Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  317
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.12.2011
  • Status:  Offline

AJ Lee: Cześć chłopaki. Juz dzisiaj będziecie brać udział w 12 osobowym tag team matchu. Jak zapatrujecie się na tę walkę?

Booby Roode: Luzik. Walka jak każda inna.

James Storm: Beer Money zapewni zwycięstwo swojej ekipie. Pokażemy wszystkim już dzisiaj kto jest najlepszym teamem w tej organizacji.

AJ Lee: Cieszę się, że dobrze zapatrujecie się na dzisiejszy Main Event.

 

WHAT THE HELL? ZAPATRUJECIE?

 

R-Truth: Ojejeje, jakie to słodkie! Mogę już żygać?
- przez "rz" się pisze, nie wiesz?

 

Czy ten tłuszcz z ciała poszedł ci do mózgu?]
- chyba przeszedł.

 

Więc pokonanie ciebie raczej nie sprawi mi trudności.
- od "więc" nie zaczyna się zdania, więc przed tym zamiast kropki powinien być przecinek.

= = = = = = = = =

Odcinek w miarę dobry, podbudowanie feudów, wiadomo. Jednak do cholery, tylko dwie walki? Nie masz więcej wrestlerów? Odcinek ogólnie oceniam na trzy z plusem (na pięć :> )

116218737055c51bc30a173.jpg

  • Odpowiedzi 59
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Kari

    25

  • 8693

    10

  • łukaszek123

    10

  • Qba5000

    4

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  330
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.09.2011
  • Status:  Offline

Naprawdę nigdy nie słyszałeś słowa "zapatrujecie"? Przecież często się pojawia, nawet w normalnych rozmowach np. Jak zapatrujecie się na nasz nowy projekt?

Co do zaczęcia zdania od więc, to wg. mnie można tak zacząć, jeśli zaczyna się podsumowanie - czyli tak jak w mojej wypowiedzi zacytowanej w twoim komentarzu :D

 

Dwie walki na tygodniówce były dlatego, że chciałem zachować klimat przed pierwszym PPV, dlatego w walkach wzięli udział tylko zawodnicy, którzy na Disrespect zawalczą.

Dzięki za komenatarz :>

House of Pain - Moja federacja wrestlingu.

Sprawdź!

http://forum.attitude.pl/viewtopic.php?t=40964

1685272683500c2e74203e9.jpg


  • Posty:  317
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.12.2011
  • Status:  Offline

Co do zaczęcia zdania od więc, to wg. mnie można tak zacząć, jeśli zaczyna się podsumowanie - czyli tak jak w mojej wypowiedzi zacytowanej w twoim komentarzu
- z tym, że słowniki czy inne pierdoły określają to jako błąd językowy ;)

116218737055c51bc30a173.jpg


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

Ogólnie: Odcinek na plus, podobał się mi, zawierał dużo segmentów i tylko dwie walki, ale bardzo ciekawe walki :) Pojawiło się również kilka, drobnych literówek, ale to nic.

 

Szczegółowo:

 

Pierwsza walka miała bardzo dobry skład, zachęcający mnie do jej przeczytania, a czytało się mi ją bardzo ciekawie i przyjemnie. Szkoda tylko, że się zakończyła tak się zakończyła. Pojawiło się kilka, ale drobnych literówek przy nazwach akcji jak ''Alabama Slam'', Moonsualt.

 

Wywiad z Beer Money dobry, ale pojawienie się J-Truth sprawiło, że segment jeszcze bardziej się mi spodobał :D

 

Z krótkiej wypowiedzi Rybacka można się sporo dowiedzieć na temat jego przeszłości w twojej fedce... Pokonał Goldberga i nikt w niego nie wierzy, troszeczkę to tak ma się nijak, ale rozumiem o co chodziło. Liczę na jego sukces lub Samoańskiego Jerzego.

 

Próba pinu, jednak Hawkins odpina się na dwóch uderzeniach.

Nie lepiej napisać, że przy drugim uderzeniu w ring Curt kick-out'uje? Albo zamiast ''na dwóch'', to ''przy drugim''? Trochę lepiej by to wyglądało, ale ok. Wynik ME był do przewidzenia.


  • Posty:  76
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.04.2012
  • Status:  Offline

Trochę mało walk. To dlatego, że to ostatnia tygodniówka przed PPV. Tak jak pisałeś w komentarzu wcześniej chciałeś użyć tylko zawodników, którzy zawalczą na Disrespect i dobrze. Nadrobiłeś to segmentami. Swoje typy na najbliższe PPV podałem wcześniej. Chciałeś zachować klimat przed Disrespect i to ci się udało. Czekam na twoje pierwsze PPV. :-)

Zapraszam do czytania i komentowania mojego "pamiętnika " :D

 

http://forum.attitude.pl/viewtopic.php?t=36930

13733671444f88171103758.jpg


  • Posty:  330
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.09.2011
  • Status:  Offline

Dzięki za komentarze panowie. Myślę, że małą ilość walk na tygodniówkach wynagrodzę według mnie dobrymi walkami na PPV, które najpewniej pojawi się jutro :D

House of Pain - Moja federacja wrestlingu.

Sprawdź!

http://forum.attitude.pl/viewtopic.php?t=40964

1685272683500c2e74203e9.jpg


  • Posty:  330
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.09.2011
  • Status:  Offline

http://e-fotek.pl/images/92775453802191991890.png

 

Michael Cole: Ooo tak! Wreszcie nadszedł ten czas! Na zegarach godzina dwudzista pierwsza - czas już na pierwsze PPV federacji Ring of Death, czyli Disrespect. Za stołami komentatorskimi: przy pierwszym ja wraz z moim kolegą Tazzem.

Tazz: Cześć, siema! Czuję tą wspaniałą atmosferę wszędzie. Ta gala przejdzie do historii. Ci chłopcy zapewnią nam niemała dawkę rozrywki.

Michael Cole: Natomiast przy drugim stoliku wcale nie gorszy duet. Booker T oraz Matt Striker! Panowie oddajemy wam głos.

Matt Striker: Dzięki, Mike. Myślę, że wszystko zostało już powiedziane przez naszych kolegów po fachu. Gala zapowiada się świetnie.

Booker T: Tak jest. Właśnie mam przed oczami kartę. Z tego co wyczytałem to naszym openerem będzie walka o Continental Title, czyli Aries vs Wyatt - Ladder Match. Moim faworytem jest szybki i zwinny Aries. Liczę na to, że da ostry wycisk temu "oświeconemu" wariatowi.

Matt Striker: Ja natomiast chciałbym zwycięstwa Braya. Jest bardzo wyrazisty i drzemie w nim spory potencjał. Myślę, że gdy zdobędzie tytuł to jeszcze bardziej rozwinie skrzydła.

Tazz: Ja tam tak jak Booker stawiam na Austina. Jest naprawdę świetny w każdym względzie i absolutnie zasługuje na tytuł. Let's go Aries!

Michael Cole: Tazzior, Booker opanujcie się. Przecież to oczywiste, że "A Double" nie ma szans z kimś takim jak Bray. Wyatt to prawdziwy potwór, maszyna do zniszczenia. Jak taki maluszek ma go pokonać w tak brutalnej walce jak Ladder Match? Z tego co tu pisze, to następną walką ma być Turmoil Match. Myślę, że Beer Money nie będą mieli tutaj konkurencji.A co do innych pojedynków, moje typy to Rhodes, Samoa Joe i CM Punk.

Tazz: Hmm, co do zwycięstwa Roode'a i Storma nie byłbym taki pewien. Według mnie największymi faworytami są J-Truth i to na nich postawiłem pieniądze. Co do innych walk, to mam takie same typy jak ty.

Booker T: Dziwne, że jeszcze żaden z was nie zatypował jako zwycięzców Motor City Machine Guns. Kurde, widzę, że każdy ma tutaj innego faworyta. No cóż, jeden woli matkę, drugi córkę. Co do reszty pojedynków. Swoją kasę postawiłem na Angle'a, Regala i Ortona.

Matt Striker: Ja natomiast jako potencjalnych zwycięzców zatypowałem Reksa i Hawkinsa, Kurta, Rybacka i Ortona. No dobra, myślę, że pora już startować!

Michael Cole: Tak, tak. Lilian Garcia czeka już w ringu, ale muszę dodać jeszcze jedną rzecz. Dzisiejsza gala będzie komentowana w następujący sposób. Walki brandu Death Zone komentowali będziemy ja oraz Tazz, natomiast pojedynki z ToughDown Booker T oraz Striker. Lilian, oddajemy ci głos kochana!

 

-------------------------------------------------------------

 

Lilian Garcia: Panie i panowie! Przed nami pierwsza walka dzisiejszego wieczoru. Będzie to Ladder Match, którego stawką będzie RoD Continental Title! Proszę powitajcie pierwszego zawodnika. To pochodzący z Minneapolis, Minnesota, "A Double" Auuuuuuustiin Arieees!

Aries wszedł na ring bardzo skupiony. Nie wszedł tauntować na narożnik, tylko spokojnie stanął w jednym z narożników i czekał na swojego przeciwnika. Fani przywitali go dużym popem.

Lilian Garcia: Przeciwnikiem Ariesa będzie pochodzący z Brooksville, Florida Braaaay Wyaaaaaatt!

Wyatt wyszedł z zaplecza w tanecznym kroku, ubrany w strój Michaela Jacksona. Podszedł do stolika komentatorskiego i zabrał jeden z mikrofonów.

Bray Wyatt: Ojejejej, zapewne zastanawiacie się dlaczego mam na sobie taki strój? To zastanawiajcie się dalej bo wam nie powiem. Dzisiejszy dzień jest piękny, nieprawdaż? Wogóle po co ja się was pytam o takie rzeczy! Dzisiejsza noc też będzie piękna. Już niedługo Bray Wyatt złamie drabinę Austinem Aries i zostanie pierwszym w historii RoD Continental Championem! Radować się będą niebiosa, radować się będą anioły, bo ich wysłannik stanie się panem fedracji!

Lilian Garcia: Jako, że w ringu są już wszyscy zawodnicy, chciałabym przypomnieć zasady. Wygrać pojedynek można jedynie przez wejście na drabinę i ściągnięcie tytułu zawieszonego nad ringiem. Zawodnik, który tę czynność uczyni pierwszy, zostanie zwycięzcą i nowym mistrzem.

 

Ring of Death Continental Title Ladder Match

Austin Aries vs Bray Wyatt

 

(...) Aries umieścił drabinę w narożniku, wbił w nią Wyatta, jednak już za chwilę sam się w nią wbił, gdyż Bray wykonał mu Flapjack! Rotundo wyrzucił rywala z ringu ciosem drabiną, a następnie zaczął wspinać się po drabinie. Był już na szczycie, jednak w porę Austin opamiętał się i uderzył rywala malutką drabiną, a po chwili wykonał z niej Armbreaker! Aries dalej skupiał się na ręce rywala i atakował ją za pomocą drabiny. Próba Irish whipu od Ariesa dla Wyatta, jednak ten kontruje i to mniejszy wpada w drabinę. Rotundo rozpędza się, jednak "A Double" genialnie kontruje to w Drop tue hold i "oświecony" ląduje na drabinie. Teraz to Aries próbuje Splashu, ale on także nie trafia, gdyż Wyatt świetnie kontruje to w STO! Husky ustawił drabinę między stołem komentatorskim, a ringiem i wrócił do ringu po rywala. Harris wynosi rywala, z zamiarem wykonania Suplexu za ring. Ta próba także spala na panewce, gdyż były TNA Champion odpycha rywala, a gdy ten próbuje wyrzucić go z ringu Clotheslinem to to Austin kontruje to na BACK BODY DROP i Wyatt SPADŁ PLECAMI NA DRABINĘ! Aries chce wzmocnić swój atak. Wchodzi na narożnik, trzymając jedną z drabin, ale jednak Bray w porę się zebrał i zepchnął z góry swojego rywala, a ten spadł na ring i został przygnieciony przez swoją własną broń.

(...) Wyatt został zatrzymany przez Ariesa na drabinie, jednak już za chwilę Bray odpowiedział pięknym za nadobne powalając rywala Big Bootem i wyrzucając go z ringu. Gdy panowie wrócili już do ringu, Rotundo chciał przygnieść rękę najdłużej panującego mistrza dywizji X w historii, na szczęście ten w porę odsunął rękę i Wyatt ogłuszył sam siebie . Całą sytuację świetnie wykorzystał Aries, który POWALIŁ "WYSŁAŃCA" SPEAREM NA JEDNĄ Z MNIEJSZYCH DRABIN! Aries szybko się pozbierał i wchodził po pas, jednak Wyatt zablokował go między szczeblami drabiny! Bray miał już pas właściwie w rękach, ale "A Double" w porę wyswobodził się i wywrócił drabinę! Austin z trudem podniósł rywala pchnął go w liny. Rozpęd... i Aries wraz z Wyattem wylecieli za ring. Już obok stoliku komentatorskiego panowie wymienali się punchami. Wkońcu tę serię przerwał Wyatt, który wyniósł przeciwnika i wykonał Bodyslam na drabinę! Aries zwijał się z bólu na drabinie między ringiem, a stolikiem, podczas gdy Rotundo wchodzi na narożnik i WYKONUJE FLYING ELBOW! DRABINA JEST ZŁAMANA, ARIES ZNOKAŁTOWANY! Wyatt z trudem podnosi się i wchodzi do ringu, w którym jest sam. Bray wspina się po pas i... ŚCIĄGA GO!! Bray Wyatt jest Mistrzem Kontynentalnym RoD!

 

 

Zwycięzca: Bray Wyatt przez ściągnięcie pasa

 

 

Lilian Garcia: Zwycięzcą i pierwszym w historii RoD Continental Championem zostaje Braaaaaay Wyaaaaaatt!

Bray siadł z pasem na środku ringu. Na jego twarzu malował się wyraz potężnego zmęczenia i lekkie zdziwienie.

Bray Wyatt: Hahahahahaha... i cooooooooooooooooooooooooooooo?! Oto i jestem! Wasz pierwszy Continental Champion. Może i we mnie nie wierzyliście, ale boska moc mnie napędziła. Teraz w Ring of Death zapanuje oświecenie waszych ciemnych umysłów, bo panowanie Braya Wyatta w tej federacji uważam za rozpoczęte!

Wyatt zszedł z ringu i chwiejnym krokiem udał się na zaplecze. Publika niezbyt miło pożegnała nowego champa - odchodził przy asyście gwizdów i buczenia.

 

-------------------------------------------------------------

 

Michael Cole: No, no. Wyatt pierwszym mistrzem. Czy uwierzyłbyś w taki scenariusz, gdy ten chłopak debiutował w WWE? Bo ja chyba nie...

Tazz: Masz absolutną rację Mike. Ten gość przeszedł długą drogę by być tutaj gdzie jest i absolutnie zasługuje na ten tytuł.

Michael Cole: Na to jakim mistrzem będzie Bray będziemy musieli poczekać trochę dłużej. Mam nadzieję, że da radę.

Tazz: Już za chwilę walka Tag Teamowa, którą będziemy komentować wspólnie z Mattem i Bookerem. Jednak zanim kolejny pojedynek wystartuje, zobaczymy się jeszcze z przepiękną Maryse, która ma już swojego gościa.

 

-------------------------------------------------------------

 

Maryse złapała na backu Steve'a Austina, który akurat wychodził ze swojego biura.

Maryse: Witaam naszego General Managera. Dzisiaj mamy pewnego rodzaju święto. To nasze pierwsze PPV. Jak ocenia pan postęp tej dopiero co stworzonej federacji?

SCSA: Choleraa... to jest coś. W cztery tygodniu daliśmy tym fanom więcej emocji niż WWE i TNA przez ostatnie lata swojej działalności. Pokazaliśmy, że dla tych ludzi liczy się prawdziwy wrestling, walka na śmierć i życie, a nie rozrywka sportowa. Postawiliśmy wysoko poprzeczkę innym federacją. Mamy tutaj takich skurwieli jak Bully Ray, czy Bray Wyatt. Mamy takie gwiazdy jak CM Punk, Randy Orton, czy Kurt Angle. Mamy tu takie nieoszlifowane diamenty jak Dolph Ziggler, Cody Rhodes i Austin Aries - przecież ci chłopcy to cykająca bomba zegarowa! To właśnie oni są głównymi bohaterami tego widowiska, to oni tworzą tą otoczkę i to oni są oraz fani są siłą, która to wszystko napędza.

Maryse: Hmm, no dobrze. Mam do ciebie jeszcze jedno pytanie Steve. Twoi faworyci w dalszych walkach to...?

SCSA: Uwierz maleńka, w żadnej z tych walk nie ma faworyta. Każdy z tych chłopaków da z siebie wszystko, by zostać pierwszy mistrzem i zapisać się w kartach historii pro wrestlingu. Czy myślisz, że Cody Rhodes łatwo przegra z Kurtem Anglem, albo na odwrót? Ci wszyscy fighterzy to wielcy wojownicy, którzy rozszarpią rywala na rywala byle tylko zdobyć tytuł. Uwierz mi, to nie będą zwykłe pojedynki, to będą wojny, bitwy, przeogromne starcia!

Marsye: W takim razie już cię nie zatrzymuję, bo widzę, że śpieszysz się by obejrzeć następny pojedynek.

SCSA: Dzięki, do zobaczyska.

 

-------------------------------------------------------------

 

Matt Striker: Stone Cold powiedział co wiedział, a teraz pora już na kolejną walkę

Booker T: Mam nadzieję, że będzie równie świetna jak nasz opener. Brrrrrrrrrr, ależ miałem ciary.

Michael Cole: Dobra chłopaki, przenosimy się na ring, bo widzę, że Lilian się już niecierpliwi. Trochę szacunku dla kobiet buraki!

Booker T: Niektórych nic już nie uratuje...

 

-------------------------------------------------------------

 

Lilian Garcia: Proszę państwa! Przed nami kolejna walka dzisiejszej gali. Będzie to Tag Team Turmoil Match, a jego zwycięzcy zostaną pierwszymi Mistrzami Tag Teamów naszej federacji. W tym pojedynku każda drużyna wchodzi po wyeliminowaniu poprzedniej. Wyeliminować rywali można jedynie poprzez pinfall lub submission. Proszę powitajcie pierwszą drużynę, która rozpocznie to starcie. To pochodzący z Mexico City, Mexico. Hunico i Mistico, czyli Looooooooos Aviaaaaaadoooooreeeeeees!

Latynosi zostali ciepło przyjęci przez fanów. Do ringu wbiegli jak zwykle żwawo i energicznie.

Lilian Garcia: Ich przeciwnikami będą pochodzący z Samoy, Jimmy i Jeeey, Theeeee Usoooooos!

Usosi po raz kolejny nie dostali żadnej reakcji.

 

Ring of Death Tag Team Titles Turmoil Match

Los Aviadores vs The Usos vs Beer Money vs Reks & Hawkins vs Motor City Machine Guns vs J-Truth

 

Kolejność eliminacji:

 

1. The Usos przez odliczenie (Swanton Bomb - przez Hunico)

2. Los Aviadores przez poddanie (CrossFace - przez Roode'a)

3. Reks & Hawkins przez odliczenie (Last Call - przez Storma)

4. MCMG przez odliczenie (Pay Off - przez Roode'a)

 

 

Beer Money vs J-Truth - Final Battle

 

Truth skontrował Irish whip na swój własny i wydawało się, że Strom zostanie zaatakowany przez JTG'iego, jednak James sprytnie prześlizgnął się między nogami rywala i wbił go w kant ringu. Całą sytuację chciał wykorzystać Truth, ale otrzymał cios w twarz od Storma i Back body drop, który wyrzucił go wprost na jego partnera Tag Teamowego. Truth i JTG powoli podnosili się, jednak już za chwilę znowu byli na "glebie" gdyż Piwosze powalili ich podwójnym Suicide Divem! Gdy panowie ponownie są w ringu Storm powala rywala Powerslamem, a próbujący się w to wmieszać JTG otrzymał Double Suplex, po którym poraz kolejny J-Truth zderzyli się ze sobą. Storm przygotowywał się do Last Call, lecz Truth w porę zrobił unik i sam próbował wykonać Shut up, ale James nie dał sobie wykonać finishera. Truth wbija Storma w narożnik piwoszy, bierze rozpęd, jednak nie trafia gdyż Booby odsuwa swojego partnera i naciąga Prawdę na liny. JTG chciał po raz kolejny zainterweniować jednak i teraz mu nie wyszło. Storm po uniknięciu ataku posłał JTG'iego Back body dropem za ring. Całe zamieszanie sprytnie wykorzystał Truth wykonując Small Package. 1..2.. Kick out. James szybko powala rywala Big Bootem i w obywdu teamach następuje zmiana. Booby na fali. Seria Clothesline'ów pozwala na powalenia rywala. Suplex i Elbow drop dorzucone. Pin. 1..2. Kick out. Booby podnosi rywala, próba Irish whipu, jednak JTG przekręca go na swój własny. Roode odbija się od lin, przy okazji prawym powalając Trutha. Unika Big Boota i wykonuje Spinebuster! Sygnalizacja Pay Off? Ale co to?! James Storm ustawia się za swoim partnerem. Roode odwraca się i... LAST CALL!!!! LAST CALL!!!! STORM ODWRACA SIĘ OD SWOJEGO PARTNERA! Storm wychodzi z ringu, a JTG przypina rywala! 1..2..3!

 

 

Zwycięzcy: J-Truth przez odliczenie

 

 

Lilian Garcia: Zwycięzcami i pierwsi Mistrzowie Tag Teamów federacji RoD - R-Truuuuuuuth i JJJJTTTGGGG - JJJJJJJJ-Truuuuuuuth!

Truth i JTG zeszli z ringu uradowani. Natomiast sprawca całego zamieszania James Storm wszedł do ringu i rozłożył krzesło obok znokałtowanego Booby'ego. Wziął mikrofon i powiedział tylko jedno zdanie.

James Storm: SORRY, ABOUT YOUR DAMN LUCK ROODE!

Storm z uśmiechem na twarzy zszedł z ringu i rozłożył ręce. W drodze na backstage prowadziły go gwizdy i wyzwiska fanów.

 

-------------------------------------------------------------

 

Booker T: WHAT THE HELL?! Co ten Storm najlepszego zrobił?!

Michael Cole: Odpłacił mu się za cztery tygodnie?

Tazz: Mimo wszystko nie powinien tak postąpić ze swoim partnerem.

Matt Striker: Zajebiście, że gadacie tylko o Stormie i Roodzie, a nie wspominacie nic o J-Truth, którzy są naszymi pierwszymi mistrzami... THIS IS CONSPIRACY!

Michael Cole: Dobra chłopaki, koniec gadania. Czas na kolejną walkę!

 

-------------------------------------------------------------

 

Justin Roberts: Panie i panowie! Przed nami kolejny pojedynek. Będzie to 3 way submission elimantion match! Wyeliminować rywala można jedynie przez poddanie go. Proszę powitajcie pierwszego zawodnika. To pochodzący z The Isle of Samoa, "Submission Machineeeee" Samoaaaaa Joooooeeeeeeee!

Joe szybko skierował się do ringu. Nie chciał witać się z fanami mimo, że ci wystawiali ręce w jego kierunku.

Justin Roberts: Kolejny zawodnik to pochodzący z Sin City, Ryyyybaaaaaack!

Ryback wszedł na ring otrzymując odziwo duży pop.

Justin Roberts: Trzeci zawodnik pochodzi z Blackpool, England. To Williaaaaaaaam Reeeeegaaaaal!

Anglik wszedł na arenę generując zdecydowanie największy heat. Jednak zbytnio nie przejął się on reakcją publiki i spokojnie wszedł do ringu.

 

Ring of Death Europen Title Triple Threat Submission Elimination Match

Samoa Joe vs Ryback vs William Regal

 

Eliminacja:

 

Ryback przez Samoa Joe (Coquina Clutch)

 

 

William Regal vs Samoa Joe - Final Battle

 

(...) William zwolnił nieco akcję Headlockiem, ale już po chwili zreflektował się German Suplexem. Próba ponowienia tej akcji, jednak tym razem Joe kontruje i przechodzi do Camel Clutchu! Regal po upływie 30 sekund udało się dotrzeć do lin. Joe podnosi rywala. Irish whip, rozpęd, próba Splashu, jednak Regal w ostatniej chwili odsuwa się i podcina rywala. Próba zapięcia Sharshootera... wszystko jednak legło w gruzach, gdyż Samoańczyk odkręcił się i odrzucił od siebie rywala. Panowie podnoszą się równocześnie i Joe przechodzi do swojego combo: Clothesliny, Atomic Drop, Big boot i Back Senton. Próba zapięcia Crossface'u, ale doświadczony Regal nie daje łatwo za wygraną i serią łokci w twarz zniechęca rywala do ataku.

(...) Regal odbija się od lin, próba Crossbody, ale Joe genialnie przechwytuje rywala i zapina Bearhug! William desperacko walczy z przeciwnikiem wymierzając w tył jego czaszki serię łokci i prawych. Po kilku takich seriach Joe wkońcu poluźnia uchwyt. William wykorzystuje sytuację, wychodzi z ucisku i próbuje Back suplexu... Joe świetnie kontruje to w Rear naked choke z zablokowaną ręką rywala. Regal zaciekle walczy ze sobą by się nie poddać... wydaje się, że zaczyna odpływać. Samoańczyk lekko poluźnia uchwyt, co szybko wykorzystuje Brytyjczyk, który najwyraźniej udawał. William wydostaje się i przechodzi do Regal Stretch! Joe rzucał się w agonii, jednak jego ręka opadła bezwładnie na matę trzy razy i sędzia zmuszony był zakończyć pojedynek!

 

 

Zwycięzca: William Regal przez poddanie

 

 

Justin Roberts: Zwycięzcą i pierwszym Europen Championem zostaje Williaaaaam Reeeegaaaal!

Regal wstał i odebrał pas od sędziego. Joe dalej leżał nieprzytomny na macie. Regal zszedł do stolika komentatorskiego po mikrofon.

William Regal: Joe, Joe! I po co ci to było? Hehe, ostrzegałem cię, że nie wyjdziesz stąd o własnych siłach, ale nie wierzyłeś w to. Właśnie przed chwilą, gdy pokonałem tego nieudacznika pokazałem wam wszystkim, że jestes niezniszczalny! Narazie jestem jeszcze tylko Europen Championem, jednak już niedługo pas Mistrza Świata Wagi Ciężkiej także zawiśnie na moim ramieniu.

Regal wzniósł do góry pas i udał się na zaplecze.

 

-------------------------------------------------------------

 

Matt Striker: Świetna walka, świetne widowisko. Wiele emocji! Tego oczekuję od naszych zawodników. Gratulacje dla Regala. Zasłużyłeś na to staruszku!

Booker T: Taak racja. William potrafił pokonać kogoś takiego jak Samoa Joe, a to nie lada zadanie.

Matt Striker: Dwie najważniejsze walki dzisiejszej gali zbliżają się nieubłaganie, a my tymczasem...

Booker T: ... przenosimy się do szatni, gdzie AJ jest z naszymi świeżo upieczonymi mistrzami Tag Team!

 

-------------------------------------------------------------

 

AJ znajduje się w szatni J-Truth.

AJ: Cześć chłopaki. Chciałam pogratulować wam zwycięstwa. Jak czują się nasi nowi mistrzowie?

R-Truth: A jak możemy się czuć?

JTG: ZAJEEEEEBIŚCIE!

R-Truth: Kurde, Storm nieźle dał do pieca, nie ma coo...

AJ: No właśnie panowie. Nie macie wrażenie, że to głównie dzięki niemu wszystko potoczyło się tak jak potoczyło?

R-Truth: Wiesz co malutka? Jak to mówią mądrzy ludzie...

JTG: Szczęście sprzyja lepszym.

R-Truth: Więc my te szczęście mieliśmy, ale cóź zwycięstwo to zwycięstwo.

JTG: I nikt nam go kurwa nie odbierze!

Truth i JTG przybili piątkę i zapalili jointa. W tym momencie w szatni pojawił się James Storm. Fani na arenie od razu zaczeli zgwizdać. Cowboy wszedł do szatni z piwem w ręku.

AJ: Ooo, James świetnie, że cię widzę. Czy mógłbyś nam wytłumaczyć...

James Storm: NIE BĘDĘ WAM KURWA NIC TŁUMACZYĆ! Nie jestem u spowiedzi. Wiecie co chłopaki może i wy macie pasy, ale to ja jestem największym zwycięzcą. To ja zyskałem najwięcej. Uwolniłem się od mojego ułomnego partnera, który śmiał się nazywać moim przyjacielem... Roode musisz wiedzieć, że jesteś tylko...

W tym momencie do szatni wpada wściekły Booby Roode i atakuje Jamesa Storma! Roode rzuca się na jego byłego partnera. Zsyła na jego twarz serię punchy. J-Truth i AJ szybko opuszczają szatnię. Storm przerzuca przez siebie rywala i teraz to James częstuje Booby'ego serią prawych. Storm podnosi swojego byłego już przyjaciela. Próba Irish whipu w szafę, jednak Roode kontruje to na swój własny Irish whip i do tego dorzuca Spinebuster! Roode wychodzi z szatni i zostawia w niej nieprzytomnego Storma.

 

-------------------------------------------------------------

 

Booker T: Przyjaźń od nienawiśći dzieli naprawdę cienka linia. Byli tag team partnerzy chyba najlepiej to przedstawiają.

Matt Striker: No cóż. Zapewne teraz jeden i drugi będą mieli ze sobą długo na pieńku. W sumie to po części rozumiem Jamesa. Wyładował całą swoją frustrację i dał upust emocjom. To zrozumiałe.

Booker T: Chłopie, chyba nigdy nie walczyłeś w tag teamie. Twój partner to świętość i nie masz prawa go zdradzić. Storm doskonale o tym wiedział i nie powinien się tak zachowywać.

Matt Striker: Nienawidzę tych twoich pouczających gadek. Dobra, trzeba przenieść się na ring bo przed nami jedna z dwóch najważniejszych walk tego wieczoru. Pojedynek o World Title!

 

-------------------------------------------------------------

 

Justin Roberts: Przed nami przedostatnia walka dzisiejszego wieczoru, a będzie to World Heavyweight Championship Match. Powitajcie proszę pierwszego pretendenta. To pochodzący z Pittsburgh, Pennsylvania, Kuuuuuuuuurt Angleeeeeeee!

Kurt przy wejściu otrzymał spory pop. Do ringu wszedł w charakterystycznym dla siebie stylu.

Justin Roberts: Przeciwnikiem Kurta będzie pochodzący z Marietta, Georgia - Cooooodyyyyyyy Rhoooodeeeees!

Młody Rhodes otrzymał gigantyczny pop. Publika skandowała w jego kierunku "You're better than daddy". Na twarzy Cody'ego malował się niemały uśmiech.

 

Ring of Death World Heavyweight Title Match

Kurt Angle vs Cody Rhodes

 

(...) Cody nie trafił z szarżą w narożniku i nadział się na Belly to Belly overhead suplex, po którym obaj panowie byli na macie. Kurt wstał, przeciągnął rywala do lin, poddusił go na nich i wykonał Snapmare, po czym przeszedł do Bear hugu. Cody próbował wydostać się z uścisku, ale nadział się na tilt-a-whirl Backbreaker. Pin. 1..2. Kick out. Angle dalej w ofensywie, przechodzi kolejno do Body scissors o Headlocku, jednak Rhodes wydostaje się z tych dźwigni. Syn Dusty'ego wstaje i odbija się od lin, a Angle przerzuca go przez siebie Back body dropem i przechodzi do Chin Locku. Cody po raz kolejny wydostał się i panowie zaczęli wymieniać się najrożniejszymi kontrami do czasu, aż nie zderzyli się podwójnym Crossbody. Panowie długo leżeli na macie. Cody jednak pozbierał się szybciej i ruszył z Clotheslinami oraz Facebusterem. Pin, jednak tylko 2 count. Rhodes jednak dalej w ofensywie. Miał on jeszcze w zanadrzu Dropkick i Flying Elbow, po którym uzyskał kolejny 2 count. Rhodes dalej chciał atakować i próbował CrossRhodes, jednak Kurt odepchnął go w liny i próbował wyrzucić Cody'ego z ringu Clotheslinem, ale ten obniżył liny i Angle wyleciał poza ring. Złoty medalista olimpijski liczył na chwilę odpoczynku, ale przeliczył się, bo Rhodes wykonał mu Suicide Dive! Gdy panowie wrócili do ringu Kurt zaskoczył rywala kopniakiem i za pomocą Suplexu wrzucił go do ringu. Angle podniósł rywala i posadził go w narożniku i choć Superplex mu się nie udał to wyszedł mu Belly to belly suplex z narożnika! 1..2.. Kick out! Kurt podniósł rywala i spróbował Angle Slamu, jednak Cody skontrował to, odbił się od lin i wykonał Beautiful Disaster! Angle powoli wstaje, a Rhodes częstuje go CrossRhodes! 1..2.. KICK OUT! Cody nie dowierzał i chciał wykonać kolejne CrossRhodes, jednak teraz Angle był sprytniejszy, odepchnął od siebie rywala, a gdy ten nadbiegał w jego kierunku złapał go i wykonał Release german suplex. 1..2.. Kolejny kickout! Zawodnicy wstali w tym samym momencie i rozpoczęli wymianę punchy i kopnięć. Po wymianie ciosów panowie wymienili między sobą całą serię kontr i wkońcu znienacka mamy Angle Slam! 1..2.. KICK OUT! RHODES NIE DAJE ZA WYGRANĄ! Angle podniósł rywala i chciał wykonać kolejny Angle Slam, ale to się nie udało więc Angle przeszedł do Angle Locku! Cody'emu udało się wydostać z dźwigni, ale wpadł wprost pod German suplex od Angle'a! 1..2.. KICK OUT! Kurt był już mocno sfrustrowany i sięgnął po ostateczność. Wszedł na narożnik i wykonał Moonsault, ale nie trafił, a Cody wyszedł poza liny i wykonał Springboard Elbow drop - tylko 2 count! Rhodes podniósł przeciwnika, odbił się od lin, ale wpadł wprost pod Angle Slam! 1..2..3!!!

 

 

Zwycięzca: Kurt Angle przez odliczenie

 

 

Justin Roberts: Zwycięzcą i pierwszym w historii Mistrzem Świata Wagi Ciężkiej zostaje Kuuuuuuuurt Angleeeeeeeeeee!

Sędzia podszedł do Kurta i uniósł jego rękę w geście zwycięstwa. Podał mu pas, a Kurt wszedł na narożnik i zaczął cieszyć się wspólnie z fanami. Kamera pokazała nam Cody'ego, który sedział przy ringu z twarzą w rękach.

 

-------------------------------------------------------------

 

Booker T: Piękna walka. Zacięta i wyrównana od początku do końca. Lubię to!

Matt Striker: A kto tego nie lubi? Cody i Kurt pokazali klasę. Liczę na jeszcze więcej takich pojedynków. Gratulacja dla ciebie Kurt. Jesteś wielki chłopie!

Booker T: Także przyłączam się do gratulacji. Kurt, jesteś najlepszy!

Matt Striker: Proszę państwa. Niestety, ale nasze show dobiega już końca. Przed nami ostatnia walka, dzisiejszy Main Event, walka o RoD Title. CM Punk vs Randy Orton! Jednak zanim przeniesiemy się na ring, najpierw czeka nas wywiad na zapleczu.

 

-------------------------------------------------------------

 

Na backstage'u Maryse jest już ze swoim gościem - Randym Ortonem.

Maryse: Cześć Randy. Już za chwilę rozpocznie się najważniejsza walka dzisiejszej gali. Co czujesz i jaki scenariusz przewidujesz?

Randy Orton: Jakie mam przewidywania? Mam je tylko jedno. Kopnę z całej siły w czaszkę CM Punka i wzniosę do góry pas RoD. Co do uczuć. Jestem wyluzowany, ale skoncentrowany. Wiem o co walczę.

Maryse: Wiesz, że Punk już nie raz pokonał wielkich rywali i wychodził nawet z najtrudniejszych opresji?

Randy Orton: Wiem, niewątpliwie jest mocny, ale podtrzymuje to co powiedziałem na Death Zone. CM Punk to jedynie nadmuchany przez fanów balonik. Ich presja, którą na nim wywierają go zniszczy.

Maryse: To znaczy?

Randy Orton: To znaczy, że Punk przegra ze mną i może wtedy zrozumie o czym mówiłem.

Maryse: Ok, dzięki za wywiad. Życzę ci powodzenia, zmykaj na walkę.

Randy Orton: Nie dziękuję.

Orton i Maryse odchodzą w różne strony, a kamera przenosi nas do ringu, w którym jest już Lilian Garcia.

 

-------------------------------------------------------------

 

Lilian Garcia: Panie i panowie! Przed nami Main Event dzisiejszej gali. Stawką pojedynku będzie RoD Title. Powitajcie proszę pierwszego pretendenta. Pochodzi on z Chicago, Illinois. To C!M! Puuuuunk!

Punk wbiegł do ringu w koszulce Best in the World. Przy wejściu otrzymał olbrzymi pop od fanów. Brooks usiadł w narożniku i czekał na rywala.

Lilian Garcia: Drugi pretendent pochodzi z St. Louis, Missouri. To "Apex Predatoor" Raaaandyyy Ortoooon!

Viper pojawił się na rampie. Zebrał także duży pop, jednak znacznie mniejszy od tego, który wygenerował Punker.

 

Ring of Death Title Match

CM Punk vs Randy Orton

 

(...) Obaj panowie próbowali swoich finisherów, ale rzecz jasna nieudanie. Panowie wymieniali się punchami, a Punk w końcu powalił rywala kopnięcięm, lecz już po chwili nadział się na Clothesline i Suplex. Orton przeszedł do Headlocku. Punk wydostał się z dźwigni i wymierzył Back suplex - 2 count. Punk podniósł Orton i odbił go od lin, a ten po odbiciu złapał Punka i wykonał Body slam, a po nim szykował się na RKO, ale Punk odepchnął Vipera i wykonał DDT! Pin. 1..2. Kick out. Panowie przenieśli się poza ring. Brooks wykonał rywalowi Bodyslam na podłogę, a po tym dołożył Knee drop. Punker wrzucił Ortona do ringu i pchnął w narożnik. Tam Straigh Edge Warrior nie trafił z szarżą i wbił się w narożnik.

(...) Punk dalej dominował i wymierzył Crossbody z narożnika, po czym wyrzucił Randy'ego za liny i chciał ponownie wrzucić go do kwadratowego pierścienia Suplexem, ale Orton skontrował to i to on wyrzucił Brooksa z ringu! Gdy panowie wrócili do ringu Orton popisał się Suplexem, Knee dropem i Facebusterem. Przy próbie Backbreakeru Punk wydostał się i obaj zdeżyli się podwójnym Clotheslinem. Orton wstał szybciej i wykonał Protobomb i szykował się na Hangman's DDT, ale Punk wyrzucił go z ringu i wykonał Suicide Dive! Gdy panowie wrócili do ringu Brooks nie trafił ze Springboard Clotheslinem i tym razem Ortonowi udało się wykonać Hangman's DDT! Próba RKO, jednak Punk kontruje, ale pada ofiarą Neckbreakera. Pin. 1..2. Kick out. Randy podniósł rywala, ale ten szybko "podziękował" mu za to Bulldogiem, po czym dorzucił Springboard Clothesline. Pin, ale sędzia dolicza tylko do dwóch. Gdy Apex Predator się podniósł Punk próbował wyprowadzić serię kopnięć, ale Orton genialnie skontrował to w odwrócony Liontamer! Punk był bardzo daleko od lin, ale w końcu do nich dotarł. CM niespodziwanie szybko wstał i powalił przeciwnika High Kickiem! 1..2.. KICKOUT! Gdy obaj zawodnicy wstali zaczęli wymieniać się nawzajem kontrami. Serię skończył Orton zakładając Sharpshooter, ale Punk uporał się z tym i przeszedł do Anaconda Vise! Wszyscy fani na arenie myśleli, że Orton odklepie, ale ten wstał i wymierzył RKO!! 1..2.. KICKOUT! CM PUNK NIE DAJE ZA WYGRANĄ! Orton dwukrotnie próbował Scoop slamu i za drugim razem mu się udało, ale znów tylko 2 count. Punk wstał, a Orton miał dla niego kolejne RKO! Jednak nie! Punk odpycha rywala, bierze go na barki i mamy GTS! 1..2..3!!!!

 

 

Zwycięzca: CM Punk przez odliczenie

 

 

Lilian Garcia: Zwycięzcą i pierwszym w historii Mistrzem RoD jest C!M! Puuunk!

Punk zszedł z ringu i wziął mikrofon. Nie cieszył się z fanmi, tylko zebrał pas z gabloty i wrócił do ringu, w którym usiadł w charakterystycznym dla siebie stylu.

CM Punk: Pewnie w tym momencie przypomniało wam się moje promo z 2011 roku. Może nie będzie ono tak wstrząsające, ale będzie szczere i prawdziwe. Nie mam zamiaru owijać w bawełne i oszukiwać. Wiecie co? Przyznam to po raz pierwszy w życiu. Randy Orton miał rację. Nigdy nie byłem wam potrzebny. Kreowaliście mnie na swojego bohatera, bo go potrzebowaliście, a tak naprawdę zawsze uważaliście mnie za gorszego od Ceny, Dwayne'a, Triple H'a, czy Stone Colda. Myliliście się. TO JA JESTEM NAJLEPSZY! Nie ma lepszych ode mnie. Teraz, gdy mam ten pas na ramieniu nie jesteście mi już potrzebni, a ja wam tak. Wasz superbohater zniknie i zostanie po nim niezapełniona pustka. Stanę się diabłem w czystej postaci i wy odczujecie to najmocniej. To ja jestem największym z największych, a wy i reszta ludzi to głupcy. Zostawiam was z tą pustką i odchodzę, nic już nie będzie takie samo. PIPE BOMB!

Punk wyszedł z ringu z podniesioną głową i wolnym krokiem udał się na zaplecze. Pierwszego RoD Championa pożegnała mieszana reakcja z przewagą gwizdów.

 

-------------------------------------------------------------

 

Michael Cole: Tą szokującą wypowiedzią Punka kończymy nasze pierwsze PPV. Myślę, że podsumowanie gali nie będzie teraz odpowiednie. Za uwagę dziękują państwu...

Tazz: ... Tazz.

Booker T: ... Booker T.

Matt Striker: ... Matt Striker

Michael Cole: ... i Michael Cole. Dzięki, że nas oglądaliście, do usłyszenia na Death Zone.[/i]

House of Pain - Moja federacja wrestlingu.

Sprawdź!

http://forum.attitude.pl/viewtopic.php?t=40964

1685272683500c2e74203e9.jpg


  • Posty:  76
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.04.2012
  • Status:  Offline

Pierwsze PPV udane :D Liczyłem na zwycięstwo Ariesa i Motor City Machine Guns w swoich meczach :) Dobrze, że Punk czysto pokonał Ortona i został pierwszym w histori RoD Championem. Mam nadzieję, że jego title reign będzie tak długi jak w prawdziwym WWE :D. Storm odwrócił się od Roode'a i chyba przeszedł heel turn. Słysząc słowa jakie mówi np. na backstage'u to chyba tak :D . A tak z ciekawości to heel turn CM Punka to miałeś wcześniej zaplanowany czy po tym jak w realu Punk przeszedł turn to ty szybko zmieniłeś plany, bo wolisz mieć u siebie też "złego" Punka? ;-) Czekam na Death Zone. :)

Zapraszam do czytania i komentowania mojego "pamiętnika " :D

 

http://forum.attitude.pl/viewtopic.php?t=36930

13733671444f88171103758.jpg


  • Posty:  330
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.09.2011
  • Status:  Offline

A tak z ciekawości to heel turn CM Punka to miałeś wcześniej zaplanowany czy po tym jak w realu Punk przeszedł turn to ty szybko zmieniłeś plany, bo wolisz mieć u siebie też "złego" Punka?

Absolutnie :D Plany na turn Punka miałem od drugiej tygodniówki. Podejrzewałem, że po Raw ktoś się mnie o to spyta, ale nie, turn Brooksa był zaplanowany :)

House of Pain - Moja federacja wrestlingu.

Sprawdź!

http://forum.attitude.pl/viewtopic.php?t=40964

1685272683500c2e74203e9.jpg


  • Posty:  317
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.12.2011
  • Status:  Offline

A tak z ciekawości to heel turn CM Punka to miałeś wcześniej zaplanowany czy po tym jak w realu Punk przeszedł turn to ty szybko zmieniłeś plany, bo wolisz mieć u siebie też "złego" Punka?

Absolutnie :D Plany na turn Punka miałem od drugiej tygodniówki. Podejrzewałem, że po Raw ktoś się mnie o to spyta, ale nie, turn Brooksa był zaplanowany :)

 

Dobra, dobra, ale miałeś wątpliwości. Mogłeś wydłużyć ten speech Punka.

Moi faworyci przegrali w trzech walkach, what the hell?!

Cieszę się ze zwycięstwa Kurta i Punka, liczyłem na Ariesa i MCMG oraz na "Samoańską Maszynę do Submissionów" jak to mówi Endriu.

ZNOKAUTOWANY się pisze, zamiast "ł" pisze się "u".

Więcej błędów nie zauważyłem. Życzę Ci powodzenia w dalszym pisaniu :P

116218737055c51bc30a173.jpg


  • Posty:  172
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.05.2011
  • Status:  Offline

Po kolei...liczyłem na zwycięstwo Ariesa w pierwszej walce, jednak wierzę że masz plan na ich feud i nie zakończy się to na tym PPV. Dalej... "Good friends, better enemies", czyli rozpad Beer Money i szykuje się kolejny feud (czyżby wzorowany na TNA? ). Murzyny prawdopodobnie trochę potrzymają pasy - nie widzę nikogo, kto im je może narazie odebrać.

Samoa Joe przegrywa z emerytem Regalem. Trochę mnie niemiło zaskoczyłeś, ale to najmniej ważny tytuł...oby Joe ruszył z serią zwycięstw i ku "wyższym" feudom.

Walka Kurta z Codym...w sumie tu nieważne kto wygra, i tak byłbym zadowolony. Dobrze, że stało się to po wyrównanej walce i Rhodes ma szanse na dalszy push - czego bym sobie życzył.

Na koniec - Main Event. Dzięki bogu "Push Killer" Randy Orton nie dostał tytułu. Heel turn Punka mógłby być nieco bardziej usprawiedliwiony. Bo "Mam pas, a teraz możecie mnie pocałować w... " jakoś mnie nie przekonuje. Zbyt oklepany motyw.

 

PPV oceniam w sumie na 5/6. Do walk, stylu pisania i komentatorów nie mogę się przyczepić - błędy są rzadkie, mogą zdarzyć się każdemu. Nie podobało mi się kilka rzeczy związanych z wypowiedziami - jakoś nie pasują mi do wrestlerów wypowiedzi SCSA i Wyatta. Regal po walce też mówi zaskakująco "kwieciście"...

 

Pozdrawiam - życzę dalszej weny :)

A poza tym uważam,że Marcin Najman powinien dołączyć do WWE.

Nowe Diary - Let's get ready to Wrestling?

13583903254dce4fcc7490a.jpg

  • 3 tygodnie później...

  • Posty:  330
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.09.2011
  • Status:  Offline

http://e-fotek.pl/images/83831680620253587546.png

 

Michael Cole: 48 godzin po emocjonującym, wspaniałym Disrespect witają państwa Michael Cole i Tazz! Pasy zostały rozdane, mistrzów poznaliśmy, a dwóch śmiałków odwróciło się od fanów.

Tazz: James Storm zaatakował swojego wydawałoby się przyjaciela Booby'ego Roode'a, natomiast pierwszy w historii RoD Champion CM Punk zdobył się na szczerość i powiedział fanom co sądzi na ich temat.

Michael Cole: Warto jeszcze dodać iż Bray Wyatt pokonał Austina Ariesa w brutalnym ladder matchu i został Mistrzem Kontynentalnym. W skutek jednej z akcji tego pojedynku Austin Aries poniósł poważną kontuzję, która eliminuje go z akcji w ringu na czas od czterech do pięciu miesięcy...

Tazz: Wielksza szkoda, że przez tak długi czas nie będzie nam dane oglądać tego świetnego zawodnika.

Michael Cole: No ale skończmy już gadać o tym co było, a zacznijmy o tym co będzie! Jeszcze dzisiaj Dolph Ziggler w swoim nowym programie Last chance zaprosi do siebie dwóch championów - Kurta Angle'a i CM Punka i oświadczy z którym z nich zawalczy na Rasp.

Tazz: Dodatkowo James Storm zawalczy z Boobym Roode'em, a J-Truth będą bronić swoich tytułów w starciu z Motor City Machine Guns...

Dalszą wypowiedź Tazza przerywa theme song Dolpha Zigglera. Tak więc Last chance czas zacząć!

 

-------------------------------------------------------------

 

Dolph Ziggler: Teraz proszę, zamknijcie się i dajcie powiedzieć coś najbardziej charyzmatycznej gwieździe w historii pro wrestlingu. Już za chwilę zaproszę do mojego ringu dwóch panów, którzy zapewne uważają, że są lepsi ode mnie. Jednak zanim tych dwóch pyszałków pojawi się w moim programie, chcę wam powiedzieć, że bez względu na to kogo wybiorę na swojego rywala, to i tak zostanę mistrzem. A teraz proszę powitajcie mojego pierwszego gościa. To World Champion Kurt Angle!

Kurt wszedł pewnym krokiem do ringu. Na wejściu dostał duży pop od zgromadzonej na arenie publiki.

Dolph Ziggler: Angle zajmij jedno z krzeseł. Teraz proszę powitajcie drugiego mistrzam. CM Punk!

Punk wszedł na ring przy nowym/starym theme songu, którego używał już wcześniej w Ring of Honor. RoD Championa powitała mieszana reakcja publiki.

Dolph Ziggler: No więc...

CM Punk: No więc przez chwilę się nie odzywaj, bo mam coś do powiedzenia tym ludziom. Buczycie na mnie, bo powiedziałem wam prawdę? Buczycie na mnie, bo was zawiodłem? Wrzućcie na luz, bo chyba jesteście za bardzo spięci, a może ograniczcie alkohol i fajki bo pada wam już na mózg. Dobra teraz czas na ciebie blondynku. Posłuchaj mnie uważnie bo nie mam zamiaru się powtarzać. Lepiej streszczaj się z tym swoim programikiem, bo nie mam dla ciebie zbyt dużo czasu.

Dolph Ziggler: Już sobie pogadałeś? Dobra więc przejdźmy do rzeczy. Chyba doskonale wiecie, że jeden z was będzie musiał zawalczyć ze mną na Rasp, a na szali znajdzie się któryś z tych pięknych pasów

CM Punk: Zabieraj łapska z mojego tytuły! Matka, albo babcia Vickie na nauczyły cię, że nie swoich rzeczy się nie dotyka? Jeśli nie to ja nauczę cię tego bardzo szybko.

Dolph Ziggler: Zamknij się wychudzony popaprańcu i nie przerywaj mi, chyba, że chcesz żeby spotkało cię coś nie miłego...

Kurt Angle: Bożeeeee, to jakaś telenowela, czy program profesjonalnego wrestlera? W sumie to chyba za dużej różnicy nie ma. Teraz to mnie posłuchaj Dolph. Nie mam zamiaru ci ubliżac, ale powiem ci coś prawdziwego. Byłem mistrzem świata już w paru federacjach i chyba wiesz, że nie dasz mi rady? Lubię cię, bo jesteś dobrym gnojem. Dlatego radzę ci jak starszy kumpel młodszemu. Wybierz tego popierdolonego chudzielca i odbierz mu tytuł.

CM Punk: Popierdolonego chudzielca? Posłuchaj mnie leśny dziadku. To ja jestem Mistrzem RoD i to ja jestem główną gwiazdą tej federacji. Rozumiesz? Główną! Jestem nietykalny i dobrze o tym wiesz. Takich skurwieli jak ja na tym świecie jest mało, a gdybyś chciał to sprawdzić to będziesz wiedział, gdzie mnie znaleźć. Blondasku, kończ to żałosne show, bo śpiesze się na umówione spotkanie.

Dolph Ziggler: Brooks, mam już cię poprostu dość. Mógłbym teraz oświadczyć, że na Rasp skopie ci dupę i zostanę kolejnym RoD Championem , ale mierzę wyżej i dlatego jako swojego rywala wybieram Kurta Angle'a!

World Champion energicznie wstał z krzesła i spojrzał w oczy Dolphowi. Potem podniósł do góry swój pas i wyszedł z ringu, co po chwili poczynił też CM Punk. Gdy panowie byli już prawie na backstage'u Dolph postanowił zakomunikować im jeszcze jedną wiadomość.

Dolph Ziggler: Aha i jeszcze coś. Przed rozpoczęciem mojego programu rozmawiałem ze Stone Coldem i powiedział mi, że moim zadaniem jest przekazanie wam pewnej wiadomości. Jeszcze dzisiaj, w Main Evencie Death Zone. World Champion Kurt Angle zmierzy się z RoD Championem CM Punkiem!

CM Punk: Czy to są jakieś jaja?! Za chwilę mam ważne spotkanie i nie mogę dzisiaj walczyć! Za parę minut wyjdę z tego budynku i pojawię się tu może za tydzień, a może dopiero na Rasp. Nikt nie będzie mną rządził!

Na telebimie pojawia się nasz General Manager Stone Cold Steve Austin.

SCSA: Punk ty gnoju zamknij ten głupi dziób i mnie posłuchaj. To ja jestem twoim pracodawcą i to ja będę decydował co robisz, a czego nie robisz! Dlatego zostaniesz w tym pierdolonym budynku i zawalczysz z Anglem!

CM Punk: Chyba sobie kpisz...

SCSA: Zamknij się i nie przerywaj mi gdy mówię! Dodatkowo, jeszcze dzisiaj odbędzie się 1 contedor's match, w którym zawalczą goście, których już kiedyś pokonałeś, czyli: Brodus Clay , Chris Jericho i Randy Orton!

AND THATS THE BOTTOM LINE CAUSE STONE COLD SAID SO!

 

-------------------------------------------------------------

 

Tazz: A więc pan perfekcyjny wybrał! Kurt Angle vs Ziggler, a na szali World Title - to będzie coś!

Michael Cole: Racja, ziom. Napewno wykręcą coś wspaniałego. Jak mogliśmy się dowiedzieć CM Punk także już dzisiaj pozna swojego rywala. Chciałbym zobaczyć jego kolejny pojedynek z Randym Ortonem.

Tazz: Ja natomiast chciałbym żeby na Brooksie odegrał się Brodus Clay. Chyba wszyscy pamiętamy jak zakończyła się ich walka ćwierćfinałowa.

Michael Cole: Zobaczymy jak to wszystko się poukłada, a tymczasem przenosimy się na ring, gdzie czeka już Lilian Garciaaaaaaaa!

Tazz: A żeś przeciągnął, jak rodowity Hiszpan...

 

-------------------------------------------------------------

 

Lilian Garcia: Przed nami pierwsza walka dzisiejszego wieczoru. Będzie to walka o pasy Tag Team! Powitajcie pierwszy zespół - pretendentów. To Aleeex Sheeelleeey i Chriiis Saaabiin, czyli Mooooootoooooor Ciiiityyy Machiiiineeee Guuuuns!

Gunsi weszli na arenę przybijając piątki z fanami.

Lilian Garcia: A teraz ich przeciwnicy. To obecni mistrzowie Tag Team RoD. R-Truuuth i JTG, czyli JJJJJJ-Truuuuuuth!

 

RoD Tag Team Titles Match

J-Truth vs Motor City Machine Guns

Zwycięzcy: J-Truth przez odliczenie na Sabinie

 

Lilian Garcia: Zwycięzcami zostają mistrzowie Tag Team JJJJJ-Truuuuuth!

Po walce zwycięski team wszedł na narożniki i świętował zwycięstwo. Celebracja nie trwała jednak długo, gdyż Trutha i JTG'iego zaatakowali zamaskowani zawodnicy! Nieznani napastnicy obijali mistrzów stompami i punchami, a następnie pozbyli się ich z ringu. Gdy ring został wyczyszczony, atakujący postanowili zdjąć maski, a za nimi kryli się Esension!! O'Brain wziął do ręki mikrofon.

Conor O'Brain: J-Truth! Wasze pasy już niedługo będą należeć do nas! My i wy, Rasp, pasy Tag Team na szali! Na odpowiedź macie czas do przyszłego tygodnia!

Esension wykonali swój tradycyjny taunt i udali się na zaplecze.

 

-------------------------------------------------------------

 

Michael Cole: Haha. Esension ładnie urządzili mistrzów.

Tazz: Nie da się ukryć. Wysłali w ich kierunku mocne wyzwanie. Jestem ciekaw, czy Truth i JTG zaakceptują ich propozycje?

Michael Cole: Ojj, coś mi się wydaję, że debiutanci mocno zagrali na ego mistrzów. Zapewne czarni będą chcieli się odebrać. Czas na kolejną walkę.

 

-------------------------------------------------------------

 

Lilian Garcia: Czas na kolejną walkę. Będzie to Triple Threat 1 contedor's match, a jego zwycięzca zmierzy się z CM Punkiem o RoD Title na Rasp. Powitajcie proszę pierwszego zawodnika. To pochodzący z Pasadena, California. Brooooodus Claaaay!

Lilian Garcia: Drugi z zawodników to pochodzący z St. Louis, Missouri, Randyyyyyyy Ortoooooon!

Orton przy wejściu otrzymał bardzo duży pop. Wszedł na narożnik i przybrał pozę Adonisa.

Lilian Garcia: Ostatni z zawodników pochodzi z Winnipeg, Manitoba, Canada. To Chriiiiiiis Jerichooooo!

Jericho wolno wchodził na ring i zatrzymał się już przed samym kwadratowym pierścieniem.

Chris Jericho: Nie wiem wogóle po co ten pojedynek został zorganizowany? Dlaczego muszę walczyć z dwoma hipokrytami? Przecież rzeczą oczywistą jest to, że zniszczę ich dwóch, a na Rasp odbiorę pas temu nieudacznikowi CM Punkowi.

 

Triple Threat 1 contedor's match

Chris Jericho vs Randy Orton vs Brodus Clay

 

Zwycięzca: Brodus Clay przez odliczenie na Jericho

 

Lilian Garcia: Proszę państwa! Zwycięzcą i pretendentem do pasa RoD zostaje Brooooodus Claaaay!

Brodus po walce wyturlał się z ringu i wziął mikrofon ze stolika komentatorskiego.

Brodus Clay: Czy widzieliście to co przed chwilą zrobiłem?! Jeśli tak, to możecie być pewni, że za 4 tygodnie na Rasp zrobię to samo z CM Punkiem. Tak czy inaczej, Brooks - strzeż się.

 

-------------------------------------------------------------

 

Kamera przenosi nas na zaplecze, gdzie Maryse rozmawia z J-Truth.

 

Maryse: Panowie, z pewnością wiecie już kto was zaatakował i jaki był cel tego ataku. Czy macie coś do powiedzenia w tym temacie?

R-Truth: Czy mamy coś do powiedzenia? Jesteśmy...

JTG: ... wkurwieni, na maxa wkurwieni i tyle.

R-Truth: Tym dwóm skurwielom mamy do powiedzenia tylko jedno!

JTG: Widzimy się na Rasp, gdzie...

R-Truth: ...skopiemy wam wasze białe dupy śmiecie!

 

-------------------------------------------------------------

 

Michael Cole: No cóż, Brodus dostanie walkę na pas. Z niecierpliwością będę czekał na walkę o RoD Title.

Tazz: O pasy zawalczą także nasi dzisiejszy debiutanci Esension. Co jak co, ale oni są naprawdę świetni. Myślę, że mogą pokusić się o odebranie tytułów mistrzowskich J-Truth.

Michael Cole: No nie wiem. Co prawda Esension byli mistrzami drużynowymi WWE, ale chyba każdy wie jaki poziom miała ta dywizja...

Tazz: Co racja to racja... pora na reklamy.

 

-------------------------------------------------------------

 

Po reklamach w ringu stoi już Christopher Daniels z mikrofonem.

Christopher Daniels: Gdy byłem jeszcze w TNA byłem ciągle pomijany. Nie zamierzam by było tak też tutaj! Nie pozwolę na to i mam nadzieję, że wy mi w tym pomożecie. Zapewne was też wkurwia ten grubas, mistrz Kontynentalny Bray Wyatt. Przez jego nieudolność ktoś taki jak Austin Aries będzie musiał siedzieć w domu przez pół roku. Tak jest, mnie też wkurwia Bray Wyatt. Mówi, że jest wysłańcem Boga, ale jak może tak być skoro sam jest nieźle pierdolnięty? Dobra koniec, przejdźmy do konkretów. Wyatt chcę walczyć o twój pas mistrzowski na Rasp! Nie obchodzi mnie to, że tego nie chcesz. Liczy się to czego chcę ja! Przyjdź teraz na ring wybrańcu popaprańcu i powiedz mi to na co oczekuję!

Daniels czekał na Wyatta, jednak zamiast theme songu mistrza Kontynentalnego na arenie rozbrzmiała muzyka Stone Colda Steve'a Austina!

SCSA: Widzę, że się trochę zagalopowałeś chłoptasiu. Nikt oprócz mnie nie będzie rządził tym show. Rozumiesz?! Rozumiesz kurwa?! Dobra teraz mnie posłuchaj. Jako, że nikt nie zgłosił się do walki o pas Continental to ty dostaniesz tę szansę.

Christopher Daniels: No to zajebiście, mogę się już zwijać?

SCSA: Nie kurwa nie możesz się zwijać i zapamiętaj sobie, mi się nie przerywa. Teraz lepiej uważnie mnie posłuchaj. Już za chwilę zmierzysz się ze swoim dobrym kumplem - AJem Stylesem! Jeśli pokonasz Stylesa ty pierdolony skurwielu to za tydzień zawalczysz z Brayem Wyattem, a jeśli go pokonasz to na Rasp Wyatt będzie bronił pasa w pojedynku z tobą! And that's the bottom line cause stone cold said so!

Stone Cold zszedł z ringu i udał się na backstage. Natomiast z zaplecze przy swoim theme songu wyszedł Phenomenal AJ Styles, a więc czas już na kolejną walkę!

 

-------------------------------------------------------------

 

Singles Match

AJ Styles vs Christopher Daniels

 

Zwycięzca: Christopher Daniels

 

Lilian Garcia: Zwycięzcą zostaje Christooooopheer Danieeeeeels!

Po walce Daniels zszedł z ringu, podszedł do stolika komentatorskiego i wziął z niego mikrofon.

Christopher Daniels: Wyatt! Do zobaczenia za tydzień "Mistrzu"!

 

-------------------------------------------------------------

 

Michael Cole: Świetna walka, dwóch świetnych zawodników. Daniels wysłał w kierunku Braya mocną wiadomość.

Tazz: Masz rację Mike. Wyatta w przyszłym tygodniu czeka ciężka walka.

Michael Cole: Niewątpliwie tak. Tymczasem przenieśmy się na ring, bo czas już na ogromnie wyczekiwane starcie. Dwóch byłych przyjaciół, czyli James Storm vs Booby Roode!

Tazz: Ołłłłłłłłłł beybe! Czekałem na to całą galę!

 

-------------------------------------------------------------

 

Lilian Garcia: Przed nami kolejna walka dzisiejszej gali! Powitajcie proszę pierwszego zawodnika. To pochodzący z Toronto, Ontario, Canada, Booooobyyyy Rooodeeeeeee!

Booby przy wejściu otrzymał ogromny pop od fanów. Powolnym krokiem kierował się do ringu i... BOOOOOOM! James Storm rozbija butelkę piwa na głowie Booby'ego! Roode pada nieprzytomny na podłogę, a Storm siada na niego i zaczyna okładać go serią punchy, po czym wyciąga stalową rurkę i seria uderzeń spada na całe ciało Kanadyjczyka. Gdyby tego było mało Storm podnosi rywala i wykonuje mu Bodyslam, po którym dorzuca serię Elbow dropów. Z twarzy Roberta zaczyna lecieć krew, a Storm dalej pastwi się nad swoim byłym już partnerem tag teamowym i zakłada mu Crossface. Nieprzytomny Booby nie jest nawet w stanie okazać bólu. James wkońcu puszcza uchwyt i udaje się na backstage przy ogromnym heat'cie od fanów.

 

-------------------------------------------------------------

 

Michael Cole: Ohoo. Chyba przyjaźń ewidentnie zakończona.

Tazz: Storm zmienił się w prawdziwego skurwiela. Teraz chyba jedyną rzeczą, która się dla niego liczy jest wyeliminowanie Booby'ego. Dzisiaj uczynił już w tym kierunku pierwszy krok.

Michael Cole: I to jaki krok! Kompletnie zmasakrował Booby'ego, a na koniec poniżył go zakładając mu jego własny submission.

Tazz: Ta nienawiść w oczach Storma... jak można tak zmienić się przez dwie sytuacje?

Michael Cole: Widocznie można. Storm długo był w cieniu Booby'ego i teraz wyładowuje swoją frustrację. Ja go rozumiem nie wiem jak ty.

Tazz: Dziwak rozumie dziwaka... W sumie nic dziwnego. Dobra koniec gadania o Stormie i Boobym. Pora na kolejną walkę!

 

-------------------------------------------------------------

 

Lilian Garcia: Czas na kolejną walkę! Będzie to Fatal 4 Way Elimination Match! Proszę powitajcie pierwszego zawodnika. To pochodzący z Cleveland, Ohio. "The Awesome One" Theee Miiiiiz!

Miz wszedł na ring w charakterystycznym dla siebie stylu. Po drodze na ring sięgnął po majka.

The Miz: The Awesome One, The Miz poraz kolejny zawitał na Death Zone! Możecie być pewni, że już niedługo znajdę się na szczycie tej federacji. Dzisiaj natomiast pokonam trzech śmiałków, którzy będą chcieli ze mną walczyć. Dlaczego? Bo nazywam się Miz i jestem niesamowiiiityyyyyyyy!

Lilian Garcia: Drugi z zawodników pochodzi z Manchesteru w Anglii. To Wadeeeeeee Barreeeett!

Barrett w drodze na ring także miał przy sobie mikrofon.

Wade Barrett: To ja stworzyłem najbardziej destrukcyjną stajnię w histori WWE - Nexus. To ja byłem Mistrzem Świata Wagi Ciężkiej i zwycięzcą Royal Rumble! Czy ty Mike naprawdę myślisz, że możesz mnie pokonać? Dzisiaj rozpoczyna się mój Barrett Barage, a ty będziesz jedną z osób, które doświadczą na swojej dupie mojej potęgi!

Lilian Garcia: Kolejny zawodnik przybył do nas z Anaheim, California. Proszę powitajcie Kazarianaaaaaa!

Kaz podobnie jak i jego poprzednicy postanowił przemówić przed wejściem na ring.

Kazarian: I jeden i drugi pierdoli głupoty. Ty Miz rozpoczniesz po raz kolejny drogę na szczyt? REALLY?! A ty Wade po raz enty rozpoczniesz Barrett Barage? Panowie nadszedł czas nowej ery. Ery Kazariana.

Lilian Garcia: Ostatni zawodnik pochodzi z Battle Creek, Michigan. To Rooob Vaaan Dammmmm!

RVD wszedł na ring przy sporym popie od publiki. On jako jedyny nie powiedział nic przed walką. Jedynie stanął tyłem do rywali i wykonał charakterystyczny dla siebie taunt.

 

Fatal 4 way Elimination Match

The Miz vs Wade Barrett vs Kazarian vs Rob Van Dam

 

Zwycięzca: Kazarian

 

Kolejność eliminacji:

 

RVD przez Barretta

Barrett przez Miza

Miz przez Kazariana

 

 

Lilian Garcia: Zwycięzca walki zostaje Kazaariaaaan!

Kazarian po walce postanowił powiedzieć pare słów.

Kazarian: Czy wszyscy to widzieli? Pokonałem trzech rywali i pokazałem właśnie, że jestem największą nadzieją i ostatnią deską ratunku tego biznesu. Od teraz co tydzień będę wyzywał na walkę obojętnie jaką osobę z całego rosteru. Dzięki temu udowodnię wam wszystkim i Stone Coldowi, że to ja powinienem być twarzą tej federacji i jej mistrzem!

 

-------------------------------------------------------------

 

Michael Cole: Bardzo przyjemna dla oka walka. Kazarian pokazał w niej, że może śmiało rywalizować z najlepszymi. Być może naprawdę dzisiejsza walka rozpocznie jego drogę na szczyt?

Tazz: Kaz to bez wątpienia świetny zawodnik z nieprzeciętnymi umiejętnościami. Jednak warto też przyznać, że Miz i Barrett także zaprezentowali się bardzo dobrze.

Michael Cole: Miz zawsze prezentuje się bardzo dobrze! No, a Angol jak to Angol. Nakłamał, nakłamał, a jak przyszło co do czego to dał dupy.

Tazz: Chce ci tylko przypomnieć, że Miz też tej walki nie wygrał...

Michael Cole: ALE WYELIMINOWAŁ ANGOLA!

Tazz: Dobra nie będę się z tobą kłócił, bo szkoda na to czasu antenowego. Czas już na...

Michael Cole: ... dzisiejszy Main Event! Champion vs Champion! Angle vs Punk.

Tazz: Jednak zanim przyjdzie czas na gong, jeden z mistrzów CM Punk udzieli jeszcze wywiadu prześlicznej Maryse! Przenieśmy się na backstage.

 

-------------------------------------------------------------

 

Maryse: Witaj Punk. Już za chwilę zawalczysz z Kurtem Anglem. Co czujesz przed takim pojedynkiem?

CM Punk: Co czuję? Pewnie spodziewasz się czegoś w stylu "czuję szacunek i strach! Kurt to genialny zawodnik, wzorowałem się na nim, gdy byłem mały! Miałem jego plakaty nad łóżkiem", ale nie. Jestem lepszy od Kurta, to samo tyczy się Zigglera, Claya i każdego w tej federacji i całym wrestlingu. To ja jestem najlepszy na świecie i światła reflektorów są i będę skierowane w całości na mnie. Nikt nie zabierze mi mojej tożsamości. Nie chcę być drugim Stone Coldem, czy The Rockiem. Chcę być pierwszym CM Punkiem. Wrestlerem, który porywa miliony, przez którego małe dzieci sikają w majtki. Chcę być legendą i będę nią niezależnie od przeszkód, które napotkam. Nie boję się niczego i nikogo - a więc Angle, może i jesteś Heavyweight Championem, ale to ja jestem najlepszy na świecie i dzisiaj ci to udowodnię!

Punk odwrócił się i udał się w kierunku wejścia na arenę zostawiając Maryse samą, po czym kamera przeniosła nas do ringu, w którym znajdowała się już Lilian Garcia.

 

-------------------------------------------------------------

 

Lilian Garcia: Czas już na dzisiejszą walkę wieczoru. Będzie to starcie Champion vs Champion! Powitajcie proszę pierwszego zawodnika. To Mistrz Świata Wagi Ciężkiej, który pochodzi z Pittsburgh, Pennsylvania - Kuuuuurt Angleeeeeee!

Kurt dostał duży pop od fanów. Przy wejściu witały go takie chanty fanów jak: "Real World Champion"

Lilian Garcia: Drugi zawodnik to pochodzący z Chicago, Illinois, RoD Champion - C!M! Puuuuunk!

Punka przywitała mieszana reakcja publiki. Podczas wejścia na ring Brooks był bardzo skoncentrowany, lecz pewny siebie.

 

Champion vs Champion Singles Match

RoD Champion CM Punk vs World Heavyweight Champion Kurt Angle

 

Zwycięzca: No contest - Double Count Out (Zawodnicy wdali się brawl poza ringiem)

 

Lilian Garcia: Proszę państwa wynik walki zostaje nieroztrzygnięty, gdyż obaj zawodnicy zostali wyliczeni poza-ringowo!

Pomimo gongu panowie dalej okładali się za ringiem. Po chwili akcja przeniosła się do ringu, gdzie Punk bliski był wykonania GTS. Przeszkodził mu w tym jednak Brodus Clay, który powalił Brooksa Clotheslinem. Niezadowolony z tej interwencji był Angle, który odepchnął Claya i wykonał mu Angle Slam! Gdy wydawało się, że to Kurt będzie tym, który jako ostatni zostanie na nogach od tyłu zaatakował go Dolph Ziggler, który wykonał WH Championowi Zig Zag i dorzucił Superkick. Perfekcyjny tak mocno zajął się tauntowaniem w narożniku, że nie zauważył CM Punka, który zdążył się już podnieść. Gdy tylko Dolph zszedł z narożnika zainkasował Go To Sleep! Punk zszedł z ringu, poprosił o swój pas i udał się na zaplecze przy cheerze od fanów.

 

-------------------------------------------------------------

 

Michael Cole: Tym świetnym Main Eventem kończymy pierwszą, ale jakże udaną galę po Disrespect.

Tazz: Za uwagę dziękują państwu Tazz i...

Michael Cole: ... Michael Cole! Gorąco zapraszamy państwa na ToughDown, a z nami zobaczycie się za tydzień. Dobranoc!

 

 

Karta na Rasp:

 

:arrow: Singles Match o RoD Title: CM Punk © vs Brodus Clay

:arrow: Singles Match o RoD Heavyweight Title: Kurt Angle © vs Dolph Ziggler

:arrow: Tag Team Match o RoD Tag Team Titles: J-Truth © vs The Esension

 

 

Newsy:

 

:arrow: Rating ostatniego Death Zone wyniósł 2.25. Zarząd RoD jest bardzo zadowolony z ratingów, które osiągają ich tygodniówki.

:arrow: Podczas swojego show Last chance Dolph Ziggler ogłosił, że to z Kurtem Anglem zawalczy o jego tytuł Mistrza Świata Wagi Ciężkiej. Przypomnijmy, że Ziggler tydzień temu podczas Death Zone wygrał Battle Royal o miano pretendenta do wybranego przez siebie tytułu.

:arrow: Federacja RoD oficjalnie zatwierdziła nazwy dla swoich gal PPV. Poniżej lista z nazwami:

1. Disrespect

2. Rasp

3. No Escape

4. Lack of Compassion

5. Royal Rumble

6. End of the World

7. Peak of Glory (najważniejsza gala roku)

8. Gread

9. Winter Shot

 

 

PS. Przepraszam, że tak długo nie dodałem żadnego odcinka. Spowodowane to było chwilowym brakiem czasu spowodowanym wyjazdem na zgrupowanie kadry, a także wypaleniem w pisaniu. Przy okazi chciałbym podziękować Blaze9 za poradę, która pomogła mi wrócić do pisania.

House of Pain - Moja federacja wrestlingu.

Sprawdź!

http://forum.attitude.pl/viewtopic.php?t=40964

1685272683500c2e74203e9.jpg


  • Posty:  76
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.04.2012
  • Status:  Offline

Długo musieliśmy czekać na kolejny odcinek Death Zone, ale wiadomo wakacje i jeszcze zgrupowanie kadry to zrozumiałe :) A więc Ziggler wybrał Kurta. Wolałbym, aby wybrał Punka, bo wolę go bradziej jako pretendenta do RoD Title niż Brodusa. Widzę, że zmieniłeś styl pisania, otóż już nie opisujesz walk tylko wyniki. Mi to tam nie przeszkadza. Nadrabiasz to dobrymi segmentami. W ME spotkało się dwóch mistrzów i wiadome było, że walka musi skończyć się przez DQ, albo Doble Count Out i tak więc było. Punk z krwi kości jest heelem. Podoba mi się to. Tylko żeby jako mistrz nie uciekał z ringu i przegrywał lub wygrywał przez Count Outy albo coś. To tyle jak na razie. Czekam na kolejny odcinek. Pozdrawiam :smile:

Zapraszam do czytania i komentowania mojego "pamiętnika " :D

 

http://forum.attitude.pl/viewtopic.php?t=36930

13733671444f88171103758.jpg


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

Właśnie przeglądam Twoje diary i zauważyłem, że jednak nie skomentowałem gali PPV :/ Choć ją czytałem. Skomentuję to, co najbardziej się mi spodobało:

 

Pierwsze starcie składa się z bardzo dobrych zawodników, Bray'a Wyatt'a oraz ''A-Double'a''... Walka była dobra, ale zbyt dużo razy używałeś byłych ring name'ów Wyatt'a, możesz również używać jego nick'ów przecież ;) Mój typer się sprawdził.

 

W drugiej walce wynik mnie już zaskoczył nie spodziewałem się wygranej ''J-Truth'', tym bardziej, że JTG to zwykły jobber, no chyba, że u Cb jest gdzieś wyżej w hierachii.

 

Trzecie starcie bardzo dobre, wynik również mnie zaskoczył, bo obstawiałem Samoa Joe jako zwycięzcę... Regal mistrzem i bardzo dobrze, cieszy mnie to :D

 

Bardzo ładny booking walki Rhodesa z Kurtem, myślałem, że wygra Cody i w ten sposób go mocno przypushujesz, ale jednak nie.

 

Ogólnie o gali PPV: Szkoda, że ograniczyłeś się do samych końcówek walk, które i tak z resztą były długie, ale liczyłem, że chociaż przeczytam sobie udział Rybacka w starciu... Sprawdziły się tylko 2 typy.

 

Death Zone

:

 

W pierwszym segmencie doszło do małego spięcia pomiędzy Stone Cold'em, a Punkiem, dobrze by było, gdybyś zrobił pomiędzy nimi feud.

 

Łooooł :D A to już jest zajebista niespodzianka :D Conor O'Brian się pojawia i z miejsca

dostaje walkę ze swoim TT partnerem, Cameronem walkę o pasy na następną galę PPV... Mówię już teraz, walkę na pewno przeczytam. I kolejną walką, którą również przeczytam będzie Punk-Clay o najważniejszy pas federacji.

 

Ogólnie o tygodniówce: Epizod bardzo dobry, z miłymi niespodziankami... Przyjemnie się czytało.


  • Posty:  119
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.08.2012
  • Status:  Offline

Czas skomentować Twoje diary. Pierwszy segment generalnie rzecz biorąc wyszedł średnio, bo moim zdaniem nie było w nim czegoś interesującego, a wyglądało to bardziej na wymianą zwykłych zdań momentami ze stawkami "jestem lepszy od ciebie, po co chcesz walczyć, pokonałbym ciebie, wybierz jego" Ziggler bardzo wygadany i cieszy mnie to. Widzę, że nie piszesz walk, ani skrótów. Mi to nie przeszkadza, bo i tak bym od razu zjeżdżał na zwycięzcę, ale gdy piszesz tylko zwycięzcę podaj chociażby przez co wygrał :) Triple Threat Match - pisze się "contender". Jericho jeszcze mówi "kilka" słów by podgrzać atmosferę. Wyszło to na plus. Dalsze segmenty były także ciekawe, szczególnie Daniels i SCSA, co wyszło bardzo dobrze. Końcówka gali dobra i feud Punka i Clay'a już się rozpoczyna. Moim zdaniem zabrakło tylko Zigglera, który by wówczas zaatakował Kurta. Komentatorzy moim zdaniem to u Ciebie plus gali i mówią rzeczowo co mnie cieszy. Sorry, że tak nie wiele, ale to dopiero pierwsza gala przeczytana u Ciebie.
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 74 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 17 997 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 691 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 181 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 551 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 874 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • rtjftdjtf
      Na 99% Stone Cold i Ric Flair odegrają jakąś rolę w tej walce albo przynajmniej jeden z nich i wiem, że to brzmi jak jakiś fantasy booking ale sami niedawno w wywiadach i wpisach to teasowali i ich pojawienie ma jakiś tam sens w tym wszystkim. No i jeszcze sam The Rock musi być w to wszystko jakoś zamieszany na samej WrestleManii bo od czasu Elimination Chamber ślad po nim zaginął.  No ale zobaczymy co z tego będzie i w ogóle dziwne też to jest, że nie ma w tej walce żadnej stypulacji, chociaż z drugiej strony jakby dodali jakieś No Disqualification to by automatycznie zaspojlerowali, że będzie jakaś ingerencja.
    • CzaQ
      Ja tam do niej coś mam.      Wzwód  
    • Attitude
      Nazwa gali: WWE Main Event #653 Data: 31.03.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: Online Stream Lokalizacja: London, England, UK Arena: The O2 Format: Taped Data emisji: 03.04.2025 Platforma: Peacock Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • KPWrestling
      Zapraszamy na Wrestlingowy obóz letni KPW 2025! Zwiastun wrestlingowego obozu letniego organizowanego przez federację KPW. Gdynia, 14-27 lipca 2025Przeczytaj na oficjalnym fanpage KPW.
    • Jeffrey Nero
      Ja tam do Samanthy i Alicii nic nie mam. To tak jak z manierą śpiewania np. Shakiry niektórych to wkurwia inni mają na to wywalone.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...