Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

SPOJLER RR - Opinie


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Nie przesadzajmy. Róznica między Reyem Mysterio i Kurtem Angle nie jest na tyle duża aby nazywać to starciem Dawida z Goliatem :).

 

Tag Team Title w tej chwili to żadne wyróżnienie. Podobnie jak Cruiserweight Title, którego Mysterio mam nadzieje już nigdy nie zdobędzie. Nie wiem dlaczego WWE nie pozwoliło mu do tej pory zdobyć tytułu, który najbardziej odpowiadałby jego pozycji w federacji, czyli United States Title. Wątpię aby Mysterio zdobył World Heavyweight Title, ale w historii WWE byli już mistrzowie, których korzenie są w dywizji cruiserweight, Chris Jericho, Eddie Guerrero, a nawet Chris Benoit. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby teraz... ;).

1005187806541accfacb3d6.jpg

  • Odpowiedzi 79
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • SixKiller

    7

  • RVD

    6

  • Streetovs

    5

  • Kraven

    5

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 947
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Six bez obrazy ale jezeli Rey by zdobyl pas HW to ja juz nie ogladam WWE :!: i nie chodzi juz o umiejetnosci (bo to kazdy wie jakie ma mr. 619) ale o hmm gabaryty i ze inne osoby bardziej zasluguja na ten pas (Rey nie se wezmie US ;) )

 

PS ja bym sie nie zdziwil gdyby Kurt przegral na NWO i na WM bylby 4 way dance :lol:

Niektórzy mówią, że jestem leniwy, inni, że po prostu jestem sobą,

Niektórzy mówią, że jestem szalony i chyba zawsze taki będę.

10705701947791dc706fc5.jpg


  • Posty:  1 872
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.09.2004
  • Status:  Offline

Pierwsza sprawa: LegendKiller - do jasnej cholery to nie jest Bill Goldberg Zone Ekskluziv Media Forum itd. i tutaj nie panuje samowolka, na RM staramy sie formulowac tematy [jezeli juz maja to byc tematy, w ktorych zawarty jest spoiler] w sposob taki, aby odbiorca nie domyslil sie o co chodzi i nie probowal tego robic.. rozumiesz? "Spoiler Royal Rumble 2006" - tak ten temat powinien brzmiec, prosto i wyraznie..

 

Druga sprawa: Johnny Boy vs Edge.. no tutaj katastrofa.. Po co ten czlowiek trzymal przez 10 miesiecy Money in the Bank, skoro po 2 tygodniach trzymania WWE Title'a odbiera mu sie go na rzecz strasznej miernoty?! Pytam sie, Vince, po jaka cholere kazales mu trzymac ta walizke i kozaczyc przez tak dlugi okres czasu?

 

Trzecia sprawa: otoz podczas Royal Rumble, kiedy zobaczylem ostatnia czworke tego pojedynku juz bylem zadowolony.. Bo wiedzialem, ze kazdy z wrestlerow przebywajacych w ringu jest w stanie zrobic swietna walke w Main Evencie Wrestlemanii.. A fakt, ze wygral Rey, nie powiem, troche mnie jednak zaskoczyl, ale sadze, ze ME grupy Smackdown bedzie naprawde swietnym widowiskiem, jezeli jeszcze wlacza do tego Randy'ego, to szczerze bede na to czekal z wielka niecierpliwoscia.. Choc osobiscie wolalem, aby wygral Orton, lub RVD, to i tak jestem usatysfakcjonowany wynikiem RR..

 

Czwarta sprawa: moooja Ashley :) W ringu coraz bardziej zaczyna sie starac i umiejetnosci jej wzrastaja z walki na walke.. Ale wiadomo, ze u div walki sa na drugim planie.. i tak powinno byc :))) Ashley.. :))))


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Viruss pewnie! Ja też nie chcę żeby zdobył ten tytuł :). Moje zdanie jest podobne do Twojego, WWE powinno dać mu US Title. Natomiast napisałem, że mistrzami wagi ciężkiej byli już wrestlerzy z cruiserweightową przeszłością, dlatego ewentualny sukces Reya Mysterio nie byłby dla mnie czymś czego jeszcze nie było. Bądź co bądź mam nadzieję, że tak nie będzie.

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  933
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.06.2005
  • Status:  Offline

Dla mnie zwycięstwo Reya było przesadą, było nagięciem pewnej umownej konwencji wrestlingu do granic wytrzymałości - szczególnie że był w battle royal od samego początku.

Myślę że na to zwycięstwo nałożyło się kilka czynników:

 

- zadziałał tzw. "czynnik Johna Ceny" (proszę się nie obrażać;) - oczywiście Rey a Cena to niebo a ziemia jeśli chodzi o umiejętności, chodzi mi o to że są chodzącymi (a Rey także latającym:) maszynkami do sprzedawania merchandise'u. A kto kupuje tego nawięcej? Dzieci. Tak więc Rey ma podobnych fanów jak Cena, trafia w ten sam target.

 

- zadziałał "czynnik ś.p. Eddiego" - od czasu jego śmierci to właśnie Reya przedstawiali jako jego najlepszego przyjaciela (dedykowanie mu walk, "wzywanie" go by dał mu sił w trakcie meczu, wjazdy lowriderem); pomijam już to że równie dobrze możnaby w ten sposób pushować Chrisa Benoit, ale jest on Kanadyjczyiem, co prowadzi mnie do następnego czynnika...

 

- "czynnik Latino Heat" - wiadomo że od kilku lat najliczniejszą grupą imigrantów w USA są Meksykanie, jest to społeczność która zna wrestling (mają przecież swój własny styl "luchadore", własnych bohaterów, własne federacje) Wiadomo też że ich pozycja w USA nie jest wysoka więc co może ich spajać jak nie duma że jakiś ich ziomek zaszedł wysoko? Jest to więc perspektywiczna grupa odbiorców produktu WWE.

 

- zadziałał też czynnik "anything can happen in WWE" ;) Będzie o tym głośno, na pewno zainteresują się tym media, może przybędzie sporo nowych fanów.

 

Gali jeszcze nie widziałem, ale ciekaw jestem co teraz zrobią z Edge'm. Na jakimś zagranicznym serwisie spotkałem sie z opinią że zabranie mu teraz tytułu można porównać do zdjęcia pasa z RKO i podcięcia skrzydeł jego karierze. Szkoda gdyby tak było i w tym przypadku.

"This liver gave me an excellent additional 8 year run" - Superstar Billy Graham

156748212945e09151e9b78.jpg


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

- zadziałał też czynnik "anything can happen in WWE" Będzie o tym głośno, na pewno zainteresują się tym media, może przybędzie sporo nowych fanów.

 

Wyjąłeś mi to z ust Spinebuster :). Ponadto zgadzam się z czynnikiem pierwszym i drugim, z trzecim już niekoniecznie :).

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

ale jezeli Rey by zdobyl pas HW to ja juz nie ogladam WWE i nie chodzi juz o umiejetnosci (bo to kazdy wie jakie ma mr. 619) ale o hmm gabaryty i ze inne osoby bardziej zasluguja na ten pas

 

Nierozumiem takiego podejscia :grin:

To tylko WWE zabawa,traktowac z przymrozeniem oka :D

Ja np; wolalbym po stokroc Reya jako posiadacza Federation lub HW Champ niz Jasia Cene.

Jak by byla opcja ze rey walczy z Jasiem na WM to bede za Reyem.

Absence of War Does Not Mean Peace

3669750324873c0356f997.gif


  • Posty:  112
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2006
  • Status:  Offline

Kiedy rano przeczytałem tytuł tego tematu to wiedziałem, że stało się coś dziwnego (złego?), w połowie walki wiedziałem już co, już wtedy byłem prawie pewien, że wygra Rey. Powiem szczerze kiedys go lubiłem, ale od jakiegoś czasu działa mi na nerwy, a to zwycięstwo w RR to już totalna przesada, zwłaszcza że Rey rozpoczynał pojedynek. Zupełnie nie widzę go w walce o tytuł na Wreselmani. I jeszcze jedna uwaga co do eleminacji poszczególnych zawodników, to rzeczywiście niektórzy zostali ośmieszeni zwłaszcza Booker T, Kane i Big Show, a inni wyrośli na ludzi praktycznie nie do wyrzucenia jak Rey i HHH.

Co do walki Boogeymana i JBL to gorszej walki chyba nie widziałem i mam nadzieje, że nie zobacze.

Walka Kurta i Henrego była słaba, ale ja nie nastawiałem się na nic dobrego, więc się nie zawiodłem. Henry jak zwykle był kupą mięsa, która może wytrzymać wszystko (dwa uderzenia krzesłem w miejsce w którym inni ludzie mają głowę), a samo zakończenie walki nie przekonało mnie. Natomiast dla mnie dobrą widomością było pojawienie się Undertakera, lubię kolesia i tyle, a przy obecnej stajni Smackdown taki ktoś jest na wagę złota.

Walka Ceny i Edga była nawet nienajgorsza. I tu mam inne zdanie niż większośc z Was, otóż cieszę się, że wygrał Cena (nie jest to może najlepszy zawodnik, ale uważam, że często przesadzacie na jego temat i prześcigacie się w tym kto mu bardziej dokopie), a Edga po prostu nie znoszę i zupełnie nie pasował mi na mistrza WWE, USA czy Intercontinental Champem mógłby być spokojnie, ale mistrzem WWE w moim oczywiście subiektywnym odczuciu już nie.

 

Na plus całej gali zaliczam pojawienie się Jima Duggana, powrót RVD, Goldasta i Tatanki, ciekawy tylko jestem czy na dłużej bo tylko RVD został dodany do rodstera na stronie WWE.

Podsumowując, gdyby nie zwycięstwo Reya, a w szczególności jego przebieg to gala była by taka sobie, ale uszła by w tłoku, a tak dla mnie jest to dno. Na szczęście jestem optymistą i wierzę, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło i wszystko się jakoś sensownie poukłada.

And That's The Bottom Line Because Stone Cold Said So!!

  • Posty:  2 014
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.11.2003
  • Status:  Offline

Postanowiłem trochę wyjść z "underground'u" i oglądnąć sobie jak co roku jedno z dwóch PPV jakie wogóle oglądam z WWE (ograniczam się tylko do Royal Rumble i Wrestlemanii)....no i sobie pooglądałem do takiego stopnia, że liczyłem tylko czas do końca tego pseudo show. Tym razem WWE skopało, zwaliło RR na MAKSA! Zazwyczaj gala dobrze otwierała rok, w tym wypadku jest z goła inaczej (w tym momencie zastanawiam się poważnie czy wogóle brać się za oglądanie WM22). Za przeproszeniem, ale całe PPV to jedna wielka chujnia! Pojedynki o WWE World Heavyweight i WWE Title to jakieś nie porozumienie. Ktoś już kiedyś dobrze zauważył, że John Cena jest przykładem zapaśnika cofającego się w rozwoju (w tym momencie pytanie do Vince'a: Co ty do licha w nim widzisz???). Niestety, ale przy walce Cena vs. Edge wymiękłem (bored! nawet Edge był kiepski). Pojedynek o WWE Title Angle vs. Henry - chciałbym w tym momencie zacytować słynne powiedzenie John'a House'a "Someone Call 9-1-1!". Jedna, wielka lipa - pojedynek mierny tak jak mierny jest(był) Ultimate Warrior, pojedynek który zabija nudą. Cholera, żałowałem, że dwa dni temu mi się sesja skończyła, bo zamiast oglądania tego syfu przynajmniej bym się pouczył. Walka o WWE Cruiserweight Title - to nie TNA ani scena niezależna. Moim zdaniem kpina z cruiserweight division, która jest w WWE tylko zapchaj dziurą. Boogeyman vs. JBL - Oh My GOD! Walka świetna...bo krótka! Z tego co kiedyś widziałem, to JBL miał naprawdę dużą promocję i z mid-cardera tudzież lower-carder'a zrobili z niego wielką gwiazdę, która w końcu przez chyba 10 miesięcy nie straciła WWE Title'a, pokonując takich ludzi jak chociażby Eddie Guerrero (R.I.P) czy The Undertaker, aż tu nagle cała praca idzie na marne, bo JBL przegrywa z czerwonym pajacem, który ani śmieszny, ani fajny, ani nie sprzedaje swojego gimmicku, a do tego kompletnie bez umiejętności stricte wrestlerskich. W WWE chyba pracują cioty a nie bookerzy, writerzy itp. bo to prezentują to kpina i taki syf to mogą podawać komuś innemu. Walka kobiet - gówno jakich wcale nie mało w WWE. W końcu Royal Rumble Match - aż taki zły nie był, ale żeby do jakiś dobrych należał to nie można powiedzieć. Dla mnie osobiście są tylko dwa plusy wynikające z tego matchu: powrót RVD (który pomimo, że był w ostatniej czwórce to i tak na WM22 zostanie udupiony w walkę z Carlito Carribean Not-Cool'em, co przynajmniej z mojej perspektywy były widać podczas RR Matchu) i w zasadzie to Tatanka (sorry, ale lubie go). Rey Mysterio zwycięzcą - ja także tak typowałem, zwłaszcza, że Dave Meltzer już wcześniej coś trąbił, że prawdopodobnie wygra Mysterio i na WM22 będzie walczyć z Angle (wszak jeszcze kilka miesięcy temu było jasno mówione, że Mysterio ma walczyć w jednej z najważniejszych walk wieczora). Jednak z mojej strony to błędna decyzja. Osobiście (po cichu ale zawsze) liczyłem, że wygra RR Match albo Randy Orton, albo RVD (który dostałby push na powrót, skoro tak promowano jego powrót na RAW i SD!). Niestety, ale wieści od Dave'a okazały się prawdziwe.

 

Podsumowując - WWE "Royal Rumble 2006" to moim zdaniem kompromitacja WWE na całej linii; to najgorsze RR jakie miałem okazję widzieć; to przykład gali jakiej nie chciałbym widzieć; to w końcu prawdziwy obraz WWE, które jest cieniem siebie z przed lat i pokazuje dobitnie, że skoro jest promocją nr.1 na tym rynku, to może sobie na wszystko pozwalać (oby kiedyś nie przeliczyło się). Niestety, ale WWE nie jest już tym co kiedyś (co dobitnie pokazuje ta gala) i mnie na chwilę obecną już kompletnie nie interesuje (niech sobie ściągają The Rock'ów, Austinów, Hoganów i innych pajaców ale mnie to nie przekona).

 

Syf jakich mało...sorrki, dużo bo ostatnio wszystko co spod bandery WWE to wielki crap.

"Jesteś niebem obserwującym chmury. A wydarzenia, ludzie, sytuacje, to obłoki, które po nim przepływają. Tylko przepływają. Dlatego nie próbuj ich zatrzymać, bo na pewno odpłyną wcześniej, czy później. Gdy przytrafia Ci się coś pięknego albo bolesnego, powinieneś zrobić krok, odstąpić od siebie i popatrzeć z dystansu. Ludzie, których kochasz, to właśnie takie chmury. Są na Twoim niebie dłużej lub krócej, ale nigdy na zawsze"

  • Posty:  453
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Hmm... Tak czytam te wasze komentarze i dziwię się, jak według niektórych, wiele zależy od samych wrestlerów. No ale od początku (uwaga, będzie sporo czytania):

 

Cruiserweight match: Jak na walkę, która na samym początku miała zero popu, to całkiem się ładnie rozkręciła - nie mam pojęcia, dlaczego postawiłem na Kash'a, zapomniałem o tej jego kontuzji, hell, mówi się trudno... Danie pasa Helms'owi uważam za ciekawe rozwiązanie - bo o ile przy innych pasach lepiej wygląda "pościg" heel'a za face'm, to w tej dywizji o wiele lepiej wychodzi to na odwrót, więc Helms z pasem = that's cool (ale po co go jobbowaliście na NYR, hę?).

 

Mickie Vs Ashley: Hey Mickie, you're so fine, you're so fine you blow my mind... Ale z Ashley nie było szans zrobić dobrej walki - chociaż może wina leży po obu stronach, bo "freestyle bow & arrow", jak to ładnie nazwał Styles (best. play by play. ever.) wyglądał tragicznie. Nie mam pojęcia, dlaczego w przeciwieństwie do walk na Raw, dziewczyny musiały poprowadzić tak "uziemioną" walkę - dziwne - bo i Mickie i Ashley mają w swoim arsenale trochę high-flying'u... O ile rozumiem heel'owy styl Mickie (bo ten pieprzony turn zbliża się, mam nadzieję, dużymi krokami), to nie rozumiem stylu Ashley... Pomijam już fakt, że Massaro nie potrafi biegać. Zupełnie. Zero biegania. Trucht, co najwyżej... Mam cichą nadzieję, że WWE zamierza wreszcie przeprowadzić turn Mickie, bo nie mam ochoty oglądać powtórek takiej walki. No i lubię Mickie.

 

JBL Vs Boogeyman: Ok. Tu zgłupiałem. Komu podpadł Bradshaw, że został zmieciony w dwuminutowym squash'u (cholera, to nawet nie był squash)? Podoba mi się gimmick Boogeyman'a, jest sprytnie prowadzony - dawno nie było tak porządnie prowadzonego gimmicku. Fakt że typowy "cartoon character", ale taka już domena SmackDown, ale "karmienie" go JBL'em to troche dziwna sprawa. No cóz, niezbadane są wyroki WWE... Co do arsenału ciosów Boogey'a - jest większy, ale WWE tak to prowadzi. Czepiać się ich.

 

Rumble: O ile zgadzam się, że niektóre eliminacje tylko zaszkodziły (chociażby Booker T, ale może Rumble to nie najlepsza walka do powrotu po kontuzji, vide RVD, ale o nim później), to sam Rumble i jego wynik satysfakcjonuje mnie w 100%... Jeżeli ktoś nie widział tego, że Rey jest push'owany na sam szczyt, to bardzo mi przykro. Niektórych może denerwować fakt, że dzieje się to "dzięki" śmierci Eddie'go, ale powinniście być przyzwyczajeni do tego, że WWE potrafi wykorzystać każdą okazję. Nawet taką. Sam temat śmierci w końcu im niestraszny (Katie Vick, anyone?). Wyjechanie lowrider'em też mnie nie zdziwiło - słyszeliście ten pop? Ja słyszałem. Vince pewnie też... Zastanawiam się też, co tak bardzo wam nie pasuje w Rey'u, jako mistrzu? Większości z was, jak zauważyłem wzrost i waga - obejrzyjcie jeszcze raz początek Rumble, kiedy Rey koncentruje się na pozbawieniu Huntera tej właśnie przewagi - wiarygodne? Bo dla mnie bardzo... No i jeszcze jedno - nie jest powiedziane, że Rey będzie miał długi run (może nie będzie go miał w ogóle, ale o tym za sekundkę) - wystarczą 32 dni, żeby nagrodzić go za robotę, jaką wykonuje (a wykonuje ją dobrze, tako rzecze widownia WWE)... Dlaczego akurat 32 dni? Może dlatego, że kiedyś pewna osoba też tyle trzymała ten pas... I też była to swego rodzaju nagroda za dobrze wykonywaną robotę - nie wiadomo o kim mówie? Foley... Wspomniałem o tym, że Rey może się nie doczekać walki na Manii - już tłumaczę (i uwaga, teraz możliwy SPOILER, więc wrażliwi niech patrzą w inną stronę) - wg. Dave'a Meltzera, Rey w jakiś sposób zostanie pozbawiony swojego shot'u, a jego miejsce zajmie Orton. Cieszycie się? Bo ja nie - oznacza to, że już nawet Rumble traci na swojej magii - w końcu tak się już przyjeło (road to Wrestlemania, damnit), wygrywasz Rumble, walczysz na Manii... A po takim numerze Rumble bedzię poprostu kolejną galą PPV. Oby Meltzer się mylił... Miały być wrażenia z Rumble, wyszła obrona Rey'a, sue my ass - już wracam do podstawowego tematu: RVD - jeżeli jego spieprzone spoty podczas Rumble to wskazówka na przyszłość, to ja bardzo dziękuje... Goldust - norma - gdzie Dusty, tam Dustin... Tatanka - schudł, dawał radę, nadal mu markuję...

 

Cena Vs Edge: Angle - wynajął "sędziego", żeby mieć ustawione walki; zerwał swoje olimpijskie medale i wyzywał żołnierzy; "zmusił" Bischoffa, by ten cenzurował publiczność... Ale nie był wystarczająco dobrym heel'em? TS, Vinnie, TS. Zamiast tego, dostaliśmy cipowatego Edge'a, który prawie nie dał sobie rady z Ceną, kiedy ten ledwo stał po Elimination Chamber... Świetne, naprawde świetne. Nie wiem ile płaci Vince swojemu "creative team", ale musi płacić im więcej za tak cudowne pomysły. Jeżeli to miało zdjąć "X-Pac heat" z Ceny, to raczej wypaliło im prosto w twarz... Jeszcze nie obejrzałem Raw (zaraz się za to zabiorę), ale jeżeli nie usłyszę sporej dawki heat'u przy wejściu Ceny, to będe, kurwa, zdziwiony. Pomijam już fakt samego entrance'u Ceny, który dał mi już wiele do myślenia - jak na "ścigającego" pas face'a, to był troche zbyt wesoły, nie? Szkoda Edge'a (mimo tego, że większa z niego cipa, niż z Lity), bo nie dosyć, że stracił pas, to nie był nawet "transitional champ", bo stracił go spowrotem na rzecz Ceny. Ponownie odwołam się do Meltzera - ten wynik nie spodobał się także pracownikom WWE, a to już coś mówi - no ale nie martwcie się (SPOILER) już Triple H sobie poradzi z Ceną na Wrestlemanii (aww fuck nah)! Słowo na temat Ceny i jego zasobu ciosów - ponownie, to nie wina słabych zdolności Ceny - to rozkaz odgórny z WWE - nie wiem dlaczego, ale ktokolwiek z OVW pojawia się wreszcie w WWE, to natychmiast jest albo wsadzany w idiotyczny gimmick (Nick Dinsmore w roli Eugene; Conway; Spirit Squad), albo "kastruje się" jego zdolności (Cena, podobno Carlito)... Nie wierzycie? Nick Dinsmore (przed WWE) - 9-krotny OVW Heavyweight Champion; 11-krotny OVW Southern Tag Team Champion; HWA Heavyweight Champion; MCW North American Tag Team Champion - ładna statystyka, nie? Co robi w WWE? Siedzi w gimmicku, który od paru ładnych miesięcy jest już zupełnie niepotrzebny... Spirit Squad (cheerleaderzy z Raw i Rumble), a dokładnie Ken Doane (OVW Television Champion), Johnny Jeter (2-krotny OVW Heavyweight Champion; OVW Southern Tag Team Champion) i Mike Mondo (NYWC Heavyweight Champion)... Co robią w WWE? Sami widzicie... Aż strach pomyśleć co sie stanie z CM Punk'iem (o ile cokolwiek się stanie, bo jak narazie to sie nie zanosi).

 

Angle Vs Henry (tudzież Maszynka Do Kontuzjowania): Nikt... Powtarzam - NIKT... Nikt nie zrobi dobrej walki z Henry'm... Przypuszczam, że worek cementu lepiej by wypadł w pojedynku z Angle'm... I w sumie tyle mam do powiedzenia... A nie - jeszcze coś - niech ktoś powie Taker'owi, że jego "mam ochotę na jakiś feud, pojawie się znowu na ringu i kogoś zeszmacę" coraz bardziej działa mi na nerwy. Pierdol się Taker, twój J-Ro.

 

Dwie ostatnie walki nie powinny być main eventami. Rumble powinno nim być.

 

EDIT: Coś mi się jeszcze przypomniało, Angle, IMHO, nie jest face'm - bardziej pachnie tweener'em, przez co jego strategia z narożnikiem i krzesłem nie powinna tak niektórych kłuć w oczy... Teraz to już chyba wszystko. Jestem gotów bronić Mysterio jako przyszłego mistrza, so fear me, bitchez.

 

EDIT V2: Wracając jeszcze do tematu Rey'a... To nie jest zwykły cruiser. To jest cruiser, który przez ostatnie lata jest podporą tej dywizji. Zasługuje na taki push... Eddie Guerrero też był cruiserem... I Benoit... I Jericho...

2097541974d29f370d001a.jpg


  • Posty:  112
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2006
  • Status:  Offline

J-Ro opisałeś całkiem możliwe rozwiązania odnośnie Reya. Ja osobiście (mimo, iż nie podoba mi się za bardzo push Reya) wolę to rozwiązanie 32 dniowe, niż rozwiązanie wg. Dave'a Meltzera, gdyż to oznaczało by utratę jakiegokolwiek sensu RR.
And That's The Bottom Line Because Stone Cold Said So!!

  • Posty:  890
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Six - Jericho, Guerrero czy Benoit faktycznie mają swoje korzenie w dywizji cruiserweight, ale chyba przyznasz, że Rey (nawet jakby go dziesięciokrotnie poszerzyli i napompowali) zawsze będzie wyglądał jak wrestler wagi lekkiej. Taka jest prawda. Lubię Rey'a i go szanuję, ale jego wygrana do mnie nie przemawia, a całe to wplątywanie czuwającego nad Rey'em Eddiego jest bardzo niesmaczne. No, ale wiadomo przecież: polityka McMahona = zarobić jak najwięcej kasy jakimkolwiek kosztem...

 

O wygranej Ceny było praktycznie wiadomo juz od NYR no i niestety wszystko się potwierdziło. Super, mistrz z kosmosu i jego gówniany pas rodem z piaskownicy wracają na pierwszy plan... Nie pozostaje nic innego jak wspomaganie się przewijaniem podczas oglądania ;) Wynalazków pokroju Ceny jest niestety więcej, ale przemilczmy ten fakt ;)

 

Zobaczymy jak się główne feudy na WM rozwiną, ale faktycznie moim zdaniem w tej chwili najlepszym wyjściem byłby three way main event z udziałem własnie Rey'a.


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

J-Ro: trudno nie zgodzić się z tym co napisałeś, ze wiele zależy od WWE, ale nie możemy pominąć kwestii samych wrestlerów. Moim zdaniem Boogeyman nie zaskoczy nas niczym. Wydaje mi się, że ten dwuminutowy squash był proporcjonalny do jego gimmicku i umiejętności. W dłuższej walce prawdopodobnie nie dałby sobie rady. Być może się mylę, czas pokaże. Żałuję, że na pozarcie rzucono mu JBL.

 

Jeżeli Rey Mysterio nie wystąpi w main evencie WrestleManii to się zdenerwuje. Podkreślam raz jeszcze, że nie chcę aby zdobył ten tytuł, nie widzę go w roli mistrza wagi ciężkiej, ale powinien wystąpić w tym cholernym main evencie, bo wygrał Royal Rumble i zasługuje na to. Boje się tylko, że przepowiednie Meltzera mogą się sprawdzić, bo znane są przypadki z przeszłości, w których zwycięzcy Royal Rumble nie występowali w main evencie WrestleManii, a poza tym anything can happen in WWE. Mam nadzieję, że teraz tak się nie stanie. Chciałbym aby WWE poszło tą drogą, którą wskazał SPoP, czyli Three Way Dance - Kurt Angle vs. Rey Mysterio vs. Randy Orton.

 

Zastanawiam się też, co tak bardzo wam nie pasuje w Rey'u, jako mistrzu? Większości z was, jak zauważyłem wzrost i waga - obejrzyjcie jeszcze raz początek Rumble, kiedy Rey koncentruje się na pozbawieniu Huntera tej właśnie przewagi - wiarygodne?

 

W moich oczach wiarygodne jest to, że Mysterio jako wrestler mniejszy od Triple H bardzo się staral stwarzać wrażenie równorzędnego przeciwnika. Na taki zabieg można sobie pozwolić podczas Royal Rumble, ale co dalej? Wrestlerzy w dywizji heavyweight również dzielą się na mniejszych i większych, co będzie kiedy Mysterio jako mistrz świata stanie naprzeciwko reprezntanta tej drugiej grupy jak Big Show czy JBL w walce, w której można wygrać przez pinfall czy submission? Nie wiem jak Ty, ale ja nie kupilbym czystego zwycięstwa. Widzę tutaj pewną analogię do WCW, gdzie Mysterio po stracie maski otrzymał duży push. Wtedy pokonał m.in. Kevina Nasha, ale to nie było czyste zwycięstwo, to było zwycięstwo przez roll-up. I nie widzę innej drogi aby Mysterio uporał się z wymienionymi przeze mnie kolosami WWE, ale z drugiej strony co to za mistrz co wygrywa przez roll-up? Bo przecież to nie bylaby jedna walka, ale dwie lub więcej. Zgadzam się jednak ze stwirdzeniem, że to nie jest zwykły cruiser. Tylko w moim odczuciu on jest za dobry na Cruiserweight Title, a za słaby na World Heavyweight Title. Dlaczego WWE do teraz nie pozwoliło mu zdobyć United States Title?

 

Pomijam już fakt samego entrance'u Ceny, który dał mi już wiele do myślenia - jak na "ścigającego" pas face'a, to był troche zbyt wesoły, nie?

 

No właśnie, a pamiętasz jaki był smutny podczasswojego entrance'u na New Year's Revolution? Najlepiej przewijać jego wejścia. Niczego poza jego brzydkim entrance themem i chantami "Cena Sucks" nie stracę.

 

[ Dodano: 2006-01-31, 15:14 ]

fh316: przyznaję, tamtych wrestlerów podałem tylko dla przykładu, nie brałem pod uwagę warunków fizycznych :). Kiedy przeczytasz ten post na pewno dowiesz sie jakie jest moje stanowisko w tej sytuacji :).

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  84
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.12.2005
  • Status:  Offline

ja sie nie bede rozpisywal, bo nic nowego raczej nie powiem, ale powiem tyle, ze widze, iz czesc ludzi ma podejscie podobne do vince'a - rey sie nie nadaje bo jest za maly. No na milosc Boska.. owszem, jest maly, spoko, ale jest bardzo "over", zbiera swietny pop i robi swietne walki, a chyba o to nam chodzi, nieprawdaz? PPV generalnie o dupe potluc, cruiserzy spoko, nawet odrobina high spotow byla, walka ok. Ashley powinn sie isc jeszcze duuzo nauczyc.. cena / edge - wiadomo, padaka. angle / henry - jeszcze gorzej, fajnie ze ta beka gowna przyjela przynajmniej te chairshoty jakos normalnie. tyle ode mnie:)

p.s.

nie zapominajmy rowniez, ze wygrana ceny poprzez to jego stfu to kolejny "policzek" dla edge'a

Edytowane przez kidman

1061852160468e7b1c0a24c.jpg


  • Posty:  789
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.09.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Nawet jesli Rey nie dotrwałby do WM w roli ewentualnego mistrza, najlepiej chyba bylo by aby pojawil sie tam na 3-way tańcu:). to by spielo klamrą całą tą szopke (niestety) z wykorzystywaniem Eddiego :(. A. napisal ktos ze WWE robi ukłon w strone meksykanskiej czesci publicznosci. to w sumie niewielkie odkrycie bo przeciez zo PPV mamy hiszpanski stolik komentatorski :twisted:. Ogólnie czekam na HeelTurn Mickey James (przy jej twarzy odżywają wspomnienia :) ). oraz Johna Price .... Ceny .... w sensie :). I osobiscie uwazam ze dla Ceny lepsza by byla jakas wariacja Dragon Sleppera niż STFU.

"Plaga dysleksji wśród mlodzieży, jest tylko, uprawomocnioną lekarskim stemplem, plagą lenistwa umysłowego"

 

"Kwestię wolności w internecie można włożyć Ad ACTA" - 25 January 2012

 

Now Heaven Has Some LATINO HEAT

1326192738437791faa06bf.gif

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 039 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 710 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Haha
      • 107 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 597 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 893 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • GGGGG9707
      Czyli mamy dalej oglądać LA Knight / Drew McIntyre co zaczęło się jeszcze przed Royal Rumble ? To ja chyba podziękuję za dalsze oglądanie 😅
    • MattDevitto
      Podobno Alexa może się też pojawić, bo ma być na backu...
    • MattDevitto
      Ospreay 2.0 odblokował się w New Japan
    • MattDevitto
    • CzaQ
      To i ja się podzielę przewidywaniami, bo gala już jutro (albo się odbyła faktycznie te 4 dni temu i Jeffo z Mattem robią mnie w chuja  ).   Niewidzialny (c) vs. aRKOdiusz Tańcula Kolega wyżej przedstawił typy bukmacherskie, ale jak dla mnie... na bank wygra Orton. Nie, nie zdobędzie tytułu - po prostu dojdzie do DQ.  Cena zacznie heelować i pokaże dalej część swojego gimmicku "psujemy wrestling" i po prostu coś odwali i zachowa tytuł, a karawana jedzie dalej.  Najgorsze jest to, że walka Joshuy z Blondasem była mizerna - można rzecz, że chyba wiek dopadł Jasia, więc skoro z takim ringowym tuzem jak Homelander nie złapał flow i nie zrobił dobrego pojedynku to tym bardziej ze średnim Randallkiem nic ciekawego nie zrobi mimo tego, że znają się jak łyse konie. W końcu walczyli już 2137 razy.  TYP : RANDY ORTON   Lyra Valkyria (c) vs. Becky Lynch: Beczka wraca, teraz heeluje. Nie wiem ile seksowna Liryczna ma już pas, ale Linczowa nie wróciła żeby go nie zdobyć. Ba, pewnie będzie chciała zaliczyć wszystkie nowe pasy kobiet, a ten jest pierwszy z nowych w jej zasięgu.  TYP : BECKY (swoją drogą fajny film, szkoda, że dwójkę skopcili)   Pat McAfee vs. Gunther: Mogą zaskoczyć. Pat zadziwiająco dobrze odnajduje się w ringu, a Walter to Walt... Gunther Może wyjść przyjemne widowisko. Tyle, że z pierwszym zdaniem, że mogą zaskoczyć miałem na myśli też wynik. Wygrana antywirusa to głupota, ale to je WWE tego nie pomalujesz - nie takie rzeczy się odwalały, a Guntha może pójść w dalszą frustrację. Więc albo to będzie zaskok albo squash w wykonaniu akwarelisty. Na szczęście w komentatorce jest jeszcze niepokonany Michael Cole, który może pomścić kolegę po fachu TYP : KIJ WIE   Jacob Fatu (c) vs. LA Knight vs. Damian Priest vs. Drew McIntyre: Grubas jest zbyt świeżym mistrzem żeby to przegrać. Jedynie może mu przeszkodzić zazdrosny Sikacz, ale to byłaby za gruba sprawa na zwykły Backlash. Myślę, że spokojnie to ugra Jakubek jednak zawsze istnieje procent szansy na zmianę mistrza. Dojdzie do roszad po tej gali z feudami.  Mamy 2 face'ów i 2 heeli, więc naturalnie gdzieś się poprztykają i Rycerz zajmie się Księdzem bądź DREWnianym, a da majstrowi spokój. Bardziej pasuje mi tu zestawienie Fatu/Drew choć obaj są heelami jednak bez sensu byłoby dawać title shota Biskupowi po przegranej na WM.  Co do walki - spoko. 4 chłopa o różnej jakości ringowej, ale chaos zasłoni braki oraz dostarczy rozrywki. Nie zapominajmy, że to NO DQ.  TYP : JAKUB GRUBASU     Dominik Mysterio (c) vs. Penta: Podobna sytuacja jak w walce wyżej. Świeży mistrz i zazdrosny kolega ze stajni. Czy tu będzie inaczej? Penta nadaje się na mistrza, ale chyba za wcześnie. Jednak walka powinna wyjść git.    0 hajpu, więc można tylko pozytywnie się rozczarować  Udanej gali  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...