomysłów na booking takiej postaci), natomiast jako face, jednym z najgorszych.

 

W WWE złą decyzję podjął McMahon, w ECW szansę zmarnował sobie sam Matt.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/32561-zmarnowany-charakter/#findComment-315724
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

W dzisiejszych czasach, taka postać mogłaby odnieść sukces, ale musiałaby spełnić warunki przedstawione przez Sixa. Głównie za sprawą świetnej roli Ledgera w "Mrocznym Rycerzu" - porownania bylyby nieuniknione.

Jeśli chodzi o Doinka, to miło wspominam heelową odmiane, która ringowo była solidna, a i o proma nie trzeba było się martwić. Najbardziej podoba mi się część, o trenowaniu przed lustrem mimiki twarzy. O poświęceniu się swojej roli, niczym Oscarowy aktor. Obawiam się, że dziś tego nie ma. Obawiam się, że "świeżak", pojawiający się w WWE, liczy na swoją naturalną charyzmę, którą tak naprawdę ma niewielu. Ciekawi mnie, czemu tak podchodzą do sprawy. Rozumiem, że może nie masz jakiegoś mocno nakreślonego gimmicku - jak chociażby klaun - i występujesz jako zwykły koleś w gaciach, ale ten koleś też ma coś sobą reprezentować. To cos trzeba pokazać, jeśli się liczy na szanse od oficjeli. Nie ma co się dziwić, że na szczycie WrestleManii, mamy powracające legendy.

 

Żeby docenic jego wkład pracy, wystarczy zobaczyć titantron heelowego Doinka

http://www.youtube.com/watch?v=IhRnWMBcNQQ

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/32561-zmarnowany-charakter/#findComment-315739
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 208
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dobry tekst na temat Doinka, AX. Przyznam jednak szczerze, że ten gimmick jakoś nigdy dupy mi nie urywał, a oglądałem go jeszcze w czasach, kiedy się „rodził”. Jako Zły Klaun było jeszcze ok (choć nawet w cartoonowych latach 90, był to zbyt mało poważny charakter postaci, by Osborne w nim coś więcej osiągnął, nie wspominając już o jakichś ważniejszych pasach), podobały mi się zwłaszcza te jego motywy, kiedy wychodził do ringu z 2 wiadrami, chlustał w publikę z pierwszego i… sypało się na nich confetti. Następnie chlustał z drugiego wiadra i trafiał delikwenta strugą wody :D Ale jako Dobry Klaun (face) – ssał pałę po całości, choć pewnie dzieciaki go lubiły.

To co pamiętam odnośnie Doinka, to to, że jako heel miał fajną muzę na wejściu (w przeciwieństwie do tej „cyrkowej”, kiedy był face’em) i że ringowo jakoś nie porywał. Ogólnie z takim gimmickiem Osborne był skazany na max midcard i nawet kiedy w zastępstwie Lawlera dostał walkę z Hitmanem, to jako mark myślałem sobie wtedy (a więc chłopina pozycji nie miał zbyt mocnej), że chyba kogoś pogięło, bo Hart to nie jego liga :wink:

Odnośnie zmarnowanego potencjału Doinka, to ja jakoś nigdy go w nim nie dostrzegałem. Ot, jeden z wielu cartoonowych gimmicków, w jakie obfitowały lata 90, a sam zawodnik nie potrafił mnie jakoś do siebie przekonać w ringu (to zawsze był u mnie priorytet). Nie wiem, czy nawet gdyby zaostrzono mu gimmick, to Osborne by coś więcej na nim ugrał. Nie porównywał bym go do Stinga, bo tamten gimmick był bardziej 4-real, choć wywodził się z filmu o fantastycznym zabarwieniu. „Klaun” w rzeczywistości (real) nigdy nie jest traktowany zbyt poważnie (taka już infantylna uroda jego „fuchy”) i myślę, że jako wrestlingowy gimmick – jakkolwiek podrasowany – byłoby podobnie. Większych laurów bym mu nie wróżył. Co innego, gdyby odeszli od postaci stricte „klauna”, zostawili faceta z pomalowaną twarzą i w dziwnych ciuchach, kazaliby mu zachowywać się psychopatycznie i dorobili do gimmicku historię a’la Mankind, czyli kolesia, któremu odjebało poprzez jakieś wydarzenia z przeszłości (dobrze by było tutaj wymyśleć coś intrygującego, co dosadnie argumentowałoby „śrubę” we łbie tej postaci).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/32561-zmarnowany-charakter/#findComment-316190
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Świetny tekst, ale naszła mnie refleksja: jak to się stało, że od realistycznego wrestlingu w latach '80, gdzie większość fanów brała wszystko na serio, w latach '90 bardzo nagle nastąpiło przejście do klimatów komiksowych gdzie gimmick był ważniejszy niż wrestler (vide różne osoby grających jedną postać)? Opisanie tych zmian - podanie od czego/kogo się to mogło zacząć i próba analizy jakie mogły być przyczyny to byłoby ciekawe wyzwanie dla felietonistów Atti ;)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/32561-zmarnowany-charakter/#findComment-317562
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • CzaQ
      Zgadza się, jedziesz dalej.
    • MattDevitto
      Nowy rok, nowe postanowienia to i może jakieś nowe fedki, które każdy z nas chce oglądać. Warto się zastanowić, szczególnie, że obecnego wrs jest bardzo dużo do ogarnięcia. Z roku na rok też czasu jakby mniej do śledzenia tego wszystkiego. Stąd też tradycyjnie w styczniu przybywam do was z pytaniem:  ile fedek zamierzacie oglądać w 2025? Oczywiście oprócz ich wymienienia, napiszcie też co będziecie śledzić na bieżąco, z jakiej fedki np. rezygnujecie etc. Można też dodać jakieś federacje retro - choćby LU, macie jak zawsze pełną dowolność Poniżej dodaję link do tematu sprzed 12 miesięcy:
    • -Raven-
      Poza tym, całkiem sprytnie to rozgrywają, bo niby w tej walce Szefów żadne Bloodline nie może interweniować, ale Jokerem jest tu Drew, który może pomóc Soliście. Niby teoretycznie wiadomo, że Romek powinien ogarnąć, ale zawsze pozostaje ten element niepewności. Po drugie, bez sensu jest kończyć tak duży feud na zwykłej tygodniówce (a wygrana Rzymskiego to by było game over), co jeszcze bardziej zwiększa szanse Sikacza.   Oby nie, bo Stratna może w takim wypadku długo się pasem nie nacieszyć, a szkoda by było.
    • -Raven-
      Parasolkę.
    • RomanRZYMEK
      - Drew przechodzi na stałe na SmackDown i w sumie spoko, bo co miałby robić na RAW? Od razu dostaje segment z Blondasem, który doprowadza do kolejnego brawlu Owensa z Cody’m. Spoko, tylko dla mnie trochę za dużo tych brawli ostatnio w rywalizacji Cody’ego z Kevinen. Mogliby trochę z tym przystopować, bo szybko się ludziom znudzi i cały feud na tym traci. Co jeszcze warte odnotowania w tym segmencie - czyżbyśmy dostali zalążek stajni Owensa, Drew i ewentualnie Rollinsa? Każdy z nich działa z podobnych motywów, więc ma to jakiś sens.     - Solo bardzo rozwinął się na MICu od czasu jego solowego runu jako Tribal Chef. To kolejna osoba po Jey’u, Samim i Jimmy’m która zostaje jednym z głównych beneficjentów story z Bloodline. Ciekaw jestem co się z nim stanie po programie z Romanem. Raczej czeka go los Romka i program z podopiecznym Jacobem Fatu.    - IT’s Tiffy Time! Wow - co za pop. Fajnie rozegrany Cash-In, bardzo logiczny. Tiffy dostaje swój moment, nawet fajerwerki, ciekawe jaki będzie jej run. Potencjał na Micu, jak i w ringu ma nieograniczony. Czuję że na WM’ce dostaniemy jej walkę z powracającą Charlotte Flair.   - LA Knight dalej Over, ale w sumie ta strata pasa nic mu nie dała. Program z Nakamura na razie miałkły. Liczyłem że może Knight pójdzie wyżej, dostanie znowu szansę na Title Shota na WWE Championship, ale niestety na to się nie zanosi. Jedyna droga w tym roku, to walizka, ale raczej Knight jej nie wygra.    Ogolnie, to nie wiem czy zmiana decyzji na 3h wyjdzie na plus długofalowo. Co prawda roster SmackDown ma potencjał jeśli dodamy osoby, których obecnie nie ma - Orton, Styles i mocniej postawią np na Carmelo, Theory itp. Boję się jednak że przez przejście na 3h poziom tygodniówki spadnie i będą się musieli ratować zapychaczami, jak na tym show dostaliśmy kolejne starcie Michin vs Piper, które było tylko zapychaczem. Obym się mylił, ale jestem sceptyczny. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...