Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Charyzmatycznym Okiem Weterana #4 - Pusta Pińata, czyli Meks


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Charyzmatycznym Okiem Weterana #4 - Pusta Pińata, czyli Meksykańska Botchamania

Autor : N!KO


Kolejne wydanie Haryzmatycznego Oka Weterana! Dzienki waszym głosą pżywiało do mnie Meksykańską sęsacje! Dla wszystkich zastanawiających się nie mam wielkich problemów z ortografią, ale jeśli można notorycznie botchować między linami, to i ja zdecydowanie mogę walnąć kilka baboli w tekście…

 

15-letni Dr. Karonte

 

Luis Ignascio Urive Alvirde przyszedł na świat w grudniu 1982 roku. Od poczęcia był skazany na tą formę rozrywki, gdyż cała familia siedziała w wrestlingu. Bratanek bookera CMLL Tony’ego Salazara, brat Astro Boya, Argosa i Argenisa, oraz syn Manuela Almanzy, który walczył pod przydomkiem Dr. Karonte. To właśnie po ojcu odziedziczył swój pierwszy ringname. Najbliżsi zadbali o odpowiedni trening i rzucili młokosa na głęboką wodę już w kwietniu 1998 roku. Przyznam, że nie często się zdarza, by ktoś zac...


... przeczytaj wiecej na stronie Attitude : http://www.attitude.pl/charyzmatycznym-okiem-weterana-4-pusta-pinata-czyli-meksykanska-botchamania.html
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27319-charyzmatycznym-okiem-weterana-4-pusta-pi%C5%84ata-czyli-meks/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 8
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • N!KO

    2

  • Ghostwriter

    2

  • MJ

    1

  • Catarax

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 660
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.04.2011
  • Status:  Offline

Haryzmatycznego
Dzienk
głosą pżywiało
sęsacje!

 

Już się przestraszyłem' date=' że Ty tak na poważnie..

 

Sin Carę polubiłem, pomyślałem sobie, że to ten stres/trema, walczyć przed tak wielką publiką, że to zaraz minie, po miesiącu, ale dlaczego ciągle lecą botche ? Tego zrozumieć nie mogę, nie mniej ciągle go bardzo lubię i wierzę, że w WWE osiągnie dużo.. Baaardzo dużo i nie będzie zapamiętany jako GŁÓWNY BOHATER BOTCHAMANII.

 

Chciałbym, żeby WWE zmieniło go na Mistico, chociaż dali mu tamten strój, gdyż maska Mistico według mnie jest niesamowita, o wiele lepsza i bardziej pasuje do małego latającego. Historia samego Luisa także jest interesujące, cała rodzina w wrestlingu, tam to widać, że traktują to jak religię.

 

PS. Jak czytałem te nazwiska/ring name'y to o mało głowa mnie nie rozbolała

 

Dobra robota [b']N!KO[/b], napisałeś, że forumowicze mogą pisać propozycję zawodników, których byś "opisał", a więc ja jestem za moim ulubionym wrestlerze, o którym bym się chętnie dużo dowiedział "od Ciebie" - Chris Jericho


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Opowieści o świeżych nabytkach w WWE jakoś mnie nie rajcują. Zatem gdyby N!KO nawet stanął na głowie to nie ostrzyłbym sobie zębów na artykuł o podobnej tematyce. Chociaż oczywiście fajnie, że chciało mu się napisać i przybliżyć postać Sin Cary (w końcu użytkownicy tego chcieli). W każdej chyba historii znajdą się jakiejś ciekawostki i tak było tym razem. A Chris Jericho to zdecydowanie ciekawsza propozycja niż Cara.

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

A Chris Jericho to zdecydowanie ciekawsza propozycja niż Cara.

 

Chris Jericho to juz nie propozycja. Chris Jericho to wyzwanie. Nie wiem, czy obecny zapal - slabnacy z kazdym dniem, jesli chodzi o COW i AM - mi pozwoli na podjecie czegos takiego. Nie chcialbym popsuc tej ciekawej historii, choc od razu widze przed oczami kilka rozdzialow (jak chociazby koncowka przygody z WCW). Na razie odsylam do Tlumaczenia SixKillera.

Propozycje zapisuje w glowie, wiec na pewno bede pamietal o nim, jak i o Stingu. Problem w tym, ze ani jeden, ani drugi (prawdopodobnie) nie bedzie "na tapecie" CoW #5. Ja juz decyzje podjalem, ale pisac nie zaczalem, wiec ewentualna zmiana jest jeszcze mozliwa.


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Chris Jericho to wyzwanie.

 

Zgadza się. Bo to jeden z tych wrestlerów, o których należałoby napisać książkę, a nie artykuł "życie w pigułce". Zawsze można skupić się na jakimś etapie kariery Y2J. W ogóle lepiej pisz o tym na co masz ochotę, a nie to, czego chcą inni. Kogoś jeszcze poniesie fantazja i będziesz niedługo pisał o Hornswogglu. :)


  • Posty:  359
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.09.2011
  • Status:  Offline

Jak można prosić to chciałbym by następne wydanie było z Raven'em. Co jak co ale jego historia jest ciekawa (na 100%).

  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

W propozycjach na temat, sam podałem Sin Carę i nie jestem zawiedziony tym co przeczytałem. Była historia jego kariery, to jak wszedł do WWE, a potem opis już tego co teraz oraz sprawa Hunico.

Wiedziałem, że Hunico także nosił ring name Mistico, ale nie wiedziałem, że to wszystko skończyło się aż w sądzie.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Mr_Hardy
      Niezbyt dobrze się dzisiaj czuję i obejrzenie Collision zajęło mi z pół dnia. Ogólnie solidna tygodniówka, dobre walki, fajne proma Hangmana i Danielsa. Ciekawe, co będzie dalej z House of Black. Walka Mariah z Harley taka zwykła, bez fajerwerków, ale uczta dla oczu była 😉. Na koniec dostaliśmy klasyczny, fajny brawl. Szczerze, to nie mogę się doczekać, aż Moxley straci pas, lecz Hobbs mu go nie odbierze. Nie ma na to szans, za cienki na ten pas jest. Jakoś mi ta jego grupa Moxa nie przypada do gustu. Ciekawe, kiedy Christian wykorzysta swój kontrakt. Specjalny odcinek Dynamite zapowiada się bardzo dobrze.
    • HeymanGuy
      Zostałem wywołany, więc nie pozostanę dłużny. Czuję, że 2025 będzie kozackim rokiem w wrestlingu, więc opowiem Wam, jakie i dlaczego te federacje są warte uwagi według mnie i czego się po nich spodziewam. WWE - Król wciąż na tronie, bo kto inny? WWE to klasyk. Love them or hate them, ale oni zawsze mają coś, co przyciągnie. Storytelling, oprawa, ogrom gwiazd – to ich gra, są pionierem jakby nie było. W 2025 spodziewam się, że Triple H dalej będzie pchał kreatywność na wyższy poziom, może więcej pozytywnych zaskoczeń niż w roku minionym. Bloodline to pewnie już przeszłość, ale kto wie? Chętnie bym zobaczył rozrost Jacoba Fatu, bo imo zjada Solo bez gryzienia. Może Cody straci pas na kogoś bardziej perspektywistycznego, albo Gunther zostanie naprawdę topowym heelem bez ustępowania komukolwiek z Bloodline Main Eventów? A może Logan Paul zdobędzie główny tytuł (kontrowersje = $$$). Dlaczego oglądać?: Premium Live Eventy oddawały w zeszłym roku, w tym myślę, że nie będzie inaczej – WrestleMania, Royal Rumble, Summerslam – każda gala ma swój vibe i uważam, że każda z tych odsłon będzie lepsza niż rok temu m.in. Raw i SmackDown? Zależy od tygodnia, ale zawsze coś się znajdzie. NXT? Tu nie widzę jakichś większych sukcesów na 25, ale kto wie? TNA - Powrót Legendy?  TNA to taki feniks wrestlingu – upada, wstaje i znowu robi zamieszanie, choć z mainstreamu to oni dawno wypadli. Gdzieś z rok temu wrócili do nazwy TNA, co we mnie wzbudza nostalgię jako fana z dawnych lat. Zawsze mają świetny mix talentów – młodych kotów i legend, które nadal mają „to coś”. 2025? Liczę na więcej szalonych walk i hardkorowych feudów, które kiedyś były ich znakiem rozpoznawczym. Mają zupełnie inny vibe niż mainstream. Jak jesteś zmęczony „grzaniem merchu” w WWE, to tutaj znajdziesz coś bardziej surowego. Mam nadzieję, że w końcu postawią na tego Hendry'ego, bo w końcu WWE go zawinie i ciężko będzie im o kogoś bardziej over, bo Nemeth to niestety nie jest tym DZ co 10-15 lat temu się zapowiadał.  ROH - Old School w New Schoolu - Czas na przełom ROH znowu złapało wiatr w żagle, głównie dzięki Tony'emu Khanowi, który może i chce, ale nie bardzo potrafi. Ktoś słusznie zauważył, że on chyba chciałby załatwić im deal, którego nie jest w stanie się załatwić dla produktu pobocznego. W 2025 roku pewnie zobaczymy jeszcze więcej crossoverów z AEW. ROH to taka mekka dla fanów technicznego wrestlingu – jak ktoś robi 5-gwiazdkowe walki, to pewnie pierwsze kroki stawiał w Ringu Honoru. Kibicuję im jak co roku, żeby dostali większą widownię, bo zasługują na to jak mało kto. Wrestling w najczystszej formie. Tam się nie liczy show, tylko jakość walk. Jak lubicie techniczne klasyki, to jest to Wasz dom. I tak nie skończyli tak źle, bo pamiętamy jak ledwo zipali podczas i po pandemii. Przed też nie było kolorowo. Wierzę, że przyjdzie ich moment. AEW - Dom szaleństwa i kontrowersji AEW to nadal najbardziej nieprzewidywalna federacja na świecie, bo kto by się spodziewał, że wskoczy Moxley w środku roku i dostanie pas na tacy? W 2025 roku liczę na jeszcze większe gale i może jakieś epickie feudy (Przede wszystkim jakieś lepsze, większe debiuty, bo Lashley i Cope to chyba nie jest to na co liczyliśmy). Tony Khan czasem przesadza z bookingiem, ale dynamika w ringu i świeżość, jaką daje AEW, to coś, czego nie znajdziesz nigdzie indziej. AEW to mix szaleństwa i emocji. Dynamite to co tydzień rollercoaster, Collision dodaje jeszcze więcej. Jak lubicie wrestling z dawką chaosu, to tu znajdziecie swoje miejsce. NJPW – Wrestling dla koneserów A teraz coś z zupełnie innej beczki. NJPW to taki odpowiednik Champions League. Tam nie ma żartów – storytelling w ringu, długie walki na najwyższym poziomie i feudy, które rozwijają się miesiącami, a nawet latami. Wrestle Kingdom było prawdziwym świętem wrestlingu. W 2025 życzyłbym New Japan powrotu Okady, bo szczerze? Tam gdzie jest teraz, nie spełnia roli jaką powinien. Jak dla mnie nie powinien odchodzić w ogóle z Japonii, ale nie mam na to wpływu żadnego xD Szykujemy popcorn, siadamy wygodnie i zobaczymy, co mi sprezentuje każda z tych fedek. 
    • MattDevitto
      Odświeżam temat, bo ostatnio spory ruch na forum, więc może ktoś jeszcze dołączy ze swoimi przemyśleniami. Szczerze to najbardziej jestem ciekawy @ HeymanGuy  jak to u Ciebie wygląda, bo ty znajdujesz czas nawet na ROH U mnie na ten moment wygląda to tak, ale sytuacja jest dynamiczna - WWE - ppv's + raz na jakiś czas tygodniówka, NXT, - New Japan/Stardom/Marigold - wybrane gale. W tamtym roku starałem się oglądać praktycznie wszystko z NJPW, aż musiałem sobie ostatnio zrobić przerwę i nie wiem kiedy ponownie do tego wrócę.  - no i retro przy którym bawię się najlepiej. W końcu chcę obejrzeć całe LU, teraz jeszcze doszedł kanał Vault, więc jest co oglądać. - oprócz powyższych to już raczej pojedyncze rzeczy by się pośmiać czy zobaczyć coś ciekawego W ciągu roku z różnych względów pewnie będę zaniedbywał niektóre fedki, bo tak to już jest, że wrs z roku na rok przechodzi na dalszy plan....
    • MattDevitto
      Kiedyś Taazy gadał, że nie musi chodzić na treningi, bo patrzy jak inni wykonują jakieś akcje i jedynie powtarza Pasuje idealnie.
    • Grins
      O podbijam, on nie jest już do niczego potrzebny, doszczętnie zakopali charakter Final Boss'a, tak spierdolić koncertową postać to tylko WWE potrafi, teraz już Rock nie jest do niczego potrzebny na tych tygodniówkach bo zabiera tylko czas antenowy innym zawodnikom. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...