Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Strikeforce: Fedor vs. Silva - Wyniki


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 014
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.11.2003
  • Status:  Offline

http://u.mmarocks.pl/2011/01/str.jpg

 

Main Event

265 lbs.: Antonio Silva def. Fedor Emelianenko - via TKO (przerwanie przez lekarza), 5:00 runda 2

 

Main Card

265 lbs.: Sergei Kharitonov def. Andrei Arlovski - via KO (uderzenia w parterze), 2:49 runda

265 lbs.: Shane Del Rosario def. Lavar Johnson - via poddanie (balacha), 4:31 runda 1

265 lbs.: Chad Griggs def. Gian Villante - via TKO (uderzenia w parterze), 2:41 runda 1

265 lbs.: Valentijn Overeem def. Ray Sefo - via poddanie (dźwignia na kręgosłup), 1:37 runda 1

 

Ponadto

155 lbs.: John Cholish def. Marc Stevens - via poddanie (balacha na kolano), 3:57 runda 2

170 lbs.: Igor Gracie def. John Salgado - via techniczne poddanie (trojką rękami), 3:04 runda 2

170 lbs.: Sam Oropeza def. Don Carlo-Clauss - via poddanie (uderzenia w parterze), 4:10 runda 1

145 lbs.: Josh LaBerge def. Anthony Leone - via TKO (przerwanie lekarza), 5:00 runda 1

145 lbs.: Jason McLean def. Kevin Roddy - via niejednogłośną decyzję, 2 x 29-28; 28-29

 

 

Andrei Arlovski vs. Sergei Kharitonov

http://www.youtube.com/watch?v=yWoOU5FZVq4&feature=player_embedded

 

Fedor Emelianenko vs. Antonio Silva

http://www.youtube.com/watch?v=C94qzHotrkw&feature=player_embedded

Edytowane przez RVD
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/23875-strikeforce-fedor-vs-silva-wyniki/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 7
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    3

  • N!KO

    2

  • Grubazz

    1

  • DesL

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 210
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Patrząc tak na ten turniej, można powiedzieć, że Strikeforce ma w chwili obecnej najlepszą heavyweight division na świecie!

 

Turniej faktycznie wygląda arcy-ciekawie, ale SF nie ma najlepszej dywizji HW na świecie. Poza Fedorem, Reem'em i Werdumem, federacja ta nie posiada nikogo więcej z pierwszej 10 światowego rankingu HW. Prymat nadal posiada UFC.

 

Po sensacyjnej porażce z Werdum'em, Fiodor ma coś do udowodnienia szerszej publiczności, chociażby to, że był to wypadek przy pracy. Emelianenko mimo wszystko i tak widnieje w światowych rankingach jako #1 w dywizji heavyweight.

 

Ta porażka zdetronizował "Ostatniego Cara" i Fedor w rankingach spadł na 4 pozycję. Przed nim są: #1 Cain, #2 Lesnar, #3 Werdum

 

Jego udział z sukcesami w turnieju Strikeforce może tylko go umocnić, bowiem tak na prawdę nie ma kto mu zagrozić.

 

Porażka z Werdumem, chociaż sama w sobie "mało udowadniająca" (dla mnie - typowy pech Rosjanina i i spora dawka farta Brazylijczyka. Werdum drugi raz nie wygrałby już tego pojedynku, wg mnie) - pokazała, że Emelianenko jest do ogrania i zdjęła sporą blokadę psychiczną z przyszłych przeciwników Fedora (coś jak kiedyś Wanderlei Silva, z którym przeciwnicy przegrywali zanim jeszcze stanęli w ringu, bo facet miał taką "legendę killera". Później kiedy Cro Cop niemal zabił go w ringu a następnie Hendo zafundował ciężkie KO - czar prysł i obecnie z Wandem każdy walczy już bez żadnych kompleksów).

Fedor powinien bez większych problemów poradzić sobie z Silvą, ale prawdziwy test (zarówno dla Rosjanina jak i dla jego oponenta) przyjdzie w walce z Overeemem (bo Werdum nie przejdzie Holendra), który może okazać się baardzo niebezpiecznym rywalem. Reasumując, obstawiam że ktoś z tej dwójki wygra cały turniej.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/23875-strikeforce-fedor-vs-silva-wyniki/#findComment-220784
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Turniej na serio obficie obsadzony, ale jedyne czego zaluje, to fakt, ze Fedor i Alistair sie spotkaja w polfinale. Ta czesc drabinki, jest zdecydowanie mocniejsza i mysle, ze w finale, ten zwycieski z "drugiej strony", bedzie skazany na pozarcie.

Co do przewidywan, to naturalnie w Main Evencie widze szybki koniec i zwyciestwo Fedora, a w drugiej walce, mimo sympatii do Arlovskiego, musze wskazac Sergeia. Anreiowi zostalo juz tylko nazwisko i nie sadze, zeby zwojowal cos w tym turnieju, aczkolwiek, gdybym sie mylil ze zwyciestwem Kharitonova, to bym sie bardzo cieszyl.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/23875-strikeforce-fedor-vs-silva-wyniki/#findComment-220790
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 210
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ta czesc drabinki, jest zdecydowanie mocniejsza i mysle, ze w finale, ten zwycieski z "drugiej strony", bedzie skazany na pozarcie.

 

Z drugiej strony drabinki Barnett jest niemal skazany na finał (stosunkowo słaba obsada w porównaniu z drugą stroną).

 

w drugiej walce, mimo sympatii do Arlovskiego, musze wskazac Sergeia. Anreiowi zostalo juz tylko nazwisko i nie sadze, zeby zwojowal cos w tym turnieju, aczkolwiek, gdybym sie mylil ze zwyciestwem Kharitonova, to bym sie bardzo cieszyl.

 

Siergiei to nazwisko przeszłości i obecnie jest cieniem samego siebie. Arlovski w sumie także, ale on jest bardziej przekrojowym fighterem i jeżeli nie będzie jak kretyn pchał się w stójkowe wymiany (a pociśnie na parter), to spokojnie powinien wyeliminować Kharitonova. Jeżeli jednak walka będzie się toczyła przez większość czasu w stójce (czyli Arlovski wyjdzie bez game planu), to szanse jak dla mnie rozkładają się po połowie. Jeżeli miałbym jednak stawiać kasę, to na papierze Andrei ma stosunkowo większe szanse na przejście dalej w tym turnieju.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/23875-strikeforce-fedor-vs-silva-wyniki/#findComment-220845
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Fedor vs Silva - Każda piękna historia ma kiedyś swój koniec. Wszyscy myśleli, że Fedor, po porazce z Werdumem, wyjdzie podwójnie zmotywowany i trafi w wielka szczene przeciwnika, ale Brazylijczyk zdominowal Cesarza. Druga runda bardzo fajna, ale dziwie sie, ze BigFoot nie dal rady zakonczyc starcia z dosiadu. Strasznie schematyczne te jego "cepy" byly i nawet polprzytomny Emelianenko, dal rade ich unikac. Ja już wolalbym nie ogladac walk Fedora, bo mam wrazenie, ze jeszcze sobie troche rekord popsuje (trzeba wiedziec, kiedy zejsc ze sceny). Fabricio zdjal ciezar psychiczny ze wszystkich fighterow, ktorzy mieliby walczyc z Ostatnim Cesarzem. Wynik mimo wszystko zaskakujacy

 

Kharitonov vs Arlovski - Napisalem, ze stawiam na Sergeia, ale na poczatku tej walki zlapalem sie za glowe. Kompletny brak szybkosci. Andrei go sobie punktowal, ale nie uciekal do srodka oktagonu, tylko stal jak idiota przy klatce... Powolny tur w koncu trafil i byly mistrz UFC padl jak kłoda. Czwarta porazka z rzedu Arlovskiego...

 

Del Rosario vs Johnson - Pierwszy raz widzialem obu fighterow. Shane wyglada na kogos, komu brakuje doswiadczenia, bo ma tendencje do glupich bledow. Lavar wyglada na brawlera, ktory macha łapami, bo dysponuje mocnym uderzeniem. Problem jest taki, ze jak trafi czysto, to wygra, ale jak nie trafi... to nic wiecej nie pokaze. Malo finezyjny zawodnik z niego, dlatego Rosario dal rade to skonczyc w pierwszej rundzie i utrzymac swoj undefeated streak.

 

Griggs vs Villante - Ta walka moglaby sie odbyc na ulicy. Tłukli się niemiłosiernie i tylko trzeba bylo odliczac sekundy, az ktorys padnie. Villante poczul sie zbyt pewnie i zostal ukarany za taka postawe.

 

V. Overeem vs Sefo - Dla mnie ten Valentijn, to znalazl sie w Strikeforce z wielka pomoca brata, ale jakby nie patrzec walke swoja wygral. Nudne starcie, ktore myslalem, ze zakonczy sie w stojce. Doszlo do jakiegos smiesznego duszenia.

 

Bardzo szybko idzie obejrzec tą gale, bo z przegranych, tylko Fedor zawalczyl w rundzie 2.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/23875-strikeforce-fedor-vs-silva-wyniki/#findComment-221213
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 210
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Arlovski vs. Kharitonov - niestety było tak jak się obawiałem (mój czarniejszy scenariusz). Andrei zamiast ciągnąć walkę na glebę, gdzie jest o 3 klasy lepszy niż Sergei - wdał się w stójkową wojenkę, w której było duże prawdopodobieństwo, że polegnie (niespecjalnie mocna szczena + petarda w łapach Rosjanina) - co też się stało. Szkoda, bo Arlovski prezentował się o wiele lepiej niż Kharitonov, pokazywał ładną pracę nóg, dobre low kicki i niezłą technikę pięściarską (Sergiei wyglądał fatalnie. Typowo polował na jednego cepa, aby ustrzelić przeciwnika). Niestety, kiedy wdał się w wymianę "cios za cios" z Kharitonovem, było to jak wyrok śmierci.

Szkoda takiego rozstrzygnięcia. Barnett poskłada Sergieia w parterze jak papierek po cukierku i na luzie powinien znaleźć się w finale (uważam, że z Arlovskim miałby stosunkowo cięższą przeprawę).

 

Valentijn Overeem vs. Ray Sefo - walka potoczyła się tak, jak powinna potoczyć się ta Arlovskiego. Walenty pokazał, że nie jest takim debilem, aby walczyć z kick bokserem w stójce (czego się obawiałem), przy pierwszej nadarzającej się okazji sprowadził pojedynek do parteru i tam na luzie poddał Sefo (mało wyrafinowany był to sub, ale na Ray'a w zupełności wystarczył), który o parterze wie tyle, że jest to piętro w budynku, powyżej piwnicy :D

 

Shane del Rosario vs. Lavar Johnson - ładny początek ze strony Johnsona, który zaczął bardzo agresywnie, nieźle "kolankował" w klinczach i zdobył obalenie. Niestety, kiedy do kontrataku ruszył del Rosario i zdobył obalenie - Lavar wyglądał nieporadnie jak żółw przewrócony do góry brzuchem. Shane bardzo łatwo zdobył dosiad i zbyt długo nie trzeba było czekać żeby wyciągnął balachę (jak facet leżąc na plecach, sam przeciwnikowi podsuwa wyprostowane ręce prosto pod nos, to trudno się później dziwić, że przegrywa przez sub'a).

 

Gian Villante vs. Chad Griggs - mocny brawl, przypominający barową zadymę (bankowo widzom się to podobało :D). Obaj rywale rzucili się na siebie jak psy, zasypując się zamachowymi cepami. Bardziej agresywny i celniejszy był w tej materii niedawny pogromca Lashley'a, który zafundował Villante solidne TKO, choć i ten miał moment reaktywacji, kiedy ładnym, okrężnym kopnięciem trafił Chada prosto w ucho. Walka, podczas której oglądania przypomniały mi się wyczyny w oktagonie Tanka Abbott'a :D

 

Fedor vs. Silva - powiem szczerze, że tyle nerów nie tracę nawet podczas wezwania "na dywanik" do mojej Dyry w pracy :D Bardzo dobra walka i zasłużone zwycięstwo Big Foot'a. Mimo, że jestem markiem Rosjanina, to w tej walce pokazał się on z bardzo słabej strony i chyba jednak udowodnił, że to już nie czasy PrIde a MMA poszło mocno do przodu i nawet wielki Fedor jest obecnie "do zrobienia". To czym podłamał mnie Emelianenko, to niemal totalna bierność w klinczach (dzięki Bogu nie będzie musiał walczyć z Overeemem, bo ten by go zabił kolanami pod siatką, gdyby miał takie sytuacje jak Silva), całkowicie brawlerska stójka (wypuszczanie zamachowych cepów i liczenie na to, że mój dojdzie a przeciwnika - nie) oraz zero nawiązania walki z pleców (+ zero kontroli na glebie. Big Foot zdobywał każdą pozycję jaką tylko chciał). Fakt - Antonio to czarny pas BJJ, ale przecież można było kontratakować jakimiś uderzeniami, albo spróbować przechwycić rękę przeciwnika podczas chaotycznego młotkowania w G&P. Niestety Rosjanin zawiódł na tych trzech polach, co stało się przyczyną jego porażki.

Mimo, ze uwielbiam Fedora, nie ma co go tutaj usprawiedliwiać - pokazał się z bardzo kiepskiej strony (cud w ogóle, że Silva nie zdusił go tym arm triangle choke'iem), nawet w swojej koronnej domenie, czyli na ziemi. W chwili przerwania walki i tak prowadził wg mnie Big Foot, bo Rosjanin wygrał pierwszą rundę na styk (a więc 10-9) a druga to był totalny pogrom, tak więc co najmniej 10-8 dla Silvy to niemal pewnik. Może i dobrze, że nie doszło do trzeciej rundy... Brazylijczyk zobaczył, że Emelianenko to nie żaden nadczłowiek i z minuty na minutę czuł się coraz pewniej (masakryczne było to pogrożenie palcem, kiedy Fedor usiłował wyciągnąć mu skrętówkę). Obawiam się, że skończyłby Rosjanina w trzeciej przed czasem (w ogóle wielki szacun dla Big Foota za tą walkę, bo w świetnym stylu udowodnił że jest liczącym się zawodnikiem światowej dywizji HW).

Co do ewentualnej (w przyszłości) walki fedora z Alim, to jako wielki fan Rosjanina - mam nadzieję, że do niej nie dojdzie, bo jeśli Emelienenko wyjdzie tak przygotowany jak obecnie, to Holender przerobi go po prostu na matrioszki :(

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/23875-strikeforce-fedor-vs-silva-wyniki/#findComment-221257
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.02.2011
  • Status:  Offline

No cóż skończyła sie era pewnej generacji zawodników w mma takich jak Fedor, Minotauro,Sylvia, Arlovski czy Liddell, to nie czasy Pride, Fedor już nie jest nadczłowiekiem,jeszcze walke z Werdumem można zaliczyć do pecha Emelianenki ale ten pojedynek z Bigfootem obnażył to że Fedor już nie jest maszyną. A Arlovski to już dawno powinien dać sobie spokój
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/23875-strikeforce-fedor-vs-silva-wyniki/#findComment-221375
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

  • Posty:  153
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.03.2011
  • Status:  Offline

Arlovski vs Kharitonov - nokaut na Arlovskim, to nie było zaskakujące. A szkoda bo jakby nie wygrał jednogłosną decyzją to gdzieś w dalszych rundach zamęczyłby Sergeia na śmierć, prezentował się znacznie lepiej zwłaszcza szybkością. Na miejscu Białorusina zastanowiłbym się nad dalszą karierą, aż dziw że on kiedyś był mistrzem UFC ; p tylko niech nie ucieka do boksu jak zapowiada, tam szczena jest znacznie ważniejsza to będzie jeszcze gorzej

 

Overeem vs Sefo - genialny sub którego nie powstydziłby się czarny pas BJJ :lol: za wiele tu do komentowania nie ma, Valentjin jako jeden z niewielu zawodników nie próbował z ambicji walczyć z kimś takim w stójce co mu z góry zapewniało zwycięstwo

 

Fedor vs Silva - największe zaskoczenie gali. Każdy sądził że po porażce z Werdumem Fedor znowu zacznie wymiatać jak należy. A tutaj co? Nie pokazał w zasadzie nic, Antonio się nie musiał namęczyć (zwłaszcza z taką przewagą kilogramów). Zamachowe cepy na oślep i zero kontroli w parterze - i to jest Emelianenko? :shock: czy to wiek Rosjanina czy biedne treningi w Starym Oskole? Stawiałbym na to drugie, bo mma idzie do przodu z każdym rokiem, a 34 lata to jeszcze nie tak wiele.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/23875-strikeforce-fedor-vs-silva-wyniki/#findComment-225132
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • CzaQ
      Czytam fabułę i to jest film dla mnie Niestety nie oglądałem, ale posiłkując się jednym z najlepszych oraz w sumie moim pierwszym 'skeczem' ze "Śmierci na 1000 sposobów" zaryzykuję :  Tam było podobnie - kolega patrzy, a parka w lesie się dyma. Chłop, więc zaczął tyrać kiepana, ale mu było mało. Na szczęście nieopodal przechodził szop pracz, więc chłop go myk i zaczął posuwać. Szop w końcu się wyrwał i utarmosił jegomościowi Wacka   Podejrzewam, że nie będzie to samo, ale postanowiłem się podzielić  
    • -Raven-
      Film Doom Generation. W jednej ze scen, jeden z trójki bohaterów podgląda pozostałą dwójkę jak się dymają. Co było kontrowersyjnego w tej scenie?
    • CzaQ
      Nowy Rok, Nowa Era! Yuhuuu!  Otwarcie sezonu, czyli coś się wydarzy. Pewnie jakiś pas zmieni właściciela, będą epizodyczne występy itd.  Post będzie trochę inny niż zwykle, ale mam nadzieję, że się będzie podobał.  Na początek paczka wideo - jak zwykle dobra w W. Tryplak już kłamie, że sold out arena kiedy pełno siedzeń wolnych i od razu mu nos rośnie Na początek wychodzi The Rock ze skiepszczonym theme songiem. Pierwszy zgrzyt, wolałem riffy. I.... gra face'a znowu? WTF.. to było szybkie. W dodatku póżniej te materiały wideo z backstage'a i cała otoczka jego feudów szlag trafił. Solo Sikoa czeka na Rzymka w walce stołów. Rzymianinowi polepszyli theme song. Ten wstęp dużo daje. Pełno interwencji oraz wygrana Romualda?! Niesłuchane, wręcz niewiarygodne. Mamy teaser nowego zawodnika. Zapauzowałem. Co tu pisze? Penera? Penra? A może Penta ;>  Ciekawie.  Royal Rumble w przyszłym roku w Riyadzie.. czyli będzie niesłychane gówno. Quiz : Co zawsze CzaQ robi jak @ KyRenLo  wrzuca nowe foty dupeczek? :  Cena przemowa. Aż zapomniałem, ze to jego ostatni rok... I musiał przypomnieć jak zmaścili jego pojedynek z Takerem. Boże co za bookingowe gówno to było., Istny samograj tak spierdolić. Ale przyzwyczaili nas. OK, jestem pewny, że tę edycję RR wygra Jasiexor. Wydaję mi się, że nie pójdzie po pas WWE tylko WHC bo tego nowego WHC jeszcze nie miał. Gunther przegra z Ortonem i będzie Cena vs Orton part 67 z tym, że jak Joshua wygra będzie jako jedyny mistrzem 17 razy w karierze, a więc przebije Flaira. Natomiast Kodas zmierzy się z Pancurem o główny pas. I mamy main eventy obu nocy. Może jeszcze tak się przytrafi, że Randall dobije do 16 razy pas i zwakuje po czym oboje z Jasiem będą mogli zostać rekordzistami - to by było stawka. Aczkolwiek nie wiem ile razy Orton miał pas i nie chce mi się sprawdzać. O rany. X pac wygląda jak na święta zjadł X paca i stał się Bully Rayem. Powiedzcie, że nie! :   Livka Brazil vs Ryja Ripley - no i mamy obiecany title match. Jeśli jedyny to będzie zmiana. And there it is. Nowa mistrzyni. Co za zaskoczenie. Za to po walce Domino dostał w jajka, a Andrzej zaliczył cameo. Przyjechał, zebrał czek, popozował z fajną duperą i tyle go widzieli. Jeszcze zbotchował (jak kogoś ominęło ) : https://www.youtube.com/watch?v=VK-4MnsfAIA&ab_channel=VogulePoland24 Jeszcze jedno - czy Alienowej czasem nie było widać sutka w tym przydużawym staniku? O fuck! Bayley na backstage'u. Chyba trochę podjadła na święta.  https://www.youtube.com/watch?v=LKuriXNyZeY&ab_channel=ReptilianinSHOTY kurde ta Lyra Valkyrie'a fajna jest! "Main Event' Jey Uso vs Drew McIntyre. A, czyli wychodzi na to, że chłopaki w końcu spadli z hierarchi. Tak mi się przynajmniej zdaję. I mam nadzieję. Drew aż się zesrał na rzadko :  Nowa zabawa! Tu macie template Drew jak sra - wklejcie go w najzabawniejszym miejscu :   Wchodzi kolejny epizod tym razem Hulk Hogan. A gdzie Colby Covington? ;d Na koniec walka wieczoru CM Punk vs Seth Rollins.  Jeszcze kilka lat temu powiedziałbym, że najlepsi ringowo zawodnicy, teraz to ci na najwyższym szczeblu, którzy jako tako się prezentują choć Punkowiec ostatnio nie zachwyca. To XXX na plecach Filipa to w końcu oznaka, że założył konto na Pornhubie w końcu i nadaje z AJ Lee?  Ogólnie spoko walka - dużo się działo było kradnięcie finisherów, przełamywania, zmiana przewag i 'dramatyczny' finish.  Phil wygrywa? Wow, nowe, nie znałem.  Ogólnie spoko gala. Tutaj mały dodatek.  Polskie akcenty @ MattDevitto :      I na koniec mały bonus, czyli już typowy mem o netflixie tym razem w 'naszym' wydaniu     Nawet dobry odcinek, ciekawe ile taki poziom się utrzyma
    • Jeffrey Nero
      Jak tylko ogłosili tą galę w Australii to wiedziałem, że raczej na 99% wygra Toni. Casey Lee ostatnio trenowała z Mercedes Mone też jest z Australii może dla dobrej reakcji zaliczy tam debiut.
    • PTW
      TO SIĘ DZIEJE! Na sobotniej gali oficjalnie rozpoczynamy turniej o pas mistrzowski kobiet! <3 <3 <3 PTW Women's Championship Tournament Diana Strong vs. Amy Heartbeat Zapowiadaliśmy, zapowiadaliśmy i zapowiadaliśmy, w końcu czas spełnić obietnicę! :) Na gali 11 stycznia odbędzie się walka otwierająca turniej o mistrzowskie złoto pań i zapowiada się niezwykle smakowicie! Nasza rodzynka Dianę Strong, która wydaje się murowaną faworytką do zdobycia tytułu będzie podejmować świetną zawodniczkę z Niemiec - Amy Heartbeat! Siłaczki z Zakopanego przedstawiać nie trzeba, bo czyny mówią więcej niż słowa, a ona zrobiła w i dla PTW tyle, że jest niepodważalnie jedną z twarzy federacji. Pozostaje pytanie czy presja oczekiwań ze wszystkich stron nie okaże się bardziej przeszkodą niż pomocą? Na to na pewno liczy Amy, czyli niezwykle pozytywnie nastawiona do świata wojowniczka, która dzieli się z fanami i przeciwniczkami miłością, ale na czas tej walki będzie musiała włączyć szósty bieg i znaleźć w sobie sportową ambicję i agresję - w końcu na zwyciężczynię tego wyścigu czeka na mecie pas mistrzowski! To co, Diana z pierwszym krokiem ku temu, co jej się po prostu należy, czy szok i niedowierzanie po upsecie stulecia? DOWIEMY SIĘ JUŻ W SOBOTĘ! :) Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...