Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

WWE PPV: Royal Rumble 2012


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Jasny

WHC Match – Przeraźliwie nudny opener. Ile można oglądać dwóch świniaków wyprowadzających ciosy w zwolnionym tempie? Dragon skazany był na zbieranie łomotu i jedyną szansę na zachowanie tytułu można było upatrywać w ucieczce. Liczyłem przynajmniej na jakieś ciekawe spoty, byleby było co wspominać. Nie dostałem absolutnie nic ciekawego, a pełnię irytacji osiągnąłem widząc Dragona cieszącego się, jakby właśnie trafił szóstkę w totka.

 

Cena vs Kane – Wszystko, co najlepsze wydarzyło się po walce. Mam tu na myśli krótki brawl na zapleczu i sprzedanie tombstone’a pupilkowi Jasia. Szkoda, że ta walka nie była w jakieś stypulacji, np. Falls Count Anywhere, Street Fight, bo wtedy trafiłaby w moje gusta (jako zwolennika brawlu w całej hali i napieprzania się czym popadnie). A tak niestety walka mnie nie zaciekawiła, choć doceniam mocne rozpisanie Kane’a. Podwójne wyliczenie przeszło mi przez myśl i żałuję, że nie zdecydowałem się tak postawić w typerze.

 

Clay vs Drew – Nienawidzę dodawania walk z dupy w trakcie gali, a u McMahona zdarza się to na kilku PPV. Ja Brodusa nie trawię. Dla mnie to jest kolejny tłusty świniak w rosterze, na dodatek z głupim gimmickiem. Jak zobaczyłem go trzęsącego swoim spasionym dupskiem to miałem ochotę wyłączyć to w piździec. Sama walka okazała się być squashem, zakończonym przypięciem po crossbody. Jak można taki syf dawać na jednej z najważniejszych gal roku? Wstydź się Vince.

 

WWE Title – Nie zawiedli mnie, jak to miało miejsce na pierwszym RAW w 2012 i pierwszy raz podczas gali czułem emocje. Świetne starcie ze sporą dawką kontr i zmian przewag, a od momentu znokautowania sędziego siedziałem wpatrzony w ekran, jak w obrazek, bo działo się sporo i powiało zmianą mistrza. Moją uwagę przykuł dwukrotnie świetnie wykonany GTS. Nie wiem kogo to bardziej zasługa – Punka (nie zawsze czysto wykonywał swoją finałową akcję, a na MITB w ogóle nie trafiał) czy Zigglera (od czasów Benoit’a nikt tak dobrze nie potrafił sprzedać danej akcji). Teraz już w ogóle nie potrafię pojąć, po co upychali do karty tańczącego grubasa, zamiast przeznaczyć więcej czasu na tą walkę.

 

Royal Rumble Match – Przed napisaniem swojego posta nie czytałem opinii innych, ale dla mnie był to jeden z najgorszych RR w historii. Za mało dramaturgii, jak na walkę takiej rangi, a zawodnicy-niespodzianki nie powalili mnie na kolana. Późna już pora i nie mam siły na opisywanie wszystkiego, ale o jednym muszę wspomnieć. Ricardo w tej wyklepanej furze, markujący Del Rio mnie totalnie rozłożył. Dla mnie najlepszy moment gali.

 

Ocena gali: 2/6.

"Even the man with three H's would be proud of the way we buried this young, promising talent." - Broken Matt Hardy (Total Nonstop Deletion 15.12.2016)
  • Odpowiedzi 318
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • maly619

    19

  • Anapolon

    17

  • Napoleoni

    13

  • Alvathen

    12

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  42
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.12.2009
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Btw zapomniałbym. Hejtuje jaska ale jego wmkowe promo bylo wyku*wiste ;d

5542686014f03292532907.jpg


  • Posty:  10 346
  • Reputacja:   361
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

To WWE ma gwiazdy? Bo sorry jak dla mnie obecnie może poza Punkiem nikt tutaj nie jest gwiazdą. Główna twarz federacji niejaki John Cena przez pół roku raczej jest tłem dla innych. To tak jakby ktoś przez 2 lata zbierał na swoje ukochane ferrari, a następnie kupił malucha, a jego sąsiad wygrał ferrari w loterii. Nie ma sensu.

 

Tjaaa... Jasiek kręci się przy pasie, albo go dłużej posiada? Terminator! Ile można? Skandal!

Jasiek jest lekko odsunięty od głównych feudów, od czasu do czasu nie wygra lub się podłoży? Rozmieniany jest potencjał gwiazdy! WWE nie potrafi promować swoich Superstars! Itp. shit :roll: Bez picu czasami niektórym nie sposób dogodzić, albo narzekają dla samego narzekania.

 

[ Dodano: 2012-01-31, 00:53 ]

Rave - czego oczekujesz od Henrego i Showa w jednej walce? Widowiskowych skoków ze szczytu klatki? Sorry, ale ci zawodnicy mogli w tej walce pokazywać tylko swoją siłę, co w gruncie rzeczy wypadało nieźle - wgniatanie rywala splashem w klatkę zawsze jest cool.

 

Tego żeby ją choć trochę poprowadził Dragon, zamiast przez 90% czasu robić za chłopca do bicia? Sorry, ale sam Show z Henrym potrafili zrobić ciekawsze starcie (chociażby ich pierwsze), a tutaj mieli jeszcze jako bonus Danielsona i gówno to dało.

 

-Raven- napisał/a:

Może jeszcze zmontują im walkę, gdzie stawką będzie Zack w klatce? (a wygrany będzie mógł z nim spędzić noc :twisted: )

 

 

Sorry, ale nieśmieszne.

 

Bo i śmiesznym być nie miało. To była ironia.

 

-Raven- napisał/a:

Czy tylko ja mam wrażenie, że będziemy mieli teraz coś, co już raz przerabialiśmy, gdy jeden z sędziów klepnął 3 razy, a drugi tylko dwa?

 

 

Tylko Ty - WWE na pewno nie sprzeda nam takiego gówna i Laurinaitis zostanie zwolniony z funkcji General Managera na dzisiejszym RAW.

 

Serio sądzisz, że Laurinaitis popierdolił klepnięcia i tak tylko sobie pacnął 2 razy w matę i WWE nie będzie tego chciało w jakiś sposób wytłumaczyć? Trochę byłoby to debilne ze strony McMahonlandii...

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  10
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.01.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Walka o pas Wagi Ciężkiej miała potencjał na coś dobrego i ciekawego, ale jak to często bywa zostało to wszystko spieprzone przez WWE i otrzymaliśmy nie za długą walkę właściwie Big Showa z Bryanem no i leżącym przez połowę walki Markiem Henrym. Ciekawe czy na pewno miało to tak wyglądać, że Bryan spada z ręki Showa. Walka słaba. Liczyłem na coś więcej. Walka o pas WWE była już o wiele lepsza. Były zwroty i upadki Cm Punk'a jak i Dolpha w końcowej fazie tej całej szopki z sędzią. Na pewno dobre rozwiązanie, że wygrał Cm Punk i zachował pas WWE. Co do najważniejszej walki tego wieczoru czyli Royal Rumble matchu to czuję nie dosyt... Ani nie było powrotów Christiana ani Alberta a w dodatku gdzie był ten koniec świata jaki zapowiadał Chris Jericho ?? Royal Rumble to walki dla Main Eventów i supergwiazd a tutaj rok temu wygrywa Del Rio a teraz Sheamus który rozwalał Mahalów a nagle trafia do Main Eventu na WM. Gala średnia liczyłem na coś więcej. Najbardziej zawiódł mnie brak Christiana...

14193712834f3ceb5077c3a.jpg


  • Posty:  98
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

no właśnie może po to w karcie pojawił sie tanczacy grubas brodus żeby upchnąć czasowo błąd big showa który puścił bryana za wcześnie z klatki, i przez to dostalismy ten squash

7166078814fae608e15857.jpg


  • Posty:  54
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.01.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Triple Treat WHC Steel Cage Match - Sprawdziła się w pewnym sensie moja teoria, która opisałem w zapowiedzi gali. Na początku zdziwiło mnie, że walka o drugi z najważniejszych tytułów trwała ok. 6 minut, gdzie Divy walczyły prawie tyle samo. Wydawało mi się, że Byk i Bryan walnęli botcha i Daniel przypadkowo zleciał z klatki, ale w powtórce było już w pełni pokazane, ze to Big puścił rękę American Dragona. Walki bonusowe równie dobrze mogły się nie odbyć, bo nic ciekawego w nich nie było ( oprócz poz, które robiły divy w walce ). Po miesiącu squashowania Brodus Clay trafia na PPV... Lubię go , ale powoli zaczyna robić się nudny, bo wygrywanie w kilkunastu sekundowych walkach ( wczoraj był rekord, bo ponad minutę walczyli ) nie jest niczym ciekawym. No chyba, że wygrałby tak z Undertakerem. ( chciałbym zobaczyć ich walkę ).

John Cena vs Kane Walka, na którą bardzo czekałem i przynajmniej na niej się nie zawiodłem. Przez 3/4 meczu dominował Big Red Monster, co mnie bardzo cieszy, bo wydaje mi się, że Zamaskowana Maszyna trzyma dobrą formę ( nie zauważyłem u niego zmęczenia ). Starcie zakończyło się podwójnym wyliczeniem, co było dobrym rozwiązaniem, bo ani Kane, ani Cena nie mogą teraz przegrać żadnego feudu. Big Red Machine wrócił ponad miesiąc temu w swoim najlepszym gimmicku, a na 100 % nie robili tego dla picu, żeby tylko był. A Cena, jak to Cena. Musi być dobrze wypromowany przed walką na Wrestlemanii z Rockiem, więc tego feudu nie może przegrać. Ciekawie to wygląda, bo chyba konflikt nie zakończy się remisem ?.

Cm Punk vs Dolph Ziggler for the WWE Championship Walka poziomem była wyrównana ze starciem opisanym przeze mnie powyżej. Czasami dreszcze mnie przechodziły i wydawało mi się, że Ziggler zaraz zgarnie mistrzostwo. Dwa razy nawet myślałem, że sędzia klepnął 3-krotnie :D, ale to bardziej ze zmęczenia...

Zasmuciło mnie to, że John Laurinaitis nie chciał sędziować tego pojedynku, bo byłoby na pewno jeszcze więcej emocji, ale i tak nie było źle. Punk nadal mistrzem, z czego jestem zadowolony, bo Brooks jeszcze jako mistrz mi się nie przejadł, co jest dobrym znakiem, aby potrzymał pas do Wrestlemanii.

Main Event - 30 Men Royal Rumble Match Więcej szopki, niż jarania się tym meczem. Nie potrzebnie zmarnowali miejsca na takie osoby, jak: Michael Cole, Jerry Lawler, Alex Riley, Jinder Mahal ( ten był tylko dlatego, żeby Khali mógł wrócić i się "zemścić' ). Sam się sobie dziwie, ale po raz pierwszy rozśmieszył mnie Santino Marella. Walka Cobra vs Mr.Sako była nawet zabawna, a to co wyprawiał Santino z Ricardo Rodriguezem wręcz komiczne.

Już pomijam fakt, że wolałbym zobaczyć prawdziwego Alberto Del Rio, chociaż z RR też były jaja. Fajnie było zobaczyć Road Dogga i tutaj także wydaje mi się, że formę jeszcze jakąś tam ma i mógłby jedną specjalną walkę odbyć. Gdy Jessie wszedł i zaczął swoje typowe tańce ze znakiem "Suck It", to myślałem, że może jeszcze ktoś powróci ze starego Degeration-X, ale jak zawsze się rozczarowałem, bo jak człowiek się rozmarzy, to potem żałuje . Na + powrót Kharmy, ale wydaje mi się, że Ona miała urodzić w lutym, a informacji na temat porodu żadnych nie było. Niespodzianka im się udała . Jestem lekko rozgoryczony wygraną The Great White'a Sheamus'a i nie dlatego, że go nie lubię, ale po prostu on ma jeszcze czas. teraz jestem przekonany, że plany na temat walk podczas Wrestlemanii 28 wejdą w życie. Tzn, zobaczymy starcia: Daniel Bryan/Randy Orton vs Sheamus o WHC title, Chris Jericho vs Undertaker, Triple H vs Cm Punk.

Pierwsze dwa starcia mogłyby być bardzo dobre, ale trzeci pojedynek jest nie potrzebny, lecz najbardziej prawdopodobny (jeszcze bardziej pewny po obejrzeniu wczorajszego RAW)

Jeszcze tak króciutko opisze plusy i minusy Main Eventu wczorajszej gali.

Plusy:

- Pojawienie się Road Dogga, Jimma Duggana.

- Powroty Khaliego i Kharmy.

- Szybkie odpadnięcie z meczu Randy'ego Ortona. Od początku byłem pewien, że wywali go Y2J i przejdzie heel turn, ale gdy Viper wyleciał, to Chris zebrał spory pop .

- Dobra publika, która w WWE jest teraz rzadko spotykana ( ostatnio była podobna na SS 2011, potem MiTB 2011 ).

- Booker T w ringu.

Minusy:

- Pojawienie się w meczu Cole'a/Lawlera/Riley'a/Mahala, co było w 100 % idiotyzmem, bo tylko zajęli miejsce, które mogło być zapełnione przez Kane'a lub jakieś wracające z dużym hukiem gwiazdy typu: Batista/Taker/Christian/Mysterio.

- Pomimo iż te spoilery o wracających gwiazdach, które pojawiły się przed galą były niepewne, to ja jednak napaliłem się na występ Eugene'a i Animal'a z Road Warriors, a tutaj klapa i dostaliśmy takie beztalencia, jak opisałem na początku wyższego punktu.

Gala wyszła średnio. Gdyby powróciły gwiazdy, które są na wakacjach, lub leczą kontuzję, to prestiż i jaranie się Royal Rumble Matchem byłyby większe o 60 %.


  • Posty:  24
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.12.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Oglądnąłem Royal Rumble Match i przyznaje że tegoroczne było słabe

  • Posty:  10 346
  • Reputacja:   361
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

A ja uważam, że wiele osób przesadza z tymi lamentami nad wygraną Sheamusa. Niektórzy buczą jakby co najmniej rozpisali tu wygraną Lawlerowi, czy innemu Primo. Facet spokojnie był na tyle wypromowany (na tle obecnych zawodników Smacka), aby wiarygodnie to zrobić. Pomijam już jego skillsy, bo dla mnie - choć na luzie kupuję jego postać - nadal są średnie, ale gość rzadko jest podkładany (a to, że ostatnio nie brał udziału w ważniejszych feudach? Co z tego? Pozycję nadal ma mocną) i jest totalnie over z publiką (pamiętacie co było w Gdańsku, gdzie Celt dostał pop porównywalny z Ortonem? W USA na galach jest podobnie). Oczywiście zgadzam się, że walka Rudego z Bryanem na WrestleManii to nie byłby kaliber godny największego PPV roku (ja tam w najgorszych snach nie przewiduje, że ta żenua z Danielem jako Mistrzem i jego dziadowskim bookingiem potrwa aż do kwietnia), ale gdyby face'owy Rudy stanął np. do walki o pas z face'owym Ortonem, to walka taka z pewnością byłaby godna WrestleManii i pomijając już nawet to, że pomiędzy Randalem i Sheamusem jakiejś za specjalnej chemii ringowej nigdy nie było, to WWE potrafi dobrze rozpisywać walki typu "face vs. face" i myślę, że wiele by tu nadrobiono pełnym dramaturgii bookingiem, gdzie Rudy robiłby za underdoga i zmagał się z "gwiazdą Ortona", aby wypełnić swe przeznaczenie. Oczywiście, wolałbym zapowiadane starcie Jericho z Punkiem, ale i takie zestawienie, nie byłoby z pewnością powodem do ronienia łez.

 

Co do Jericho, to nawet gdyby teraz wleciał na RAW na golasa i powiedział, że jest to koniec świata jakiego znamy, bo postanowił zmienić płeć i rzucić wyzwanie Kharmie na WrestleManii - i tak będzie to trąciło dla mnie gównem :twisted: Facet obiecał "wielkie pierdolnięcie" na Royal Rumble, a nic takiego nie było. Nikt nie lubi być oszukiwany. Osobiście coraz mniej mnie obchodzi, co Jericho ma nam teraz do powiedzenia. Interesowało by mnie to o niebo bardziej, gdyby do końca trzymał mordę w kubeł, a skoro już się odezwał - dotrzymał słowa i zaszokował nas czymś na Royal Rumble. A tak? Wyszło to tak, jakby WWE do końca nie miało pomysłu na rozwiązanie storyline'u z Y2J'em-Niemową i zagrało typowo na czas, żeby później, na ostatnią chwilę, coś wyciągnąć z kapelusza.

 

Nie chce się tutaj zakładać, ale wydaje mi się, że jeżeli Rhodes będzie miał walkę z bratem to dojdzie do niej na Elimination Chamber, natomiast na WM śmierdzi mi walką z Foleyem. :roll:

 

Nie masz Bonku najlepszej ręki do zakładów (Rashad vs. Davis), więc może lepiej nie :D Ale taka opcja z pewnością pasowałaby mi bardziej na WM-ce niż starcie braci. Foley, jeżeli zrobiłby formę (a ma jeszcze na to kilka miechów), byłby w stanie zmontować niezłą walkę (zwłaszcza w jakimś hardcore'owym gimmick match'u), a pokonanie go - z pewnością dałoby więcej Cody'emu niż pojechanie Goldusta. Poza tym - Mick zawsze potrafi sprawić, że rywal na jego tle wypada jeszcze lepiej, tak więc nie byłaby to aż taka zła opcja. Tym bardziej, że mieć legendę pokroju Foleya w CV, to całkiem nieźle promujące zagranie :wink:

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  101
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.01.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

A ja uważam, że wiele osób przesadza z tymi lamentami nad wygraną Sheamusa. Niektórzy buczą jakby co najmniej rozpisali tu wygraną Lawlerowi, czy innemu Primo. Facet spokojnie był na tyle wypromowany (na tle obecnych zawodników Smacka), aby wiarygodnie to zrobić. Pomijam już jego skillsy, bo dla mnie - choć na luzie kupuję jego postać - nadal są średnie, ale gość rzadko jest podkładany (a to, że ostatnio nie brał udziału w ważniejszych feudach? Co z tego? Pozycję nadal ma mocną) i jest totalnie over z publiką (pamiętacie co było w Gdańsku, gdzie Celt dostał pop porównywalny z Ortonem? W USA na galach jest podobnie).

 

Widzisz ale nie potrzebnie go zostawili w finałowej dwójce z Jericho. Wszyscy w St. Louis byli za Y2J i wygrana nad nim nie dała cheeru Rudemu. Dlatego dziwnie wyglądało że taki face jak Sheamus dostał zero popu po wygraniu RR.


  • Posty:  74
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.07.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Śmieszne jest to, że jedziecie na bladego. Jakby wygrał Y2J to by było źle bo przecież każdy się tego spodziewał a RR match było do przewidzenia jak cała gala. WWE gówno... Wygrywa Orton to narzekania, że to przez miasto i znowu on... WWE gówno... Wygrywa Cody to znowu by się odezwali ci co by gadali, że on się nie nadaje na ME takiej gali jak WM'ka.... WWE gówno. Wygrał Sheamus, jest wypromowaną niespodzianką która ma za sobą dwa title runy i spokojnie nadaje się na WM'ke to wam też źle... Ludzie...

 

Mi też jakoś się nie podoba, że to blady wygrał bo zabiło mi to momentum Jericho. Liczyłem po prostu na coś ambitniejszego, niż to co dostałem. Cóż....

Mów mi Daniel :)

  • Posty:  3
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.01.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Praktycznie nie było na czym oka zawiesić, O wiele lepsze był RR 09, 10. Danielson długo pasa i tak nie potrzyma, gdyby było 1v1 w klatce np. Henry vs Danielson, lub Show vs Danielson, to mistrz WHC byłby inny.

 

Walkę Jaśka i Kane'a przewinąłem, McIntyre i Clay'a też, bo jak zobaczyłem grubą dupę wirującą przed ekranem to mi się na wymioty zebrało.

 

Sam RR Match nie trzymał poziomu dotychczasowych RR. Wprowadzenie komentatorów( może poza Bookerem) było bez sensu, choć fajnie było zobaczyć kilku mid carderów. Cieszę się że Rudy wygrał, bo w sumie go lubię.


  • Posty:  10 346
  • Reputacja:   361
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

-Raven- napisał/a:

A ja uważam, że wiele osób przesadza z tymi lamentami nad wygraną Sheamusa. Niektórzy buczą jakby co najmniej rozpisali tu wygraną Lawlerowi, czy innemu Primo. Facet spokojnie był na tyle wypromowany (na tle obecnych zawodników Smacka), aby wiarygodnie to zrobić. Pomijam już jego skillsy, bo dla mnie - choć na luzie kupuję jego postać - nadal są średnie, ale gość rzadko jest podkładany (a to, że ostatnio nie brał udziału w ważniejszych feudach? Co z tego? Pozycję nadal ma mocną) i jest totalnie over z publiką (pamiętacie co było w Gdańsku, gdzie Celt dostał pop porównywalny z Ortonem? W USA na galach jest podobnie).

 

 

Widzisz ale nie potrzebnie go zostawili w finałowej dwójce z Jericho. Wszyscy w St. Louis byli za Y2J i wygrana nad nim nie dała cheeru Rudemu. Dlatego dziwnie wyglądało że taki face jak Sheamus dostał zero popu po wygraniu RR.

 

Jakby został z Ortonem - tym bardziej by nie dostał. Z kim miał zostać żeby była w finale dramaturgia i niepewność? Z Santino? :D Zresztą to bez znaczenia że nie dostał zbyt wielkiego cheeru, bo Rudy i tak pop będzie dostawał nadal na galach i PPV's. Jasna sprawa, że nie jest aż tak over z fanami jak starzy wyjadacze pokroju Jericho, Takera czy nawet Ortona, ale ludzie go kupują i to zdecydowanie słychać na galach.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  172
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.05.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Wydaje mi sie, ze troche przesadzacie z tym narzekaniem na to ze Jericho nie wygral. To jego promo na poprzednim RAW, w ktorym obiecal "The end of(...)" to bylo promo a la "Nazywam sie Alberto Del Rio i moim przeznaczeniem i wygram Royal Rumble.", tylko zrobione w taki sposob w jaki Jericho w tym gimmicku by to zrobil. Sama wygrana rudego jest szokiem, a majonez i tak wygral przez to ze Vince musial wydymac IWC, zeby sie czuc lepiej, ale trudno. Tylko mam problem z wyobrazeniem sobie jakiegokolwiek sensownego 1v1 o WHC z Sheamusem, wiec mam nadzieje ze na WM'ce dojdzie do jakiegos triple threata albo fatal 4 waya, bo i tak wiecej osob nie moze (albo raczej nie powinno byc) bo w koncu Elimination Chamber bedzie miesiac wczesniej.

1822912563511427a3754ee.jpg


  • Posty:  179
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.06.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Piszecie że Duggana wzieli z domu starców, może i tak ale za to jaki cheer dostał :lol:

Tak naprawdę jedynie Kharma mnie zaskoczyła na RR. W sumie mamy teraz pierwszy raz od czasów Chyny wrestlerkę o poważnych gabarytach, bo Phoenix to jeszcze nie to ( chodzi mi o mięśnie, masę ).

Z jednej strony wolałem by Jericho wygrał ale z drugiej strony byłoby to zbyt oczywiste i lepiej jak się stało.

Cola mogli sobie darować, w sumie cały ten motyw z komentatorami był dobry tylko przy Lawlerze później już denerwowało, aż w końcu bałem się że Ross nam wbiegnie.

Jedynie dobrze że Animala nie było bo podczas bodajże na RR'06 wyglądał jakby był w ciąży, a teraz to pewnie jeszcze gorzej.

Nie zmienia to faktu że było to jedno z najgorszych Royal Rumble, zero zaskoczenia oprócz Kharmy i Sheamusa. Jako że ja nie wiem czemu ale kocham spoilery xD to żadne zaskoczenie ale dla innych mogło być.


  • Posty:  226
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.01.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Moja Ocena PPV Royal Rumble 2012 : 1.5/5

WHC:

według mnie ta walka była dość nudna. Danielson wyszedł z niej zwycięsko lecz jak dla mnie jego gmmick jest zbyt mało wyrazisty.

Clay vs Drew:

nie skomentuje takiej walki bo szkoda klawiatury

Cena vs Kane:

Sama o samej walce nie ma co pisać ponieważ wg. mnie Kane w tym gmmicku nie powinien przegrywać. A to co stało się później to inna historia.

Diva's Tag Team

szczerze nie chciało mi się go oglądać bo ta dywizja w WWE po prostu "ssie"

WWE

Dolph się rozwija i to widać ale moim zdaniem nie zasługuje jeszcze na Pas WWE

Punk jest dobrym mistrzem ale sądze że straci pas na rzecz Y2J na Elimination Chamber

a ich feud potrwa do WM

co do samej walki była dość ciekawa zdecydowanie najlepszy mecz wrestlerski na RR 2012

30 osobowy Royal Rumble Mecz

przyznam szczerze takiego wyniku się nie spodziewałem myślałem raczej że wygra Jerycho lub Orton jak wiecie stało się inaczej a zwycięscą został Sheamus moim zdaniem był na to odpowiednio wypromowany

Zaskoczenia:

-powrót Kharmy

było to jedna z gorszych gal PPV jakie oglądałem WWE stać na więcej

247782758521a06569bd9f.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Grins
      Coś czuje że Kyle O'reilly miał być zwycięzcą tego turnieju, na chwilę obecną to największe szansę mają PAC, Darby, Moxley, Fletcher ale po ostatnim zwycięstwie bym widział właśnie PAC'a we finale no i Darby'ego któryś z nich mógłby zdobyc mistrzostwo. 
    • CzaQ
      Z początku myślałem, że chodzi o Króliczka z pierwszego odcinka drugiego sezonu - kiedy to nabijali się na castingu z jej waginy   Ale raczej chodzi o Hawkgirl, czyli Isabele Merced, która występuję oczywiście jako Dina w Last of Us sezonie drugim Absolutnie ładna babeczka. (W grze Dina była brzydsza ;p )
    • MattDevitto
      Podobno też gala z weekendu wyszła dobrze, choć jeszcze nie miałem czasu sam zajrzeć jak wypadła. Co ciekawe CMLL w ostatnich dniach również zebrało bardzo dobre recenzje
    • KyRenLo
      Podczas gali Worlds End 2025 odbędą się półfinały i finał turnieju Continental Classic. Dwie grupy. Złota i Niebieska w obrazku: Skład zapewni sporo bardzo, bardzo dobrych pojedynków. Trudno wskazać jednoznacznie głównego faworyta. Fletcher? Okada? Takeshita ? Zobaczymy.
    • Mr_Hardy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...