Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Destroyerzy


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  789
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.09.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

cóż .... po odejściu Goldberga i Lesnara w WWe zabrakło typowych Destroyerów .... niby będzie kiedys Undertaker ale to juz nie ten sam Taker, Póki co mamy Kane i Big SHowa - ale obaj zaliczyli zbyt wiele porażek .. . a z nowych twarzy ... Lashley. i tu pytanie .... jak oceniacie potencjał tak brawlingowy jak i speechowy jak i techniczny obu gości ... porównanie dotyczy Lashleya i Monty Browna .... ciekawym szczególnie opini ludziuff którzy dużo wiecej niż ja oglądali walk M.B. w TNA

"Plaga dysleksji wśród mlodzieży, jest tylko, uprawomocnioną lekarskim stemplem, plagą lenistwa umysłowego"

 

"Kwestię wolności w internecie można włożyć Ad ACTA" - 25 January 2012

 

Now Heaven Has Some LATINO HEAT

1326192738437791faa06bf.gif

  • Odpowiedzi 31
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Rabol

    6

  • Alacer

    6

  • Ceglak

    5

  • theGrimRipper

    3

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  970
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.11.2003
  • Status:  Offline

Ja jestem negatywnie nastawiony do, jak ich ladnie nazwales, destroyerow (rozumiem, bo niszcza dobre matche ;) ). Nie masz sie jednak co martwic, destroyerzy sa, byli i beda bo to kupuja amerykanskie dzieciaki ;)

Pozatym dostroyerzy to latwy do zdobycia towar. Wystarczy przejsc sie do najblizszej dyskoteki, wziac pierwszego lepszego nakoksowanego bramkarza, dac go na pol roku do OVW i voila - mamy Batiste :D

Piekne, prawda ?

4302049614329261d90190.jpg


  • Posty:  789
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.09.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

ano tak ... BAtista - zapomnialem :) .... ale mi chodzilo o porównanie Lashleya z Monty Brownem ... fachowe :) .... może ktos sie skusi

"Plaga dysleksji wśród mlodzieży, jest tylko, uprawomocnioną lekarskim stemplem, plagą lenistwa umysłowego"

 

"Kwestię wolności w internecie można włożyć Ad ACTA" - 25 January 2012

 

Now Heaven Has Some LATINO HEAT

1326192738437791faa06bf.gif


  • Posty:  970
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.11.2003
  • Status:  Offline

Ja Ci nie pomoge bo moze mi cisnienie skoczyc. Chociaz wlasciwie Monty taki zly nie jest, Lashley'a zbyt wiele nie widzialem, wiec trudno by mi bylo porownac.

4302049614329261d90190.jpg


  • Posty:  789
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.09.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Tyle zobaczylem u Monty'ego:

Clothesline, suplex, dalej cos co nazwę standing Nerka breaker ( bo nie pamietam jak sie to zowie) po którym rzuca za siebie goscia w stylu Razora, no i jakis dziwny Tackle..... oprócz tego mnóstwo wrzasku i wykrzywiania twarzy :) .. ... no ale może kiedyś cos ... :)

"Plaga dysleksji wśród mlodzieży, jest tylko, uprawomocnioną lekarskim stemplem, plagą lenistwa umysłowego"

 

"Kwestię wolności w internecie można włożyć Ad ACTA" - 25 January 2012

 

Now Heaven Has Some LATINO HEAT

1326192738437791faa06bf.gif


  • Posty:  3 862
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

no coz.. monty jest duzo bardziej utalentowany niz kiedykolwiek bedzie golberg... jego speeche sa zajebiste, a i walki niezle.

14412508044c725aa0e19e.gif


  • Posty:  890
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Ja z dwójki Monty Brown i Lashey wybieram tego drugiego, a to choćby dlatego, że Lashley ma solidne doświadczenie z zapasów klasycznych, a to zawsze wychodzi na plus. Myśle, że Lashley (tak jak np. Lesnar) będzie w stanie w przyszłości zrobić dobrą walkę, bo narazie mamy do czynienia z samymi squashami. Lesnar był praktycznie pierwszym jak to nazwaleś "destroyerem" :) który robił dobre walki i mam nadzieję, że z Lashleyem będzie to samo. Tendencja jest taka, że wrestlerzy którzy są wielcy lub napakowani robią mierne walki, ale zdarzają się wyjątki.

 

Co do Browna to jak na byłego futbolistę idzie mu nieźle, ale widać, że już bardziej chyba się nie rozwinie niż do tej pory. Dla mnie Monty nigdy nie był jakąś rewelacją, ale da się go znieść :)


  • Posty:  970
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.11.2003
  • Status:  Offline

Lesnar był praktycznie pierwszym jak to nazwaleś "destroyerem" Smile który robił dobre walki

 

Dokladnie. Gdyby tak dac polowe tych koksow do szkolek zapasow na conajmniej 2 miesiace, swiat bylby o niebo lepszy ;)

4302049614329261d90190.jpg


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

O lashley`u nie wiem zbyt wiele więc może przejde do rzeczowej "analizy" :P Monty`ego Browna:

pojawił się koło roku 2002 w TNA i od razu stał się wymiataczem, aczkolwiek z odrobiną finezji(nie tylko "sheer brutality" :lol: jaką możemy zobaczyć u Batisty a mogliśmy u Goldberga). Jako że z początku jego umiejętności były dosyć cieniutkie, za bardzo go nie pushowano do tytułów(zostało mu to do teraz :twisted: ). Przyjęto, w jego przypadku, strategie powolnego budowania jego statusu, mając nadzieje że podniesie on swoje umiejętności.

Z perspektywy czasu dobrze zrobiono. Monty rozwija swoje umiejętności i potrafi się przyzwoicie poruszać na ringu i nie trzeba go prowadzić za rączkę do kolejnych spotów, niektóre akcje jak fall-away slam czy alpha bomb to esencja power wrestlingu-ogólnie rzecz biorąc pod tym wzgędem ma się czym pochwalić.

 

Dużo natomiast pozostawiają do życzenia jego umiejętności czysto że tak powiem matowe, ale beznadziejny nie jest. JEgo finisher odpowiednio sprzedany wygląda dosyć efektownie chociaż czasem cieżko się pogodzić z tym że to tylko shoulder block(chociaż spear też ne jest jakąś nie wiadomo jak bolesną realnie patrząc akcją...) Potrafi nieźle sprzedawać poszczególne akcje, ale musi nad tym popracować mimo wszystko.

 

Jego speeche nie są złe, potrafi się obejść z mikrofonem, ale jeśli nie ma nic sensownego do powiedzenia to lepiej żeby juz nic nie mówił, bo mistrzem improwizacji nie jest. Podobały mi się za to bardzo jego parodie 3LIVE CRU, świetnie naśladował BG JAMES`a i za to ma u mnie dużego plusa.

 

Co do gimmicku to również nic wielkiego, ale przynajmniej oryginalny jest

Bryan Alvarez: 'what the hell is CRIMSON, what that has got to do with Amazing RED?'

11779036984f6668615c651.jpg


  • Posty:  2 817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.12.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

co do M.B. - albo co do TNA w ogóle... jak dla mnie bardziej zasługującym na wyróżnienie destroyerem jest tam Abyss... w jego przypadku fantastycznie rozwiązano prawdopodobny jak sądze problem marnych mic-skillsów... Abyss po prostu nic nie mówi, od tego ma managera... natomiast to, co pokazuje w ringu to IMO poziom nieosiągalny dla Monty'ego, jak również dla każdego innego destroyera... gość ma bodajże 6'10'', waży 300 funtów z hakiem, ale potrafi się ruszać, a dodatkowo przyjmuje naprawde chore bumpsy... żałuję, że TNA nie ma pasa hardocre, bo Abyss jak cholera zasługuje na jakiś tytuł

 

co do pytania: Monty vs Lashley - za mało widziałem tego drugiego, by coś stwierdzić... fajnie, że jest trzecie wyjście: Chris Parkks, czyli Abyss


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

GRIM strzeliłeś w "10" !! :)
Bryan Alvarez: 'what the hell is CRIMSON, what that has got to do with Amazing RED?'

11779036984f6668615c651.jpg


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

TNA jest za małe na kolejny tytuł mistrzowski, zresztą przypuszczam, że w tej federacji hardcore potraktowanoby podobnie jak w WCW czy WWE. Po pewnym czasie wszyscy zawodnicy, z którymi nie wiązano przyszłości federacji zasililiby tę dywizje :).

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  2 817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.12.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

;-)

Cegła: prawda jest taka, że gdybym miał w chwili obecnej markować jakiemuś aktywnemu wrestlerowi, byłby to "The Monster"... trochę mnie dziwi polityka TNA wobec Abyssa - z jednej strony razem z Sabu i Hardy'm tworzą świetną ekipę hardcore, robią świetne walki, z drugiej jednak strony brakuje mi dla niego konkretnego push'u... jak dla mnie jest on pierwszym od wielu lat power wrestlerem (przynajmniej w najwiekszych federacjach), który może być materiałem na prawdziwego mistrza... jest dla mnie taką mieszanką starego Kane'a i Mankinda (oczywiście przy zachowaniu odpowiednich proporcji, bo do Micka jeszcze sporo mu brakuje)... co do HC title w TNA - poziom walk, prezentowanych w tej federacji pozwala sądzić, że taki pas nie byłby popierdółką w stylu WWE Hardcore Title...

 

Six: oczywiście TNA cały czas się rozwija, coraz więcej wrestlerów dołącza do nich (Christian, może Edge lub Y2J), w tym wypadku HC title mógłby być niemal równoważnym pasem z TNA WHT - oczywiście przy założeniu że o World walczyć będą zawodnicy raczej "nie-hardcorowi", a więc AJ, Monty, Christian, Jarett, w przyszłości np. Edge czy Jericho, a dywizja HC opierałaby się na Rhyno, Ravenie, Sabu, Hardy'm czy Abyss'ie... sądzę jednak, że byłby to o wiele bardziej znaczący pas niż w WWE czy WCW, oczywiście pod warunkiem, że nie będą o niego zabiegać goście z głębokiego midcardu, tylko wrestlerzy, którzy potrafią pokazać Hardcore przez duże "H"...


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

problem jednak z nowym pasem polegałby na tym że za bardzo bsmy musieli rozdrobnić poszczególne "dyzwizje" - jeśli hardcore zasililiby Raven i Abyss to tracimy dwóch potencjalnych WHT, co sprawia że ta skurczyłaby się do Rhino, CC, Jarretta i okazjonalnie Stylesa i Browna który jednak jakoś mi tam na razie nie pasuje(ze względu na brak dobrych walk, albo inaczej dobrych przeciwników).

 

A swoją drogą to za mało TNA ma w obecnej chwili zaowdników by mogli skutecznie walczyć o pas hardcore: Sabu, Abyss, Hardy, Raven, ewentualnie Rhino - to by z czasem spowodowało co zresztą już widzimy, te same matche(abyss vs sabu poraz kolejny)

 

więc jeśli już TNA potrzebuje jakiegoś pasa, to bardziej uniwersalnego, który mógłby skupić większą ilość wrestlerów.

 

a co do rangi WHT, to wydaje mi się że czasem X-D title go po prostu przytłacza, szczególnie jeśli posiada go Jarrett. Jeśli X-D title zdobędzie JOE(przy jednoczesnym posiadaniu WHT przez JJ) to będę gotów stwierdzić, że pas X-D stanie się najważniejszym pasem w TNA !!

Bryan Alvarez: 'what the hell is CRIMSON, what that has got to do with Amazing RED?'

11779036984f6668615c651.jpg


  • Posty:  2 817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.12.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

no tak, "zapomnialem" o dywizji X... ale ja naprawde, z markowego punktu widzenia, chcialbym pasa HC w TNA i chcialbym, zeby jego posiadaczem byl Abyss...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Lubię to
      • 61 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 17 951 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 690 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
      • 100 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 174 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 545 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 873 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • PTW
      Pod koniec wywiadu dla Fansportu.pl pomiędzy Prezesami zrobiło się bardzo niezręcznie... Dziś o 20:00 na naszym kanale YouTube wywiad z Prezesem Okonskim, w którym ma wyjawić prawdę na temat Arkadiusz Pan Pawłowski, cokolwiek to oznacza. Atmosfera robi się coraz bardziej napięta, a już w sobotę gala - bądźcie z nami! Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
    • Attitude
      Nazwa gali: AEW Dynamite #284 Data: 12.03.2025 Federacja: All Elite Wrestling Typ: TV-Show Lokalizacja: Fresno, California, USA Arena: Save Mart Center at Fresno State Format: Live Platforma: TBS Komentarz: Excalibur, Taz & Tony Schiavone Karta: Wyniki: Powiązane tematy: All Elite Wrestling - dyskusja ogólna AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze Ring of Honor - dyskusja ogólna
    • Attitude
      Nazwa gali: wXw We Love Wrestling #65 Data: 09.03.2025 Federacja: Westside Xtreme Wrestling Typ: Online Stream Lokalizacja: Oberhausen, Nordrhein-Westfalen, Niemcy Arena: Turbinenhalle 1 Format: Live Platforma: wXwNOW.de Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • -Raven-
      1. MJF vs. "Hangman" Adam Page - solidny, intensywny opener, z kilkoma mocnymi spotami i dobrze, wyrównanie rozpisanymi zawodnikami. Wisielec ostatnio przegrywał najważniejsze walki i myślałem, że tutaj też umoczy (np. po interwencji i turnie Danielsa), tak więc mocno zaskoczył mnie finisz i czyste podłożenie MJF-a. Prawda jest taka, że Page potrzebował mocnej wygranej jeżeli teraz mają go promować i ma coś znaczyć w angle'u ze stajnią Moxa, tak więc booking był tutaj logiczny. MJF-owi za wiele i tak przez to nie ubyło. Sama walka wciągająca. Bardzo dobrze mi wjechała jako opener. 2. Mercedes Moné (c) vs. Momo Watanabe - nie kupiła mnie ta walka. I to już nawet nie to, że nie trawię Moneciary i podkładania jej kolejnego tabuna rywalek. Po prostu jak dla mnie to nie było chemii ringowej pomiędzy tą dwójką, przez co walka się ciągnęła i byłem kompletnie "obok niej". Męczące starcie. Musiałem kilka razy cofać, bo łeb mi poleciał. 3. Swerve Strickland vs. Ricochet - no i ta waleczka rozbudziła mnie na dobre. Świetnie rozpisany jeden i drugi, liczne zmiany przewag, kontry i kick outy po najcięższych działach. Do tego, do końca nie było wiadome, kto to ugra, bo tak tu rozpisali Nanę, że mógł się on przyczynić do przegranej swojego podopiecznego. O takie walki właśnie nic nie robiłem! 4. Kazuchika Okada (c) vs. Brody King - źle rozpisana walka, której booking był jednym wielkim spoilerem. Nie żeby się to źle oglądało, bo dla mnie demolki Brodatego Kinga - są zawsze na propsie, ale kiedy słabiej wypromowany pretendent, przez większość czasu tak poniewiera Mistrzem, to wiadome, że wygrana tym bardziej nie jest mu tu pisana. Szkoda, bo przy bardziej przemyślanym bookingu, szło sporo więcej z tej walki wyciągnąć. 5. The Hurt Syndicate (Bobby Lashley and Shelton Benjamin) (c) (with MVP) vs. The Outrunners (Turbo Floyd and Truth Magnum) - tygodniówkowe starcie, gdzie pretendenci byli bez szans, a Mistrzowie mieli wypaść mega-mocno. Szkoda czasu z czymś takim na PPV. 6. "Timeless" Toni Storm (c) vs. Mariah May - o, kurwa! Babeczki zrobiły pierwszej klasy rzeźnię, montując krwawy spektakl. Świetnie odgrywały tą nienawiść, wręcz się czuło, że pragną się tam pozabijać. Chemii więcej niż w McDonald'sie. Szkoda, że pas nie wrócił do Majki (przewidywałem zdradę Lexa Luthera). Uważam, że nie dali jej w pełni wykorzystać potencjału jako Mistrzyni. Sztormiaczka przed ich feudem, wymiotła większość poważnych rywalek i dawanie jej ponownie pasa jest dla mnie trochę dziwnym zagraniem. Co do samej walki - sztos. Wjechała jak zimny browar w gorący, letni dzień. 7. Konosuke Takeshita (c) (with Don Callis) vs. Kenny Omega - podchodząc do tej walki chyba jednak nie wziąłem pod uwagę tego, po jak ciężkich problemach zdrowotnych wraca Kenny. Widać po nim było, że wydolnościowo to nie jest już to samo co kiedyś i miało to przełożenie na tempo walki, które momentami mocno zwalniało. Pomimo tego, pojedynek i tak był dobry, ponieważ taka dwójka nigdy nie zejdzie poniżej pewnego poziomu. Były niezłe kontry, solidne spoty i ogólnie było widowiskowo, tylko to tempo... No, Omega przyzwyczaił nas do większych fajerwerków pod tym kątem. Konus przegrywa przez rolkę, tak więc jakiejś wielkiej ujmy mu to nie przynosi. Cholera, rozumiem skąd taka a nie inna forma Omegi, ale skłamałbym mówiąc, że nie spodziewałem się więcej po tym zestawieniu (chociaż ogólnie walka i tak mi się podobała). 8. Will Ospreay vs. Kyle Fletcher - ta dwójka już udowadniała, że potrafi zrobić zajebistą walkę i tutaj także stanęli na wysokości zadania. Było sporo szaleństwa, popierdolone spoty, konkretny hardcore i stiff'owe akcje. Obaj zostali rozpisani prze-kozacko i Ospraey świetnie wypromował Fleczka, który z mało znanego tagowego zawodnika, wyrósł na mocnego singla, zajebiście odgrywającego heela. Podobał mi się finisz, gdzie Angol pokonuje Młodego, ale go nie potrafi finalnie "złamać" (ten do samego końca go przeklina i mu złorzeczy). Tiger Driver był tu wręcz konieczny, żeby ta historia dostała odpowiednią kropkę nad "i". Świetna walka, z zajebistą chemią ringową pomiędzy tą dwójką. 9. Jon Moxley (c) vs. Cope - serio w walce wieczoru odjebali takie gówno, po tak kozackim co-main evencie? Było wolno, nudno i bez czegokolwiek, co na dłużej potrafiłoby mnie wkręcić w to starcie. Serio wrzucili Yutę, jako to "zaskoczenie" po której stronie opowie się Skos? Próbowali zaskoczyć też finiszem (spierdolili kontrakt Cage'a chyba tylko po to, żeby Edge nie musiał jobnąć bezpośrednio Mox'owi), a wyszło kuriozalnie. Mox jest po 3 Spearach, a Chrystek atakuje Copelanda, zamiast wyjebać go z ringu i pinować Jona? Jedyny plus, że Mox obronił pas, bo z tytułu powinien go skroić ktoś młody i perspektywiczny, kogo by to wyjebało na orbitę pushu (vide: Ospraey), a nie stare dziady, pokroju Edge'a czy Chrześcijanina. Chujowy main event, kompletnie zjebany pod kątem bookingu (nudny i ciągnący się jak wóz z węglem) i tym bardziej wkurwiający, że ta dwójka potrafi zmontować dobry pojedynek. Reasumując - mocno nierówne PPV, gdzie 5 wartych obejrzenia walk, przeplatało się z 4 słabiakami. Arytmetycznie wychodzi mi 3,5/6, ale wyjebane walki takie jak Antośki i Majki oraz Willa i Fleczka (oraz pozostałe trzy z tamtej piątki, które mi mocno wjechały), powodują, że daje naciągane 4=/6. Na więcej nie jestem w stanie naciągnąć. Zjebany main event, po którym sporo sobie obiecywałem, skutecznie mi to uniemożliwia.   Niestety amigo, jak gala nie wypada w weekend (z soboty na niedzielę), to w tygodniu słabo u mnie z czasem, żeby móc ciurem poświęcić ponad 4h. Wieczorami jestem za bardzo dojebany i często wyłapuje KO podczas oglądania
    • Grins
      Nic tak bardziej nie wkurwia niż mistrz który ma wszystkich w dupie i się nie pojawia xD zawsze może wygłosić promo w którym powie że ma już w dupie fanów bo oni wiecznie wykrzykiwali " Cena Sucks " i będzie się pojawiał kiedy będzie miał na to ochotę  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...