Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

TNA Destination X 2012


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  114
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2012
  • Status:  Offline

Chyba miałem słaby nastrój podczas oglądania Destination X, bo ta gala średnio mi się podobała, a wszyscy ją chwalą, więc chyba była zajebista. Trzeba będzie jeszcze raz obejrzeć.

 

Kurt Angle & AJ Styles vs Chrisopher Daniels & Kazarian na Slammiversary X to nie jest walka roku?

BOBBY ROODE - LONGEST REIGNING TNA WORLD HEAVYWEIGHT CHAMPION

17298674fa58df4e3b7a.jpg

  • Odpowiedzi 53
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Tupak

    8

  • marcel

    5

  • Phenomenal

    5

  • xero

    3

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  692
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.06.2007
  • Status:  Offline

Bardzo fajna gala. Od dawna nie oglądałem PPV czy tygodniówki bez przewijania.

A Destination X obejrzałem w całości.

W zasadzie oprócz walki Williamsa z Kingiem, która wg mnie przymulała mocno każda walka mi się podobała.

A finał godny gali. Od walki Takera z HHH nie widziałem walki z tak dobrą psychologią ringową. Obaj stworzyli świetną walkę. Gdyby była jeszcze lepsza podbudowa to naprawdę ciekaw jestem ile gwiazdek ta walka otrzyma.

 

BTW czy ktoś wie co się stało z Tazzem?

213559901458cecbdd39123.jpg


  • Posty:  3 349
  • Reputacja:   813
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Rubix vs. Mason Andrews vs. Dakota Darsow vs. Lars Only - Przed walką głównym faworytem był chyba Rubix i też publiczność w impact zone podzielała te zdanie. Pojedynek był dobry, jednak trochę zabrakło w nim większych emocji. Były efektowne i szybkie akcje, ale brakowało mi tego czegoś. Wygrana Andrewsa bardzo mnie zaskoczyła, bo oprócz Rubixa drugim faworytem był Darsow. Andrews nic wielkiego nie pokazał i szkoda, że Rubix szybko odpadł. Dobry opener, lecz po tej walce pozostaje lekki niedosyt.

 

Mason Andrews vs. Kid Kash - średniak. Andrews zaraz po pierwszej walce dostaje drugą i ku mojemu zdziwieniu wygrywa. Byłem pewny, że Kash spokojnie pokona rywala, ale stało się inaczej. Sama walka jakoś specjalnie w pamięci mi nie zapadła, bo booking był do przewidzenia. Kash korzysta z tego, że rywal jest zmęczony, typowe dla heela. Pozostając przy postaci Kida, kibicowałem mu w tej walce, bo świetnie wywiązuje się ze swojej roli. Bardzo dobrze gra heela i jedyny moment który zapamiętałem z tej walki to fuck w jego wykonaniu. Reszta średnia. Na Andrewsa przed ppv nie stawiałem, a chłopak jest w finale. Spore zaskoczenie jak dla mnie. Na razie jakoś mnie nie zachwycił, ale wszystko może pokazać w ultimate x matchu.

 

Douglas Wlliams vs. Kenny King - Serio ? Ktoś miał uwierzyć w to, że Williams, którego nie widzieliśmu już wieki może wygrać ten match. Wynik był z góry do przewidzenia, ale na szczęście sama walka była ok. Zawsze podobał mi się ten styl Douga, który imponował nim jako mistrz X dywizji. King też nie zawiódł i zobaczyliśmy całkiem przyjemne widowisko. Double K to faworyt numer 1 w finale. Niestety, Williamsa znowu pewnie nie zobaczymy przez jakiś czas w tv, aż do czasu gdy będzie trzeba jobbnąć w x division.

 

Dutt vs. Cameron - Mimo upływu lat Sunjay nadal błyszczy w ringu. Walka bardzo wyrównana i szybka. Cały czas coś się działo i nie było czasu na nudę. Cameron pokazał się również z dobrej strony i w przyszłości może jeszcze zawita do TNA przy okazji jakiegoś ppv czy większego impactu. Dutt w finale był do przewidzenia, ale cieszę się z takiego obrotu spraw.

 

Zema vs. Cassanova - widać, że po impakcie TNA zorientowało się jaki styl prezentuje Cassanova i szybko postanowiło mu podziękować. W zasadzie wiele w tej walce nie mógł pokazać i Zema łatwo go pokonał. Chłopak musi bardziej uważać, bo w mainstreamie taki styl jest niedopuszczalny. Zema awansował do finału, jednak według mnie ma iluzoryczne szanse na tytuł.

 

Samoa Joe vs. Kurt Angle - Joe wyrasta na postać numer 1 w BFG Series, kto by o tym pomyślał jakiś czas temu. Podczas walki mogliśmy sobie przypomnieć ich starcia z poprzednich lat, które zawsze były świetne ringowo. Tak też było tym razem. Znakomity pojedynek, który mógłbym oglądać bez końca. Świetnie rozpisana walka i co najbardziej mi się podobało to końcówka. Joe wygrał co pokazało jaki jest silny, a Kurt wiele nie stracił, bo walczył do końca i nie poddał walki. Naprawdę może to być walka tego ppv, ale jeszcze może zostać przebita.

 

AJ Styles vs. Christopher Daniels - lata lecą, a ta dwójka nigdy chyba się nie znudzi. W ringu znają się jak łyse konie i to widać w ich kolejnych walkach. Już rok temu wydawało się, że na Destination X '11 zrobili coś innego, jednak tym razem znowu pokazali klasę. Stoczyli ze sobą mnóstwo walk, ale potrafią jeszcze zrobić coś zaskakującego. W zasadzie nie mogę się przyczepić do niczego, choć zabrakło mi wisienki na torcie. Pierwsza sprawa to miałem nadzieję na jakiś bump w wykonaniu AJa, ale styles clash też był ok. Druga, a nawet wazniejsza to wygrana Danielsa. Myślę, że już nawet AJ chciałby, aby choć raz na jakieś ważniejszej gali wygrał z nim Daniels. Należało mu się to i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś dostanie jakieś ważne zwycięstwo ze Stylesem. Wielkie brawa dla tej dwójki.

 

ULTIMATE X TOURNAMENT FINAL MATCH - miałaby być walka gali, a wyszedł jeden z najgorszych ultimate x matchów jaki widziałem. Sunjay miał kłopoty z ręką już wzceśniej i tu też dały o sobie znać. Całość nie prezentowała się za dobrze, bo zabrakło większych spotów, które kiedyś cechowały tą stypulację. Mała ilość czasu to też powód dla którego walka nie wypadła za dobrze. Przechodząc do najważniejszego miał być Double K na szczycie,a gdy spadł z lin było po szpilu. Miałem nadzieję, że Sunjay uratuje sytuację, ale Zema wygrywa. Nie było takiej pocji przed ppv. Zema praktycznie nie istniał i pojawił się ot tak. Nie wiem czy to dobra decyzja, ale jak na razie mam sceptyczne nastawienie do jego title runu. Nie jest to chyba gotowa osoba na złoto, a może się mylę. Oby tak było. Turniej mi się podobał, ale wynik już nie do końca. Także ultimate x nie urwał jaj tak jak powienien. Szkoda.

 

Bobby Roode © vs. Austin Aries - świetna walka, ale coś się tu nie zgadza. Bobik miał pyknąć Ariesa, by ten mógł jeszcze z nim powalczyć o pas. TNA wpadło na pomysł by AA dostał pas przy pierwszej okazji. Ja się pytam jak teraz wygląda Roode. Kolejny świetny title run zakończył się według mnie za szybko. Mogli przetrzymać tą decyzję jeszcze przez jakiś czas. Rozumiem poniekąd, iż miało to się odbyć na Destination X, ale i tak jestem rozczarowany. Aries jako mistrz jak najbardziej, ale nie w tej chwili. Roode powinien dalej być mistrzem, ale TNA zdecydowało inaczej. Brawo dla obu panów za walkę, bo było na co patrzec. Tylko wynik mógłby być inny.

 

Cała gala była bardzo dobra i w zasadzie całość nie zawiodła. Jedynie ultimate x match trochę mnie rozczarował, ale jakoś to przeżyję. Ciężko wybrać najlepszą walkę, bo było co oglądać. Myślę, że Roode i Aries skradli show. Pokazali klasę i należą im się brawa za ten match. Zema z pasem X division to dla mnie rozczarowanie, ale zobaczymy co chłopak pokaże. Ma swoją szansę i musi ją wykorzystać. Aries wg. mnie dostał za szybko pas WH, ale też nie będę narzekał na jego upragniony title run. Szkoda tylko, że TNA nie poczekało jeszcze jakiś czas, ale z drugiej strony może to dobra decyzja. Przecież na BFG miał być moment Bobika, a TNA koncertowo to zaprzepaściło. Może to właśnie był moment Double A na złoto. Kto wie, na pewno nie będę płakał z tego powodu. Roode dostanie rewanż, który pewnie także skradnie show. Destination X '12 - 4+/6.

Ej CzaQ, widać po mnie???:D

sr.jpg.c870ab4188908c3d6d06c5f5101bfd2b.jpg

 


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Last Chance Fourway – Fajnie, że dali jeszcze jedną szansę tym zawodnikom, bo wiele nie ustępują pozostałym uczestnikom turnieju, szczególnie Rubix oraz Andrews. Walka idealnie nadawała się na opener. Miała szybkie tempo, obfitowała w efektowne akcje i każdy z zawodników dostał swoje pięć minut na pokazanie się. Publika od początku była za Rubixem, ja również chciałem jego zwycięstwa, bo z całej czwórki podobał mi się najbardziej. Facet w masce pokazał się z bardzo dobrej strony i mimo niezakwalifikowania się do dalszej rundy może liczyć na stały kontrakt.

 

X Division Tournament - W pierwszej rundzie się oszczędzali. Nie chcieli wykonywać niebezpiecznych akcji i było to rozsądne, bo któryś mógł się nabawić kontuzji i byłby problem.

Mason Andrews vs Kid Kash – Tutaj już nie było takich fajerwerków jak w openerze. Kash od początku pastwił się nad rywalem i po takim przebiegu walki zwycięstwo Andrewsa było pewne. Plus dla Kasha za bardzo dobre granie złego gościa i nagroda specjalna za inwencję twórczą – fakers nakręcany korbą położył mnie na glebę. :lol:

Douglas Williams vs Kenny King - Według mnie najlepsza walka pierwszej rundy. Pokaz dobrego, technicznego wrestlingu Anglika oraz ciekawych akcji mistrza tag team ROH.

Sonjay Dutt vs Rashad Cameron – Sonjay nic nie stracił z dawnej świetności. To on od początku wyglądał w tej parze na murowanego faworyta i Cameron niewiele sobie przy nim poszalał. Fajny ma ten nowy finisher, ale możliwość złego wycelowania i sprawienia bólu rywalowi jest w jego przypadku spora.

Flip Cassanova vs Zema Ion – Najkrótsza i najsłabsza walka turnieju. Cassanova jest niebezpieczny i nie było sensu dawać mu szansy na kontuzjowanie kolejnego zawodnika.

Sorensen kupił sobie publikę i jak wróci, może być pewny ich wsparcia. Ion nie ponosi winy za jego kontuzję, ale wykorzystali to i mają już gotowy zalążek do feudu.

 

Samoa Joe vs Kurt Angle – Pierwsza walka z gatunku tych wielkich. Przy takim zestawieniu nie mogli dać ciała. Świetny pojedynek nam zaserwowali, z wieloma wymianami przewag i przechodzenia z jednego submission’a do drugiego. To w ich walkach najbardziej lubię. Tylko coś Kurt był dzisiaj taki nieswój. Męczył się wykonując suplexy i miał niemrawy wyraz twarzy. Wspaniale jest widzieć Joe wracającego do łask. Jeszcze rok temu wszyscy pukaliśmy się w czoła widząc go na samym dnie BFG Series z minusowym dorobkiem punktowym, a tutaj wskakuje na czoło tabeli. Próbują odbudować samoańską maszynę i pochwalam ich za to.

 

Christopher Daniels vs AJ Styles – Tą walką panowie zamknęli usta tym, którzy narzekali na kolejny rozdział z historii ich wspólnych pojedynków. Cenię ich za to, że każdą walkę starają się rozegrać inaczej i czymś nas zaskoczyć. Ta również była wyjątkowa. Pojedynek miał swoje momenty. Był hardcore, polała się krew z obydwu stron i zakończyli wszystko mocnym akcentem. Tylko jak dla mnie pozbycie się Kazariana wyglądało słabo. Po zwykłym popchnięciu leżał do samego końca, mógł chociaż spaść z drugiej strony rampy na dół i byłoby to wiarygodniejsze. Teraz dla odmiany przydałoby się zrobić walkę Styles vs Kazarian, bo można zakładać, że to jeszcze nie koniec feudu. Sprawa ojcostwa nie została wyjaśniona.

 

Ultimate X Match – Od pewnego czasu trudno mi się wkręcić w ten rodzaj walki, bo wydaje się, że wszystko już było. Na pewno widziałem lepsze starcia od tego, ale nie było źle. Wielu z nich nie ma doświadczenia w tej walce, a na domiar złego ten, który poznał już smak występu w Ultimate X, musiał przedwcześnie zakończyć swój udział, przez co na pewno nie widzieliśmy kilku zaplanowanych akcji. Ta stypulacja robi się pechowa. Najpierw załatwiła nam Sabina, teraz jej ofiarą padł Dutt. Podobno schłodził rękę lodem i sam zdecydował, że wróci na końcówkę. Takie poświęcenie się ceni. Co to nowego mistrza – Postawiłem na niego w typerze, a po historii z Sorensenem i wymianą spojrzeń na rampie jeszcze bardziej utwierdziłem się w przekonaniu, że to on opuści budynek z pasem. Lepszy zawodnik z rosteru, z którym fani zdążyli się już oswoić, niż ktoś, kto stoczył trzy walki dla federacji. Turniej zdał test, kilku zawodników wykorzystało szansę i gdybym ja miał prawo decydować to kontrakty dostaliby: Dutt, King oraz Rubix.

 

Austin Aries vs Bobby Roode – ME świetnie podsumował udaną galę. Od początku dało się wkręcić w walkę i śledzić z uwagą jej przebieg. Kiedy wydawało się, że Roode znowu obroni pas przez oszustwo dostaliśmy shockera w postaci zwycięstwa Ariesa. Nie spodziewałem się takiego rozstrzygnięcia, ale nie będę wybrzydzał i cieszy mnie fakt docenienia najlepszego obecnie zawodnika TNA. Nawet jeśli będzie to krótki reign, facet zasłużył na chwilę chwały. Niewykluczone jest, że Roode odzyska tytuł na Hardcore Justice i nadal będzie figurowała w planach jego walka ze Stormem na najważniejszej gali roku.

 

TNA stanęło na wysokości zadania i zgotowało fantastyczne show. Na ten moment zdecydowanie najlepsza gala roku i w ogóle jedna z lepszych jakie widziałem. Jedyne, co bym w niej zmienił to publiczność. Może tutaj nie zamulała tak bardzo jak nas do tego przyzwyczaiła, ale gdyby zamienić ją na ludzi ze Slammiversary, to PPV oglądałoby się jeszcze lepiej. Tamci byli głośni i żywo reagowali przez całą galę. Tutaj mi tego zabrakło, a kilku gości, którzy zadarli z Danielsem i Ionem, zaczynało mnie wkurwiać. Nie pochwalam wyzywania zawodników. Brawo TNA, jak tak dalej pójdzie to DX stanie się drugą najważniejszą galą zaraz po BFG. Ocena gali: 4+/6.

"Even the man with three H's would be proud of the way we buried this young, promising talent." - Broken Matt Hardy (Total Nonstop Deletion 15.12.2016)

  • Posty:  1 615
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2006
  • Status:  Offline

To była moja pierwsza gala PPV TNA od lat, którą obejrzałem w całości. Liczyłem, że może to być gala roku, ba nawet więcej. Czy federacja spełniła moje oczekiwania? Absolutnie nie. Jednak jestem w stanie im to wybaczyć dzięki wynikowi main eventu. Serio, dawałem 5% szans AA w tym starciu, byłem pewien że zaklepany jest już na BfG ME Storm vs Roode a tutaj taka niespodzianka. Oglądało się świetnie, Aries zebrał rewelacyjny pop i stał się trzecią osobą wywodzącą się z x-dywizji, którą zgarnęła złoto. Do tego w pełni zasłużenie - to fenomenalny wrestler. Wprawdzie pewnie na następnym PPV Robert odzyska swój tytuł i reszta do październikowej gali pozostanie już bez niespodzianek. Szkoda, bo Joe vs Aries jako ozdoba najważniejszej gali roku TNA też brzmi dobrze.

 

Co do reszty nie mam za wiele do powiedzenia. Strasznie blado wypadł sam turniej, z straszliwie miernym finałem w postaci ultimate-x. Walka zanudziła trochę, miała nijaki finish, plus poprzednie segmenty zaspoilerowy wynik dosyć konkretnie. Szkoda bo w końcu to właśnie na tym opierało się 2/3 gali. Zwycięstwo Joe na mega plus (chociaż do bani było to, że Angle nie odklepał), i końcówką walki AJa z Danielsem.

 

Aha, no i finiszer Dutta to jedna z najbardziej popierdolonych rzeczy jaką widziałem w tym biznesie od dłuższego czasu.


  • Posty:  51
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.02.2012
  • Status:  Offline

TNA Destination X 9/07/12

 

 

Mason Andrews def. Rubix , Dakota Darsow , Lars Only

 

Świetny początek tego niesamowitego ppv , panowie zrobili świetną walkę , tylko mało było pojedynków 4-4 , przeważnie dwójka był w ringu , a kolejna dwójka poza nim .

Wiedziałem , że wygra albo Rubix , albo Mason Andrews .

Dakota Darsow miał jeszcze jakieś tam małe szanse , a Lars Only już niemal zerowe .

Zamaskowany zapewne dostanie kontrakt w TNA , bo ma wspaniałe umiejętności ringowe i potrafi kupić całą publikę .

Chciałbym , aby powrócił jako Jigsaw , czyli pod swoim prawdziwym ring namem z Indy .

Scorpio Sky również był niezły i przy jakichś dodatkowych testach może liczyć na wzmocnienie Xów .

Darsow niech próbuje w następnych latach , a Yuma na razie wypada słabo i niech szkoli się w federacjach niezależnych .

Ogólnie był to najlepszy mecz tego turnieju .

 

Moja ocena : 3/5 * .

 

Mason Andrews def. Kid Kash

Pierwsza walka kwalifikacyjna , Mason poszedł od razu na pierwszy ogień .

Po ataku ze strony Kasha wiadome było , że Sky to wygra .

Słaba walka zakończona Roll Upem .

Jednak wybaczam , bo Andrews zaraz był po poprzednim pojedynku .

 

Moja ocena : 1/5 .

 

Kenny King def. Douglas Williams

Była to najbardziej przewidywalna walka całego turnieju .

Kenny musiał już dostać się do finału , nawet obstawiałem go do ogólnego zwycięstwa .

Kontrakt na pewno dostanie , zapewne również feud z Ionem o ten pas .

Nie na darmo opuścił ROH i popsuł sobie z nimi stosunki .

Dougowi się przytyło , więc King tutaj latał .

Zwyciężył oczywiście faworyt , innego wyniku być nie mogło .

 

Moja ocena : 1/5 .

 

Sonjay Dutt def. Rashad Cameron

Tu raczej faworytem był Dutt i też zwyciężył .

Jeez nie pokazał się ze złej strony , była to najlepsza ze wszystkich tych czterech walk kwalifikacyjnych na ppv .

To też obaj stanęli na przeciw siebie w tym meczu , popsuło mi typera , bo obstawiałem ich obu w finale .

No , ale mówi się trudno .

 

Moja ocena : 2/5 .

 

Promo Sorensena złe nie było , choć nie potrzebnie przypomniał kwestię kontuzjowania go przez Iona , była to wina Jesse'ego , bo źle przyjął Zemę .

Powiedział , że za rok zmierzy się za rok z nim i pokona go .

Ale jest kilka pytań , np. Czy Ion dotrzyma pas do tego czasu ? Czy pozostanie face'm przez ten rok ?

Coś nie wydaje mi się .

Niestety przy ostatnim meczu turnieju żadnych emocji nie było , bo koleś fajnym spoilerem rzucił .

Wiadomo było kto wygra walkę finałową .

 

Zema Ion def. Flip Casanova

Krótki pojedynek mający na celu wypromowanie Iona .

Skąd w ogóle taki zawodnik jak ten cały Casanova znalazł się w głównym turnieju ...

Zablokował tylko miejsce takiemu Rubixowi .

Faworyt pojedynku oczywiście zwyciężył , walki kwalifikacyjne głównego turnieju naprawdę nie zbyt dobre były , TNA się nie postarało .

Po świetnych meczach kwalifikacyjnych na Impactach przyszedł czas na te gorsze .

 

Moja ocena : 1/5 .

 

Samoa Joe def. Kurt Angle

Dobrze obstawiony przeze mnie wynik w typerze .

Spodziewałem się wygranej Joe przez Submission , musiał zarobić on kolejne 10 Points .

Samoańczyk jest coraz lepiej prowadzony .

Rozbawiło mnie zachowanie Angle'a podczas wejścia .

Jedna z dziewczynek wystawiła do niego ręce , a Kurt ją ominął , aż nagle chyba przypomniał sobie " Kur* ja przecież teraz jestem facem " i wrócił się podać jej rękę .

Nawiązuje to do jego częstych turnów .

Pojedynek na duży plus , nie zawiodła mnie , a nawet pozytywnie zaskoczyła .

Walka typowo submissionowa , przetestowane ich wszystkie finishery .

 

Moja ocena : 4/5 .

 

AJ Styles def. Chris Daniels

Przepiękna walka , pojedynek wieczoru , zaskoczyli mnie niejednokrotnie .

Wygrana AJa , czyżby ich program nie będzie kontynuowany ?

Zdziwiło mnie to , że Kaz nie zainterweniował (poza zrzuceniem z rampy) , choć był uczestniczący w meczu .

Może jakaś kłótnia pomiędzy TT Championami .

Epicki mecz zakończony Styles Clash na stół z rampy .

Tak mi się spodobała , że nawet drugi raz odpaliłem ją .

 

Moja ocena : 5/5 .

 

Zema Ion def. Kenny King , Sonjay Dutt , Mason Andrews

Mecz dobrze zrobiony , ale strasznie wolny .

Zwyciężył faworyt , choć obstawiłem kogo innego .

Na samym końcu na górę konstrukcji wyszli Ion i Dutt .

Pierwszy popryskał drugiego sprayem w twarz , ten spadł i przy tym uszkodził sobie rękę .

Walka jednak z powodu jej wolności mnie nie porwała , zasłużone zwycięstwo Zemy Iona , który był tu jedynym zawodnikiem z rosteru .

Przez cały rok musiał jobbować aż wreszcie doszedł do głosu .

 

Moja ocena : 4/5 .

 

Austin Aries def. Bobby Roode

Niespodziewanie zwycięstwo A Double .

Drugi najbardziej porywający pojedynek tej gali .

Szkoda mi Roode'a , bo był niesamowitym mistrzem i boję się czy title run Bobby'ego nie przyćmi tego Ariesa .

Zastanawia mnie też sytuacja z Bound for Glory Series .

Na początku murowanym faworytem był James Storm , ale teraz są różne opcje .

Mam nadzieję , że teraz Austin nie straci pasa na Hardcore Justice w rewanżu i nie dostał pasa tylko po to , aby jakiś X mógł wykazać się na ich gali .

Podsumowując pojedynek zdołał on mnie porwać i przy każdym pinie na końcu zastanawiałem się czy to koniec walki .

 

Moja ocena : 5/5 .

 

Moja ocena Destination X : 4/5 .

Najlepsze ppv w Main Streamie tego roku , nie wiem czy jakieś ppv od TNA czy WWE zdoła to pobić , będzie bardzo ciężko .

Świetna gala , to na pewno nie był zmarnowany czas na oglądanie .

Byłaby najwyższa ocena z możliwych , ale zepsuli niestety główny turniej o pas X Division .

 

" Moje oceny " są przedstawiane według mojego punktu widzenia , są one dosyć subiektywne , więc proszę się nimi nie sugerować .

" Jestem kandydatem na szaleńca , w delikatesach emocji zakupuję hardcore , nie oszczędzam i bywam nieznośny ! "

3316032514ffc8bd46ae6b.jpg


  • Posty:  1 615
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2006
  • Status:  Offline

Do pana powyżej:

Możesz przestać

pisać w ten sposób?

Bo to bardzo irytujące

i źle się czyta przez to

Twoje posty.

To polecenie służbowe.

Dziękuje.


  • Posty:  330
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.09.2011
  • Status:  Offline

Mecz ostatniej szansy - Fajnie, że dali tym zawodnikom ostatnią szansę. Starcie miało dobre tempo. Bardzo przyjemne dla oka. Ja tak samo jak i zgromadzona na hali publika chciałem zwycięstwa Rubixa, jednak na Masona też nie narzekałem. Każdy mógł się wykazać. Ogólnie dobry opener.

Turniej - Najgorszym pojedynkiem ze wszystkich według mnie było starcie Kida Kasha z Andrewsem. Dużo przestojów. Nie lubię takiego stylu walki jak prezentuje heelowy Kash (wyśmiewanie się z rywala, poniżanie go). Pozostałe pojedynki dobre, szybkie. Zawodnicy nie dali z siebie wszystkiego co było wiadomo.

Joe vs Angle - Bardzo dobra walka. Szkoda, że w BFGS jest ta bariera 15 minut, bo gdyby dostali z 20-25 minut pojedynek byłby wprost genialny. Czytałem opinie, że Kurt był jakiś niemrawy. Jak dla mnie był taki jak zawsze, a wyniesienie parokrotnie pod Germana Samoańczyka wcale do najłatwiejszych zadań nie należy. W czasie całego pojedynku Angle był na swoim naturalnym poziomie. Bardzo cieszę się z faktu, że Joe jest mocno promowany. Aczkolwiek wydaje mi się, że to Angle już niedługo wysunie się na szczyt tabeli.

Daniel vs Styles - Jak dla mnie walka gali. Brak przestojów. Ciągła akcja, emocji, wszystko czego potrzeba pojedynkowi by określić go mianem wyśmienitego. Parę fajnych spotów, a Style Clash na stół poprostu palce lizać. Mimo, że pojedynków między nimi było od cholery, to jednak cały czas potrafią nas czymś zaskoczyć i skraść show.

Ultimate X Match - Mnie osobiście ten pojedynek zawiódł. Spodziewałem się dużej ilości lotów, zajebistych spotów, a oni odwalili to jakby na odpierdol. Wybór Zimy na mistrza jest jak dla mnie najgorszym z możliwych, ale cóż. Jedni wolą matkę, drudzy córkę :twisted: Oczywiście w obliczu potencjalnego feudu z Jessem rozumiem to rozwiązanie, ale kiedy on wróci? Do tego czasu można było dać pas Kenny'emu, zobaczyć jak będzie się sprawował jako champ. A gdy będzie już wiadomo, że Jesse wraca wtedy czy wtedy dać bac Zimie. Co do kontuzji Dutta. Mi tam się wydawało, że z jego ręką było już coś nie w porządku podczas walki turniejowej (gdy sędzia chciał podnieść jego rękę po wygranym pojedynku, ten wyrwał mu ją i dał drugą, a zaraz potem trzymał się za rękę kontuzjowaną)

Aries vs Roode - Świetny Main Event. Z początku wolno się rozkręcali, ale z czasem gdy nabrali tempa pojedynek stał się bardzo dobry. Moja mina w momencie przypięcia Roode'a była taka- :shock: Jednak TNA też potrafi zaskoczyć człowieka. Co do przejęcia pasa przez Austina mam mieszanie odczucia. To prawda, że jest obecnie najlepszym wrestlerem w MS, ale chciałbym żeby to Roode pozostał mistrzem i był nim do BFG. Jeśli planują oddanie pasa Robertowi na Hardcore Justice to będzie to głupotą. Jest jeszcze druga, jeszcze gorsza opcja. Aries może utracić ten tytuł już na najbliższym IW :? Chociaż w TNA ostatnio wszystko jest tak dopracowane do perfekcji, że nie wydaje mi się, żeby poszli na coś tak żałosnego.

 

Było to pierwsza obejrzana przeze mnie gala PPV od TNA na żywo i nie zawiodłem się. Gala była bardzo dobra, a nawet świetnia. Jestem wręcz pewien, że MitB nie przebije pod żadnym względem Destination X. Wogóle wydaje mi się, że DX zostanie wybrana najlepszą galą całego roku. BRAWO TNA! Ocena gali: 5/6

House of Pain - Moja federacja wrestlingu.

Sprawdź!

http://forum.attitude.pl/viewtopic.php?t=40964

1685272683500c2e74203e9.jpg


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

-Last Chance 4-Way- Dobry opener, i tyle. Przypominam sobie głównie reakcję na Jigsawa. I to, że Scorpio Sky nie pokazał nic, a szkoda. Może to dlatego, ze ma kolejne walki...

 

-Sky vs Kash- Kiedy Kid zaczął obijać Andrewsa, już znałem wynik. Mason znowu nic nie pokazał, a widzieliśmy już na IW, co on potrafi. Wygrał - może oszczędzał się na finał?...

 

-King vs Williams- Po niedawnej porażce Douglasa na Xplosion[tak, z Bischoffem...] jeszcze długo nie uwierzę w jego szanse z kimkolwiek. A że dali mu faworyta w turnieju... Walka techniczna, przez co było trochę wolno.

 

-Dutt vs Cameron- Mój ulubieniec zwycięża w najlepszym starciu z tych 4 półfinałowych. Komuś nie pasuje finisher Sonjaya? 0.o To podkręcona wersja akcji kończącej Low Kiego, mnie to odpowiada.

 

Sorensen... Wcześniej na sekundę przypadkiem odpalili jego titantrona[zauważyliście?], więc się tego spodziewałem. Kiepski speech, a co gorsza szykuje nam podwaliny pod kolejny "upadek" Xów na prawie rok. Ale o tym później...

 

-Ion vs Flip- Strasznie szybko poszło. Przez wejście obok Sorensena wyrasta nam faworyt.

 

-Joe vs Angle VIII- [nie liczyłem tego, ktoś miał transparent z cyfrą :)] Świetna walka, póki co najlepsza na gali. Do tego zwycięzca - Joe odwrócił zeszłoroczną tabelę. Oby nie zaginął po BFG Series.

 

-Last Man Standing- Starcie przywróciło mi wiarę w tą dwójkę. Ostatnio ziewałem już w momencie pojawienia się ich dwóch w koleeeejnym starciu 1na1. A tutaj pokazali coś nowego. Nie było za dużo przestojów, czego się obawiałem. Do tego Styles Clash na stół, wyglądało boleśnie. Dwa minusy - trochę mało spotów[żadna wcześniejsza akcja nie wzbudziła we mnie emocji, że to może być koniec] i zmiana theme AJa... Wreszcie dostał fajną, odnowioną wersję swojego najlepszego theme, a tu już wracają do tamtego.

 

-Ultimate X- :( Jestem ciekaw, czy to miało być takie krótkie, czy to przez kontuzję Sonjaya. Bo spotów było mało, jak na takie starcie. Andrews tak się oszczędzał, a na koniec i tak się nie wykazał. Najlepszy był Dutt, który przed kontuzją wyrósł dla mnie na faworyta, a potem wrócił dokończyć walkę, brawa!

Tylko ten zwycięzca... Będziemy skazani na jakieś 4-6miesięcy reignu Iona, po czym zabierze mu pas powracający Sorensen i pociągnie do D-X. Jeśli nie zakontraktują kogoś z turnieju, to run z pasem Zemy będzie słaby, a na tle poprzedniego[AA] - tragiczny.

 

-Main Event- Bardzo dobre starcie, gdzie ogromnym zaskoczeniem był zwycięzca. Ciekawe, czy wytrzyma miesiąc, czy przyszykują mu długi run, na jaki zasługuje. W końcu walka It Factora ze Stormem sprzeda się bez pasa. Każde rozwiązanie będzie dobre. Aries ma 5minut chwały.

 

Ogólnie - gala zapowiadała się na coś lepszego. Ale i tak w tym roku chyba nie będzie lepszego PPV, czy to z TNA, czy WWE. Mimo wszystko polecam zobaczyć.

PS Ta babcia w pierwszym rzędzie... Dziwnie się prezentuje takie PPV.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

Kolejne już PPV TNA urywa jaja. I to urywa, że ciężko będzie je na nowo przyszyć. Pare drobnych minusów, które jednak giną gdzieś jeśli pomyśli się o Main Evencie, czy pojedynku Daniels vs Styles.

 

Opener miał rozruszać fanów i normalnie pewnie by to zrobił w 100% gdyby nie drobny fakt - podobno tego dnia było ok 80% turystów, a stali bywalcy pocałowali klamkę. Do tego dodajmy, że były to też postacie dla TNA prawie całkowicie anonimowe i efekt mamy jaki mamy.

 

Kash vs Mason Andrews - ktoś powie, że walka słaba, ale pamiętajmy, że Scorpio dopiero co wyszedł z jednego pojedynku. No i ze słabym zakończeniem bo roll up, ale czy ktoś się skupił na jego wykonaniu? Wyszedł bardzo dynamicznie, a przede wszystkim realistycznie. Co więcej, jesli tak można powiedzieć to był nawet podbudowany :)

 

Następnie King dostał szansę na wykazanie się przeciwko Douglasowi. Ogólnie rzecz biorąc, widać że w TNA idzie "nowe" i stare gwiazdy bez marudzenia chyba oddają miejsce ich następcom. Doug mimo poszerzenia obwodu pasa pokazał się z bardzo dobrej strony.

 

Dutt vs Geez

Walka bardzo wyrównana, trochę niedopracowana końcówka. Tak po prostu dał sobie zabrać zwycięstwo Cameron. A w finisherze Sonjaya zastanawia mnie z jaką precyzją musi wykonywać to Dutt, żeby nie trafić na przykład w twarz.

 

Mam nadzieję, że speech Jessiego i wynik Ultimate X nie da nam czarnego scenariusza na cały rok, a nowe twarze trochę ubarwią jednak dywizję.

 

Zema Ion - Flip Casanova

Po heacie jaki zebrał Casanova, wydawało się to wszystko tylko formalnością.

 

Joe vs Angle

Koniec walki dobry na iMPACT! Jakoś słabo to odegrał Angle i sędzia też chyba był zobowiązany 3 razy spróbować podnieść rękę Kurta zanim wskazałby zwycięzcę.

 

Last Man Standing

Fuck Me... brak słów. Urwali po całości. Finish w kosmos! Szkoda że Tenay i Borash nie umieli tego odpowiednio telewidzowi przekazać, przecież to jeden z takich momentów, który pozakuje czym powinno być TNA.

 

Ultimate dość przeciętny ze słabą końcówką, na pewno duzy wpływ na to miała kolejna kontuzja Dutta, który chyba za bardzo chciał pokazać się z jak najlepszej strony.

 

Aries vs Roode

Szczerze, nie myślałem że jednak Aries wygra. Stawiałem na mega ciężki i wyrównany bój ze wskazaniem na Roode`a, albo co było najlepszym rozwiązaniem remis. Nie jestem jednak zawiedziony. Może Ariesowi brakło jeszcze trochę podbudowy pod główny tytuł, ale z drugiej strony nie ma co narzekać na darmo. Czekajmy co będize dalej.

Bryan Alvarez: 'what the hell is CRIMSON, what that has got to do with Amazing RED?'

11779036984f6668615c651.jpg


  • Posty:  1 623
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.05.2009
  • Status:  Offline

Musze przyznać, że pomimo jakieś wielkiej ochoty na oglądanie ( nie wiem czemu, bo czekałem na tą gale ) oglądało mi się to bardzo dobrze. Mamy kolejne bardzo dobre PPV, ale nie obyło się również bez małych niedociągnięć. Szkoda, że fani nie dostali się do Impact Zone, bo zamiast fanów dostaliśmy jakiś turystów, którzy zepsuli oglądanie tego PPV.

 

Walka Nr.1: Rubix vs Mason Andrews vs Lars Only vs Dakota Darsow - Last Chance X-Division Tournament Qualifying Match

Na początek dostaliśmy bardzo dobry opener. Panowie spisali się dobrze, było kilka ciekawych akcji. Zdziwiło mnie, że publika najbardziej dopingowała Rubixa, w sumie sam chciałem, żeby to on wygrał, ale zwycięzca pokazał się z dobrej strony. Mocno rozpisany był również Dakota Darsow i zdziwiło mnie, że on nie wygrał.

 

Walka Nr.2: Kid Kash vs Mason Andrews - X-Division Title Tournament Match

Andrews jeszcze nie zdążył złapać powietrza, a tu już przyszło mu walczyć z Kashem. Bardzo podobały mi się zagrywki Kida Kasha, który świetnie odegrał swoją rolę heela. Dwie wygrane Masona Andrewsa, w tym momencie pomyślałem sobie, że będziemy już znać nowego mistrza X Division.

 

Walka Nr.3: Douglas Williams vs Kenny King - X-Division Title Tournament Match

Wiedziałem, że skoro walczy Douglas Williams, to nie dostaniemy takiej klasycznej walki Xów, gdzie panowie będą ciągle skakać, lecz będzie troche takiej technicznej walki. Ogólnie walka wyszła dobrze, choć tempo mogłoby być troszke lepsze. Mam nadzieje, że Kenny King zostanie w TNA i będzie walczył o pas, bo chłopak ma dobre warunki, aby stać się gwiazdą X Division.

 

Walka Nr.4: Sonjay Dutt vs Rashad Cameron - X-Division Title Tournament Match

Na początku musze powiedzieć, że ten finisher Sonjaya wygląda naprawde imponująco, ale jestem ciekaw co by się stało, gdyby nie trafił... Rashad Cameron był za słabo rozpisany, nie mógł nawet się wykazać. TNA raczej postanowiło postawić na osobę, którą fani TNA znają. Szkoda, że w walce doznał jakiegoś urazu, bo odbiło się to później w Ultimate X Matchu.

 

To promo Jessiego wyszło troche sztucznie. Fajnie, że czuje się chłopak już znacznie lepiej, ale mam nadzieje, że TNA nie zrobi nam tego co mówił Jessie, czyli że za rok zawalczy o WHC.

 

Walka Nr.5: Zema Ion vs Flip Cassanova - X-Division Title Tournament Match

Panowie dostali chyba najmniej czasu, a szkoda, bo byłem ciekaw co pokaże nam Cassanova. Zbyt wiele do opisywania nie ma w tej walce.

 

Walka Nr.6: Kurt Angle vs Samoa Joe - Bound For Glory Series Match

Jedna z lepszych walk na gali. Obaj pokazali sie z dobrej strony i tak jak przypuszczałem Joe wygrał przez submission. Co prawda nie wiedziałem jakim cudem mu się to uda, bo Kurt raczej nie odklepuje, więc motyw z tym, że sędzia sam podjął decyzję, gdy Kurt odpłynął jak najbardziej na plus. Teraz mamy Joe na 1 miejscu w BfG Series, więc powinno się robić ciekawiej. Brakowało mi tutaj większej ilości kontr przy submissionach, ale i tak było ok.

 

Walka Nr.7: AJ Styles vs Christopher Daniels - Last Man Standing Match

Świetna walka, chyba nawet najlepsza na gali. Panowie pokazali klasę, jak zawsze zresztą. Wiele akcji, po których możnaby przewidywać zakończenie gali, dobre tempo walki i nie było wielkiej przewagi jednego z nich. Po tym jak wbiegł Kazarian spodziewałem się, że za chwile pomoże jeszcze jakoś Danielsowi, ale ku mojemu zdziwieniu dostaliśmy Styles Clash z rampy na stół, po którym Daniels nie miał prawa wstać. Świetne zakończenie walki.

 

Walka Nr.8: Zema Ion vs Mason Andrews vs Kenny King vs Sonjay Dutt - Ultimate X Match for X-Division Championship

Dobry Ultimate X Match, ale brakło mi tu pewnej akcji, która by zapadła w pamięci na długi okres. Szkoda również, że dostali tak mało czasu, bo mogliby pokazać jeszcze pare ciekawych akcji. Szacuneczek dla Dutta, który pomimo kontuzji zdołał jeszcze wrócić, aby dokończyć walkę ( może dlatego była skrócona ). Od samego początku nie chciałem, aby wygrał Zema Ion, ale niestety tak się stało. Jestem ciekaw jedynie jak pokaże się w roli mistrza i oby nie trzymał pasa zbyt długo.

 

Main Event: Bobby Roode (Champion) vs Austin Aries - TNA Heavyweight Championship Match

Świetny ME. Austin Aries to żywy przykład na to, aby pokazać jak w rok można zrobić sukces. Dokładnie rok temu Aries zdobywa kontrakt, by pobić najdłuższy title run z pasem X Division, a teraz zdobywa najważniejszy pas. Nie spodziewałem się, że to Aries opuści ring z pasem, jestem ciekaw jak teraz potączy się los w BfG Series, może Samoa Joe wygra? Ich walka na najważniejszej gali w roku byłaby naprawde ciekawym wydarzeniem, do tego dać starcie Roode vs Storm i Sting vs Jarrett i mamy piękną gale.

 

Ogólnie PPV wypadło bardzo dobrze, ale mam nadzieje, że TNA zauważy, że ludzią chcą oglądać X Division i będziemy ich walki dostawać również na impactach, a nie tylko pod koniec czerwca i początek lipca.

1 miejsce w typerze TNA w 2011 r

 

http://total-nonstop-action.blogspot.com/ --> najlepszy blog o TNA

 

Fan wrestlingu od 25.02.2005r

 

Reprezentant TNA Originals


  • Posty:  1 300
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline

PPV obejrzane, więc pora coś napisać. Praktycznie wszystko zostało powiedziane, więc skupie się tylko na tym co pozostało w mej głowie po PPV.

 

 

Zacznę od tego, że gala nie spełniła mych oczekiwań ( podobnie jak i zeszłoroczna edycja Destination X ) - ale to winna mych wielkich oczekiwań.

 

1. Aj - Styles : Ja na początku dostałem spoiler w postaci starczej wersji "get ready to fly" ( mojej ulubionej zresztą ). Walka trzeba przyznać świetna ( bałem się, że będzie za wolno - tak jak rok temu ). Finał naprawdę świetny, taki mocny akcent mógł by zwiastować koniec programu, ale nie wydaje mi się, w końcu czeka na AJ' a jeszcze Kaz.

 

2. Aires - Roode : Czułem, że AA może wygrać ( było dużo filmików z nim podobnie jak z Roodem przed BfG czy Stormem przed LD ) aby zaskoczyć. No i zaskoczyli :D

Trzeba przyznać, że na + niejako to nobilitacja dla pasa X Div. że osoba z Dywizji X zdobywa główne złoto ( a trzeba pamiętać, że Aries rok temu walczył o kontrakt z TNA ).

Zobaczymy jak to się dalej potoczy bo nie wydaje mi się aby po takim nadmuchaniu balonu z AA jego run miałby trwać tylko miesiąc albo i krócej.

 

3. Ultimate X

Zaznaczę, od razu, że była to walka na którą czekałem najbardziej.

No i - ? Rozczarowanie po całej linii, nie dość, że krótko ( zdecydowanie ZA-krótko ) za mało efektownie no i finish do (_!_).

 

Podsumowując: PPV naprawdę bardzo oglądało się bardzo przyjemnie a czas nieubłaganie uciekał. Liczę, że za rok Destination X w końcu spełni me oczekiwania w 100% oraz, że będzie się odbywać poza Impact Zone. TNA powinno uczynić z DIvision X silną markę.

Czekam na IW czwartkowe.

Nie bierz życia za poważnie,

Bo i tak trafisz do piachu.

1240828704e1eb65585182.jpg


  • Posty:  98
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.07.2012
  • Status:  Offline

BTW czy ktoś wie co się stało z Tazzem?

 

Tazz nie pojawił sie na gali z powodu problemów rodzinnych.


  • Posty:  73
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.05.2009
  • Status:  Offline

Powróciłem do oglądania TNA nie dawno i nie śledziłem dokładnie wszystkich feudów, ale chyba zacznę oglądać Impact Wrestling regularnie. Ogólnie gala jak na Destination X powinna być trochę lepsza, ale po obejrzeniu poniedziałkowego RAW stwierdzam, że pomimo lekkiego zawodu obecne TNA gniecie produkt Vince'a (choć przez ostatnie 2 lata zdecydowanie hejtowałem produkt Dixie) i chyba tylko 1000 RAW może coś zmienić.

 

Co do walk to lekko zawiódł mnie turniej o X Division. Walki nie były jakieś urywające dupę jak np. zeszłoroczny Fatal 4 Way o kontrakt, ale nie były też złe. Najbardziej zawiódł Ultimate X Match, ale można to im wybaczyć z powodu kontuzji Dutta, która spieprzyła końcówkę. Szkoda, że nie wygrał Kenny King, bo to właśnie w nim widzę gościa używając opcji C za rok, jednak na to jeszcze czas. Zema też nie jest zły i chociaż ma podłoże do feudu z Sorensenem. Mam nadzieję, że w federacji na dłużej zawitają chociażby King, Jigsaw, Dutt, Scorpio Sky czy też Jeez. Średnią jakość turnieju uratowały na szczęście walki Samoa Joe z Kurtem, Aj'a z Danielsem (świetny końcowy spot, mam nadzieję, że na Hardcore Justice zobaczymy więcej takich akcji) i oczywiście Main Event. Na dodatek mistrzem został Austin Aries co jeszcze bardziej podwyższa ocenę gali. Jak dla mnie mocne 4+/6.


  • Posty:  242
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.09.2011
  • Status:  Offline

Destination X 2012 to na razie najlepsza gala PPV od Dixielandu w tym roku bez dwóch zdań...Może zaczne od tego co mnie zawiodło, a było kilka takich rzeczy:

- walki kwalifikacyjne były słabe jak na zawodników którzy tam występowali, po drugie za krótkie, brak Rubixa to kolejne nieporozumienie, bo TNA chyba nie wie ile forsy mogłoby wytrzasnąć z zamaskowanego wrestlera, którego odziwo nie mają.

-Ultimate X...najgorszy jaki widziałem, z całym szacunkiem dla zawodników, ale zawiedli bardzo moje oczekiwania. Mało widowiskowości, spotów urywających jaja, a przecież skład był świetny.

- Nowy X Division champ- Ion, na champa się nie nadaje. Tytuł strasznie straci na prestiżu jeśli będzie dzierżony przez modela i cały trud AA pójdzie się kochać. Do tego mając w obwodzie Kinga, który jest świetny w ringu i dobry przy micu to razi cholernie.

- speech Jessiego jechał taką sztucznością na odległość, że szkoda gadać. Bądź co bądź nie można mu odmówić tego tzw. Wyglądu gwiazdy, ale bardzo daleka droga przed nim, bo przy micu to jest słabizna

 

Plusy

- dobra walka Joe vs Angle, chociaż przydałoby się jeszcze z 5 minut to panowie pokazali klasę. Dziwi wygrana Joe, ale raczej nie wróżę mu zwycięstwa w BFG Series.

- Daniels vs Styles przyjemna walka, wszystko ok, ale cholera ile razy można oglądać tą walkę między nimi. poziom był wysoki, ale nie wiem dlaczego męczyłem się widząc znowu ich pojedynek, bo feud który trwa rok i jest tak pogmatwany i bez sensu ciężko przełknąć. Nie mniej jednak gratulacje za dobry Last Man Standing

- No i oczywiście ME, coś pięknego od dawna nie widziałem tak wciągającej mnie walki. TNA wreszcie pokazało, że nawet mając bodajże 2 tygodnie ładnie wypromowało konflikt Rooda i Ariesa, czułem się niemal jak na ME MITB 2011 tylko tak słaba publika skopała atmosfere. Wielce cieszy mnie wygrana Ariesa, bo zasługuje na pas HW jak mało kto. Niech zaraz mi tu Artur nie wyjedzie z tekstem, ale on nie wygląda jak rasowy HW i pas dla niego to głupota, bo nikt nie kupi jego wygranej...Otóż obaj byli tutaj dobrze rozpisani, po uderzeniu pasem byłem pewny że to koniec, a potem to coś pięknego i celebracja. Szkoda, jak ktoś to powiedział, że taki zawodnik jak Aries, który zdobył pas i zakończył dominujący title run Rooda musiał zrobić to przed 2000 widzów z czego może z 700 było ogarniętych.

 

Gala ogólnie udana daje jej takie 8-/10 szczególnie atmosfera ME była zajebista

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 147 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 039 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 709 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 107 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 596 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 893 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • rtjftdjtf
      Mocno przewidywalna gala
    • KyRenLo
      Ostatnie Smackdown przed Backlash:  
    • KyRenLo
      Backlash 2025 już blisko, więc można jak zwykle rzucić po zdaniu z typowaniami. John Cena (c) vs. Randy Orton: Dla wielu powrót w przeszłość. Dla innych program dwóch legend. Rywalizacja była jak dla mnie na plus. Sama walka pewnie jakaś wybitna nie będzie. Najbardziej zastanawiające co wykręcą z finiszem starcia. Oczywistym jest, że Cena pozostanie mistrzem po tej gali, ale jak do tego doprowadzą? Jakaś interwencja? Blondas?  Ostateczny typ: John Cena wciąż z tytułem. Lyra Valkyria (c) vs. Becky Lynch: Heelowa Becky jest piękna. Sam program dobrze poprowadzony. Lyra też dostała swoje momenty. Na mikrofonie nie było tak źle, a nawet lepiej, niż oczekiwałem. Będzie z niej gwiazda. Moja sympatia względem niej wzrasta dodatkowo całkiem przyjemna do oglądania i nie chodzi tylko o same umiejętności w ringu które też są zadowalające. Wynik? No i tutaj może być różnie. Dwie opcje: Powrót Bayley, która nie dopuści do wygrania przez Lynch. Becky wygrywająca tytuł na trochę, żeby nadać trochę blasku na złoto, aby ostatecznie przegrać cały program. Ostateczny typ: Becky Lynch. Pat McAfee vs. Gunther: Akcja, gdy Gunther udusił irytującego komentatora była satysfakcjonująca i mi się podobała. Mam nadzieję, że walka będzie bardzo krótka. Gunther go dusi ten nie klepie i odpływa, a walka zakończona. Gunther nie przestaje i na ratunek wpada Goldberg. No coś w tym stylu. Niestety to całkiem realne. Ostateczny typ: Gunther. Jacob Fatu (c) vs. LA Knight vs. Damian Priest vs. Drew McIntyre: Walka zapowiada się dobrze. Bez szans na nowego mistrza. Ostateczny typ: Jacob Fatu. Dominik Mysterio (c) vs. Penta: Powtórka z RAW, gdzie Dom bronił tytułu po raz pierwszy. Walka była przyjemna, więc liczę na jeszcze coś lepszego na Gali Premium. Może dostaną odrobinkę więcej czasu i pozwoli to się wkręcić jeszcze bardziej. Finn i jego ewentualna zdrada? Chyba troszkę za szybko. Porażka Dominika nie ma sensu na dany moment. Ostateczny typ: Dom Mysterio. Wszystkim oglądającym życzę pozytywnych wrażeń.
    • KPWrestling
      3 pule rozeszły się w błyskawicznym tempie. Rozpoczynamy sprzedaż czwartej puli biletów na galę KPW Arena 29: Czas antenowy. https://kpwrestling.pl/ Przeczytaj na oficjalnym fanpage KPW.
    • Attitude
      Nazwa gali: AEW Collision #92 Data: 08.05.2025 Federacja: All Elite Wrestling Typ: TV-Show Lokalizacja: Detroit, Michigan, USA Arena: Masonic Temple Theatre Format: Live Platforma: TBS Karta: Wyniki: Powiązane tematy: All Elite Wrestling - dyskusja ogólna AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze Ring of Honor - dyskusja ogólna
×
×
  • Dodaj nową pozycję...