Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

TNA Victory Road 2011 - dyskusja, komentarze (spoilery)


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  419
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.10.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Nadal skłaniam się ku temu, że to work ale irytujący jest ten wysyp hater'ów Hardyego nawet jeśli nie był "czysty". Łatwo kogoś zmieszać z błotem kiedy g* się o nim wie..

Skoro przedawkował to jakim sposobem nikt tego nie zauważył? Dlaczego zgłosił, że źle się czuje na tyle, aby nie być w stanie walczyć dopiero po wejściu na ring?

Work czy nie work niesmak pozostaje. Może takim czymś zarobią trochę kasy, zwiększą ilość widzów o całą jedną osobę, ale wielu fanom zapewne takie coś się nie podoba. To była żenada, kompromitacja i ogólnie mówiąc jedno, wielkie śmierdzące GÓWNO. Nie zdziwię się gdy znów TNA odbierze nagrodę najgorszej federacji. Niedługo możemy się spodziewać znów impekta, który zmieni oblicze wrestlingu. Ericowi raz się udała taka sztuczka w 1996 i całkiem ocipiał.

 

@7star idąc za wersją, że Jeffrey był pod wpływem "czegoś" to z informacji wynika, że wiadomo o tym było na godziny (!) przed walką wieczoru. Idąc dalej tą wersją osoby odpowiedzialne za wypuszczenie Hardyego zobaczyły jak sprawa jest poważna dopiero w ostatnich sekundach kiedy Jeff już wychodził na walkę. Swoją drogą Jeffrey nie wyglądał na zaćpanego. Jak już to po alko/środkach przeciwbólowych. Przecież zaćpany człowiek tak się nie zachowuje. Ostatnio czytałem o dwóch możliwościach jak potoczyły się wypadki. Wiem, że to tylko domniemania, ale może kogoś zainteresuje...

 

Nie wiem czy słyszeliście wersję o której mówił Mike Tenay? Pewnie nie, więc już streszczam :smile: Otóż pierwotnie o stanie Hardyego było wiadomo długo przed jego pojedynkiem ze Stingiem. Podobno Sting zgodził się na pojedynek z Hardym będącym w gorszym stanie. Wiadomo, że nie zrobiliby długiego Five Star Matchu więc postawiono zrobić krótką (5-10 minut) walkę w której Hardy przyjmuje wiele razy Scorpion Death Rope i wykonuje kick out'y. Ostatecznie Sting zakłada Scorpion Death Lock i wygrywa. I zapewne zgodzicie się ze mną, że Hardy w jakimkolwiek by stanie nie był to taki pojedynek pociągnąłby. Tak się jednak nie stało gdyż Sting postanowił zakończyć walkę wcześniej. Dlaczego więc najpierw postanowiono zrobić normalną walkę a później tę decyzję zmienić? Nieodpowiedzialność TNA? Może początkowo z Jeffreyem jednak nie było tak źle. Jeśli to rzeczywiście środki przeciwbólowe to prawdziwe efekty uboczne mogły pojawić się po czasie i kiedy zdano sobie z tego sprawę było już za późno? To by tłumaczyło wersję według, której cała sprawa to nie work...

 

Inna wersja, która mówi, że to nie work pochodzi od brata jednego z pracowników zaplecza TNA (hehe :smile:). Według niej Jeff został znaleziony gdy leżał w kącie łazienki na zapleczu. Ostatecznie doprowadzono go szybko do porządku. Kreatywni byli bardzo wkurzeni bo mówili, że muszą całkowicie zmienić plany (osoba, która to widziała twierdzi nawet, że Jeff miał zdobyć pas). Później było tak jak widzieliśmy.

 

Cóż, temat ciekawy to i historyjek wiele wokół niego się pojawia. Osobiście tą drugą traktuję z przymrużeniem oka, natomiast pierwsza o ile to nie work wydaje się być realna. Tak czy inaczej wyszło jak wyszło i nie można zrzucać odpowiedzialności na jeden element tego wydarzenia czy to zarząd TNA czy samego Jeffa.

 

Z góry sorki za offtop ale nurtuje mnie jeszcze jedna rzecz: Hardy podobno odszedł z WWE, bo za dużo występów, a przecież wrestling to tylko jego praca a nie całe życie, a w TNA w tygodniu w którym ma walczyć na PPV w main evencie, każą mu występować na 3 house showach w tym jednym dzień przed galą?? W dodatku w walce z AJ (też dziwne ze zamiast pokazywac takie walki na impactach i PPV, wola je pokazywac na houseshowach :shock: ) gdzie na pewno było wiecej akcji wysokiego ryzyka niż np z takim marzycielem czy chociażby jego bratem

 

Hmm, w TNA taki mają schemat pracy. 3x house show, 3x taping więc praca 6 dni z rzędu a później miesiąc wolnego. Trochę przesadzam bo pewnie w ciągu tego miesiąca jest jeszcze jakiś house show. A tym razem doszło jeszcze PPV. Jeff pewnie z reguły nie ma takiego napiętego grafiku, a teraz się trafiło i coś w nim pękło...

  • Odpowiedzi 129
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • radiomagnetofon

    19

  • Opportunist

    8

  • Vercyn

    7

  • Rei Ashikaga

    7


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Klasyczny

nie można zrzucać odpowiedzialności na jeden element tego wydarzenia czy to zarząd TNA czy samego Jeffa.

 

Gdyby potwierdziła się wersja, że Hardy był na haju, to nie będzie to zrzucanie odpowiedzialności, tylko stwierdzenie oczywistego faktu: tak, to była jego wina. Jego i tylko jego. Straci sens wszelkie relatywizowanie, że z jednej strony tak, a z drugiej tak. No, chyba że komuś będzie bardzo zależało - wtedy zawsze znajdzie się usprawiedliwienie. W końcu ktoś Jeffowi te dragi sprzedał (więc część odpowiedzialności spada na dilera), a poza tym nie wiemy, czy przed machem nie doszła do niego jakaś przykra wiadomość, po której można się tylko naćpać... A jeśli okaże się, że nie były to narkotyki, tylko np. alkohol, to niektórzy powiedzą, że właściwie nie ma sprawy, bo co, kielicha będziemy komuś żałować?

 

Gdyby zaś okazało się, że TNA bez wyraźnego powodu zdecydowało się skrócić galę o piętnaście minut (nie liczę ponad pięciominutowego skrótu), to także nie będzie na kogo zrzucać winy, bo sytuacja będzie jasna jak słońce.

 

Wszystko to "gdyby".

 

Całej prawdy nie znamy i nie poznamy nigdy, więc nie ma co stosować tego argumentu, o ile ktoś w ogóle ma ochotę dyskutować (bo to raczej sposób na zabicie dyskusji). Jak zawsze dowiemy się tylko tyle, ile ktoś zechce nam powiedzieć - czy to w oficjalnym komunikacie, czy w przecieku. Musimy więc wyciągać wnioski z tego, co do nas dociera.

 

Bardzo ciekawą pracę wykonał modjo. Może to tylko dopisywanie ideologii do screenów (nie przesadzałbym z tym potknięciem się na schodkach, bo to akurat może się przydarzyć każdemu), ale jestem w stanie uwierzyć, że tak to właśnie wyglądało. Po co sędzia skrzyżował ręce? Po co pojawił się Bischoff? Jest wiele pytań bez odpowiedzi; także takie, dlaczego TNA, wiedząc, w jakim stanie jest Hardy, zdecydowało się wpuścić go na ring. Można przecież było zrobić jakiś atak na backstage'u i wystawić w main evencie innego wrestlera, np. Matta Hardy'ego. Itd., itp.

 

Moim zdaniem nic nie wskazuje na to, że był to work. TNA nie może ot tak skracać swoich gal, bo na pewno jest związane różnymi kontraktami - sponsorskimi, transmisyjnymi itd. Nie może dochodzić do takich sytuacji, jak w Wielkiej Brytanii, gdzie trzeba było wydłużać przerwy reklamowe, żeby czas się zgadzał. Kilka-kilkanaście minut to z pozoru nic, ale w telewizji kosztuje to kupę kasy i ktoś musi za to zapłacić. Mniejsza z tym, że byłoby to nieuczciwe wobec nielicznej grupy fanów, która wykupiła PPV...

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Sting w żadnym wypadku nie miał stracić tytułu na VR i nie dziwiłbym mu się jeśli to prawda że nie chciał współpracować w ringu z wrestlerem, który nie był w stanie przejść po linii prostej bez pomocy lin.

 

A tutaj ciekawa rozmowa z Jeffreyem w dzień przed Victory Road. Niektórym, którzy wieszają na nim psy powinno dać to do myślenia:

 

niestety filmik w żaden sposób nie da do myślenia nikomu, bo Jeff mówi o ich pracy, stylu bycia wszystkich wrestlerów, więc czemu tylko on wyglądał jak wyglądał a nie choćby co drugi wrestler? I czy to przypadek że osoba z jego przeszłością tak wygląda?

 

Argument, że nie były to dragi, a na pewno środki przeciwbólowe, albo alko to czyste teoretyzowanie.

Co by to nie było nie zmienia to faktu, że jeśli to nie był WORK to winnym jest tylko i wyłącznie Jeff.

 

Ale... sądzić nie będę, za rękę nie złapałem, jednakże co widzieliśmy na własne oczy to widzieliśmy i tego nie oszukamy.

 

p.s.

pewnie że nie można strzelić sobie kielicha, są w pracy i druga osoba powierza im na czas pojedynku nawet swoje życie.

 

 

I coś na obronę Jeffa mimo wszystko, przejrzałem to jeszcze raz i po pinie Jeff przez te pare minut to zupełnie inna osoba niż Jeff wchodzący do ringu. I jeśli to work to niestety, ale federacja zaczyna obierać coraz gorszy kierunek, bo o ile niespójny booking to jedno,

igranie z fanami to drugie i ja na ten przykład pierdole kontrowersje tego typu. Przyjąć to można kontrowersje typu super hiper baby face zmieniający się w heela(vide Hogan) a nie takie zagrywki. Controversy creates trash!

Bryan Alvarez: 'what the hell is CRIMSON, what that has got to do with Amazing RED?'

11779036984f6668615c651.jpg


  • Posty:  151
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.07.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Nie chce mi się wierzyć, by Jeff zgodził się na odgrywanie ćpuna w obliczu tego całego syfu, sprawy sądowej jaka się za nim ciągnie. Jeżeli był to work, to wyszedł znakomicie i myślę, że cała prokuratora również może się zająć tym fantem. Nie wiem co mogą zrobić, czego nie, ale powiedzmy, że zlecą kolejne przeszukanie domu, pokoju hotelowego itd. Myślę też, że szansa znalezienia jakiegoś kolejnego "dowodu" byłaby spora. Na pewno, szum wokół Hardego związany z narkotykami nie działa na jego korzyść, tylko jeszcze bardziej go pogrąża, jeśli chodzi właśnie o tą sprawę sądową. Wydaje mi się, że nie zgodziłby się na taką historię. Jeżeli miałby inny gimmick - ćpuna to ok. Odgrywa taką postać i w sądzie nie miałby to znaczenia, teraz jest jednak trochę inaczej. Nie znam się na prawie, więc co ja tam wiem.

 

Każdy z nas wie, że Jeff ma problem z dragami. Zdjęcia jakie się ukazują na portalu pokazują, że jest na "doładowaniu", chyba też pamiętacie filmik na którym razem z bratem najeżdżają na CM Punka. Zakładając, że jest to narkoman, że jest uzależniony po prostu musiał to zażyć, a z pecha przytrafiło się to akurat na gali, przestał myśleć o konsekwencjach i się stało, poszło. Tacy już są narkomani.


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

To była moja kolejna próba przekonania się do TNA. Jak na razie mam dobrego kandydata na następne głosowanie na najgorszą walkę roku - chodzi mi oczywiście o main event Sting vs Jeff Hardy. Klapa bez względu na to czy było to wyreżyserowane czy Hardy był naprawdę naćpany. Wybaczcie, że nie wnikam w tę kwestię bardziej ale TNA śledzę piąte przez dziesiąte i po prostu nie będę ryzykował jakiś wniosków bo jak dla mnie mógł to być tak samo work jak i prawda. Naprawdę nie wiem. Grunt, że main event był wielką kichą.

 

No ale trochę pozytywów postaram się wyciągnąć....

 

AJ Styles to świetny wrestler i gdyby nie fakt, że dostał w ringu do oklepania drewnianego już dzisiaj Mata Hardy'ego to byłaby to walka wieczoru. A tak było po prostu nieźle. Dobre i to. Dla kilku akcji AJ'a warto było te kilkanaście minut życia poświęcić na obejrzenie tej walki.

 

Cenię sobie tag-teamowe walki TNA. Znacznie wyższy poziom niż WWE . Tym razem Beer&Money vs. Ink Inc - bardzo fajna, dynamiczna walka. Pewnie emocje byłyby większe gdybym znał storyline.

 

Reszta była taka sobie, momentami miałem ochotę przewinąć. Div nie oglądam. Walka Mr. Anderson vs Rob Van Dam solidna i nic więcej. Natomiast wynik walki Hernandeza z Morganem mnie rozczarował bo ten pierwszy mnie wkurza.

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  21
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.09.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Controversy creates trash!

Amen to that, brother.


  • Posty:  369
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.05.2009
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Może Was rozbawię ale moje pierwsze wrażenie (zaspanego człowieka po piwku) było takie, że Sting miał szybko rozwalić Hardy'ego po zapowiedzi Bishoffa o No disqualification. Chciał szybko wygrać, żeby Immortals mu nie przeszkodzili w utrzymaniu pasa. No i Sting być może ma być dla Jeffa wrogiem nie do pokonania...

 

Wszelkie doszukiwanie się objawów "nawalenia" jest bez sensu, bo Jeff wygląda jak wygląda.

 

PPV nie było takie tragiczne dzięki Xdivision - niesamowity mecz, coś czego nie zobaczymy w WWE. Gdyby jeszcze nie było tłumoków z Shore. Taka niestety moda na JS, że nawet WWE to bierze...

 

No i AJ Styles! Trep Hardy jest tak fatalny, że aż boli od patrzenia. Dla mnie to Matt zachowuje się bardziej jak ćpun niż Jeff.

 

Kiedy wreszcie do walki o najważniejszy pas wrócą AJ,Joe, Morgan zamiast odpadów z WWE typu Hardy, Kenny i Dziadzia Stinker?? RVD niech nie gada, bo to męczy.

I'm the Nonsense Connoisseur 4 LIFE

 

DRINK UNTIL YOU SINK!

 

Facel Vega 62' - Real Gangsta Ride

3072429474c657d5bdd659.jpg


  • Posty:  3 820
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Linux
  • Styl:  Klasyczny

According to multiple sources within TNA Wrestling, there was no indication that Jeff Hardy was in no condition to perform throughout the day of last week’s Victory Road pay-per-view event.

 

“He was fine all day and then no one could find him,” according to a company source.

 

Shortly before Hardy’s match with Sting, production managers James Tilquist (a/k/a Big Tilly) and Bruno Sassi found him in or around his trailer.

 

“They had to carry him from his trailer to the gorilla position,” stated an observer, whose story was deemed true by other employees.

 

Concern increased over the way Hardy stumbled during his ring entrance. TNA sources believe Eric Bischoff, who was at the “gorilla position,” called the audible. He headed to the ring to deliver the altered match plans to Hardy and Sting while also announcing to the audience that it would be a No Disqualification Match.

 

Following the brief main event match, Sting responded to “bullshit” chants by reportedly saying “I agree.” He headed backstage and there were no visible issues with management. Meanwhile, Hardy remained in the ring and played up the “bullshit” chants. He was led back to his trailer after arriving backstage. There were no visible confrontation between Hardy and management after the show.

 

The decision to not use Hardy for the week’s iMPACT! tapings was made the following day. It was speculated backstage that Hardy would not be used again until his legal situation is finalized. Additionally, management has yet to address the situation with the wrestlers.

 

TNA Wrestling President Dixie Carter was backstage at the Monday iMPACT! taping, but was not backstage at Tuesday or Wednesday’s shows. She reportedly went on a vacation to Mexico. The feeling amongst some employees was that talk of Hardy was taboo with her on Monday. Some employees were frustrated that she did not address the situation to the locker room.

 

A number of people within the company strongly feel that Hardy should be fired or at the very least give him the ultimatum that World Wrestling Entertainment officials gave him in 2003 (Hardy declined the request and was fired as a result). Many assume that WWE would cover the cost of Hardy’s rehabilitation if he opts for it. WWE has an ongoing offer to cover the expenses of drug and alcohol rehabilitation programs for current and former talent. However, it has not been indicated that TNA made the request as talks between both parties have been kept quiet.


  • Posty:  22
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.03.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Bez wątpienia Jeff zabalował.

Nie oglądam TNA z powodu głupoty założycieli tej federacji.

Jak mogą wpuścić na ring osobę, która jest po narkotykach? :?

Sądziłem że spotka go zwolnienie, tym czasem przejdzie face turn.

Już dawno powinien iść na odwyk, Vince zrobił dobrze że Jeff już nie zawita do WWE. ;-)

Lie, Cheat & Steal

2574236514d9f06efcb0b7.jpg


  • Posty:  417
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  17.05.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Już dawno powinien iść na odwyk, Vince zrobił dobrze że Jeff już nie zawita do WWE.
Kolejny smart.

1. Jeffro sam odszedł i miał słowną umowę ad. jego powrotu w okolicach bodajże SS '10, jednak po paru smackach, gdzie Creative Team korzystał z jego nazwiska do promocji Punka postanowił przejść do TNA (w jakimś wywiadzie tak powiedział + gimmick mu się nie podobał)

2. Jefferson w WWE też sobie chodził nie do końca czyściutki, co widać chociażby na ostatnim promie jego TLC matchu przed Summerslamem. Na gębę spojrzysz, raczej po kubusiu tak się nie wygląda :twisted:

 

To, że nie pił do nieprzytomnego to inna sprawa. To, że scumsheety same gubią się w tym, co piszą, również.

Szanse na work - 17%

 

Ale żeby nie było - też jestem za wylaniem... i niech dołożą mu jeszcze rehab.

 

No i AJ Styles! Trep Hardy jest tak fatalny, że aż boli od patrzenia. Dla mnie to Matt zachowuje się bardziej jak ćpun niż Jeff.
Hm. Ale maniuś ewidentnie dotrzymywał tępa. Nie jest jeszcze masterem ring skillu, ale już jest znacznie lepiej, niż na Genesis. To trzeba przyznać, że mało kto tak się poprawia posturą i skillami w dwa miechy, a zwłaszcza grubasek. Niech się jeszcze nauczy zginać nogi...

Jak uzbieram na czołg to macie przejebane

The Antichrist of Attitude

20403598514e52bccf88146.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • KyRenLo
      No. Słynny Road Dogg. To w dużej mierze on odpowiada za ten wybitny poziom Smackdown. Może tu powinna odbyć się jakaś zmiana. Cóż, zakładam, że to dobry kumpel Huntera, więc pewnie nic w tej kwestii się nie zmieni. No nic pozostaje czekać na kolejny odcinek, który i tak nie powali na łopatki, bo odcinki już nagrane wcześniej zawsze jakoś wzbudzają u mnie mniej emocji i nigdy nie przepadałem za takimi manewrami, ale pisze się trudno. Obejrzeć i tak się obejrzy.
    • IIL
      Z pozostałych pasuje mi najbardziej L.A Knight. Gościu nie miał jeszcze głównego pasa, a jego momentum było systematycznie używane do podkarmiania runów Romana czy Cody'ego. Zwycięstwo nad Cena w ostatniej walce, to coś jak złamanie streaku Takera - zawsze będziemy o tym pamiętać i tego mu życzę.
    • KyRenLo
      Teraz to ja już mam podobnie. Zapowiada się na finał Jey vs. Gunther (Walka numer 100) lub LA Knight vs. Gunther. I o ile lubię LA i chciałbym go kiedyś zobaczyć z głównym pasem to nie pasi mi na finałowego rywala Ceny. Uso nawet nie będę komentował. Rozczarował mnie ten jeszcze nie zakończony turniej.
    • KyRenLo
      AEW: Worlds End 2025 Data: 27/12/2025 NOW Arena Hoffman Estates, Illinois
    • Grins
      To akurat mnie rozśmieszyło   
×
×
  • Dodaj nową pozycję...