Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

TNA No Surrender 2011 (zapowiedź, spoilery, komentarze)


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  492
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.06.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

- The lineups for TNA house shows seem to reveal two title changes that may go down at No Surrender. The lineup for the company's September 23rd show in Springfield, Illinois lists Austin Aries as the X-Division champion and Winter as the Knockouts champion, leading to believe that they will get the belts tonight or at one of the next two Impacts.

  • Odpowiedzi 51
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Icon

    9

  • Thrawn4

    6

  • marcel

    5

  • Jeffrey Nero

    4

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Jasny

No, jeśli to się potwierdzi to TNA strzela sobie w stopę, jak nieprofesjonalnym trzeba być, żeby zdradzić wyniki walk (o pomniejsze pasy ale zawsze) przed ich odbyciem się?

  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Wcześniej nie trafiłem na tego spoilera, ale mógł zepsuć komuś zabawę, bo się sprawdził...

 

Co do gali:

-Sorensen wygrywa, już było wiadome że AA zdobędzie pas. Fajnie, że ktoś nowy zawalczy o pas, ciekawe tylko jak u niego na micu.

-Czy mi się wydawało, czy po Jamesie nie było widać kontuzji? Walka - ładnie to wyszło z tymi punktami, ale myślałem, że to będą zwyczajne półfinały serii, a nie "prowadzący w rankingu wygrywa". [btw. czy ludzie na widowni podczas któregoś już zejścia Raya z ringu krzyczeli P*ssy Ray? Czy coś źle zrozumiałem?]

-PO CO BYŁA ZMIANA PASA KOBIET NA JEDNEJ Z OSTATNICH TYGODNIÓWEK?... Zwykłe podbijanie statystyk, Winter ma o jeden run za dużo.

-Tagi przewinąłem, pewnie i tak nie było czego oglądać...

-Morgan wygrywa, a Samoa po walce niby wkurzony, a nie zrobił nic. Co będzie z nim teraz?

-BOBBY! BOBBY!

-AA nowym champem. Będzie ciekawie.

-BOBBY! BOBBY! BOBBY! Facet dostał szansę i szykuje się spooory push.

-3 way średni, wygrał ten, co powinien.

 

Tragedii nie było, ale mogło być znacznie lepiej. Liczę, że BFG będzie dużo lepsze.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  260
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.03.2009
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

jeśli to się potwierdzi to TNA strzela sobie w stopę,

 

tyle razy sobie już strzelała, że tego strzału nawet nie poczuje :twisted:

 

Zdecydowanie końcówka gali podobała się publiczności. Dawno nie widziałem tak zamulonej publiki -.- Z drugiej strony końcówka ME była tak żałosna, że się wcale nie dziwie.

 

Zwykłe podbijanie statystyk, Winter ma o jeden run za dużo

 

chyba o dwa :P


  • Posty:  3 495
  • Reputacja:   383
  • Dołączył:  21.03.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Ciemny

Gala obejrzana trzeba coś napisać. Na początek parę rzeczy, które spodobały mi się: minuta ciszy na początku gali oraz pojawienie się pracowników TNA, liny w kolorze flagi USA, strój Mickie James, większość zakulisowych wywiadów-prom.

 

#1 Contender's Match: Kid Kash vs. Jesse Sorensen

 

Naprawdę przyzwoita walka jak na otwarcie gali. TNA widzi duży potencjał w Jessym ja również się do niego przekonałem choć na początku myślałem, że bardziej zainwestują w Zema Iona. Wracając do Sorensena to przypomina mi trochę budową Codyego Rhodesa. Kash mino swego wieku nadal świetnie daje radę.

 

BOUND FOR GLORY SERIES MATCH

Bully Ray vs. James Storm of Beer Money

 

Początek walki zupełnie mi się nie podobał. Później było trochę lepiej, ale oceniając całą walkę wypadło dość przeciętnie.

 

TNA KNOCKOUTS CHAMPIONSHIP MATCH

Mickie James © vs. Winter

 

W typerze postawiłem na Mickie jednak zaczynając oglądać galę zmieniłem zdanie, ale typera już nie mogłem zmienić. Dokładnie analizując segment z ostatniego Impact Wrestlig z udziałem Karen, Velvet i Mickie doszedłem do wniosku, że dadzą pas z powrotem Winter a Mickie stanie się mentorką Velvet i pomoże jej na BFG zdobyć pas.

Wracając do walki już po końcowym gongu myślałem, że Hebner zmieni decyzję i zdyskwalifikuje Winter, ale myliłem się.

 

TNA TAG TEAM CHAMPIONSHIP MATCH

"The Pope" D'Angelo Dinero & Devon vs. Mexican America

 

Walka jak na możliwości TNA w dywizji tag średnia. Nie było tragedii, ale przyzwyczaiłem się do lepszych starć. Jedyne co zapamiętam z tej walki to Pope dający klapsy Rosicie :twisted:

 

Samoa Joe vs. "The Blueprint" Matt Morgan

 

Spodziewałem się słabej walki, ale muszę przyznać, że była to znośna walka. Stawiałem na Joe myślałem, że się przełamie i wygra jednak nadal ciągną tą serię porażek. Ciekawe co zrobią z Morganem jakoś nie widzę dla niego programu na BFG chyba, że rewanż z Joe.

 

BOUND FOR GLORY SERIES MATCH

Bobby Roode vs. Gunner

 

Wielkiej finezji w tej walce nie było. Zwycięzca był znany przed rozpoczęciem starcia. Jedyne co zapamiętam z tego meczu to STF wykonany przez Rooda.

 

TNA X DIVISION CHAMPIONSHIP MATCH

Austin Aries vs. Brian Kendrick ©

 

Liczyłem na świetną walkę i się nie zawiodłem od początku stawiałem na AA, który był moim faworytem już na poprzednim PPV. Wygrał double A i jestem bardzo zadowolony z tego wyniku. Podobają mi się te lekceważące przeciwnika akcje Ariesa.

 

BOUND FOR GLORY SERIES MATCH

Bobby Roode vs Bully Ray

 

W piątek byłem pewien, że turniej wygra Bobby, ale później zacząłem myśleć, że może wygra Bully co wiązałoby się ze zwycięstwem Andersona w walce o WHC. Jednak ostatecznie postawiłem na Rooda. Walka z Rayem wyszła nawet dobrze tylko wygrana po Spainbusterze jak dla mnie mogli mu dać lepsza akcje na zakończenie turnieju.

 

TNA WORLD HEAVYWEIGHT CHAMPIONSHIP MATCH

Mr. Anderson vs. Kurt Angle © vs. Sting

 

Cudów nie można było się spodziewać, ale kilka akcji wyszło fajnie. Był to chyba jeden z ostatnich Main Eventów Stinga. Czekam na powiew świeżości w ME TNA w postaci Crimsona czy Rooda.

 

Ostatnie PPV przed BFG wyszło nie najgorzej w szkolnej ocenie ode mnie 3-.

Co mi się nie podoba w TNA żaden heel nie może wygrać czysto walki jak dla mnie trochę to dziwne. Czekam na BFG.

Edytowane przez Jeffrey Nero

Najdłużej panujący w historii Attitude Mówi Typer Champion of the world!!!

1. Miejsce - Typer AEW 2020

1. Miejsce - Typer AEW 2021

2. Miejsce - Typer WWE 2020

3. Miejsce - Typer Mistrzostw Świata 2014

3. Miejsce - Typer Ligii Europy 2014/2015

156429637657b4c00661021.jpg


  • Posty:  10 346
  • Reputacja:   361
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

1. Kid Kash vs. Sorensen - dość dobry, w miarę szybki opener, w którym może nie było jakichś większych fajerwerków, ale oglądało się go całkiem przyjemnie i potrafił "rozgrzać" przed dalaszą częścią PPV's. Kash ładnie heelował (na tle starej ekipy z ECW nadal potrafi dawać radę w ringu), a młody Sorensen trochę overselling'ował jego akcje, ale efekt wyszedł i tak pozytywny.

Niestety wygrana Jesse'ego to niemal jawny spoiler tego (pisze to nie znając wyników dalszych starć), że Austin Aries zdobędzie dzisiaj tytuł X-Champ'a.

 

2. Bully vs. Cowboy - słaba, nudna walka. Ogólnie nie przepadam za bookingiem, gdzie dany wrestler przez cały pojedynek pracuje nad którąś z kończyn rywala, bo z reguły wychodzi z tego sleeper. W tym przypadku było podobnie. Kiepskie rozpisanie Ray'a, z którego zrobili cipę rodem z WWE (chanty fanów: "Pussy Ray" świadczą same za siebie). W ogóle bez sensu są takie motywy, że kiedy sędzia patrzy, to Bully potrafi złapany w armbar wytrzymać godzinę czasu, ale kiedy tylko Ref ma oczy zapryskane browcem, Ray klepie w sekundę po założeniu sub'a. Trochę realizmu i logiki Panowie Bookerzy.

 

3. Winter vs. Mickie - słaba, mało wciągająca walka z głupią końcówką. Cóż jest tak nokautującego w "zapryskaniu oczu", że uniemożliwia to kick out'owaniu, niczym paraliż? Poza tym, Winter znowu mistrzynią... Po kiego grzyba było w międzyczasie ponownie dawać pas James? Żeby sobie statystyki podbiła a TNA mogo się pochwalić, że ma w swoim rosterze najbardziej utytułowaną wrestlerkę na świecie? :roll:

Pod kątem ringowym Winter nie przekonuje nie tak samo jak pod kątem urody. Nie było w tej walce nic, co by jakoś mnie zainteresowało.

 

4. Mexican America vs. Pope & Devon - czy przy takim składzie ta walka mogła wypalić? Nie! Czy jednak może chociaż czymś zaskoczyła? Także nie! Typowa sztampa, gdzie face'owie dominują przez połowę walki, drugą połowę robią to heele, a pod koniec jest zamieszanie, gdzie "źli chłopcy" przekręcają pretendentów. Jedyne na co można tu było popatrzeć to Rosita, bo sama walka ssała pałkę po całości (a zdecydowanie wolałbym żeby było odwrotnie :twisted: ).

 

5. Morgan vs. Joe - całkiem solidny pojedynek, gdzie obaj wrestlerzy walczyli jak równy z równym i do końca nie było wiadomo, kto wyjdzie z tego zwycięsko. Fajnie pooglądać dobry booking heela, który nie pęka na robocie, nie spierdala, nie błaga o litość itp. Takiego heela mi właśnie brakowało, a Joe w tej roli sprawdza się wyśmienicie.

Szkoda tylko, że tak to rozwiązali, bo wg mnie jeżeli chcieli uwiarygodnić Samoę jako killera, który najpierw obiecuje, a później w ringu potwierdza swoje słowa - to Joe powinien to wygrać.

 

6. Roode vs. Gunner - usypiała mnie ta walka swoim powolnym tempem. Poza tym - było tu zero dramaturgii, bo wygrana Bobika była niemal 100-u procentowo pewna. Jedyny pozytyw to Roode w finale, bo zbyt wielkiego widowiska chłopaki w tym starciu nie stworzyli.

 

7. Aries vs. Kendrick - dobra walka, choć potencjał miała aby być zajebistą. Jak zwykle (Indys) z dobrej strony pokazał się Aries (i pomyśleć, że tak niewiele zabrakło, a byśmy go oglądali w Polsce, na DDW :sad: ), ale Kendrick niespecjalnie tu błyszczał. Niby było szybko i momentami efektownie, ale jak dla mnie to zabrakło tu większej dramaturgii, opartej na liczniejszych, wiarygodnych near fall'ach (co często cechuje walki w Dywizji X) i bardziej płynnych zmian przewag.

Co by nie mówić - dobre starcie, ale jego potencjał niestety nie został w pełni wykorzystany. Cieszy pas dla Ariesa i to, że w końcu TNA ma na niego pomysł i nie rozmienia go na drobne, jak było to przy pierwszej "randce" Austina z Dixieland'em.

 

8. Bully vs. Roode - sama walka była średnia, ale podobała mi się pod kątem psychologii ringowej, kiedy to Bobby kupował wszystko co miał w "ofercie" Bully, nie dając się złamać i niszcząc doszczętnie morale Ray'a.

To co mi się nie podobało to końcówka. Roberto kick out'uje po najcięższych "działach" Bully'ego, nagle Ray nadziewa się na "zwykłego" Spinebuster'a (notabene, Bobby wykonuje go po prostu wykurwiście) i mamy pin fall. Taki lamerski pin? W tak ważnym pojedynku? Really? Kreatywni zdecydowanie nie popisali się tą końcówką.

 

9. Sting vs. Anderson vs. Angle - ależ to było nudne i wolne. Cały czas podczas oglądania, myśli moje szybowały ku innym sprawom, bo walka ta zupełnie nie potrafiła mnie zainteresować. Nie było tu absolutnie nic, co potrafiłoby na dłużej przykuć moją uwagę, a to chyba najgorszy komentarz, jakim można obdarzyć main event danego PPV.

 

Reasumując - słabiutkie to było. Kiepskie walki turniejowe i przeciętna finałowa. Fatalny, zupełnie nie wciągający main event. Nawet pojedynek Ariesa z Kendrickiem nie stanął na wysokości zadania i był "tylko" dobry, choć miał potencjał, by urwać jaja razem z wackiem. Najgorsze że podczas tych 3 godzin nie dostałem nawet jednej walki, o której mógłbym szczerze napisać, że była naprawdę bardzo dobra, a to już jest zdecydowanie smutne. Moja ocena: 2/6.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Jasny

Kash vs Sorensen - Oczekiwałem dużo od tej walki i się zawiodłem. W ogóle nie czułem w niej emocji i miała poziom, jakby to była tygodniówka. Kash dobrze grał heela, momentami lekceważąco podchodził do rywala, ale zabrakło mi latania. W końcu to X Division. Szczególnie liczyłem, że Kash da popis, ale chyba usunęli mu hurricanrany z move-setu. Może wiek już mu nie pozwala na wykręcanie takich akcji. Sorensen zgodnie z przypuszczeniami zgarnia shota. Widać, że mają wobec niego spore plany, bo z całej młodzieży, która ostatnio zasiliła roster pojawia się najczęściej i wygrywa.

 

Storm vs Ray – Ucieszyła mnie dyspozycyjność Storma i realnie zacząłem nawet myśleć o jego zwycięstwie i walce Beer Money w finale. Nie wiedziałem, że w półfinałach w dalszym ciągu będzie obowiązywał regulamin punktowania i James potrzebował zwycięstwa przez suba. Przez to zrobił się submission match, bo James oprócz Cross Arm Breaker i Sharpshootera nic nie pokazał. Ray jak zwykle zajebiście grał heela (mina kolesia, któremu podarł plakat bezcenna), choć z tym uciekaniem od zwarcia trochę przesadzał i trwało to w nieskończoność. Słabą walką bym tego nie nazwał, bo dobrze rozegrali psychologię ringową, ale nie porwała mnie. Pewnie Storm walczył na środkach przeciwbólowych i nie był w stanie wykręcić bardziej dynamicznej walki.

 

TT Title – Nie chce mi się nawet tego opisywać. Dość powiedzieć, że w najciekawsze momenty zamieszana była Rosita, a najlepszą akcją popisała się Sarita. Koleżka Hernandeza jest w TNA od kilku miesięcy, a wciąż nie zaprezentował swojego finishera. Jest tak słaby, że nie zdziwiłbym się, gdyby go w ogóle nie miał. Pozostaje czekać na zbawców. Magnus wygrał title shota, więc zapewne będą to Brytole.

 

Joe vs Morgan – No i wreszcie jakiś solidny pojedynek. To, co cieszy najbardziej to rozpisanie Joe, który nie był cipko-heelem, a walczył z Morganem, jak równy z równym. Przez wymienianie się movesami do końca nie było wiadomo, kto wygra, ale w TNA zawsze muszą spieprzyć coś dobrze się zapowiadającego. Tym razem był to wynik, bo zamiast uwiarygodnić Joe jako heela, który pozbył się lidera BFG Series i reszty to padł już po pierwszym finisherze rywala. Po walce znowu kipiał złością i pewnie będzie pałał rządzą rewanżu.

 

Gunner vs Roode – No i znowu zawodnicy muszą wygrać przez suba (a przecież żaden z nich się w tym elemencie nie specjalizuje), co zepsuło obraz jednego jak i drugiego półfinału. Cieszy jedynie awans Bobby’ego.

 

Aries vs Kendrick – Walka godna X Division Title i znalazła się wysoko na karcie, co cieszy. Przez zwycięstwo Sorensena wynik był z góry do przewidzenia, ale i tak po raz pierwszy podczas oglądania tej gali czuć było emocje. Jestem pewny, że Aries to najlepszy wybór i będzie świetnym mistrzem. Aż trudno uwierzyć, że to dopiero jego pierwszy tytuł w TNA.

 

Roode vs Ray – Jak na finał tak ważnego turnieju wyszło mizernie, żeby nie powiedzieć słabo. Dramaturgia, jak w przypadku walki Storma z Rayem była dobra, ale zabukowana została jakby od niechcenia. Najważniejsze, że Roode zawalczy w ME BFG i TNA wreszcie ma szansę mieć mistrza, którego sami sobie wypromowali. Na razie przyzwyczajam się do Bobby’ego walczącego solo. Muszą mu zwiększyć trochę move-set i przede wszystkim dorzucić wiarygodnego finishera, bo nie wyobrażam sobie, żeby dalej wygrywał po Double R Spinebusterze.

 

World Title – Czas w końcu odseparować Stinga od ME, bo gdzie się nie pojawi to walka wypadała słabo. Poza wyjątkiem sprzed dwóch tygodni i chwała Kurtowi za to. Tamtą walkę z IW oglądało się świetnie, a tutaj jak na złość Kurt był głównie w defensywie (dopiero w końcówce wziął się do pracy), albo spacerował sobie poza ringiem w początkowym fragmencie. Denerwowało mnie też to, że cały booking opierał się na walce 1vs1 (poza podwójnym suplexem) i miał ten sam ciąg wydarzeń (finisher jednego i nearfall). Atak Hogana na Stinga do bólu przewidywalny.

 

Ocena gali: 2.5/6 (za sam poziom należy się 2, ale dorzuciłem pół pkt za zwycięzcę BFG Series, nowego mistrza X i wywiad z Rositą, w którym podzieliła się osobistą tragedią z 11 września).

"Even the man with three H's would be proud of the way we buried this young, promising talent." - Broken Matt Hardy (Total Nonstop Deletion 15.12.2016)

  • Posty:  10 886
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Kid Kash vs Jesse Sorensen - Nic specjalnego. Odbebnili pojedynek, bo im nakazali, gdy tylko dojechali na hale. Nie wiem, co widza w Jessem (poza wygladem), ale widac, ze go uparcie promuja. Tutaj nie pokazal zbyt wiele. O wiele przyjemniej sie oglada Kasha. Przyznam, ze narzekalem na jego kontrakt z TNA, ale teraz musze wypluc te slowa, bo jako osilek dywizji X sie sprawdza.

 

Ray vs Storm - Pierwszy apel - Storm zapusc brode. Co do walki, to mielismy multum psychologii ringowej. Nadmiar submissionow przez Jamesa, przez co nie ogladalo sie tego zbyt wesolo. Bully albo uciekal, albo walczyl z samym soba, zeby nie odklepac.

 

Winter vs Mickie - Szopka. Myslalem, ze nie ma szans by Winter wygrala. Znowu mielismy dziwna koncowke, mimo, ze Angelina zostala opluta (mozliwy feud), to jej Pani dala rade triumfowac. James zasluguje na lepsza rywalke, bo sama lata po ringu jak szalona, a przeciwniczka strasznie spowalniala.

 

Pope/Devon vs Mexican America - Nie za wiele jestem w stanie napisac, bo i pretendenci mnie kuli po oczach. Jedynie los prostitutos krecace sie w okol ringu byly godne uwagi. W sumie to dzieki nim mistrzowie obronili pasy. Ktos ma pojecie, jak to sie stalo, ze Devon zaakceptowal Papieza? Srednio pamietam, bo chyba ostatnio sie klocili, a tu nagle wyskoczyli jako wielkie ziomki...

 

Joe vs Morgan - Nie rozumiem, jaki byl sens promowania Joe na wielkiego dominatora, ktory odsyla do szpitala roster, skoro teraz czysto przegral z Morganem. Nie mowie, ze Matt na to nie zasluzyl, ale mogli dac mu zwyciestwo po DQ, gdzie Samoanczyk znow by za dlugo uzywal Submissiona i nie zwracal uwagi na sedziego. Juz takie cos bym bardziej kupil

 

Roode vs Gunner - Ochroniarz nic nie pokazal. Mialem wrazenie, ze mocno sie oszczedzali, zeby Bobby dal rade wyciagnac jeszcze jedna walke. Bez historii. Myslalem, ze beda cos kombinowac z Gunnerem, ktory byl wyraznie pomijany, jesli chodzi o potencjalnego zwyciezce. Nawet jawnie o tym mowili inni wrestlerzy - smiali mu sie w twarz. Podejrzane, ale efekty takiego dzialania zobaczymy w przyszlosci

 

Aries vs Kendrick - Za sprawa Austina byla to (jak do tej pory - pisze posta po kazdej walce) najlepsze starcie tej gali. Pokazal wszystkie swoje sztuczki, a Brian mu dobrze statystowal. Pewne zwyciestwo nowego championa. Martwilem sie, ze poniesie ich i pozwola mu przegrac.

 

Ray vs Roode - Osilek potrzebuje Stylesa, bo bez niego bardzo kiepskie ma walki. Tutaj mnie wynudzil, jak i przy pokonaniu polowki bylych mistrzow tag. Brakowalo mi emocji. Bobby po prostu go odliczyl i wszyscy poszli do domu. Nie bylo jakiejs wielkiej euforii z tego powodu. Czekalem tylko, kiedy to nastapi. Mimo to, Bound for Glory Series okazalo sie udanym zabiegiem. Szykuje sie nowy Main Eventer, a ja juz czekam na promo z Impacta, gdzie stanie twarza w twarz z Kurtem

 

Angle vs Anderson vs Sting - Poprzednia walka byla malym spoilerem Main Eventu. Wszyscy wiedzieli, ze wygra Kurt, i ze wmiesza sie w to Hulkster, z racji tego, ze face'owie mieli przewage liczebna.

 

No Surrender to cholernie nudna gala bez emocji...

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  191
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2006
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Kilka spostrzeżeń po gali:

Świetnie, że Roode dostaje w końcu push w kierunku głównego pasa. Jego proma są kapitalne, w ringu również bardzo dobry, jak dla mnie najlepszy w tej chwili babyface w federacji.

Roode, Bully Ray i Storm to chyba jedyni wrestlerzy, którzy potrafili zainteresować publikę swoimi walkami. Reszta - kompletna cisza, naprawdę kiepsko się ogląda walki w takich okolicznościach.

Walka o pas X trochę rozczarowała, cieszy zdobycie pasa przez Ariesa, który z lepszym i poważniej bookowanym rywalem powinien sklecić bardzo dobry feud. Postać Kendricka jak dla mnie to kompletna pomyłka.

Najlepsza walka na gali to dla mnie Roode vs Bully Ray. Tak jak wspomniał Raven, świetnie rozegrana pod względem psychologii ringowej. Panowie się nie spieszyli i przez to wszystko co robili miało odpowiednią wagę i budowało napięcie. Propsy należą się też Bully'emu - tak powinien wyglądać heel z prawdziwego zdarzenia. Niezła także walka Storma z Bullym. Reszta nudna i słaba, na czele z main eventem, który usypiał po minucie i na dodatek miał spieprzony finisz. Pora na przewietrzenie szczytu karty - Anderson i Sting out, wchodzą Roode i Bully.

No i Samoa Joebber, dla mnie jego postać jest skończona, nie do uratowania. Z niegdysiejszego killera zrobiono największą szmatę w federacji, którą każdy wyciera sobie podeszwy.

17251576114d67ab5cd84bb.jpg


  • Posty:  323
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.10.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Klasyczny

Kid Kash vs Jesse Sorensen - niezły opener zabrakło "latania", wiek robi swoje Jesse pokazał się z niezłej strony. Szkoda że walka zdradziła wynik o pas Xów ale co zrobić, i tak TNA samo zdradziło wynik walki jeszcze przed galą. :lol:

 

Ray vs Storm - słaba walka, nudna, Ray zabookowany

 

Winter vs Mickie - walka beznadziejna, Winter znowu zdobywa pas... po co go traciła... i końcówka beznadziejna

 

Pope/Devon vs Mexican America - kolejna nudna walka, ze świetnej dywizji TT nic nie zostało, trzeba czekać na powrót MCMG, bo inaczej będzie lipa.

 

Joe vs Morgan - niezła walka tylko kurde Joe niby wielki terminator, posyłający kilku do szpitala. Przegrywa czysto z Morganem, do Morgana nic nie mam, ale kurde nie mógł wygrać przez DQ, nic by na tym nie stracił, a i Joe też nic a tak lipa...

 

Roode vs Gunner - kolejny sleeper, nudna walka, jedynym plusem zwycięstwo Bobbyego.

 

Aries vs Kendrick - dobra walka, najlepsza na gali Aries pokazał na co go stać, a Kendrick nieźle się spisał, dobrze że Aries zdobył pas, liczę na pół roczny title run. Wszak AA ma potencjał na ME, i mistrzem będzie ciekawym.

 

Ray vs Roode - walki Ray bez stypulacji, i bez bardzo dobrych wrestlerów są nudne, Bully zabookowany jak poprzednio, jedynym plusem BfG Series jest zwycięzca. Reszta trochę wyszła nie tak jak powinna, ale pomysł dobry. Mam nadzieję że TNA nie zrezygnuje z tego pomysłu za rok.

 

Angle vs Anderson vs Sting - niezła walka, myślałem że będzie gorzej. Wmieszał się Hulk, ufff dobrze że Sting nie wygrał. Powszednia walka zdradziła nam wynik, więc było zero dramaturgi...

 

Gala przeciętna/słaba poza Aries vs Kendrick nie było nic ciekawego, mam nadzieję że BfG będzie ciekawsze, ocena gali 2+/6.

5098708654e2b2a2fd00e6.jpg


  • Posty:  1 623
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.05.2009
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Kid Kash vs Jesse Sorensen

Jak na opener gali pojedynek nawet dobry, ale brakowało tam czegoś takiej iskierki. Dobrze, że wygrał Sorensen, bo on ma przed sobą jeszcze kariere, a Kid Kash nadaje się akurat, żeby wypromować go ( nie żeby Kash był słaby w ringu, bo tam akurat jest dobry i swoimi skillami przewyższa Sorensena ). Mogli im dać troche więcej czasu i jakoś lepiej rozpisać pojedynek, ale cóż źle nie było.

 

Ray vs Storm

Pojedynek chyba najsłabszy na gali. Ray cały czas uciekał, albo próbował wytrzymać submission.

 

Winter vs Mickie

Walka to typowy średniak KO i wielka niekonsekwencja ze strony TNA. Po co Mickie odebrła pas skoro straciła go już na PPV. Winter jako championka jest beznadziejna, w ringu nic nie pokazuje, a Mickie przynajmniej coś w tym ringu zrobi. Ja to bym zrobił tak, że Winter powinna przegrać i zacząć feud z Angelina Love, a James powinna zacząć feud z Velvet Sky ( Velvet przeszła by heel turn :D )

 

Pope/Devon vs Mexican America

Dywizja TT powoli idzie na dno jak MCMG nie wrócą to za niedługo TT będą gówno warci. Pojedynek był średni za dużo się tam nie działo.

 

Joe vs Morgan

Pojedynek był dobry, ale znowu kłania się niekonsekwencja TNA. Samoa Joe był promowany na terminatora, a tutaj czysto przegrywa z Morganem. Mam nadzieje, że Morgan już całkiem doszedł do formy i być może za pare miesięcy powalczy o WHC.

 

Roode vs Gunner

Kolejny średni pojedynek, oglądając to miałem wrażenie, że się oszczędzają na finał. Cieszyło mnie, że Roode wygrał ten pojedynek i zawalczy w finale.

 

Aries vs Kendrick

Wkońcu Aries wygrywa. Licze na jakiś dłuższy title run bo chłopak jest naprawde dobry. W walce pokazał sporo akcji, Kendrick również się spisał. Według mnie to byłą walka gali.

 

Ray vs Roode

Ray wogóle był jakoś lipnie zabookowany. Cały czas uciekał itp. Bardzo mnie cieszy, że Roode wygrał i mam nadzieje, że na BfG zdobędzie pas. Pojedynek ogólnie był nawet dobry, ale brakowało jakiś większych emocji, bo przecież to był finał 4 miesięcznego turnieju. Zdziwiło mnie, że publika nawet cośreagowała podczas tej walki :)

 

Angle vs Anderson vs Sting

Już na początku było wiadome kto wygra, ale pojedynek był nawet dobry. Sporo finisherów poszło i we wszystko musiał się wmieszać Hogan, przez co ja jestem pewny, że na BfG zobaczymy walkę Hogan vs Sting.

 

Ogólnie gala była jakaś bez emocji. Ja się pytam, gdzie do jasnej cholery byli pozostali członkowie z Fortune? Co do BfG Series uważam, że to ciekawy pomysł i co ważniejsze dobrze go wytyypowałem :D

Ocena 3/6

1 miejsce w typerze TNA w 2011 r

 

http://total-nonstop-action.blogspot.com/ --> najlepszy blog o TNA

 

Fan wrestlingu od 25.02.2005r

 

Reprezentant TNA Originals


  • Posty:  3 495
  • Reputacja:   383
  • Dołączył:  21.03.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Ciemny

Ja się pytam, gdzie do jasnej cholery byli pozostali członkowie z Fortune?

 

AJ ma program z Danielsem i nie dali ich walki żeby na BFG mieli już naprawdę ostatni pojedynek. A Kazariana już od jakiegoś czasu nie ma w TV tylko na jednym Xplosion się przewinął.

Najdłużej panujący w historii Attitude Mówi Typer Champion of the world!!!

1. Miejsce - Typer AEW 2020

1. Miejsce - Typer AEW 2021

2. Miejsce - Typer WWE 2020

3. Miejsce - Typer Mistrzostw Świata 2014

3. Miejsce - Typer Ligii Europy 2014/2015

156429637657b4c00661021.jpg


  • Posty:  492
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.06.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

1.Kid Kash Vs Jesse Sorensen **1\4

Nic wielkiego nie pokazali w mojej opinii,a Kash zjebał Moonsault,co po prostu wyglądało strasznie.Cieszy tylko zwycięzca

2.James Storm Vs Bully Ray -*

Rozwiązali to w najgorszy możliwy sposób.Walka do duuuupy,nuuda,przez połowę czasu Bully Ray wychodzi z ringu,reszta to praca nad ramieniem przez Storma i fuck finish=pierwszy negatyw wieczoru

3.Mickie James Vs Winter -*

Jak ktoś widział pojedynek z HardCORE Justice,to sobie może to darować.Tutaj znajdzie to samo.Daję negatywa tylko dlatego,że końcówka była totalnym bookingowym bezsensem.Winter pluje w Angelinę krwią,więc logicznie powinna przegrać,ale potem tak od niechcenia pluje na James i wygrywa.Gdzie tu jest sens tego overbookingu(Vince Russo!!!!Oh Shit!!!!).Droga Velvet do pasa na BfG jest otwarta(WHY?!!!!)

4.Mexican America Vs Devon\Pope **

Nic wielkiego.Było OK i tyle.

5.Samoa Joe Vs Matt Morgan **1\2

Tak sobie to wyszło.Widać,że Joe nie jest zbytnio w formie,ale w sumie to by mi też nie zależało,skoro bym ciągle przegrywał.Raczej długo w TNA już miejsca nie zagrzeje.

6.Gunner Vs Robert Roode ***1\4

Wierzcie lub nie,ale mi się ta walka naprawdę podobała.Świetny oldschoolowy mecz,świetna psychologia i selling.Nie wszystkim się może podobać coś takiego,no ale w tym wypadku JA jestem na tak.

7.Kendrick Vs Aries ***1\2

Walka wieczoru bez dwóch zdań,choć nie powiem,że lekko się zawiodłem,bo miała szansę być jeszcze lepszą.Nie jestem pewien,czy nie lepiej byłoby dać Ariesowi pas na BfG,ale ja tam nie narzekam.Tylko chyba nie zrobią Aries Vs Sorensen na BfG?Bo to raczej nie przystoi na najważniejszej gali roku?

8.Bobby Roode Vs Bully Ray **1\2

Takie sobie.Bully Ray jest świetną postacią,ale jako wrestler ssie.Końcówka taka ot z niczego.Wątpię,żeby ktoś to kupił jako finish.Zwycięzca bardzo mnie cieszy,bo Bobby już od dłuższego czasu powinien być w ME i teraz będzie miał na to czas.

9.Angle Vs Sting Vs Anderson **

Gdyby nie Kurt Angle ta walka byłaby w zasięgu może nawet negatywa,ale że Angle jest świetny to podciągnął trochę.Już wiadomo,że Sting Vs Hogan na BfG(to będzie porażka,katastrofa,degrengolada,wtopa,shit!).Ogólnie walka meh,OK.

 

5\10(oprócz Destination X,Lockdown i Slammiversary żadna z kart TNA nie jest nawet przeciętna,tylko wręcz słaba.Coś ala WCW z 2000 roku.Jeśli karta na BfG będzie taka jaka sądzę,że będzie to bojkotuję,walę to.WWE i ROH jest milion razy lepsze.)


  • Posty:  323
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.10.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Klasyczny

Tylko chyba nie zrobią Aries Vs Sorensen na BfG?Bo to raczej nie przystoi na najważniejszej gali roku?

 

Mi się wydaje że na BfG TNA da Ultimate X Match Aries vs Sorensen vs Kendrick vs Kash vs Alex... może jeszcze kogoś dorzucą. Co do BfG może wyjść dobrze albo wyjdzie kicha, jeśli wyjdzie marnie Dixie powinna zwolnić Russo, a na głównego bookera zatrudnić Heymana, może on by ożywił, uatrakcyjnił TNA. Jeśli Russo zostanie w TNA to długo Dixieland nie pociągnie...

5098708654e2b2a2fd00e6.jpg


  • Posty:  369
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.05.2009
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Zacznę od krowiego łajna czyli Bullshitu:

 

1. Po jasną cholerę ważne były punkty w BfG Series?! Jakby co, to Bully Ray wygrałby na punkty? :evil:

 

2. Jesse Sorensen - WTF? Wyjebać Kendricka i tego "futbolistę" i błagać Low Ki i Evansa o powrót do TNA! Ich pojedynki były ULTRAWYJEBAWSZE. Jest AA (znaczy Aries) = jest dobry mistrz. On potrzebuje przeciwników a nie statystów, którzy jedyne co umieją to w miarę dobrze przegrywać...

 

3. Umiejscowienie finałów w karcie :? co za debil to układał. Finałowi turnieju nie należy się ME?

 

4. Finish Ray vs. Roode - nawet ja bym wstał po spinebusterze, a kręgosłup mam obolały :???:

 

5. Biedny Joe - chyba naprawdę chcą go zmusić do odejścia... :mad:

 

Co było dobre, jak główne danie we Friday's:

 

1. Rosita wypłynęła na tej gali - Pocket Latina - jak dla mnie sexbomba 8)

 

2. Oglądam wrestling z przyjemnością jak widzę jakieś innowacje i myślenie oraz poświęcenie dla show - AUSTIN ARIES i jego akcje: submission polegający na zwinięciu Kendricka w kulkę, leg sweep ze słupkiem za głową, kontra do sliced bread czy nietrafiony suicide dive! Mistrzostwo świata!

 

3. Zmieniam pogląd na temat Bully Ray. Cipka czy nie Cipka, ale mnogość pomysłów na oddanie swego "sukinsyństwa" absolutnie mistrzowskie : prowokowanie fanów, dręczenie przeciwników, proma, przemowa do Boobiego w finale - SUPERASSHOLE, że Anderson się chowa!

 

4. Kurt i jego mina po podwójnym suplexie, jakby mówił: "ja tu jestem na miejscu jako mistrz, a ten Dziadek w makijarzu i dupek mikrofonowy - co tu robią?" :twisted:

 

Gdzie jest AJ i jego (nie)kumpel Anioł, gdzie Crimson, gdzie Hardy wśród publiki błagający "one more chance", gdzie RVD ???

I'm the Nonsense Connoisseur 4 LIFE

 

DRINK UNTIL YOU SINK!

 

Facel Vega 62' - Real Gangsta Ride

3072429474c657d5bdd659.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • KyRenLo
      Teraz to ja już mam podobnie. Zapowiada się na finał Jey vs. Gunther (Walka numer 100) lub LA Knight vs. Gunther. I o ile lubię LA i chciałbym go kiedyś zobaczyć z głównym pasem to nie pasi mi na finałowego rywala Ceny. Uso nawet nie będę komentował. Rozczarował mnie ten jeszcze nie zakończony turniej.
    • KyRenLo
      AEW: Worlds End 2025 Data: 27/12/2025 NOW Arena Hoffman Estates, Illinois
    • Grins
      To akurat mnie rozśmieszyło   
    • xAttitude
      AEW FULL GEAR 2025 NEWARK • Prudential Center • 22.11.2025 ŚREDNIA OCENA WYDARZENIA 8.40 (242 głosów)   Szczegóły Wydarzenia Data: 22.11.2025 Promocja: All Elite Wrestling Typ: Pay Per View Lokalizacja: Newark, New Jersey, USA
    • vieiraa55
      Boże, jak to jest możliwe że Claudio jeszcze nie był WorldChampionem to ja nie wiem. I ta jego nutka FINAL BOSSA  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...