Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

WWE Survivor Series PPV - 18.11.2012


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline

Po obejrzeniu gali mam wrażenie, że dużo osób ocenia ją tylko po pojawieniu się wcześniej wspomnianego trio z NXT. Poza tym wydarzeniem, niczego porywającego tam nie widziałem...

 

Gala utrzymała dość niski poziom, jaki oglądam od pewnego czasu. Pozostaje tylko to, co w tytule AM 107 - byle do RR...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31420-wwe-survivor-series-ppv-18112012/page/8/#findComment-305029
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 110
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • PiTeRo

    8

  • Bonkol

    6

  • PH93

    6

  • Bullinho

    5

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  3 284
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  26.05.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Mam nadzieję, że Wędkarz nie wykosi ich teraz pojedyńczo na galach, w ramach zemsty...

Nie pojedynczo. Wzorem Brada Maddoxa Panowie dostaną 3 vs. 1 handicap match o kontrakt który oczywiście wtopią. Przecież pamiętamy jak jeszcze parę miesięcy temu gdy niszczenie jobberów było podstawowym zajęciem Rybacka, pojawiały się newsy że chciałby się sprawdzic w walce z więcej niż dwoma zawodnikami. Idealna okazja :twisted:

 

Co do samego ppv - poza tytułowymi walkami nic przyciągającego uwagę. Ciekaw jestem jeszcze kiedy Brodus Clay zniknie z tv, bo przez ostatnie tygodnie ciągle podkłada się innym zawodnikom którzy jeszcze niedawno byli dużo niżej od niego w hierarchii. Z resztą fakt że takie płotki jak Gabriel i Kidd zostały do końca walki, a Clay pożegnał się jako jedyny face o czymś świadczy. Ewentualnie uważam że mogli już pójść za ciosem i finalny pin również oddać Kiddowi, bo on najwięcej zyskał tą walką, poprzez swój udział. Jeśli jest tego jakiś głębszy cel, czemu nie iść na całość? W drugiej walce zaskoczeniem napewno był zbyt długi udział Otungi. Jako że był tylko wypełnieniem luki byłem przekonany że Kofi przytrzyma go do końca przy tym roll-upie na początku. W dziwnym świetle stawia to Sandowa który był oryginalnym członkiem i wyleciał przed prawnikiem. Cieszy zwycięstwo Zigglera. Pierwsza poważna wygrana od czasów zdobycia walizki. Do tego brawa za kolejny kozacko sprzedany monkey flip, nie wiem jak ten typ to robi :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31420-wwe-survivor-series-ppv-18112012/page/8/#findComment-305030
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 615
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2006
  • Status:  Offline

3. Sheamus vs Big Show - ale mnie wkurzyli. Czemu zdyskwalifikowali Big Showa ? Przez to przegrałem w AM Versus

Spoko, przynajmniej wiedz, że przegrałeś z najlepszym :D

 

Moje słowo o gali? Nie wiem co brali komentatorzy przed PPV ale ich słowotok to była jedna z bardziej losowych rzeczy jaką miałem ostatnimi czasy. Tak jakby wiedzieli z góry, że gala zassie i zrobili słów własny mini talkshow. I wiecie co w tym wszystkim jest najgorsze? Że mnie się to nawet podobało ;)

 

No to mamy już praktycznie pewność, że Punk dojedzie z pasem do RR. Brawo WWE, że w końcu zdaliście sobie sprawę, że dłuższy run robi lepiej dla wszystkich niż comiesięczne zmiany.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31420-wwe-survivor-series-ppv-18112012/page/8/#findComment-305035
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  106
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.10.2010
  • Status:  Offline

Odnosnie slowotoku najlpesze były teksty JBL "Vintage Orton" o ADR jak przedrzeznial Cole padlem po prostu moemnt gali jak dla mnie.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31420-wwe-survivor-series-ppv-18112012/page/8/#findComment-305037
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 176
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Opener dobrze sprawdził się właśnie jako...opener. Skład teamów został dobrany symetrycznie. Zły trochę jestem, że tak szybko wyeliminowano Brodusa i Tensai'a - obaj są ciekawymi powerhouse'ami (Clayowi bym tylko zmienił gimmick) i mogli więcej zaprezentować w tym matchu. Aczkolwiek postanowiono postawić w tej walce high-flyingowe tag teamy, co zapewne ucieszy smartów. Duże ciekawych spotów, szybkich akcji, po prostu udało się rozgrzać publiczność. Na plus dość mocne rozpisanie Tysona, bo chłopak zasługuje na push. No i dzięki Bogu, że nie ograniczono się tylko do jednego SS matchu.

 

Trochę czasu poświecono divom. Dowiedzieliśmy się, że tajemniczym napastnikiem okazała się Aksana, co jest chujowym rozwiązaniem, bo już miałem nadzieję, że może zadebiutować nowa diva z rozwojówki. Podobne wrażenie miałem, gdy na początku nie zidentyfikowałem Taminy atakującej AJ. W sumie to dobrze, że młoda Snuka wróciła do heelowania, bo federacja musi wypełnić miejsce po Beth Phoenix. Zawsze lubiłem, gdy w dywizji kobiet dominowała jedna, silna laska. Prawdopodobnie będzie robiła za ochroniarza Vickie, co trochę podniesie jakość feudu pomiędzy Aj, a panią Guerrero. Dziwi mnie tylko fakt, że dostaniemy aż 2 feudy w tej dywizji, gdyż został jeszcze konflit o pas pomiędzy Eve i Kaitlyn (oraz Aksana i Layla na drugim planie). Co do samej walki - ssała jak cholera. Jestem w mega mniejszości, bo akurat osobiście uwielbiam Kaitlyn, ale fakt faktem - w ringu jest do dupy. Nadrabia osobowością, mic-skillsami, zajebistym stylem bycia, no ale niestety, przyda się jej więcej treningów na kwadratowym pierścieniu.

 

O US Title matchu też nie ma co pisać, bo dupy nie urywała. Skupię się na samym mistrzu. Cesaro ma potencjał i to widzi nawet federacja. Widać to było także w Ring Of Honor. Koleś obecnie dostał pas, winning streak, dość bojowy theme song, ciekawy outfit, ogólnie robią mu hype. Cały czar zaczyna pryskać, gdy dostaje do ręki mikrofon. Nie jest to wina jego mic-skillsów, bo wiem, że w tej materii jest w stanie sobie poradzić. Przyczyna leży w słabym rozpisywaniu mu speechów. Zabawa w poliglotę, mówienie śmiesznym akcentem czy generowanie taniego heatu na tle narodościowym nie pozwala traktować go poważnie. Do dziś uważam, że np. takiego Danielsona stać na więcej i póki co pokazuję tylko 60-70% swojej zajebistości. Z Antoniem jest tak samo, tylko tych procentów jest mniej.

 

Sheamus z Big Showem zaliczyli regres, bo walka była znacznie gorsza niż starcie z poprzedniego PPV. Liczyłem na jakiś przystępny brawling i parę ciekawych power moves, ale dostałem dość lipny pojedynek. Sheamus nie przegrywa, a Big Show nie traci jeszcze pasa. Panowie pociągną to jeszcze do TLC, a Giant już wtedy raczej pożegna się ze złotem.

 

Kolejna walka drużynowa była okej, choć też bez specjalnej podjarki. Zaskoczyć mogło szybkie wyeliminowanie Sandowa, gdyż spodziewałem się, ze dadzą mu trochę zaistnieć w tej walce. Kane najmniej potrzebował promocji, w przeciwieństwie do większości uczestników, dlatego też długo nie zagrzał tam miejsca. Otunga robił tam tylko za zapychacza i po wykonaniu roboty poszedł do domu, a Kofi zatrudniony został jako małpka do spotów, po czym też dostał wolne. Poważniej stało się gdy zostało po 3 wrestlerów w obydwu ekipach. Widać, że WWE chciało tym podkreślić kto się liczy w tej grze. Każdy z wrestlerów się dobrze zaprezentował i miał swoje 5 minut. Występ Miza oraz reakcja publiczności na niego pokazują, że chłopak może w przyszłości zaszaleć jako face. Zresztą już udało mu się na tej gali. Del Rio wyszedł na chłodnego, wrednego skurwysyna. Barrett pomimo, że wyeliminował Kingstona to jednak dość słabo jak na niego był zabookowany w tej walce (liczyłem, że uda mu się "przetrwać" razem z Zigglerem). Orton poterminatorzył jak to ma w zwyczaju...tylko po to by paść po kopniaku Ziggiego. Z jednej strony fajnie, że to on był tym jedynym co "przeżył", bo koleś z racji posiadania walizki potrzebuję solidnej promocji jako przyszły mistrz. Z drugiej strony oprócz odhaczenia pierwszej i ostatniej eliminacji (Kane i Orton) oraz widowiskowego salta na środku ringu, nic tak naprawdę nie pokazał. Poza tym Dolph nie jest Shawnem Michaelsem by tak kończyć walki.

 

Main-event to był dla mnie typowy, sztampowy triple-threat match rodem z WWE. O samej walce nie będę się zbytnio wypowiadać. Jedyne co mogło się podobać, że Punk był mniejszym cipo-heelem niż na poprzednim PPV oraz to, że kolaboracja z Jaśkiem uaktywniła w nich trochę tweenerowego pierwiastka. Na pewno każdy smart się ucieszył, że pojawili się Rollins z Ambrosem. Wydaję mi, że federacja chcę zadośćuczynić za zmarnowane storyline'y z inwazją rebeliantów (vide Nexus). Nowa stajnia na czele z liderem-mistrzem (Punk), managerem-mówcą (Heyman) i bandą utalentowanych, undergroundowych, rebelianckich kolegów to przepis na sukces. Jeżeli WWE tego nie spierdoli to może to być wielkiego. Boli mnie tylko obecność Romana, którego nie kupuję za nic i aż się prosi by zastąpił go taki Kassius Ohno (tak jak Punk, Rollins i Ambrose - ma korzenie w RoH i w ogóle pasowałby do tej stajni). Rollins jest świetny w ringu i pomimo niezbyt dobrych mic-skillsów (co tutaj nie będzie problemem, gdyż wspierać go będzie Phil z Paulem) ma ten it-factor i to "coś" pozwala mi go kupić jako przyszłą gwiazdę. Ambrose to klasa sama w sobie, więc o to niego się martwić nie trzeba. Zastanawia mnie tylko czy będzie w jakimś stopniu odgrywać rolę psychopaty tak jak w FCW. Jak na niego zachowywał się dość "normalnie". Część osób narzekała, że chłopaki z Indies powinni mieć bardziej indywidualny debiut i ścieżkę kariery. Dla mnie to byłby strzał w stopę, gdyż chłopaki by utoneli w rosterze i długo tkwili by w midcardzie. Tak to wparowali sztormem zostając uwikłanym w main-eventowy feud, uformują nową stajnie (w grupie siła!) i będą stać u boku charyzmatycznych osób.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31420-wwe-survivor-series-ppv-18112012/page/8/#findComment-305039
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  324
  • Reputacja:   21
  • Dołączył:  27.08.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Walka Nr.1:

Survivor Series elimination Tag Team Match

Team Clay (Brodus Clay, Sin Cara, Rey Mysterio, Tyson Kidd and Justin Gabriel) vs Team Tensai (Tensai, Primo, Epico and PrimeTime Players)

Winners: Team Clay by eliminating Team Tensai

 

(Solidny bonus i opener gali. Bylo sporo akcji w dobrym tempie ktore zwalnialo przy obijaniu Faceow. Byly takze dobre akcje druzynowe. Druzyna Faceow pokazala sie dzisiaj z najlepszej strony, pokazali nam wiele swietnych akcji. Niestety Heelowie nie mieli okazji sie zbytnio wykazac. Brodus Clay jednak fatalnie zbotchowal swoja akcje ktora prubowal zrobic na Tensaiu. Wygrali Faci i ja sie z tego ciesze bo oprocz Brodusa byla to naprawde dobra druzyna. Brakowalo mi w tej walce jednak emocji kto moglby to wygrac bo wygrana tych dobrych byla pewna od samego poczatku a zostawiajac w niej czterech ocalalych nie pomoglo nam w tym.)

 

Ocena: ** i * 1/2 *

 

Walka Nr.2:

Divas Championship Match

Singles Match

Eve © vs Kaitlyn

Winner and still Divas Champion: Eve

 

(Smialo mozna przewinac te walke. Najgorsza walka Div na PPV w tym roku. Panie dostaly nawet sporo czasu a strasznie go wykorzystaly nie pokazujac prawie zadnych ciekawych akcji. Przebieg walki to nudna dominacja Kaitlyn ktora w smieszny sposob zostala pokonana przez Eve. Jedyny pozytyw to obrona pasa i punkt w typerze.)

 

Ocena: 3/4 *

 

Walka Nr.3:

United States Championship Match

Singles Match

Antonio Cesaro © vs R-Truth

Winner and still United States Champion: Antonio Cesaro

 

(Nie wiem jak inni ale ja sie zawiodlem na tej walce... oczekiwalem mniejwiecej 12 minutowego starcia z wieloma akcjami w solidnym tempie a dostalismy krotsze starcie z paroma dobrymi akcjami. Kiedy dominowal Cesaro wialo nuda, szkoda ze tak to zostalo przeprowadzone. Szkoda ze walki o ten pas na PPV nie sa dobre tylko najwyzej solidne. Trzeba wiec czekac na powrot Swaggera.)

 

Ocena: * i 3/4 *

 

Walka Nr.4:

World Heavyweight Championship Match

Singles Match

Big Show © vs Sheamus

Winner: Sheamus by DQ

 

(Jak dla mnie walka byla kiepska. Momentami byl do naprawde dobry brawl z dobrym tempem ale potem przez pewien czas dominowal Big Show gdzie zdecydowanie tempo zwolnilo i bylo nudno. Naprawde szacunek dla Sheamusa bo moze uniesc Showa w jaki spodob chce. Koncowka nie byla wymiana Finisherow jak na Hell in a Cell bo publicznosc by tego juz nie kupila. Oznacza ona jednak ze na TLC zobaczymy ich kolejne starcie ale w Chairs Matchu. Wiedzialem ze wygra Sheamus przez DQ bo niemozliwe raczej bylo ze Show go posklada czysto po raz drugi.)

 

Ocena: * i 3/4 *

 

Walka Nr.5:

Survivor Series elimination Tag Team Match:

Team Foley (Randy Orton, The Miz, Kofi Kingston and Team Hell No) vs Team Ziggler (Dolph Ziggler, Wade Barrett, Damien Sandow, David Otunga and Alberto Del Rio)

Winners: Team Ziggler by eliminating Team Foley

 

(Naprawde dobry Tag Team Match. Ringowo bylo bardzo dobrze, tempo nie zwalnialo nawet przez chwile, bylo dobre przez cala walke. Naprawde mila niespodzianka z wygrana Teamu Zigglera, wielu bylo przekonane ze Team Foley wygra bo Ziggler ostatnio wszystko co mozliwe przegrywal. Nie podobalo mi sie jednak to ze niektorzy zawodnicy niezbyt duzo pokazali jak np Kane, Sandow lub Ziggler ktory mogl wiele wiecej pokazac. David Otunga to tez byla fatalna decyzja, na jego miejsce moglby wejsc np Mason Ryan ktory by byl ciekawszym rozwiazaniem. Koncowka byla jednak bardzo dobra i zaskakujaca. Teraz sie szykuje Heel Turn Ortona.)

 

Ocena: *** i 1/4 *

 

Walka Nr.6:

WWE Championship Match

Triple Threat Match

CM Punk © vs RyBack vs John Cena

Winner and still WWE Champion: CM Punk

 

(Niezly Main Event ale ja sie troche zawiodlem bo moglo byc lepiej. Jak to w WWE bywa z Triple Threat Matchami, walczy dwoch a trzeci lezy gdzies kolo ringu i tak tez bylo tutaj. Moze nie zawsze ale przez czesc walki tak bylo. Bylo jednak sporo dobrej akcji w dobrym tempie jak np Suplex na stol komentatorski. Wkurza mnie RyBack ktory jest w tej chwili najwiekszym terminatorem WWE, wstaje po kazdej akcji jakby nigdy nic. Bardzo dobry debiut dlugo oczekiwanego Ambrose, NXT Champa Rollinsa oraz tego trzeciego ktorego nie znam. Fajnie by bylo zobaczyc taka stajnie z Punkiem jako liderem. Koncowka kiedy Punk przypial Cene mogla byc jednak lepsza bo Cena caly czas lezal i zostal spinowany a potem wstal o odszedl. I tak o to CM Punk jest mistrzem ponad rok :D )

 

Ocena: ***

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31420-wwe-survivor-series-ppv-18112012/page/8/#findComment-305125
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...