Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE Main Event (komentarze,dyskusje)


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Fakt. Zgadzam się co do pierwszego zdania, ale co do drugiego to już nie... Być może zrobią taki myk z Colterem, a jego podopieczni będą wzorowani na podstawie ''The Heyman Guys'' i doszłoby kiedyś (może za 2 lata) pomiędzy tymi drużynami do walki na Survivor Series To byłoby genialne.

 

Z jednej strony nie chcialbym już kolejnych Heyman/Colter guy'ów, nawet taki mówca jak Paul kiedyś spowszednieje, niczym Truth Martini, który swego czasu był "managerem wszystkich" :lol:. Patrząc jednak na taki pomysł pod kątem ewentualnego story na Survivor Series wyglądałoby to obiecująco, o ile miałoby to jakieś znaczenie storyline'owe (przeciwieństwo robionego na prędko i naciąganego jak Team Teddy vs Team Johnny na WM), z kilkoma gwiazdami w zespołach, chętnie zobaczyłbym takie starcie, mimo, iż któraś ze stajni musiałaby przejść turn.

 

Blaze9 napisał/a: Cytat: w moim odczuciu wygląda jak jeden z członków Asów i Ósemek

 

Nie tylko w Twoim

 

 

 

 

 

W obu przypadkach pierwowzorem jest serial Sons of Anarchy. Curt mógłby faktycznie znaleźć jakiegoś kompana i spróbować w tym gimmicku coś zdziałać na RAW lub SD! Według mnie materiał na midcard odpowiedni, ważne, by miał charakter, ponieważ nudzą mistrzowie IC lub US, którzy nie mają określonych gimmicków.

 

Curt już jako tancerz erotyczny, w teamie z Reksem (pojawili się chyba tylko raz na Smackdown) miał szansę, o ile nie na jakąś wielką promocję, to przynajmniej o regularne występy na tygodniówkach, jego partner postanowił zrezygnować z występów, więc odstąpiono od tych gimmickw, od usług Hawkinsa, w zamian dostaliśmy pociesznego grubaska Brodusa.

Rocznikowo miała 15

13616784565a4bd060e41e5.jpg

  • Odpowiedzi 536
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Kowal

    77

  • Kcramsib

    55

  • VillainLee

    49

  • aRo

    43

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline

- może i obaj nie błyszczą ringowo, ale ... Sandow bardzo miło zaskoczył mnie w tym starciu. Zresztą, chyba to był pierwszy raz, kiedy zawalczył na tak długim dystansie czasowym w WWE i dłużej, niż było to na ostatnim preshow. Damian pokazał, że przy odpowiednim rywalu potrafi coś dobrego skleić, prezentując swoje najlepsze atuty i akcje. Ta walka jest jednym z wielu przykładów, które już mogliśmy obejrzeć na tej tygodniówce, że dwóch solidnych wrestlerów dających kilkunastominutową walkę na otwarcie show sprawdza się świetnie, a uczestnikiem takiej walki wcale nie musi być Cesaro ;)

 

PS: Początek tej walki kojarzył mi się z tym, co zobaczyliśmy nie dawno na iPPV od ROH (tag team-owa walka).

 

- tydzień temu był Antoś z Zebem, dzisiaj widzimy Swaggera. Za rywala ma Sin Carę, więc powinienem spodziewać się kolejnego dobrego starcia. Oczywiście, Panowie dostali mniej czasu niż poprzednicy, ale te niecałe 10 minut wystarczyło, aby dać przyjemny dla oka pojedynek, gdzie i Sin Cara pokazał kilka spotów, a i Swagger zawalczył w swoim stylu.

 

- niby Ziggler powoli odcina się od AJ i Big E, ale dalej reklamują Aprilkę jako jego dziewczynę. Co do walki - typowy zamykacz tego show.

 

Świetne show w tym tygodniu! Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony i zadowolony z tego, co dzisiaj zobaczyłem.


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

Ta walka jest jednym z wielu przykładów, które już mogliśmy obejrzeć na tej tygodniówce, że dwóch solidnych wrestlerów dających kilkunastominutową walkę na otwarcie show sprawdza się świetnie, a uczestnikiem takiej walki wcale nie musi być Cesaro

 

Uczestnikiem wcale nie musi być Cesaro ale dokładnie widać różnicę gdy on jest w ringu. Ze wszystkich odcinków Main Event to właśnie on robi najlepsze walki i tak też było w ostatnim tygodniu :-)

 

Już tradycyjnie z tego odcinka warto zobaczyć tylko główną walkę. Widząc Zigglera a następnie Cesaro wiedziałem, że ta walka nie może się nie udać. Cesaro może i brakuje jak to niektórzy mówią osobowości, że jestnudny ale nie mozna mu odmówic umiejętności ringowych. Z chęcią zobaczyłbym program tej dwójki ale już o pas WHC.

Jak mozna podsumować ten pojedynek jednym zdaniem? Świetna walka z beznadziejnym zakończeniem.

Większość pojedynku to dominacja Cesaro, szkoda, że nawet nie zrobił podejścia do neutralizera. Zresztą, niemal każda walka z lepszą osobą tak wygląda. Cesaro dominuje, wydaje się, że ma szanse na wygranie a tutaj nagle finisher z dupy i przegrana. Podobnie było także tym razem. Wiem, że kreatywni nie chcieli podkładać Cesaro Zigglerowi mając w perspektywnie MITB i odwrotnie ale irytuje mnie gdy dostajemy 15 minut świetnej walki po to by za zakończyła się interwencją i dq


  • Posty:  217
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.07.2012
  • Status:  Offline

Całkiem fajne starcie Zigglera z Cesaro. Nie mogło być inaczej skoro panowie dostali sporo czasu antenowego. Chciałbym, żeby takie starcia były codziennie na Main Event bo jak sama nazwa wskazuje potrzeba tam choć jednego, dobrego pojedynku. WWE dość kontrowersyjnie zakończyło walkę, ale mi takie coś odpowiada bo nikt na takim wyniku nie traci. Jesteśmy zaraz przed MitB PPV więc musimy myśleć na decyzjami stąd interwencja Swaggera i dalej promowany spryt Dolpha. Drugie starcie przewinąłem, ale ja za cholerę nie mogę zrozumieć dlaczego face'owie wygrali skoro żaden z nich na PPV nie będzie, a z drugiej strony mieliśmy dwóch uczestników walki z drabinami...

  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline

- dostajemy starcie, na które wielu zapewne czekało i nie obraziłbym się, gdybyśmy zobaczyli kiedyś takie w meczu na szczycie. Cała walka polegała na schemacie "dominacja Cesaro - kontra Zigglera", a cały czas towarzyszył nam motyw obijania głowy Dolpha i przypominanie o jego kontuzji. Pod względem technicznym był to najwyższy poziom, a vertical suplex przy narożniku zrobił na mnie duże wrażenie. Ktoś wyżej spodziewał się próby finishera od strony Cesaro? Nic z tego - nie ten kaliber walki, aby wymieniać się finisherami. Ziggler wygrywa przez DQ, ale kolejny raz został zabookowany na cwaniaczka, któremu nie straszne są kłopoto i atak kilku rywali.

 

- six-man tag team match z dziwnym składem. Wiadomym było od początku, że nie zobaczymy dobrego wrestlingu i tak też było. Do tego Greath Khali kończy walkę... jeśli drużyna z Cody Rhodes'em w składzie nie umie wygrać nawet z taką ekipą, to nie mam pytań - rozumiem szmacenie zawodnika, ale aż ciężko mi uwierzyć, że Kodeusz miałby w niedziele ściągnąć walizkę.


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Cesaro vs Ziggler Taka walka oglądana z rana sprawia, że przybywa mi energii na cały dzień, normalnie jest lepsza niż kawa. Panowie dali świetną walkę, której jedynym mankamentem było zakończenie. Mnóstwo zwrotów akcji, dobrych akcji ze strony obu zawodników, wiele razy wydawało się że walka już się skończy, a jeden z nich nagle odkopuje. Rzadko oglądam Main Event, ale po tej walce chyba zacznę go regularnie oglądać, bo naprawdę warto.

 

6 Man Tag Team Match Ależ lipna walka. Sam jej skład zapowiadał, że ciężko będzie ją obejrzeć. Walka zrobiona chyba tylko po to, żeby ci zawodnicy zaliczyli występ w TV w tym tygodniu. No bo jak nazwać Khaliego, który tylko dostał końcówkę walki i Slatera, który bał się walczyć z TOF. Takich walk to ja nie chcę oglądać, bo są strasznie nudne, a jakbym chciał zobaczyć taniec TOF to bym sobie na yt obejrzał.

28054889252fa02dfba372.jpg


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Christian vs Fandango Przyjemna dla oka walka. Fandango ostatnio w ringu prezentuje się coraz lepiej, a z Christianem zrobili dobrą i szybką walkę. Wygrał faworyt, ale Fandango też miał szansę, chociażby wtedy gdy wykonywał leg drop, ale niestety Christian zdążył uciec.

 

Natalya & Layla vs Alicia Fox & Aksana Dawno nie widziałem Aksany i Layly w akcji i cieszę się że dali im powalczyć. Oczywiście te dobre miały przewagę w tej walce, ale hell’owe zawodniczki też sobie dobrze radziły. Oczywiście motyw z podaniem ręki i nadepnięciu na nią trochę oklepany, ale cóż, to tylko kobiety. W wypadku div lepiej się ogląda walki drużynowe niż singlowe jednak.

 

Justin Gabriel vs Heath Slater Gdyby nie te momenty pajacowania to powiedziałbym, że ta walka była szybka. Akcje tez były zjadliwe, ale niestety walka się skończyła przed czasem dzięki rodzince Wayatt’ów, którzy do dwóch wcześniejszych ofiar dopisali sobie teraz aż cztery.

28054889252fa02dfba372.jpg


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Gabriel dostał nowy ciuszek i theme song. Który zapowiadał się dobrze na początku, ale potem... toż to dubstep :/ Komuś się może spodobać, mi nie :P Ale ważniejsza sprawa - czyżby Justin miał dostać jakiś push? Może będzie mógł się pokazać, jobbując Ambrose'owi lub Axelowi? :twisted:

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  128
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Mnie też się jakoś nie podoba ten nowy theme Gabriela, ale cóż zrobić. Wyatty zbierają kolejne ofiary, na ME chyba debiutują chociaż nie wiem bo tygodniówkę oglądam czasami jak mi się nudzi.

  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline

- Christian vs. Fandango - ostatnio zacząłem zwracać większą uwagę na Tancerza po jego powrocie po rekonwalescencji. Gdy nie odgrywa pizdeczki, jest całkiem znośny w ringu. Swoją dobrą robotę wykonał również Christian, który już dawno nie wykonał swojego Killswitch, a tym razem nie było nam dane zobaczyć nawet speara.

Niedługi, ale fajny pojedynek.

 

- Layla powoli wraca do pojedynków na wizji, ale póki co w tag team match'ach. Szkoda, że rywalki nie były dostosowane do ich poziomu. Aksana tradycyjnie nie pokazała niczego ciekawego w ringu, Alicia umie przynajmniej wysoko skakać. Takie pojedynki tylko zaniżają poziom tej tygodniówki, który czasami jest zaskakująco niezły.

 

- coś przeoczyłem, czy jest to debiut Gabriela w nowym gimmicku i theme songu? Nie zmienia to faktu, że JG i Slater w ringu = jobberownia do kwadratu. Całość słaba i nie ratuje tego nawet kilka spotów w wykonaniu Justina. Slater nawet nie umie wygrać z pomocą swoich kolegów, a gdyby nie pojawienie się Wyatt Family na końcu - mecz bez historii i do przewinięcia.


  • Posty:  1 184
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.06.2009
  • Status:  Offline

Czy tylko mi Gabriel przypominał w tym stroju Kendricka? ;)

 

Dopóki Cesaro nie zacznie się znowu pojawić jako Dr Main-Event to nie będzie tam na czym oka zawiesić... w tym tygodniu jednak warto zobaczyć zakończenie tygodniówki. Kapitalnie to wyglądało jak Wyatt Family roznieśli w pył grupę jobberów, po czym ułożyło z nich kupkę na środku ringu niczym Spartanie usypali "pułapkę" z Persów w 300...

 

Wszystko zmierza do pojedynku Kane vs Wyatt na SSlam, co mam nadzieję z czasem przekształci się w to, że Czerwona Maszyna dołączy do rodzinki... bo chyba o to chodzi w każdym zakończeniu proma Braya?


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Czy tylko mi Gabriel przypominał w tym stroju Kendricka?

 

Fakt, można między nimi dostrzec jakieś synonimy, ciekawe, czy ta zmiana wizerunku to kolejny nic nieznaczący krok, czy może doprowadzi on do częstszego pojawiania się Justina w głównych tygodniówkach, tylko na miłość Boską, niech przestanie wyć. Titus wystarczy.

 

Z innych pojedynków najnowszego epizodu warto, moim zdaniem, poruszyć walkę Sin Cary z Drew. Luchador skończył starcie bardzo efektowną akcją, w dodatku chyba nic nie sknocił, występ tym razem jak najbardziej na plus.

 

Jedyne co zapamiętałem, z teoretycznie zawsze najlepszego na ME openera, to mina Coltera po przypięciu Jacka, którą Blaze9 umieścił w temacie Funny pictures. Tydzień temu było zdecydowanie więcej ciekawych wydarzeń, nawet motyw podawanie ręki w trakcie walki Div był godny zapamiętania.

Rocznikowo miała 15

13616784565a4bd060e41e5.jpg


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Sheamus vs Jack Swagger Całkiem długa walka jak na taką tygodniówkę. Oczywiście kolejny raz musiałem oglądać Sheamusa cierpiącego przez całą walkę z powodu wielkiego siniaka na nodze. W ogóle ciekawe dlaczego nie nosi jakiegoś opatrunku na tej nodze, którą jego rywale stale atakują. Walka całkiem niezła, ale bez rewelacji. Brouge Kick z zaskoczenia i Swagger kolejny raz przegrywa. Coś ta stajnia ma strasznego pecha, bo zwycięstw to mają jak na lekarstwo.

 

Sin Cara vs Drew McIntyre Takie sobie starcie. No może na uwagę zasługuje fakt, że Sin Cara niczego raczej w tej walce nie zepsuł. No i ten finisher też ciekawy, bo DDT nogami to trochę nowość.

 

Gabriel vs Sandaw Justin w Main evencie gali Main Event dobrze się zaprezentował i sprawił trochę problemów Damienowi. Chociaż było z góry wiadome kto wygra, bo mięso armatnie, nawet w anielskim wdzianku, i tak będzie mięsem.

 

Ogólnie nawet dobry odcinek, a jedynym jobberem był Gabriel co świadczy że poważnie traktują ME.

28054889252fa02dfba372.jpg


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline

- lubię takie długie walki, które już pojawiały się na tej tygodniówce (Orton vs. Cesaro i Sandow vs. Christian to pierwsze, które mi przychodzą do głowy). Niestety, Sheamus i Swagger to źli aktorzy, aby zapewnić nam dobrą rozrywkę w tym czasie. Jack zrobił swoje, tak samo jak Irlandczyk, który wiecznie łapał się za nogę. Ostatni booking tego pana skomentuje tylko tym cytatem: "daj mi nogę, bo bez nogi żyć nie mogę"

 

- Cara chyba już na stałe zadomawia się na najsłabszych tygodniówkach. Tutaj nic specjalnego nie pokazał, a partner go już zupełnie nie przebił. Oczywiście, Sinkariusz wygrywa, ale tylko tyle będzie osiągał przez najbliższe miesiące w WWE.

 

- ostatnio przyszło mi skojarzenie skrzydełek Justina z Archaniołem Garbielem ;) nic specjjalnego z samej walki nie pamiętam... chociaż słabo przyjęta hurricanrana przez Sandowa nie wyglądała dobrze. Ta wygrana jest odskocznią dla Damiena, który na flagowych tygodniówkach, będzie teraz wtapiał wszystko jak leci.

 

Oglądałem to beznamiętnie i tak samo odebrałem całość. Można obejrzeć, ale Main Event bywał w lepszej formie


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline

- spodziewałem się naprawdę krótkiego widowiska, chociaż zapomniałem, że to openery tej tygodniówki są najdłuższe... tak przy okazji wydaje mi się, czy trybuny były za słabo przyciemnione i biło pustkami na kilometr? Wejścia obu zawodników zupełnie inne, niż na RAW... tzn. Wade w końcu został pokazany od początku i zaprezentował dobrą minę do złej gry ;) No i sama walka... Wiadomo, że Barrett nie jest jakiś wybitny, a R-Truth ma specyficzny styl walki, ale całość dobrze się połączyła i oglądało mi się to bardzo dobrze.

 

- Usos vs. Prime Time Jobbers... bo tak trzeba nazwać obecnie tą dwójkę. Pomyśleć, że rok temu byli mocnymi kandydatami do zdobycia pasów. Jakby na to nie patrzeć, obejrzeliśmy ponad 10-cio minutowy mecz. Do pewnego momentu oglądało mi się ją dobrze, ale później zaczęła się dłużyć. Dobrze, że publika się ożywiła pod koniec, bo pomogli mi dotrwać do końca bez przewijania... Brakło czegoś temu meczowi ... warta uwagi jest heelowa zagrywka jednego z teamów ;)

 

- McIntyre został zbesztany przez Henry'ego, a jego ataki były praktycznie nieszkodliwe. No dobra, raz Mark znalazł się na deskach :P Czasu do końca było mało, więc obejrzeliśmy krótkie wymierzenie sprawiedliwości. Dzięki WWE, na dłuższą sesję z Drew w ringu nie miałem ochoty.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Psychol
      Jak Noami wchodziła na ring przez myśl przeszło mi to, że ona przecież tyle lat jest w WWE i nic konkretnego nie osiągneła. Walizka dla niej to chyba jakieś jej last dance, bo ponoć chcę zaciążyć i zająć się dzieckiem.  Seth był pewniakiem jeśli chodzi o Walizkę, spoiler był już na poprzednich tygodniówkach. Nie wiem, kto musiałby mu przeszkodzić by to było wiarygodne. Stowrzyli Bloodline 3.0 i jakoś muszą to poprowadzić by miało to odpowiedni Power. Głosy, że Seth i tak by prędzej czy później zdobył pas bez walizki są słuszne, ale show must go on...  Patrząc na skłąd samego MITB nie było tam nikogo, komu walizka by coś dała.  LA - robi tyle błędów, że mam wrażenie, że z niego zrezygnowano. Sam w tej chwili przewijam jego proma bo są nudne w tej chwili. A wcześniej się w jakimś stopniu jarałem. Trzeba zaznaczyć, że typ jest koło 40stki, więc coś jest na rzeczy. Penta - za króto jest w WWE by aż tak go wyróźnić.  Chad /Americano - Typowa komediowa postać.. Solo - program z Jacobem Ex Flairówny - kurdę sam nie wiem...    Nie mogę patrzeć na Becky po powrocie, ale trzeba przyznać, że jeszcze bardziej nie mogłem patrzeć na Val jako IC Champion bo była nijaka. Ale teraz Becky spełnia swoje zadanie i ładnie podpromowała swoją koleżankę. Run "Sethówny" nie potrwa długo co też jest spoko.  Fajny powrót Ron'a, jeżeli teraz na prawdę będzie grał kogoś poważnego to jestem za. Bo info o jego zwolnieniu było też dla mnie jakimś szokiem. Jeżeli to nie było zaplanowane wcześniej to wybrneli. Jeżeli zaplanowane, to dobrze się bawią z Markami.    Sama gala średnia. Szczerze, myślałem, że jest jakoś później... Przez ostatni czas jest jakiś natłok PPV wliczając te z NXT.   
    • Grins
      Oglądałem na żywo i tak nie mogłem spać więc odpaliłem i ogólnie gala średniak ale końcówka gali mi to wynagrodziła   R-Truth powraca Nie! Ron Cena Nie! Powraca Ron Killings!  Ale to miało pierdolnięcie chłop ma już 53 lata na karku a nadal wygląda jak młody bóg, w ringu tak samo młody bóg, no kurwa jak oni teraz w niego nie zainwestują i nie pozwolą mu na " Last Dance " to się chyba wkurwię, taki potencjał się marnował tyle lat już 2011 roku Vince mi ciśnienie podniósł jak z niego zrezygnował później była tylko jobberka a gość tylko się marnował i nawet jako jobber wpierdalał pół rosteru na śniadanie jeśli chodzi o rozrywkę... Nie no teraz niech kują żelazo póki gorące i wierze że sami fani to wymuszą bo chłop ma wsparcie fanów i to duże a zasłużył na push... Serio czy ktoś by pomyślał rok temu że R-Truth będzie jeszcze na takiej pozycji? Największą przeszkodą jest Cody bo tak można byłoby z organizować potężny program na SummerSlam z dojebanym Main Eventem, ale tak czy siak Ron Killings będzie tym co będzie dźwigał SmackDown teraz na plecach.    Rollins z walizką... Na co mu to? Na co mu ta walizka? Przecież on bez walizki może przejąć pas, mija kolejny rok a walizka trafia tam gdzie nie powinna trafić, Triple H to chyba nie lubi zbytnio tej stypulacji i walizek bo później nie wie co z danym zawodnikiem ma zrobić, a było tutaj tyle potencjalnych zawodników których można było wypromować Solo, Knight, Penta, Andrade ale nie trzeba dać walizkę gościowi który już posiadał walizkę i dzięki niej się wypromował w 2015 roku... Za to u kobiet już to wygląda całkowicie inaczej, Naomi zasłużyła na walizkę i w jakiś sposób pomoże jej się to odbudować... Ogólnie jeśli chodzi o obie walki to uważam że walka kobiet w zeszłym roku była lepsza, walka mężczyzn w tym roku też była lepsza bo więcej ciekawszych spotów było   Co do Rollinsa jeszcze to się nie zdziwię jak w dupi walizkę przez Punka albo Romana i zaś walizka pójdzie się jebać chociaż mam nadzieje że tego nie zrobią, co do Romana to już pewne że wróci na SummerSlam w nowym gmmicku i za pewnie nie jako Trible Cheef zupełnie jako nowa postać, w nowym gmmicku w którym pozostanie już Baby Face'm do samego końca, rozdział The Bloodline przeszedł do historii na WM 41 czas na coś nowego.  Jacob Fatu robi rozpierduchę na Solo  W końcu! To chyba już oficjalny face turn Jacoba który zbiera mocny pop i ogólnie jest tak mocarnie pompowany że nawet nie pozwolili mu na konfrontacje z Bronem! Ogólnie taki mały news Limp Bizkit zrobił niby nowy theme song dla Brona! Jedynym zawodnikiem dla którego zrobili theme song był Undertaker! Serio muszą widzieć w nim ogromną przyszłość że już nawet tak przepotężny zespół zrobił mu theme song, niby ma zadebiutować już w tym tygodniu na RAW  Ale wracając Solo w nowej wersji jest przekozacki, w końcu idzie go oglądać, chłop czuje luz w obecnej postaci i nie pasuje mu postać takiego poważniaka i gbura bo teraz gdy zaczął być luzakiem czuć w końcu jakąś aurę od niego i oby tego nie zmienili, co do Jacoba poskłada Solo na SummerSlam lub przegra po jakieś interwencji i tutaj w miejsce Jacoba mógłby wlecieć w końcu Zilla Fatu z przepotężnym debiutem na SummerSlam.  Becky wygrywa pas IC, w sumie wolę takie coś niż miałaby się kręcić przy głównym tytule tutaj chociaż tytuł podpromuje i ogólnie Larya została porządnie podpromowana... Ale na SummerSlam niech dadzą wygrać Laryi żeby jeszcze bardziej ją przyboostować jako mocną mid-carderkę. 
    • Attitude
      Nazwa gali: RevPro Live In Southampton 36 Data: 08.06.2025 Federacja: Revolution Pro Wrestling Typ: Online Stream Lokalizacja: Southampton, Hampshire, England, UK Arena: The 1865 Format: Live Platforma: revproondemand.com Komentarz: Dave Bradshaw & Gideon Grey Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • Attitude
      Nazwa gali: AULL / CMLL Data: 07.06.2025 Federacja: Alianza Universal De Lucha Libre, Consejo Mundial De Lucha Libre Typ: Event Lokalizacja: Tlalnepantla, Estado de Mexico, Meksyk Arena: Arena Lopez Mateos Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Lucha Libre - dyskusje ogólne
    • MissApril
      Obie walizki moim zdaniem zmarnowane, lepiej byłoby dać je komuś bardziej świeżemu, niż w kółko wszystko ma się kręcić wokół tych samych twarzy. U pań prędzej walizkę dałbym Roxanne lub Stephanie, zaś u panów LA Knight'owi.  Becky z pasem może być, w końcu coś lepszego będzie się działo, bo Lyra była nijaka jako mistrzyni. Spoko opcja dla lepszego wypromowania tego tytułu.  Super końcówka z R-Truth  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...