Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

TNA: Sen o Heymanie


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

TNA: Sen o Heymanie

Autor : SixKiller


Fani TNA często zastanawiali się, co by było, gdyby w Orlando pojawił się Paul Heyman. Dlaczego nie udało się go ściągnąć, choć podobno było blisko? I co w ogóle Heyman myśli o TNA?

 

TNA dzwoniło do niego wiele razy. Wypytywało, czy nie chciałby dla nich pracować.

 

Zawsze odmawiał, bo nie interesowało go bycie kolejnym bookerem. To było dla niego za mało, by rozstać się z rodziną i wyjechać na drugi koniec kraju. Mówił, że gdyby interesowała go jakakolwiek praca w wrestlingu, zatrudniłby się jako konsultant w WWE. Siedziba tej federacji znajduje się tylko 20 minut od jego domu, a poza tym tam płacą lepiej.

 

Coś się jednak zmieniło. Latem 2010 roku negocjował z TNA i twierdzi, że był naprawdę bliski podpisania kontraktu.

 

Nie chodziło o pieniądze

 

Heyman jest ustawiony finansowo, nie musi nagrywać shootów czy występować na konwentach. W 2008 roku stał nawet na czele grupy, któ...


... przeczytaj wiecej na stronie Attitude : http://www.attitude.pl/tna-sen-o-heymanie.html

1005187806541accfacb3d6.jpg

  • Odpowiedzi 15
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • SixKiller

    4

  • Ceglak

    3

  • -Raven-

    2

  • demku

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  876
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2012
  • Status:  Offline

Kolejny świetny artykuł, który sam się czyta - czekam na więcej. Heyman po raz kolejny pokazał, że jest to inteligentny facet i cieszę się, że - przynajmniej w przytoczonym kontekście - moje spojrzenia na wrs jest podobne do jego. Generalnie zgadzam się ze wszystkim, co tam padło - TNA samo pozbyło się tego, co odróżniało federację od konkurencji. Mowa o oczywiście o X Division, a konkretyzując - o nałożenie limitu na tę właśnie dywizję. Co do tożsamości ROH... również trzeba przyklasnąć.

 

Jeszcze raz dzięki, naprawdę bardzo dobra robota.

Two things are infinite: the universe and human stupidity; and I'm not sure about the universe.

11985408557829e91eb351.jpg


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Słowa o X Division padły kilka lat przed tym, jak wprowadzono limit. Zresztą ten limit w praktyce niczego nie zmienia - X Division, mimo hasła "chodzi o brak limitów", zawsze było bowiem uważane za cruiserweight division (zwłaszcza przez wielu fanów WCW, którzy po upadku tej federacji przerzucili swoje sympatie na TNA) i tak też było prowadzone. A gdy pozwolono sobie na odstępstwo i mistrzem został Kurt (żeby nie wspominać o Abyssie), nie zostało to dobrze odebrane.

 

Heymanowi chodziło o to, że zaczęto stawiać na takich wrestlerów jak Sting, Booker czy Foley, a X Division zostało zepchnięte na dalszy plan.

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  876
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2012
  • Status:  Offline

Nie no, limit na X Division wprowadził Bischoff, te słowa w wywiadzie są sprzed kilku lat, więc wiedziałem, że nie ma to nic wspólnego z obecnym stanem rzeczy - odwołałem się tylko do tego procesu wyzbycia się przez TNA tego, co wyróżniało ich od konkurencji.

 

Jeszcze co do tych warunków Paula, to ciekawi mnie, który sprawił, że Dixie z niego zrezygnowała. TNA z elementami MMA? Przecież po latach sami teraz współpracują z Bellatorem. Może zatem wejście na giełdę czy ograniczenie roli 40+? (to drugie z pewnością, TNA lubuje się do dzisiaj z nadmiernym eksploatowaniem "emerytów").

Two things are infinite: the universe and human stupidity; and I'm not sure about the universe.

11985408557829e91eb351.jpg


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

Przed Kurtem mistrzem był Joe, o którym można powiedzieć wszystko to samo co o Kurcie i było to świetnie odebrane, więc na pewno nie poszło o samego Kurta z pasem X, bo ten akurat z każdym wykręciłby świetną walkę.

 

Walki - to był problem, bo po latach prezentowania Iksów w stylu bardziej podchodzący pod Indys, zaczęto tonować je i promować zawodników, którzy nie mieli wiele wspólnego z pionierskimi latami.

Bryan Alvarez: 'what the hell is CRIMSON, what that has got to do with Amazing RED?'

11779036984f6668615c651.jpg


  • Posty:  1 300
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline

Krótki acz miły w odbiorze tekst, inna sprawa, że nic nowego się nie dowiedziałem.

 

btw. większość pojawiających się problemów dalej jest w TNA aktualna a najbardziej chyba rzuca się w oczy fakt, braku myślenia długofalowego.

Nie bierz życia za poważnie,

Bo i tak trafisz do piachu.

1240828704e1eb65585182.jpg


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

TNA miało szansę zrobić markę z X Division, które było czymś całkowicie unikatowym, czymś, czego nie można było zobaczyć nigdzie indziej. Powinno być takim samym symbolem jak oktagon w UFC, ale TNA samo zmniejszyło jego znaczenie. Miało coś całkowicie unikatowego i porzuciło to jak pierwszy lepszy gimmick.

Bolesne, ale cholernie prawdziwe. Ten limit wagowy wprowadzony przez Bischoffa niewiele zmienia. X-Div nadal mogłoby być marką, czymś najważniejszym w fedce. Główny problem w tej chwili to... brak Xów. Że o chęci promowania nikogo prócz Ariesa nie wspomnę.[nie dość, że prawie ich nie ma, to mają ich gdzieś]

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  3 328
  • Reputacja:   294
  • Dołączył:  21.03.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Krótki artykuł w sam raz na niedzielne popołudnie.

 

TNA wiele brakuje do ideału, ale myślę, że w ostatnim czasie widać zmiany m.in. pasy nie są zmieniane co miesiąc a co za tym idzie mistrzowie są bardziej wiarygodni. Pas X dywizji, kobiet oraz WHC mają obecnie najdłuższe reigny w historii, mamy też IMPACT fight night oraz Gut check a już w czwartek lecimy live. Możemy narzekać, ale uważam, że jest krok do przodu dla TNA i na pewno jest lepiej niż kilka miesięcy temu. Zobaczymy co przyniosą kolejne miesiące.

Najdłużej panujący w historii Attitude Mówi Typer Champion of the world!!!

1. Miejsce - Typer AEW 2020

1. Miejsce - Typer AEW 2021

2. Miejsce - Typer WWE 2020

3. Miejsce - Typer Mistrzostw Świata 2014

3. Miejsce - Typer Ligii Europy 2014/2015

156429637657b4c00661021.jpg


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

Bardzo dobry arykuł, przyjemnie się mi czytało... Nawet zdziwiłem się, że tak szybko skończyłem czytać. Genialny artykuł, który po prostu sam się czytał, jak to napisał kolega Hammer... Heyman to człowiek-geniusz bookingów. Same już dwie pierwsze ciekawostki powodują, że taki Coś oglądałbym z wielkim zainteresowaniem, jak oglądam WWE na okrągło (uzależnienie) to nie wyobrażam sobie jakim był bym maniakiem pomysłu Heymana :twisted: No właśnie, świetnie Paul podsumował TNA, że popełniło błąd rezygnując z sześciokątnego ringu, który mógłby być ich symbolem. Ale nie... woleli słuchać się Hogana, który kurwa pojęcia o niczym nie ma, chociaż ostatnio zaczęło się dziać całkiem ciekawie. Nawet na wstępie pisało, że Heyman został uznany jako jeden z najlepszych marketingowców na świecie, więc ja się dziwię... dla czego do cholery nie Vince, a Dixie nie słuchała się jego pomysłów. Jeśli tak by było, to kto wie jakby teraz to było. I nawet WWE nie serwowałoby nam meczów TT jako ME Smackdown :twisted:

 

Genialny artykuł i dziękuje za dodanie go :)


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

świetnie Paul podsumował TNA, że popełniło błąd rezygnując z sześciokątnego ringu, który mógłby być ich symbolem

 

To Ty powiedziałeś, nie Heyman ;). Paul, zagadany o sześciokątny ring, powiedział, że nie widzi różnicy między sześciokątnym a czterokątnym.

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  1 623
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.05.2009
  • Status:  Offline

Artykuł jak zawsze bardzo dobry.

Trzeba powiedzieć, że Heyman powiedział całą prawdę. Widząc zawodników z TNA nikt nie myśli, że on właśnie tam walczy, a wspomina jego występy w innych organizacjach. TNA ostatnio zbytnio upodabnia się do WWE, a to miała być konkurencja i alternatywa. TNA powinno stawiać na to, czego konkurencja nie ma. Do pewnego czasu tak było, bo dywizja TT i X Division to było coś co najbardziej odróżniało te dwie federacje. A co się stało z tym, co wszyscy kochali? TT mamy chyba 3, zawodników z X Division widujemy tylko Ariesa. Tak napewno nie może być. Jeżeli chodzi o Samoa Joe to również bym go widział w ME, aby był taką drugą twarzą federacji. Ten pięcioletni plan był już kiedyś omawiany i jak dla mnie było to wykonywalne, ale TNA ma dziwny nawyk, że wszystko musi się zmienić w danej chwili, a Heyman mówił otwarcie, że 5 lat musi mieć na to.

Osobiście chciałbym, aby wtedy TNA dogadało się z Heymanem, bo napewno byłoby lepiej niż teraz.

1 miejsce w typerze TNA w 2011 r

 

http://total-nonstop-action.blogspot.com/ --> najlepszy blog o TNA

 

Fan wrestlingu od 25.02.2005r

 

Reprezentant TNA Originals


  • Posty:  10 260
  • Reputacja:   276
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Trudno się nie zgodzić z większością twierdzeń Heymana. Zawsze faceta ceniłem za jego wizjonerstwo i to, że chadzał własnymi drogami, czego właśnie brakuje TNA, które stara się kopiować WWE i nawiązywać walkę z McMahonlandią na ich własnym polu - co z góry skazane jest na porażkę (nie ta kasa, nie to doświadczenie, nie ta pozycja, nie to zaplecze die-hard marków).

Ja tam bym zaryzykował i dał Heymanowi całkowitą władzę bookerską. Nie spodziewam się cudów, ale jeżeli trzymaliby Paula z dala od finansów (w tej kwestii już takim geniuszem nie jest :D ), to mógłby na prawdę podciągnąć TNA w górę i wyszukać dla Fedki niszę, gdzie nie musieliby rywalizować z Vince'em i dali fanom to, czego McMahon obecnie im nie daje. Pewnie jednak Dixie osrała się, jak usłyszała, że Heyman chce wykopać wszystkich Oldboy'ów (bez przesady. Założę się, że ludzi o skillsach Angle'a, bez względu na wiek, by nie ruszył), bo w TNA nadal większość kręci się wokół Dziadków, którzy coraz mniej ludzi interesują, a Federacja buli im grubą kasiorę.

 

Dobra robota, Six. Fajnie przeczytać sobie o tym wszystkim zbiorczo, w jednym miejscu.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

bo w TNA nadal większość kręci się wokół Dziadków, którzy coraz mniej ludzi interesują, a Federacja buli im grubą kasiorę.

 

Nie przesadzajmy. Jedynym prawdziwym dziadkiem w ME pozostaje od biedy Sting. Angle broni się umiejętnościami, Jarrett póki był miał świetne feudy i większość segmentów z nim była minimum w porządku. Obecnie czepiać się można leniwego RVD, albo mającego daleko do dziadka kulawego Andersona. Bully natomiast przeżywa druga młodość, więc wara od niego. A chyba nikt nie zalicza do dziadków Danielsa, który słuszny wiek już ma, co?

 

Wyleciały już dawno takie osoby jak Foley, Nash, Booker, Hall, więc teraz można tylko narzekać na współzawodnictwo z WWE na ich polu. Ale i tutaj należy wspomnieć, że w czasach kiedy TNA miało swoją "osobowość" czyli dywizji X, świetne Tagi ciśnięto im, że właśnie brakuje im tego co oferuje WWE i z tego powodu większego sukcesu nigdy nie osiągną. Także jak widać i tak źle i tak niedobrze.

 

Heyman mógłby nadać federacji inny kształt. Pewnie trochę by się pozmieniało, zapewne więcej rzeczy na plus niż na minus, ale czy byłaby to oczekiwana rewolucja, która by dała im pozycję silnego konkurenta? - wątpię.

 

Osobiście dałbym mu władzę, ale nie pozwoliłbym robić zmian o 180 stopni, bo na tym jeszcze nikt dobrze nie wyszedł.

Bryan Alvarez: 'what the hell is CRIMSON, what that has got to do with Amazing RED?'

11779036984f6668615c651.jpg


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Prawdą jest, że w pierwszych latach TNA cała uwaga skupiała się na X Division tylko dlatego, że dywizja wagi ciężkiej była słaba. Przypomnijcie sobie: stałym elementem był tam tylko Jarrett, który zresztą był znienawidzony za bookowanie sobie kolejnych reignów (był mistrzem przez 55 proc. całego pięcioletniego okresu współpracy z NWA). Tacy wrestlerzy jak AJ czy Raven byli tam tylko z doskoku (nawiasem mówiąc, Aries ma szansę stać się drugim Stylesem, tzn. zawodnikiem, który może z powodzeniem walczyć w obu dywizjach w tym samym czasie). Większość z nas czekała na tych Bookerów, licząc na to, że X Division zostanie na swoim miejscu, a waga ciężka się rozkręci. Niestety, poszło to w przeciwnym kierunku.

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  10 260
  • Reputacja:   276
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ceglak - może nie wyraziłem się zbyt precyzyjnie z tymi "Dziadkami". Chodziło mi głównie o to, że TNA ma OGÓLNIE ciśnienie na zatrudnianie starych gwiazd (wystarczy zobaczyć, kto się tam przewinął przez ostatnie lata), które zbyt wiele nie wnoszą do Fedki, a cenią się odwrotnie proporcjonalnie do "wkładu". Jeżeli jakaś taka dawna gwiazda (bez względu na skillsy) puka do TNA, to ci aż przebierają nogami z radości. Wspomniałeś o Foleyu, Nashu czy Bookerze, którzy już nie są w TNA, ale ja mógłbym się założyć, że gdyby któryś z tej trójcy nagle zmienił zdanie i zapragnął wrócić do Dixielandu - nie byłoby z tym problemu i szybko znalazłaby się na to kasa. Już samo zatrudnienie Hogana (który jest drogi jak kawior, a ogólnie z zasady promuje wyłącznie własna osobę), czy plany (OMFG! :shock: ) zatrudnienia Ultimate Warriora - świadczą o tym, że magia nazwisk nadal działa na Dixie. Nie mam nic przeciwko obecności old boy'ów pokroju Angle'a, Jarrett'a, czy Bully'ego Raya, którzy nadal są cennymi zawodnikami i robią zajebistą robotę, ale zatrudnianie Dziadków tylko dla "nazwiska", aby sypać im grubą kasą (bo ci akurat się cenią) i nie dostawać zbyt wiele więcej w zamian, to nie jest dobra recepta na sukces w przyszłości.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 118 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 018 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 703 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 583 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 883 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • IIL
      Sabu zakończył karierę na gali Joey Janela Spring Break w No Ropes Barbed Wire i mimo, że to jego ostatnia walka, nie poszedł na skróty...  
    • LegendKiller
      Dobra, powiem to całkiem szczerze — już po tym RAW, kiedy Rollins rzucił Heymanowi, że “wisi mu przysługę”, miałem przeczucie, że Gruby wydyma i Punka, i Romana. I co? Dokładnie tak się stało. W normalnych okolicznościach marudziłbym jak ostatni skurwysyn — że przewidywalne, że naciągane, że “sratatata”. Ale nie tym razem.   Całokształt tego main eventu, tempo walki, emocje, a przede wszystkim absolutnie fenomenalna gra aktorska Heymana sprawiły, że oglądało mi się to z kurewską satysfakcją. A to się u mnie, zgryźliwego dziada, nie zdarza często. Mało która walka potrafi mnie jeszcze poruszyć na tyle, żebym po wszystkim powiedział: „No kurwa, to było dobre.” A tu? Tu się udało. I to z nawiązką. Jednym z najlepszych momentów był ten szalony spot, gdzie każdy każdemu odpalił jego własny finisher. Kurwa, jak to było świetnie rozpisane i zrealizowane — totalna uczta dla fanów. Czysty chaos, ale kontrolowany i cholernie efektowny. MVP tej walki — ba, całej pierwszej nocy WrestleManii — to bezapelacyjnie Seth. Pieprzony. Rollins. Gość udźwignął ten storytelling jak nikt inny. Po jego drugim łomie aż podskoczyłem z kanapy i z takim impetem zajebałem ręką w półkę, że świeczka się rozjebała, a żona się wkurwiła. Warto było. Coś pięknego. Ten match dosłownie uratował tę miałką, nijaką pierwszą noc. Dla mnie: absolutny five-star. Zero gadania. Po prostu mistrzostwo. No ale żeby nie było za słodko — były też momenty, które wywołały u mnie co najwyżej wzruszenie ramion albo lekką irytację. Na pierwszy ogień: opener. Nie wiem, może jestem już skrzywiony przez najbardziej gejowski chant we współczesnym sports entertainment i przez samego Jeya Uso (dla mnie to tylko i aż bardzo dobry tag wrestler), ale serio — miałem wrażenie, że oglądam Sami Zayn vs Gunthera, tylko że w wersji z Temu. Jay ma tyle wspólnego z ringową psychologią co ja z lewicą. A to, że walka o World Heavyweight Championship wyglądała bardziej jak segment mający rozgrzać publikę do wejścia Jeya, to dla mnie totalne nieporozumienie. I nie zrozumiem nigdy, dlaczego TLC match – który idealnie pasowałby jako opener, żeby dać ludziom konkretny zastrzyk adrenaliny – został przesunięty na… SmackDown. Kto to kurwa bookował? Jeszcze słówko o Guntherze. Reign tragiczny. Jedna naprawdę dobra walka z Ortonem, poza tym wieczne tkwienie w tle i absolutny brak momentów, które by coś znaczyły. Porównanie jego IC title runu do tego WHC to jak porównywać gówno z czekoladą. Bez smaku, bez mocy, bez sensu. Z rzeczy, które mnie zaskoczyły na plus — Charlotte Flair. Serio, nie sądziłem, że to powiem, ale szacunek za to, że schowała ego w kieszeń i czysto jobbnęła Tiffy. Niestety, sama walka do zbyt dobrych nie należała — Stratton momentami wyglądała jakby zgubiła mapę. Jeszcze sporo nauki przed nią, bo na razie to raczej vibe NXT niż Mania. Fatu vs LA Knight oraz Jade vs Naomi — tu zapamiętałem głównie dwa momenty: piękną kontrę moonsaulta w BFT i ten brutalny powerbomb z pozycji electric chair dropa. Reszta? Meh. No i tag teamy… totalny filler. Nawet nie próbuję udawać, że oglądałem — robiłem sobie w tym czasie śniadanie.  
    • IIL
      Obudzić się do takiego newsa w trakcie weekendu WM to jakiś scenariusz z horroru...      Niezbyt mnie to cieszy. Monopol w wrestlingu do niczego dobrego nie prowadzi. Odbito też piłkę odnośnie kolaboracji CMLL/AEW w Arena Mexico i WWE zorganizuje w czerwcu supershow AAA/NXT... JBL w story przejął AAA, komplementuje Alberto Del Rio i nazywa Meksyk krajem trzeciego świata...    Co dalej? Impact? NOAH?   
    • rtjftdjtf
      hmmm....  
    • Kaczy316
      Dobra lecimy z tą Wrestlemanią, ostatecznie road to WM wyszła przeciętnie/okej, mogło być gorzej, więc teraz zobaczmy jak wyjdzie sama WM! Osobiście mam jakieś oczekiwania, może je trochę obniżę, żeby się nie zawieść, chociaż mam nadzieję, że Tryplak nie zawiedzie i ostatecznie da kozak WM. Oj tak samą WM zaczynamy od Huntera WELCOOOOMEEEE TO WRESTLEMANIAAAAAAAA!!!   1.Gunther vs Jey Uso, World Heavyweight Championship Singles Match Opener czyli nasz mistrz Gunther kontra zwycięzca Royal Rumble 2025, z którym niestety za wiele nie zrobiono Jey Uso! No cóż sam program był jaki był, ale może pojedynek odda, trzeba na to liczyć, obojętne dla mnie tutaj kto wygra, ale niech dadzą coś, co można zapamiętać, nawet squash na Jeyu będzie godny zapamiętania, bo tego nikt się nie spodziewa, a wygranej Jeya spodziewa się każdy xD. Jey Uso ma fajne wejście oj fajne, jeszcze przez trybuny, publika go uwielbia chociaż mam wrażenie, że mało osób coś yeetuje xD, jakoś połowa areny? Tak mi się zdaję, ale może to tylko takie wrażenie przez to, że sam stadion jest ogromny. Gunther wbija i stage wygląda świetnie, bardzo fajnie zrobiony, Gunther standardowa wejściówka. No i co mogę napisać solidnie rozpisana walka, bookingowo ciężko było lepiej to rozpisać, chociaż końcówka niezbyt mi się podobała, w sensie odklepanie Gunthera i to w tak szybki sposób po jego własnej akcji kończącej, mocna ujma na postaci, ale jaki reign takie i jego zakończenie, Jey powinien mieć lepszy reign, mam nadzieję, że jakoś odbuduję ten tytuł, bo reign Gunthera był okropny, reign Jeya nie zapowiada się lepiej, ale jak coś nie zapowiada się lepiej to zazwyczaj jest lepsze, więc miejmy nadzieję, że takie będzie, sam pojedynek to mówiąc wprost dopiero jakoś od połowy się wkręciłem, od tego jak Gunther przywalił pasem Jeyowi, ale mamy piękny WM Moment razem z Jimmym można iść dalej, sama walka trwała około 15-16 minut, odpowiedni czas według mnie, ale publika trochę śpi, w sumie może kwestia podbudowy tego pojedynku, ale zobaczymy jak będzie dalej.   2.War Raiders vs The New Day, World Tag Team Championship Tag Team Match Jest tutaj coś do pisania? Walka dodana od tak z niczego, ale liczę na dobre ringowo show, chociaż to proszę! I my dostaliśmy to, gdzie publika spała przez cały pojedynek zamiast TLC Matchu o pasy WWE Tag Team? Tryplak podejmuję co raz gorsze decyzję, spodziewałem się wygranej The New Day, walka skończyła się po 9 minutach i tak naprawdę jak się rozkręciła to zaraz się skończyła, mierny pojedynek, Panowie się starali, ale no cóż oni mogli zrobić bez podbudowy i z takim bookingiem, masakra, ale widać było starania ze strony zawodników, więc to można docenić, nie ich wina, że ten booking woła o pomstę do nieba.   3.Jade Cargill vs Naomi, Singles Match Ehh nie wiem co napisać, po poprzednich walkach się spodziewałem wiele, a okaże się zaraz, że to pojedynek po którym się niczego nie spodziewałem dowiezie o wiele bardziej. Kurde Panie dostały 9 minut i jak dla mnie wykorzystane w 100%, chociaż jak na to, że to WM to trochę boli fakt, że walki typu Jey vs Gunther czy War Raiders vs The New Day wyszły tak słabo i publika nawet obudziła się dopiero na Jade vs Naomi, a ja sam się spodziewałem, że to będzie jedna z gorszych walk xD, niemniej jednak Panie dowiozły, takie 6,5-7 bym dał na cagematchu, zobaczymy jak inni dadzą, Jade wygrywa zgodnie z przewidywaniami.   4.LA Knight vs Jacob Fatu, United States Championship Singles Match No i co kolejny pojedynek co do którego miałem wątpliwości jeśli chodzi o to czy dowiozą w ringu, ale po 2 świetnych pierwszych walkach i Jade vs Naomi to jestem dość spokojny, Panowie nawet nie będą musieli się starać, chciałbym tutaj Knighta, nie był to program na miarę wygrania przez Jacoba imo, to powinien być większy moment, nawet przy pasie mid cardowym, a w obecnym momencie to imo Fatu niewiele zyska na wygraniu tytułu ot kolejna wygrana na koncie i tyle, Knight jako mistrz US mnie bardziej interesuję na ten moment, zobaczymy na co Tryplak postawi, kurde Knight jaki wjazd to było lamborghini? 11 Minut bardzo dobrej walki, kurde martwiłem się o ten pojedynek, a na razie wypadł najlepiej ze wszystkich, Knight i Fatu mieli ze sobą niesamowitą chemię, publika tutaj w końcu ożyła i pomimo tego, że wolałem Knighta to Jacob mi tu nie przeszkadza jako zwycięzca, trochę boję się o jego reign, ale walka była wybitna, Panowie dali radę nawet bardzo, kontra z Moonsaulta na BFT była wybitna, bardzo fajny pojedynek oj tak, także brawa dla nowego mistrza United States!   5.Rey Fenix vs El Grande Americano, Singles Match Mała zmiana, bo będziemy mieli Reya Fenixa, ale jak dla mnie na plus, Rey Fenix w ringu da lepsze show niż Mysterio, więc będziemy mogli liczyć na genialny pojedynek, a szansę na wygraną El Grande trochę wzrosły, chociaż wydaję mi się, że Rey to ostatecznie ugra, ale walka ma potencjał na bycie showstealerem, tak samo w sumie jak pojedynek Tiffy z Charlotte, ale zobaczymy jak to wyjdzie, pytanie czy jak postawiłem na Reya Mysterio w typerze to automatycznie mam to zmienione na Fenixa i zaliczy mi się punkt? Mam nadzieję, że tak, ale też pewnie się przekonamy później. Fajny pojedynek i cieszy mnie wygrana El Grande Americano w debiucie na WM, szkoda Fenixa co prawda, ale taka przegrana mu nie zaszkodzi imo, El Grande był sprytniejszy, ale szkoda, że te walki takie krótkie, tak naprawdę tylko opener, który był po prostu solidny dostał więcej czasu niż standard na tygodniówce, szkoda, ale no jest jak jest, Gigachad w końcu z wygraną, dobrze i to na WM! 8 minut walki, za krótkie jak na WM.   6.Tiffany Stratton vs Charlotte Flair, WWE Women's Championship Singles Match No i pora na walkę, która miała jeden z najgorszych feudów, ale ringowo może wyjść najlepiej z całego pierwszego dnia, a nawet bym powiedział, że i z całej WM, oczekiwania mam spore, kurde obym się nie zawiódł xD. Świetne promo przed walką, pomimo kiepskiego feudu to materiał promocyjny zrobiony tak dobrze, że dał mi hype na ten pojedynek, entrance Tiff też przyjemny, bardzo pasujący do jej postaci. 20 minut dobrej ringowo, ale mega dziwnej walki, nie było to stricte złe, ale wyglądało jakby Panie chciały to jak najszybciej skończyć, czasem nie wiedziały co zrobić, ale przez to, że są bardzo dobre ringowo to jakoś to wychodziło, wygrana Tiff to największy pozytyw tej walki, ale dalej uważam, że Knight vs Fatu to najlepsza walka gali jak na razie.   7.Roman Reigns vs CM Punk vs Seth Rollins, Triple Threat Match No i czas na main event, kurde szybko to leci, ale jest hype, oj jest, mam nadzieję, że nie wymyślą tu jakiegoś durnego bookingu, ale ciężko wymyślić tu jakieś gówno, którego by ta trójka nie udźwignęła, to zbyt wielcy zawodnicy, żeby nawet ze słabym bookingiem dali kiepskie show, więc zawód tutaj nie wchodzi w grę jak dla mnie. Seth dostał piękną wejściówkę tylko dlaczego na Netflixie zrobił się nagle czarny ekran podczas tego wejścia xD, mam nadzieję, że na yt dadzą jakąś powtórkę czy coś, bo chciałem zobaczyć co się wtedy działo. Klimatyczna wejściówka CM Punka, najpierw mocne promo z The Fire Burns w tle, a potem już standardowo Cult Of Personality grane na żywo! Nie wiem co napisać targają mną takie emocję, że to jest niesamowite, genialna walka, genialny feud, genialny booking, wszystko tu zostało zrobione idealnie i perfekcyjnie, Punk się świetnie bawił, Roman nie wygrał, bo nie musiał, Heyman to geniusz, prawdziwy adwokat diabła, Seth wypadł niesamowicie i generalnie tak, Seth ma dalej niepokonany streak w Triple Threatach na WM już 3:0 z czego drugi Triple Threat, w którym to pinuję Romualda i to w ME WM.....ZNOWU! Jak ktoś mi jeszcze raz powie, że Roman lepszy od Setha to go zapytam, a Roman wygrał kiedyś z Sethem na PLE? Hehehe, za to Seth przypiął dwukrotnie Romualda w ME WM hehehe i elo, ogólnie to nie wiem co było lepsze, zakończenie tego main eventu czy main eventu WM 40 Night 2, dwie różne sytuację, ale emocję te same.   Match Of The Night: 7.Roman Reigns vs CM Punk vs Seth Rollins, Triple Threat Match   Plusy: Solidny opener Jade vs Naomi Jacob vs Knight i Fatu nowym mistrzem US! El Grande Americano vs Rey Fenix i Gigachad w końcu z wygraną! Tiffany wygrywa z Charlotte Main event ABSOLUTE CINEMA!   Minusy: Tragiczny pojedynek o pasy World Tag Team Mega przeciętny dzień poza main eventem   Podsumowanie: Mówiąc wprost nie wiem co mam powiedzieć, ale tak się spodziewałem, że będzie po ogłoszeniu kart na obydwa dni, pierwszy dzień będzie mocno przeciętny z genialnym main eventem, z kolei drugi dzień wynagrodzi przeciętność pierwszego, ale za to ze średnim main eventem, zobaczymy czy druga część mojej przepowiedni się sprawdzi, ogólnie to powiem tak, nie patrząc na ME to dałbym za ten dzień takie 5,5-6/10, ale ME zrobił taką robotę, że co najmniej 7/10, kurde ciężko to ocenić tak jednoznacznie, bo niby to tylko jedna walka, a reszta mega przeciętna, ale za to jaka to była walka....Nie no walka mogła być 10/10 i taka była imo jak i cały program i booking, ale gala jako całość to imo max 7/10 jedna walka nie zakrywa przeciętności całej reszty niestety, tak samo jutro jak większość walk dowiezie poza ME to będzie to po prostu lepszy dzień jako całość, także do zobaczenia jutro! TO JESZCZE NIE KONIEC WM!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...