Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

TNA Against All Odds 2011 - dyskusja, komentarze (spoilery)


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  417
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  17.05.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Tak, tak, wejdzie fili i warn za przeklinanie... ALE KURWA! Taka karta... Boże, widzisz i nie grzmisz...

 

Czekam tylko na trzy walki:

KO - głównie na to, jak Mickie zdobędzie pas. Reszta nie obchodzi, bo KO ostastnio tak wysoki poziom mają jak divy i horrnswoggle, abo nawet gorzej.

Pope vs Samoa - czuję, że to może być najlepsza walka gali. Z resztą ona pośród wszystkich i obok Kurt vs Jeff była najlepiej promowana.

ME - dawno nie było w Main Evencie walki z typu hardkor czy z drabinkami.

Takie walki nie mają prawa być tragiczne. Czuję, że tu mogą namieszać i nawet doprowadzić Jeffa do pasa.

 

Ew. jeszcze parada 3d - walka na Genesis o dziwo całkiem całkiem - mimo, iż walka jak na single match była mało single match (2 razy dq powinno już tam być i z 4 count outy), teraz jeszcze stypulacja, powinno być dobrze, chociaż i tak pewnie przerzucą to na tables match.

 

Reszta zapowiada się cienko, zwłaszcza Kurt vs JJ - stypulacja o kant dupy rozbić i RVD vs Hardy - tej nie powinno w ogóle być.

 

Tyle, bo czuję niezłą kaszanę i słaby Buyrate.

Chociaż, zgodnie z zależnościami TNA, drugą konkretniej "Im lepsza karta, tym bardziej chujowe szoł". Odpowiednio przekształcimy wzór i wychodzi "Im bardziej chujowa karta, tym lepsze szoł."

Oby. Bo ta karta to czysta zgroza, a Tygodniówki '11 bez dwóch ostatnich robili solidne.

Edytowane przez Rei Ashikaga

Jak uzbieram na czołg to macie przejebane

The Antichrist of Attitude

20403598514e52bccf88146.jpg

  • Odpowiedzi 45
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Thrawn4

    4

  • -Raven-

    3

  • N!KO

    3

  • dawilt2

    3

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  492
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.06.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Niestety,mam złe wieści :(

 

 

- Max Buck of Generation Me announced via his Twitter that due to travel issues with Delta Airlines, they will not be able to make it to Florida in time for Against All Odds tonight. The team was scheduled to fly last night via red-eye to Orlando, but the flight was canceled at the last minute.

 

+ na dodatek

 

BREAKING NEWS: We have just received word from TNA Management that the X Division Championship will be defended by Kazarian tonight during the Pay-Per-View

 

Co znaczy ni mniej ni więcej,że Robbie zawalczy z Kazem.Kolejna walka,która będzie marna


  • Posty:  33
  • Reputacja:   10
  • Dołączył:  08.06.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Macie jakąś dobrą stronkę ze streamem?Jak tak to zapodajcie i btw to o,której się zaczyna?

  • Posty:  417
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  17.05.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Aganist All Odds is brought to you by "Kto to kurwa bookował?!"

 

Najgorsza gala TNA KIEDYKOLWIEK. Na poważnie.

Jedyny plus to ME - mimo że wolna jak hulajnoga z zablokowanymi kółkami, to znośna. Czysta wygrana, bez refu bumpa i krwawiącego Kena, no i sam zwycięzca mnie cieszą.

Potem, jak sobie przypomnę, co na niej w ogóle było, napiszę więcej.

Dla pobierających: jest to materiał dla ludzi o mocnych nerwach, solidny babol!

0.5/10 za ME

Inaczej było by zerko, albo niżej.

Jak uzbieram na czołg to macie przejebane

The Antichrist of Attitude

20403598514e52bccf88146.jpg


  • Posty:  1 184
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.06.2009
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Trudno nie poszerzyć opinii z posta wyżej, jednak były momenty które mogły się spodobać i dać do myślenia...

 

 

Kurt Angle zostawiający w buty w ringu, co symbolizuje ogólnie koniec kariery... fajnie zagrano na emocjach publiki, chyba jedyny moment gali, który mnie ruszył. Zwycięstwo ex-gitarzysty było pewne, czekamy na jakąś konkretną kontynuację konfliktu.

 

Konflikt byłych już członków 3D będzie najwyraźniej kontynuowany i coś czuję, że skończy się wspominaną walką ze stołami (może płonącymi? :twisted:) lub po prostu Kariera vs Kariera.

 

Main Event... do walki Antychrysta chociażby z obecnym WHC w WWE brakowało dużo. Tempo ogólnie jak na taką walkę było niespecjalne, momentami to wyglądało jak prezentacja każdego ze spotów z chwilową przerwą na odpoczynek. Hardy znowu mistrzem? Głupotą było przedwczesne zabieranie mu pasa, jak widać do ciupy lub na odwyk mu nie śpieszno. Zmianę pasa odebrałem na plus, bo ogólnie będzie to kolejnym znakiem zapytania w konflikcie Immortals vs They. Tytuł po stronie tych złych daje markom do myślenia i "karze" bać się o zwycięstwo dobra w tym feudzie.

 

Hernandez i Morgan... przecież to było juuż. Hernandez już raz wracał aby się zemścić na Morganie. Role obecnie są odwrócone, więc uznam to za jakiś argument.

 

Kaz zatrzymuje pas... no kur*a myślę.

 

Wielu pisało o pojawieniu się Bordena na AAO jako ta niespodzianka i punkt, który tą galę uratuje... plotka nie stała się faktem i ostatnim punktem do zrealizowania w dywagacjach ''Sting w WWE!?'' jest RAW za tydzień. Jeśli tam się również nie pojawi, któryś z fedów przygotuje zajebisty surprise.

 

Cholera był zapomniał! Beer! Money! Chłopaki są genialni grając złych, są świetni grając dobrych. Promo przed walką również bdb, dla takich rzeczy chce się jeszcze zaglądać czasem do Impact Zone.

 

 

Reasumując... po za kilkoma "milimetrowymi" smaczkami gala ogólnie była kusa... lub ujmę to inaczej, to nie poziom PPV moi drodzy.


  • Posty:  118
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  21.06.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Ciemny

Oglądałem lajf, czasami mi sie przykimało, czasami stream zaciął, ale swoje powiedzieć musze, mimo że nigdy tego nie robie, bo wiele jestem w stanie przemilczeć.

 

Robbie E vs Kazarian…

 

Wiedzialem już wcześniej że braci Buck nie zobaczymy… Ale pytanie moje brzmi. To jest federacja main streamowa, czy jakaś popierdółka? Żeby nie sprowadzić zawodników wcześniej? Wyobrażacie sobie sytuacje u Wujka Vinca, żeby jakiś wrestler nie dotarł na PPV ? Nie ma takiej możliwości…

 

Co do samej walki. Tragedii nie było. Było po prostu źle. I była to zasługa tylko i wyłącznie Kazariana.

 

Immortals ( :lol: ? ) vs Steiner i Beer Money.

 

Mamy nasze wielkie Immortals. Koks który ledwo chodzi i 2 ochroniarzy. Ach…

Jedyne co tutaj przychodzi na język to „Robert Roode” Roode po raz kolejny pokazał że zasługuje na karierę singlowa, i że już dawno powinien śmigać w ME. Uratował ten koszmarek. Przyśpieszył końcówke, 3x spinebuster. Brawo. No i perełka, Frankensteiner na koniec. Nie liczyłem na to że Scott jeszcze da rade.

 

Pope vs Joe.

 

Dwaj najbardziej marnowali wrestlerzy w TNA. Szału nie zrobili. Walka to typowy przeciętniak który ani nie urywał jajec, ani nie usypiał.

 

Knocokuts.

O Madison zostało powiedziane już wiele. Rozwinęła się sporo od czasu BP, co nie zmienia faktu że po prostu jej nie lubię, i nie powinna być mistrzynią. Wynik imo bardzo negatywnym zaskoczeniem.

 

RVD vs Matt

 

No i tutaj mamy problem, bo ta walka tak mnie zmuliła, że przebudziłem się na 5 sekund, zobaczyłem pinfall i usnąłem dalej…

 

3D

 

… by obudzić się jak Ray demoluje synów devona… Ogarnijcie. To ma być wrestling czy jakaś kpina ?

 

Kurt Angle vs Jeff Jarrett

 

Pierwsze pozytywne zaskoczenie, bo tą walkę dało się oglądać i była całkiem znośna (Dziękuję Ci Kurt. ) Ale i tak zabolała mnie ta walka. Kurt zabookowany na terminatora, podnosił się gdy już byłem praktycznie pewien że po zawodach, i co? Przegrał przez roll up :| No i później coś co daje do myślenia. Kurt zostawiający Buty na ringu… Kurt, jeszcze nie teraz… proszę.

 

Main Event.

 

Wolno wolno wolno, ale jednak bez tragedii, zresztą Ladder Match to Ladder Match, każdy jest w miarę znośny. Jednak wygrana Jeffa była dla mnie zdziwieniem i zaskoczeniem.

TNA specjalnie zabrało mu pasek, nie dali mu na Genesis, bo nie rozwiązał spraw z sądem, żeby oddać mu teraz. Nie wierze….

 

Jestem wielkim fanem TNA, nie przepadam za WWE, i jestem w stanie przetrzymać wiele, ale tutaj moim zdaniem była tragedia…. 1/6 i czekam na EC, które pewnie wchłonie nosem ten koszmarek.

15877257184b44c26ca49bf.jpg


  • Posty:  782
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.06.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Jedno z najgorszych PPV spod szyldu TNA w ostatnim czasie. Co prawda patrząc na samą karte każdy już wiedział, że szału nie będzie jednak nie myślałem, że gala wypadnie, aż tak słabo! Show mogła ukraść walka właśnie o pretendenta do pasa X-Divison, niestety chłopaki z GeMe nie dali rady dotrzeć na czas i dostaliśmy gniot w postaci Kazarian vs Robbie E. Nie wiem jak wy myślicie ale wg. mnie Robbie E ma potencjał, póki co nadrabia tym, że jest over z publiką (albo mnie się tak tylko zdaje). Skład Immortal wygląda w większości jak roster federacji która znaczy tyle co TBW.. Pope vs Joe, od tych panów się po prostu wymaga wiele jednakże TNA nie dało im się jakoś rozwinąć i walka po prostu za dobra nie była, feud będzie kontynuowany. Boże Dixie kończ ten feud 3D! To jest tak straszne, że wolałbym już widzieć Lacey w ringu co tydzień niż Ray'a i Devon'a, myślałem, że tutaj się wszystko zakończy ale widze, że czeka nas jeszcze jedna walka w stypulacji TAbles Match.. Kurt vs Jeff, zdecydowanie według mnie najlepsza walka tego PPV, były emocje, były chwile gdy już myślałem, że JJ wygra ale Angke się "nie dawał", mimo tego jednak przegrał, niestety w gówniany sposób, Kurt raz "zakończył" karierę jednak wrócił, ciekawe jak to teraz rozwiążą? Czyżby to zakończy się heel turnem? A zapomniałbym o walce Matt vs RVD, walka można by powiedzieć bez historii, Matt atakuje RVD z dupy, troche się potem obijają, tutaj wygrywa Van Dam i raczej to nie koniec ich "przygód" No i Main Event, walka stała na średnim poziomie, nie było ani tragicznie ani za dobrze. Jak dla mnie głupotą jest tylko to, że Anderson stracił pas, na prawdę zasługiwał na ten pas i co zaraz znów ktoś odbierze pas Hardy'emu bo dostanie wezwanie do sądu? No bez jaj.. Ogólnie PPV oceniam na 1+/6, myślę, że więcej dać po prostu nie mogę.

  • Posty:  51
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.01.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Moje pierwsze obejrzane w całości PPV TNA :twisted:

 

 

Kazarian vs. Roobie E

 

Walka była raczej słaba i szkoda że nie doszło do tego co mieliśmy zobaczyć.

Z góry było wiadomo że Kazarian wygra :roll:

 

Immortals vs. Scott Steiner & Beer Money

 

Ta walka to byłtypowy średniak min. dlatego że Immortals reprezentowali ci dwaj ochroniarze. Brawa dla Steinera za Frankensteiner :-)

 

Pope vs. Samoa Joe

 

Ta walka była jak dla mnie totalnie do dupy :-x

A tak nawiasem to te pieniądze przy wejściu Pope'a są prawdziwe ?

 

Matt Hardy vs. RVD

 

RVD zrobił kilka fajnych akcji lecz ja nie moge patrzeć na tego spaślaka Matta Fatta.

 

Mickie James vs. Madison Rayne

 

Czekałem na ten pojedynek bardzo ale znowu Tara musiałą się wpierdolić do walki - kiedy Mickie dostanie wkońcu pas który jej się tak należy ?

 

Team 3d

 

Wszyscy się tak czepiają tych dwóch panów, lecz mi się ta walka bardzo podobała.

Tylko zakończenie było dziwne no bo w końcu synowie Devona nie brali w tej walce oficjalnie udziału a jeden z jego synów został przypięty :?

 

Kurt Angle vs. Jeff Jarett

 

Ta walka naprawde tzymała poziom widać było że Kurt naprawde bardzo walczył o dzieci. W wielu momentach byłem pewien że to już koniec - ale jednak nie. A tak w ogóle to Karen jest naprawde żoną Jaretta czy to tylko storyline? Troche szkoda że Kurt kończy kariere :cry:

 

Jeff Hardy vs. Total Non Stop A**ho!e champion Mr. Anderson

 

Zacznę od tego że spiker 2 razy mówił że to Main Event :razz:

I fajne było to domaganie się dupka, o to żeby spiker jeszcze raz powtórzył Anderson :lol:

Wiele akcji Jeff robił tak jak w WWE lecz to nie ten sam poziom :roll:

Jeff w ladder matchach w WWE był fenomenalny a tu wyszło średnio :-)

I było tu kilka face'owych zagrywek jeffa np. ten leg drop z narożnika przez drabine - chodzi mi głównie o to że Jeff mówiłże nie będzie niszczył swojego ciała dla fanów...

Ogólnie walka była całkiem dobra. No i Jeff znowu Champem :twisted:

 

 

Podsumowując gala była średnia lecz ja nie widzę w niej takiej tragedi jak niektórzy z was 8-)

 

Gale ocenieam na 6/10

7827538684d468b7066d0a.jpg


  • Posty:  260
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.03.2009
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Mi się średnio ppv podobało, na pewno wielki plus za efekt zaskoczenia w ME.Mało osób obstawiało Hardego a tu taka niespodzianka, ale o tym za chwile.Walka X'ów słaba jak cholera.Nic się ciekawego nie działo. Druga walka już lepsza, fajna atmosfera była przy tej walce, zobaczenie Steinera znowu w ringu na plus, bałem się, że będzie botchował, ale nie było tak źle i wyszło przyzwoicie.Walka wspomnieć o jednym z ochroniarzu który w ogóle nie wiedział co robić, przeciwnicy mu mówili co i jak a on i tak swoje i było kilka akcja totalnie zbotchowanych.Pope vs Joe średnie, zero emocji przy tej walce.Zdziwiłem się, że Mickie nie wygrała, sama walka też średnia, albo nawet słaba.Dalej czekam na Feud Mickie vs Tara o pas Kobitek :P . Walka Hardego z Robem znośna, Rob coś tam próbował wycisnąć z tej walki, ale zbytnio się nie dało.Matt nie był już tak zamulający jak ostatnio i może dlatego ta walka nie była najgorsza na gali.Najlepsza walka na gali to zdecydowanie Kurt vs Jeff.Do tego w walce były pośladki Karen :P .Sama walka dobra i poniekąd podciągnęła poziom tego ppv.No i ME lekko nudny, ale Jeff dał radę, na pewno więcej pokazał niż Anderson.Jedna z ciekawszych walk Jeff w TNA od 2010.Wygrana Jeffa mnie totalnie zaskoczyła i to na plus, że TNA jeszcze potrafi zaskoczyć, teraz tylko czekać, aż będzie jego sprawa w sądzie.Ja sobie parę dni temu ułożyłem Storyline, że Anderson traci pas na rzecz Hardego (akurat nie na tym ppv :P ) a później o ten pas walczy AJ :D Jak na razie trzymam się tego i liczę na Feud Hardy vs Aj o pas TNA :)

 

A tak nawiasem to te pieniądze przy wejściu Pope'a są prawdziwe ?

 

 

Nie, to są "banknoty" z podobizną The Pope'a.

 

A tak w ogóle to Karen jest naprawde żoną Jaretta czy to tylko storyline?

 

To nie Storyline, to jest jego żona :)


  • Posty:  195
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.08.2009
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Wiem że wy Ogladacie na zywo te gale ITP ja je sciagam i powiedzcie czy sie opłaca chociarz po waszych komentarzach mysle że zdania sa podzielone a wiec opłaca sie???

WWF = Wrestling Was Fun.

 

WWE= Worst Wrestling Ever.

14412284634dceda93a5870.jpg


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Jasny

Kaz vs Robbie E - Niestety na początek niezły psikus i Bucków nie zobaczyliśmy. Widzę jednak w tym dwa pozytywy. Po pierwsze – obawiam się, że żaden z Bucków by tego meczu nie wygrał, więc uniknęli poniżenia. Po drugie – na tą walkę musielibyśmy czekać do Victory Road, a tak mamy ten dramat już za sobą. No chyba, że techno frajer dostałby rewanż. Mimo starań Kazariana walka nie wypadła dobrze. Za dużo głupich min Robbiego ala jestem debilem i darcia mordy Cookie. Całe szczęście, że nie rozpisali mocno techno leszcza i padł już po pierwszym Back Piledriverze. Tak ma wyglądać odbudowywanie X Division według pani Carter? :|

 

BM & Steiner vs Ochroniarze - Byłem wkurzony, kiedy zobaczyłem na karcie, że dali im akurat koksa z Anglii i ochroniarzy. Na siłę wepchnęli to do karty, żeby tylko face’owie się pokazali. Z całej walki miło wspominał będę tylko promo Steinera z przerywnikiem na piwko :) Storm tam nie wyrabiał :) Najgorsze jest to, że Gunner i Murphy nie wystąpili w tym meczu jako ochroniarze, tylko byli ubrani jak prawdziwi wrestlerzy, więc Immortal będą ich częściej wysyłać do ringu. Bałem się o Steinera, ale dał radę i nawet Frankensteiner nieźle mu wyszedł.

 

Joe vs Pope - Nie wiem, co napisać o tej walce. Pierwsze ich starcie, spodziewałem się czegoś dobrego, a wyszedł typowy zamulacz. Nie dziwię się, że Joe od ponad roku pushu nie dostaje. Z taką formą na to nie zasługuje.

 

Matt Hardy vs RVD - Mam problem z oglądaniem Matta. Drażni mnie jego poruszanie się w ringu, jego miny, które są bardziej komiczne niż groźne (nawet GenMe to lepiej wychodzi). Można go tylko pochwalić za zbicie wagi, bo sadła jakby miał mniej. To było nawet gorsze od tego, co zobaczyliśmy na Genesis. Za dużo czasu dostali. Matt bawił się w jakieś dziwne submissiony i dosiadanie rywala, a RvD wkurwiał tauntami.

 

Bully Ray vs Devon – Nie porywa mnie ten feud, ale walka nie była zła. Końcówka zwiastuje kontynuację feudu. Niech dadzą się im wyszaleć w Tables Matchu i kończą tą szopkę.

 

Angle vs Jarrett- Feud był dobrze prowadzony, dopóki nie wmieszali w to dzieci. Walka dobra, tylko dobra, bo Kurta stać na więcej. Mimo to nie mam zastrzeżeń do bookingu. Mieliśmy interwencje pani Jarrett i brudne zagrywki Jaffa. Wprowadzenie Karen do feudu to świetna decyzja. Zimna suka, przez którą każdy by chyba stracił cierpliwość. Ten moment z zostawieniem butów Kurta daje do myślenia, ale myślę, że to są tylko pozory, granie na emocjach. Kurt zrobi rozpierduchę na ślubie. Walka gali.

 

Jeff Hardy vs Asshole – nie spodziewałem się po Hardym szalonych spotów, jak za starych, dobrych czasów, ale nie sądziłem, że ta walka wyjdzie tak mizernie :| Wolne tempo, zero dramaturgii, po prostu zero. Nie było takich momentów, kiedy jeden leży, a drugi już odpina pas. Końcówka chyba miała wyglądać inaczej. Jeff miał zawisnąć i zdjąć pas trzymając się go. Zwycięzca walki to dla mnie zaskoczenie. Nie sądziłem, że tak szybko odzyska pas, bo kolejna rozprawa przed nim. Idealny moment na push dla AJ'a na WHC :!:

 

Mamy dopiero luty, ale można już uznać to PPV za najgorsze spod znaku TNA. Tak chujowego bookingu dawno nie widziałem. Ciężko będzie przebić ten syf. FU RUSSO!

"Even the man with three H's would be proud of the way we buried this young, promising talent." - Broken Matt Hardy (Total Nonstop Deletion 15.12.2016)

  • Posty:  10 886
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Robbie E vs Kazarian - Jak wydawalo mi sie, ze karta nie moze byc gorsza, to TNA udowodnilo, ze nie ma rzeczy niemozliwych. Przynajmniej zobaczylbym efektownych GenMe, ale niestety nie udalo im sie dotrzec na gale. Od razu techno idiota zostal wrzucony do walki z obecnym mistrzem. Musze ich troche pochwalic, bo jak na walke pisana na kolanie, to nie bylo jednostronnie i byl moment, ze mozna uwierzyc, iz oszolom ma szanse na zloto. Wielkie starcie do jakich przyzwyczaila nas ta dywizja (... przynajmniej KIEDYS nas przyzyczajala, a teraz probuje znow sie wkupic w łaski) to to nie bylo, a na pewno z Bucksami ogladaloby sie to ciekawiej.

 

Beer Money & Steiner vs Gunney/Murphy & Terry - Podczas wywiadu przed walka, to sam sie zastanawialem, czy Scott mial zaplanowane te swoje zaciecia, czy spontanicznie ratowal sie tym piwem... W kazdym badz razie, Big Poppa Pump, to jeden z moich ulubiencow i przyznam, ze moge go ogladac mimo obecnej formy. Dobrze, ze wykorzystali go na poczatku, by wykonal swoje opracowane zagrania i pod koniec, zeby wykonczyl przeciwnikow Frankensteinerem. To jednak nie zmienia faktu, ze pojedynek byl cholernie nudny, a zaden inny wynik nie wchodzil w gre. Jobberzy byli skazani na pozarcie. Kiepsko zabookowani, ale to nie powinno dziwic.

 

Pope vs Joe - Po tych zawodnikach mozna sie spodziewac czegos ciekawszego. Niestety, dupy to starcie nie urwalo. Jedynie koncowke moglbym uznac za maly plus, ale to chyba wina tego dnia i faktu, ze probuje sie doszukac pozytywow w tym cholerstwie.

 

Mickie James vs Madison - W zasadzie to szkoda mojego czasu, jesli chodzi o to starcie, jak i pisanie tego postac. Pierwsze co mi sie rzucilo w oczy, a raczej uszy, to to, ze przy interwencji Tary.... Taz nazwal ją Victoria. Przypomnialy mu sie czasy z imperium Vince'a. Ten feud to sie skonczy w klatce...

 

... ... ... ... OH MY GOD! Wytlumaczenie Hernandeza bylo tragiczne. Jeśli takie rzeczy mają być podstawą feudów, to nastepnym razem jak sie zabieraja do pisania czegos... niech uzyja mozgu, bo takie wymuszone programy mnie nie bawia. Nic by sie nie stalo, gdyby Hernandez byl w Immortal, i nie pchaliby go do odgrzewanego kotleta.

 

Matt Hardy vs RVD - "Rob reprezentuje wszystko, czego nie popieram". Chcialbym, zeby otyly Hardy to sprecyzowal, bo ciezko mi bylo wpasc o co mu chodzi. Co do walki, to bylo o niebo lepiej niz na Genesis, ale to nie zmienia faktu, ze nie moge na nich patrzec. Jedyna opcja, zebym kibicowal Van Damowi jest taka, ze jego przeciwnikiem bedzie wlasnie Matt Hardy...

 

Ray vs Devon - Mimo, ze ich program jest gowniany, to na ta walke nie bede narzekal. Pod wzgledem technicznym nie bylo na czym oka zawiesic, ale jesli chodzi o aspekt rozrywkowy, to bylem usatysfakcjonowany. Nawet synalki czarnego brata, dali rade mnie nie zirytowac i byli najwazniejszym punktem starcia. Brawa dla Bullyego za postawe po walce i za wywiad przed nia.

 

Angle vs Jarrett - Zaskoczylem sie, ze Jeff zdobyl pin bez pomocy Karen. Myslalem, ze mamuska czyms uderzy bylego meza. Poprawne starcie, ale wynik dosc znany, bo nie mogli przejsc obok takiej szopki obojetnie... Nie wiem, czy mi sie wydawalo, ale chyba byla to najdluzsza walka na gali. Tak jakby chcieli "oprzec" cale PPV na niej. Karta nie zachwycala, a w zwiazku z prywatnymi niesnaskami obu Panow, bylo to jakies wyjscie. Tylko Main Event nie pasowal mi do takiej wersji, bo tam doszlo do...

 

MAIN EVENT - ... zmiany mistrza? To jest szok. Z tego, co wiem to Hardy jeszcze bedzie mial wizyte sadzie i tamtejsze sprawy nie sa zalatwione, wiec dziwi mnie taka decyzja. Rozumiem, ze w zwiazku z ostatnim turnem Fortune, to AJ jest skazany na bycie wybawca TNA... ALE czy przypadkiem title run Antychrysta nie stracil na wartosci? Jak teraz Styles bedzie odpowiedzialny za odebranie mu tytulu, to nie bedzie to zadne wydarzenie. W koncu Anderson zrobil to w stylu terminatora. Boli mnie niekonsekwencja w dzialaniach Dixielandu, bo mogli zainwestowac troche czasu w promocje Andersona jako mistrza, zwazywszy na fakt, w jakim formacie go ukazali na Genesis. Co do walki, to biorac pod uwage jej range i stypulacje... nie bylem zadowolony. Koncowka bardzo zwyczajna. W wrestlingu przyjelo sie, ze trzeba niezle poturbowac czyms przeciwnika, by z szybkoscia zolwia wdrapac sie po szczeblach drabiny. Tutaj, jeden drugiego kopnal i wszedl sobie po pas.

 

PPV mialo jedna z gorszych kart jakie widzialem, i musze przyznac, ze poziom walk byl adekwatny. Zaskoczyli mnie dwaj "bracia", a zawiedli Joe z Popem. Dziwi mnie booking main eventu, ale trzeba im dac szasne do najblizszego Impacta.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  576
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.04.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Koncowka bardzo zwyczajna. W wrestlingu przyjelo sie, ze trzeba niezle poturbowac czyms przeciwnika, by z szybkoscia zolwia wdrapac sie po szczeblach drabiny. Tutaj, jeden drugiego kopnal i wszedl sobie po pas.

 

Tyle, że na moje to Jeff po Mic Checku miał ściągnąć pas ze sobą, ale mu to nie wyszło i dlatego Hardy szybko się pozbierał i zdjął pas.

7614081404f146f966c931.jpg


  • Posty:  29
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.02.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Against All Odds niestety zawiodło. Co prawda cała karta nie zapowiadała się jakoś miażdżąco ale liczyłem na coś ciekawszego... Widocznie najlepsze lata TNA ma już za sobą. Opisze tak "po łebakch" całe PPV.

 

Kazarian vs Robbie E

Czekałem na pojawienie się GenMe, którzy pewnie wykręciliby niezłe show nawet z Robbiem ale się nie doczekałem. Dostałem w zamian średnie starcie Kaza z Robbiem. Co prawda nie było tak źle, szczególnie gdy prowadził Kaz ale mogło być lepiej. 3++/6

 

Steiner & Beer Money vs Napakowany Terry & Ochroniarze

Wiedziałem, że nie będzie tu nic ciekawego. Nie myliłem się. Najlepiej wyszło promo przed walką (btw. pijany Steiner był świetny). Gdy w ringu byli Beer Money można to jeszcze było oglądać i nie przysnąć. Zaskoczyło , że Steiner jeszcze wykonał Frankensteiner i nawet mu to wyszło. 2+/6

 

Samoa Joe vs Pope

Liczyłem na porządną walkę a wyszło tak jakoś średnio. Cały feud jakoś mnie nie ciągnie, w ogóle go nie kupuje. Mam nadzieję, że w przyszłości wykręcą coś lepszego. 3/6

 

Mickie James vs Madison Rayne

Nuuuuuda. Liczyłem, że Mickie coś więcej pokaże w ringu ale nic z tego. Nieźle się zawiodłem na tej walce ale zwycięzca mnie zaskoczył bo liczyłem, że Mickie wreszcie wygra. Feud pomiędzy nimi będzie kontynuowany co mnie nawet cieszy. 3/6

 

Morgan vs Hernandez

Myślałem, że do tej walki dojdzie a tutaj tylko dosyć mizerne promo członka LAX. Szykuje się feud pomiędzy Morganem a Hernandezem... znowu ?

 

Fatt Hardy vs Rob Van Taunt

Ich walka na Genesis była beznadziejna więc nie spodziewałem się czegoś ciekawego i po tym starciu. Na koniec jednak byłem nieźle zaskoczony bo jak na nich dwóch walka wyszła znośnie. RVD zdecydowanie dominował i pokazał, że jeszcze potrafi "poszaleć" w ringu. 4/6 (Jak na nich)

 

Bully Ray vs Devon

Od początku feud mnie nie interesował ale na szczęście tutaj go jakoś "uratowali". Walka wyszła znośnie i to głównie ze względu na stypulacje. Sporo dramaturgii w tej walce, co mnie ucieszyło. Głównie zaskoczyła mnie sytuacja gdy Ray celował krzesłem w głowę Devona i nagle przerwał tak jakby się "nawrócił" na tą dobrą stronę, jednak później wykonał powerbomba synem Devona na stół. 3+/6

 

Best Wrestler Ever - Kurt Angle vs Jeff Jarrett

Liczyłem na urywające jaja starcie a wyszło tylko przyzwoicie. Powoli nadchodzi koniec Kurta i to widać - na szczęście ten koniec nadchodzi bardzo powoli. Od początku wiedziałem, że wygra JJ ale Kurt zawsze przerywał pin. W najbardziej nieprzewidywalnym momencie przegrał. Karen za ringiem dodawała tylko smaczku. 4+/6 (Ze względu na moją sympatię do Kurta)

 

Jeff Hardy vs Mr. Andersoooooon

Zdecydowanie za mało akcji na drabinach, w pewnym momencie wyglądało to tak jakby zeszły one na drugi plan. Hardy spadł z formy a Ke... Anderson wręcz przeciwnie. Kompletnie zaskoczyła mnie końcówka gdy to jednak Hardy zdjął pas. Mogliby dać ponosić pas Andersonowi przynajmniej do Victory Road a tak to mam pewien niedosyt, że dostał on tylko ten pas ze względu na wyrok Hardiego. 4/6

 

Czyżby najgorsze PPV od TNA w tym roku ? Zobaczymy. Liczę jednak, że TNA zrobi jeszcze coś co "urwie mi jajca". Taz doskonały jako komentator. Ten jego śpiew przy wejściu Maddison - bezcenny. Denerwowało jednak to, że prawie w każdym meczu jakiś heel musiał zrobić low blow by przejąć przewagę...

Oh it's real ! IT'S DAMN REAL !

  • Posty:  170
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.07.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Nie chce mi się rozpisywać, bo czasu już niestety dzisiaj dużo straciłem, ale napiszę tylko jedno. Jeżeli na początku przyszłego roku, pojawią się Attitude Awards i będą tam kategorie na 'najgorszy', gruby Hardy ma ode mnie wszystkie nominacje. Ma chłopak talent, potrafi swoim wyglądem/zachowaniem, zniechęcić człowieka do oglądania.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • KyRenLo
      Teraz to ja już mam podobnie. Zapowiada się na finał Jey vs. Gunther (Walka numer 100) lub LA Knight vs. Gunther. I o ile lubię LA i chciałbym go kiedyś zobaczyć z głównym pasem to nie pasi mi na finałowego rywala Ceny. Uso nawet nie będę komentował. Rozczarował mnie ten jeszcze nie zakończony turniej.
    • KyRenLo
      AEW: Worlds End 2025 Data: 27/12/2025 NOW Arena Hoffman Estates, Illinois
    • Grins
      To akurat mnie rozśmieszyło   
    • xAttitude
      AEW FULL GEAR 2025 NEWARK • Prudential Center • 22.11.2025 ŚREDNIA OCENA WYDARZENIA 8.40 (242 głosów)   Szczegóły Wydarzenia Data: 22.11.2025 Promocja: All Elite Wrestling Typ: Pay Per View Lokalizacja: Newark, New Jersey, USA
    • vieiraa55
      Boże, jak to jest możliwe że Claudio jeszcze nie był WorldChampionem to ja nie wiem. I ta jego nutka FINAL BOSSA  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...