Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

UFC on Fuel TV 2


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Walka wieczoru:

 

205 lbs.: Alexander Gustafsson (13-1) vs. Thiago Silva (14-2)

 

Główna karta:

 

185 lbs.: Brian Stann (11-4) vs. Alessio Sakara (15-8)

170 lbs.: Paulo Thiago (14-3) vs. Siyar Bahadurzada (20-4-1)

145 lbs.: Dennis Siver (19-8) vs. Diego Nunes (17-2)

170 lbs.: DaMarques Johnson (15-9) vs. John Maguire (17-3)

135 lbs.: Brad Pickett (20-6) vs. Damacio Page (12-6)

 

Pozostałe:

 

170 lbs.: Papy Abedi (8-1) vs. James Head (7-2)

205 lbs.: Cyrille Diabate (17-8-1) vs. Tom DeBlass (7-0)

185 lbs.: Magnus Cedenblad (10-3) vs. Francis Carmont (17-7)

155 lbs.: Reza Madadi (11-2) vs. Yoislandy Izquierdo (6-0)

170 lbs.: Simeon Thoresen (16-2-1) vs. Besam Yousef (6-0)

145 lbs.: Jason Young (8-5) vs. Eric Wisely (19-7)

 

Mialbyc Antônio Rogério Nogueira, jest Thiago Silva. Pitbull jest nieprzewidywalny, i ciezko go stawiac na przegranej pozycji. Problem w tym, ze nie walczyl od ponad roku. Zwykle taki rozbrat faworyzuje przeciwnika, a ten to w koncu perelka UFC, ktora zmierza jako kolejny mlody gniewny na szczyt.

 

Sakara to kolejny, ktory sporo nie walczyl. Ostatnio zaliczyl porazke z Weidmanem, i mysle, ze Stann sobie poprawi morale po tej walce. Nie wiem na ile jeszcze stawia na MMA - kariera polityczna - ale jesli traktuje to powaznie, to Alessio jest w jego zasiegu.

 

Licze na jakies efektowne zwyciestwo Sivera, ale o to bedzie trudno. Nunes ogorkiem nie jest.

Edytowane przez N!KO
  • Odpowiedzi 13
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • N!KO

    5

  • Shogun98

    4

  • -Raven-

    3

  • DesL

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 218
  • Reputacja:   231
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Mialbyc Antônio Rogério Nogueira, jest Thiago Silva. Pitbull jest nieprzewidywalny, i ciezko go stawiac na przegranej pozycji.

 

Pitbull to nie Thiago Silva, tylko Thiago Alves :wink: UFC zrobiło dość ciekawą zamianę, bo Silva to jednak bardziej nieprzewidywalny rywal od trochę już wypalonego Małego Nog'a. Thiago to czarny pas BJJ i mocna stójka wywodząca się z Tajskiego Boksu (11KO na 17 wygranych). Bardzo ciekawe starcie i dość trudne do wytypowania. Osobiście będę chyba jednak typował Gustaffsona przez decyzję (choć jeżeli dostaniemy to w 5 rundach a nie w 3, to raczej powinno pójść jakieś TKO), bo facet jest "w gazie", a Thiago miał rok przerwy od MMA. Jednak jeżeli wynik poszedłby w drugą stronę, to też jakoś specjalnie bym się nie zdziwił.

 

Sakara to kolejny, ktory sporo nie walczyl. Ostatnio zaliczyl porazke z Weidmanem, i mysle, ze Stann sobie poprawi morale po tej walce. Nie wiem na ile jeszcze stawia na MMA - kariera polityczna - ale jesli traktuje to powaznie, to Alessio jest w jego zasiegu.

 

Sakara zbyt bardzo lubi chodzić na wymiany, aby przeżyć kontakt pierwszego stopnia z betonowymi łapskami Stanna. Wg mnie - będzie tu brutalne KO.

 

Licze na jakies efektowne zwyciestwo Sivera, ale o to bedzie trudno. Nunes ogorkiem nie jest.

 

Siverowi będzie trudno wygrać to w ogóle, a co dopiero w efektownym stylu. Nunes postawi mu zapewne twarde warunki...


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Pitbull to nie Thiago Silva, tylko Thiago Alves

 

Ty, a oni to mi sie nie przestana mylic. Dobra, dzwoncie do niego, ze ma byc teraz Pitbull #2. Oby tylko ECW sie nie dojeb... :wink:


  • Posty:  10 218
  • Reputacja:   231
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dobra, dzwoncie do niego, ze ma byc teraz Pitbull #2. Oby tylko ECW sie nie dojeb... :wink:

 

Tu mógłby być problem... Zapewne pamiętasz jak to było w przypadku Jona Koppenhaver'a, który przyjął sobie ksywkę "War machine"? Rhino wytoczył mu proces o podpierdolenie zastrzeżonej nazwy, a Jon, żeby postawić na swoim - niczym Ultimate Warrior - zmienił sobie sądownie personalia na "War Machine" i obecnie tak się nazywa :D Nie wiem, czy Thiago Silva byłby na tyle zdesperowany... :twisted:


  • Posty:  53
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.06.2011
  • Status:  Offline

Ciekawi mnie forma Silvy po tej przerwie... ale nie sądze że zdoła on pokonać Gustaffsona. Troche sobie ostatnio odpuściłem MMA z tego powodu reszta walk średnio mnie interesuje. Ale w main evencie trzymam kciuki za Brazylijczyka.

  • Posty:  153
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.03.2011
  • Status:  Offline

Na papierze Thiago Silva wydaje się lepszy od Gustafsona ale roczny rozbrat od MMA na pewno się jakoś na nim odbije. Alexander pnie się w rankingu i co raz efektowniej pokonuje przeciwników. Nie sądzę, aby dał się zatrzymać, zwłaszcza, że przy ewentualnym doborze przeciwników dla Jonesa jest mu najbliższy warunkami (taak, ulubiona kwestia gdy poruszamy temat Jonesa :D).

Sakara lądował zimny na deski po starciach z gorszymi uderzaczami niż Stann, więc myślę, że nie będzie tu niespodzianki.

Nunes nie jest znowu taki niesamowity (osobiście rozbawił mnie wywiad z nim, gdzie stwierdził, że jest numerem 2 w swojej dywizji. W top 10 jest jak najbardziej ale nie szalejmy.) co pokazał Florian, z tym, że Siver raczej nie będzie obalał...

Reszta starć raczej mało ciekawa. Większość nowo zakontraktowanych to ogórki, których by większość naszych pretedentów do dołączenia do UFC (np. Janek) rozwaliło z ręką zawiązaną za plecami ale ok, to z okazji gali w ich kraju. :twisted:


  • Posty:  234
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.01.2009
  • Status:  Offline

Walka wieczoru:

 

205 lbs.: Alexander Gustafsson (13-1) vs. Thiago Silva (14-2)

 

Główna karta:

 

185 lbs.: Brian Stann (11-4) vs. Alessio Sakara (15-8)

170 lbs.: Paulo Thiago (14-3) vs. Siyar Bahadurzada (20-4-1)

145 lbs.: Dennis Siver (19-8) vs. Diego Nunes (17-2)

170 lbs.: DaMarques Johnson (15-9) vs. John Maguire (17-3)

135 lbs.: Brad Pickett (20-6) vs. Damacio Page (12-6)

 

Pozostałe:

 

170 lbs.: Papy Abedi (8-1) vs. James Head (7-2)

205 lbs.: Cyrille Diabate (17-8-1) vs. Tom DeBlass (7-0)

185 lbs.: Magnus Cedenblad (10-3) vs. Francis Carmont (17-7)

155 lbs.: Reza Madadi (11-2) vs. Yoislandy Izquierdo (6-0)

170 lbs.: Simeon Thoresen (16-2-1) vs. Besam Yousef (6-0)

145 lbs.: Jason Young (8-5) vs. Eric Wisely (19-7)

 

 

Walka wieczoru to nadzieja, że Silva potrafi jeszcze coś pokazać. Wychowanek Chute Boxe ma super agresywny styl, mocne muay thai i czarny pas BJJ i po prostu bardziej trafia w moje gusta, niż dobrze korzystający z warunków fizycznych Szwed.

 

Stann powinien dać ciekawą walke z Sakkarą. Mam nadzieję, że będzie podobna do walki Sakkara vs Leben. Stann jest faworytem.

 

Siver vs Nunes... z powodów nacjonalistycznych wolę zwycięstwo zawodnika Nova Uniao. Mam nadzieję, że zbijanie wagi nie przyjdzie Niemcowi łatwo i się na tym przejedzie, bo w LW wyglada kosmicznie.

 

Damacio Page to fajny brawler i mam nadzieję, że da dobre show, nie ważne czy wygra czy nie, ale dobre show w jego wykonaniu to podstawa.

 

Papy Abedi dał dobry pokaz w walce z Alvesem i po prostu mi zaimponował. Mam nadzieję, że znowu pokaże świetną stójkę i wygra przez KO.

 

Mam nadzieję, że zawodnik Renzo Gracie, De Blass pokaże mocne zapasy i lepszy parter w starciu z jednowymiarowym podstarzałym weteranem i udusi 'Snake'a"


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dla zainteresowanych - gala ma byc transmitowana na Orange Sport, a informacja tym wazniejsza, ze odbywa sie w Szwecji, wiec start (na czas Polski) to godz. 21.00

  • Posty:  53
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.06.2011
  • Status:  Offline

Dla zainteresowanych - gala ma byc transmitowana na Orange Sport, a informacja tym wazniejsza, ze odbywa sie w Szwecji, wiec start (na czas Polski) to godz. 21.00

 

No i nareszczie oglądne UFC w TV ;) Teraz chyba wszystkie gale UFC będą tam transmitowane.


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

No i nareszczie oglądne UFC w TV Teraz chyba wszystkie gale UFC będą tam transmitowane.

 

Orange Sport od jakiegos czasu juz transmituje gale live. Problem sie pojawia z czasem, bo na Polski to jest bodajze 4 w nocy. Dostepnosc kanalu to juz inna bajka, ale u mnie juz do zestawu kablowki dorzucili, wiec spokojnie mozna zobaczyc nie wykupujac WEEB.tv


  • Posty:  53
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.06.2011
  • Status:  Offline

No i nareszczie oglądne UFC w TV Teraz chyba wszystkie gale UFC będą tam transmitowane.

 

Orange Sport od jakiegos czasu juz transmituje gale live. Problem sie pojawia z czasem, bo na Polski to jest bodajze 4 w nocy. Dostepnosc kanalu to juz inna bajka, ale u mnie juz do zestawu kablowki dorzucili, wiec spokojnie mozna zobaczyc nie wykupujac WEEB.tv

 

Mi też ostatnio dorzucili Orange Sport. Ja tam nie widze problemu w wstawaniu o 4 w nocy bo na gale bokserskie też wstaje więc UFC 145 też mam zamiar oglądnąć na żywo.


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jason Young vs. Eric Wisely – Trafiłem przypadkiem na facebookowe prelimsy, więc i tą walkę widziałem. Younga pamiętam ze starcia z Poirierem, i wyglądał bardzo obiecująco. Tutaj walczył o życie - rekord w UFC 0-2 - i niezbędne było zwycięstwo. Dał radę, ale w walce głównie obijał rywala z góry. Panowie pokazali niewiele, a dowodem pewnie będzie zwolnienie Wisely’ego (jego druga porażka, w tym bezbarwny występ)

 

Simeon Thoresen vs. Besam Yousef – Norwegia vs Szwecja. Dwa debiuty w największej federacji świata. Ku niezadowoleniu gospodarzy, Norweg odniósł zwycięstwo. Doświadczenie górą przez duszenie. Thorensen na 16 wygranych walk, 14 zakończył przez submission, ale tutaj lekko nie miał. Besam postawił wysoko poprzeczke, a walka mogła się podobać. Mam wrażenie, że przygoda obu zawodników z UFC, będzie trwać dalej.

 

Reza Madadi vs. Yoislandy Izquierdo – Kolejne debiuty, i kolejny raz pojedynek niepokonanego fightera – wtedy Besam, teraz Izq. Co ciekawe, wynik był cholernie podobny. Doświadczenie górą, choć dostawało w pierwszej rundzie niezłe lanie (w uderzeniach 40-1 !!). Izq parł do przodu, a Reza starał się odgryzać obaleniami (w tych był bezbłędny). W drugiej złapał młokosa za łeb, i zmusił do klepania. Jakbym wstawił opis poprzedniego starcia, to by się sprawdził. Nie będzie zwolnień. Fajna walka

 

Francis Carmont vs. Magnus Cedenblad – Carmont pięknie się podniósł po słabej pierwszej rundzie, gdzie dostawał łomot. Szwed (naturalnie debiutant) go mocno zaskoczył, i prawie udusił po ładnym obaleniu. Gong obudził Francuza,, który uwalił Magnusa i zniszczył przez G&P. Głowa latała tylko od lewej do prawej, nawet jeśli była chroniona przez ręce.

 

 

Dennis Siver vs. Diego Nunes – Wyrównane starcie, które momentami wyglądało jak pokaz sztuk walki przy okazji jakiegoś konwentu. Siver wygrał pierwszą i trzecią runde dość znacząco. Zawiodłem się tylko ilością kopniaków z pół-obrotu w jego wykonaniu. Jeszcze większym zawodem była transmicja na Orange Sport. Ciągłe buczenie, i notorycznie puszczane zajawki, przy każdej możliwej okazji. Theme songów nie było słychać w ogóle, jakby transmisja amerykańska była wyciszona, i na to został nagrany polski komentarz. Jak nie komentowali, to wiało nudą (publiki też nie było słychać). Jak każda gala live w OS tak wygląda, to jest to mój ostatni raz.

 

Paulo Thiago vs. Siyar Bahadurzada – KO wieczoru dla Siyara. Przyznam, że nie wyglądało to groźnie (nawet na powtórkach), a były problemy, żeby dobudzić Thiago. Sporo szczęścia miał.

 

Brian Stann vs. Alessio Sakara – Sakara się odgrazał, ale czułem, że petardy Stanna go rozłożą. Skoro ten facet poszedł na wymiane z Lebenem i triumfował, to Alessio nie był przeszkodą. Gdyby się nie potknął, to możliwe, że skończyłby wszystko wcześniej. A tak pozwolił odpłynąć gondolą przeciwnikowi po ciosach w parterze. Przeciwnikowi, który od początku stał strasznie spięty

 

Alexander Gustafsson vs. Thiago Silva – Walka pod dyktando Gustafssona, który kroki taneczne pożyczyl od innego Silvy. Strasznie mnie zawiódł Thiago, bo wszedł zdeterminowany, przy zasadach „patrzonko” zdecydowanie wygrał, a w oktagonie nie wiedział, co robić. Pomysł nie musiał być skomplikowany, wystarczyłoby, żeby chciał walczyć, i szedł do przodu. Szwed to nie Jon Jones, i nie ma na rozkładzie wielkich nazwisk. Jak zacznie pokonywać ludzi z czołówki, to będzie można mu wróżyc przyszłość. Teraz to „wróżenie” UFC, jest nieco na wyrost. Niedawno wychowaliście sobie innego młodzieniaszka, więc dopieścić trzeba jego, a nie szukać nowego.


  • Posty:  53
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.06.2011
  • Status:  Offline

Gustafsson vs Silva - Szwed miał przewagę przec całą wlakę. Po tym jak Silva padł w 1 rundzie myślałem że to będzie koniec ale wstał i walczył dalej. Silva kompletnie nie miał pomysłu na tą walkę i spodziewałęm się takiego wyniku tej walki. Powiem tyle że Brazylijczyk nie zaliczył udanego powrotu.

  • Posty:  10 218
  • Reputacja:   231
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Sakara vs. Stann - ładnie na początku Sakara skontrował low kicka sierpem na szczenę. Niestety, później było już "planowo", czyli Stann posłał Włocha na glebę za pomocą kolan i... nie potrafił nic tam ugrać, będąc w gardzie rywala. Słabo wyglądała ta bezradność Stann'a, który coś usiłował zapunktować z tej pozycji, ale niespecjalnie wiedział jak. Na jego szczęście, po jakimś czasie pięknie weszły mu dwa szybkie, krótkie sierpy na brodę rywala, które odłączyły Sakarze zasilanie.

Mina Stanna po trafiejkach - bezcenna (coś na zasadzie: "o, kurwa! Zabiłem go..." :D ). Brian z miejsca zaprzestał egzekucji, widząc jej efekt. Szacun za sportową postawę.

 

Paulo Thiago vs. Siyar Bahadurzada - dziwny nokaut (bo w tej walce nic więcej nie było). Szarżujący Thiago wyłapuje mega-szybkiego, krótkiego prawego (którego wręcz trzeba było się dopatrywać na powtórkach), który całkowicie wyłącza mu światło (facet padł jak trup). Dziwne o tyle, że na powtórkach widać, że to uderzenie nie weszło za specjalnie czysto i Brazylijczyk dostał w brodę samym przedramieniem rywala (cios więc musiał być masakrycznie mocny :shock: )

 

Siver vs. Nunes - walka cięła mi się niemiłosiernie, tak więc trochę mi jej z pewnością umknęło. Była jednak dość mocno wyrównana i sporo było wyprowadzanych uderzeń, ale trafień - już niekoniecznie. Siver zaprezentował się tu jednak stosunkowo lepiej i decyzja poszła słusznie na jego konto.

 

Gustafsson vs. Silva - Ładna praca na nogach Szweda, solidne operowanie lewym-prostym oraz sprytne wykorzystywanie low kicków - dały Alexowi wygraną w tej walce. Gustafsson zawalczył na sporym luzie i stawił rywalowi czoła w jego koronnej płaszczyźnie (stójka), pozostawiając po sobie niezłe wrażenie. Thiago brakowało agresji i konsekwencji w parciu do przodu, bo miał momenty, kiedy udawało mu się rywala zagonić pod siatkę i dopiero wtedy zaczynało być interesująco (niestety Brazylijczyk nie potrafił z tego nic wycisnąć).

Alex to niezły prospekt i UFC bardzo rozsądnie go prowadzi, stopniując poziom rywali. Po zwycięstwie nad Silvą, czas na konkretniejsze testy i jakiegoś rywala, który pokaże, czy Szwed faktycznie może być w ścisłej czołówce dywizji LHW.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • HeymanGuy
      NJPW Road to The New Beginning 2025 - Day 1 Gala Road to the New Beginning Day 1 w NJPW miała kilka fajnych momentów, choć trzeba przyznać, że niektóre segmenty to po prostu przygotowanie gruntu pod przyszłe starcia, co miało swoje plusy i minusy. Hiroshi Tanahashi vs. Shoma Kato: Walka była solidna, choć wiadomo, że Tanahashi to klasa sama w sobie, więc Kato miał trudne zadanie, ale widać, że młodszy zawodnik dał z siebie wszystko. Zakończenie z Cloverleaf było pewne, ale te pojedynki z Young Lions zawsze mają taki ładny, klasyczny vibe. Tanahashi wygrywa, bo nie mógł przecież przegrać z kimś tak nowym w tej roli. House of Torture vs Daiki Nagai & Katsuya Murashima & Oleg Boltin & Toru Yano: Potem mieliśmy dość chaotyczną walkę ośmiu zawodników, gdzie House of Torture rozkręciło swoje standardowe numery. EVIL dalej na wakacjach, co akurat nie przeszkadza. Nagai i spółka próbowali walczyć, ale widać było, że to nie ich poziom. Sho, Narita, Kanemaru i Yujiro wygrywają - bez większej historii. BULLET CLUB War Dogs vs. Just 4 Guys: No i tu mamy dość średnią walkę, która toczyła się głównie poza ringiem. Sanada i Taichi starali się nadać temu matchowi dynamiki, ale były momenty, w których czułem, że po prostu się dłuży. Connors i Sanada wygrywają, co daje nadzieję na rozwój tego feudu. Shota Umino & Master Wato & Tomohiro Ishii vs. United Empire: Kto nie lubi Ishiiego? Jego wymiana ciosów z Akirą była świetna, widać, że Akira ma talent, ale Ishii, no cóż, to po prostu maszyna. Wato i Shota też nie zawiedli. Umino, Wato i Ishii wygrywają, ale to było jedno z tych starć, które mogli by spokojnie rozciągnąć na dłużej, bo było kilka naprawdę interesujących wymian. CHAOS vs. TMDK: Potem mieliśmy dość solidną walkę Robbie Eagles i reszta kontra Honma, Yoshi-Hashi i Yoh. Choć Honma miał znowu ten pechowy moment z rozciętą twarzą, to Eagles i spółka pokazali solidną grę drużynową. Zwycięstwo dla Eagles, Jacksona i Oiwy. Los Ingobernables de Japon vs. BULLET CLUB War Dogs: Kolejny mecz to Shingo Takagi, Tanahashi, Naito i Tsuji kontra Bullet Club War Dogs. To była bitka o charakterze typowego brawlu, w którym Shingo znowu pokazał, że nie ma sobie równych, a Naito niestety zniknął po chwili. Shingo, Tanahashi, Naito i Tsuji wygrywają, a Gedo jak zawsze miał swoje 15 sekund sławy. El Desperado & Hirooki Goto vs. TMDK: Szczerze mówiąc, ta walka mogła być odrobinę lepsza, ale sam fakt, że Sabre przegrał, to już coś wartego uwagi. Widać, że NJPW potrafi wywołać kontrowersje, stawiając na Goto przed starciem o pas. Goto i Desperado wygrywają, a Sabre może się trochę poczuć zszokowany. Gala była średnia, trochę więcej chaosu niż płynności ale tak jak mówiłem, to głównie rozwój do kolejnych starć. Było kilka naprawdę fajnych momentów, ale nie było to coś, co by mnie porwało na całość. Choć nie zapominajmy, że mamy przed sobą walki o mistrzowskie pasy, więc warto oglądać, jak te historie się potoczą! W ogóle, wstawka o Tanahashim i Gedo z jednym singles match na gali? Ma to sens, bo czasami te większe nazwiska powinny dostać swoje, indywidualne pojedynki, nie tylko tagi. Tak czy siak – dobra rozgrzewka przed większymi wydarzeniami!
    • DarthVader
      Ta cała gala kojarzy mi się z memem "Jozin marzy żeby było miło"... Tony jednak zapomniał, że aby się spełniło, to trzeba konkretnie wypromować takie wydarzenie.  Przeniesienie tej gali z stadionu do areny to rozczarowanie nie ze względu na brak fanbaseu (WWE robi tam 50k, AEW w innym mieście mogłoby zrobić przynajmniej połowę przy solidnej lokalnej promocji i z mocnymi feudami). Tutaj bardziej chodzi o to, że oni w ogóle nie promowali tej gali. Tak jakby Khan naiwnie myślał, że nowy rynek i stadion = zajebisty wynik jak w UK z pierwszym All In.  Jay White jest z Nowej Zelandii. Powinien być tutaj mocno pokazany i szykuje mu się walka z Moxem. Super, tylko dlaczego zjadł pina w 4 way w main event Worlds End? To się nie klei. Buddy Matthews jest z Australii. Jest zajebisty w ringu i też powinien zostać tutaj mocno podbudowany. Chętnie zobaczyłbym go tutaj z Omegą albo Ospreayem chociaż na ich booking akurat nie można narzekać.  Tag match Ospreay i Omega vs Takeshita i Fletcher ma mega potencjał. Po takim build upie na Dynamite nie pozostaje nic innego jak walnięcie takiego spotu ..     Mariah May i Toni Storm ma super podbudowę i nic tylko czekać, jak Storm przebudzi się w swoim kraju z amnezji i wygra ponownie Womens title.  
    • HeymanGuy
      Był Dragon Ball zatem zapodam coś też z vibem anime.    Jakie imię nosi największy rywal Tsubasy w reprezentacji Japonii, który staje się jednym z kluczowych zawodników w rywalizacji z drużyną Tsubasy?
    • DarthVader
      Puszczenie Cody'ego i Punka, to tak, jakby WCW puściło Hogana i Stinga do WWF w 1997 roku albo Taker i Michaels przeszli wtedy do WCW.  Lubię i kibicuje AEW, ale Khan uwalił w ten sposób jajca tej federacji na długi czas. Inna sprawa, że za bardzo nie wiedział jak korzystać z tych nazwisk i Cody np strzelił sobie w plecy sam. Jako EVP zawsze był brany jako booker, który sam układa sobie zwycięstwa. W każdym razie jakby Tony ich przytrzymał, to historia wyglądałaby zupełnie inaczej. WWE peakło mniej więcej od czasu werbacji Rhodesa. Run Romana był over, ale bez takiego rywala jak Cody ogladalibysmy pewnie znów Reigns vs Lesnar part 123456789... Chociaż może na WM XL doszłoby wtedy w końcu do walki Romka z Rockiem🤔
    • Jeffrey Nero
      Zadajesz dalej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...