Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE Money In The Bank 2012 PPV (zapowiedź,spoilery,dyskusja)


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 615
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2006
  • Status:  Offline

Moim zdaniem jak najbardziej teraz można już ocenić decyzję o daniu walizki Cenie jako złą, gdyż tak jak już multum osób napisało, John może bez problemu sam, z miejsca stać się wiarygodnym pretendentem, bez udziału walizki. Walka Money In The Bank powinna być (z wyjątkiem zwycięstwa Ceny tak jest) trampoliną dla zawodników midcardu, pozwalającą wskoczyć im na poziom wyżej, do main eventów, po pas.

A nie sądzisz, że czasem, tak czasem, może trzeba podpromować też SAMĄ walkę? WWE mogło nie widzieć innego innego dobrego kandydata na teraz więc dali ją Cenie. Decyzja taka sobie ale pomysł przyszłościowo. Teraz taki przeciętny widz, widząc ile Jaś się wypocił na zdobyciu walki i jak wiele ona dla niego znaczy, podejdzie też poważniej do wygrywającego za rok Tysona Kidda. Czasami po prostu trzeba dać jakiemuś większemu nazwisku wygrać coś takiego, nie mogą cały czas dostawać walizki Swaggery po w końcu publika przestanie traktować to poważnie. Zresztą WWE i tak sprawiło, że smarki miały jak najmniej powodów do narzekań - wsadzili do walki samych wrestlerów, którzy w ogóle nie zasługują na zwycięstwo, plus Jasiu może być własnie tym pierwszym, który walkę o pas przegra.

  • Odpowiedzi 199
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • TakerFanKrk

    13

  • Vani112

    12

  • maly619

    11

  • Alert

    9

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  276
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.04.2011
  • Status:  Offline

^^^

Masz po części rację, gdyż z pewnością obecność Ceny, Showa itd. w walce MITB podniosła prestiż tego gimmick matchu, ale jeśli mówimy o promowaniu jednego typu bardzo unikalnego pojedynku, to nie przyczynia się z pewnością do tego np. fakt, że podczas PPV odbywają się dwie takie walki. Gdyby WWE chciało promować ten typ starcia, to mogliby okręcić calutką galę wokół konceptu jednej walki o walizkę, plus dodatkowo udziału (tak jak to miało miejsce) samych byłych mistrzów. Można by było jeszcze wkręcić Reya, Del Rio itd. Mnie koncepcja walki, podczas której mają rodzić się gwiazdy (tak jak zawsze to było w MITB) się podoba, natomiast walka, podczas której dostajemy znów to samo (zwycięstwo Ceny w main evencie) podoba się już mniej. Najlepszy byłby kompromis, tj. udział Ceny, Showa, Kane'a, ale jednocześnie Zigglera, Barretta itd. ze zwycięstwem kogoś z midcardu. Nikt by się nie zdziwił brakiem wygranej Ceny, gdyż ten dla przykładu wyniszczył by się z Big Showem, w świetle tego, że aktualnie prowadzą (prowadzili?) feud. Wilk byłby syty i owca cała. Z drugiej strony a nuż WWE zaskoczy i motyw z Ceną wygrywającym walizkę przeprowadzi świetnie? Nie napalałbym się jednak specjalnie obserwując obecny marazm, wtórność oraz zwyczajną nudę produktu Vince'a.

Semper invicta

  • Posty:  438
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.08.2011
  • Status:  Offline

Money in the Bank for a World Heavyweight Title Shot - walka pod względem technicznym oraz personalnym miała tylko jeden minus tzn. Santino gdyż ten koleś psuł poziom starcia swoim komizmem np. poprzez problem ze ściągnięciem walizki bo przeszkadzała mu "kobra". Gimmicki komediowe nie powinny mieć miejsca w najlepszej walce w roku (przynajmniej ja tak sądzę). Cieszę się ze zwycięzcy ponieważ najbardziej na to zasłużył. Rhodes odkąd nie odgrywa postaci psychopatycznego narcyza stał się zupełnie szary, więc walizka by mu się nie należała. Nie mniej jednak uważam że, powinien stać na wyższej półce gdyż to fatum mid-carderowego pasa na niego wpłynęło :twisted:

 

World Heavyweight Title Match - zacznę od tego że rudy negatywnie wpłynął na moje odczucia co do gali, najpierw wygrał z Alberto potem zgnoił Zigglera. Podczas trwania walki parę razy mogłem dać ponieść się emocjom i wierzyć że Alberto, ale doświadczenie życiowe wskazywało na to że, ten który był obijany przed PPV odnosi tam ostateczne zwycięstwo. Kompletnie nie kupuję "terminatora" Sheamus'a i jego powalającego Brouge Kick'a.

 

Primo & Epico vs The Prime Time Players - nie miałem nic przeciwko temu aby ta walka miała miejsce na PPV. Poziom był dość przeciętny ale to i tak jakiś postęp w dywizji tag-team. Motyw z wylaniem wody na AW przez R Truh'a fajnie przypomniał kiedy to Killings był heel'em.

 

Ryback vs Curt Hawkins and Tyler Reks - brawo! Nareszcie walka Skipa trwała więcej niż dwie minuty i w końcu dostał jobberów z federacji!

 

CM Punk vs Daniel Bryan - możecie mnie zlinczować ale ja nie trawię postaci AJ LEE wizualnie oraz za mikrofonem. Cały ten długo ciągnący się storyline mi nie pasuje. Uważam również że, gdyby inna diva (doświadczona) brała udział w feudzie jakoś by dało się to oglądać. Poza tym Danielson w nowej kurce, z tą brodą wyglądał jak margines społeczny

:twisted:

 

Divas Champion Layla, Kaitlyn & Tamina > Eve, Beth Phoenix & Natalya -obejrzałbym przynajmniej dla względów wizualnych gdyby nie Tamina. Przewinąłem całość.

 

Money in the Bank Ladder Match o WWE Championship Contract - ciekawa stypulacja, wypromowane nazwiska, całość ogólnie trzymała się kupy i zasługiwała na main event. Byłem pewien że, Miz zostanie dołączony gdyż cztery osoby to jednak trochę mało. Nikt się nie opierdalał. Fajny motyw z urwaniem rączki i wgnieceniami spowodowanymi przez tłuczenie w głowę Show'a.

Lecz zaklinam - niech żywi nie tracą nadziei

I przed narodem niosą oświaty kaganiec;

A kiedy trzeba, na śmierć idą po kolei,

Jak kamienie przez Boga rzucone na szaniec!...


  • Posty:  408
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.09.2011
  • Status:  Offline

Varchlak, Phenomenal gratki dla was ludzie bo pojeliście problem sytuacji, szczere gratulacje.'

 

Zresztą, prawda jest taka, że jeśli ktoś bardzo chce, to będzie potrafił skrytykować nawet najlepszą galę świata.

Ja tam wolę się skupiać na pozytywach niż na szukaniu złych aspektów gali.

Jeżeli dla ciebie ME był nudny to naprawdę nie wiem po co oglądasz WWE. Ok, może nie była to efektowna walka, ale nie można powiedzieć, że ta walka ssała. Rozumiem, był przewidywalny zwycięzca, ale jeśli to bierzesz pod uwagę to połowę gal wrestlingowych możesz sobie odpuścić.
Napoleoni napisał/a:

Zastanawia mnie co muszą zażywać ludzie twierdzący że ta gala była niezła, czy nawet dobra...

 

 

Nic nie zażywała, a po prostu nie hejtuje na ślepo, tylko zauważa dobre aspekty gali. Mnie śmieszy jedno, bo praktycznie każda krytykująca osoba, krytykuje galę nie za to co było, a za to czego nie było

 

Po pierwsze, gala mi się nie podobała więc mam prawo wyrazić swoje zdanie, tak samo jak ludzie którym podobała się, mają prawo przedstawić swoją opinię. Hejtuje na ślepo? Rozumiesz co piszesz? Podaje Ci argumenty, przemawiające za tym, iż MiTB w tamtym roku było klasę lepsze niż tegoroczne. Nie doszło do żadnej zmiany właścicieli pasów, wszyscy posiadacze to face'owie, storyline są oklepane, nie wykorzystuje się potencjału, tak jak w przypadku AJ, której obecność w walce nic nie wniosła. Czy ja piszę "cena ch*j, punk zj*b, AJ k*rwa" i bez powodu szukam jakichś negatywów? Ja stwierdzam fakty, w ciągu roku WWE zrobiło krok w tył, bo w tamtym roku w tym momencie roku mieliśmy piękny storyline z Punkiem, który przyciągał miliony do oglądania gali, a w tym roku Main Eventem było starcie o walizkę, w praktyce będące walką Cena/Big Show, czyli katastrofalny storyline. Rozumiem że storyline Cena/Show jest dla Ciebie ciekawszy niż Cena/Punk? Tak, nawet na najlepszej gali świata na upartego można doszukać się słabych stron. Ale czasem warto dostrzegać gdy dostajemy kawałek gówna, a tak coraz częściej dzieje się w WWE. Piszemy tutaj o WWE, a nie o TNA, więc zauważam błędy i słabe strony jaka ta federacja popełnia od dłuższego czasu. Cena-nudzi mnie jako zawodnik, z prostego powodu, każda gala, każde RAW kręci się w praktyce wokół niego. Na wczorajszej walce nie ssał, ba pokazał nawet kilka ciekawych akcji. Nie mam nic do Big Showa, bo waży ile waży, nie ma co oczekiwać że będzie fruwać nad ringiem. Nie oczekuje pojawienia się na każdym PPV Takera, HBK, HHH czy kogoś klasowego, bo na to nie ma szans. Ja jestem odbiorcą, tego co serwuje WWE, więc mam prawo oczekiwać emocji, czy też czegoś co mnie zaciekawi. Nie spodziewam się wiele, spodziewam się podstaw, tymczasem w tym roku czuje zażenowanie. Są gale za które można bić brawo, są takie za które należy się opieprz, władze WWE nie czytają forum attitude, więc i tak nic nie zmienią, ale mam nadzieje że niektórzy dostrzegą problem. Podobał mi się Bryan, który jako heel stał się bardzo wyrazisty, podobał mi się powrót Lesnara, motyw z AJ, nawet feud Punk-Y2J. Problem w tym że WWE mając prostą sprawę, robi wszystko by to spieprzyć. Bryan w momencie maksymalnej popularności, przegrywa non stop, czy to na SD z Sheamusem, czy na RAW z Punkiem. Jericho również. Miz podobnie, Kane oprócz walki z Ortonem na WM też cały czas w plecy. Wiecie co definiowało WWF w dawnych czasach? Ilość heeli przy pasach. Teraz mamy wielu złych chłopców, a wszystkie pasy w rękach face'ów. Nie dziwne iż fani chantują takiego Miza, Y2Ja, czy też Bryana, którzy są tymi złymi? Okej, jest Ziggler, praktycznie jedyna nadzieje na jakąś przyszłość, bo w końcu dostał szansę. WWE ssie, popełnia rażące błędy, promująć postacie typu Santino, Brodus Clay a olewając kogoś takiego jak Cody Rhodes, czy Y2J. Cieszę się że jest jeszcze tutaj pare osób potrafiących zauważyć gdy WWE odstawia lipę, a tak było na MiTB. Nie mówię nic o tym co będzie na 1000 RAW czy na SS, mówię o MiTB, moim zdaniem zawiodła, jedyne co trzymało poziom to walka o walizkę WHC, reszta nie była jakaś fatalna, ale zwyczajnie mi się nie podobała, nie widzę pomysłu w tym co robi WWE, dużo w tym przypadku, mało sensu.


  • Posty:  226
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.01.2012
  • Status:  Offline

John Cena vs Chris Jericho vs Kane vs Big Show vs Miz

 

sama walka nie była zła. Dużo zwrotów akcji gwarantowało emocje. Jej wynik mi się nie podoba, CT nie miało wyjścia i musiało dać walizkę Cena'ie ponieważ zostało niewiele czasu do SS, kreatywni zaspali a feud Punka i John'a(który jest honorowym chłopcem i na pewno dojdzie do uczciwej walki) musi się zacząć już na najbliższym Raw by wg. mnie miało to jakiś sens. Myślę że Cena będzie pierwszym w historii zawodnikiem który nie wykorzysta walizki

 

CM Punk © vs Daniel Bryan

 

Dobra walka ,dużo zwrotów akcji właśnie takiego widowiska się spodziewałem. Wynik mnie jednak nie satysfakcjonuje dlatego że nie uśmiecha mi się po raz kolejny widzieć program Ceny i Punka wolałbym zobaczyć feud Cena vs CM Punk vs Daniel Bryan ©

 

Christian vs Damien Sandow vs Tensai vs Santino Marella vs Tyson Kidd vs Cody Rhodes vs Dolph Ziggler vs Sin Cara

 

Walka świetna moim zdaniem najlepsza na tym PPV. Dobre rozłożenie czasu (nie była za długa ani za krótka) jeśli ma już na coś narzekać to na Botch Sin Cary który mógł skończyć się tragicznie dla Dolph'a Ziggler'a meksykanin powinien o wiele bardziej uważać. Wynik satysfakcjonujący Dolph zasłużył na walizkę mimo iż moim faworytem był Cody Rhodes cieszę się z wyniku

 

Sheamus © vs Alberto Del Rio

 

ta walka była farsą i wynik był znany od czasu zapowiedzenia jej na Money in the bank. Mimo to byłem skłonny uwierzyć kilkukrotnie podczas trwania walki w zwycięstwo Alberto

skończyło się jak wiemy...

 

na temat walk niezapowiedzianych nie mam zamiaru się wypowiadać.

 

Szykuje się dobry program pomiędzy Prime Time Players a Kofim i Truth'em

ciekaw jestem gdzie będzie prowadzony na Superstars ? :twisted:

 

PPV dobre choć nie bardzo dobre. Nie żałuje poświęconego czasu na jego obejrzenie.

247782758521a06569bd9f.jpg


  • Posty:  1 158
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2011
  • Status:  Offline

Szczerze mówiąc - podobało mi się to PPV. Co prawda nie trzymało poziomu tego z ubiegłego roku (a bo i ciężko byłoby osiągnąc taki poziom), ale fajnie się oglądało, a to obecnie rzadkość jeśli chodzi o federacje Vincenta (z tegorocznych PPV lepsze wydaje mi się być tylko Extreme Rules). Co prawda dodawanie tylu walk w środku gali nie jest najlepszym pomysłem (tag teamy ssały pałkę po całości, a słuchanie Kingstona nie należy do najprzyjemniejszych rzeczy. Bookera T też :D), ale pojedynki Rybacka ogladam z przyjemnością (sam nie wiem dlaczego, ale ma facet potencjał na porządną gwiazdę, wystarczyło porzucić gimmick rolnika czy kim on tam był). FEED ME MORE!

 

Najlpeszą walką na gali zdecydowanie pojedynek pomiędzy CM Punkiem i Danielem Bryanem. Uważam, że dałoby się z nich wycisnąć jeszcze wiecej, ale i tak było spoko. W końcu No DQ mecz wyglądal tak jak powinien (ja tylko przypomnę, że większość starć w tej stypulacji u Vinca ogranicza się do użycia krzesełka.. i tyle) i miał świetną końcówkę (dużo near-falli). Na minus oczywiście Main Event, ale można się było tego spodziewać. Dopingowałem Jericho do samego końca, nawet strawiłbym The Miza jako zwycięzce. Na tę chwilę Jasiek mi nie odpowiada, ale zobaczymy jak to dalej pociągną.

 

Ziggler rządzi, nie wiem jak facet to robi. Moment, w którym Tensai rzucił nim za stół komentatorski przewijałem chyba z pięć razy, nie wierzyłem że nic mu się nie stało. Powtórzę kolejny raz, nikt tak nie przyjmuje akcji w tej federacji jak on. No i dobrze, że wygrał, chociaż mam obawy co do tego czy wykorzysta walizkę (Sheamus to Sheamus). 3+ w skali szkolnej.

 

prawdziwy fan wrestlingu ogląda albo obie federacje albo TNA i sceny niezależne.

Prawdziwy fan wrestlingu ogląda co mu się podoba i ma w dupie to, co sądza na ten temat inni. Mnie też ostatnio nie podoba sięspecjalnie to, co dzieje się u Vince'a, ale nie zamierzam hejtować bo tak trzeba.


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Zanotowalismy tylko niewielkie pozytywy. Owszem, Dolph wygrywajacy walizke, to spory plus, ale sam pojedynek pozostawil troche do zyczenia. Ja wspominam botche, ktorymi uraczyli nas Sin Cara czy Tensai. Nie chce patrzec przez pryzmat poprzedniego MitB, bo nie moglismy oczekiwac czegos lepszego - po prostu nam nie wypadalo.

Jesli mialbym wybierac drugi cieszacy mnie aspekt, to sporo radochy mi przysporzyl AW. Niby maly wklad, a cieszy. Facet sprawdza sie w swojej roli, ale tak jak przy poprzednim "plusie", jest i negatyw. PrimeTime Players nie powinno przegrywac. Obawiam sie tego przez cala walke - dowod podczas nowego AM (coming soon). Dajac tak szerokie pole do popisu managerowi - tj. pozwalajac tak wypromowac jego druzyne - nie wypada notowac porazki. Wszyscy beda pamietac wtope z PPV, i nikt nie bedize liczyl ich bilansu na Superstars.

Minusow naliczylbym wiecej. Sheamus i Alberto walneli przykrego sleepera, a podbudowa emocji w walce o pas WWE byla za dluga. Powinni rzucic wiecej near-falli, i przede wszystkim dac cos do roboty AJ. Nie wierzylem, ze mozna kogos - tak aktywnego we feudzie - zrobic sedzia, tylko po to, zeby tanczyl i sie usmiechal. "Kropki na i" brak. Budowali emocje do czegos, czego suma sumarum w ogole zabraklo.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Skusiłem się obejrzeć na żywo. Od razu rzucił mi się w oczy stary znajomy. Fan, który zawsze zasiada w pierwszych rzędach w błękitnej koszuli i czerwonej czapce z daszkiem. :D Dawno go nie widziałem.

 

Na początek Zack życzy powodzenia Santino, który chyba trochę boi się drabin. Wykonał na pocieszenie własną, małą walizeczkę dla Kobry (oh, you are serious bro?). Sandow patrząc na nich jest zniesmaczony tą ignorancją i zapewnia, że zdobędzie walizkę i cały świat będzie mu dziękować. No cóż postać ciekawa, to duży krok, że umieścili go w tej walce, ale nie ma szans na zwycięstwo.

 

Pre Show - Kofi Kingston & R-Truth vs Hunico & Camacho

Nawet niezłe otwarcie gali. Hunico rozpoczyna pojedynek atakując... Jimmy'iego. Coś mi mówi, że to wykorzystają, gdy będzie zmiana mistrzów TT. W ringu z drużyny Meksykan robił coś tylko Hunico. Camacho wszedł 2 razy i nic nie pokazał. Czasem mam wrażenie, że jest w WWE, aby pełnić rolę bodyguard'a, który umie tylko Slam, Clothesline i kopniak. Hunico z kolei nieźle wypadł. Zdarzyło się parę błędów jak muzyka Hunico podczas walki czy botch przy kopniaku. Truth nie trafił chyba dobrze w rywala, sam bardziej ucierpiał, a mina Hunico to potwierdzała. Cieszę się, że mimo przegranej pokazał się, a nie jak na poprzednim PPV, zajobbował Sin'owi.

 

Ocena:2+/5

 

Jericho w wywiadzie dla Matthews'a zapewnia, że dzisiaj zmieni się to, że nigdy nie wygrał MiTB, a każdy Jerichoholik na arenie i na świecie będzie nazywać go najlepszym w historii. Nie będzie łatwo, bo na przeciw niego stają dwa największe potwory jakie kiedykolwiek były w tej federacji, czyli Kane i Big Show i jeszcze większy stwór - ego Cena'y. Chciałbym, żeby wygrał, ale małe szanse, niestety. :/

 

Daniel Bryan natomiast, jeśli chodzi o wydarzenia z zeszłego tygodnia to, po pierwsze AJ nie jest jego ex dziewczyną tylko przyszłą żoną. Wtedy chciała powiedzieć, "tak", gdy poprosił ją o rękę, ale Punk nie mógł tego znieść dlatego zaczął truć jej umysł. Uderzyła go w twarz pod wpływem emocji. Jest najbardziej uczciwą kobietą jako spotkał w swoim życiu. Dzisiaj podejmie trudną, ale konieczną decyzję, będzie fair, a Daniel odejdzie z pasem i jej sercem. Zobaczymy. 8)

 

Pierwsza walka - SmackDown! Money in The Bank: Dolph Ziggler vs Santino Marella vs Cody Rhodes vs Damien Sandow vs Tyson Kidd vs Sin Cara vs Tensai vs Christian

Faworyt numer 1 to Ziggler i a niego stawiałem. Nie miałbym nic przeciw Kidd'owi, ale on jest tylko, aby zapchać miejsce. Liczyłem, że Cara nie zbotchuje. :P No cóż, po paru minutach już zepsuł Moonsault Side Slam. :roll: Otrzymał także ponownie Power Bomb na drabinę. Nie złamała się jak rok temu drabina ani żadna z kości Meksykanina... . Dobry pojedynek, w którym każdy coś pokazał. No, może oprócz Santino.

 

Ocena:4+/5

 

Tym razem Sheamus na backstage'u. Znów gadka o tym, że rozjedzie Alberto i Ricardo, a do szczęścia nie potrzebne mu drogie auta tylko pas. Nie interesuje go, że właśnie Ziggler zgarnął walizkę. Myśli o tym, co jest teraz, a nie o przyszłości.

 

Przemowa The Miz'a

Mr. Awesome znów wśród nas po dwóch miesiącach. Pewnie zastanawiają się gdzie był przez ten czas. Kręcił film. Tak, jest teraz gwiazdą filmową. Spotkał się z szacunkiem od zdecydowanie trwającego za długo bycia szmaconym i otaczanym przez wrogi spojrzenia. Ma zamiar wygrać walizkę i zainkasować ją. To będzie swego rodzaju ożywienie. Będzie ponad Kane'm, Show'em i Cena'ą.

 

Druga walka - World Heavyweight Championship: Alberto Del Rio vs Sheamus ©

Bałem się nudnej walki z całkowitą przewagą Irlandczyka. Nie było źle, nie było super. Tytuł obroniony nie tylko w walce, ale i po. Uwaga moja do końcówki walki jest taka, że mogła nastąpić chwile później. Alberto wstał już i widział, że The Great White bierze w jego stronę rozbieg, ale mimo tego powalony. Można odebrać, że jeszcze zamroczony, ale ja bym inaczej rozwiązał. Po wszystkim Ricardo rzuca się na mistrza, a po nim Alberto. W tym momencie wiedziałem, że Wbije Ziggler, ale nie udało mu się zainkasować walizki. Sheamus odwrócił się w porę i genialnie przyjęty przez Dolph'a Brogue Kick. Walka się nawet nie rozpoczęła, więc ulubieniec Vickie i wielu z nas wciąż jest Mr. Money in The Bank.

 

Ocena: 3/5

 

Trzecia walka - Tytus O'Neil & Darren Young vs Primo & Epico

Bardzo szybkie tempo porządnej walki. Podobało mi się jej zakończenie przez Roll Up. Tak jak na ostatnim SmackDown! Darren ma przewagę (millions a dollars!), a tu zaskoczony przez Primo. Po pojedynku przegrani zaczynają pruć się do obecnych mistrzów Tag Team, którzy oglądali widowisko obok komentatorów. Abraham oblany przez Truth'a wodą wyglądał komicznie kiedy chciał się odegrać i aż zdejmował buty, ale sam Truth mnie zmiażdżył jak zaczął odciągać Jimmy'iego. :lol:

 

Ocena: 3-/5

 

Czwarta walka - WWE Championship ze specjalnym sędzią - AJ: Daniel Bryan vs CM Punk ©

Najbardziej wyczekiwana przeze mnie. Kiedy walczy tych dwóch gości to moje oczekiwania na obecny stan WWE są takie, że ma to być jeden z lepszych ringowo pojedynków wieczoru. Nie zawiodłem się. Podobała mi się zarówno otoczka jak i walka sama w sobie. Po paru minutach AJ została strącona z ringu przez Punk'a, w którego wbił się Bryan i myślałem, że to koniec jej udziału, jednak w ostatnich minutach powróciła. Do końca nie wiedziałem jak to będzie. Walka zakończona Superplexem na stół. AJ sprawiała wrażenie jakby bardziej była po stronie Bryan'a, ale kiedy ten chciał użyć czegoś to wahała się. Ostatecznie wciąż niepewna, a Brooks troszkę się na nią wkurzył.

 

Ocena: 5/5

 

Piąta walka - Curt Hawkins vs Tyler Reks

Tak, jak mówiliście - Ryback pokonał obydwu w pojedynke to niedługo Handicap. Szkoda, że marnują na to PPV. :???:

 

Ocena: 1/5

 

Szósta walka - Layla, Kaitlyn & Tamina vs Beth Pheonix, Eve Torres & Natalya

Miał być pojedynek o pas Div, a tu niespodzianka i Tag Team. Nic wielkiego. Trochę nie rozumiem. Natalya jest w końcu Heel'em, Face'm, a może Tweener'em?

 

Ocena:1/5

 

Siódma walka - RAW Money in The Bank: Kane vs Chris Jericho vs The Miz vs Big Show vs John Cena

Cieszę się, że Miz wrócił i od razu weźmie udział w takim pojedynku. Bałem się, że nie wróci do walki po tym slamie, ale nic się nie stało poważnego. Potem jeszce te drabiny rzucane przez Show'a. Ta jedna chyba przypadkowo trafiła. Sama bitwa - również niezłe widowisko. Gorsze ringowo od pierwszego MiTB, ale nieźle. Z sytuacją z Jericho i Miz'em na szczycie drabiny, przez moment liczyłem, że ktoś z nich zgarnie. Najgorzej wypad chyba Kane. Otrzymał Punch i do końca walki już go nie było. Końcówka z tym zerwaniem walizki. Po reakcji John'a myślę, że przypadek i to nie było planowane. Jasiek wygrywa pierwsze w życiu MiTB i WWE pokazuję, że jeszcze coś z terminatora mu zostało. Wszystko idzie zgodnie z zapowiedziami, że CM pożegna się niedługo z pasem na rzecz Właśnie Cena'y. :/

 

Ocena:4/5

 

"+"

- Przyzwoite Pre Show i Tag Team

-Dobre walki MiTB oraz świetny WWE Championship (mnie się podobał bardzo)

-Powrót Miz'a

 

"-"

- WHC mógł być dużo lepszy, ale niestety Sheamus jest totalnym niszczycielem

-Bezsens z Ryback'iem

-Słabe Divy

 

MiTB znów wydaję się, że będzie jedną z lepszych gali w roku. Coś jest w niej. Ja zawsze lubiłem stypulacje z drabinami, więc może dlatego. Dobrze, że nie dali sporo bezcelowych rzeczy jak Ryback. Na NWO mieliśmy Santino vs Ricardo albo Sin Cara vs Hunico, co było już całkowitym zapychaczem idealnym na tygodniówki.

 

Ocena Końcowa:4/5

Typerowa zabawa:

I miejsce - Liga Mistrzów 2015/2016

III miejsce (Ex æquo z użytkownikiem filomatrix) - Euro 2016

III miejsce - Euro 2012

6476255635741dfcc53660.jpg


  • Posty:  20
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.06.2008
  • Status:  Offline

Galę się ocenia po tym co dała na tle karty, nie na tle gali z zeszłego roku czy zeszłego tysiąclecia. To można dodać na końcu, że gala była zdecydowanie gorsza od zeszłorocznej, ale jeśli uznaje to ktokolwiek za główną wykładnię poziomu/oceny gali, to coś chyba jest z nim nie tak. Podobnie sprawa ma się z Ladder Matchami - porównywanie walki Raw MITB z tego roku do jakichkolwiek innych jest totalną głupotą, bo takiej charakterystyki skład MITB nie miał jeszcze nigdy więc nie ma do czego porównywać.

  • Posty:  408
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.09.2011
  • Status:  Offline

Galę się ocenia po tym co dała na tle karty, nie na tle gali z zeszłego roku czy zeszłego tysiąclecia

 

obecne Royal Rumble było gorsze od zeszłorocznego, a MiTB gorsze od tego z 2011 i nie ma co kombinować, bo to jest truizm. Ja zauważyłem tylko sam pomysł z alegorycznego okresu w poprzednim roku, i obecnie.

Jeśli gala jest gorsza od poprzednich i poziom spada, to tak, można oceniać na podstawie tego poziom gali, bo oznacza że nie była za dobra :D

Ale kończę w tym temacie, nie ma co sie rozpisywać, podsumowując gala była przeciętna, ratowała ją tylko walka o walizkę WHC, i w mniejszym stopniu o pas WWE, reszta nie różniła się od zwykłych walk jakich pełno na RAW czy SD, żadnych niespodzianek, przewidywalna, nudna, z botchami i kilkoma niespełnionymi szansami na stworzenie ładnego emocjonującego widowiska


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

WHC contract MitB ladder match – Najlepszy MitB ladder match zawsze należał do niebieskiego brandu. Nie było odejścia od reguły i tym razem. Taką walką już na starcie wysoko ustawili poprzeczkę, bo pojedynek mógł się podobać. Każdy z zawodników dostał swój czas na pokazanie się i wszyscy – poza pajacem z Włoch – popisywali się ładnymi dla oka akcjami. Kiedy wydawało mi się, że wszystko w tej walce już widziałem, dostałem na zaprzeczenie swoich słów piękną akcję Kidda na Zigglerze. To chyba miał być powerbomb, ale Dolph odwrócił się plecami do drabiny i dzięki temu wyszło coś jeszcze bardziej efektownego. Zawodnicy nie ustrzegli się również błędów i tutaj prym wiódł Sin Cara. Ten człowiek ma chyba zakodowane, że musi coś zjebać. W składzie byli zawodnicy, którzy bardziej od zwycięzcy potrzebowali walizki by wejść do Main Eventów (Rhodes), ale nie obchodzi mnie to. Takim rozstrzygnięciem Vince daje sygnał, że Ziggler wreszcie (!) będzie miał swój moment i skończy jako mistrz świata.

 

Alberto Del Rio vs Sheamus – Nie porwała mnie ta walka. Zabrakło mi w niej przede wszystkim dramaturgii i żaden z zawodników nie był w stanie wziąć na swoje barki ciężaru prowadzenia tego meczu. Sheamus po face turnie ssie, a Del Rio wirtuozem ringowym nie jest. Jak wpadł Dolph (BTW piękną owację zebrał) to byłem przekonany, że Sheamus pogoni i jego. Zbyt wielkiego terminatora z niego zrobili, żeby już przy pierwszej okazji ktoś zainkasował na nim walizkę.

 

Primetime Players vs Primo & Epico – Całkiem niezłe to było. Jednak nie wszystkie walki dodane podczas gali mają za zadanie zapełnić czas i zamulają. Latynosi pokazali się z jak najlepszej strony i to głównie dzięki nim zaliczam to starcie do pozytywów. Dodatkowym smaczkiem był tu AW z mikrofonem. Fajny motyw i zawsze jakaś nowość.

 

Daniel Bryan vs CM Punk –Z początku myślałem, że nic dobrego z tego nie wyjdzie. Walka wyglądała zupełnie inaczej od tej z Over The Limit. Rozpoczęli zbyt wolno, ale stypulacja wpłynęła na nią pozytywnie i w porę zaczynała się rozkręcać. Wszystko trybiło jak trzeba, tylko ta AJ mi tu nie pasowała. Wszystko miało się kręcić wokół niej, a jakoś nie wpłynęła na wynik. To miał być jej moment na opowiedzenie się po którejś ze stron. Muszą to pociągnąć do SummerSlam, bo jeśli tak ma się zakończyć ten feud to będzie lipa.

 

Rybacka sobie odpuściłem. Dopóki nie dostanie wymagającego feudu, będę jego squashe przewijał.

 

WWE title contract MitB ladder match – Tu już nie było fajerwerków. Zabrakło kogoś od robienia spotów, jak to było przy okazji niebieskiego brandu, oraz za mocno rozpisany został Show. Olbrzym zdominował walkę, przez co nie miała ona zawrotnego tempa. Nawet gdy wymyślili efektowny i skuteczny sposób na wyeliminowanie go na dłuższy czas, nie wykorzystali tego na przeprowadzenie ciekawych akcji i podwyższenia poziomu widowiska. Wygrał Cena, co było do przewidzenia.

 

Ocena gali: 3/6.

"Even the man with three H's would be proud of the way we buried this young, promising talent." - Broken Matt Hardy (Total Nonstop Deletion 15.12.2016)

  • Posty:  73
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.05.2009
  • Status:  Offline

maly619, możliwe że moje narzekanie co do nie dodania do walki o walizkę o pas WWE są trochę na wyrost, ale i tak tej gali do dobrego poziomu moim zdaniem wiele brakowało. Oczywiście przed galą nie spodziewałem się, że np. walka Main Eventowa będzie na jakimś zajebistym poziomie, ale chyba można sobie ponarzekać, że WWE tak zjebało ze składem, bo pomysł z byłymi mistrzami był dosyć dobry, ale niestety powinni go odłożyć na kolejne lata z powodu nieobecności wielu poprzednich mistrzów. Wracając jeszcze do walki o pas WWE to po prostu była ona słaba jak na poziom Bryana i Punka. Nie czepiam się, że zawodnicy nie zabijali się nawzajem niczym w ECW, ale po prostu walka wyszła na poziomie ponad trzech gwiazdek, a spokojnie powinna mieć z 4 i 1/4. Rozumiem również, że hejtowanie WWE i oglądanie ich każdej gali tylko po to, aby ją zbesztać, że np. nie ma krwi i przekleństw jak 10 lat temu jest głupie, ale według mnie poziom WWE jest obecnie słaby zwłaszcza w porównaniu do zeszłego roku, ale na szczęście zostaje TNA, które po dwuletnim dołku ponownie staje się według mnie najlepszą federacją.

  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Podaje Ci argumenty, przemawiające za tym, iż MiTB w tamtym roku było klasę lepsze niż tegoroczne.

 

Czy ja w jakikolwiek sposób nie zgadzam się z tym? Tylko takie porównania są bez sensu. To, że poziom WWE w tym roku jest gorszy widzi każdy i nikt się z tym nie kłóci. Tylko czy my oceniamy aktualny poziom całego WWE, czy ostatnią galę PPV?

 

Cieszę się że jest jeszcze tutaj pare osób potrafiących zauważyć gdy WWE odstawia lipę

 

Tylko ja też zauważam takie aspekty, ale znów, oceniam przecież tylko galę PPV, a nie ogólną sytuację w federacji. I cieszy mnie, że mimo iż nie wszystko dzieje się dobrze w federacji, to potrafią oni zrobić coś ciekawszego, coś co mnie zaciekawiło w jakimś tam stopniu.

 

ale chyba można sobie ponarzekać, że WWE tak zjebało ze składem, bo pomysł z byłymi mistrzami był dosyć dobry, ale niestety powinni go odłożyć na kolejne lata z powodu nieobecności wielu poprzednich mistrzów.

 

Ja tam cieszyłem się, że i tak dodali Miza, bo mogli przecież zostawić samą czwórkę i byłaby jeszcze większa lipa.


  • Posty:  86
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Miz to też tam specjalnie nic nie zrobił, tylko większość walki zbierał baty, no ale przynajmniej się pojawił, bo to dobry wrestler, a może i przejść face turn.

 

Czy ja w jakikolwiek sposób nie zgadzam się z tym? Tylko takie porównania są bez sensu.

 

No co jak co, ale porównywanie dwóch dokładnie takich samych gal chyba ma jednak sens. WWE zjebało ten MITB beznadziejnym wprost pomysłem z byłymi mistrzami. Chociaz ogólnie sam pomysł mógł by wypalić, ale gdyby było więcej tych zawodników, nie było ani Ortona, ani Ryjka, nawet gdyby ten Del Rio czy Sheamus wpadli to i tak by było lepiej


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Szkoda, że było mało to fakt, ale Orton i Rey są zawieszeni, a Rio i Sheamus mieli przecież własną walkę. Między Miza, Kane'a, Cena'ę, Jericho, czy obecnego Show'a byle kogoś nie wstawią.

Typerowa zabawa:

I miejsce - Liga Mistrzów 2015/2016

III miejsce (Ex æquo z użytkownikiem filomatrix) - Euro 2016

III miejsce - Euro 2012

6476255635741dfcc53660.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 20 odpowiedzi
    • WWE Royal Rumble 2025
      Spekulacje i dyskusje na temat WWE Royal Rumble 2025!
        • Dzięki
      • 79 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 17 922 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 686 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 100 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 350 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 146 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 172 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 513 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 851 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Nazwa gali: DDT Meet & Greet Fight In February Data: 04.02.2025 Federacja: DDT Pro Wrestling Typ: Online Stream Lokalizacja: Tokyo, Japan Arena: Shinjuku FACE Format: Live Platforma: Wrestle Universe Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • Attitude
      Nazwa gali: DDT Next Step Game 2025 Data: 05.02.2025 Federacja: DDT Pro Wrestling Typ: Online Stream Lokalizacja: Tokyo, Japan Arena: Shinjuku FACE Format: Live Platforma: Wrestle Universe Official video: Link Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • Kaczy316
      Ja bym widział ten pojedynek o WHC, tu aż się prosi o dodanie tego tytułu w tle.   Tu bym widział w takim wypadku Jey vs Cody, Jey vs Cody ma jakieś podstawy w przeciwieństwie do Cena vs Cody gdzie na miejscu Kodeusza mógłby być ktokolwiek i podstawa byłaby taka sama "JADĘ PO 17 TYTUŁ ULALA! ZABIORĘ MAIN EVENT KOMUŚ UTALENTOWANEMU ALBO OSOBIE, KTÓRA MIAŁABY SENS W TEJ WALCE!" Cały czas jestem hejterem tego pojedynku, jak jeszcze w styczniu bym powiedział, że niech Cena sobie wygra EC i zawalczy z Kodeuszem tak teraz jestem zdecydowanie na nie, gość, który do RR pokazał się raz, jedynie, żeby zapowiedzieć udział w RR Matchu miał wygrać RR......teraz nawet na tygodniówkach się nie będzie pojawiał do EC, bo mógł sobie powiedzieć, że wejdzie do EC, Triple H mu polizał rowa i powiedział, że za zasługi wejdzie do EC, to ja za zasługi bym widział jeszcze Rica Flaira, Hogana, Undertakera, HBK i Goldberga w tym EC PRZECIEŻ TOĆ TO LEGENDY! Przepraszam wymieniłem potencjalnych zwycięzców przyszłorocznego RR Matchu u kebabów, a wracając do Lidera Cenation po tym co odwala teraz, że zamiast być w drodze do WM, bo to jego ostatnia to ten lata sobie po zdjęciach do filmów i na plany ogólnie  to ja podziękuję za taki udział Ceny w drodze do WM, niech se będzie w main evencie, ale Evolve co najwyżej, nie wiem no mam szczerą nadzieję, że w to nie pójdą, a Cena dostanie Logana Paula, Logan vs Cena i Jey vs Cody to dwa Money Matche, lepsze takie niż jeden Cody vs Cena prawda? To już Rock potrafił sobie grafik ogarnąć i docisnąć całą road to WM w zeszłym roku i wyglądało to przekozacko, że nikt nie miał problemu, że jest w ME WM 1 dnia, a Cena zrobi to co Rock mógł zrobić w zeszłym roku, przyjdzie i zabierze ME WM jednego dnia komuś nawet się nie pojawiając, po prostu przyjdzie, wygra jedną walkę, bo będzie w niej dlatego, że jest Wielkim Johnem Ceną, ale to jest tiltujące, dawno się tak nie zirytowałem, chyba od czasu WM 38, gdzie z niczego Lesnar sobie powrócił, wygrał 2x WWE Championship w przeciągu 2 miesięcy, wygrał RR i Main Eventował WM, nie wiem no Cena, który powraca, nie występuję na tygodniówkach ani walk nie robi jest dobry i może main eventować WM ku ucieszę fanów, ale Charlotte, która chociaż wykręci kozacki pojedynek nieważne czy to z Tiff czy Rheą i jeśli przegra to wypromuję fest taką Stratton to już BLEEEE, BO ONA NIE POTRZEBUJĘ! NIKT JEJ NIE CHCĘ! Dla mnie to dramat co się odwala, bo mamy analogiczną sytuację w dywizji kobiet, z tą różnicą, że Charlotte się pojawia i nie zdycha po wykonaniu jednego finishera i ciekawe jest to, że jak Kodeusz go pokona....to totalnie nic tym nie zyska, Cena będzie wtedy kolejnym rywalem, który został odbębniony i tyle, dalej liczę na Jey vs Cody, Punk vs Cody albo najlepsza możliwa opcja czyli Cody vs Orton, skoro KO idzie na Samiego, to nie dostaniemy chyba KO vs Orton na WM, a Orton powinien się pojawić na tej gali, więc może jednak się zdecydują na Rhodes vs Orton obyyyyy.
    • HeymanGuy
      WWE NXT - 04.02.2025 Stephanie Vaquer vs. Jacy Jayne: Solidne otwarcie gali, ale bez fajerwerków. Vaquer, odkąd wpadła do NXT, robi robotę i tu też błyszczała, ale Jayne nie odpuszczała. Z początku szło w stronę technicznego starcia, ale Jayne dorzuciła parę solidnych kopniaków, które wyglądały, jakby faktycznie mogły zaboleć. Superplex Vaquer? Wyglądało kozacko, ale nagle Jayne dostała dodatkowego paliwa, co trochę rozwodniło całą narrację walki. Potem mieliśmy klasyczny numer z nieudaną interwencją – Nyx miała pomóc, ale tylko zaszkodziła. Trochę chaotyczne zakończenie, ale wynik nie budzi wątpliwości – Vaquer dalej dostaje mocny push i dobrze, bo ma papiery na coś więcej niż nawet sam szczyt NXT. Wszystko fajnie, ale kolory strojów panie mogły inaczej zgrać, bo wyglądały jakby były w Tag Teamie. Channing Lorenzo vs. Ridge Holland: A to akurat było dość szybkie i konkretne. Stacks od razu rzucił się na Hollanda, ale w sumie to chyba tylko go wkurzył, bo Ridge zrobił z niego swoją osobistą szmacianą lalkę. Shawn Spears oglądający z góry może oznaczać, że budują jakąś historię, ale na razie nie wiadomo, czy to coś więcej niż zwykły tease. Najlepszą częścią tej części show i tak był Fandango przy mikrofonie.! Po pierwsze, szok, że w ogóle się pojawił (dziękuję kooperacji NXT-TNA), po drugie, roast młodego Pillmana za jego "namalowane" włosy – 10/10. Sol Ruca i Zaria vs. Gigi Dolin i Tatum Paxley: Nie będę ściemniał – średnie to było. Ruca i Zaria w duecie? Brzmi spoko, ale momentami wyglądało, jakby nie do końca wiedziały, co chcą zrobić jako team. Zakończenie trochę z czapy, ale niech im będzie. Ruca i Zaria wygrały, co oznacza, że pewnie będą teraz dostawać więcej czasu antenowego, no powiedzmy. Ruca czasem wygląda, jakby zapominała, co ma robić. Jej jednym z większych plusów (o ile są jakieś inne) to moment w którym czysto trafi finisherem, wygląda to przekozacko. Kelani Jordan vs. Karmen Petrovic: Po drodze omówię segment z Bayley, Perez i Giulią. Bayley próbuje być głosem rozsądku, ale kto by jej słuchał? Charlotte się pojawia, robi lekki teasing na NXT Title – czy ktokolwiek w ogóle w to wierzy? Na to wszystko odpowiada Cora Jade, napada Bayley kijem i ucieka – okej, przynajmniej coś się dzieje, Cora wygląda coraz solidniej, a zaczynałem myśleć, że już nic z niej nie będzie w WWE. Dobra, wracamy do walki. Petrovic kontra Jordan, obie wypadły okej, jest jakieś budowanie historii z Jaidą Parker i w sumie nic poza tym. Jordan zaczyna pokazywać heelowe zagrywki i wygląda na to, że może być z tego coś ciekawego. Jordan wygrywa przez poddanie, ale nie chce puścić chwytu, więc sędzia odwraca decyzję. No dobra, WWE, przynajmniej próbuje robić coś innego, dawno w sumie tego nie widziałem. Lepsze to niż DQ z dupy. Heelowa Jordan? To może być ciekawe. Poza tym wnoszę o petycję, aby więcej workerów w WWE pojawiało się z ostrymi narzędziami na galach - jakieś Kraków Style, czy coś. Tak całkiem serio to nawet podobał mi się motyw Drew z mieczem i teraz Karmen. Dlaczego nikt nie wpadł na to, aby Katana Chance biegała z Kataną? Idąc takim tokiem rozumowania SCSA musiałby mieć przy sobie Zimny Kamień. shante Adonis ratujący Petrovic – szykują jakiś wątek romantyczny? Brakuje mocnego wątku w WWE na tym tle - wolałbym to zobaczyć w MR, aniżeli w NXT. Oba Femi i Trick Williams vs. A-Town Down Under:Main Event i klasyczny motyw "mamy mistrza i partnera, którzy się nie dogadują". Williams i Femi zamiast się skupić na rywalach, więcej uwagi poświęcają sobie nawzajem, nic nadzwyczajnego. Trick dostaje porządny oklep przez większość walki, aż w końcu Femi wraca i zaczyna siać zniszczenie. Typowy schemat tag team matchu, ale działa. Niespodzianka? Eddy Thorpe wbija i obala Tricka pasem, co kosztuje go walkę. A co robi Femi? Spokojnie sobie idzie, bo co go to obchodzi. Dla jednych może to być mocny teasing heel turnu, dla mnie zalatuje nonsensem, ale może się to jakoś wyjaśni. Waller z Theorym to duet, który powinien mieć więcej czasu na RAW albo SD. A najlepiej by było, jakby panowie rozeszli się w swoje strony, dla jednego i drugiego, nie służy im już ten duet. Femi jak totalny badass – zero emocji, zero reakcji, po prostu odchodzi - nie wiem co o tym myśleć. Gala nie była zła, ale nie była też czymś, co trzeba zobaczyć. Chyba najlepszym wydarzeniem był powrót Fandango. WWE dość dobitnie stawia na współpracę z TNA i to może przynieść ciekawe efekty, szkoda tylko że na razie w samym NXT poza małymi wyjątkami na RR. Coś było tu jednak dziwnie znajome – brakowało konkretnego punktu zaczepienia. Wszystko miało sens w kontekście storyline’ów, ale brakowało czegoś, co rozwaliłoby system.
    • PpW
      Fanatycy, już w najbliższy piątek POTĘŻNE OGŁOSZENIE 🤩🤯 A o co właściwie chodzi? Już 7 Lutego poznacie pierwszą walkę Marcowej gali "Teraz Albo Nigdy" 🔥🔥🔥 Nie chcemy wam psuć zabawy, więc dodamy tylko - takiego czegoś jeszcze na pewno nie widzieliście! ☠️👊 Przeczytaj na fanpage.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...