Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

    Dostęp do pełnej zawartości forum wymaga zalogowania się. Możesz przyśpieszyć proces logowania lub rejestracji używając konta na wspieranych przez nas serwisach.

    W przypadku problemów z dostępem do konta prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum(@)wrestling.pl

     

NWO 2006 OPINIE I SPOILERY :P


Scythe

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.09.2005
  • Status:  Offline

No więc tak :). Oglądnąłem ponad godzinę temu calutką galę, oprócz walki cruiserów, na temat której się nie wypowiem, bo w wersji nsv, którą ściągnąłem pierwsza (xvid dopiero leci) była ona wycięta. Moje NWO zaczęło się od pojedynku JBL vs Lashley. Walka nie była rewelacyjna, ale mimo wszystko cieszy mnie zwycięstwo JBL'a, który najobbował się za wszystkich czasów ostatnio w WWE, no i Lashley w końcu pokonany w single matchu. Wiadomo, że nie dało się tego zrobić czysto, więc Finlay przyczynił się do wyniku pojedynku. Możliwe, że będziemy mieli na WM Lashley vs Finlay, a może nawet handicap Lashley vs JBL & Finlay. Myślę, że walka naszego zielonego przyjaciela z Bobby'm mogłaby być niezła. Ale zostanę przy NWO. Zajebiście cieszy mnie porażka MNM, bo mimo, że to obecnie najlepszy tag team w WWE, wygrywali ostatnio duuużo, a Matt ciągle dawał dupy, nie licząc walki z Simonem Deanem na ostatnim Smacku. osobiście uważam ta walkę za najlepszą na gali pod względem samego wrestlingu, no ale publiczność była jakas ospała podczas pojedynku. Następnie Booker vs Benoit. Przyznam, że bez kitu myślałem, że Book odda ten tytuł, lub bedzie jakaś inna tego typu akcja. Liczyłem zajebiście na Chrisa, ale byłem przekonany, że zwycięży 5 time WCW Champ. Kiedy Benoit wygrał, poleciałem do lodówki otworzyć browar ze szcześcia. Sądze, ze WWE nie stac obecnie na danie Chrisowi lepszej roli w federacji, więc chociaż ten pas mu się należał. Jesli chodzi o samą walkę, to także nie była wysokich lotów, czego spodziewałem się po Bookerze wracającym po kontuzji, i daje mu rozgrzeszenie :P Następnie mamy Rey vs Orton. Dla mnie druga najlepsza walka po pojedynku tag teamów na NWO. Co do wyniku, kibicowałem Ortonowi, ale jesli Rey nie znajdzie się w main evencie WM, to dla mnie równie dobrze mogą usunąć RR ze swojego kalendarza. Jesli WWE chce być "nieprzewidywalne" kosztem psucia tradycji Royal Rumble, to ja dziękuje za ta nieprzewidywalność. Zresztą, kibicowałem ortonowi, będąc przekonanym w 90%, że wygra. No i został main event. Tak jak ktoś napisał. Kurt z Takerem zawsze robili razem srednie walki, jakby do siebie nie pasowali. Pojedynek miał gorsze i lepsze momenty, jednak ostatnie kilka minut naprawdę potrafiło wywołać emocje. Sam już kurwa nie wiedziałem, czy czasem WWE nie postanowi znowu "zaszokować" fanów, i zwycięży Taker. Na szczęście dla mnie dobrze się stało, i pas został na ramieniu Kurta. Chociaż samo zakończenie walki troche takie dziwne. Podejrzewałem, ze to się skończy w tym stylu, ale nie wiem po jaki chuj była cała heca z pretensjami Takera, gdyż wyraźnie było widac, ze on leżał na macie jak placek, a plecy Angle'a były całkowicie w powietrzu. Dosyć miłą niespiodzianką na gali było gościnne pojawienie się Batisty, który jak zwykle zrobił dobry show i zadowolił publicznośc swoją obecnością :) Ogólnie sądze, że to chyba najlepsza gala w tym roku. NYR bije na bank, RR raczej też, bo 2 ostatnie walki na tamtej gali to była tragedia. Po obejrzeniu stanowczo nie mogę sypnąc tekstem "Jebać WWE" "Co oni odpierdalają" lub coś w tym stylu, ponieważ żadnej wtopy nie dostrzegłem. Nie było ani Boogeymana, ani Henry'ego, co wyszło NWO tylko na dobre. To by było na tyle z mojej strony :) (kurwa, ale się rozpisałem :P:P)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 18
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • SixKiller

    3

  • sixter

    2

  • evertonian

    2

  • AX

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  580
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dla mnie zaskoczeniem było że Taker jobbnął czysto, myślałem że Henry będzie interweniował. Choć przez krótką chwilę miałem nadzieję, że Taker zdobędzie tytuł, zwłaszcza że były ku temu przesłanki (5 uderzeń dzwonu na początku - jak piąty tytuł do zdobycia oraz zapowiedziana na SM walka Angle Vs Taker Vs jeszcze dwóch tuż przed WM, gdzie Angle mógłby tytuł odzyskać).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  676
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.12.2005
  • Status:  Offline

Dla mnie najlepszą walką na NWO 2006 była Rey Mysterio vs Randy Orton. Po cichu sądziłem, że wygra Rey, ale było inaczej. Zaskoczyło mnie, że sędzia odbił trzy uderzenia kiedy Randy Orton trzymał się linki :evil: (w innych walkach, które oglądałem gdy zawodnik trzymał się linki sędzia nie odbijał).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 615
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2006
  • Status:  Offline

bo nie zauwazyl ? generalnie fajnie orton oszukal reya. gala mi sie podobala i ogolnie zgadzam sie z opinia Scythe'a, dodam tylko od siebie, ze pierwsza walka tez byla dobra i ciekawa, z pewnoscia lepsza niz ta z RR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 295
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2005
  • Status:  Offline

bardzo dobre ppv. w moim odczuciu jest to najlepsze ppv spod znaku smackdown.

 

walka cruiserow znakomita, obawialem sie ze bedzie jak zwykle czyli potrwa 3-4 minuty, ale tym razem wwe nie dalo ciala i moglismy obejrzec znakomity pojedynek.

 

jbl-lashley. swietna walka, lashley dostal wreszcie przeciwnika z ktorym mogl cos pokazac i to co zobaczylem w pelni mnie zadowolilo. dobrze jednak, ze nie wygral, bo nudza juz mnie te winning streaki debiutantow w wwe, a jbl to na prawde przyzwoitny brawler i w perspektywie wrestlemani nie powinien przegrywac 2 ppv z rzedu.

 

mnm - hardy i tatanka.walka dobra, ale szczerze mowiac dopiero po jej zakonczeniu zorientowalem sie ze nie jest ona o tytuly mistrzow tagow. troche lipa takie cos wciskac na ppv.

 

booker - benoit. ciekawe mind games i ciekawa walka. po raz pierwszy w tym calym feudzie ich walka nie znudziala mnie. zastanawia mnie tylko po co booker zostal ""undisputed"" us champem skoro nie bronil tytulu przez miesiac, a jak juz przystapil do jego obrony to przegral....jak na WM zrobia kolejna ich walke to...bedzie to malo pomyslowe

 

Rey - Orton. najlepsza walka na no way out. myslalem ze bedzie remis, choc spodziewalem sie tez zwyciestwa ortona po jakims brudnym triku i tak wlasnie sie stalo. nie wierze, ze Mysterio tak to zostawi, zwlaszcza ze ma powody ku temu by ubiegac sie o ME wrestlemani (randy pokonal go oszustwem).

 

taker - angle. koncowe 10 minut swietne, ale poczatek straszliwie nudny. nie wiem po co zrobili az tak dlugi main event. jak bylo za duzo czasu to mozna bylo jeszcze troche pociagnac walke cruseirow, badz orton vs mysterio. sposob w jaki taker zostal pokonany i ta gadka z Kurtem juz po gongu, zwiastuje jednak ten zapowiadany przeze mnie kiedy fatal 4 way. jak bedzie, zobaczymy.

 

moja ocena - solidna piatka (w klasyfikacji szkolnej)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Zgadzam sie z opinią, że No Way Out było najlepszym PPV WWE w tym roku. Nie zwaliło mnie z nóg, ale na tle New Year's Revolution czy Royal Rumble wypadło nienajgorzej. Ciesze się ze zwycięstwa Johna Bradshawa Layfielda. Dobrze, że pasmo zwycięstw Bobby'ego Lashleya zostało przrwane, bo jszcze troche i mogłoby się to źle skończyć. Oczywiście dla samego Lashleya. Poza tym pojawiła się nadzieja na lepsze jutro dla JBL. Fajna gra Bookera T z Chrisem Benoit. Ładny Sharpshooter "Cripplera", który przupomnial mi, że za kilka tygodni zobaczę Breta Harta ponownie. Najlepsza walka wieczoru to zdecydowanie Randy Orton vs. Rey Mysterio. Wydawało mi się, że walka zakończy się przez no contest, double count out etc., ale jednak wygral Orton. Ciesze sie z tego, że walka zakończyła się nieczystym zwycięstwem "Legend Killera". Wydaje mi się, że to nie koniec i ostateczne rozstrzygnięcie kwestii obsady main eventu WrestleManii jest jeszcze przed nami. Wielu z Was obawiało się main eventu ze względu na obecność Undertakera. Moim zdaniem Taker dał radę, walka mi się podobała. Interesujący finisz. Undertaker przegral czysto, ale nie do końca :). Wszak po ostatnim gongu myślal, że to on został zwycięzcą. Wierze, że na WrestleManii nie stanie naprzeciwko Marka Henry'ego. PPV ocenilbym na dostateczny z plusem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 066
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

gala kiepska, i nie ma co pisac ze najlepsza w roku bo to tak jak chwalic Stefana HUle ze po swoim skoku zawsze jest pierwszy, bo zwykle od niego zaczynaja sie skoki. Nie obejrzalem jeszcze ostatniej walki, ale piernicze ja. Co do reszty to ma zastrzezenia. Po pierwsze totalne olewanie Matta Hardego. Co z tego ze wygral, ale zaloze sie ze w najwazniejszym momencie jobnie, na dodatek dostal zapchajdziure za tag partnera. Hardy jest najbardziej lubianym wrestlerem przez publike ,a WWE trwoni jego popularnosc tak jakby jej nie bylo. Walka Reya z Ortonem powinna byc o dwie klasy lepsza, nie wiem czemu nie bylo w niej akcentow "to dal ciebie Eddie" , "palec w gore", frog splash. Mimo przegranej Reya watpie aby nie wystapil w Wrestlemania mainevent, zaloze sie ze bedzie triple threat match, WWE tylko tak moze pogodzic dwie sprawy: Tribute to Eddie i push Ortonowi ,ktory skrupulatnie realizuje od ponad 1,8 roku.

Wkurza mnie Fit Finley, ktorego kilka razy widzialem w ekipie WWE jako takiego kolesia kotry pojawial sie kiedy bylo ostro, na przyklad podczas zeszlorocznego royal rumble kiedy byla zadyma w momencie kiedy Angle wyeliminowal Shawna i po tym wydarzeniu za ringiem wybychl taki maly fight, pamietam ,ze rozdzielal ich wtedy tlum takich ludzi z zaplecza, wsrod nich Fit. Takie akcje w stylu Finlay sa dla mnie nieprzekonujace i tym samym przewijam pasek.

Bookerowi i benoitowi nie dalem szansy i przewinalem pasek.

Byc moze ta gala byla tak beznajdzieja bo byla chyba najlatwiejsza do przewidzenia, nie wiem, dobrze ze następnym PPV bedzie WRESTLEMANIA, na ta gale zawsze mozna liczyc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  234
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.01.2006
  • Status:  Offline

Nie obejrzalem jeszcze ostatniej walki, ale piernicze ja.

Takie akcje w stylu Finlay sa dla mnie nieprzekonujace i tym samym przewijam pasek.

Bookerowi i benoitowi nie dalem szansy i przewinalem pasek.

 

No no , widze ze zes sie naogladal tego No Way Out ... obu title match'y nie widziales, gratulacje, Twoja recenzja "beznadziejnej gali" musi miec wiec prezentowac ogromna wartosc. :)

 

Po pierwsze totalne olewanie Matta Hardego. Co z tego ze wygral

 

No no , w sumie tak, co z tego ze wygral pinujac czysto Tag champa? Przegral to by to oznaczalo, ze nie jest olewany, tak? :)

 

Hardy jest najbardziej lubianym wrestlerem przez publike

 

Polemizowalbym.

 

Walka Reya z Ortonem powinna byc o dwie klasy lepsza, nie wiem czemu nie bylo w niej akcentow "to dal ciebie Eddie" , "palec w gore", frog splash.

 

No to chyba widzielismy dwie inne walki, bo dla mnie byla to walka wieczoru. Bardzo fajnie zabookowana, z dominujacym fizycznie Randy'm, bez zadnego science-fiction. No i o ile w walce Angle vs Taker latwo bylo przewidziec win Kurta, o tyle w tej walce mysle ze widzowie trzymani byli w napieciu do ostatniej sekundy...

Nie uwazasz. ze za wiele odniesien do Eddiego byloby przesada? Czy gest z klepaniem bicepsa plus zona plus Chavo plus czarna opaska EG nie sa aby dostatecznym odniesieniem do postaci Guerrero?

 

Byc moze ta gala byla tak beznajdzieja bo byla chyba najlatwiejsza do przewidzenia, nie wiem, .

 

Byla tak latwa do przewidzenia, ze w Typerze probowales zaglosowac po gali, o dziwo trafiajac "szostke"? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 066
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Forum nie wlaczalo mi sie przez cala sobote i niedziele, dlatego glosowalem po gali, a skoro temat nie byl zamkniety to postnalem swoje typy.Trafilem szostke, bo przewidzialem wyniki a nie tak jak ty i pewnie Hartfan myslicie ze wszedlem na WWE.com, nigdy tak nie robie, bo jak w tym sens ,jaki jest sens ogladania meczu Polonia Polar skoro zna sie jego wynik, szkoda czasu lepiej poczekac na wiadomosci sportowe,ale mniejsza z tym.

Nadrobilem zaleglosc i obejrzalem main event, i faktycznie to byla walka wieczoru, wiec moge sie przyznac do bledu, nie potrzebnie napisalem ze ja piernicze, zrobilem blad, ale reszty slow nie wycofuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

sixter: jak można obejrzeć PPV na podglądzie i napisać, że było kiepskie? Inaczej, jak w ogóle w takiej sytuacji można wyrazic swoją opinie? Tego nie obejrzałeś, tamto przewinąłeś. Świetnie. Dobrze podsumował to Kraven dlatego w tej kwestii niczego nie dodam. Ale...

 

gala kiepska, i nie ma co pisac ze najlepsza w roku bo to tak jak chwalic Stefana HUle ze po swoim skoku zawsze jest pierwszy, bo zwykle od niego zaczynaja sie skoki.

 

Nie widzę analogii. No Way Out bylo trzecim PPV spod znaku WWE w tym roku dlatego można je porównać z dwoma poprzednimi. Mnie to wydaje się logiczne. Uważam, że porównanie No Way Out ze Stefanem Hulą jest śmieszne. Nie ze względu na zestawienie ale brak trafności. Zrozumiałbym gdyby ktoś napisał, że New Yar's Revolution bylo najlepszym PPV w 2006 r., ale tego nie rozumiem za cholere.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 936
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.05.2005
  • Status:  Offline

Koncowka walki Main Eve ntu byla bardzo dobra , zaczalem anwet markowac zeby Undertaker nie tap-out'towal i na szczescie tak sie stalo. Tez myslalem ze Angle wygra przed Dq Takera, bo wydawalo mi sie ze na NWO rozpocznie sie feud henry vs Taker.

Boogeyman walczyl wczesniej z Simonem Dean'em na Heat ale nie widzialem tego pojedynku, zreszta zapewne dlugi to on nie byl.

PPV wg mnie bardzo srednie, bez rewelacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  933
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.06.2005
  • Status:  Offline

Zaciekawiło mnie kilka rzeczy w czasie walki Rey vs. Orton. Właściwie był to teatr jednego aktora - Legend Killera - to on przyciągał uwagę publiki droczeniem się z nią, cały czas pokazywał swoją psychiczną i fizyczną dominację nad Reyem, był gwoździem programu. Zdziwiła mnie natomiast reakcja fanów na Rey'a - powinni mu cheerować jako klasycznemu "underdogowi", a nie słyszałem ani razu chantów "Let's go Rey", jedynie "Eddie, Eddie". Najczęściej jednak reakcje publiki koncentrowały sie na RKO. Więc może WWE słusznie robi (z biznesowego punktu widzenia) wplatając w feudy Rey'a bliskich mu ludzi (syna, Eddiego), bo nie jest on sam w sobie wielkim drawem, któremu chciałoby się markować.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  562
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.12.2005
  • Status:  Offline

Gala w porządku, żadnej ekstazy, jednakże przynajmniej uśmierzyła ból po Royal Rumble. Uch, ten ból...

Dzięki pomysłowości i umiejętnościa jakiegoś pana na Rapid Sharze zobaczyłem tylko końcówkę zmagań o Cruiserweight Title więc walkę pominę milczeniem...

JBL vs Lashley. Solidna walka heavy weightów. JBL po raz kolejny pokazał, że może Anglem czy HBK nie jest i nigdy nie będzie, ale na fachu się zna i jak trzeba to na trzecią linę wejdzie i elbowa drpnie. Lashley natomiast dowiedzial się, że push Lesnara się raczej nie powtórzy. Lashley wg. mnie robi postępy ale ma jeszcze ma spore braki. Ale za to jak je potrafi kamuflować. Taa, to przejście z nieudanego Vertical Suplex do body slamu na pewno było w planie.

Hardy i Tatanka vs MNM też było na przyzwoitym poziomie. Cóż, Tatanka nie jest już pierwszej młodości, Mercury i Nitro nie pokazali wszystkiego na co ich stać, ale końcówka była świetna - zsynchronizowane wykonanie Twist of Fate i Fall-away slam. No, zaczyna się robić fajnie...

Benoit vs Booker T zapowiadała się niezbyt dobrze. Ta cała historia już dawno temu stała się nudna. Jednakże obaj kombatanci, szczególnie booker zmontowali naprawdę fajną walkę. High flying Booker? No nieźle, szkoda że nie trafił...

Orton kontra Rey. Tak, chyba przychylę się do twierdzenia że była to walka wieczoru.

Coraz Bardziej zaczynam lubić Randy`ego - naprawdę dobry heel. Zasługuje na to żeby Main evencić we Wrestlemanii. I kolejny zapadający w pamięć obrazek - Randy kontrujący dropkickiem skok Reya. Świetna walka, ale dajcie już spokój Eddiemu...

No i wreszcie Main Event. Sczerze powiedziawszy spodziewał się czegoś więcej, szczególnie po Kurcie. Panowie narobili smaku podczas swych ostatnich wystąpień na Smacku i nie do końca przynajmniej mój apetyt zaspokoili. Ale naprawde niezła walak. Przekonałem się, że jescze za wcześnie, żeby na Take`u krechę stawiać...

 

P.S.

A gdzie Boogeyman!? ;P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  295
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.02.2004
  • Status:  Offline

Dla mnie gala, tak jak i dla wielu innych była najlepsza w tym roku. Mam nadzieję, że tym samym WWE zmierza w dobrym kierunku i na Wrestlemanii będziemy mogli obejrzeć co najmniej tak samo dobre widowisko (lepszego chyba raczej nie ma się co spodziewać ;) ). Walka Orton v Angle zapowiada się zupełnie dobrze, a jakby z tego zrobili jeszcze triple threat, nie mówiąc już o fatal four way, to byłby to mecz naprawdę na main event WM XXII.

Ale po kolei.

 

Rozpoczęliśmy od walki cruiserweightów, która właściwie nie mogła być zła. Każdy z wrestlerów zaprezentował swe umiejętności i włożył wkład w to, żeby nawet poruszyć marków, na których działają tylko main eventerzy i żeby zrobić dobrą walkę. Helms po raz kolejny staje się w ringu ofiarą, a potem wygrywa. Trochę mi się nie podoba taki styl, ale właściwie pasuje do jego gimmicku. Mam też nadzieję zobaczyć kiedyś pojedynek Mexicools z parą Kendrick & London :) .

Cruiserweight Championship match - 5,9 (/10)

 

Drugi pojedynek rozpoczął się dosyć ciekawie. Finlay w roli mothafucka, Lashley jako hero i wreszcie rozpoczęcie walki przez JBL'a. Cóż, zbyt wiele się po nich spodziewać nie można było, choć JBL jak zwykle charyzmatyczny, a Lashley... cóż, widać drobne postępy. Dobrze, że przegrał, na wygrywanie będzie miał jeszcze czas ;) . Warto zauważyć, że JBL z Lashley'em zrobił parenaście razy lepszy match niż z Boogeymanem, więc tamten pojedynek na RR nie był w aż tak dużej mierze winą Bradshawa. Nadal uważam, że to przyzwoity brawler i zasługuje chociażby na midcard.

JBL v Lashley - 3,7

 

Przechodzimy do pierwszej i ostatniej walki tag teamów na No Way Out. Wydaje mi się, że miało to robić za zapchaj dziurę, że tak użyję słownictwa Tomaszewskiego. Mam nadzieję, że ostatnie dwa wygrane pojedynki Matta Hardy'ego, z których jeden bezpośrednio, wskazuje na to, że otrzyma on należyty push i odbije się od samego dna rosteru, krocząc przynajmniej do midcardu. Tatanka spisuje się całkiem nieźle jak na swój wiek, lepiej niż choćby Ric Flair, a nawet może porównywalnie do Stinga w TNA. MNM nie zachwycili, wg mnie za dużo było w ich akcjach brawlu, a przecież mają potencjał na coś więcej. Mam nadzieję, że duet Hardy/Tatanka nie zostanie ugruntowany na długo w dywizji tag teamów.

MNM v Hardy & Tatanka - 3,1

 

No i teraz ta druga, lepsza połówka. Każdy brzękoli na temat feudu Bookera z Benoit, że jest zbyt długi i nudny. Być może macie w tym trochę racji, ale co do samych walk, to wydaje mi się, że są one lepsze niż połowy pozostałych wrestlerów rosteru. Dlatego też, nawet gdyby ich walki miały być co dwa ppv przez rok, to wolałbym to, niż Henry v Angle czy JBL v Boogeyman albo jakąkolwiek walkę div. Wygląda na to, że feud jednak się zakończy. Fajnie, że Chris zdobył pas, należało mu się chociażby to. Walka była moim zdaniem trochę żmudna, ale poza tym wyszła zupelnie nieźle, wliczając to m.in. takie czynniki jak ciekawy początek i ostatnia walka feudu.

Chris Benoit v Booker T - 6,2

 

Walka przedostatnia i również w mojej opini najlepsza tego wieczoru. Z dobrej strony pokazał się Orton, za to Rey chyba nic nie stracił (oprócz main eventu WM, chociaż... kto wie...?). Randy prowadził w typowo brawlerskiej części matchu, czasem wykonując coś ponad to, a Rey pokazał jak zwykle szybkość i nieco techniki. Mimo iż ich style są zupełnie odmienne, potrafili się zgrać i stworzyć dobrą walkę. Dobrze by było, jakby już skończono z przywoływaniem Eddiego, choć jakby Rey miał być w ME WM, to wątpię.

Randy Orton v Rey Mysterio - 5,1

 

Main Event. Niestety Taker i Angle nieco zawiedli. Najwięcej było pozaringowego brawlu i wykręcania kończyn, co sprawiło, że pojedynek był trochę żmudny i nudny. Tylko jeden poruszający moment, nie licząc dość dramatycznej końcówki. Angle nie wykonał pełni swojego repertuaru, Undertaker chyba też nie. Liczyłem na coś więcej. Na pewno nie błoby to tak porywające widowisko jak w poprzednich dwóch walkach, ale Angle'owi nigdy bym żywiołowości nie odmówił. Tymczasem tu trochę usypiał, razem z Deadmanem. Co do pinu, rzeczywiście śmieszna sprawa, ale wydaje mi się, że WWE chciało tak zrobić, żeby nie zrobić z Takera czysto przegranego. Co prawda, niezbyt im to wyszło, bo rzeczywiście wygrana Angle'a była wyraźna, ale całość po walce nieco naprawiła "autorytet" Takera, choć jest on już olbrzymi i tak i tak.

Undertaker v Kurt Angle - 4,9

 

Ogólna nota, według moich obliczeń, co prawda trochę statystycznych, ale zawsze, wyniosła zatem 4,8 . Jak może pamiętacie przy NYR wypadło 3,5 , więc jest spora różnica i to na lepsze. Jeśli jednak dorzucimy jeszcze sympatyczny występ Batisty, to możemy zaokrąglić spokojnie do oceny 5, a więc zupełnie nieźle, oby tak dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

Dla mnie zdecydowanie najlepsze PPV z pod znaku WWE w tym roku :)

 

1.Pierwsza i jak dla mnie najlepsza walka na gali to bardzo dobry pojedynek cruiserów w którym zwyciężył były Hurricane Gregory Helms :D który notabene :D przez całą walkę przyjmował bumpsy.

2.JBL vs Lashley to jak dla mnie najsłabsza walka na gali no ale jest też plus JBL wreszcie wygrał bo po utracie tytułu został nieźle zeszmacony jobbująca np. takim gostkom jak pan Robak :lol:

3.MNM vs Matt i Tatanka walka całkiem niezła no i wreszcie porażka MNM :) Tym razem nawet Melina nie pomogła(to jak wchodzi na ring przy tym szpagacie rewelacja :D ) no i pozytywnie zaskoczył mnie Tatanka który jak na swój wiek całkiem nieźle sobie radził

4.Benoit vs Booker T walka taka sobie mogła być lepsza no ale Booker po kontuzji i pas dla Cripplera nie będe narzekać

5.Rey vs RKO drugi najlepszy pojedynek na gali :) RKO zwycięża nieczysto czego się można było spodziewać i zdobywa Title shota no ale ci co oglądali Smacka po NWO wiedzą że za bardzo to Reyowi nie zaszkodziło :wink:

6.Taker vs Kurt walka średnia z zakończeniem którego się nie spodziwałem(też myślałem że Taker przegra nieczysto) Taker jobbnoł choć przez moment myślałem że WWE znów zaskoczy i Dead Man zdobędzie tytuł ale na szczęście tak sie nie stało :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 414 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Monday Night Raw!
      • 17 783 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 793 odpowiedzi
    • AEW All In 2024
      Data: 25 sierpień 2024
      Lokalizacja: Londyn, UK

      AEW World Championship: Swerve Strickland (c) -vs- Bryan Danielson
      AEW Womens Championship: Toni Storm (c) -vs- Mariah May
      AEW International Championship: MJF (c) -vs- Will Ospreay
      • 81 odpowiedzi
    • WWE SummerSlam 2024
      Lokalizacja: Cleveland, Ohio
      Data: 03.08.2024

      Undisputed WWE Championship: Cody Rhodes © -vs- Solo Sikoa
      World Heavyweight Championship: Damian Priest © -vs- Gunther
      CM Punk -vs- Drew McIntyre

      ...

      CM Punk czytający na backu skrypt MiTB '24


      ...
        • Dzięki
        • Lubię to
      • 45 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Tomos
      Uważam, że @ Grins  i ja raczej się go trzymamy, chociaż lecimy mocno dygresyjnie. Nie sądzę, żebyśmy potrzebowali zakładać osobny temat tylko po to, żeby tam się okładać pałami po głowach - nikomu to na dobre nie wyjdzie. Ja od siebie postaram się trzymać jak najbardziej tematu - jak zjedziemy na czysto wrestlingową obyczajówkę to dopiero wtedy będę się odpalał. To powiedziawszy - w zeszłym roku Cena mówił o marzeniu, jakim jest WrestleMania w UK -> to było jakiś miesiąc przed All In, które zrobiło pojebany szum. W tym roku - no już słabiej pod względem obecności na trybunach, ale chyba nadal ponad 40 tys. Zastanawia mnie, czy jest szansa na coś z wielkiej czwórki PPV PLE. Biorąc pod uwagę, że AEW planuje się zadomowić w UK na swoje największe gale, nie wywołałoby to chyba zdziwienia, gdyby Triple H chciał im coś... podebrać. Zawodników mu się nie uda, bo nie chce płacić tyle co Khan, więc pozostają fani   Idąc w trochę inną stronę - trochę mocniej wszedłem w AEW i od jakiegoś czasu mam absolutne zero chęci, by oglądać tygodniówki od WWE. Cały ten potężny long time storytelling sprawia, że nie ma sensu się za bardzo angażować emocjonalnie w najważniejsze pasy, jeśli nie jest to gala z rodzaju tych najważniejszych. Nie mówię, żeby się bawić w gorącego ziemniaka z pasami mistrzowskimi, ale po tak przeciągniętym panowaniu Romana przydałoby się trochę dynamiki (chociaż tyle, że mamy WHC które daje radę). W AEW mieliśmy co prawda MJFa z ponad 400 dniami jako mistrz, ale ciężko odmówić temu świeżości, pomysłów i świetnych walk (Iron Mana z Danielsonem nadal kocham miłością wielką). Na razie Punk i Drew ratują jako tako dobre opowiadanie historii w WWE (ale gdzież temu do Hangman vs Swerve...), ale na Bad Blood pewnie dostaniemy koniec i panowie pójdą dalej. Nadzieja w Guntherze, bo nawet Judgment Day skopali. To znaczy Priest i Rhea ich skopali i kopią co chwilę. I jasne - to jest trochę masówka, więc wiadomo że będzie jak najbardziej pod wszystkich (coś jak seriale Netflixa vs seriale z AppleTV), ale przy jasno obranym kierunku możnaby się postarać o więcej jakości. Na koniec nie mogę sobie odmówić kolejnych dygresji, wrzucę w spoiler żeby nie śmiecić:  
    • KyRenLo
      AEW Holding Talks With MVP, Bobby Lashley, & Shelton Benjamin 411MANIA.COM It looks like AEW might bring in a revamped version of the Hurt Business as The Hurt Syndicate, including the original members.
    • IIL
      Na forum panuje wolność słowa zarówno dla lewej jak i prawej strony, ale prosiłbym założyć osobny wątek na tę dyskusję i nie zaśmiecać więcej tematu do dyskusji o WWE.
    • Attitude
      Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych informacji z najnowszego odcinka NXT. Na sam początek dostaliśmy walkę o NXT Tag Team Championship. Nathan Frazer i Axiom zmierzyli się ze Street Profits, którzy weszli w zastępstwo za Rascalz. Niespodziewanie doszło do ataku Bloodline i pojedynek zakończył się no contest. Link do filmu Giulia bez większych problemów rozprawiła się z Chelsea Green w debiucie. Link do filmu Charlie Dempsey pokonał Je'Vona Evansa broniąc NXT Heritage Cup. Zrobił to przy pomocy Wren Sinclair i Taviona Heightsa. Link do filmu Oba Femi pokonał Hammerstone'a z TNA. Link do filmu Z kolei na Open Challenge Jordynne Grace odpowiedziała Sol Ruca. Doszło do no contest i ataku Rosemary oraz Wendy Choo. Link do filmu W walce wieczoru Trick Williams pokonał Pete'a Dunne'a w Last Man Standing Matchu i został nowym pretendentem do pasa NXT. Link do filmu Skrót: Link do filmu Top 10: Link do filmu Za tydzień: - Lola Vice vs. Jacy Jayne - Lyra Valkyria & Tatum Paxley vs. Wendy Choo & Rosemary - Eddy Thorpe vs. Ashante Thee Adonis - Ethan Page i Trick Williams podpiszą kontrakt na walkę o mistrzostwo NXT - wystąpi Tyrese Haliburton - CM Punk będzie miał ogłoszenie dotyczące NXT w Chicago.Przeczytaj wpis na portalu Wrestling.pl
    • Kaczy316
      Podpisuję się pod całym zdaniem Grinsa, co prawda nie każdy LGBT jest spierdolony czy nienormalny, są normalni jak najbardziej, nie wrzucajmy wszystkich do jednego wora, ale chodzi o to, że to co teraz się dzieję to jest już przesadzanie w drugą stronę, jak kiedyś cenzurowali lewaków tak teraz cenzurują nas i czym to się różni? Kompletnie niczym, zawsze musi być równy i równiejszy, dalej nie ma wolności słowa i ktoś musi być cenzurowany, żeby inny nie czuł się gorszy, aż strach pomyśleć co wymyślą do ocenzurowania za kolejne 15 lat, dla mnie najlepiej ten temat opisują tego typu słowa "LGBT jest normalne i naturalne? To przeżyjcie kurwa X lat bez wymarcia i wtedy pogadamy" Można to tolerować, ale nie można zaprzeczyć, że nie jest to naturalne, gdyby tak każdy człowiek w tej chwili stał się LGBT to ludzie by wymarli, kto by rodził? Kobieta z kobietą, facet z facetem? Nie jest to też do końca normalne, ciekawe, że jak ksiądz ugania się za tym co nie powinien czyli dzieckiem to jest nienormalny i chory psychicznie, bo ma inne poglądy, ale jak facet się ugania za facetem to to jest w zupełności normalne i jest zdrowy psychicznie, mimo że to też inne poglądy sprzeczne z naturą, tak samo kobieta z kobietą, świat już dawno zatracił się w tym co jest normalne, a co nie i teraz tylko popadamy ze skrajności w skrajność.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...