Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

WWE, czyli kolebka wrestlingowego syfu - Część I


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

WWE, czyli kolebka wrestlingowego syfu - Część I

Autor : Bonkol


Jako, że tekst o TNA się spodobał i był dość spory odzew w postaci komentarzy to warto iść za ciosem i zaszturmować portal czymś co z wrestlingowym syfem ma wspólnego najwięcej, czyli z WWE. Reguły są te same co poprzednio, więc nie będę się powtarzać i po prostu przejdę do rzeczy.

 

Gimmicki:

Gobbledy Gooker

Jeżeli ktoś zapytałby mnie jaka jest największa skaza na niesamowitych osiągnięciach całej rodziny Guerrero to z miejsca musiałbym wspomnieć właśnie Gookera. Pechowcem który przywdział kostium dużego, żółtego ptaka był nie kto inny jak Hector Guerrero. Wszystko miało miejsce na Survivor Series w 1990 roku gdzie z olbrzymiego jaja wykluł się Gobbledy Gooker! Trudno jest mi sobie wyobrazić co planowali z tym wszystkim zrobić oficjele WWF, ale chyba ktoś był na mocnych używkach, bo nie bez powodu ten właśnie gimmick uchodzi za jeden z najgorszych, o ile nie najgorszy w...


... przeczytaj wiecej na stronie Attitude : http://www.attitude.pl/wwe-czyli-kolebka-wrestlingowego-syfu-czesc-i.html
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/29571-wwe-czyli-kolebka-wrestlingowego-syfu-cz%C4%99%C5%9B%C4%87-i/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 57
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    12

  • Bonkol

    9

  • N!KO

    8

  • Ceglak

    5

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  51
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.02.2012
  • Status:  Offline

Po TNA nareszcie nadszedł czas na WWE 8) .

Poczytam sobie o syfach w federacji Vince'a , o których nawet nie słyszałem :shock: .

 

YES YES YES YES YES YES YES YES YES YES YES YES YES YES YES YES YES YES


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Kolejny fajny artykuł. W przeciwieństwie do TNA, większości tych gimmicków nie znałem. Nadal mnie dziwi, że Ziggler tak kretyńsko zaczynał...

 

Dziwnie to brzmi, ale chcę więcej syfu.


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

Tak na wstępie: Nie wiem czemu wcześniejszego ''syfu'' nie czytałem tyczącego TNA, ale ten przeczytam.

 

Coś słyszałem o tym gimmicku kurczaka/ pisklaka, gdzieś nawet go chyba już widziałem, ale nie pamiętam kiedy i gdzie. Myślałem, że to było jak w przypadku z Swaggerem, że to zwyczajne coś bez początku, a nie z tak żałosnym nawet debiutem.

Jak jest zamieszczone coś takiego jak Komet Kid to powinineś jeszcze dorzucić gimmick takiego jakby Ninja, na którym był tworzony Scorpion z Mortal Kombat. Wiem, że taki był,bo chyba zadawałem o nim pytanie w omnibusie, a jeśli nie zadałem to chciałem. No i jest jeden, drugi chyba najgorszy w historii gimmick zaraz po pisklaku Mantaur, gimmick Syn Zeusa :twisted: No ku*** gratulacje dla Vince'a, który dba o to, aby wrestlerzy płynnie wykonywali swoje akcje, nie niebezpiecznie a na dodatek, gdy tak zrobią to ich za to karze, a Khali zabił człowieka i Vince podpisał z nim kontrakt gdzie tu jakikolwiek sens? Na dodatek Kłoda jest zawodnikiem, który nic nie potrafi, a to mnie jeszcze bardziej irytuje. Żeby zostać tak poniżonym jak Snitsky do lizania stóp Div i Mae Young... już mnie zbiera na wymioty... to na prawdę nie wiem jaką Snitsky niską miał samoocenę, ja za cholerę bym się na takiego coś nie zgodził nawet przy ogromnym wynagrodzeniu, a znając pozycję tego zawodnika to zarabiał... . I jest Colin Dealney :twisted: Gość, którego zawsze będę pamiętał jako takiego żałosnego gostka, który cały czas przegrywał w squashach, ale jedno trzeba mu przyznać, ładnie przyjmował ciosy w szczególności Running Elbow Dropa od Big Daddy'ego V, tego nie można mu odmówić.

 

Dziwię się, że nie zamieściłeś w pierwszej części Santiny Marrelli, ale w następnej części na pewno będzie.

pieknie... czekalem na ten artykul odkad przeczytalem artykul o TNA.

ze wszystkich tych gimmickow znalem niewiele np. maxa moona, repo mana czy spirit squad, ale to i tak wiekszosc z Vintage Collection

mam nadieje ze napiszesz o El Gran Luchador bo to tez byl niezly as.

 

a tak wogole to nie wiedzialem ze great khali zabil kogos w ringu...

i tu pojawia sie moja prosba. jezeli ktos ma jakis link do artykulu na ten temat to bardzo bym prosil o podanie

Z GÓRY DZIĘKUJE


  • Posty:  438
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.08.2011
  • Status:  Offline

Wcześniejsze artykuły na temat syfu panującego w TNA dotyczyły raczej współczesnych gimmicków a ten dotyczy starych dobrych czasów czyli coś w stylu lekcji historii. Kawał dobrej roboty.

  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Hehe. Pamiętam Papę Shango. Za małolata wydawał się groźny. Zdaje się, że miał jakiś taki niewielki feud z Hitmanem. To było coś około 1993 roku. Gimmick może i badziewiasty, ale jakiś czas temu znalazłem fajną fotkę z Shango i rozważałem, żeby sobie z niego awatara zrobić. Może i Papa wrestlerem wielkim nie był, gimmicki miał hmmm porażające :) ale wykminiłem, że morda wymalowana na kościotrupa pasowałaby mi do nicka. :)

 

Natomiast Bastion Booger był cudny. Już gdzieś na forum o tym pisałem jak na jakimś Raw zabrał dzieciakowi loda i zjadł (chyba w temacie o najgorzej zbudowanych wrestlerach). Pamiętam też "miłosny" storyline, gdy próbował poderwać Lunę, dziewczynę Bam Bama. Już nie pamiętam dokładnie, ale mógł być to początek ich feudu.

 

Artykuł oczywiście fajny. Czytałeś może Bonku książeczkę "WrestleCrap: the Very Worst of Pro Wrestling"? Tam też autorzy opisywali najgorsze gimmicki we wrestlingu z naciskiem na fedkę Vince'a. W tym te, które dzisiaj można uznać za prehistoryczne. Nawet myślałem, żeby smarnąć kiedyś coś na jej podstawie, ale odechciało mi się.


  • Posty:  877
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.01.2011
  • Status:  Offline

Kocham czytać o takim crapie, więc artykuł mi się bardzo podobał i już czekam na kolejna część. :)

 

Jednak jakoś nie mogę zgodzić się co do umieszczenia tu Papy Shango. Na tamte mocno przekoloryzowane, kreskówkowe czasy to gimmick wcale nie był jakiś głupi, postać miała swój mroczny klimat. Co drugi mark miał kupę w gaciach podczas jego wejścia. :D Moim zdaniem była cala masa głupszych gimmicków niż Szaman VooDoo, wiec wrzucanie tu Shango ciut mija się z celem. ;) Zresztą w takim razie równie dobrze można by było za gimmick wrzucić do wrestlingowego syfu Takera, czy innego Kane'a. Dziwna by wtedy wyszła z tego sytuacja - niektórzy uważają Grabarza za najlepszy gimmick ever.


  • Posty:  276
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.04.2011
  • Status:  Offline

Super artykuł, zresztą tak jak o TNA, z tymże materiału do tego typu artykułów o WWE starczyłoby na przynajmniej parę kolejnych, a o takim na przykład Golduście można by całą rozprawkę napisać.

 

Nie zgodzę się z jedynie dwoma gimmickami tj. Papa Shango i twórczością Ala Snowa. Ten pierwszy gimmick - mimo, że grał go wrestler drewniany, jakich jednak wtedy nie brakowało - był całkiem poprawnie pasujący do czasów w jakich powstał i po prostu darzę go sympatią, tak jak zresztą inny gimmick Charlesa Wrighta - Godfathera. Co do tego drugiego - mam głównie na myśli najbardziej znany okres w karierze, ten z głową - było to na tyle surrealistyczne, że mogło się podobać. Z tymże gimmick ten nie przekraczał pewnej cienkiej linii, za którą była tylko śmieszność i zażenowanie, tak jak linię tę przekraczały min. stwory z Oddities.

 

Co do Kizarny'ego to wydaję mi się, że miał on tylko jedną singlową walkę, przeciwko MPV, w której swoją drogą niemiłosiernie pokaleczył finiszer.

Al Snow - no moze i mial pierdolniety gimmick, lekko powiedziawszy aczkolwiek poza ringiem jest bardzo dobrym trenerem. Az wstyd sie przyznac ale ten Max Moon robil na mnie wrazenie...dawno temu

  • Posty:  78
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.07.2011
  • Status:  Offline

Uwielbiam czytać tego typu artykuły, więc także i ten przypadł mi do gustu.

Dobra robota ;>


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Liczę na kolejne części, bo fatalnych gimmicków W WWE na przestrzeni ostatnich powiedzmy 25 lat był ogrom. A job done well :)

  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

Nadal mnie dziwi, że Ziggler tak kretyńsko zaczynał...

 

Ziggler zaczynał jeszcze dziwniej, bo zanim stał się członkiem Spirit Squad to był pomagierem Chavo Guerrero kiedy ten odgrywał żałosny gimmick Kerwina White'a(porzucony przez śmierć Eddiego). Caddy tak się chyba nazywa ten pomocnik golfisty co nie? Pewny nie jestem. :wink:

 

Dziwię się, że nie zamieściłeś w pierwszej części Santiny Marrelli, ale w następnej części na pewno będzie.

 

Czy ja wiem to był w porównaniu do innych gimmicków jedynie epizod, więc jeżeli się znajdzie w późniejszych częściach. Ewentualnie wrzucę to do pewnego "rozdziału" nad którym myślałem, ale to jeszcze nic pewnego.

 

 

Artykuł oczywiście fajny. Czytałeś może Bonku książeczkę "WrestleCrap: the Very Worst of Pro Wrestling"? Tam też autorzy opisywali najgorsze gimmicki we wrestlingu z naciskiem na fedkę Vince'a. W tym te, które dzisiaj można uznać za prehistoryczne. Nawet myślałem, żeby smarnąć kiedyś coś na jej podstawie, ale odechciało mi się.

 

Nie czytałem, ale mam ją w swoim posiadaniu i bardzo możliwe, że się za nią zabiorę. Inspiracją do napisania tych tekstów była youtube'owska botchamania dzięki której aż zachciało mi się pisać no i moja miłość do takich syfiastych akcji w tym biznesie na które zawsze zwracałem i zwracam uwagę. ;)

 

Jednak jakoś nie mogę zgodzić się co do umieszczenia tu Papy Shango.

 

Z całym szacunkiem dla Shango, może było mnóstwo bardziej debilnych gimmicków(bo było), ale to jest wrestling, a nie rzucanie zaklęciami. :twisted: Mimo wszystko sam Wrighta w tym gimmicku miło wspominam, bo w Cartoon Erze sprawdzał się idealnie.

 

Nie zgodzę się z jedynie dwoma gimmickami tj. Papa Shango i twórczością Ala Snowa.

 

Al Snow na pierwszy rzut oka wydawał się normalnym wrestlerem, ale nikt mi nie powie, że po tych akcjach, które wypisałem i po tym jakie Snow miał gimmicki na początku swojej przygody z WWF nie zasłużył, żeby się tutaj znaleźć. Pecha miał po prostu nie tylko na postacie jakie otrzymywał, ale też na całe storyline'y.

 

Liczę na kolejne części, bo fatalnych gimmicków W WWE na przestrzeni ostatnich powiedzmy 25 lat był ogrom. A job done well :)

 

Zrobiłem sobie w głowie taką "shitlistę" gimmicków, gimmick matchów, storyline'ów i po chwili musiałem to zapisywać w notatniku. Pisałem pół godziny, bo było tego tak dużo, więc teksty o WWE na pewno nie zakończą się na dwóch. :twisted: Prędzej na 7-8. :roll:


  • Posty:  10 214
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Standardowo świetna robota, Bonku. Jeżeli faktycznie pisałeś to wszystko z dyńki, to pełen szacun dla Twojej pamięci i - nie dziwię się, że N!KO podejrzewa, że jesteś botem :twisted: Uwielbiam takie nostalgiczne podróże w przeszłość i przypominanie sobie tego całego crapu, którym - w tamtych czasach, oglądając na żywo - człowiek się jarał, a obecnie, faktycznie można się z tego zdrowo pośmiać. Dziękujemy i czekamy na więcej :wink: Mam nadzieję, że w kolejnych odsłonach nie zabraknie np. Demiana Demento, czyli kolesia, który słyszał w głowie głosy i atakował przeciwnika na podstawie ich sugestii :lol:

 

Anapolon napisał/a:

Jednak jakoś nie mogę zgodzić się co do umieszczenia tu Papy Shango.

 

 

Z całym szacunkiem dla Shango, może było mnóstwo bardziej debilnych gimmicków(bo było), ale to jest wrestling, a nie rzucanie zaklęciami. :twisted: Mimo wszystko sam Wrighta w tym gimmicku miło wspominam, bo w Cartoon Erze sprawdzał się idealnie.

 

Powiem tak - jeżeli jest tu miejsce dla Shango (by oczywiście cartoonowy na maksa), to zastanawiam się, podobnie jak Anapolon, czy nie powinno być też miejsca dla władcy świateł, ognia i króla zmartwychwstania, czyli Undertakera (którego - żeby nie było - uważam za jeden z najlepszych gimmicków ever. Lepszy by dla mnie chyba tylko oryginalny Mankind) :lol:

 

Natomiast Bastion Booger był cudny. Już gdzieś na forum o tym pisałem jak na jakimś Raw zabrał dzieciakowi loda i zjadł (chyba w temacie o najgorzej zbudowanych wrestlerach). Pamiętam też "miłosny" storyline, gdy próbował poderwać Lunę, dziewczynę Bam Bama. Już nie pamiętam dokładnie, ale mógł być to początek ich feudu.

 

 

Ja pamiętam jak Bastion miał walczyć z The Model Rickiem Martel'em i Model - jako, że cechą gimmicku Booger a było także to, że cuchnął :D - jeszcze przed walką zaczął go spryskiwać perfumami ze swojego rozpylacza :lol:

 

drugi chyba najgorszy w historii gimmick zaraz po pisklaku Mantaur, gimmick Syn Zeusa :twisted:

 

Gimmick Mantaur'a był wzorowany na mającej swoje korzenie w mitologii greckiej postaci Minotaura, który z pewnością nie był "synem Zeusa". Mityczny Minotaur został zrodzony ze związku Pazyfae, żony Minosa, i byka zesłanego przez Posejdona.

 

Żeby zostać tak poniżonym jak Snitsky do lizania stóp Div i Mae Young... już mnie zbiera na wymioty... to na prawdę nie wiem jaką Snitsky niską miał samoocenę, ja za cholerę bym się na takiego coś nie zgodził nawet przy ogromnym wynagrodzeniu,

 

Żeby sobie polizać stópki Div (pomijam oczywiście Mae Young) to niejeden by jeszcze zapłacił, tak więc akurat w tej kwestii Gene wielkiej krzywdy nie miał :wink:

 

Coś słyszałem o tym gimmicku kurczaka/ pisklaka, gdzieś nawet go chyba już widziałem, ale nie pamiętam kiedy i gdzie.

 

Na zdjęciach Schoopa? :twisted:

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Jeffrey Nero
      Już w AEW nie mógł korzystać z tego ring name prawa ma bodajże AAA podobnie jak do Penatgon Dark ma Lucha Underground dlatego w AEW pojawił się chwilowo jako Penta Oscuro. Sam debiut fajny, ale theme song mógłby być lepszy. Co do singlowych szans nie wiem czy większych nie ma jego młodszy o 5 lat brat Rey Fenix starcie dwóch Reyów tam są $$$. Spoko iż mówią , że był mistrzem w TNA czy Lucha Undergrund co było około 7 lat temu a nie wspominają o tytułach w AEW( czyli kolejne lata kariery nic nie robił i dlatego jest jednym z największych obecnie wolnych agentów) tak wiem, że to ich rywal, ale to tak jakby np pozyskać np. Roberta Lewandowskiego a wspomnieć , że strzelał gole dla Lecha Poznań a sukcesy w Barcelonie czy w Monachium olać bo to nasi rywale w lidze mistrzów a Lech to nam buty może czyścić. Skoro podają już takie ciekawostki statystyczne to mogliby być rzetelni mimo wszystko. A Pat wspominając, że oglądał go w Tv przyznał sie do oglądania konkurencji czytaj AEW
    • TheRealE9
      Jako wielki fan Pentagona z czasów LU ... ciężko mi się go ogląda w tej mainstreamowej formie. Debiut na Netflixie wypadł na pewno zdecydowanie lepiej, niż jego występy u Khana (ot kolorowy luchador z tag-teamu). Cieszy ciut mroczniejsza forma prezentowania postaci, cieszą małe elementy brutalniejszego charakteru, cieszy fakt, że nie uwalili mu połowy repertuaru. Git ! 👍 Jednak dla mnie to nadal nie to ... przed oczami ciągle mam chu*a łamiącego ręce przeciwnikom/przeciwniczkom na lewo i prawo. Ah ... 😪 Bądź, co bądź - debiut na plus. 
    • HeymanGuy
      Jakieś ramy czasowe ustalamy, czy do końca kariery? Chętnie się napiję
    • CzaQ
      Założę się o browara, że nie ;P Nawet nie liźnie głównego pasa. IC/US to max.  A przegrany postawi piwo na kolejnym zlocie Atti jeśli takowy się odbędzie.   ....poza tym nie wiemy czy nie ma jakichś problemów ze wzwodem  
    • MattDevitto
      Juan Cena mówi to panom coś? Vince go uwielbiał....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...