Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

Backyardowcy Rozmawiają #8,5 - Slate / PXW


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  465
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.12.2010
  • Status:  Offline

Z góry przepraszam, ale podczas edycji okazało się że ucięło OSTATNIE 5 MINUT! Dlatego nie było pozdrowień dla Krychy, Terrego i Natanka ;*

 

Backyardocy rozmawiają 8,5 gościłem był Slate, kontynuowaliśmy wątek PXW, i porozmawialiśmy o samym Slate który jest obecnie jednyn z PXW championów. Były poruszane takie tematy jak chociażby BackYardMania 3 w PXW czy historyjki z zaplecza tej federacji w każdym bądź razie było ciekawie. Slate miał problemy na łączy więc czasami go przerywało.

 

WERSJA ONLINE

http://dj-zzdw.wrzuta.pl/audio/3x1RvS626pg/backyardowcy_rozmawiaja_8_5_-_slate_pxw

 

WERSJA DO POBRANIA

http://www.multiupload.com/VIKIESIM9U

  • Odpowiedzi 13
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • VebVe

    6

  • chudinho

    5

  • Natan

    2

  • ArFF

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  16
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  17.01.2011
  • Status:  Offline

o! o! O!

To jest coś czego mi brakowało w odcinku 8! ;]

Historyjki z zaplecza PXW, bomba. W dodatku wypowiadał się Slate, który sam w sobie ma TO COŚ, co sprawia, że na mych ustach pojawia się uśmiech, ale to już wiecie, bo pisałam to już pod którymś Smash'em ;]

 

Możliwe, że moje stwierdzenie nie będzie odkrywcze, ale dzięki tej audycji już wiem co ciągnie Natana do PXW ... - MINISTRANCI ;D

 

No i korzystając z okazji jeszcze dodam, że Slate ma zarąbistą barwę głosu, ale to tak na marginesie ;)


  • Posty:  408
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.09.2009
  • Status:  Offline

Możliwe, że moje stwierdzenie nie będzie odkrywcze, ale dzięki tej audycji już wiem co ciągnie Natana do PXW ... - MINISTRANCI ;D

 

Ahh, jakie piękne było moje życie przed odkryciem przed media tego śmiesznego pana w czarnej sukience o nazwisku podobnym do mojego nicku...

 

Odcinek chwilami przeraźliwie nudny, jak Slate zaczął opowiadać historię i plątać się między jedną a drugą to iksik w prawym górnym rogu zdawał się przyciągać bardziej niż magnes. Z PXWowych odcinków ósemeczka wypadła zdecydowanie lepiej :)


  • Posty:  164
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.12.2009
  • Status:  Offline

Odcinek nawet nawet;)

Troszkę Slate głupot pogadał ale ok;)

Początku nie dało się słuchać;P masakra jakaś.

Dobrze że potem było "normalnie"

 

Poza tym Slate zamiast rzucać jakieś śmieszne oskarżenia pójdź po rozum do głowy bo jesteś śmieszny;)

 

 

A Ty VebVe jesteś jakimś rzecnikiem prasowym WKSW? Każdemu mówisz że chcemy robić Indysa. LOL.


  • Posty:  465
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.12.2010
  • Status:  Offline

A Ty VebVe jesteś jakimś rzecnikiem prasowym WKSW? Każdemu mówisz że chcemy robić Indysa. LOL.

 

Nie jeste ślepy/głupi. Kupno ringu, trening, sponsorzy, sformalizowanie grupy. To już nie jest backyard.


  • Posty:  408
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.09.2009
  • Status:  Offline

Bullshit, jedna ze sztandarowych backyardowych fedek na świecie - Australijska IYHWA miała ring i sponsorów i ani przez chwilę nikt nie uznawał ich za coś więcej niż po prostu bardzo dobrze zorganizowany backyard. Imo granica między popularnym wrestlingiem podwórkowym a federacją niezależną zaczyna się gdy z zawodnikami są podpisywane profesjonalne umowy, w jakiś bardziej lub mniej ścisły sposób wiążące ich z federacją na jeden lub więcej występów. Jak Chudy pokaże mi prawnie ważną umowę z takim Davidem Masterem, będzie mu za występy dawał jakąś kaskę i zaprosi na występ PROFESJONALNEGO WRESTLERA z poza Wołowa to wtedy pewnie nikt nie będzie miał wątpliwości, że to Indys jak nic, tymczasem jednak jest to dla mnie stwierdzenie bardzo mocno naciągane.

  • Posty:  465
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.12.2010
  • Status:  Offline

Natan, nie wiem czy ty wiesz ale ja np. podczas backyardmani musiałem podpisywać kontrakt xD jako jeden z nielicznych.

  • Posty:  164
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.12.2009
  • Status:  Offline

Kontrakt?

Oj VebVe.

Podpisywałeś oświdczenie że walczysz na własną odpowiedzialność. Jeżeli to jest kontrakt to ok. Zawarłeś go sam ze sobą. Fajnie;)

 

Sprawa Indysu rozwiązana mam nadzieję.


  • Posty:  465
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.12.2010
  • Status:  Offline

Nie rozwiązana bo wciąż nie doszliśmy do porozumienia. Sam chudy wkońcu wszystko formalizuje i zaczyna powoli się bawić w biurokracje. Więc jakoś sobie nie wyobrażam że zawodnicy WKSW nie będą związani w żaden sposób "pisemnie" z klubem. Dla mnie to indys. Ja jestem głos backyardu, ja mam zawsze racje. Sprawa rozwiązana :)

  • Posty:  164
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.12.2009
  • Status:  Offline

Seba a powiedz mi coś.

 

Chcesz iść do więzienia? Pewnie nie.

 

I dlatego bawię się w papierki. Bo jak mam za kogoś siedzieć to ja dziękuję. Jestem prezesem tego klubu i nie mogę sobie pozwolić że ktoś kogoś zabije a ja za to pójdę siedzieć. Musisz mnie zrozumieć. Wyobraź sobie co by się stało jakbyś na BackyardManii nie daj boże zginął. Ja bym za to siedział. Cholera ja nie wiem czego tu nie rozumieć. Powtarzam to ciągle że nie mam zamiaru trafić do więzienia jakby coś się stało. Różni są ludzie i każdemu może zdarzyć się wpadka. Zawodnicy dostaną tylko oświadczenia które ich rodzice wypełnią że nie będę mnie ciągać po sądzach i jest to na ich odpowiedzialność.

 

Teraz sprawa jest chyba załatwiona co głosie bakjardu.

 

 

Poza tym widzę że ciągle mnie zaczepiasz. Jak chcesz;)


  • Posty:  465
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.12.2010
  • Status:  Offline

Łołołołoło chwila chwila (jakby to powiedział TLK)

 

Mój ostatni post nie odnosił się do backyardmani tylko do tego że w poważny sposób odnosisz się klubu i zawodnicy WKSW pewnie będą mieli kontrakty, oświadczenia (czy co tam jest potrzebne do bycia członkiem klubu sportowego) więc de facto będą "na piśmie" związani z federacją. Chyba już nieco za dużo jak na backyard co?


  • Posty:  164
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.12.2009
  • Status:  Offline

Seba nie udawaj kretyna no.

 

Oświadczeniem zabiezpieczam sobie dupę. Zawodnicy nie będą mieli kontraktów i obowiązków pojawiania się itp. Nie płacę im za to a oni mi. NIE MA ŻADNYCH KONTRAKTÓW. Jest tylko oświdczenie które ratuje mi dupę w razie jakiegoś wypadku. Czy to jest dużo na Backyard? Czy wykupienie ubezpieczenia to dużo na Backyard? Oj Seba...


  • Posty:  465
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.12.2010
  • Status:  Offline

I tak będę nazywał WKSW indysem bo jeszcze poleci bzdurna teoria że ja się myliłem. Deal with it 8)

  • Posty:  164
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.12.2009
  • Status:  Offline

WKSW Indysem!

VebVe Prezesem!

 

Niech żyje król!:)

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • HeymanGuy
      NJPW Road to The New Beginning 2025 - Day 1 Gala Road to the New Beginning Day 1 w NJPW miała kilka fajnych momentów, choć trzeba przyznać, że niektóre segmenty to po prostu przygotowanie gruntu pod przyszłe starcia, co miało swoje plusy i minusy. Hiroshi Tanahashi vs. Shoma Kato: Walka była solidna, choć wiadomo, że Tanahashi to klasa sama w sobie, więc Kato miał trudne zadanie, ale widać, że młodszy zawodnik dał z siebie wszystko. Zakończenie z Cloverleaf było pewne, ale te pojedynki z Young Lions zawsze mają taki ładny, klasyczny vibe. Tanahashi wygrywa, bo nie mógł przecież przegrać z kimś tak nowym w tej roli. House of Torture vs Daiki Nagai & Katsuya Murashima & Oleg Boltin & Toru Yano: Potem mieliśmy dość chaotyczną walkę ośmiu zawodników, gdzie House of Torture rozkręciło swoje standardowe numery. EVIL dalej na wakacjach, co akurat nie przeszkadza. Nagai i spółka próbowali walczyć, ale widać było, że to nie ich poziom. Sho, Narita, Kanemaru i Yujiro wygrywają - bez większej historii. BULLET CLUB War Dogs vs. Just 4 Guys: No i tu mamy dość średnią walkę, która toczyła się głównie poza ringiem. Sanada i Taichi starali się nadać temu matchowi dynamiki, ale były momenty, w których czułem, że po prostu się dłuży. Connors i Sanada wygrywają, co daje nadzieję na rozwój tego feudu. Shota Umino & Master Wato & Tomohiro Ishii vs. United Empire: Kto nie lubi Ishiiego? Jego wymiana ciosów z Akirą była świetna, widać, że Akira ma talent, ale Ishii, no cóż, to po prostu maszyna. Wato i Shota też nie zawiedli. Umino, Wato i Ishii wygrywają, ale to było jedno z tych starć, które mogli by spokojnie rozciągnąć na dłużej, bo było kilka naprawdę interesujących wymian. CHAOS vs. TMDK: Potem mieliśmy dość solidną walkę Robbie Eagles i reszta kontra Honma, Yoshi-Hashi i Yoh. Choć Honma miał znowu ten pechowy moment z rozciętą twarzą, to Eagles i spółka pokazali solidną grę drużynową. Zwycięstwo dla Eagles, Jacksona i Oiwy. Los Ingobernables de Japon vs. BULLET CLUB War Dogs: Kolejny mecz to Shingo Takagi, Tanahashi, Naito i Tsuji kontra Bullet Club War Dogs. To była bitka o charakterze typowego brawlu, w którym Shingo znowu pokazał, że nie ma sobie równych, a Naito niestety zniknął po chwili. Shingo, Tanahashi, Naito i Tsuji wygrywają, a Gedo jak zawsze miał swoje 15 sekund sławy. El Desperado & Hirooki Goto vs. TMDK: Szczerze mówiąc, ta walka mogła być odrobinę lepsza, ale sam fakt, że Sabre przegrał, to już coś wartego uwagi. Widać, że NJPW potrafi wywołać kontrowersje, stawiając na Goto przed starciem o pas. Goto i Desperado wygrywają, a Sabre może się trochę poczuć zszokowany. Gala była średnia, trochę więcej chaosu niż płynności ale tak jak mówiłem, to głównie rozwój do kolejnych starć. Było kilka naprawdę fajnych momentów, ale nie było to coś, co by mnie porwało na całość. Choć nie zapominajmy, że mamy przed sobą walki o mistrzowskie pasy, więc warto oglądać, jak te historie się potoczą! W ogóle, wstawka o Tanahashim i Gedo z jednym singles match na gali? Ma to sens, bo czasami te większe nazwiska powinny dostać swoje, indywidualne pojedynki, nie tylko tagi. Tak czy siak – dobra rozgrzewka przed większymi wydarzeniami!
    • DarthVader
      Ta cała gala kojarzy mi się z memem "Jozin marzy żeby było miło"... Tony jednak zapomniał, że aby się spełniło, to trzeba konkretnie wypromować takie wydarzenie.  Przeniesienie tej gali z stadionu do areny to rozczarowanie nie ze względu na brak fanbaseu (WWE robi tam 50k, AEW w innym mieście mogłoby zrobić przynajmniej połowę przy solidnej lokalnej promocji i z mocnymi feudami). Tutaj bardziej chodzi o to, że oni w ogóle nie promowali tej gali. Tak jakby Khan naiwnie myślał, że nowy rynek i stadion = zajebisty wynik jak w UK z pierwszym All In.  Jay White jest z Nowej Zelandii. Powinien być tutaj mocno pokazany i szykuje mu się walka z Moxem. Super, tylko dlaczego zjadł pina w 4 way w main event Worlds End? To się nie klei. Buddy Matthews jest z Australii. Jest zajebisty w ringu i też powinien zostać tutaj mocno podbudowany. Chętnie zobaczyłbym go tutaj z Omegą albo Ospreayem chociaż na ich booking akurat nie można narzekać.  Tag match Ospreay i Omega vs Takeshita i Fletcher ma mega potencjał. Po takim build upie na Dynamite nie pozostaje nic innego jak walnięcie takiego spotu ..     Mariah May i Toni Storm ma super podbudowę i nic tylko czekać, jak Storm przebudzi się w swoim kraju z amnezji i wygra ponownie Womens title.  
    • HeymanGuy
      Był Dragon Ball zatem zapodam coś też z vibem anime.    Jakie imię nosi największy rywal Tsubasy w reprezentacji Japonii, który staje się jednym z kluczowych zawodników w rywalizacji z drużyną Tsubasy?
    • DarthVader
      Puszczenie Cody'ego i Punka, to tak, jakby WCW puściło Hogana i Stinga do WWF w 1997 roku albo Taker i Michaels przeszli wtedy do WCW.  Lubię i kibicuje AEW, ale Khan uwalił w ten sposób jajca tej federacji na długi czas. Inna sprawa, że za bardzo nie wiedział jak korzystać z tych nazwisk i Cody np strzelił sobie w plecy sam. Jako EVP zawsze był brany jako booker, który sam układa sobie zwycięstwa. W każdym razie jakby Tony ich przytrzymał, to historia wyglądałaby zupełnie inaczej. WWE peakło mniej więcej od czasu werbacji Rhodesa. Run Romana był over, ale bez takiego rywala jak Cody ogladalibysmy pewnie znów Reigns vs Lesnar part 123456789... Chociaż może na WM XL doszłoby wtedy w końcu do walki Romka z Rockiem🤔
    • Jeffrey Nero
      Zadajesz dalej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...