Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

John Cena - Czy już nie wystarczy?


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 271
  • Reputacja:   286
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Po pierwsze - widzę, że stanowczo zbytnio przeceniacie poziom walk z okresu ery attitude. Jeśli chodzi o samą pracę w ringu dzisiejszy produkt wypada o niebo lepiej.

 

Head - nie chodzi o to, że poziom walk w erze attitude był wyższy ze względu na zawodników (chociaż - to po części też, bo było wówczas więcej utalentowanych wrestlerów potrafiących podciągnąć w ringu swoich słabszych ringowo oponentów i sprawić, by wypadli na prawdę dobrze), ale o to, że walki były ciekawiej bookowane. Obecnie zaskakujące są wyłącznie ich rozstrzygnięcia (bo Vince potrafi iść na całość i dać np. z dupy walizkę MITB low carderowi, co kiedyś byłoby nie do pomyślenia) a same pojedynki to w większości jeden wielki schemat przypisany do postaci danego wrestlera.

Era Attitude z pewnością nie była idealna, ale postacie wrestlerów były o wiele ciekawiej rozpisane (nie były przynajmniej tak jednoznaczne gimmickowo jak obecnie) i walki też oglądało mi się ciekawiej, chociażby ze względu na większą brutalność (w końcu to mają być "walki" a nie głaskanie się w ringu), realizm (krew w hardcore'owych stypulacjach), czy ciekawszy booking samego ich przebiegu.

 

Po drugie - talenty jakimi obecnie dysponuje WWE > talenty sprzed 10/15 lat.

 

Błagam, powiedz mi, że żartujesz... Natknąłem się ostatnio tu, na Forum, na temat "najlepszy wrestler w WWE" i przyznam szczerze, że załapałem zawiechę. Kiedyś bez zająknięcia przebierałbym pomiędzy naprawdę uzdolnionymi wrestlerami pokroju Angle'a, Michaelsa, Edge'a (w tamtejszej formie), Benoit, Jericho (w tamtejszej formie), Takera (zawsze trzymającego solidny poziom jak na wrestlera jego gabarytów), Eddiego Guerrero, Mystrio'a (zwłaszcza w tamtejszej formie), czy nawet Lesnara itd. Nawet 15-20 lat temu byli killerzy pokroju Michaelsa, Hitmana, Mr Perfecta czy Britisch Bulldoga (którzy w tamtych czasach i przy tamtejszej formie - urywali po prostu jajca pod kątem widowiska). Obecnie z wielkim trudem przyszłoby mi znaleźć w WWE jakiegoś na prawdę dobrego all-roundera (pewnie drogą eliminacji wskazałbym na Rey'a lub Jericho - czyli ringowych weteranów, którym bliżej niż dalej do końca kariery - ale ich forma w porównaniu do tego co prezentowali po przejściu do McMahonlandii, to obecnie normalnie niebo a ziemia), którego z czystym sumieniem mógłbym tu wskazać jako debeściaka i to nie tylko na zasadzie "dobra, muszę kogoś wybrać, to na zasadzie eliminacji, wybieram wrestlera X". Vince obecnie może i posiada talenty, ale w większości wyłącznie rozrywkowe (mic, scenki backstage, promosy itp.), bo pod kątem ringowym (a ten jest dla mnie najważniejszy) panuje u niego straszna posucha.

 

Wspomniałeś Hogana i jego "teorie"... Ok., tylko ja nie patrzę z jakiego powodu srają po nogach marki u Vince'a (bo wtedy najlepszym wrestlerem na świecie byłby obecnie Cena, który wywołuje palpitację młodych serduszek u małolactwa), tylko z własnego punktu widzenia i z pozycji własnych oczekiwań (sorry, żaden ze mnie altruista i jakość show oceniam pod kątem tego co mi się podoba i co u mnie powoduje przyspieszenie akcji serca, a nie tego, co podoba się większości smarkaczy w USA). Wg mnie Hogan to świetny enterteiner i może sobie być najbardziej rozpoznawanym nazwiskiem w biznesie, ale u mnie jakieś większe emocje przestał wywoływać odkąd wyrosłem z fazy markowania. A to, że tak Hoganowi (w porównaniu z tym co pokazywał w Japoni, chociaz i tam żaden był z niego Benoit) jak i Cenie ograniczają moveset? Osobiście gówno mnie to obchodzi, bo ja ich oceniam pod kątem tego jaki show robią OBECNIE w ringu, a że słabo im to wychodzi (czy wychodziło - w przypadku Hulka), to dla mnie oznaka tego, że w chwili obecnej są słabymi (Hogan) lub przeciętnymi (Cena) ringowo zawodnikami. Staram się nie winić tylko ich za to (bo często - choć nie zawsze - jest to wynikiem odgórnych ograniczeń, fundowanych przez bookerów), tylko stwierdzam suche fakty i oceniam to co widzę (przykładowo: co z tego, że - załóżmy teoretycznie - taki Orton, czy Cena będą mieli wszelkie predyspozycje do tego by zrobić 5-cio gwiazdkową walkę, skoro permanentnie walą "dwugwiazdkowce"? Mam się nimi "z urzędu" zachwycać?).

 

Porównanie Ceny i Ortona z Austinem i Rockiem jest trochę z dalekiej piłki. Stone Cold i Rocky nigdy nie byli ringowymi magikami, ale potrafili kroić na prawdę wciągające, podszyte solidną psychologią ringową pojedynki, które wkręcały widza nie tylko poprzez oczekiwanie na utęskniony finisher (Orton) czy hurtowo walone trademarkowe zagrania (Cena), nie oferując zbyt wiele więcej. I abstrahuję już od tego czy wina leży po stronie bookerów, czy wrestlerów (Cena, Randy) - oceniam po prostu poziom widowiska, które Austin, czy The Rock robili jak dla mnie zdecydowanie lepsze niż dzisiejsi herosi.

Jasne, że każdy zawodnik ma swój zestaw trademarkowych akcji, które musi wykonać podczas walki, żeby zapanowała euforia wśród fanów. Sęk w tym, żeby nie doprowadzać do sytuacji, gdzie w oczekiwaniu na te "stałe gwoździe programu" będziemy zmuszeni oglądać wyłącznie marnej jakości punche, kicki, headlocki i powolne człapanie po ringu (no bo jakoś trzeba zapełnić te 5-10 minut walki), jak jest obecnie w przypadku np. Ortona.

 

Co do ostatniej walki Ortona z Edge'em, to zwalanie największej winy za jej przebieg na Copelanda jest sporym uproszczeniem. Adam faktycznie jest obecnie w naprawdę słabej formie jak na tej klasy wrestlera, ale Randy ringowo to ostatnimi czasy także zamulacz jakich mało (ogranicza go m.in. gimmick. Zwłaszcza pod kątem "ringowej szybkości") i uważam, że wina leży tu mniej więcej po środku (co innego, gdyby Ortonowi nie wyszła tylko ta jedna walka a w większości pozostałych robił świetne widowisko, ale tak niestety od dłuższego czasu już nie jest).

 

Na koniec powiem tak - Cena (bo to jemu poświęcony jest ten temat) jest doskonałą wizytówką obecnego produktu Vince'a. Wiadomo, że McMahon (w przeciwieństwie do mnie) wykłada na poziom walk, tak więc ringowa przeciętność Jaśka nic tu nie wadzi. Poza tym - Cenaminator jest charyzmatyczny, wygadany przy micu, uwielbiany przez marków (co z tego, że smarty buczą? To nie oni kupują merchandise :twisted:), młody (jeszcze wiele lat będzie Vincent mógł z niego czerpać profity), przystojny (typ kolesia, z którym każda mamuśka bez słowa sprzeciwu puściłaby swoją jedynaczkę na potańcówkę :D), świetnie zbudowany (facet, na widok którego małolatki zaczynają piszczeć i tupać nogami :twisted: a małolaci chcieliby być tak ładnie przypakowani i robić podobne wrażenie na małolatkach :D) a ponad to - w pełni profesjonalny i oddany WWE (promuje Fed na każdym kroku, jest zawsze otwarty na fanów, nie fisiuje jeśli trzeba - choć nie często to bywa - się podłożyć i bez gadania robi wsio co bookerzy każą). Gdzie McMahon znalazłby lepszą wizytówkę dla WWE? Sęk w tym, że Janusz jest identyczny jak produkt Vince'a i prezentuje taki sam właśnie poziom, który jednak sporo dla przeciętnego smarta odbiega od tego, co prezentowało kiedyś WWF i wrestlerzy, którzy wówczas wymiatali. Jeżeli więc ktoś mówi, że Cena jest Austinem albo The Rockiem obecnych czasów, należy wziąć zawsze pod uwagę jakie to czasy i jaki to produkt, bo równie dobrze można by porównać "rządzenie" swojego czasu Royce'a Gracie w UFC (kiedy to zdominował federację swoim unikatowym wówczas BJJ, pokonując w większości barowych zadymiarzy i ludzi bez większych, przekrojowych skillsów, dla większości których "parter" oznaczał wyłącznie najniższe piętro budynku :D) do np. GSP czy Andersona Silvy którzy w swoim szczytowym okresie całkowicie pozamiatali własne kategorie wagowe pokonując najbardziej wszechstronnie wyszkolonych w MMA przeciwników).

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

  • Odpowiedzi 207
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • piotrzek123

    8

  • -Raven-

    7

  • Paul

    7

  • maly619

    6

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  53
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Ja ze swojej strony powiem tak, że John to wrestler średni, ale nienajgorszy, oczywiście gdy dostaje do walki Sheamusa to ona nie może powalać, dwóch średniaków, ale jednak John jest świetny z miciem w ręce, ma też skromny bo skromny, ale jednak wachlarz akcji na nie tak krótki czas walki, Zgadzam się, że jest on taki jak Rock, 5Knuckle Shuffle = People's Elbow itd. Potrafi nie tak mało, poprostu jak 3/4 face'ów w WWE ma swoją 'składankę' sygnaturów, którą kończy każdą walkę. Cóż, w ringu = średni, ale potrafi kapitalnie poprowadzić feud z pięcioma-sześcioma przeciętniakami i jednym-dwoma świetnymi zawodnikami (mowa o Nexus). Jako heel John również był bardzo dobry, ale mi podoba się taki jaki jest teraz, bo potrafi to świetnie zagrać, na kimś ten Vince musi zarabiać, tym kimś w tej chwili jest John Cena i Orton (mniej). Póki co na tą chwilę jestem zachwycony pracą Johna, przynajmniej dopóki nie posiada pasa WWE. Co do sprawy całej federacji, to nie zgodzę się, że cały czas się stacza. Jak dla mnie WWE stoczyło się bardzo nisko w czasie między Summerslam 2009 a Wrestlemanią 26. Od czasu Draftu powiedziałbym, że jest lepiej, lepiej i lepiej. Fantastyczne storyliny z Nexusem i atakiem na Dead Mana, a także anonimowy GM Raw znacznie odświeżyły WWE. W pewnej chwili zacząłem nawet przechylać się w stronę TNA, bo do niedawna conajmniej dorównywało poziomem WWE, teraz jednak fedka Vinca z tygodniówki na tygodniówkę podoba mi się bardziej. Strasznie mnie cieszy powrót Bryana, promowanie Wade'a, Del Rio, Swaggera(do niedawna), Zigglera, Nexusa, powstanie NXT (dzięki niemu dużo w WWE zmieniło się na lepsze, a ECW i tak już było na dnie). Czekam jeszcze tylko na wykorzystanie walizki przez Miza, zdobycie US przez Bourna, dostanie się do rosterów pierwszej piątki rookies z NXT 2 i debiut Tylera Blacka :razz:

 

Podsumowując póki John nie ma pasa WWE to jest znakomicie, a WWE znów zmienia się na lepsze. Takie jest moje zdanie :)

 

Aha, bardzo cieszy mnie, że do WWE przybywają nowi technicy, po Chrisie Benoicie nie ma takich wiele.

  • 3 tygodnie później...

  • Posty:  17
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.05.2010
  • Status:  Offline

Johna Ceny teraz stracił pas ale jako jego wielki fan chciałbym żeby go odzyskał
My time is now

  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Nawet jeżeli John Cena nie posiada pasu to bez wątpienia jest obecnie dominatorem WWE. Takim jak kiedyś Hulk Hogan, a później Stone Cold i The Rock. John ani mnie jakoś szczególnie nie ziębi ani nie grzeje – jak to ma miejsce w przypadku wieli fanów wrestlingu. Wolałbym osobiście widzieć w jego miejscu Randyego Ortona lub Triple H (jeżeli już dominatorem ma być jakiś mięśniak). Ale uważam też, że nie jest on gorszy niż np. taki Hulk Hogan, którego fenomenu nie mogę pojąć do dzisiaj (jakiś mega push nie wiadomo za co – przypałowe wąsy, darcie koszulki, ryki i głupi amerykański tłum dostawał orgazmu). Nie przepadam także za bucowatym Stone Coldem i nie mogę do dzisiaj przeżyć, że narypał tyle tych rekordów – np. 3 razy wygrana w Royal Rumble i tym samym pobicie rekordów Hogana i HBK (moim skromnym zdaniem Coldowi się to po prostu nie należało). Z dominatorów najfajniejszy był The Rock. Szkoda, że nie ma go w WWE.

 

John Cena nakierowany jest na dzieciaków. Sprawdzone w praktyce. Mój 9-letni szwagier (duża różnica wieku między moją żoną a jej bratem) mimo tego, że uświadamiałem go, że najlepsi wrestlerzy to HBK i Taker najbardziej lubi Reya Mysterio i Johna Cenę. WWE też oglądają dzieciaki. Sam kochałem to najbardziej jako małolat. I wtedy kibicowałem takim wrestlerom jak Jim Duggan i Lex Lugger, obaj byli wtedy face’ami, takimi amerykańskimi hero. Ten drugi skończył dominację tego złego heela Yokozuny, który zniszczył biednego Hogana i Hitmana (ironizuję). Cena to wypisz wymaluj gimmick a’la Lugger. Później dopiero z tego wyrosłem i zacząłem podziwiać heelów - np. wkurzającego wówczas wszystkich HBK. Więc z jednej strony nie dziwię się, że Vince robi z Ceny hero, a z drugiej średnio mi się to podoba. Generalnie to nie nowość, że na Wrestlemanii najlepsze walki były w środku, a nie wymiataczy na końcu, gdy za łby brali się drewniacy w stylu Ceny.

 

Generalnie szkoda mi czasami Ceny (przynajmniej przez te kilka sekund mi go szkoda – do chwili aż pomyślę, że zarabia kupę kasy i pewnie i tak ma na to zlewkę), gdy facet sili się na facea, a kolesie buczą na niego i machają plakatami „Cena suck!”. Ta scena jak podbiegł do swoich anty-fanów i zaczął z nimi pozować do zdjęć wydała mi się jakimś aktem desperacji. Ale w sumie nie wiem jak było naprawdę. Sensownie brzmią argumenty, że pokazał jak z dystansem do tego wszystkiego pochodzi.

 

A co zrobić z Ceną? Pierwsza myśl jest taka, żeby został heelem ale jakoś trudno mi to sobie wyobrazić. Zepchnięcie go z podium oznaczałoby chyba koniec tego zawodnika. Naprawdę nie wiem. Liczę na pomysłowość Vincea. Cena dominować bez końca nie może. Więc może po prostu good bye WWE i kariera filmowa - jak Stone Cold i The Rock.

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  1 470
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.07.2008
  • Status:  Offline

i nie mogę do dzisiaj przeżyć, że narypał tyle tych rekordów

To jest temat na inną dyskusje, lecz czy nawalił tyle rekordów? A jest to osoba, między innymi dzięki której WWF wygrywało wojnę o fanów, popularność z WCW? Ja na przykład nie cierpię osoby Kurta Angle, lecz klasy ringowej czy tytułów bym mu nie wypominał

Ale dość prywaty, powróćmy do Jasia. Ostatnio mamy na szczęście rozłożenie tego uwielbienia, ubóstwiania i pushu również na Ortona. Co więcej, moc tych dwóch wrestlerów rozkłada się tylko na jeden, choć kluczowy i pokazowy brand. O ile WWE robi w tym momencie 4 produkty tygodniowe plus PPV, to nie odlądając, odwracając głowę od powtórek czy przypomnień z RAW z twarzą Ceny, co ma miejsce podczas nadawania NXT, SD! czy Superstars, to nie wiem, czy Johna jest tak dużo.

Antyfani Ceny mogą w krótkiej perspektywie modlić się o jak najszybszy powrót Triple H, który bez wątpienia będzie miał sowity czas antenowy plus push na najważniejszy pas, jeżeli będzie chciał bić rekord Flaira, co będzie musiał robić dość stopniowo, gdyż tygodniowe title runy będą kiepskim rozwiązaniem dla takiej gwiazdy.

W perspektywie długofalowej, to niech młodzi antyfani JAsia ruszą dupę na ring i na siłownie, by dalej podbić WWE :P A tak poważnie, jakiś młody face musi wbić się na tron ulubieńca marków. Tylko skąd go wziąć, kto to będzie i kiedy się pojawi? To może nastąpić za 3,4, 5 lat? I czy teraz widze kandydata? BRAK

Roots Rock Reggae

Odpowiedz mi kim jestem!?!

173694779448d910b615175.jpg


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

Szczerze mówiąc, to jeśli mam wybrać jakiego terminatora wolę, czyli naszych aktualnie najlepiej wypromowanych Ortona, czy Cenę, to wolę Cenę.

Wolę oglądać speechy Ceny, przy których piszczą dzieciaki i dziewczyny, niż patrzeć na przesadzone wygibasy Ortona.

Wolę zobaczyć AA na rywalu, mimo, że Cena przez całą walkę dostawał bęcki, niż RKO każdemu, kto się nawinie na ringu.

Jakiś czas temu na pewno bym tego nie napisał, ale patrząc na to co się dzieje na RAW, na to co robi Orton, to przestało mi się to podobać.

Z tego można łatwo wywnioskować, że "prze pushowanie" może zniszczyć każdego. Z Ortona nigdy nie będzie taki face jak Cena, nie będzie przybijać piątek fanom, nie będzie rzucać im koszulek, ale i tak ludzie będą kupować jego koszulki i inne rzeczy, bo to powoduje taki push.

 

Nie wiem do czego to zmierza, ale jeśli WWE przesadzi, to za jakiś czas zamiast Andy-Ceny będzie Anty-Orton, a każdy z nas będzie tęsknić za Ceną :P (no tu może przesadziłem :P)


  • Posty:  369
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.05.2009
  • Status:  Offline

Nie wiem do czego to zmierza, ale jeśli WWE przesadzi, to za jakiś czas zamiast Andy-Ceny będzie Anty-Orton, a każdy z nas będzie tęsknić za Ceną :P (no tu może przesadziłem :P )

 

Tylko zauważ, że kasa wujka Vince'a na tym nie ucierpi - on ma w dupie kto jest na topie, byle kaska się mnożyła. W WWE wkurza mnie to, że taki Cena czy Orton nie ogranicza się do ME, tylko zajmuje czas wcześniej i w sumie pokazuje się przez cały Raw...

 

W WWE nie ma umiaru w pushu ostatnimi czasy... Przypomnijcie sobie jak fajnie było, jeszcze niedawno, kiedy Ortona odsunęli od pasa i miał feud z Kofim... Obu dobrze to zrobiło...

 

Orton obecnie jest fatalny w ringu. Tylko kwestią czasu jest jak znowu za bardzo się wczuje w rolę i połamie sobie łapki poczas tauntu przed RKO. Orton jest egoistycznym bucem i napewno uwielbienie fanów mu nie przeszkadza.

 

Cena na micu waha się od fajnych gadek (ośmieszanie Nexus), po głupawe promocje ME (ostatni Raw - jak to mu staje na myśl o pojedynku z Ortonem). Ogólnie Cena baaardzo mnie wkurza jak jest herosem, jak robi za cwaniaka to jest dla mnie do przyjęcia.

I'm the Nonsense Connoisseur 4 LIFE

 

DRINK UNTIL YOU SINK!

 

Facel Vega 62' - Real Gangsta Ride

3072429474c657d5bdd659.jpg


  • Posty:  1 541
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.06.2009
  • Status:  Offline

Nie wiem do czego to zmierza, ale jeśli WWE przesadzi, to za jakiś czas zamiast Andy-Ceny będzie Anty-Orton, a każdy z nas będzie tęsknić za Ceną :P (no tu może przesadziłem :P )

 

Tylko zauważ, że kasa wujka Vince'a na tym nie ucierpi - on ma w dupie kto jest na topie, byle kaska się mnożyła. W WWE wkurza mnie to, że taki Cena czy Orton nie ogranicza się do ME, tylko zajmuje czas wcześniej i w sumie pokazuje się przez cały Raw...

 

W WWE nie ma umiaru w pushu ostatnimi czasy... Przypomnijcie sobie jak fajnie było, jeszcze niedawno, kiedy Ortona odsunęli od pasa i miał feud z Kofim... Obu dobrze to zrobiło...

 

Orton obecnie jest fatalny w ringu. Tylko kwestią czasu jest jak znowu za bardzo się wczuje w rolę i połamie sobie łapki poczas tauntu przed RKO. Orton jest egoistycznym bucem i napewno uwielbienie fanów mu nie przeszkadza.

 

Cena na micu waha się od fajnych gadek (ośmieszanie Nexus), po głupawe promocje ME (ostatni Raw - jak to mu staje na myśl o pojedynku z Ortonem). Ogólnie Cena baaardzo mnie wkurza jak jest herosem, jak robi za cwaniaka to jest dla mnie do przyjęcia.

 

Widzę, że za przeproszeniem wam nic ku*** nie pasuje...Jak Cena wygrywał to było źle.Wygrywa Viper też jest źle.Orton as Stone Cold from Attitude też źle no ja pierdziele, wam dorównać...To kogo Wy dalibyście do ME...To, że Orton rozdaje każdemu RKO jest moim zdaniem lepsze, niż ciągle widzenie You can't see me, AA i STF...Ogarnijcie się w końcu i zdecydujcie co jest lepsze, a nie...Jak Cena wszystko wygrywał to pisaliście, że Ortona odsuwaja od Title Shot'ów itp...Teraz pushują Ortona to też jest źle...N/c


  • Posty:  40
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.08.2010
  • Status:  Offline

Zgadzam się z powyższym. Nie pasuje wam Cena czy Orton? Zdecydujcie się. Jak odsunął od pasów Cene i Ortona a dadzą np.Barreta to będziecie mieli go dosyć. Zdecydujcie się w takim razie, a nie póżnbiej narzekacie. Co prawda za dużo to też nie zdrowo. :shock:
Powracam w wielkim stylu!

  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

Push OK, ale nie mega push. Ja rozumiem, WWE chce mieć jakieś mega ulubieńca, który będzie zarabiać największą kasę dla federacji, ale taki przesadzony push powoduje, że zawodnik staje się nudny, zaczynamy nim rzygać i nie chcemy go już oglądać. Czemu ludzie nienawidzą Ceny? Na pewno nie jest to przez jego słabe umiejętności ringowe, a przez jego przesadzony push.To przez to, że każdego pokonywał stał się osobą znienawidzoną. Jeśli tak dalej to pójdzie, to z Ortonem będzie to samo.

  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Ja myślę, że każdy przepushowany zawodnik z czasem zaczyna być irytujący. I o ile Orton sprzed miesiąca był Ortonem, któremu markowałem, to w tej chwili też nie podoba mi się robienie z niego terminatora. Mimo wszystko - takie jest WWE. Są wrestlerzy którzy są terminatorami i są midcarderzy, jobberzy itp. Tak było, jest i będzie i zapewne nic na to nie poradzimy.

 

Osobiście mogę jedynie powiedzieć, że jak na razie wolę o wiele bardziej Randy'ego niż Jaśka, jeżeli już KTOKOLWIEK ma być niezniszczalny. Cena zaczął być nudny w tej roli, a przede wszystkim na plus Ortonowi należy zaliczyć fakt, że jego finisher w 90% przypadków pada z zaskoczenia i jest o wiele bardziej elastyczniejszy niż AA Jaśka, umówmy się.

Orton obecnie jest fatalny w ringu.

I właśnie poprzez powyższe nie mogę się z tym zgodzić. Bo o ile ograniczony moveset jest naprawdę wkurzający (bo nie wierzę, że gdyby nie Vince to Jasiek i Orton nie kreowaliby o wiele dynamiczniejszych walk w ringu), finisher to jak najbardziej poezja. Nie muszę po raz setny mówić o Shooting StaRKO na Bournie? To była wręcz akrobacja. To samo z połączonym finisherem Ceny (mecz TT Cena i Orton vs RAW Roster... to było zajebiste przecież!) czy kontrą właśnie Attitude Adjustment (na ostatnim RAW w Tables Matchu wyszło to co prawda fatalnie, ale wcześniej wyglądało to bardzo dobrze).

 

Orton jest egoistycznym bucem

Gdybym był złośliwy to uczepiłbym się o wiele bardziej tego fragmentu niż się uczepię, bo zadam tylko małe, niewinne pytanko... skąd to wiesz? Pomijając scysje z fanami, które miały miejsce kiedy Randall był jeszcze heelem (ostatnio czytałem, że Nexusi dostali nakaz od Vince'a odmawiania autografów, bo grają "tych złych")?

 

Oczywiście zgadzam się z powyższymi, że Orton który na jednym RAW wykonuje po 15 RKO ssie, ale potrafię zrozumieć też, że ktoś rolę terminatora w WWE niestety musi pełnić, bo tak było chyba od zawsze. I tyle.

 

Pozdrawiam.

„The optimist thinks this is the best of all possible worlds. The pessimist fears it is true.” - J. Robert Oppenheimer

 

„W krainie ślepców jednooki jest królem.”

899277064ec56dc584330.jpg


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Ja na przykład nie cierpię osoby Kurta Angle, lecz klasy ringowej czy tytułów bym mu nie wypominał

 

Ja też nie cierpię Kurta. Też nie wypominałbym klasy ringowej. Ale liczba tytułów już mi się nie podoba i generalnie mógłbym jednak "wypomnieć". W głębi nadal mam coś z marka. ;)

 

Widzę, że za przeproszeniem wam nic ku*** nie pasuje...Jak Cena wygrywał to było źle.Wygrywa Viper też jest źle.Orton as Stone Cold from Attitude też źle no ja pierdziele

 

No kurcze od tego jest forum, żeby sobie na coś czasami ponarzekać i pokrytykować. A ten temat o Cenie (jeszcze z tytułem "Cena - czy już nie wystarczy) siłą rzeczy napędza tego typu dyskusję - tj. jedni Jaśka bronią, inni po nim jadą, a inni trochę tego i trochę tamtego. Moim skromnym zdaniem nie ma się co irytować.

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  1 936
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.05.2005
  • Status:  Offline

Jam bym (jeszcze) nie powiedział, że Orton jest przepushowany. Na razie może z 3 razy do niego należało ostatnie słowo i rozdawał RKO za prawo i lewo. Jak przez koleny miesiąc będą się powtarzały takie akcje, to wtedy można zacząć tak mówić, ale na razie nie przesadzajmy.

Jakby przegrał obecnie jakimś main eventerem na Raw (poza Ceną) to przecież nie będzie to takie zaskoczenie, gdyby przegrał Cena. A to znaczy, że ciągle jest postrzegany jako odpowiednio wypromowany zawodnik.

 

Natomiast Cena chyba najlepiej sprawdza się w pojedynkach, w których walczy z dobrze wypromowanymi rywalami, którzy przez lata dochodzili do swych statusów gwiazd (Triple H, Batista, HBK, czy mniej Jericho - właśnie z nimi Cena w ostatnich 2-3 latach stoczył chyba najbardziej emocjonujące pojedynki).


  • Posty:  369
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.05.2009
  • Status:  Offline

SwantonBomb napisał/a:

 

Widzę, że za przeproszeniem wam nic ku*** nie pasuje...Jak Cena wygrywał to było źle.Wygrywa Viper też jest źle.Orton as Stone Cold from Attitude też źle no ja pierdziele

 

Przeczytaj mojego posta dokładnie... Nie chodzi o to kto wygrywa tylko w jakim stylu.

Terminator(z)y są zupełnie zbędni. Popatrzcie na Takera - raz dostanie bęcki wbrew gimmickowi, raz wygrywa jak należy. CHODZI MI O PUSH - dla tych co do nich nie docieram :-)

Jakby Taker ciągle mielił każdego Tombstone'm to też bym się "czepiał", mimo iż to mój ulubieniec...

 

Naseem Achmedov napisał/a:

Orton jest egoistycznym bucem

 

Gdybym był złośliwy to uczepiłbym się o wiele bardziej tego fragmentu niż się uczepię, bo zadam tylko małe, niewinne pytanko... skąd to wiesz? Pomijając scysje z fanami, które miały miejsce kiedy Randall był jeszcze heelem (ostatnio czytałem, że Nexusi dostali nakaz od Vince'a odmawiania autografów, bo grają "tych złych")?

 

Really? Really? A już logicznie pomyśleć to nie łaska? Uważasz, że scysje z fanami były ustawione bo był heelem :lol: To rozważ tylko prosty fakt: czy widziałeś, żeby Orton działał w Public Relations WWE jak Cena. Uprzedzę odpowiedź, że to należy do face'a - nie nie należy, bo widziałem programy z Edge'm i Austine'm... Poza tym wierzę, że koledzy piszący negatywne newsy o Ortonie, mają rzetelne info.

I'm the Nonsense Connoisseur 4 LIFE

 

DRINK UNTIL YOU SINK!

 

Facel Vega 62' - Real Gangsta Ride

3072429474c657d5bdd659.jpg


  • Posty:  1 615
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2006
  • Status:  Offline

Ja tam się zgadzam z osobą wyżej, która pisze, że wam całkowicie nic nie pasuje. Po prostu teraz generalnie jest modne narzekanie na wszystko co się dzieje. Założę się, że nawet jakby Cena, Orton, HHH i inni spadli do glębokiego midcardu a federacja zaczęła stawiać na Evana i Morissona (którzy są chyba tutaj najbardziej popularni) to i tak po jakimś czasie ludzie zaczęliby pisać, że to brak charyzmy, że praca z mikrofonem nie taka, że walki coraz nudniejsze.

 

Co do nowe terminatora Ortona - zadajmy sobie pytanie co tak naprawdę Randy wygrał od dłuższego czasu. Bo jak ktoś ma dłuższą pamięć niż ostatnie dwa odcinki RAW to zapewne wie, że pan żmija nie wygrał walki na PPV od Wrestlemanii. Tak, było zwycięstwo przez dq na summerslam ale ciężko traktować mi to jako wygraną bo z pasem nie wyszedł z tej gali. Orton to nie Cena, który w czasach swojej największej dominacji po prostu był wstanie zniszczyć każdego i trzymać pas przez rok!

 

Randy jest obecnie najpopularniejszym wrestlerem WWE bo publiczność w stanach od dłuższego czasu pragnęła prawdziwego badassa. Randal po prostu zaskoczył a publiczność kocha oglądać RKO na lewo i prawo więc dlatego mamy takie sceny jak na ostatnim RAW. Jednak czy to oznacza, że Orton jest teraz terminatorem? Nie, nie można mieć pretensji do federacji, że chce wycisnąć z aktualnej żyły złota ile się da. Zwłaszcza, że coraz bardziej zauważalny jest trend promocji młodych talentów w WWE.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE Backlash 2025
      Dyskusje na temat wydarzenia WWE Backlash 2025!
        • Dzięki
      • 26 odpowiedzi
    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 147 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 039 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 710 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 107 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 599 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 893 odpowiedzi

×
×
  • Dodaj nową pozycję...