Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Attitude Mówi #55 - Droga do X-urodzin Attitude!


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ja myslalem Raven, ze okres jesienno-zimowy, jest pelen pracy dla instruktora fitness, a Ty wciaz znajdujesz czas na takie komentarze :wink:

 

Skoro juz o obszernych komentarzach mowa, to ja tylko powiem DZIEKI, a jesli nie wiadomo za co, to wystarczy przejechac po tym temacie. Wszystkich ponioslo na podroz do przeszlosci, a to chyba najlepsze, co moglo sie zdarzyc po przesluchaniu tego AM.

 

Panie z kreseczkami w nicku, teraz czas na Ciebie w Attitude Mowi. Przed moja emerytura musisz sie tu stawic.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27176-attitude-m%C3%B3wi-55-droga-do-x-urodzin-attitude/page/2/#findComment-257792
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 38
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • N!KO

    10

  • -Raven-

    7

  • RVD

    5

  • Ghostwriter

    3

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Ja myslalem Raven, ze okres jesienno-zimowy, jest pelen pracy dla instruktora fitness, a Ty wciaz znajdujesz czas na takie komentarze :wink:

 

Już po lecie, ludzie zaczęli więc olewać formę fizyczną i mam więcej czasu :D Poza tym sam wiesz jak bardzo lubię lać wodę, a tu się nadarzyła taka okazja... :twisted:

 

Panie z kreseczkami w nicku, teraz czas na Ciebie w Attitude Mowi. Przed moja emerytura musisz sie tu stawic.

 

A nie lepiej N!KO pogadać na zlocie przy browarze czy Coli? Gadka przez mikrofon to jak seks w gumie :D Poza tym - może będzie to też jakąś mini-motywacją dla niektórych obiboków ze starej gwardii (Bonkol, Xero, Ax - to nie o Was chłopaki :lol: ) oraz tych młodszych, którym się nie chciało nigdy przyjechać na zlot, aby z nami zabalować. Walniesz w AM reklamę (a w te klocki jesteś debeściak): "Przybądźcie na zlot!!! Tylko tam - na żywo, user, który od dawna miga się przed wystąpieniem w AM. Możecie usłyszeć go tylko na żywo, bo nieskalane są ręce jego ni skype'em, ni majkiem" i jeśli jestem faktycznie takim "guru" jak przedstawiliście to z Six'em, to frekwencja powinna się zwiększyć o jakieś 200-300% :twisted: Wykorzystaj marketingowo fakt mojego "AM-dziewictwa" :lol:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27176-attitude-m%C3%B3wi-55-droga-do-x-urodzin-attitude/page/2/#findComment-257797
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

A nie lepiej N!KO pogadać na zlocie przy browarze czy Coli?

 

Jasne, ze lepiej, i jestem pewny, ze teraz bedziemy mieli wiecej czasu, bo i ja zadnej dziewczyny ze soba nie biore. Problem w tym, ze trzeba dbac o ratingi, i skoro juz Sixa sciagnalem do AM, to jeszcze musze Ciebie jakos naklonic. GrimRipper, SPoP, Bonkol i AX, tez sa na tej liscie, ale pierwsze dwojka miala na razie dobre wymowki (slub, dziecko).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27176-attitude-m%C3%B3wi-55-droga-do-x-urodzin-attitude/page/2/#findComment-257800
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

-Raven- napisał/a:

A nie lepiej N!KO pogadać na zlocie przy browarze czy Coli?

 

 

Jasne, ze lepiej, i jestem pewny, ze teraz bedziemy mieli wiecej czasu, bo i ja zadnej dziewczyny ze soba nie biore. Problem w tym, ze trzeba dbac o ratingi, i skoro juz Sixa sciagnalem do AM, to jeszcze musze Ciebie jakos naklonic. GrimRipper, SPoP, Bonkol i AX, tez sa na tej liscie, ale pierwsze dwojka miala na razie dobre wymowki (slub, dziecko).

 

Ja mam lepszą - właśnie przechodzę mutację (wiesz, to ten wiek...) i nie chciałbym piszczeć na antenie. To byłaby kiepska reklama dla AM :twisted: Zresztą wiesz, jako "alfa i omega", "Forumowy Guru" i "Bóg Attitude" nie interesują mnie tak przyziemne sprawy jak rattingi, tak więc będziesz je musiał nabić inaczej niż za pomocą moich wiernych wyznawców :twisted:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27176-attitude-m%C3%B3wi-55-droga-do-x-urodzin-attitude/page/2/#findComment-257808
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ja mam lepszą - właśnie przechodzę mutację (wiesz, to ten wiek...) i nie chciałbym piszczeć na antenie. To byłaby kiepska reklama dla AM Zresztą wiesz, jako "alfa i omega", "Forumowy Guru" i "Bóg Attitude" nie interesują mnie tak przyziemne sprawy jak rattingi, tak więc będziesz je musiał nabić inaczej niż za pomocą moich wiernych wyznawców

 

Bedziesz musial zwalczyc mutacje, bo doszly mnie sluchy, ze kamera bedzie na zlocie, a to moze oznaczac jakies AM Video Special :wink: (Zeby nie bylo - NIC NIE OBIECUJE)

Poza tym, oszczedzilbys mi takich dowcipow, bo mi sie to kojarzy... I nie mam tu bynajmniej na mysli osoby, z ktora mialem "feud", ale z racji Twojego zawodu...

 

 

 

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27176-attitude-m%C3%B3wi-55-droga-do-x-urodzin-attitude/page/2/#findComment-257811
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Bedziesz musial zwalczyc mutacje, bo doszly mnie sluchy, ze kamera bedzie na zlocie, a to moze oznaczac jakies AM Video Special :wink: (Zeby nie bylo - NIC NIE OBIECUJE)

 

Wtedy pewnie jak zawsze na zlotach, ulegnę przemocy :wink:

 

Poza tym, oszczedzilbys mi takich dowcipow, bo mi sie to kojarzy... I nie mam tu bynajmniej na mysli osoby, z ktora mialem "feud", ale z racji Twojego zawodu...

 

Zwykła zazdrość przez Ciebie przemawia N!KO, bo ja jestem trenerem fitness i "alfą i omegą Attitude" - a Ty nie! :twisted:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27176-attitude-m%C3%B3wi-55-droga-do-x-urodzin-attitude/page/2/#findComment-257814
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 014
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.11.2003
  • Status:  Offline

Jest bardzo racji w tym co Raven mówisz na temat starych fanów, którzy przechodzą w kierunku MMA. Ja nie ukrywam faktu, że ku mojemu zdziwieniu (kiedyś MMA było dla mnie tylko dodatkiem), też coraz bardziej pochłaniają mnie łączone sztuki walki. Nie wiem dlaczego, czy może dlatego że robię się coraz starszy (jakby to dziwnie nie miało zabrzmieć :), czy po prostu dlatego, że w świecie wrestlingu praktycznie widziałem wszystko i nic nowego mnie po prostu nie zaskoczy. Kiedyś dla przykładu byłem w stanie dać się pokroić aby aby obejrzeć coś z indys/puro. W chwili obecnej przechodzę koło tego obojętnie, nawet obok takiego CZW z którego bycia fanatycznym fanem raczej jestem znany. Trwam jako fan wrestlingu (bo z tego nurtu się wywodzę), ale w chwili obecnej bliżej mi po prostu do MMA i raczej wątpie aby to się zmieniło.

 

Ze starej gwardii rozmawiałem kilka lat temu z Big Gunem ale nie utrzymuje z nim kontaktu niestety. Przynajmniej kilka lat temu z tego co mi mówił, miał wyjechać do Francji, gdyż tam łatwiej znaleźć pracę w jego zawodzie (archeolog) ale nie wiem jak mu poszło u "żabojadów". Domniemywać mogę, że z wrestlingiem już kompletnie nie ma do czynienia.

 

Z Dejv'em z którym staraliśmy się napędzać całą machinę związaną ze sceną niezależna na Attitude mam od pewnego czasu bardzo sporadyczny kontakt. Namiary do siebie mamy, ale raczej brak czasu z jednej jak i z drugiej strony po prostu wiele rzeczy utrudnia. Dejv jednak już kompletnie nie interesuje się wrestlingiem i jego druga miłość (kinematografia) w tym wypadku zdecydowanie zwyciężyła.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27176-attitude-m%C3%B3wi-55-droga-do-x-urodzin-attitude/page/2/#findComment-257816
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Zwykła zazdrość przez Ciebie przemawia N!KO, bo ja jestem trenerem fitness i "alfą i omegą Attitude" - a Ty nie!

 

Ja to wciaz czekam na ta posade PR-owca w Twoim nowym studiu...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27176-attitude-m%C3%B3wi-55-droga-do-x-urodzin-attitude/page/2/#findComment-257817
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Jest bardzo racji w tym co Raven mówisz na temat starych fanów, którzy przechodzą w kierunku MMA. Ja nie ukrywam faktu, że ku mojemu zdziwieniu (kiedyś MMA było dla mnie tylko dodatkiem), też coraz bardziej pochłaniają mnie łączone sztuki walki. Nie wiem dlaczego, czy może dlatego że robię się coraz starszy (jakby to dziwnie nie miało zabrzmieć :) , czy po prostu dlatego, że w świecie wrestlingu praktycznie widziałem wszystko i nic nowego mnie po prostu nie zaskoczy.

 

Ja staram się łączyć jakoś obie pasje (wrestling i MMA) nie zaniedbując jednej kosztem drugiej, choć skłamałbym mówiąc, że bardziej przebieram nogami czekając na jakieś wrestlingowe PPV niż na imprezkę spod znaku UFC, czy StrikeForce. Nie sądzę jednak aby doszło do tego, że będę musiał wybrać jedno z nich a odrzucić drugie (przynajmniej na chwilę obecną).

Co do tego "zaskakiwania" (a raczej jego niemożności) w kwestii wrestlingu, to RVD byłbym ostrożny z tego typu stwierdzeniami, nawet w kwestiach mainstreamu. Ja, pomimo, że wrestling oglądam już od niemal 22 lat, nadal w jakiś sposób mnie on wciąga. Jasne, ze to już nie ta podjarka co kiedyś, kiedy tym centralnie żyłem (i np. potrafiłem nie iść na imprezę, bo puszczali PPV na Tele5 :D ). Teraz podchodzę do tematu bardziej analitycznie, a mniej emocjonalnie, ale uważam, ze nadal jest tu miejsce na rzeczy, których wcześniej jeszcze nie było. Zobacz, gdyby ta rozmowa toczyła się np. przed 2 laty, to teraz - gdybyśmy do niej powrócili - śmiało bym Ci powiedział: "czy widziałeś kiedyś wcześniej bandę rookies (Nexus) znikąd trzęsącą całym Fedem? Albo czy widziałeś wcześniej storyline, gdzie wrestler (Punk) wygarnia szefostwu wszystko o tym, co najgorsze jest w Federacji i staje się głosem ludu i smartów?". Gwarantuję Ci, że jeśli do tej rozmowy wrócimy za jakiś dłuższy czas, patrząc wstecz będziesz mógł stwierdzić kolejne tego typu przykłady. Wrestling jest jak niezapisana książka lub serial - w większości możne być (i pewnie będzie) sztampą, ale zawsze warto go śledzić dla tych kilku zajebistych perełek, na które zawsze jest szansa :wink:

 

Z Dejv'em z którym staraliśmy się napędzać całą machinę związaną ze sceną niezależna na Attitude mam od pewnego czasu bardzo sporadyczny kontakt. Namiary do siebie mamy, ale raczej brak czasu z jednej jak i z drugiej strony po prostu wiele rzeczy utrudnia. Dejv jednak już kompletnie nie interesuje się wrestlingiem i jego druga miłość (kinematografia) w tym wypadku zdecydowanie zwyciężyła.

 

Szkoda, że Dejv wycofał się z Forum i odpuścił wrestling. Wasze rozmowy w dziale Indys są już niemal legendarne i nie raz czytając Wasze wnikliwe "wiwisekcje" różnych mniejszych fedów czy gal sceny niezależnej, czułem się jak małe dziecko, któremu dane było ukradkiem obejrzeć film dla dorosłych (tyle tam dla mnie było nowych rzeczy) :wink:

 

Ja to wciaz czekam na ta posade PR-owca w Twoim nowym studiu...

 

Ją masz już przecież w kieszeni. Wywalczyłeś ją sobie własnoręcznie niczym Zack Ryder, zapewniając mi darmową reklamę Instruktora Fitness, na Forum, oraz sprawiając, że aby dostać się na moje zajęcia (to pewnie te fanki z Attitude :lol: ) trzeba się zapisywać na miesiąc wcześniej :twisted:

Ostatnio nawet jeden z najstarszych stażem Userów poprosił mnie o zawodową poradę w tych kwestiach, ale będąc dyskretnym - nie zdradzę o kogo chodzi (widzisz N!KO jaką dobrą robotę zrobiłeś? Największe tuzy się do mnie garną :D ). Jeżeli na zlocie zaprezentuje on talię osy, tarę na brzuchu i 50cm w łapie, to sam się zorientujesz o kogo chodzi :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27176-attitude-m%C3%B3wi-55-droga-do-x-urodzin-attitude/page/2/#findComment-257819
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 014
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.11.2003
  • Status:  Offline

No mnie do teraz rozpieprza jak sobie wspominam pewną sytuację na forum którą miałem właśnie z Dejvem. Rozchodzi się o naszą dyskusję bodajże w 2005 roku na temat jednej z gal nieistniejącej już kanadyjskiej federacji IWS (której nomen omen staliśmy się cholernymi fanami). Nasza dyskusja doszła nawet na oficjalne forum IWS, gdzie fani sobie przez internetowego translatora wrzucili na stronkę tłumaczenie na Francuzki naszej dyskusji i debatowali o tym (zapewne ich zdziwienie było ogromne, że nawet w takiej Polsce są jednostki, które interesują się federacją, która tak na dobrą sprawę oprócz jednej gali, nie wyszło poza teren Kanady a wypromowała tak głośne nazwiska jak Kevin Steen oraz El Generico, którzy tam zaczynali swoje kariery) :) Kiedyś nawet linka wrzuciłem do ich dyskusji na forum ale to było chyba nawet jakoś kilka dni po tej naszej dyskusji. Niewątpliwie wydarzenie śmieszne i ciekawe z socjologicznego punktu widzenia :)

 

Co do wrestlingu i zaskakiwania to ja mam tutaj bardziej na myśli sam wrestling a nie angle. Sam wiesz, że dla mnie wrestling to przede wszystkim sam "wrestling" a potem pozostałe elementy. Fakt, nie było kiedyś takich angle'i jak ten z CM Punkiem ale było kilka naprawdę poronionych, jak chociażby Zandig zawieszony na hakach które przebiły jego plecy na jednej z gali CZW w 2003 w ramach feudu na linii CZW vs. HiV. Swoją drogą, wracam do tego momentu wiele razy, bo uważam, że w tym wypadku pewna granica świata realnego z fikcyjnym po prostu została przekroczona, tak samo jak w przypadku bumpsu Vic'a Grimes'a z wysokości 40 stóp podczas walki z New Jack'em na XPW "Freefall" w 2002 roku. Po szybkim powrocie Vic'a do wrestlingu, w pamięci do teraz mam komentarz Zwiecha do całej sytuacji: "Co on ku*wa jest Terminator?! :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27176-attitude-m%C3%B3wi-55-droga-do-x-urodzin-attitude/page/2/#findComment-257822
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Taaak, te motywy były chore i dlatego też niespecjalnie przepadam za Ultra Violentem, który często zmierza bardziej w stronę pokazów kaskaderskich, kosztem stricte "wrestlingu", który służy tylko jako "baza wypadowa" dla chorych spotów. O wiele bardziej kręcił mnie hardcore w stylu ECW, bo tam było i ostro i zajebiście pod kątem ringowym.

Bump Grimes'a był totalnie pojebany. Niewiele brakowało, aby Vic nie trafił w ring i połamał się w pizdu. Ja rozumiem, poświęcenie dla fanów itp., ale to już było zagranie, które mogło się nie skończyć (i było na to spore prawdopodobieństwo) happy end'em.

 

No mnie do teraz rozpieprza jak sobie wspominam pewną sytuację na forum którą miałem właśnie z Dejvem. Rozchodzi się o naszą dyskusję bodajże w 2005 roku na temat jednej z gal nieistniejącej już kanadyjskiej federacji IWS (której nomen omen staliśmy się cholernymi fanami).

 

Też pamiętam te rozmowy, kiedy nawijaliście z Dejvem na wiele, wiele postów, a cała reszta tylko czytała, bo dla większości, było to jak rozmowy o jakichś obcych planetach :D Było to niesamowicie unikatowe (i pouczające), zwłaszcza jak na tamte czasy (kiedy zainteresowanie fanów Indys było jeszcze w powijakach). W kontekście tego, zajebiście ubawił mnie tekst jednego z Redaktorów konkurencyjnej strony wrestlingowej, który usiłując spłycić wydarzenie, że El Generico miał wystąpić w Polsce na DDW, zajebał: "Generico? I czym się tu podniecać, skoro coś więcej na jego temat wie może z 15 osób w Polsce, a dla całej reszty jest to anonimowa osoba" :lol: Uwielbiam ludzi z poczuciem humoru :twisted:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27176-attitude-m%C3%B3wi-55-droga-do-x-urodzin-attitude/page/2/#findComment-257825
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Przesłuchałem i, cholera, podobało się. Cholera to takie słowo-klucz, bo jasne - nie chcę teraz wchodzić we wspomniane schematy (które oczywiście są lepsze niż nic) w stylu napisania jeno "dobra robota", o których tu rozmawialiście. Po prostu autentycznie ten numer AM był zajebisty i mówię to bez żadnej 'poprawności politycznej' albo czegoś w tym rodzaju. Byli goście lepsi, gorsi (choć ogólnie nikt do tej pory w mojej ocenie nie zawiódł), nie chcę teraz nikogo "dyskryminować" albo coś, ale po prostu są odcinki, które się wybijają... i ten był niewątpliwie jednym z nich.

 

Nie ukrywam, że jako ktoś, kto siedzi w tych sprawach forumowych na dobrą sprawę niecałe dwa lata była to taka trochę lekcja historii - ale naprawdę ciekawa. Nie żałuję osobiście żadnej sekundy z tych dwóch przesłuchanych godzin. Btw. Raven aka alfa i omega oraz wszechwiedzący guru mnie zawstydził w długości pisanych postów :twisted: .

co potrafiło niesamowicie wkręcić w tą rozrywkę, w przeciwieństwie do obecnych czasów, gdzie pierwsza wizyta na obojętnie jakim forum kończy się "utratą dziewictwa" i szokiem, że to jednak "nie bocian dzieci przynosi"

Będę przykładem "przyklaskiwacza" i wazeliniarza, ale zgadzam się (btw. żeby teraz te narzekania na trendy o których wspominają starsi stażem userzy nie skończyły się tym, że teraz ci młodsi pójdą ze skrajności w skrajność i z dnia na dzień już kompletnie się nie będą z nikim zgadzać :twisted: ). Z tym, że ja chyba byłem tutaj jakimś dość mocnym wyjątkiem. Wrestling oglądam bardziej lub mniej regularnie od 2007/8 roku z naciskiem na "mniej". Oczywiście jeszcze wcześniej udało mi się o niego zahaczyć, ale - tak jak chyba wszyscy ludzie nieznający tej rozrywki - szybko dałem sobie jako dzieciak z nią spokój (nie miałem neta, obejrzałem też już nie pamiętam jaką galę i nie pamiętam na jakiej stacji... choć chyba był to Eurosport), zresztą rodzice w tamtym okresie pewnie i tak by mi (dzieciakowi wtedy) nie pozwolili na to patrzeć (urok posiadania jednego telewizora w domu, gdzie takie rzeczy lecą najczęściej nawet późnym wieczorem).

 

W końcu jednak trochę czasu minęło, sam podrosłem, a WWE trafiło na ESC. Raz na miesiąc jakieś jedno RAW udało mi się obejrzeć, ale też kompletnie (jako już nastolatek) nie wiedziałem o co w tym dokładnie chodzi. Nie wiem czy można to w moim przypadku nazwać okresem 'markowania', bo oczywiście domyślałem się, że "coś tu nie gra". Wtedy jednak nie chciało mi się tego w necie sprawdzać.

W konsekwencji (po paru przypadkowo obejrzanych galach), kiedyś, zainteresowałem się tym bardziej, ale nie mogąc się doczekać kolejnych tygodniówek na Extreme zacząłem patrzeć czy gdzieś nie można ściągnąć tych poprzednich - z lat, w których ja tak na dobrą sprawę "zaczynałem" i które traktowałem, jak wspomniałem, po macoszemu (nie pamiętam już naprawdę, ale coś w okolicy 2006/2007). No i tadamm - z wrestlefans GOLOB (nie wiem czy napisałem dobrze jego nick, bo miał on w nim chyba jeszcze jakieś zera :D ) oraz ktoś o dość nietypowym nicku (z którym spotkałem się też tutaj)... bodaj "carmelobymelo", czy jakoś tak, wrzucali nagrane gale z polskim komentarzem. Oglądałem jedna po drugiej, najpierw RAW, a później SmackDown. Tych nagranych odcinków było dość dużo, bo widziałem i Kennedyego paradującego z walizką MitB, i RtWM 24, później cały rok no i RtWM 25. Potem już się chyba wrzucanie na WF gal z Extreme skończyło.

 

Zmierzam do tego, że KOMPLETNIE się w tym, tak jak teraz, nie orientowałem. I tak - bardzo głęboką sympatią darzyłem Jaśka nie lubiąc jednocześnie Ortona, który przecież "kopnął w czaszkę" jego tatę, a później się chyba nawet nad nim znęcał. Czy to był okres markowania? "Marki" same w sobie to się kojarzą bardziej z takimi brzdącami generalnie, a ja już chyba wtedy prawie pełnoletni byłem. Ale, przypuszczam, można tak to nazwać - wiedziałem, że niektóre rzeczy nie mogą się dziać naprawdę (a największe wątpliwości miałem przy tym debilnym five knuckle shuffle, które w 90% przypadków nigdy nie trafiało w głowę oponenta), chociaż jak zobaczyłem urywki z walki HBKa z Jericho i zakrwawionego jak świnię Michaelsa to znowu próbowałem to reflektować. I, co ciekawe, nie ciągnęło mnie do tego, by sprawdzić to w necie. Po prostu ściągałem i oglądałem, próbując na własną rękę rozkminić o co w tym chodzi. Nie ukrywam, że - z perspektywy już tych paru lat - miało to jakiś swój urok (choć pewno minimalny w porównaniu z tym, co Wy, weterani, tutaj wspominacie). I było nawet zabawne, jak się tak teraz o tym pomyśli.

Poza tym - dyskutanci też są już nie ci. Nie chcę tu pitolić jak to kiedyś było miętowo a teraz nie, bo nie ma co uogólniać, ale prawda jest taka, że kiedyś jeżeli ktoś miał swoje zdanie, to nie odpuszczał tak łatwo i dyskusja ciągnęła się przez kilkanaście (tak RVD, wtedy z tego co pamiętam faktycznie dyskutowaliśmy o Grabarzu i Randalu ) czy nawet kilkadziesiąt (chociażby nasze słynne feudy z Sixem w kwestii Goldberga ) postów. Dzisiaj (oczywiście są wyjątki, ale nie będę tu rzucał "nickami", żeby później znowu nie było, że z kimś "poklepuję się po plecach" ) ktoś coś napisze, drugi odpisze (na zasadzie "nie masz racji, bo..."), pierwszy odpowie: "ale przecież...", a drugi zakończy: "w tej kwestii mamy rozbieżne zdania i jeden drugiego i tak nie przekona". Game over. Kiedyś ludzie nie odpuszczali tak łatwo i potrafili bronić swego zdania niczym dziewictwa własnej siostry (czuło się tą pasję).

I naprawdę uważasz, że było to lepsze? Nie chcę wychodzić teraz na kogoś, kto stara się "porównywać" tamte czasy, bo mnie jeszcze wtedy na tym forum najzwyczajniej w świecie nie było. Rozumiem - pasja itp. Ja, kiedy mi internet zakładano, również potrafiłem bronić jak lew swoich przekonań, ale tu już na innym tle i w innych dyskusjach (na redlogu, blogu poświęconym Manchesterowi United i ogólnie piłce nożnej, który nadal zresztą funkcjonuje i który nadal, w moim mniemaniu, prezentuje najwyższy poziom spośród wszystkich stron o tematyce piłkarskiej bądź nawet sportowej. Nieskromnie wspomnę, że nawet troszkę przyczyniłem się tam do paru rzeczy i chyba nawet dwa czy trzy felietony udało mi się napisać, które zostały w konsekwencji opublikowane). Tyle tylko, że ogólnie - jak tak na to patrzę - dużo bardziej cenię sobie teraźniejsze dyskusje tutaj. Dlaczego? Na redlogu nieraz adrenalina tak skakała, padały w "ferworze walki" różne nieprzyjemne epitety i ogólnie było tak gorąco (zaczepiano nawet o każdą drobnostkę... nie wiem jak jest tam teraz), że aż nieprzyjemnie mi się to wspomina.

 

I dlatego bardzo, ale to bardzo cieszę się, że jakimś zbiegiem okoliczności udało mi się trafić z WF (gdzie ściągałem jeno gale z ESC) na Attitude. Nie wiem jak. Chyba mój pierwszy post dotyczył gry Wrestling Mpire 2008 i jakichś moich problemów z nią związanych. Coś sprawiło jednak, że tu "zostałem" po tym jak nadrobiłem zaległości z Extreme Sports Channel i potem oglądałem to już regularnie. Przekonał mnie może wygląd tej strony (lubię czarny kolor, ale jest on kompletnie nieprzejrzysty i tutaj akurat w moim mniemaniu Atti designe'owo bije WF na głowę)? Może atmosfera? Pamiętam, że - wiedząc już o tym, że w Polsce jest miesięczne opóźnienie - zacząłem tak na poważnie właśnie z Attitude ściągać gale (bo tylko tu nie było jakichś bzdurnych ograniczeń jakie chyba obowiązują i na BGZ, i na WF - czyli "napisz 30 postów zanim cośtam"... nosz kurwa, wpienia człowieka takie coś).

 

I żeby było śmiesznie. Zanim włączyłem się tu do jakiejś dyskusji na temat wrestlingu, to PRZYGLĄDAŁEM się im. I to nie jakieś dwa tygodnie. Zanim udało mi się dokładnie dowiedzieć o co w tym tak naprawdę chodzi (a dowiedziałem się nie od wujka Google, albo od cioci Wiki, ale właśnie od userów tego forum!) minęło dobre 3-4 miesiące. Tak tu sobie siedziałem, ciekawiło mnie to - po obejrzeniu gali zawsze przyglądałem się dyskusjom na jej temat. I, kiedy już wiedziałem o co w tym chodzi, w końcu - na podstawie argumentacji mądrzejszych ode mnie osób - sam spróbowałem poukładać to sobie w głowie i mieć na pewne tematy własne zdanie. I do dzisiaj, po dobrym półtora roku udzielania się, nadal mi się to nie nudzi. Dzięki temu wracam do sedna - Redlog mi się znudził. Nie chciało mi się już po prostu kłócić (bo tak przebiegało tam dość dużo dyskusji). Co prawda merytorycznie, ale prawdą było, że każda większa konwersacja w końcu się we wspomnianą właśnie kłótnię przeradzała. Na tym forum zafascynowało mnie właśnie to, że nikt tu po nikim nie jeździ (albo przynajmniej nie mocno... :roll: ) na kogoś, za jakieś jego odmienne zdanie. Ba, większość użytkowników (WIĘKSZOŚĆ! Coś niesamowitego, bo generalnie internet oblegli ostatnio przecież zakute w swe zbroje, internetowe trolle) podawała po prostu ciekawe argumenty. Tak jest do teraz. I, powiem szczerze, mi się to bardzo, ale to bardzo podoba. Czy "fanatyzm", również w tym pozytywnym znaczeniu, na tym ucierpiał? Być może. Ale wiem z autopsji jak on w paru sprawach może wyglądać i jak przez niego atmosfera może ucierpieć. Co by nie mówić, tutaj da się pośmiać i pożartować z paru fajnych rzeczy - gdzie na innych, "poważnych" stronach byłoby to w ogóle nie do pomyślenia.

 

i później dostajemy takie kwiatki jak ostatnio, gdzie user, który po 3 latach (kurwa, po zaledwie 3 !!! latach oglądania , gdzie jak dla mnie nie da się nawet w pełni zgłębić historii chociażby samego WWF/WWE, a co dopiero "przejeść się" całym wrestlingiem, z pozostałymi federacjami mainstreamu, Indys, Japonią czy Meksykiem na czele) przygody z wrestlingiem, stwierdza, że znudził się już tym i daje sobie spokój, bo nie sądzi, żeby w tej bajce będzie jeszcze coś, co by go mogło go zaskoczyć... Czytając takie rzeczy normalnie wymiękam, ale cóż... może to ja po prostu nie nadążam za duchem czasu.

To jest sprawa każdego z osobna. Jak coś mnie zacznie nudzić to też to rzucę w cholerę. Wrestling to jest dla mnie jeno rozrywka, coś jak dobry serial i uważam, że takie podejście jest bardzo zdrowe (a na pewno zdrowsze od tej takiej "rywalizacji" na każdym kroku, co prowadzi do tego, że wiele ludzi pracujących i nadstawiających dupę dla tego biznesu jest na forach besztanych i równanych na dobrą sprawę z błotem). Na pewno nigdy nie postrzegałem (i postrzegać nie będę) tego jako "fanatyk" (być może czasy się zmieniły). TNA też mnie powoli zaczyna nudzić jak cholera. Jak coś się nie zmieni to pewno to rzucę w cholerę. Jak WWE zacznie ssać na potęgę i przez kilka lat nic się nie zmieni, to pewnie i to rzucę w cholerę. To ma być coś, co sprawia mi radość. Na tę chwilę tak jest. Nie obiecuję jednak, że będę w tym siedzieć za następne dziesięć lat i nie dziwię się osobiście Rafikovi, bo wrestling to naprawdę nie powinien być żaden priorytet albo przymus, zwłaszcza jeżeli nudzi i jeżeli w życiu w danym momencie są ważniejsze sprawy. Świat idzie do przodu, teraz człowiek ogląda mecze, cztery seriale obyczajowe, trzy kryminalne, chodzi do roboty/uczy się i do tego jeszcze ogląda wspomniany wrestling. Ogólnie dostępność wszystkiego co z zachodu wzrosła i na nie wszystko jest teraz już czas.

 

Tak już btw. Może zamiast przytakiwać wielkiej alfie i omedze, Ravenowi, warto z nim 'porywalizować'? O ile mi wiadomo już się, podczas mojego stosunkowo krótkiego stażu tutaj, udało dochapać paru hejterów (ale niestety nie "regularnych" :( ) i jednego fanboya (pozdrowienia w kierunku SosnyTNA, który ostatnio napisał "nieczysto" osobno :twisted: ). Już nie wspomnę o satysfakcji wytknięcia takiemu wielkiemu guru byka ortograficznego :lol: .

Pozdrawiam ;) .

Edytowane przez hadaszyszek
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27176-attitude-m%C3%B3wi-55-droga-do-x-urodzin-attitude/page/2/#findComment-257826
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 014
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.11.2003
  • Status:  Offline

Warto wspomnieć, że na Attitude w 2002 roku tematykę indys rozpoczął Zwiechu swoim działem "Hardcore 4 Live" (czy jakoś tak). Ja w grudniu 2001 co prawda stworzyłem mega koślawy dział o CZW, który za długo nie przetrwał (w sumie na Attitude dołączyłem w owym grudniu aby...zajmować się działem o CZW :) a po kilku miesięcznej przerwie zacząłem ponownie pisać....raporty ze SmackDown (a raczej translacje gdyż w czasie pisania tych raportów, nie obejrzałem ani jednej tygodniówki :). Wracając jednak do Zwiecha, to pomimo, że graficznie dział wyglądał dość ubogo, to jednak pod względem samej treści był czymś po co wchodziłem na Attitude. Nie pisał tylko o indys, ale również o puroresu oraz MMA. Do teraz wspominam sobie jak oczekiwałem na wiadomości czy jednak Mike Tyson będzie walczył na gali UFO w Japonii o czym Deliquent informował na bieżąco.

 

Jakoś w tym samym czasie także o scenie indy pisał dość krótko ale pisał, Stinger w swoim newsletterze. Chyba nawet Jaceck pisał newsy u niego z Japonii z tego co pamiętam.

 

[ Dodano: 2011-09-26, 22:35 ]

Dla ciekawych, chociażby w przybliżonej formie tak jak wyglądało Attitude w listopadzie 2001:

 

http://web.archive.org/web/20011225213725/http://www.central.pl/users/attitude/

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27176-attitude-m%C3%B3wi-55-droga-do-x-urodzin-attitude/page/2/#findComment-257827
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

I naprawdę uważasz, że było to lepsze? Nie chcę wychodzić teraz na kogoś, kto stara się "porównywać" tamte czasy, bo mnie jeszcze wtedy na tym forum najzwyczajniej w świecie nie było. Rozumiem - pasja itp. Ja, kiedy mi internet zakładano, również potrafiłem bronić jak lew swoich przekonań, ale tu już na innym tle i w innych dyskusjach (na redlogu, blogu poświęconym Manchesterowi United i ogólnie piłce nożnej, który nadal zresztą funkcjonuje i który nadal, w moim mniemaniu, prezentuje najwyższy poziom spośród wszystkich stron o tematyce piłkarskiej bądź nawet sportowej. Nieskromnie wspomnę, że nawet troszkę przyczyniłem się tam do paru rzeczy i chyba nawet dwa czy trzy felietony udało mi się napisać, które zostały w konsekwencji opublikowane). Tyle tylko, że ogólnie - jak tak na to patrzę - dużo bardziej cenię sobie teraźniejsze dyskusje tutaj. Dlaczego? Na redlogu nieraz adrenalina tak skakała, padały w "ferworze walki" różne nieprzyjemne epitety i ogólnie było tak gorąco (zaczepiano nawet o każdą drobnostkę... nie wiem jak jest tam teraz), że aż nieprzyjemnie mi się to wspomina.

 

Były lepsze, bo dyskusje były bardziej pełne pasji i zażarte, ale nikt się wzajemnie nie obrażał. W dość dobry sposób była wypracowana równowaga (ogólnie, bo oczywiście odstępstwa od reguły zdarzały się jak najbardziej) pomiędzy jednym i drugim. Widzisz, nie sztuka komuś przyklasnąć (tak jest najłatwiej), ani też pojechać po kimś jak po burej suce (to jeszcze łatwiejsze). Najtrudniejsze jest zachować balans, aby dyskusja była merytoryczna, na argumenty, ale bez osobistych wycieczek. Z resztą akurat Ty hadaszyszek myślę, ze byś się całkiem nieźle odnalazł w tamtych czasach, bo całkiem skutecznie potrafisz bronić swoich racji, nawet jeżeli nie są one zgodne z panującą na Forum "modą". O to właśnie chodzi :wink:

 

-Raven- napisał/a:

i później dostajemy takie kwiatki jak ostatnio, gdzie user, który po 3 latach (kurwa, po zaledwie 3 !!! latach oglądania , gdzie jak dla mnie nie da się nawet w pełni zgłębić historii chociażby samego WWF/WWE, a co dopiero "przejeść się" całym wrestlingiem, z pozostałymi federacjami mainstreamu, Indys, Japonią czy Meksykiem na czele) przygody z wrestlingiem, stwierdza, że znudził się już tym i daje sobie spokój, bo nie sądzi, żeby w tej bajce będzie jeszcze coś, co by go mogło go zaskoczyć... Czytając takie rzeczy normalnie wymiękam, ale cóż... może to ja po prostu nie nadążam za duchem czasu.

 

To jest sprawa każdego z osobna. Jak coś mnie zacznie nudzić to też to rzucę w cholerę. Wrestling to jest dla mnie jeno rozrywka, coś jak dobry serial i uważam, że takie podejście jest bardzo zdrowe (a na pewno zdrowsze od tej takiej "rywalizacji" na każdym kroku, co prowadzi do tego, że wiele ludzi pracujących i nadstawiających dupę dla tego biznesu jest na forach besztanych i równanych na dobrą sprawę z błotem). Na pewno nigdy nie postrzegałem (i postrzegać nie będę) tego jako "fanatyk" (być może czasy się zmieniły). TNA też mnie powoli zaczyna nudzić jak cholera. Jak coś się nie zmieni to pewno to rzucę w cholerę. Jak WWE zacznie ssać na potęgę i przez kilka lat nic się nie zmieni, to pewnie i to rzucę w cholerę. To ma być coś, co sprawia mi radość. Na tę chwilę tak jest. Nie obiecuję jednak, że będę w tym siedzieć za następne dziesięć lat i nie dziwię się osobiście Rafikovi, bo wrestling to naprawdę nie powinien być żaden priorytet albo przymus, zwłaszcza jeżeli nudzi i jeżeli w życiu w danym momencie są ważniejsze sprawy. Świat idzie do przodu, teraz człowiek ogląda mecze, cztery seriale obyczajowe, trzy kryminalne, chodzi do roboty/uczy się i do tego jeszcze ogląda wspomniany wrestling. Ogólnie dostępność wszystkiego co z zachodu wzrosła i na nie wszystko jest teraz już czas.

 

Widzisz, tu nie rozwaliło mnie to, że ktoś się znudził po 3 latach (bo można i po miesiącu). Ale jeśli ktoś po zaledwie 3 latach oglądania, motywuje swoje "odejście" od tematu wrestlingu tym, że nie sądzi, aby wrestling był go jeszcze w stanie czymkolwiek zaskoczyć (to tak jakby człowiek pierwotny stwierdził, że nigdy nie będzie lepszej broni niż maczuga :D ), to mogę się co najwyżej uśmiechnąć.

 

Już nie wspomnę o satysfakcji wytknięcia takiemu wielkiemu guru byka ortograficznego :lol: .

 

Six, N!KO i Wy nic z tym nie zrobicie??? :shock: Jakiś pierdas, co to nawet dwa lata nie jest na Forum, czepia się do "Wrestlingowego Guru" i "Boga Attitude" o jakieś ortograficzne pierdoły, a Wy nie reagujecie??? Co z Was za Moderatorzy?! Dajcie mu bana, albo chociaż warna, bo jeszcze gotów obalić ten ukształtowany przez Was mit "Ravena - Świętej Krowy" :twisted:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27176-attitude-m%C3%B3wi-55-droga-do-x-urodzin-attitude/page/2/#findComment-257832
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Six, N!KO i Wy nic z tym nie zrobicie??? Jakiś pierdas, co to nawet dwa lata nie jest na Forum, czepia się do "Wrestlingowego Guru" i "Boga Attitude" o jakieś ortograficzne pierdoły, a Wy nie reagujecie??? Co z Was za Moderatorzy?! Dajcie mu bana, albo chociaż warna, bo jeszcze gotów obalić ten ukształtowany przez Was mit "Ravena - Świętej Krowy"

 

Nie zrobie z tym nic, bo uwzgledniles moj nick w swoim poscie. Czuje sie zaszczycony. Jeszcze kilka razy, a odzyskam wiare w Boga :wink:

Co do hadaszyszka, to Raven ma racje - cytując "Psy" - "DO PIEKŁA!" Na wszystkich pokrzykuje, nikogo nie lubi, i do tego wydaje mu się, że jako jedyny ma worda sprawdzającego pisownie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/27176-attitude-m%C3%B3wi-55-droga-do-x-urodzin-attitude/page/2/#findComment-257835
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...