Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

Strikeforce: Diaz vs. Daley - wyniki


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 345
  • Reputacja:   361
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Walka wieczoru:

 

Pojedynek o pas mistrza Strikeforce w wadze półśredniej

170 lbs.: Nick Diaz pok. Paula Daleya przez TKO (uderzenia w parterze), 4:57 min runda 1

 

Główna karta:

 

Pojedynek o pas mistrza Strikeforce w wadze lekkiej

155 lbs.: Gilbert Melendez pok. Tatsuyę Kawajiriego przez TKO (łokcie w parterze), 3:14 runda 1

 

205 lbs.: Gegard Mousasi większościowo zremisował z Keithem Jardine’em, 29-27; 2 x 28-28

155 lbs.: Shinya Aoki pok. Lyle’a Beerbohma przez poddanie (dźwignia na kręgosłup), 1:32 min runda 1

 

Pozostałe:

 

145 lbs.: Robert Peralta pok. Hiroyukiego Takayę przez niejednogłośną decyzję, 2 x 30-27; 28-29

265 lbs.: Virgil Zwicker pok. Bretta Albee przez TKO, 1:46 runda 1

155 lbs.: Joe Duarte pok. Saada Awada przez poddanie (balacha), 2:45 min runda 2

170 lbs.: Herman Terrado pok. A.J. Matthewsa przez TKO (uderzenia), 4:16 runda 1

140 lbs.: Rolando Perez pok. Edgara Cardenasa przez jednogłośną decyzję, 3 x 30-27

185 lbs.: Casey Ryan pok. Paula Songa przez poddanie (trójkąt), 1:39 runda 1

 

 

1. Diaz vs. Daley - Diaz to wariat, ale wariat ze świetną techniką bokserską i ogromnym zasięgiem, które skutecznie wykorzystał przeciwko Angolowi. Cóż to była za wojna... Logicznym było, że Diaz powinien szybko sprowadzić na glebę i tam poddać dużo słabszego parterowo rywala, ale Nick niczym Lawler w walce z Manhoeff'em - postanowił udowodnić swojemu rywalowi wyższość w stójce i... zrobił to!

Cała walka to niesamowita stójkowa wojna i wymiany cios za cios. O dziwo, technicznie wypadał tu lepiej Diaz, który pomimo tego że był w opałach po nokdaunie, przetrwał a później składał lepsze kombinacje pięściarskie i ładnie operował prostymi. Semtex postawił raczej na zamachowe bomby, z którymi wyglądał raczej jak brawler niż świetny pięściarz jakim faktycznie jest.

Diaz od początku pajacował, opuszczał gardę, podnosił ręce w górę i prowokował. Gdyby nie jego betonowa szczena, bardzo prawdopodobne że zostałby za to srogo skarcony i stracił pas.

Diaz jak wariat postawił na swój boks i o dziwo pokonał Daley'a w jego własnej grze. Nie przepadam za żadnym z braci (choć Daleya szczerze nienawidzę za tą akcję z piąchami w stronę Kos'a po walce), ale tutaj Nickowi należy się duży szacun.

 

2. Melendez vs. Kawajiri - Japończyk zaczął ostro, ale szybko nadział się na ostrą kontrę Gilberta, po której zaliczył glebę. Później było jeszcze ciekawiej, bo Melendez świetnie wykorzystywał klincze (kolana + brudny boks) i doskonale wyłapywał dziury w gardzie Japończyka. Po jednej z takich akcji, Kawajiri ląduje w pozycji "na żółwia", gdzie wyłapuje liczne bomby (niesamowita szybkość mistrza), a gdy przewraca się na plecy - Melendez dopada go i zasypuje łokciami, po których sędzia zmuszony jest przerwać.

Świetna walka i zajebista forma Melendeza. Aż zacieram ręce na myśl o kolejnej odsłonie "Melendez vs. Thomson", bo każda z ich walk była po prostu epicka.

 

3. Aoki vs. Beerbohm - Aoki odprawił Lyle'a jak uczniaka. Mniejszy Beerbohm miał ogromne problemy z obaleniem Japończyka, co skończyło się sprowadzeniem z klinczu po stronie Aokiego. Na ziemi Shinya szybko zdobywa plecy rywala i bez trudu dusi go w klasycznym RNC.

Szybka walka. Japończyk niczym profesor dał srogą lekcję Beerbohm'owi nie zdążywszy się nawet porządnie spocić.

 

4. Mousasi vs. Jardine - Keith jak na kogoś kto wziął tą walkę na kilkanaście dni przed starciem pokazał niesamowite serce do walki i sprawił ogromne problemy Ormianinowi. To co miało być spacerkiem dla Gegarda okazało się drogą przez mękę, bo Jardine przez długi czas ładnie punktował rywala poprzez obalenia i low kicki. Im dalej jednak, tym bardziej zaczynał się uwidoczniać standardowy brak paliwa u Jardine'a oraz coraz dobitniej zaczynała się zarysowywać przewaga Mousasiego, który coraz mocniej dominował w stójce oraz klinczach a na glebie ostro rozbijał rywala agresywnym G&P.

Decyzje uważam za jednak naciąganą. Tak jak pierwsza runda była dla Jardine'a, tak drugą nieznacznie wygrał Ormianin a trzecia - bez dwóch zdań też była dla niego. Wg mnie 29-28 dla Gegarda a nie żaden remis.

Mimo wszystko słaba postawa Mousasi'ego, który przez 2 rundy nie potrafi skończyć słaniającego się na nogach Jardine'a (oraz fatalnie bronił obaleń).

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

  • Odpowiedzi 2
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    2

  • N!KO

    1

Popularne dni

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 886
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Nick Diaz pok. Paula Daleya przez TKO (uderzenia w parterze), 4:57 min runda 1

 

Ale się tłukli! To musiało się skonczyć w pierwszej rundzie. Bardzo dynamiczna, stojkowa wojna, na ktora nikt nie bedzie narzekal. Jedynie wynik mnie troche zirytowal, bo bylem za Daleyem (postawilem na Diaza). Obecny mistrz strasznie pajacowal, i mialem nadzieje, ze za karę polegnie. Było blisko, gdy padl na twarz, ale Anglik go nie zdolal wykonczyc, a sam padl na sekundy przed koncem. Mozliwe, ze sedzia zbyt pochopnie przerwal pojedynek

 

Gilbert Melendez pok. Tatsuyę Kawajiriego przez TKO (łokcie w parterze), 3:14 runda 1

 

Dla mnie numer 1 na gali. Melendez pojechal Azjate w pieknym stylu. Praktycznie robil z nim, co chcial, a widac bylo, ze chcial zakonczyc efektownie. Multum kolan przyjal Tatsuya, i kwestia czasu bylo, az walka zostanie przerwana. Wypada zworcic uwage na koncowke. Gilbert najpierw bardzo szybkimi ciosami okladal przeciwnika, a pozniej calym ciezarem ciala, go sprowadzil na plecy, i dokonczyl dzielo zniszczenia lokciami - majstersztyk.

 

Gegard Mousasi większościowo zremisował z Keithem Jardine’em, 29-27; 2 x 28-28

 

Dobrze, ze Ormianin nie wygral. Nie jestem jakims zwolennikiem Jardine'a, i bylem przekonany, ze wkraczajac z marszu do tej walki, polegnie jeszcze w rundzie 1. Pokazal jednak wielkie serce, i obalal przeciwnika przez cala walke bez wiekszego problemu. Mimo zmeczenia i zakrwawionej twarzy. Gdy przeciwnik dyszy, ma opuszczone rece, i wyraznie ucieka, zeby tylko zlapac oddech, to trzeba to wykorzystac i ruszyc do ofensywy. Gegard tego nie zrobil, i zyczylem mu porazki.

O ile mnie wzrok nie myli, to Goldberg gratulowal Keithowi walki.

 

Shinya Aoki pok. Lyle’a Beerbohma przez poddanie (dźwignia na kręgosłup), 1:32 min runda 1

 

Dziwilem sie, co Beerbohm robi w tej walce. W koncu ostatnio przegral na punkty, podczas o wiele mniej prestizowego Stikeforce Challengers. Teraz nagle go wrzucili do glownej karty, a Aoki pokazal mu gdzie jego miejsce.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  10 345
  • Reputacja:   361
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Melendez pojechal Azjate w pieknym stylu.

 

Ogólnie ktoś kiedyś powiedział, że zawodnicy w StrikeForce walczą żeby wygrać, a zawodnicy w UFC - żeby nie przegrać (ze strachu przed zwolnieniem). Oglądając regularnie obydwa Fedy stwierdzam, że w sporej liczbie przypadków tak właśnie bywa i momentami jest to mocno widoczne.

 

ale Anglik go nie zdolal wykonczyc, a sam padl na sekundy przed koncem. Mozliwe, ze sedzia zbyt pochopnie przerwal pojedynek

 

Też mi się wydawało, że sędzia się trochę pospieszył. Gdyby było to w połowie rundy to ok (Daley i tak by się z tego nie wygrzebał), ale na sekundy przed gongiem - mógłby jednak przetrwać.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Nazwa gali: NJPW Superhuman Taiji Ishimori Gets Ridiculous One More Time Data: 12.11.2025 Federacja: New Japan Pro Wrestling Typ: Pay Per View Lokalizacja: Tokyo, Japan Arena: Shinjuku FACE Publiczność: 465 Format: Live Platforma: NJPWWorld.com Komentarz: Dragon Dia, Haruo Murata & Milano Collection AT Karta: Wyniki: Powiązane tematy: New Japan Pro Wrestling - dyskusja ogólna
    • Mr_Hardy
      Chyba ma. A zdjęcia fajne. Byłby lepsze, gdyby nie pokazywała gęby bo psuje cały efekt.
    • vieiraa55
      No właśnie dzisiaj na twitterze wyskoczyło mi zdjęcie Markovej z pasem, a przecież gdzieś w głowie zakodowane miałem że została mistrzynią dużo wcześniej. No i o co kaman ja się pytam, niezły burdello
    • MattDevitto
      I jak tam oglądacie NWA? Świetnie, bo ja też nie, ale aż muszę napisać o tym co przeczytałem w sieci, ponieważ jestem w szoku, że w dzisiejszych realiach wrs można jeszcze tak funkcjonować. Z drugiej strony wiele to wyjaśnia czemu NWA jest tam gdzie jest - czyli w d..., sami wiecie Do rzeczy - fedka ma swój pas kobiet, wcześniej trzymała go m.in Kamille ponad 800! dni. Ostatnio mistrzynią była Kenzie Paige. Latem po ponad 700! dniach panowania pokonała ją Natalia Markova, która wtedy został
    • Bastian
      Ostatnie NXT to bardziej odliczanie do Gold Rush. Za tydzień aż cztery walki mistrzowskie. Za dwa tygodnie Fatal Influence może mieć trzy tytuły w posiadaniu. Oby tak się nie stało, choć jak patrzę na "ekspresję" Tatum Paxley to chyba szybko skończy mi się do niej cierpliwość, jako do mistrzyni. Do pełni szczęścia brakuje jeszcze Evansa z NXT Title u mężczyzn.   Zanim Evans, to Ricky Saints będzie musiał stawić czoła wracającemu "Rulerowi". Williams przegrał LSM, który poza końcowym bumpem
×
×
  • Dodaj nową pozycję...