Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  468
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.07.2008
  • Status:  Offline

Jeśli napisze że Eric ma większą łeb do tego biznesu niż Vince to mi uwierzycie?

 

To co się działo w WCW nie bardzo się ma do obecnej sytuacji, Eric, Hogan a nawet sam Russo doskonale widzą co zniszczyło WCW. Mają w głowie to co zrobili źle. Jednak wszyscy mają taką manię że jeśli ktoś jest dobry to od razu musi robić cuda. Pozwólmy im działać. Ja jestem wielkim fanem Erica i to i owo się o nim dowiaduje, a także czytam większość jego wypowiedzi, wywiadów itp. Jedno można o nim powiedzieć, że to nie jest jakiś za przeproszeniem burak który robi to co mu się podoba. Myślę że każdy kto stanął by z nim oko w oko i zaczął rozmowę na temat wrestlingu to po chwili by wymiękł. On ma bardzo takie bym powiedział psychologiczne rozkminy, nie chodzi mu tylko o to że trzeba coś zrobić żeby to fajnie się oglądało i ogólnie ludziom się podobało, ale on chce tak wejść głębiej, to się już takie coś jak sztuka manipulacji ludźmi. Jak on to raz powiedział: "Kocham to gdy wyjdę do ringu, a publiczność tańczy tak jak im zagrasz". My tutaj którzy siedzimy na tym forum, stanowimy taką trochę specyficzną grupę fanów, taką bardziej wytrawną. Jednak trzeba przyznać że zdecydowana część fanów TNA to zwykli ludzie, którzy co dziennie rano idą do pracy/szkoły, mają swoje rozrywki, hobby, a wrestlingiem się interesują tylko gdy w czwartek na Spike TV leci TNA iMPACT!. Sztuką nie jest zrobić coś co zadowoli takich typowych smartów ale sztuka jest zrobić pranie mózgów zwykłym ludziom.

 

Powiem krótko, pozwólmy im działać, ja nawet sam nie wiem czemu ale bezgranicznie ufam Ericowi, po prostu jakoś wiem że on coś z tego sklei. Dla mnie to nie jest tylko dobry booker ale zarąbisty mózg tego biznesu, jednak z takiej federacji jak TNA nie da się od razu zrobić głównego rywala dla WWE. Poczekajmy kilka lat to wtedy będziemy ich z tego rozliczać. Według mojej opinii TNA idzie w dobra stronę, jak to Eric powiedział: "Cieszę się że TNA choć powolnym ale bardzo stabilnym krokiem zmierza w dobrym kierunku."

 

Gdyby Eric i Hogan w 2002 roku dołączyli do TNA, to teraz z pewnością zdanie niektórych osób było by radykalnie odmienne.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/152/#findComment-226757
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  798
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.12.2006
  • Status:  Offline

Gdyby Eric i Hogan w 2002 roku dołączyli do TNA, to teraz z pewnością zdanie niektórych osób było by radykalnie odmienne.

 

Gdyby tak sie stalo to TNA nie istnialo by juz od dobrych paru lat :twisted:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/152/#findComment-226759
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

Eric, Hogan a nawet sam Russo doskonale widzą co zniszczyło WCW. Mają w głowie to co zrobili źle

 

chyba coś Ci się pomyliło z umiejscowieniem tam Russo, ten człowiek jest niereformowalny i nie jest w TNA od wczoraj, tylko z drobnymi przerwami prawie od samego początku.

 

I słuchaj dalej wywiadów Erica, szczególnie tych gdzie się wybiela od śmierci WCW... Jakby go dobrze sparafrazować to on niczemu(prawie) nie był tam winien.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/152/#findComment-226815
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 300
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline

Jeśli napisze że Eric ma większą łeb do tego biznesu niż Vince to mi uwierzycie?

 

Dla mnie to jest fakt oczywisty, Vini ma o tyle dobrze, że on może działać jak lekarz tj. jak mówi maksyma" po pierwsze nie szkodzić" i będzie dobrze. WWE ma już wyrobioną markę, więc wystarczy tylko nie "psuć" i wszystko będzie funkcjonować tak jak do tej pory.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/152/#findComment-226838
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  170
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.07.2010
  • Status:  Offline

Dla mnie to jest fakt oczywisty, Vini ma o tyle dobrze, że on może działać jak lekarz tj. jak mówi maksyma" po pierwsze nie szkodzić" i będzie dobrze. WWE ma już wyrobioną markę, więc wystarczy tylko nie "psuć" i wszystko będzie funkcjonować tak jak do tej pory.

Nie chce nic mówić, ale WWF również było bliskie upadku i gdyby nie ten 'Vini', dzisiał mogłoby to wyglądać zupełnie inaczej.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/152/#findComment-226841
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 300
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline

[ Dodano: 2011-04-01, 11:00 ]

Nie chce nic mówić, ale WWF również było bliskie upadku i gdyby nie ten 'Vini', dzisiał mogłoby to wyglądać zupełnie inaczej.

 

ALe tak właściwie, to co ten fakt, ma do obecnej sytuacji WWE i TNA ?

 

Tylko, nie pisz, że dzięki Erze Attitude WWF ostatecznie wygrało walkę z WcW, bo to każdy wie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/152/#findComment-226846
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Plusy:

* - Jesli chodzi o rozrywke, to poczatkowe proma Andersona i ciagle narzekania, to dobra telewizja.

* - Powrot Danielsa, choc juz sie przyzwyczailem ogladac go w RoH.

 

Minusy:

* - British Invasion dostalo troche slaby powrot. Wmieszali sie w program pseudo teamow, a to w koncu byli mistrzowie. Ciekaw jestem jak rozwiaza sprawe z Desmondem, bo ich polaczenie z Magnusem, nie rozwinelo skrzydel.

* - Obawialem sie tego przed Victory Road. Generation Me zaczyna feudowac ze soba... Idiotyzmem jest robic takie cos, przed wreczeniem im pasow druzynowych.

 

Inne:

* - W sumie sie wynudzilem na tym Impactcie. Biorac pod uwage to, co dzialo sie na RAW, na pewno nie wroce na przestrzeni tygodnia do produktu TNA

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/152/#findComment-226853
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Plusy:

 

- Fallen Angel! Daniels wciąż ma kontrakt z ROH i nie wiadomo, czy to powrót na jedną galę. Jeśli obie fedki nawiążą współpracę to nie miałbym nic przeciwko oglądania Danielsa w X Division. 40 na karku jest, ale wciąż potrafi wykręcać dobre walki. Co do Lockdown to myślę jednak, że AJ wróci na ostatni iMPACT! przed galą, dojdzie Terry lub Gunner i będziemy mieli tradycyjną walkę 5 na 5

 

- wreszcie należycie promują ppv

 

- powrót British Invasion. Mam nadzieję, że nie zapomną o Desmondzie i po wyleczeniu urazów dołączy do nich. Sam powrót byłych mistrzów TT cieszy, ale szkoda tego, co robią z Williamsem. Wygląda na to, że będą heelami, więc to oznacza trzeci turn Douglasa na przestrzeni roku

 

 

Minusy:

 

- Buckowie są w TNA dopiero od roku, nie mieli jeszcze pasów TT, a już ich rozdzielają.

Obydwaj są świetni singlowo i na pewno będą lekarstwem na X Division, ale powinni

najpierw coś osiągnąć jako team i dopiero później próbować sił indywidualnie. BTW, bardzo dobra walka, a Max ma fajny finisher

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/152/#findComment-226868
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 202
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.03.2008
  • Status:  Offline

+:

- Podbudowa Jarrett vs Angle na prawdę świetna, w końcu TNA rozumie, że ludzi płacą za PPV by obejrzeć jak face kopie dupę heela, więc nie dają szaleć Kurtowi na Impact.

 

- Miło zobaczyć Danielsa, powrót zaskakujący i ciekawie pomyślany.

 

- Walka braci bardzo dobra.

 

- Steiner mnie zaskakuje, jest w o wiele lepszej formie niż Sting, jego walki nie zamulają (ogranicza się do kilku movesów ale wykonuje je z fajnym powerem, no i potrafi wykonać swój finisher).

 

-

-Irytuje feud Velvet z Winter, ponadto zero promowania walki o główny pas kobiet.

 

- Hogan wrzuca Andersona do klatki... mogli to rozegrać inaczej. Na przykład zagrozić utratą title shota jeśli Ken nie dołączy do walki.

 

inne:

 

Gdzie jest Desomnd Wolfe? Leczy kontuzje? Brakuje mi Nigela, markowałem mu : )

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/152/#findComment-226873
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  89
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.08.2010
  • Status:  Offline

Gdzie jest Desomnd Wolfe? Leczy kontuzje?

 

No właśnie z Desmondem jest jakaś dziwna sprawa. Na EWN jakoś ostatnio czytałem że pojawia się na tapingach, ale głównie po to zeby pogadać z kolegami z szatni. Przewinęło się również coś o chorobie/dolegliwości (sam nie wiem jak najlepiej oddać sens sformułowania "medical condition") Nigela, która to uniemożliwiła mu występy w WWE. Nie mam pojęcia ile w tym prawdy, a i TNA i sam zawodnik milczą na ten temat.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/152/#findComment-226886
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 202
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.03.2008
  • Status:  Offline

Kiedyś na Attitude pojawił się news, że nagrał promo, ale jednak go nie puścili więc chyba coś poważnego musiało się odnowić. Szkoda. : /
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/152/#findComment-226892
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  373
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.08.2010
  • Status:  Offline

Nigel ma nadal problemy z kontuzją, najprawdopodobniej powikłania. Ale słuchy chodzą również o tym, że jest w stanie brać udział w iMPACTach, musiałby ograniczać tylko swój udział w walkach aby nie pogorszyć stanu, tylko problem aby go wypuścić tkwi w sprawach oficeli, więc albo nie mają na niego pomysłu (w co wątpię) albo są w konflikcie który nie chcą wystawiać na światło dzienne (to tłumaczyłoby milczenie obu stron). Niby Wolfe ma dołączyć do powracającego British Invasion, ale to jest takie gadanie, odwlekanie co tydzień jego powrotu przez wierzących w powrót marków.

 

Na głównej stronie Desmonda można przeczytać:

 

"Eric Bischoff was on Monday Night Mayhem & was asked about Desmond Wolfe.

 

He says he hasn’t seen Desmond Wolfe on the next set of tapings and is unsure about the future of Wolfe as he doesn’t know."

 

Można uznać to za umocnienie twierdzenia o konflikcie obu stron.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/152/#findComment-226897
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  170
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.07.2010
  • Status:  Offline

ALe tak właściwie, to co ten fakt, ma do obecnej sytuacji WWE i TNA ?

Z Twojego poprzedniego postu wywnioskowałem, że McMahon to całe życie miał z górki i wystarczyło, żeby tego nie spartolił. Chyba, że źle coś zrozumiałem.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/152/#findComment-226910
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 300
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline

ALe tak właściwie, to co ten fakt, ma do obecnej sytuacji WWE i TNA ?

Z Twojego poprzedniego postu wywnioskowałem, że McMahon to całe życie miał z górki i wystarczyło, żeby tego nie spartolił. Chyba, że źle coś zrozumiałem.

 

Nom, chodziło mi o chwilę obecną. :)

 

miło że mnie nie skrzyczałeś. Oby więcej takich osób.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/152/#findComment-226925
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Hm. Na oficjalnej stronie jest już spora karta na Lockdown. Będzie Xscape Match (ku mojej radości) i w składzie tej walki jest Suicide, a w Lethal Lockdown jest 4 na 3. Wątpię żeby Daniels pojawił się w obydwu walkach, czyli AJ wróci na galę, albo Fortune pomoże ktoś inny.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/152/#findComment-226934
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      KINO @ CzaQ  
    • HeymanGuy
      UFC Fight Night: Dern vs. Ribas 2 – 11.01.2025 UFC rozpoczęło 2025 rok od kolejnej gali w Las Vegas, a na przód wysunęła się strawweightowa wojna Mackenzie Dern vs Amanda Ribas 2. Panie miały już ze sobą jeden pojedynek z 2019 roku, który wygrała Ribas. Jednak teraz to Dern była górą i zrobiła to w stylu, który zadowolił każdego fana jiu-jitsu. Wielki zwycięzca gali? No cóż, to zdecydowanie Mackenzie Dern, która w trzeciej rundzie wciągnęła Ribas w klasyczne „Jiu-Jitsu 101” – perfekcyjne przejście do dominującej pozycji, armbar, i koniec ostateczny w 4:56. Main Event był mistrzostwem techniki, bo choć Ribas próbowała wywrzeć presję, Dern pokazała, jak należy wykorzystywać każdą chwilę. W pierwszej rundzie obie zawodniczki miały swoje momenty, ale to Dern dominowała na ziemi. W drugiej rundzie to Ribas przejęła inicjatywę, ale to właśnie w trzeciej rundzie Dern trafiła na właściwy moment, wykorzystując błąd Ribas przy próbie obalenia i zmuszając ją do poddania. Wspaniały parter. Bisping pochwalił, to nie będę gorszy, co mi tam. Santiago Ponzinibbio nie miał zawahań – on po prostu stłamsił Carlstona Harrisa w trzeciej rundzie. Tylko że sędzia… cóż, był trochę za szybki z przerwaniem walki. Harris, który po serii ciosów wyglądał jak marionetka, wydawał się jeszcze w grze. Sędzia przerwał jednak walkę w 3:13 trzeciej rundy, co wywołało sporo kontrowersji. Harris sam powiedział, że byłby w stanie walczyć dalej, ale decyzja sędziego nie podlegała dyskusji. Cóż, Ponzinibbio i tak był na drodze do zwycięstwa, ale Harris może poczuć się trochę niechętnie traktowany przez arbitrów. Cesar Almeida zaimponował z nawiązką w swojej walce z Abdul Razakiem Alhassanem. Alhassan rozpoczął od silnego ciosu, ale zapomniał o jednym – trzeba pilnować swojej obrony. Almeida znalazł dziurę w obronie, kontrując krótkim prawym, a następnie precyzyjnie kończąc wszystko lewym hakiem, który posłał Alhassana do snu w 4:16 pierwszej rundy. KO roku? No kurde, mamy styczeń, ale faktycznie siadło. A co z Christianem Rodriguezem? Ten facet znowu położył na deskach faworyta, tym razem Austina Bashiego. Bashi, który był typowany na przyszłą gwiazdę UFC, nie mógł znaleźć odpowiedzi na wszystko, co Rodriguez mu serwował. Obalenia, parter, a gdy walka zaczęła się rozkręcać, Rodriguez po prostu dominował. Z wynikiem 29-28 na kartach sędziów, 23-latek z Wisconsin udowodnił, że jego plan „nie dać się obalić i uderzać” działa jak złoto. Punahele Soriano miał w planach grappling, ale w 31 sekundzie zakończył walkę z Urosem Mediciem jednym prostym ciosem. Zaskoczenie? Zdecydowanie. Soriano wstrząsnął Serbem jak drzewem. Medic nie wiedział, co go uderzyło. Soriano, który staje się coraz groźniejszy w welterweight, nie dał Medicowi żadnych szans. Ihor Potieria – ubogi w ostatnich występach – nie miał szczęścia na tej gali. Już po 2 minutach wylądował na deskach po kolanie w krocze i choć próbował się podnieść, to Marco Tulio szybko zakończył jego cierpienia serią ciosów. Przegrana, która tylko pogłębia kryzys Ukraińca w UFC. Roman Kopylov pokonał Chrisa Curtisa przez nokaut (kopnięcie) w 4:59 rundy 3. Walka była bardzo wyrównana, z obydwoma zawodnikami wymieniającymi ciosy w stójce przez większość czasu. Jednak w ostatnich sekundach trzeciej rundy, Kopylov wyprowadził kopnięcie głową, które trafiło Curtisa, wysyłając go na matę. Curtis próbował się podnieść i był w stanie nieco się poruszyć, ale sędzia zdecydował się przerwać walkę na 1 sekundę przed końcem. Curtis wyraził swoje niezadowolenie z decyzji sędziego, ponieważ uważał, że byłby w stanie kontynuować walkę. Kopylov zdobył swoje 12. zwycięstwo przez nokaut w karierze. Zdecydowanie nie zawiódł Jacobe Smith, który w 73 sekundy posłał Preston Parsonsa do snu, pozostając niepokonanym. Ten facet na pewno ma w sobie coś, co przyciąga uwagę. Może nawet zacząć starać się o walkę o tytuł, bo zapowiedzi były jasne – Belal Muhammad, szykuj się! Gala UFC Fight Night: Dern vs. Ribas 2 to prawdziwa karuzela. Zwycięzcy podnieśli poziom i sprawili, że 2025 rozpoczął się od mocnych akcentów w Vegas. Mimo kontrowersji z przedwczesnym przerwaniem walki Ponzinibbio-Harris, reszta pojedynków dostarczyła mnóstwo widowiskowych momentów, od perfekcyjnego jiu-jitsu po brutalne nokauty. A najważniejsze? Nowe gwiazdy mogą zdominować 2025 rok. Wiem, że nie po kolei walki, bo ME oceniłem jako pierwszy, ale pisałem w miarę możliwości z głowy. Po uruchomieniu tematu ROH, mam nadzieję, że uda się ruszyć i ten  
    • HeymanGuy
      AEW Collision - 11.01.2025: Zaczynamy bez wprowadzenia! Harley Cameron pojawia się z gitarą i śpiewa o tym, jak nadchodzi gniew. Mariah May mówi, że dzisiaj będą "Hot Girl Graps" i Harley nie zaśpiewa więcej, jak tylko wyrwie jej struny głosowe. Big Bill z kolei dodaje, że Cope skrócił swoje imię, a on skróci jego karierę. Jericho zapowiada, że pokaże, że Harwood jaki potrafi być ,,NoGood!" Cope vs. Big Bill: Pierwsza walka wieczoru była dokładnie tym, czego można było się spodziewać – solidną potyczką między legendą a jednym z najbardziej nieprzewidywalnych big manów w AEW. Big Bill gra swoją rolę świetnie – jest nie tylko duży, ale też zaskakująco mobilny. To on kontrolował większą część walki, co podkreśliło zwinność i doświadczenie Cope’a, który musiał walczyć z defensywy. Widać, że Cope, choć ma swoje lata, wciąż potrafi się odnaleźć w ringu, ale coś tutaj nie do końca zaskoczyło. Może to kwestia stylu – Bill świetnie sprawdza się jako dominator, ale brakuje mu jeszcze tej „iskry”, by pociągnąć bardziej emocjonalną narrację w ringu. Finał, w którym Cope sięgnął po Rear Naked Choke, zaskoczył, ale był trochę „meh”. Widzisz Spear i myślisz, że to koniec, a tu nagle... duszenie? Takie zakończenie pasowałoby bardziej do walki technicznej niż do brawlu. Trochę jakby brakło pomysłu na to, jak zakończyć walkę efektowniej. Niemniej jednak, Cope wygrywa, a Big Bill nie wychodzi z tego pojedynku osłabiony – po prostu zabrakło emocji. Hangman Promo: Page mówi o swoim trudnym roku i o tym, jak to, co wydarzyło się w 2024, niemal zniszczyło jego rodzinę. Przyznaje, że czuł się zawstydzony, ale podjął decyzję, by działać. Skończył ze  Swervem, ale teraz skupia się na Christopherze Danielsie. Texas Deathmatch w przyszłym tygodniu na Collision ma być ostatecznym rozwiązaniem. Mocne, emocjonalne promo. Pac vs. Komander: Czysta uczta dla fanów szybkiego tempa i akrobatyki. Komander jest jak żywa reklama tego, jak świetnie wygląda lucha libre w AEW, a Pac… cóż, to Pac – facet, który mógłby sprzedać swoje akcje w ringu nawet najbardziej wybrednemu fanowi. Od początku było jasne, że Pac wygra. Nie ma opcji, by AEW osłabiło kogoś o takiej renomie, ale Komander dostał swoje momenty. Jego Springboard Destroyer? Niezły. Problem polega na tym, że czasami takie walki stają się bardziej pokazem sztuczek niż faktyczną walką. Pac musiał się trochę „powstrzymywać”, żeby Komander miał szansę wyglądać groźnie, co było widać zwłaszcza w momentach, gdy Komander trafiał go jakąś finezyjną kombinacją, a Pac zamiast natychmiastowego kontrataku... chwilę „czekał”. Końcówka z Brutalizerem? Klasa sama w sobie. To właśnie ta agresja i techniczna precyzja Pac’a sprawia, że każda jego wygrana wygląda jak coś więcej niż zwykłe zwycięstwo. Pac to bestia, a Komander – choć spektakularny – wciąż ma przed sobą sporo pracy, by wejść na poziom m.in. Anglika. Death Riders vs. The Outrunners: Dobra, techniczna walka drużynowa z elementami klasycznej strategii tag-team. Claudio i Yuta dominują dzięki sprytowi i pracy nad nogą Magnusa. The Outrunners mają momenty chwały, ale Death Riders kończą walkę po kombinacji Giant Swing i Rocket Launched Splash. Świetna chemia drużynowa. Yuta wciąż wydaje się najsłabszym ogniwem, co prawdopodobnie jest celowym zabiegiem. Promo Hobbs: Hobbs mówi o swojej trudnej przeszłości i konfrontacji z Moxleyem. Twierdzi, że Mox nie ma żadnej szansy go zranić i że na Maximum Carnage Moxley stanie się jego ofiarą. Szkoda, że to wszystko to tylko gadanie, może mnie zjecie, ale w sumie wolałbym Hobbsa jako mistrza AEW w tym momencie, niż Moxa, ale to rozmowa na inny temat. Mariah May vs. Harley Cameron: "Hot Girl Graps" dostarcza. Cameron ma swoje momenty, ale Mariah May pokazuje, dlaczego utrzymuje się na szczycie i mierzy jeszcze wyżej. Walka kończy się po Storm Zero, a May wychodzi z ringu jako pewna siebie zwyciężczyni. Solidna walka z kilkoma efektownymi akcjami, które podkreśliły rozwój Cameron, jakiś tam. Brody King vs. Trevor Blackwell: Dominacja Brody’ego od początku do końca. Gonzo Bomb kończy walkę w mniej niż dwie minuty. Brody wygląda na bestię po swoim występie na Tokyo Dome. Idealny squash, by wzmocnić pozycję Kinga. AEW TNT Title Match - Daniel Garcia (c) vs. Katsuyori Shibata: To była walka, którą chciało się oglądać z pełnym skupieniem. Shibata jest mistrzem techniki, a Garcia – mimo swojego młodego wieku – już dawno udowodnił, że zasługuje na miano jednego z najbardziej utalentowanych techników młodego pokolenia. To była uczta dla tych, którzy kochają detale w wrestlingu – wymiany chwytów, kontrolowanie dystansu, gra psychologiczna. Shibata przypomina czołg – idzie na ciebie powoli, ale konsekwentnie, i każdy jego ruch wydaje się przemyślany. Garcia, z drugiej strony, grał rolę przebiegłego pyszałka, który próbuje zaskoczyć swojego rywala sprytem. Dragon Tamer? Świetny moment, ale Shibata to nie ktoś, kto się poddaje przy pierwszej lepszej okazji. Finał z szybkim Jackknife Pinem był idealnym rozwiązaniem. Shibata przegrywa, ale nie wygląda na słabszego. Garcia wygrywa, ale wie, że ledwo uszedł z życiem. To była jedna z tych walk, po której fani obu zawodników mogą być zadowoleni. Shibata – mimo porażki – wciąż jest ikoną, a Garcia – mistrzem, który w końcu zaczyna wyglądać jak ktoś, kto może zbudować naprawdę solidną historię wokół pasa TNT. Dax Harwood vs. Chris Jericho: No i tutaj mamy problem. Dax Harwood i Chris Jericho to doświadczeni zawodnicy, ale ta walka była.. za długa i niepotrzebna. Jericho, mimo że wciąż jest świetny w swojej roli heel’a, wydaje się trochę „na autopilocie”. Harwood z kolei wyglądał na faceta, który próbuje udowodnić, że jest lepszy niż jego pozycja na karcie sugeruje – ale coś tu nie kliknęło. Przeciąganie? Sporo. Tempo? Momentami ospałe. Zakończenie? Typowy Jericho – nieczyste zagranie, uderzenie pasem ROH World i Judas Effect. Fani Jericho dostali dokładnie to, co zawsze, ale reszta… cóż, chyba liczyła na coś więcej. Prawdziwa wartość tej walki leżała w post-matchowym chaosie. Hobbs wyglądał jak prawdziwa gwiazda, demolując wszystko i wszystkich. Może to był prawdziwy cel tej walki – pokazać, że Hobbs jest gotowy na większe rzeczy. Jeśli tak, to cel osiągnięty, ale sama walka? Do zapomnienia. Collision było solidnym show, choć brakowało tego „wow”. Najlepsze momenty to techniczna uczta Garcii i Shibaty oraz dynamiczna walka Pac’a i Komandera. Cope i Big Bill otworzyli wieczór solidnie, ale bez emocji. Jericho i Harwood? Cóż, trochę zawiedli. Promo Hangmana Page’a i końcowa dominacja Hobbsa to elementy, które gdzieś tam do czegoś fajnego doprowadzą, ale reszta? Raczej standardowe show AEW.
    • BartKowSky
      Ja bym widział to tak: WM: Cena vs Punk bez pasa na szali- Brooks mógłby go wywalić w Royal Rumble będąc w finałowej czwórce, byłaby jakaś podwalina do feudu Summerslam: Cena vs Orton, tak po prostu dla finalnego zamknięcia tej rywalizacji Survivor Series: Cena vs mistrz WWE- Jasiek tę walkę wygrywa, ale zaraz potem traci pas przez wykorzystanie walizki (np. przez Owensa). 17 title runów jest, mocne podbudowanie posiadacza walizki też jest 
    • SinMaker
      @IIL ja już jestem w tym wieku że nie pamiętam co było tydzień temu 😉
×
×
  • Dodaj nową pozycję...