Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

UFC 125: Resolution - WYNIKI.


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 864
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.01.2008
  • Status:  Offline

UFC 125: Resolution

 

http://i55.tinypic.com/vjmf.jpg

 

Preliminary card:

 

Lightweight bout: Jacob Volkmann vs. Antonio McKee

Zwycięzca: Jacob Volkmann, przez niejednogłośną decyzję (29-28, 29-28, 28-29).

Welterweight bout: Daniel Roberts vs. Greg Soto

Zwycięzca: Daniel Roberts, przez poddanie (kimura) - 3:45 rundy pierwszej.

Featherweight bout: Mike Brown vs. Diego Nunes

Zwycięzca: Diego Nunes, przez niejednogłośną decyzję (29-28, 29-28, 28-29).

 

Preliminary Card (Televised - Ion TV):

 

Middleweight bout: Phil Baroni vs. Brad Tavares

Zwycięzca: Brad Tavares, przez KO (kopnięcie i uderzenia) - 4:20 rundy pierwszej.

Featherweight bout: Josh Grispi vs. Dustin Poirier

Zwycięzca: Dustin Poirier, przez jednogłośną decyzję (30-27, 30-27, 30-27).

Lightweight bout: Marcus Davis vs. Jeremy Stephens

Zwycięzca: Jeremy Stephens, przez KO (prawy sierpowy) - 2:33 rundy trzeciej.

 

Main card:

 

Lightweight bout: Clay Guida vs. Takanori Gomi

Zwycięzca: Clay Guida, przez poddanie (duszenie gilotynowe) - 4:27 rundy drugiej.

Welterweight bout: Nate Diaz vs. Dong Hyun Kim

Zwycięzca: Dong Hyun Kim, przez jednogłośną decyzję (29-28, 29-28, 29-28).

Light Heavyweight bout: Brandon Vera vs. Thiago Silva

Zwycięzca: Thiago Silva, przez jednogłośną decyzję (30-26, 30-27, 30-27).

Middleweight bout: Chris Leben vs. Brian Stann

Zwycięzca: Brian Stann, przez TKO (uderzenia w parterze) - 3:37 rundy pierwszej.

Lightweight Championship bout: Frankie Edgar © vs. Gray Maynard

Zwycięzca: Nikt. Walka zakończyła się remisem na punkty (48-46, 46-48, 47-47).

 

 

Bonusy:

 

Walka wieczoru: Frankie Edgar vs Gray Maynard

Knockout wieczoru: Jeremy Stephens

Submission wieczoru: Clay Guida

 

Premia wynosi: 60 000$.

 

EWF, III Oddział Kancelarii Osobistej Jego Imperatorskiej Mości.

Cultured Society|The Princess of Attitude.

I love the whisper of Attitude <3.

3926129444e3b08a90b45e.jpg

  • Odpowiedzi 11
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    4

  • Longer

    4

  • Ja Myung Agissi

    2

  • N!KO

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Lightweight bout: Clay Guida vs. Takanori Gomi

Guida jest nieobliczalny, a Gomi mial z tym wyraznie problem. Nie mogl sie wczuc w walke. Balem sie, ze to moze trwac 3 rundy, ale Clay skonczyl wszystko w parterze.

 

Welterweight bout: Nate Diaz vs. Dong Hyun Kim

Kim dominowal przez dwie pierwsze rundy i trzecia wydawala sie byc tylko formalnoscia. Kolano w twarz zmienilo obraz walki, a Azjata robil wszystko, zeby wytrzymac do konca. Gdyby Nate mial troche wiecej czasu, to moglby wygrac.

 

Light Heavyweight bout: Brandon Vera vs. Thiago Silva

Nie wiem jak sobie radzi Brandon w UFC, ale nie zdziwie sie, jak go zwolnia po tym starciu. Zostal zniszczony (fizycznie i psychicznie) przez Silve, nie pokazal praktycznie nic i do tego jego rekord nie zachwyca. Szkoda, ze o wyniku musieli decydowac sedziowie.

 

Middleweight bout: Chris Leben vs. Brian Stann

Chyba najwieksze zaskoczenie wieczoru. Stann zrobil to, co obiecal (szedl na wymiane i walczyl w stojce) i wygral jako underdog. Przyznac trzeba, ze Crippler to twarda bestia, bo praktycznie kazdy z tych trzech knockdown'ow, mogl byc tym ostatnim.

 

Lightweight Championship bout: Frankie Edgar © vs. Gray Maynard

Zmarszczylem sie. Bylem przekonany, ze bedziemy mieli nowego mistrza. Przy ogladaniu pierwszej rundy, juz bylem w 200% pewny, ze mialem racje i bilem brawo po kazdym udanym ciosie Graya. Zdziwilem sie, ze Edgar tą runde przetrwał. Podczas gdy poszli do swoich naroznikow, wszedlem w ten temat i stwierdzilem, ze juz czas zaczac pisac ten post, bo ta walka to kwestia czasu (wczesniej nie wchodzilem, bo nie chcialem spoilerowac sobie wynikow). Zobaczylem wynik i zamilklem... Nie wiem, czy Frankie ma brata blizniaka, ale na druga runde wszedl calkowicie nowy fighter. Trudno bylo uwierzyc, ze tak szybko sie zregenerowal, a do tego zaczal wyraznie przewazac (sliczny takedown w "2"). Pokazal serce do walki, ktorym wyrwal swoj tytul z rak Maynarda. Gray moze sobie pluc w brode. Pewnie doczekamy sie trzeciego starcia tych dwoch Panow (i juz nie bede taki pewny "Bully'ego"), ale pierwszenstwo do walki o pas, moze nalezec do Anthony'ego "Matrix Kick" Pettisa, ktory mial zmierzyc sie ze zwyciezca.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  1 864
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.01.2008
  • Status:  Offline

Middleweight bout: Chris Leben vs. Brian Stann

Chyba najwieksze zaskoczenie wieczoru. Stann zrobil to, co obiecal (szedl na wymiane i walczyl w stojce) i wygral jako underdog. Przyznac trzeba, ze Crippler to twarda bestia, bo praktycznie kazdy z tych trzech knockdown'ow, mogl byc tym ostatnim.

 

To aż tak wielkie zaskoczenie nie było, Stann ma mocne obie rączki, w dodatku to kawał twardego skur... fightera. ;)

 

Większe niespodzianki ukazujące piękno MMA były w 2 prelimsach.

 

Josh Grispi vs. Dustin Poirier

 

Pomyślec, że Grispi miał walczyć z Aldo o pas,a tu tak pięknie został zdominowany przez Poiriera przez całe 3 rundy, coś niebywałego. Swoją drogą, gdyby Josh miał taką formę w walce z Jose, to Aldo by go tam zabił w 8 sekund, tak jak Swansona na WEC 41. :twisted:

 

Drugim przykładem nieprzewidywalności i piękna MMA była walka Marcus Davis vs. Jeremy Stephens, gdzie sprawdziła się maksyma "każdy może wygrać z każdym, i każdy może przegrać z każdym, w dowolnym momencie".

EWF, III Oddział Kancelarii Osobistej Jego Imperatorskiej Mości.

Cultured Society|The Princess of Attitude.

I love the whisper of Attitude <3.

3926129444e3b08a90b45e.jpg


  • Posty:  10 260
  • Reputacja:   276
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Leben vs. Stann - Dość krótka walka. Dużo aktywności i brudnego boksu w klinczach. Leben w swoim berserkerskim stylu zaczął iść na stójkowe wymiany i tym razem go to zgubiło, ponieważ Stann zafundował mu 3 nokdauny po których sędzia nie miał wyjścia (i tak dość długo dawał Cripplerowi szanse na powrót) i przerwał walkę.

Gratulacje dla Stann'a, ale i też szacun dla Lebena, bo myślałem że jest po frytkach już po pierwszym nokdaunie a Chris jeszcze 2 razy próbował wrócić do gry zanim poległ.

 

Gomi vs. Guida - uwielbiam Claya i to jego permanentne ADHD :lol: Guida był bardzo ciężkim stylistycznie przeciwnikiem dla stonowanego Japończyka, dla którego to, co standardowo wyprawia "Jaskiniowiec" w klatce, musiało wydawać się jakimś cyrkiem i rozbijać jego koncentrację.

Pierwsza runda (jak i cała walka) to sporo czajenia się, "dzikie tańce" Claya i polowanie na pojedyncze ciosy. Wygrywa ją nieznacznie Guida, któremu udało się 2 razy obalić i 2 razy trafić solidnie kickami.

W drugiej rundzie Japończyk zaczął ogarniać "rezusowe gibanie" Claya i coraz częściej udawało mu się kontrować krótkimi. Masakryczna końcówka, bo Gomi trafia kolanem na głowę Claya (myślałem, że to już początek końca) a Guida desperacko, automatycznie schodzi do nóg i ciągnie do parteru, gdzie niemal zapina przeciwnikowi trójkąta rękami. Za chwilę zapina gilotynę "z top position" i przepięknie przetacza, dusząc w klasycznej gilotynce Gomiego.

Wielki sukces Cavemana i przepiękna końcówka walki.

 

Nate Diaz vs. Dong Hyun Kim - skuteczna, choć mało efektowna strategia Kima, która wystarczyła aby zyskać punktową przychylność na kartach sędziowskich. Kim dość łatwo obalał Diaza (utrzymując go na plecach przez większość rundy) a później łapał punkty za pozycje i usiłował zmiękczać rywala przez mało efektywne G&P.

Nate miał swój moment w połowie trzeciej rundy, kiedy jego rywalowi zaczęło brakować paliwa, ale było to zbyt późno żeby zmienić wynik tego starcia. Zasłużona wygrana Kim'a.

 

Brandon Vera vs. Thiago Silva - Vera chyba jeszcze się nie odbudował w pełni po brutalnej kontuzji (połamanie oczodołu) jaką mu zafundował Jones, bo w walce z Silvą, poza nielicznymi momentami w stójce - nie był w ogóle w stanie nawiązać walki z Brazylijczykiem i zbierał niemiłosierne baty.

Thiago łatwo obalał a w parterze składał swojego rywala jak papierek po cukierku, zdobywając wszystkie możliwe pozycje i bombardując go G&P. Masakrycznie złamany nos Brandona jest najlepszym dowodem na to, jakie cięgi zebrał on od przeciwnika na glebie (zwłaszcza w trzeciej rundzie, która była niczym egzekucja).

 

Edgar vs. Maynard - masakryczna pierwsza runda, gdzie Franki leciał przynajmniej 4-5 razy na deski. Do teraz nie wiem jak on to przetrwał :shock: W kolejnych rundach Edgar odbudował się i ładnie wypunktowywał przeciwnika nie żałując mu także obaleń.

Maynard po pierwszej rundzie uwierzył chyba, że ma stójkę porównywalną z Frankie'm i niemal całkowicie olał próby obaleń, co srogo się na nim zemściło, bo wg mnie - zmoczył trzy kolejne rundy. Nawet kiedy Maynardowi udało się obalić - Edgar zapiął mu Gilotynę i gong uratował Gray'a od kłopotów.

Co do wyniku - to jest on dla mnie mocno dyskusyjny. Jeżeli zapunktujemy poszczególne rundy, to biorąc pod uwagę wygraną Maynarda w pierwszej 2 punktami, 2,3 i 4 rundę dla Frankiego (jednopunktowa przewaga) i remis w wyrównanej, finałowej - wychodzi nam całościowo przewaga jednym punktem Frankiego, jak w mordę strzelił. Coś mi się wydaje, że długo nie będziemy musieli czekać na finał trylogii "Gray vs. Frankie" (jestem spokojny o Edgara. Przeszedł niesamowicie długą drogę od ich pierwszej walki i gdyby nie fatalna pierwsza runda w tym starciu - wygrałby całość bez większych problemów).

Edytowane przez -Raven-

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  1 197
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.03.2009
  • Status:  Offline

Lightweight bout: Clay Guida vs. Takanori Gomi

W pierwszej rundzie Clay od pierwszej minuty szybko się poruszał i próbował jakimiś pojedynczymi ciosami zaskoczyć Takanoriego, natomiast Gomi spokojnie wyczekiwał aż Guida popełni błąd. Guida dwa razy wykonał świetne dwa kopnięcia, po których natychmiastowo próbował przejść do parteru. Druga runda zaczęła się znacznie lepiej, The Carpenter od samego początku chciał przejść do parteru, lecz dopiero po tym jak dostał od Gomiego kolanem to zrobił. Próbował łokci, lecz nie wychodziło, to założył świetną gilotynę z półgardy i w świetnym stylu zakończył walkę. Dobrze, że w drugiej rundzie, bo trzeciej bym nie wytrzymał. Również zastanawiam się z kim teraz zawalczy Clay.

 

Welterweight bout: Nate Diaz vs. Dong Hyun Kim

Spodziewał się po tej walce szybkiej wygranej Diaza, po jakiejś ciekawej akcji w parterze, ale pomyliłem się. Jednak powiedzmy sobie strzeże, jeżeli Nate chciał wygrać to nie mógł tak łatwo oddać tych dwóch pierwszych rund Koreańczykowi. To chyba najbardziej przesądziło o takim, a nie innym werdykcie. Walka ogólnie na +, cały czas miałem nadzieję, że w 3. rundzie Nate jeszcze dowali Kimowi, lecz zabrakło czasu, a szkoda. A Ja głupi przed tą walką wierzyłem, że Diaz jeszcze kiedyś zdobędzie pas.

 

Light Heavyweight bout: Brandon Vera vs. Thiago Silva

Brandon był zbyt spięty, aby móc wygrać tą walkę, chociaż wierzyłem w niego do końca. Brazylijczyk jednak nie dał żadnych szans rywalowi i w prosty sposób go pokonał. Jak napisał ktoś tam na pewnym portalu - w trzeciej rundzie to już się patrzeć nie chciało na to co robi Silva. Szkoda trochę, że walka nie została przerwana szybciej przez sędziego, bo głupio ogląda się film w wykonaniu jednego aktora. Cóż, witamy w domu Thiago. Założę się, że jeszcze namiesza w wadze ciężkiej. Shogun - wytrwaj z tym pasem do starcia z Silvą(o ile do takiego dojdzie).

http://2.bp.blogspot.com/_zz3p63WSXZE/TSAAn_T0JCI/AAAAAAAABXQ/RE5aN3IOj00/s1600/5.gif

 

Middleweight bout: Chris Leben vs. Brian Stann

Chyba wszyscy byli zdziwieni zakończeniem tej jakże pięknej, a zarówno krótkiej walki. Stann zrobił to co chciał już w pierwszej rundzie. Szybko wywalił Lebena na deski, a gdy ten podniósł się, to znów musiał oberwać kolanem od Stanna, a następnie przegrać przez ataki w parterze. Nie ma tutaj czego oceniać, walka świetna w wykonaniu Briana.

 

Lightweight Championship bout: Frankie Edgar © vs. Gray Maynard

Spodziewałem się tego, że Gray szybko będzie chciał znyszczyć Edgara, ale bez przesady. W pierwszej rundzie to błagałem Boga, aby ta walka się tak szybko nie zakończyła, obecny mistrz całkowicie został zdominowany przez swojego rywala. Dobrze, że w drugiej rundzie Frank się odbudował i na pełnej szybkości zaczął atakować Maynarda. Jednak ten wcale nie ustępował i nie dawał sobą pomiatać. Od trzeciej rundy walka się wyrównała i żaden z fighterów nie przeważał. Spodziewałem się wygranej na punkty Edgara, a tu taki szok spowodowany remisem. Mimo wszystko czuję, że Edgar długo nie potrzyma pasa, bo z całą pewnością już niedługo dojdzie do rewanżu. Przewiduje taki scenariusz - Gray pokonuje Edgara w rewanżu, Pettis walczy z Maynardem i przegrywa, a tym samym Maynard staje się nową potęgą wagi lekkiej.

 

Reasumując całą galę muszę przyznać, że miło się ją oglądało. Wszystkie walki na poziomie, a szczególnie walka wieczoru. Ostatnio wszystkie gale w wykonaniu UFC bardzo mi się podobają.


  • Posty:  10 260
  • Reputacja:   276
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Cóż, witamy w domu Thiago. Założę się, że jeszcze namiesza w wadze ciężkiej. Shogun - wytrwaj z tym pasem do starcia z Silvą(o ile do takiego dojdzie)

 

Thiago walczy w półciężkiej i ma jeszcze dłuugą drogę zanim dadzą mu title shota. Zdemolowanie średniego Very z pewnością nie wystarczy :wink:

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  1 197
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.03.2009
  • Status:  Offline

Thiago walczy w półciężkiej i ma jeszcze dłuugą drogę zanim dadzą mu title shota. Zdemolowanie średniego Very z pewnością nie wystarczy :wink:

 

Wiem, wiem, wiem. Pomyliło mi się zwyczajnie, sorry :oops: Długa droga Thiago? Pierwszy w kolejce po pas jest Evans potem Rampage i miejmy nadzieję, że Silva wygra jeszcze swoje walki w tym roku, a Shogun utrzyma się przy pasie. Ciekawa walka by była.

 

A tak poza tym, to podobno chcą zorganizować walką Rampage vs Toney. Nie wiem po co? Dana chce sprzedać bilety czy może podwyższyć pozycję Jacksona w półciężkiej. W końcu Toney walki nie wygra pamiętamy co działo się z The Naturalem :P


  • Posty:  10 260
  • Reputacja:   276
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Długa droga Thiago? Pierwszy w kolejce po pas jest Evans potem Rampage i miejmy nadzieję, że Silva wygra jeszcze swoje walki w tym roku, a Shogun utrzyma się przy pasie.

 

Największymi osiągnięciami Thiago to wygrane nad Jardinem i Verą. Nie sądzisz, że to trochę za mało aby zasłużyć sobie na title shota? Poza tym - prędzej na walkę z Shogunem zasługują Evans, Ramp, Machida, Griffin, Bader czy Jones, chociażby dla tego, że są wyżej od Thiago w rankingu.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  1 197
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.03.2009
  • Status:  Offline

Największymi osiągnięciami Thiago to wygrane nad Jardinem i Verą. Nie sądzisz, że to trochę za mało aby zasłużyć sobie na title shota? Poza tym - prędzej na walkę z Shogunem zasługują Evans, Ramp, Machida, Griffin, Bader czy Jones, chociażby dla tego, że są wyżej od Thiago w rankingu.

 

No może i tak... Bader vs Jon Jones na UFC 126, a więc tylko wygrany będzie jeszcze w stawce o tytuł... Z Evansem nie powinien mieć problemów, lecz wszystko się może zdarzyć. Chyba największym problemem dla Shoguna będzie Lyoto. Jest to jego odwieczny rywal, ale przynajmniej ich walki stoją na wysokim poziomie. Chyba koniec tematu, życzę Thiago, aby piął się w rankingu do góry, wygrywał swoje walki i w końcu zmierzył się z Mauricio o pas.


  • Posty:  1 202
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.03.2008
  • Status:  Offline

Frankie Edgar © vs. Gray Maynard - Na pewno w tej walce zaskoczyła mnie pierwsza runda. Jako, że to była moja trzecia gala ufc, myślałem że ME będzie wyglądać jak podczas 124 i 123, badanie się w stójce, nudny klincz, częste nieudane próby obaleń. Maynard jednak fenomenalnie trafił lewym, i może bardzo żałować, że nie dojechał Edgara szybkim G&P, a miał chyba 4 szanse. Szacun dla Frankiego za przetrwanie pierwszej rundy. Potem było już tylko lepiej dla niego. I tu takie pytanie :P Czy rundę można zapunktować inaczej niż 10-9 i 10-8? Bo jeśli nie to Frankie chyba powinien wygrać ten pojedynek, jeśli tak (np. 10-7) remis jak najbardziej słuszny, mimo że Gray właściwie nie istniał w 2giej (zajebiste obalenie Edgara!) 3ciej i 4tej.

 

Light Heavyweight bout: Brandon Vera vs. Thiago Silva

 

Baaardzo szkoda mi było Very. Nie chodzi tylko o ta okropną kontuzje, ale też o to jak został ośmieszony przez Brazylijczyka. Wyłapywał takie slapy, jednak widać było że próbował zmienić sytuacje (rozpaczliwe próby wstania, łokcie w tułów). Jeszcze te gesty Silvy po pierwszej rundzie...

 

Lightweight bout: Clay Guida vs. Takanori Gomi - Sam nie wiem czemu, ale kibicowałem Japończykowi. Walka całkiem ciekawa, ładna końcówka brawo dla Guidy.

 

Welterweight bout: Nate Diaz vs. Dong Hyun Kim

 

Koreańczyk kontrolował całą walkę w każdej płaszczyźnie, dobry werdykt, choc sama walka dość nudnawa.

10136801454e08b07ab2e86.jpg


  • Posty:  1 197
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.03.2009
  • Status:  Offline

Frankie Edgar © vs. Gray Maynard - Na pewno w tej walce zaskoczyła mnie pierwsza runda. Jako, że to była moja trzecia gala ufc, myślałem że ME będzie wyglądać jak podczas 124 i 123, badanie się w stójce, nudny klincz, częste nieudane próby obaleń. Maynard jednak fenomenalnie trafił lewym, i może bardzo żałować, że nie dojechał Edgara szybkim G&P, a miał chyba 4 szanse.

 

Ja tam wiedziałem od początku, że Maynard będzie chciał szybko zaskoczyć Frankiego, w końcu to waga lekka, a nie półciężka czy nawet półśrednia.

 

Lightweight bout: Clay Guida vs. Takanori Gomi - Sam nie wiem czemu, ale kibicowałem Japończykowi. Walka całkiem ciekawa, ładna końcówka brawo dla Guidy.

 

Ogólnie rzecz biorąc dla mnie Gomi zwyczajnie nie istniał w tej walce, a szkoda, bo mógł wygrać. Guida jednak był lepszy, bo chyba nie można przez całą walkę stać na środku i patrzeć się na rywala, który ciebie atakuje.


  • Posty:  10 260
  • Reputacja:   276
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

życzę Thiago, aby piął się w rankingu do góry, wygrywał swoje walki i w końcu zmierzył się z Mauricio o pas.

 

Na UFC 130 zapowiedziana jest walka Silvy z Rampage'em. Ten pojedynek mocno zweryfikuje w którym miejscu (w LHW) jest obecnie Thiago i jego wygrana mogłaby być mocnym kopem w górę dla Brazylijczyka, w kierunku walki o pas. Tym bardziej, że Ramp (pomimo wygranej z Machidą) nie błyszczy ostatnio jakąś zajebistą formą (ale i tak to na niego będę stawiał w tym starciu. Thiago zbyt bardzo podpala się w stójce i lubi chodzić na wymiany. Z Jacksonem będzie to dla niego równoznaczne z ciężkim KO).

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 118 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 018 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 703 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 583 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 883 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • IIL
      Sabu zakończył karierę na gali Joey Janela Spring Break w No Ropes Barbed Wire i mimo, że to jego ostatnia walka, nie poszedł na skróty...  
    • LegendKiller
      Dobra, powiem to całkiem szczerze — już po tym RAW, kiedy Rollins rzucił Heymanowi, że “wisi mu przysługę”, miałem przeczucie, że Gruby wydyma i Punka, i Romana. I co? Dokładnie tak się stało. W normalnych okolicznościach marudziłbym jak ostatni skurwysyn — że przewidywalne, że naciągane, że “sratatata”. Ale nie tym razem. Całokształt tego main eventu, tempo walki, emocje, a przede wszystkim absolutnie fenomenalna gra aktorska Heymana sprawiły, że oglądało mi się to z kurewską satysfakcją. A to się u mnie, zgryźliwego dziada, nie zdarza często. Mało która walka potrafi mnie jeszcze poruszyć na tyle, żebym po wszystkim powiedział: „No kurwa, to było dobre.” A tu? Tu się udało. I to z nawiązką. Jednym z najlepszych momentów był ten szalony spot, gdzie każdy każdemu odpalił jego własny finisher. Kurwa, jak to było świetnie rozpisane i zrealizowane — totalna uczta dla fanów. Czysty chaos, ale kontrolowany i cholernie efektowny. MVP tej walki — ba, całej pierwszej nocy WrestleManii — to bezapelacyjnie Seth. Pieprzony. Rollins. Gość udźwignął ten storytelling jak nikt inny. Po jego drugim łomie aż podskoczyłem z kanapy i z takim impetem zajebałem ręką w półkę, że świeczka się rozjebała, a żona się wkurwiła. Warto było. Coś pięknego. Ten match dosłownie uratował tę miałką, nijaką pierwszą noc. Dla mnie: absolutny five-star. Zero gadania. Po prostu mistrzostwo.
    • IIL
      Obudzić się do takiego newsa w trakcie weekendu WM to jakiś scenariusz z horroru...      Niezbyt mnie to cieszy. Monopol w wrestlingu do niczego dobrego nie prowadzi. Odbito też piłkę odnośnie kolaboracji CMLL/AEW w Arena Mexico i WWE zorganizuje w czerwcu supershow AAA/NXT... JBL w story przejął AAA, komplementuje Alberto Del Rio i nazywa Meksyk krajem trzeciego świata...    Co dalej? Impact? NOAH?   
    • rtjftdjtf
      hmmm....  
    • Kaczy316
      Dobra lecimy z tą Wrestlemanią, ostatecznie road to WM wyszła przeciętnie/okej, mogło być gorzej, więc teraz zobaczmy jak wyjdzie sama WM! Osobiście mam jakieś oczekiwania, może je trochę obniżę, żeby się nie zawieść, chociaż mam nadzieję, że Tryplak nie zawiedzie i ostatecznie da kozak WM. Oj tak samą WM zaczynamy od Huntera WELCOOOOMEEEE TO WRESTLEMANIAAAAAAAA!!!   1.Gunther vs Jey Uso, World Heavyweight Championship Singles Match Opener czyli nasz mistrz Gunther kontra zwycięzca Royal Rumble 2025, z którym niestety za wiele nie zrobiono Jey Uso! No cóż sam program był jaki był, ale może pojedynek odda, trzeba na to liczyć, obojętne dla mnie tutaj kto wygra, ale niech dadzą coś, co można zapamiętać, nawet squash na Jeyu będzie godny zapamiętania, bo tego nikt się nie spodziewa, a wygranej Jeya spodziewa się każdy xD. Jey Uso ma fajne wejście oj fajne, jeszcze przez trybuny, publika go uwielbia chociaż mam wrażenie, że mało osób coś yeetuje xD, jakoś połowa areny? Tak mi się zdaję, ale może to tylko takie wrażenie przez to, że sam stadion jest ogromny. Gunther wbija i stage wygląda świetnie, bardzo fajnie zrobiony, Gunther standardowa wejściówka. No i co mogę napisać solidnie rozpisana walka, bookingowo ciężko było lepiej to rozpisać, chociaż końcówka niezbyt mi się podobała, w sensie odklepanie Gunthera i to w tak szybki sposób po jego własnej akcji kończącej, mocna ujma na postaci, ale jaki reign takie i jego zakończenie, Jey powinien mieć lepszy reign, mam nadzieję, że jakoś odbuduję ten tytuł, bo reign Gunthera był okropny, reign Jeya nie zapowiada się lepiej, ale jak coś nie zapowiada się lepiej to zazwyczaj jest lepsze, więc miejmy nadzieję, że takie będzie, sam pojedynek to mówiąc wprost dopiero jakoś od połowy się wkręciłem, od tego jak Gunther przywalił pasem Jeyowi, ale mamy piękny WM Moment razem z Jimmym można iść dalej, sama walka trwała około 15-16 minut, odpowiedni czas według mnie, ale publika trochę śpi, w sumie może kwestia podbudowy tego pojedynku, ale zobaczymy jak będzie dalej.   2.War Raiders vs The New Day, World Tag Team Championship Tag Team Match Jest tutaj coś do pisania? Walka dodana od tak z niczego, ale liczę na dobre ringowo show, chociaż to proszę! I my dostaliśmy to, gdzie publika spała przez cały pojedynek zamiast TLC Matchu o pasy WWE Tag Team? Tryplak podejmuję co raz gorsze decyzję, spodziewałem się wygranej The New Day, walka skończyła się po 9 minutach i tak naprawdę jak się rozkręciła to zaraz się skończyła, mierny pojedynek, Panowie się starali, ale no cóż oni mogli zrobić bez podbudowy i z takim bookingiem, masakra, ale widać było starania ze strony zawodników, więc to można docenić, nie ich wina, że ten booking woła o pomstę do nieba.   3.Jade Cargill vs Naomi, Singles Match Ehh nie wiem co napisać, po poprzednich walkach się spodziewałem wiele, a okaże się zaraz, że to pojedynek po którym się niczego nie spodziewałem dowiezie o wiele bardziej. Kurde Panie dostały 9 minut i jak dla mnie wykorzystane w 100%, chociaż jak na to, że to WM to trochę boli fakt, że walki typu Jey vs Gunther czy War Raiders vs The New Day wyszły tak słabo i publika nawet obudziła się dopiero na Jade vs Naomi, a ja sam się spodziewałem, że to będzie jedna z gorszych walk xD, niemniej jednak Panie dowiozły, takie 6,5-7 bym dał na cagematchu, zobaczymy jak inni dadzą, Jade wygrywa zgodnie z przewidywaniami.   4.LA Knight vs Jacob Fatu, United States Championship Singles Match No i co kolejny pojedynek co do którego miałem wątpliwości jeśli chodzi o to czy dowiozą w ringu, ale po 2 świetnych pierwszych walkach i Jade vs Naomi to jestem dość spokojny, Panowie nawet nie będą musieli się starać, chciałbym tutaj Knighta, nie był to program na miarę wygrania przez Jacoba imo, to powinien być większy moment, nawet przy pasie mid cardowym, a w obecnym momencie to imo Fatu niewiele zyska na wygraniu tytułu ot kolejna wygrana na koncie i tyle, Knight jako mistrz US mnie bardziej interesuję na ten moment, zobaczymy na co Tryplak postawi, kurde Knight jaki wjazd to było lamborghini? 11 Minut bardzo dobrej walki, kurde martwiłem się o ten pojedynek, a na razie wypadł najlepiej ze wszystkich, Knight i Fatu mieli ze sobą niesamowitą chemię, publika tutaj w końcu ożyła i pomimo tego, że wolałem Knighta to Jacob mi tu nie przeszkadza jako zwycięzca, trochę boję się o jego reign, ale walka była wybitna, Panowie dali radę nawet bardzo, kontra z Moonsaulta na BFT była wybitna, bardzo fajny pojedynek oj tak, także brawa dla nowego mistrza United States!   5.Rey Fenix vs El Grande Americano, Singles Match Mała zmiana, bo będziemy mieli Reya Fenixa, ale jak dla mnie na plus, Rey Fenix w ringu da lepsze show niż Mysterio, więc będziemy mogli liczyć na genialny pojedynek, a szansę na wygraną El Grande trochę wzrosły, chociaż wydaję mi się, że Rey to ostatecznie ugra, ale walka ma potencjał na bycie showstealerem, tak samo w sumie jak pojedynek Tiffy z Charlotte, ale zobaczymy jak to wyjdzie, pytanie czy jak postawiłem na Reya Mysterio w typerze to automatycznie mam to zmienione na Fenixa i zaliczy mi się punkt? Mam nadzieję, że tak, ale też pewnie się przekonamy później. Fajny pojedynek i cieszy mnie wygrana El Grande Americano w debiucie na WM, szkoda Fenixa co prawda, ale taka przegrana mu nie zaszkodzi imo, El Grande był sprytniejszy, ale szkoda, że te walki takie krótkie, tak naprawdę tylko opener, który był po prostu solidny dostał więcej czasu niż standard na tygodniówce, szkoda, ale no jest jak jest, Gigachad w końcu z wygraną, dobrze i to na WM! 8 minut walki, za krótkie jak na WM.   6.Tiffany Stratton vs Charlotte Flair, WWE Women's Championship Singles Match No i pora na walkę, która miała jeden z najgorszych feudów, ale ringowo może wyjść najlepiej z całego pierwszego dnia, a nawet bym powiedział, że i z całej WM, oczekiwania mam spore, kurde obym się nie zawiódł xD. Świetne promo przed walką, pomimo kiepskiego feudu to materiał promocyjny zrobiony tak dobrze, że dał mi hype na ten pojedynek, entrance Tiff też przyjemny, bardzo pasujący do jej postaci. 20 minut dobrej ringowo, ale mega dziwnej walki, nie było to stricte złe, ale wyglądało jakby Panie chciały to jak najszybciej skończyć, czasem nie wiedziały co zrobić, ale przez to, że są bardzo dobre ringowo to jakoś to wychodziło, wygrana Tiff to największy pozytyw tej walki, ale dalej uważam, że Knight vs Fatu to najlepsza walka gali jak na razie.   7.Roman Reigns vs CM Punk vs Seth Rollins, Triple Threat Match No i czas na main event, kurde szybko to leci, ale jest hype, oj jest, mam nadzieję, że nie wymyślą tu jakiegoś durnego bookingu, ale ciężko wymyślić tu jakieś gówno, którego by ta trójka nie udźwignęła, to zbyt wielcy zawodnicy, żeby nawet ze słabym bookingiem dali kiepskie show, więc zawód tutaj nie wchodzi w grę jak dla mnie. Seth dostał piękną wejściówkę tylko dlaczego na Netflixie zrobił się nagle czarny ekran podczas tego wejścia xD, mam nadzieję, że na yt dadzą jakąś powtórkę czy coś, bo chciałem zobaczyć co się wtedy działo. Klimatyczna wejściówka CM Punka, najpierw mocne promo z The Fire Burns w tle, a potem już standardowo Cult Of Personality grane na żywo! Nie wiem co napisać targają mną takie emocję, że to jest niesamowite, genialna walka, genialny feud, genialny booking, wszystko tu zostało zrobione idealnie i perfekcyjnie, Punk się świetnie bawił, Roman nie wygrał, bo nie musiał, Heyman to geniusz, prawdziwy adwokat diabła, Seth wypadł niesamowicie i generalnie tak, Seth ma dalej niepokonany streak w Triple Threatach na WM już 3:0 z czego drugi Triple Threat, w którym to pinuję Romualda i to w ME WM.....ZNOWU! Jak ktoś mi jeszcze raz powie, że Roman lepszy od Setha to go zapytam, a Roman wygrał kiedyś z Sethem na PLE? Hehehe, za to Seth przypiął dwukrotnie Romualda w ME WM hehehe i elo, ogólnie to nie wiem co było lepsze, zakończenie tego main eventu czy main eventu WM 40 Night 2, dwie różne sytuację, ale emocję te same.   Match Of The Night: 7.Roman Reigns vs CM Punk vs Seth Rollins, Triple Threat Match   Plusy: Solidny opener Jade vs Naomi Jacob vs Knight i Fatu nowym mistrzem US! El Grande Americano vs Rey Fenix i Gigachad w końcu z wygraną! Tiffany wygrywa z Charlotte Main event ABSOLUTE CINEMA!   Minusy: Tragiczny pojedynek o pasy World Tag Team Mega przeciętny dzień poza main eventem   Podsumowanie: Mówiąc wprost nie wiem co mam powiedzieć, ale tak się spodziewałem, że będzie po ogłoszeniu kart na obydwa dni, pierwszy dzień będzie mocno przeciętny z genialnym main eventem, z kolei drugi dzień wynagrodzi przeciętność pierwszego, ale za to ze średnim main eventem, zobaczymy czy druga część mojej przepowiedni się sprawdzi, ogólnie to powiem tak, nie patrząc na ME to dałbym za ten dzień takie 5,5-6/10, ale ME zrobił taką robotę, że co najmniej 7/10, kurde ciężko to ocenić tak jednoznacznie, bo niby to tylko jedna walka, a reszta mega przeciętna, ale za to jaka to była walka....Nie no walka mogła być 10/10 i taka była imo jak i cały program i booking, ale gala jako całość to imo max 7/10 jedna walka nie zakrywa przeciętności całej reszty niestety, tak samo jutro jak większość walk dowiezie poza ME to będzie to po prostu lepszy dzień jako całość, także do zobaczenia jutro! TO JESZCZE NIE KONIEC WM!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...