Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

    Dostęp do pełnej zawartości forum wymaga zalogowania się. Możesz przyśpieszyć proces logowania lub rejestracji używając konta na wspieranych przez nas serwisach.

    W przypadku problemów z dostępem do konta prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum(@)wrestling.pl

     

WWE Main Event (komentarze,dyskusje)


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline

Relacja z jakże ważnego odcinka Main Eventu z 18 marca sponsorowana przez kolegę DM lee, wszyscy jesteśmy mu za to wdzięczni, Kryszna wynagrodzi mu to niewątpliwie w licznym potomstwie ;)

 

Lucha Dragons - The Ascension: ile razy my już widzieliśmy to zestawienie? Licząc NXT wychodzi jakieś... za dużo. Szczególnie, że wszystkie te walki są takie same: duzi źli przeważają, King się cieszy, duzi dalej przeważają, publiczność ziewa, duzi przeważają... bam, powrót (nawet niezbyt widowiskowy), 1-2-3 i papa. Plusy? Illuminaty nie wyglądały tym razem na aż takich jobberów, Sin Cara nic nie zbotchował... no i przyjemna reakcja publiki na Meksykanów. Nie pamiętam, gdzie były tapingi, ale publiczność mi się podobała.

 

Stardust został "galaktycznym gigantem", który cośtam cośtam Samiemu, w połowie przestałem słuchać. Podtrzymuję to co pisałem, Stardust jako Stardust to dokładnie ta sama półka co Zack Ryder.

 

Paige - Summer Rae: czyżby Słoneczko miało nawiązać jakiś sojusz z Laną? Spoiler allert 8) ;) I tylko miejmy nadzieję, że "Rosjanka" nie zrobi nikomu krzywdy tym kopniakiem - wygląda on, mimo wszystko, nieco nieporadnie. Choć w sumie prędzej uszkodzi samą siebie...

 

Sami Zayn - Stardust: czy tylko mnie zaniepokoiło, że Sami tak wcześnie trafił do Main Eventu? Choć w sumie dostał tą walkę bardziej na rozruch, dla treningu i obeznania z dużą publiką, więc w sumie... ok, żaden problem.

 

Faktycznie przyjemniej oglądało się ten pojedynek w chwilach, w których przeważał Kanadyjczyk - Cody, by the power of beeing bad, momentami nieco zamulał, przez co jego ofensywę oglądało się momentami niczym w zwolnionym tempie. Szczególnie, że prócz walki gość poświęca bardzo dużo uwagi odgrywaniu gimmicku... co też zresztą robi świetnie.

 

Za to Sami prawie zaliczył prawdziwe KO - botchamania by się kłaniała, gdyby ktoś oglądał Main Event... :roll:

 

Nie wiem, czy to kwestia faktu, iż stęskniłem się za tą tygodniówką, ale muszę rzec: fajny odcinek, warto było go obejrzeć - nawet z opóźnieniem ;)

 

[ Dodano: 2016-04-02, 03:08 ]

Suprajs suprajs, jest i kolejny odcinek. Cóż, kogo obchodzi Takeover, kiedy mamy Main Event. I z góry sorry za spam post pod postem - wiem, że mógłbym zedytować poprzedni post, whatever...

 

Zack Ryder - Stardust: to co, kolejny odcinek dyskusji pt: który z dwóch jobberów jest wyżej w hierarchii? Ryder dostaje największy push od lat a swojego przeciwkika z WM-ki pokonuje w niecałe pięć minut. Kto by pomyślał?

 

Paige - Naomi: A skoro mowa o Ryderze, oto jego bardziej utalentowana dziewczyna. Wracająca na Main Evencie, sparowana z Summer Rae - tyleż wymowne, co krzywdzące. Ach, ubożeje nam dywizja pań w NXT, ubożeje. A i dywizja wyżej, patrząc na nią z perspektywy takich feudów i takich pojedynków, szału nie robi...

 

Sin Cara - Ryback: tak Rich, Kalisto w walce z Rybackiem będzie musiał zrobić użytek ze swoich rozmiarów. Michael Cole byłby z Ciebie dumny... :roll: Powalczyli, powalczyli, nuda. Bawi mnie tylko jedno: na WM-ce to ten jobbujący jest w ważniejszej walce o ważniejszy pas, w głównej karcie, nie pre-show. Oczywiście, nie ma szans bo jest tam tylko dla frekwencji i 2-3 widowiskowych spotów, ale jednak... fuck logic.

 

Curtis Axel & Bo Dallas - Kane & Big Show: naprawdę, czy w tym Battle Royale wystąpi ktokolwiek prócz tych dwóch emerytów oraz czterech jobberów? Bo cała promocja wciąż i wciąz opiera się tylko i wyłącznie na nich. Nie żebym narzekał (Kolejne świetne promo Social Outcasts, czy już wspominałem, że wolę ich od New Day? :twisted: ), ale jednak... wygrana kogokolwiek innego wydaje się nie mieć sensu, wygrana któregokolwiek z nich zaś... no po co?

 

Sama walka - przydługi comedy match z oczywistym wynikiem plus ciągłe kłótnie gigantów. Nuda do przewinięcia.

 

Znacznie słabszy odcinek od tego z poprzedniego tyg... no, od tego wcześniejszego.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31205-wwe-main-event-komentarzedyskusje/page/32/#findComment-401572
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 536
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Kowal

    77

  • Kcramsib

    55

  • VillainLee

    49

  • aRo

    43

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 134
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.07.2015
  • Status:  Offline

Relacja z jakże ważnego odcinka Main Eventu z 18 marca sponsorowana przez kolegę DM lee, wszyscy jesteśmy mu za to wdzięczni, Kryszna wynagrodzi mu to niewątpliwie w licznym potomstwie ;)

 

Dzieci zaczekają, ale thx za życzenia ^^

 

Przypomniałeś mi o jednej walce z ostatniego odcinka:

 

Sin Cara vs Ryback - duży pokonuje małego, i to cała historia tej walki. Nic dodać, nic ująć. Smuci tylko to że mistrz US(I)A swego pasa będzie bronił w pre-show, a Sin Cara ma walkę w głównej karcie. US title traci wartość.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31205-wwe-main-event-komentarzedyskusje/page/32/#findComment-401627
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline

Dobra, coby zachować ciągłość narracji, odcinek przed WM-ką. Pełen zapowiedzi największej gali w roku, dostaliśmy więc ino jedną walkę:

 

Ryback - Fandango: całe cztery minuty, szał. Tancerz robił za face'a i przeważał przez większość walki, finalnie jednak cóż... wiadomo - promocja przed pre-showem WM-ki była ważniejsza: big clothesline, shell shock, 1-2-3.

 

I od razu odcinek najnowszy, dzięki któremu wreszcie, po raz pierwszy od dobrego miesiąca, jestem ze wszystkim bieżąco, bez żadnych zaległości:

 

The New Day (Big E & Kofi Kingston) - The Ascension: na dzień dobry promo o booty. Jakże to oryginalne :roll: Pogadali, pogadali... wynika z tego, że bijemy się o płatek z wejściówki Jednorożców z WM-ki. ok...

 

Walczyli z 10 minut, to sporo. Szczególnie, iż dużą część tego czasu przeważało Ascension, oglądanie ich nie należy zaś do najbardziej interesujących rzeczy na świecie. W dłuższych starciach zwyczajnie zamulają - The Revival, na które wielu (nie wiedzieć czemu) narzeka, to przy nich artyści ringu. Wiadomość dnia? Jednorożce wygrywają nie do końca czysto, widać nie są jeszcze 100% face'ami.

 

Paige ponarzekała na Emmę, wiemy już więc jaki czeka nas dziś main event.

 

Baron Corbin - Fandango: to paradoks, że Corbina lepiej ogląda mi się w głównym rosterze, niż w rozwojówce. Jakoś bardziej mi tu pasuje wizerunkowo, mniejsze natężenie gwiazd ze sceny indie sprawia też, że mniej rzucają się w oczy jego braki. Wcale się nie zdziwię, jeśli kolesia czeka całkiem przyjemna kariera - znacznie lepsza, niż niejednego bardziej na to zasługującego. Może nie na miarę złota, ale jakieś IC spokojnie jest w jego zasięgu.

 

Paige - Emma: kurczę, jak przyjemnie się ogląda heelową Emmę - odżyło nam dziewczę po turnie i pobycie w NXT, nabrało kolorków... dać jej kilka wygranych i w 2 miesiące spokojnie dałoby się ją wypromować do pozycji porównywalnej z Charlotte (od której jest lepszą wrestlerką), Becky czy Sashą. Ale nie, po co, lepiej podłożyć ją jednej z najbardziej przehajpowanych zawodniczek ostatniej dekady, spoko... :roll:

 

Co nie zmienia faktu, iż starcie więcej niż przyjemne - było kilka drobnych niezgrabności, ale i tak walka była lepsza, niż niejeden pojedynek kobiet serwowany nam na ppv w czasach wcale nieodległych. Polecam więc, podobnie jak i cały odcinek - zdecydowanie najlepszy od dłuższego czasu.

 

A teraz wracam leczyć katar ;P

Edytowane przez Kcramsib
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31205-wwe-main-event-komentarzedyskusje/page/32/#findComment-402294
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 134
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.07.2015
  • Status:  Offline

Dzięki Kcramsib za przypomnienie o odcinku sprzed tygodnia ^^

 

Ryback vs Fandango - bez historii ta walka. Tyle ode mnie co do tego odcinka :D

 

 

A teraz najnowszy odcinek.

 

 

The New Day (Big E & Kofi Kingston) vs The Ascension - Pogadali sobie Nju Deje o płatkach, o Booty i tyle. Belly to booty Suplex brzmi spoko ^^

Sama walka to jak już było wspomniane, przewaga Ascesion, czyli zwykła nuda w tym czasie.

 

 

Baron Corbin vs Fandango - ciesz się tą statuetką, dopóki WWE nie zapomni o niej na kolejny rok :D

Materiał na mid-cardera to on jest na pewno, ale raczej nic więcej.

Co do walki to wygrana oczywista, i to tyle.

 

 

Paige vs Emma - Paige do Emmy "Clothesline" a gdy panie się jebnęły, i gówno z tego wyszło padło od Anti-divy (czy też Anti-superstar :grin:) "Sorry"

Było widać że na początku były małe pomyłki u pań, które na pewno trafią bo Botchamanii. Właściwie to ta walka jest idealnym przykładem, jak nie powinno się przekazywać sobie szczegółów walki.

Do tego dochodzi jeszcze "rozmowa" Paige z sędzią, gdy Emma trzymała Brytyjkę w Seated Full Nelsonie. Oj ten Maffew będzie miał materiału, a to tylko jedna walka ^^

Co do samej Emmy, to w końcu jest ona jakaś. Tamten gimmick to był niewypał, jakieś dureństwa, a teraz jest ona w końcu wyrazista, pytanie tylko czy przenieśli ją na stałe do Main Rosteru, czy wraca do NXT.

Oraz kolejne: Czy jeśli Emma trafia do głównego rosteru, to co z Daną Brooke? Sama zostanie, czy znajdą jej jakąś dziewczynę, którą będzie ochraniać?

No a teraz sama walka. Jak wspomniałem, pełna rozmów, a sama akcja była nawet okey. Dupy nie urywa, ale obejrzeć warto.

 

A się rozpisałem, wow normalnie :lol:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31205-wwe-main-event-komentarzedyskusje/page/32/#findComment-402306
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  1 134
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.07.2015
  • Status:  Offline

Co prawda nie ma jeszcze odcinka sprzed tygodnia, ale jest odcinek, który powinien być wyemitowany w ten piątek (nie pytajcie jak to możliwe, ważne że jest ^^)

 

 

Apollo Crews vs Curtis Axel - wszyscy z SO obici chyba po kilka razy, pytanie kto teraz do obicia? Walka to głównie inicjatywa Curtisa, podczas której nic się nie działo (chyba że policzę moment gdy Apollo wykonał Dropkick, a Curtis mimo że nogami dostał w klatę, to trzymał się za twarz)

 

Alicia Fox vs Summer Rae - krótko, i kolejna walka bez polotu. Na uwagę zasługuje jedynie nowy finisher Summerki zwany Summer Crush (Inverted leg drop bulldog) czyli coś co kiedy za finisher miał Big Show. A pro po Big Showa, to potem walka z jego udziałem.

 

Kane & Big Show vs Erick Rowan & Braun Strowman - tu się bardziej przyda jakiś drewnochron, bo większość z zawodników to kłody drewna (nie takie jak Great Khali, ale jednak)

Sama walka to kolejny epizod pod tytułem "Nic specjalnego"

 

Skoro Main Event dostępny jest już dzisiaj, to może raport z Superstars będzie wyjątkowo jutro (ale to jeszcze zobaczymy)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31205-wwe-main-event-komentarzedyskusje/page/32/#findComment-402704
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline

Co nie ma, co nie ma, ja odcinek z ubiegłego tygodnia mam od kilku dni, ino nie chciało mi się go oglądać - jak co roku po WM-ce przeżywam mały odwyk od wrestlingu ;)

 

Kalisto - Heath Slater: Socjalsi (jeszcze we czterech) tym razem mocno heelowi, na starcie dali przyjemne promo. Wala też zresztą była całkiem przyjemna: Meksykanin polatał, Slater... porobił to, co tam robi zwykle robi Slater (głównie pokręcił bioderkami), emocji wielkich nie było, ale walka nie znudziła - to już sporo.

 

No i publiczności się podobało - reakcje dostawali lepsze, niż na niejedni maineventerzy. A skoro tak... cóż, komu więcej Outcastów, komu? 8)

 

Bo Dallas - Apollo Crews: cóż, tu już tak ciekawie nie było, choć pantomima w wykonaniu pozostałych członków naszej ulubionej stajni (bo New Day jest przereklamowane) mogła wywołać uśmiech. I chyba tylko ona, walka bowiem bez historii: Crews wygrywa, ładnie się uśmiecha, who cares. Krzywdę mu zrobili wrzucając go wyżej - to nie jest gotowy produkt, on już tonie...

 

Kevin Owens - Dolph Ziggler: czego oczekiwać, gdy dwóch tak dobrych workerów dostanie kwadrans? Najwidoczniej sporej ilości headlocków ;) Ale nie tylko, obaj dali bowiem walkę, jakiej należało się po nich spodziewać - więcej niż dobrą, jak na warunki tygodniówki (nie tylko tej, ale każdej od WWE) nawet bardzo dobrą. Chanty "This is awesome" w 100% zasłużone, co tu dodać... oglądać, oglądać, oglądać.

 

I na marginesie: dopiero w takich walkach widać, jak genialny w nawiązywaniu relacji z publicznością jest headlock master... tzn KO. Kłótnie z widzami, interakcja z komentatorami... stara, ginąca już szkoła.

 

Drugi z rzędu naprawdę dobry odcinek Main Eventu, lepszy nawet od poprzedniego, świat się wali.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31205-wwe-main-event-komentarzedyskusje/page/32/#findComment-402717
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline

Dobra, to Main Event z UK, w wersji mocno reżyserskiej - wejściówka komentatorów, te sprawy ;) Nic to, że DM lee już komentował ;)

 

Apollo Crews - Curtis Axel: coś mi się widzi, iż "rookie" Crews będzie częstym gościem na tej tygodniówce, z czasem jednak zmianie ulegną wyniki jego walk. Może wtedy zrobi się ciekawiej, obecnie bowiem... dziesięć minut nudy w wykonaniu dwóch gości wypranych z charyzmy, nie polecam.

 

Alicia Fox - Summer Rae: powiew z przeszłości, czyli pojedynek div w czasach dywizji kobiet. Okropieństwo, którego podsumowanie stanowić powinien promienny uśmiech Foxówny po dobrej minucie "cierpień" w dźwigni. Tak, to ona była stroną, która powinna czuć, teoretycznie, ból...

 

Na plus nowy finisher Summer, który wygląda ok - dziewczę ma długie nogi i robi z nich użytek, ma to sens. Jakiś...

 

A dopełnieniem trylogii fatalnych starć jest...

 

Kane & Big Show - Erick Rowan & Braun Strowman: wiesz, że coś się dzieje, gdy najlepszym wrestlerem na ringu jest Erick Rowan :roll: Walka toczona w bardzo, bardzo, baaaardzo wolnym tempie z bardzo, bardzo, baaaardzo niewielką ilością pamiętnych wydarzeń. Uwagę zwraca jedynie koniec okresu ochronnego dla Strowmana, którego emeryci przerzucali chwilami niczym worek kartofli.

 

Komuś wyraźnie przeszkadzał wysoki poziom Main Eventów w ostatnich dwóch tygodniach... :roll:

Edytowane przez Kcramsib
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31205-wwe-main-event-komentarzedyskusje/page/32/#findComment-402907
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 134
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.07.2015
  • Status:  Offline

Przed nami nowy odcinek Main Eventu, a w nim:

 

Karl Anderson & Luke Gallows vs Fandango & Zack Ryder - debiut byłych członków Bullet Clubu na Main Event (możesz być happy Kcramsib) Walka ujdzie w tłoku, a dużo przeważali ci źli. W sumie to dobrze, bo dziwnie by się oglądało jak to jobbernia "szmaci" gwiazdy sceny niezależnej.

 

Dolph Ziggler vs Viktor - cienko. Ten Superkick to nie do końca wyszedł, bo zwykle Superkick ma być w twarz, nie w brzuch, czy też klatę :lol:

 

Kevin Owens vs Jack Swagger - ponoć miała być dobra walka, i taka też była. Oglądałem z zaciekawieniem, mimo iż znałem wynik :grin:

 

Co tu dużo mówić, nawet dobry odcinek Main Eventu

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31205-wwe-main-event-komentarzedyskusje/page/32/#findComment-403351
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline

Dobra, to co tam się działo ciekawego...

 

Luke Gallows & Karl Anderson - Fandango & Zack Ryder: tag z Tancerzem i brak płaszczyka wskazują, iż push byłego IC championa ostatecznie dobiegł końca :sad: Tylko czemu ta walka trwała tak długo? Łysi męczyli się z jobberami dobre dziesięć minut, w jaki sposób miało ich to wypromować? Na niszczycieli na pewno nie wyszli...

 

No chyba, że chodziło o trening i obycie z ringiem - w końcu Main Eventu i tak nikt nie ogląda... prawda DM lee? ;)

 

Dolph Ziggler - Viktor: no proszę, i kto powiedział, że doping nie ma pozytywów? Z Connorem pod ręką Viktor nigdy nie dostałby singlowej walki z Zigglerem :D Wynik oczywisty, przebieg przewidywalny: przewaga heela, przewaga heela, przewaga heela, super-kick (Jak nie wyszedł? Pięknie się w podbródek wkleił...), 1-2-3.

 

Kevin Owens - Jack Swagger: no faktycznie, przyjemna walka. Można się było zresztą tego spodziewać: Owens potrafi dać znośną walkę z kijem od szczotki, co dopiero z workerem pokroju Swaggera - czołówką zawodników z listy "zasługują na znacznie więcej".

 

-We, the people.

-I hate people!!.

 

Geniusz widoczny w detalach.

 

Bywały lepsze odcinki, bywały też jednak sto razy gorsze. Nie można więc narzekać. Najbardziej zastanawia kto pokomentuje za tydzień, skoro z Brennanem się żegnamy... może KO? ;) Faktycznie byłby lepszy od tamtego ;P

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31205-wwe-main-event-komentarzedyskusje/page/32/#findComment-403433
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 134
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.07.2015
  • Status:  Offline

 

No chyba, że chodziło o trening i obycie z ringiem - w końcu Main Eventu i tak nikt nie ogląda... prawda DM lee? ;)

 

 

Oglądający Main Event ręka do góra ^^

Ej no, nie wszyscy naraz :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31205-wwe-main-event-komentarzedyskusje/page/32/#findComment-403467
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 134
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.07.2015
  • Status:  Offline

Titus O'Neil vs Damien Sandow - przedostatnia walka Damiena w WWE, i oczywiście porażka. Wzorowy tatuś,który został zawieszony za nieodpowiednie zachowanie zalicza pierwsze zwycięstwo po powrocie z tego przymusowego wolnego. Walka mizerna, nie ma co oglądać.

 

Apollo Crews vs Viktor - Apollo powoli staje się stałym bywalcem na Main Event. Co w tej walce było ciekawego? Nowy malunek na facjacie Viktora (tak mi się wydaje że nowy,bo wcześniej nie zwracałem na to uwagi) i Senton Bomb od Apollo.

 

Baron Corbin vs Sin Cara - moment z maską oczywiście wycięty, i chyba zastąpiony widokiem faceta przebranego za Sheamusa (czy kogoś tam) Ten zbotchowany Moonsault od Sin Cary nie wyglądał najgorzej, ale zawsze to botch. Ciekawe czy w alternatywnych świecie także istnieje klątwa Sin Cary. Jeśli ktoś ma info z alternatywnego świata to dajcie nam znać :D

 

Dolph Ziggler vs Stardust - referee position? Co ten Cody odwalał? Walka podobnie jak poprzednie nie zachwyciła. Nie wiem co tu jeszcze dopisać za bardzo. Chyba że to że szkoda Cody'ego, bo w tym gimmicku się marnuję.

 

 

Pozdro dla Kcramsib :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31205-wwe-main-event-komentarzedyskusje/page/32/#findComment-403947
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline

News dnia, nowym/starym komentatorem Tom Phillips. Wolałbym go na Raw, ale od czegoś trzeba zacząć ;) Tak czy inaczej zmiana na plus.

 

Titus O'Neil - Damien Sandow: nie oglądam ostatnio SmackDown, moje pożegnanie z Intelektualistą miało więc miejsce właśnie tu. Wielkie ono nie było, ale tego się można było akurat spodziewać. Szczególnie biorąc pod uwagę rywala, który przez okres zawieszenia nic się nie zmienił - wciąż jest kołkiem drewna z czterema ruchami na krzyż w move-secie.

 

Promo Stardusta, something something, nie słuchałem.

 

Viktor - Apollo Crews: a nie mówiłem, że Apollo zostanie częstym gościem tj tygodniówki? Częściej go tu widuję niż na Raw - tyle warty ten jego undefeated streak o którym zaczynają już przebąkiwać...

 

Lepsza walka od poprzedniej, dłuższa do tego, ale czy to naprawdę osiągnięcie? Poprzeczka zawieszona niziutko...

 

Sin Cara - Baron Corbin: łe, to co najciekawsze oczywiście wycięli ;) typowa walka dużego z małym - jeden polatał, drugi... był duży i silny. Jeden ładnie sprzedawał, drugi... był duży i silny ;) Co tu dodać...

 

Stardust - Dolph Ziggler: a po tych dwóch, dla odmiany, spodziewałbym się więcej, coś jednak nawaliło. Booking oparty na obijaniu kontuzjowanego ramienia? Brak chemii między zawodnikami? A może po prostu kiepskie w tym tygodniu sąsiedztwo w karcie?

 

Walka do zapomnienia, jak i cały odcinek. Cóż, bywają i takie...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31205-wwe-main-event-komentarzedyskusje/page/32/#findComment-403952
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline

Another week, another Main Event...

 

Curtis Axel - Big Cass: najciekawsze miało miejsce przed walką, gdy obie strony dały zaskakująco przyjemne do słuchania promo. Cass wciąż jest tragicznym mówcą, ale tym razem przynajmniej się rozluźnił, to już coś. Walka? Bez historii: duży wyszedł, pobił obu (był jeszcze Bo) i poszedł, How You Doin'...

 

Stardust - Apollo Crews: w pierwszej walce dostaliśmy debiutanta, w drugiej za to zaprezentowało nam się dwóch stałych gości ;) Dziwnie prowadzą tego Apollo - niby bookują go na kogoś silnego, niby podkreślają, że jest niepokonany, ale co z tego, skoro widujemy go jedynie na tygodniówkach trzeciego sortu w starciach z jobberami/lower mid-cardem? I to starciach, które wcale go nie promują, są bowiem zbyt wyrównane...

 

Tu mieliśmy to samo: walka trwająca 10 minut, dobre 8 przewagi Stardusta, kontra, jedna akcja i koniec - no doprawdy, kozak... :roll:

 

Ryder jest zdeterminowany by odnieść sukces, yay.

 

Baron Corbin - Zack Ryder: ciekawe kiedy w końcu przestaną przedstawiać Corbina jako zwycięzcę AtGBR? Swoją drogą coś jest w tym, co powiedział (ok, wydukał...) przed walką: he's not a part of a new era. Nie, on jest częścią starej ery - w latach 70-80 mógłby być gigantyczną gwiazdą, ale obecnie... wciąż wolę oglądać go tu, niż w NXT, ale początkowy impakt mocno już opadł.

 

Choć dziś oczywiście wygrał. I to po całkiem znośnej walce, chyba najlepszej w tym odcinku - może Ryder znów jest jobberem, ale pociągnąć rywala to on potrafi. Cóż, tacy też są potrzebni.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31205-wwe-main-event-komentarzedyskusje/page/32/#findComment-404236
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

Stardust - Apollo Crews: w pierwszej walce dostaliśmy debiutanta, w drugiej za to zaprezentowało nam się dwóch stałych gości ;) Dziwnie prowadzą tego Apollo - niby bookują go na kogoś silnego, niby podkreślają, że jest niepokonany, ale co z tego, skoro widujemy go jedynie na tygodniówkach trzeciego sortu w starciach z jobberami/lower mid-cardem? I to starciach, które wcale go nie promują, są bowiem zbyt wyrównane...

Niedawno było podobnie z Kalisto. Czas na Crewsa jeszcze przyjdzie, ale ja bym wolał tego drugiego http://phs-phsa.cba.pl/chat/img/emoticons/monkey.png

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31205-wwe-main-event-komentarzedyskusje/page/32/#findComment-404242
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline

No ja bym mu tego jak najbardziej życzył (ba, nawet więcej - niech sobie walczy w kartach głównych PPV, nie w pre-showach jak Kalisto) bo póki co oglądanie go jest mocno irytujące - człowiek wie, że facet dużo sobą reprezentuje, ale... no właśnie: wie to nie dzięki WWE, nawet nie dzięki NXT, bo i tam w sumie nie pokazał za wiele. Ile można...
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31205-wwe-main-event-komentarzedyskusje/page/32/#findComment-404256
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Mr_Hardy
      Ehh jak ja go nie trawie... Irytujący, ociężały kloc.
    • Mr_Hardy
      W nowym roku postanowiłem, że spróbuję coś częściej pisać, choć nie wiem, na ile mi to wyjdzie, bo nigdy mi to jakoś nie szło. "The Rated R Superstar" Cope... Ktokolwiek to wymyślił, nie był wtedy trzeźwy. Do rozpadu The Acclaimed coraz bliżej. Lubiłem ich jako tag team, cieszyłem się, kiedy wygrali pasy, ale moim zdaniem więcej już chyba nie dało się z nich wycisnąć jako drużyna. Nieźle Jeff Jarrett postraszył tym, że może ogłosić emeryturę, choć nie do końca w to uwierzyłem. Jeff podpisał ostatni kontrakt jako wrestler i chce iść po główny pas, co jest głupie, bo od razu wiadomo, że nic z tego nie będzie. Na Wrestle Dynasty Mercedes Moné stanie w obronie pasa NJPW przeciwko Minie. Bardzo chciałbym, żeby wygrała Shirakawa, ale, mówiąc szczerze, szanse są bliskie zeru. Jedyny promyk nadziei to fakt, że to pas NJPW. Co tam jeszcze? O, Ricochet przechodzi heel turn. Ok, coś się zacznie z nim dziać. To chyba na tyle, co udało mi się napisać.
    • KyRenLo
      A.J. Francis: TNA Wrestling Re-signs A.J. Francis – TNA Wrestling TNAWRESTLING.COM
    • falas2005
      Tak Drew błyszczał przy Punku, że przegrał z nim rywalizację i to suma sumarum w kiepskim stylu, a teraz praktycznie słuch o nim zaginął. 
    • RomanRZYMEK
      Maxa dopadło to, co dużo postaci po odejściu CM Punka. Jego postać świeciła najlepiej właśnie przy feudzie z Punkiem. Już to wspominałem podczas któregoś posta, ale jeśli chodzi o profesjonalizm czysto jako postać CM Punk, to mało jest wrestlerów na jego poziomie. Punk ma w sobie coś takiego, że potrafi sprzedać nie tylko siebie w czasie feudu, ale też przeciwnika. To rzadkość. MJF święcił najmocniej właśnie w czasie programu z Punkiem. Później jechał na tym hajpie bardziej, chociaż program z Ospray’em też wyszedł w miarę spoko. To samo teraz jest w WWE - Drew McIntyre zaliczył najlepszy rok w swojej karierze, w dużej mierze dzięki programowi z Punkiem, który jak nikt inny potrafi w czasie feudu generować prawdziwe emocje z rywalami.    No właśnie bardzo fajnie prowadzą dotychczas Rykoszeta. Szacun, bo odszedł z WWE, dostaje czas antenowy na jaki zasługuje i widać że przy tym bardzo dobrze się bawi. A czy zmarnują jego potencjał? Powiem tak, AEW w ostatnich 2 latach zmarnowało bardzo dużo potencjału debiutujących u nich wrestlerów więc będę miło zaskoczony, jak Rykoszeta poprowadzą dobrze. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...