Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

In the Pit with Piper: WrestleMania I, czyli jak Piper podpi


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 820
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Linux

In the Pit with Piper: WrestleMania I, czyli jak Piper podpisał kontrakt z WWF

Autor : VercynGetorix


Z okazji 10 urodzin Attitude przygotowałem tłumaczenie rozdziału autobiografii Hot Roda, czyli Roddy'ego Pipera - "In the Pit with Piper". W przetłumaczonym przeze mnie rozdziale Rowdy opowiada o przygotowaniach do WrestleManii I, o jego walce z Hoganem i Mr. T. (B.A. Baracus z Drużyna A) oraz o sposobie, w jaki doszło do podpisania przez niego kontraktu z WWF, który wcześniej tak często odrzucał.

 

Po raz kolejny Vince McMahon Jr. wszedł na nowy grunt wraz z Cyndi Lauper i Davem Wolffem, i stworzył najgorętsze wrestlingowe wydarzenie w Nowym Jorku. Niecały miesiąc wcześniej wspomniane trio połączyło rock-and-roll i świat wrestlingowy w MTV, a teraz chciało poszerzyć swoje horyzonty tworząc największe show wrestlingowe w historii. To trio bazowało na pieniądzach McMahona i jego zawodnikach. Natomiast Lauper i Wolff w...


... przeczytaj wiecej na stronie Attitude : http://www.attitude.pl/in-the-pit-with-piper-wrestlemania-i-czyli-jak-piper-podpisal-kontrakt-z-wwf.html
  • Odpowiedzi 8
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Vercyn

    3

  • N!KO

    2

  • CzaQ

    1

  • Ghostwriter

    1

Top użytkownicy w tym temacie

Bardzo fajny artykuł. Hot Rod zawsze wydawał mi się ciekawą postacią, a jeśli (mam taką nadzieję) przetłumaczysz resztę ksiązki dowiemy się wszyscy o nim trochę więcej. Mam nadzieję, że w książce będzie jeszcze więcej zakulisownych informacji, bo to one są zwykle najciekawsze. Życzę byś nie stracił motywacji do tłumaczenia książek!

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Z tego co pamietam (wrecz daje sobie reke uciac) - z opowiesci Rowdyego - to Mr. T podszedl do niego, napial miesnie i powiedzial "Zobacz jakie twarde". Piper złapał go za głowe i stwierdził, że dla niego całkiem miękkie. Zreszta "I pity you fool", mniej pasuje do takiej riposty

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  3 820
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Linux

Tylko, że jak już dobrze wiesz - w książce Rowdy cytuje Baracusa w następujący sposób

Mr. T stands up and flexes his biceps toward me and says in his usual tone "I pity you, fool"

Zwracam uwagę na tekst - "I pity you, fool". Mam świadomość, że wieloznaczność angielskich słów, jak np. słowa "shit" czy "fuck", jest powalająca, ale z sam przyznasz, że z tego cytatu ciężko jest odczytać "Zobacz jakie twarde" :twisted: Sądzę, że albo Rowdy miał jakieś problemu z dokładnym przytoczeniem rozmowy albo po prostu w książce (lub tam gdzie Ty czytałeś) pomylił się świadomie.


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Warto przeczytać! To taka wstępna reklama dla tych, którzy odpuszczają sobie widząc długość tekstu i fakt, że jest on o wrestlingowej "prehistorii". :)

 

Generalnie muszę przyznać, że starsze WM-ki są dla mnie ciężkostrawne a ciekawie zaczyna być tak w okolicach WM 7, bo na ringu walczą już wrestlerzy, którymi jarałem się jako dzieciak. Tak czy siak kolesi jak Hot Rod, Hogan i Mr. T nie trzeba nikomu przedstawiać. A kulisy pierwszej WrestleManii są (przynajmniej jak dla mnie) o wiele ciekawsze niż samo widowisko. Vince miał swój plan na to jak robić show i właściwie niewiele się od tamtego czasu zmieniło. Wie, że dobrze jest ściągnąć znane nazwiska - nawet te, które z wrestlingiem mają tyle wspólnego co ja z abstynencją. I nie krępuje się, żeby przy tej okazji szmacić nawet dobrych zawodników. Trochę to przykre, ale ludzie to kupują. Jego taktyka przyniosła mu to, co ma dzisiaj. Piper wzbogacił galerię wrestlerów, którzy poznali co to jest "szacunek" McMahona. Fajna anegdota z koniem. :)

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  3 327
  • Reputacja:   595
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Przebywając w poczekalni w sądzie, włączyłem Atti przez telefon, patrzę newsy, a tu taki artykuł. No dobra, włącze i zobacze - WOW! Piper świetnie wszystko opisuje, naprawdę mimo, że długi tekst (to dobrze ;)) to w dodatku nie nudzi i poczekalnia mi minęła szybko i to w klimatach WM I :D Ten rozdział był świetny, i jeśli cała książka trzyma taki poziom to śmiem twierdzić, że obok ksiązki Y2J'a byłaby to moja ulubiona książka (choć Rey też ciekawie przedstawia wrestlingowy świat). Dzięki Vercyn. :)
"Życie jest za krótkie by oglądać walki z tygodniówek" ~Konfucjusz, 1867, kolorowane.

15595422535fc185b8ede06.png


  • Posty:  3 820
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Linux

Warto przeczytać! To taka wstępna reklama dla tych, którzy odpuszczają sobie widząc długość tekstu i fakt, że jest on o wrestlingowej "prehistorii".

Szkoda, że niektórzy oceniają po ilości (i odrzucają) a nie po jakości ;) a może nie za bardzo wiedzą kim był Rowdy Roddy Piper i stwierdzili, że to jakiś jobber pokroju Yoshiego Tatsu :twisted:

 

Ogólnie to powiem szczerze, że Pipera lepiej mi się czyta niż Rey'a. Raczej będę się starał przetłumaczyć także Pipera, po zakończeniu tłumaczenia Behind the Mask. Do Mysterio wrócę po zakończeniu prac nad innymi tłumaczenia z okazji urodzin. Pewnie po jakiejś krótkiej przerwie zabiorę się za Pipera.

 

Fajna anegdota z koniem.

Brechtałem jak to czytałem - zwłaszcza ze starego Ortona ("Gówno", "Gówno", "Gówno"). Swoją drogą przykre, że w stosunku do Pipera tak się zachowali, ale on zawsze słynął z ciętego języka, a jak wiemy Vince ma słabość do osób z odmiennym sposobem zachowywania niż Rowdy.


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Zwracam uwagę na tekst - "I pity you, fool". Mam świadomość, że wieloznaczność angielskich słów, jak np. słowa "shit" czy "fuck", jest powalająca, ale z sam przyznasz, że z tego cytatu ciężko jest odczytać "Zobacz jakie twarde" Sądzę, że albo Rowdy miał jakieś problemu z dokładnym przytoczeniem rozmowy albo po prostu w książce (lub tam gdzie Ty czytałeś) pomylił się świadomie.

 

Dobrze, ze nie twierdziles iz sobie wszystko wymyslilem... Reke zachowalem :wink:

 

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

Gdy zobaczyłem, że artykuł jest o WMce I, to trochę się skrzywiłem. Lubię czytać artykuły o czasach, w których nie oglądałem wrestlingu, ale nie o aż tak odległych czasach, które wydają mi się po prostu mało interesujące.

I nie będę ukrywać, że na początku ciężko mi się to czytało. Już myślałem nawet, że nie będę czytać tego do końca, spoglądając na ilość tekstu, ale na szczęście nie zrezygnowałem, bo potem było już o wiele ciekawiej.

Najciekawszy był sam koniec, w którym poznajemy kulisy tego wszystkiego, dowiadujemy się, jak Piper i inni przegrani zostali potraktowani. Zresztą było to dla mnie małym szokiem, gdy Piper wspomina o tym, że przegrani nie brali udziału w przyjęciu po gali. Przecież to wrestling, to jest ustawiane. Dla mnie kompletnie nielogiczna sprawa.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 121 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 018 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 703 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 583 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 884 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • CzaQ
      Day 1 : Ja pierdole ile ludu. Zaczyna samozwańczy Hall of Famer, który sam się tam wjebał.    O KURWA Salvatore Ganacci... serio oni na marketing Fatal Fury City Of The Wolves nieźle wydali... byleby gra mojego dzieciństwa była dobra.. niestety to kontynuacja Garou, a nie Real Bouta.. Wychodzi Gey Uso... czyli walka o WHC to opener. Powiedzcie, że ten feud i ten pas to nie żart...   1. Gorszy z braci vs Akwarelista - o pas WHC Kurwa komentatorka to chyba SSJ4 ma z tymi włosami xD  Przewinąłem. Oczywiście wynik zjebał przebieg walki. Main Event Jey Uso w openerze xDDDD Każdy kto w trakcie walki chantował yeet powinien być traktowany jak pedofil i osadzony. Bye Bye pasie WHC. Jesteś słabszy niż pas US kobiet. Prestiż kurwa. Do tego z dupy sleeper hold.    2. Gospel vs Whore Raiders.  Boże co za pedalskie wejście New Gay. Jednorożce? Do tego nowa muza. Ale krótka walka. Tylko raz nacisnąlem przewijke kilka minuit do przodu i murzynki uciekają z pasami. Big E się nie pokazał, a więc na RAW..   3. Jade vs Naomi Aż szkoda klawy na to Niestety Jade za mocna. Brak punkcika w typerze.    Billy Kane co oni z Tobą zrobili?!   4. Rycerz vs Grubas o pas US Serio kurwa te walka trwają po 12 minut. 2 razy nacisnąłem przewiń o 5 minut i koniec. Grubas czysto pojechał Ortaliona.    Rey złapał kontuzje na SD, więc to było pewne, że zastąpi go.. 5. Rey Fenix vs El Grande Americano Chad przychadował i wygrał. Ciekawe czy oryginalny plan też tak wyglądał.    Zawsze fajnie usłyszeć Sexy Boya. HBK wbija. 61,467 ludzi. Było 61,468 ale nie chciało mi się jechać   Promują muze i do czego muszę się przyczepić - strasznie chujowe theme'y są na tej WMce.   6. Tiffy vs Szarlotka o pas kobit. Ja pierdole mistrzyni wchodzi jako pierwsza. To już przesada dla Charlotte. I nowy theme. Właściwie remix. Właściwa zwyciężczyni. Do tego dużo czasu dostały.   HOF - ładnie się cycki McCool rozjechały. Niczym Stefci. Każdy ma pewnie inny kod pocztowy.   Łoo kurwa, ale fajnie latają. Iyo Sky in the sky. też tak chce.   No i ME. Fajne promo.   7. Syf vs Punk vs Roman O kurwa mają ponad godzinę.  Rollo dziwna wejściówka. Tych co pierdolą "Łoooo łooo łoooo" to razem z yeetowcami zamknąć i rozstrzelać.  Romano normalnie wychodzi, a Pancur dodatkowo paczka video do tego Living Colour na żywo i to wszystko przy Dance Spojler, że przegra.  Triple Threat, więc NO DQ, do tego ponad 40 minut mają. Grubas zdradza i Filipa i Rzymka i zostaje z Sethem LOL Jest jak moja była lepi się do każdego. O dziwo 15 minut do końca. Aha, powtórki. Tak jak mówiłem Seth miał szansę i wykorzystał.    No cóż, day 1 za nami. Nie oceniam, bo przewijałem i chuja widziałem. Jutrzejszy chyba baczniej obejrzę  
    • MattDevitto
      Niestety nie wygląda to dobrze...Tu nie chodzi o to czy ktoś lubi WWE czy nie, ale o sam fakt zagarniania kolejnych terytoriów na mapie pro wrs. AAA było jakie było przez ostatnie lata, ale jednak wchodzenie z butami przez HHH'a i spółkę w lucha libre zupełnie mi się nie podoba.
    • MattDevitto
      WM w jednym obrazku
    • Caribbean Cool
      Zmiana drugiego dnia 1. Livaski 2. logan 3. Dominik 4. Drew 5. Orton 6. Cena     a i ominalem laski lol 7. Iyo
    • -Raven-
      Night 1 1. Gunther (c) vs. Jey Uso - nie wkręciła mnie ta walka. Niby coś się działo, ale wszystko szło jakby obok mnie. Tak rozpisali Szkopa, że zamiast podejrzeń, człowiek nabierał tylko pewności, że żadnego zaskoczenia tu nie będzie i pas zmieni właściciela. Tanie sztuczki typu przywalenie pasem i "o, kurwa - po tym się już bankowo nie podniesie!" - nie zadziałały. Na koniec zrobili Guntherowi dobrze, bo Yeet-Man nie potrafił go dobić żadnym z własnych finiszerów i musiał się posłużyć subem rywala. Jak na opener, to jakoś za specjalnie mnie to nie nakręciło na ciąg dalszy gali. P.S. Lałem z tego buraka, jakiegoś długowłosego amerykańskiego sportowca, którego pokazaywali w przerwie, a ten popisywał się, że na raz potrafi wyzerować kubek piwa... Widać kolo zatrzymał się mentalnie na etapie gimnazjum  P.S. 2 Ta dupa co zapowiada walki powinna bulić prawa autorskie za fryzurę, dziadkowi Morty'ego 2. The War Raiders (Erik and Ivar) (c) vs. The New Day (Kofi Kingston and Xavier Woods) - nie spodziewałem się niczego, po tej dorzuconej do karty walce, może też dlatego całkiem pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie było to może nic wielkiego, ale sporo się tam działo, były solidnie rozpisane oba teamy i całkiem przyjemny, zakręcony finisz. Jak na takie tygodniówkowe gówno-starcie, to lepiej by się to sprawdziło w openerze niż Yeet-Man. 3. Jade Cargill vs. Naomi - jak na tak "emocjonalny" feud, walka z tych emocji była kompletnie wykastrowana. Odpierdalały swoje od spotu do spotu, a pojedynek ciągnął się jak wóz z węglem. Zero odgrywania w ringu tej "nienawiści" na której był nakręcany ten angle. Liczyłem na jakieś zawirowania, pojawienie się Bi-Anki (że to jednak nie Glowo była mózgiem ataku), jakieś elementy niepewności, a tutaj pojechali po lini najmniejszego oporu, że Siwa się odegrała i tyle. Spierdolili potencjał tego feudu po całości, spłycając go w chuj. Z innej beczki - Callgirl oszpeciła się na maksa tymi krótkimi włosami. Czyżby wizażystka Rondy nadal dorabiała sobie w WWE? 4. LA Knight (c) vs. Jacob Fatu - ogólnie nic ciekawego, ale walka została rozpisana dokładnie tak jak musiała zostać - Grubasu musiał dominować, a Rycerz bazować na unikach i kontrach. Totalne rozczarowanie to finisz. Był potencjał żeby zaognić zgrzyty pomiędzy Jakubem a Sikaczem (przez co LAczek zachowałby pas), a oni czysto podłożyli mistrza heelowi. Niby fajnie, że mocno promują Tłuszczaka, ale tutaj to aż prosiło się o to, żeby Solista przypadkowo wyjebał Spike'a Kubie i uniemożliwił mu zdobycie Srebra. 5. Rey Fenix vs. El Grande Americano - w końcu konkretna walka na tym PPV, szybka, dynamiczna, z kontrami, zmianami przewag i świetnymi akcjami. Szkoda tylko, że finisz rozpisali tak sztampowo, ale cóż - Fenix był tam tylko na zastępstwo Mysteriusza, tak więc musieli zachować dziewictwo Americano dla Krasnala jak już wróci po kontuzji. Mogli to tylko zrobić jakoś bardziej pomsłowo, a nie "just like that". 6. Tiffany Stratton (c) vs. Charlotte Flair - tak właśnie powinna zostać rozpisana walka Jade i Glow. Tutaj w każdej sekundzie widać było, że babki się nienawidzą i chcą się pozabijać. Bardzo dobra walka, pełna emocji i zwrotów akcji. Zabukowana tak, że do samego końca nie można było być pewnym, która z tego wyjdzie z pasem. Bardzo mocno rozpisana każda z zawodniczek. Stratna wcale nie odstawała na tle bardziej doświadczonej Flary. Plus za finisz, gdzie młoda czysto pokonuje Królową Rozwodów. Tak się powinno promować nowe gwiazdy. Na marginesie - nie wiem, kto odpowiada za strój Jabłecznikowej, ale gacie dobrali jej tak, że podkreślały mocno brak dupska, bo wisiały na niej jak pranie na sznurze, nie mając się na czym opinać. 7. Roman Reigns vs. CM Punk (with Paul Heyman) vs. Seth Rollins - wybaczam. Wybaczam chujowe rozpisanie tej walki, która przez połowę czasu nie mogła się rozkręcić. Wybaczam słabe rozpisanie ringowe, gdzie mało się działo (mocnych momentów było jak na lekarstwo), a wszystko ciągnęło się bardzo wolno. Wybaczam, że Heymana, który był clue całego tego feudu, uaktywnił się dopiero na samym końcu, a przez całą walkę nie widać po nim było żadnych dylematów. Wybaczam, bo scena gdzie na koniec Rollo stoi tyłem do czającego się z krzesłem Romka i nie odwraca się nawet na moment (świetnie odegrał to twarzą), bo wie, co zaraz odjebie Paul - to było mistrzostwo świata. Na dokładkę ludzie popujący Setkę i odklepanie Rzymskiego - to było piękne (mógł tylko Crub Stomp pójść na krzesło, bo zwyklak na Pięknego, to trochę mało wiarygodne). Pomimo, że ten main event dupy nie urwał pod kątem ringowym (uważam, że potencjał nie został tu wykorzystany nawet w połowie), to wygrana Rollka (gdzie "pogodził" dwóch cwaniaków) cieszy mnie jak sam chuj. Prawie tak samo jak brak wygranej Punka.  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...