SPOJLER RR - Opinie

[skatewujo]

Ja się cieszę że możliwe że odbędzie się walka między HBK a Shanem - o niebo lepiej niż gdyby był to Vince - mozliwe że będzie to jakiś street Fight i będziemy mieć ozdóbkę Wrestlemanii 22, bo jak wiemy Shane umie walczyć co nie raz pokazaywał a w street Fightach wypada nadwyraz dobrze(jego walka na KOTR 2001 z Kurtem)

[Spinebuster]

Coś mi się wydaje że Rey będzie wkręcony w main event rosteru RAW na ME 22. Pierwsze poszlaki które mogłyby na to wskazywać to eksploatowanie przez HHH wątku z Eddiem i Chavo i chęć zemszczenia się na Reyu za wyeliminowanie z RR. Także wcześniejsze pogróżki Edge'a żeby nawet nie myślał o przeskoku na RAW. No a oprócz tego skoro Angle przejął program Batisty to logiczna byłaby jego porażka na WM 22 z Ortonem. Gdyby w to wmieszał się Rey to cały patent z "Legend Killerem" straciłby troche sens. Owszem, Rey jest starszy od Otona i siedzi w tym biznesie dłużej, ale to jeszcze nie legenda

[RVD]

Dobra panowie - Rey chyba nie będzie walczyć na WM22 o World Title, albowiem

  Pokaż ukrytą zawartość

po wczorajszym tapingu SmackDown! sprawa wygląda tak, że na WWE No Way Out 2006 dojdzie do walki o World Title Shot na Wrestlemanie 22: Randy Orton vs. Rey Mysterio, a więc Rey zapewne straci shot'a

[Bonkol]

  RVD napisał(a):

Dobra panowie - Rey chyba nie będzie walczyć na WM22 o World Title, albowiem

  Pokaż ukrytą zawartość

po wczorajszym tapingu SmackDown! sprawa wygląda tak, że na WWE No Way Out 2006 dojdzie do walki o World Title Shot na Wrestlemanie 22: Randy Orton vs. Rey Mysterio, a więc Rey zapewne straci shot'a

 

Oby się tak nie stało no jak dali mu już zwycięztwo w RR to niech dostanie tego title shota na WM 22.

 

Po pierwsze należy mu się

Po drugie po co RR skoro title shota mozna łatwo stracić przed WM

[RVD]

goldberg89 - już kilka razy w przeszłości jak dobrze pamiętam WWE zrobiło tak, że zwycięzca Royal Rumble tracił shot'a w jakieś walce przed WM. Myślę, że jeśliby Mysterio straciłby title shot'a to mógłby albo przez jakąś interwencję, albo dostałby jakiś np. interbrandowy pojedynek na WM, zwłaszcza, że ma na niej odegrać jedną z głównych ról.

[Eugene]

  J-Ro napisał(a):

Co do arsenału ciosów Boogey'a - jest większy, ale WWE tak to prowadzi. Czepiać się ich.

 

 

w tej walce wykonal ich 4

[Bonkol]

Wydaje mi się że nie powinien tracić title shota ponieważ już nigdy nie będzie miał okazji walczyć o najważniejszy pas(chociaż niczego nie można być pewnym w WWE)

Skoro jedną z głównych ról to najlepiej(dla niego) walka o pas

[-Raven-]

Tu nie chodzi o to, że Main Event WrestleManii - Kurt vs. Rey byłby kiepski, bo pewnie sama walka byłaby ekstra, ale tak na zdrowy rozum - kto uwierzy, że Vince "ośmieliłby się" zajobbować Kurta Rey'owi w ME największego PPV roku? Już tylko dla tego - walka ta będzie na maksa zasysać. Będzie jak książka, której zna się zakończenie - może być cudownie napisana, ale nigdy nie będzie trzymała w napięciu...

 

Wg mnie - Misterio nie powinien wygrać turnieju RR. To jego pushowanie jest robione "na siłę" i coraz bardziej staje się baaardzo mało wiarygodne. Oby nie postanowiono jednak zrobić na WM main eventu - one by one, bo z punktu widzenienia "wydarzenia", będzie to shit jakich mało. Uważam, że Vince nieźle przegiął pushując tak na chama Reya, a jakby mu jeszcze dał World Title'a (szanse mniejsze niż w Totku) na WrestleManii (ku pamięci Eddiego, of course ), to chyba normalnie padłbym ze śmiechu (ktoś tu wspominał o Deja Vu?)

[drvampire]

1. Cruise - najlepsza walka na gali, szybka, ciekawa, niestety były Hurricane zdobył tytuł, bez sensu, ale zgodne z jego Pushem

 

2. Walka Div - dno, każda walka bez Trish jest poniżej poziomu, a Mickey jest poniżej poziomu poziomu.

 

3. Boogyman Vs JBL - totalna porażka, JBL który wstawał po wszystkim w walkach z takerem, Eddiem i innymi przegrał po jednym ciosie. Katastrofa. Boogyman jest toalną pomyłka, choc nie największą na tej gali.

 

4. Royal Rumble - miałem złe przeczucia gdy HHH wszedł pierwszy, pogłębiły się gdy malec Rey wszedł jako 2. Całe Rumble to niewypał. Totalne zniszczenie Kane, Bigshowa, niewykorzystanie Flaira, Booker rozumiem że ma kontuzje dlatego od razu wypadł. Rey zwycięzcą, śmiechu warte. Bez urazy, Rey byłby świetnym mistrzem ... Cruiseweight.

Pokonał HHH i Ortona, super wiarygodne. Katastrofa. Dokładając do tego że walki jego są nudne jak flaki z olejem (dla mnie tak jest, mimo że wielu się nie zgodzi) włącznie z mrożacym krew w żyłach 619. Mam nadzieję, że Rey straci gdzieś prawo do walki na WM, bo inaczej cienko to widzę... Typowałem na zwycięzce ortona, mimo że na paru stronach z newsami przeczytałem przed RR że ma wygrać Rey, ale po prostu nie chciało mi się wierzyć.

 

5. Cena Vs Edge - no tu już słów zabrakło, w typerze wytypowałem Cenę bo myślałem że wygra przed DQ. A tu taka "radosna niespodzianka". Walka była słaba, choć w porównaniu z następną...

 

6. Henry Vs Angle - i jak tu nie klnąć. Czarny klocek stojący na środku ruingu i starający się coś wycisnąc z walki Angle. WWE zrobiła z Henryego takiego mocarza, że hey, Angle która pokonywał HBK, Benoit i innych meventerów, nie mógł go pokonać ani Olympic Slam ani Lockiem. To już nawet nie jest śmieszne tylko żałosne.

 

I jeszcze Taker na koniec. Powiem uczciwie. Jako marek totalny Takera. Po raz pierwszy przewinąłem wjazd aż do piorunów, wymiękam ile można. Chciałbym żeby odbył się Casket Match i ktoś pogrzebał Takera ... a następnie przybił wieko .

 

Choć z dwojga złego, jeśli miałbym oglądać rewanż Henry VS Angle to...

 

 

PYTANIE NA DZIŚ: Czy może być jeszcze gorzej ???

 

[ Dodano: 2006-01-31, 22:06 ]

  -Raven- napisał(a):

Tu nie chodzi o to, że Main Event WrestleManii - Kurt vs. Rey byłby kiepski, bo pewnie sama walka byłaby ekstra, ale tak na zdrowy rozum - kto uwierzy, że Vince "ośmieliłby się" zajobbować Kurta Rey'owi w ME największego PPV roku?

 

wcale bym się nie zdziwił, powiem więcej, wdług standardów WWE to byłaby NORMA

[kidman]

  drvampire napisał(a):

2. Walka Div - dno, każda walka bez Trish jest poniżej poziomu, a Mickey jest poniżej poziomu poziomu.

umh... nie.. mickie potrafi walczy, a ze tego nie potrafi ashley to juz nie jej wina..

daliby ja do walki z victoria to bys zobaczyl

[Bonkol]

  kidman napisał(a):

  drvampire napisał(a):

2. Walka Div - dno, każda walka bez Trish jest poniżej poziomu, a Mickey jest poniżej poziomu poziomu.

umh... nie.. mickie potrafi walczy, a ze tego nie potrafi ashley to juz nie jej wina..

daliby ja do walki z victoria to bys zobaczyl

 

Moim skromnym zdaniem walczyć potrafic tylko Trish(no i może jeszcze Lita)

 

 

  kidman napisał(a):

a molly holly? victoria? to juz nie? ech

 

Dla mnie jedynymi divami których walk nie przewijam są Trish i Lita i przy tym pozostane

Edytowane 31 Stycznia 2006 przez Bonkol

[kidman]

a molly holly? victoria? to juz nie? ech

[J-Ro]

Tylko Trish i Lita? A Victoria? Molly Holly, Jazz, Gail Kim? WWE miało zajebistą Women's Division, ale jak to oni, skutecznie ją zgnoili.

 

Co do Mickie Vs Ashley - to nie Mickie była problemem, tylko Ashley. Jeżeli ktoś naprawdę uważa, że Mickie nic nie potrafi, to powinien sprawdzić TNA z 2003 (poczynając bodajże od marca) i zobaczyć, co Mickie (Alexis Laree) sobą reprezentowała... To co widzimy teraz, to jak zwykle styl nałożony przez WWE. Mam nadzieję, że przestaną ciągle wrzucać Ashley do feud'u Trish i Mickie - dajcie tej dwójce zrobić porządną walkę...

[Bonkol]

  J-Ro napisał(a):

Tylko Trish i Lita? A Victoria? Molly Holly, Jazz, Gail Kim? WWE miało zajebistą Women's Division, ale jak to oni, skutecznie ją zgnoili.

 

Co do Mickie Vs Ashley - to nie Mickie była problemem, tylko Ashley. Jeżeli ktoś naprawdę uważa, że Mickie nic nie potrafi, to powinien sprawdzić TNA z 2003 (poczynając bodajże od marca) i zobaczyć, co Mickie (Alexis Laree) sobą reprezentowała... To co widzimy teraz, to jak zwykle styl nałożony przez WWE. Mam nadzieję, że przestaną ciągle wrzucać Ashley do feud'u Trish i Mickie - dajcie tej dwójce zrobić porządną walkę...

 

Mówiłem o tych które są obecnie w WWE A jak wszyscy wiedzą Gail Kim,Molly Holly i Jazz już tam nie ma

[evertonian]

moje wrazenia.

 

cruiserweights match - super walka, szkoda za taka krotka (choc jak na cruseirow to i tak dlugo potrwala). kolejna niespodzianka i Helms wygrywa tytul - cieszy mnie to, bo podoba mi sie nowa postac tego goscia, a zwlaszcza wejsciowka

 

jbl-boogeyman. kpina. a najwieksza dla WWE Title ktory JBL trzymal prawie rok, bedac momentami naprawde wiarygodnym mistrzem, a ta walke przegral jak najgorszy szmaciarz. boogeyman wygra kilka walk na ppv, a potem zostanie zwolniony. po co szmacic jednego z najbardziej starajacych sie wrestlerow ? (co jak co, ale poswiecenia bradshaw;owi odmowic nie mozna)

 

divas match - przecietnosc, a to jak trish odlepala 3 count to bylo zalosne

 

rr match - hmmm jesli chodzi o nieprzewidywalnosc to niezle, poziom tez nienajgorszy, ale wkurzylo mnie to ze wszyscy main eventorzy wchodzili na poczatku i byli eliminowani w jakis frajerski sposob. rey wygral, plakac nie bede, jednak tak jak innych wpienia mnie robienie szopki ze smierci Eddiego. no i ciekawe czy mysterio nie wygral rr tylko dlatego (nie martwcie sie o me wrestlemani, bo daje sobie reke uciac ze to nie bedzie one on one match.)

 

wwe championship. moglo byc choc wynik mnie bardzo zasmucil. liczylem ze wede bedzie champem conajmniej do WM. znow pojdzie heat w strone cena;y....debilizm.

 

world heavyweight championship - main event ppv tragedia. henry kreowany na jakiegos supermena (podobnie jak cena) a za 2 miechy bedzie jobberem jak big vis. kick out po 2 chair shotach....jezu...

 

nieprzewidywalnosc to glowny atut wwe w w tym roku. jeden z nielicznych, ale jak wazny!

 

[ Dodano: 2006-02-01, 00:08 ]

  RVD napisał(a):

Dobra panowie - Rey chyba nie będzie walczyć na WM22 o World Title, albowiem

  Pokaż ukrytą zawartość

po wczorajszym tapingu SmackDown! sprawa wygląda tak, że na WWE No Way Out 2006 dojdzie do walki o World Title Shot na Wrestlemanie 22: Randy Orton vs. Rey Mysterio, a więc Rey zapewne straci shot'a

 

dziekuje kurwa za spoiler.... dalbys sobie spokoj z oznaczaniem go w tak idiotyczny sposob.