Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

    Dostęp do pełnej zawartości forum wymaga zalogowania się. Możesz przyśpieszyć proces logowania lub rejestracji używając konta na wspieranych przez nas serwisach.

    W przypadku problemów z dostępem do konta prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum(@)wrestling.pl

     

ECW One Night Stand - moje wrażenia


SixKiller

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  6 707
  • Dołączył/a:  09.11.2003
  • Status:  Offline

Kilkanaście minut temu skończylem oglądać ECW One Night Stand i jak zwykle tego nie robie, to teraz postanowilem podzielić się swoimi wrażeniami.

 

Muszę przyznać, że gala wywarła na mnie duże wrażenie i moim zdaniem w porównaniu do wszystkich gal, które miałem wątpliwą przyjemność oglądać przez ostatnie kilkanaście miesięcy wypadła doskonale. Kiedy na samym początku na ringu pojawił sie Joey Styles i powiedział swoje nieśmiertelne "Oh My God!" poczułem się jak mark, po raz pierwszy od niepamiętnych czasów jakies wydarzenie w świecie wrestlingu sprawiło, że poczulem to co czułem jeszcze kilka lat temu. Czuje sie jak najbardziej zaspokojony jeśli chodzi o produkt, który zobaczyłem, zle przepowiednie, które mówiły, że będzie to bardziej PPV WWE niż ECW na szczęście się nie sprawdziły i myślę, że fani ECW (do których się zaliczam, choć nie wychowałem sie na tej federacji) mogą być zadowoleni. Obawiałem się jak to wszystko będzie wyglądało... ale Heyman i Dreamer odwalili kawał dobrej roboty, myślę, że naprawdę warto obejrzeć tę galę. Jeśli chodzi o momenty, które mnie jeszcze w jakiś sposób poruszyło to na pewno interwencja Justina Credible w walce Chrisa Jericho z Lancem Stormem i pozorna reaktywacja Impact Players. Prawdopodobnie celebrujących Storma i Credible'a moglismy zobaczyć już po raz osatni. Dalej... Moonsault z bakkonu w wykonaniu Super Crazy'ego, powrót Roba Van Dama. RVD moim zdaniem swietnie spisał się przy mikrofonie i udowodnił ludziom wychowanym na produkcie WWE, że potrafi mówić. W każdym razie to, potem późniejsze przybycie Sabu, widok RVD, który wykonuje Van Terminatora praktycznie o jednej nodze dla fanów ECW... coś swietnego (pomińmy już jego jakość). Mile zaskoczyłą mnie postawa Sabu, który zalewie dwa dni po Hardcore Homecoming stoczył naprawdę fajną aczkolwiek krótką walkę. Ale bylo to czego oczekiwaliśmy, było tempo, były polamane stoły, krzesła, trochę latania... słowem cały Sabu chociaż już nienajmłodszy i troszkę "rozkładający się" po piątkowej gali Shane'a Douglasa. Ostatnie dwie walki naprawdę sprawiły, ze nie mogłem usiedzieć w miejscu. Były duże obawy odnośnie walki Mike'a Avesome'a z Masato Tanaką... wszyscy obawiali sie w jakiej są formie. I co... okazało, się, że wcale nie jest tak źle, a moim zdaniem było bardzo przyzwoicie. Dwukrotnie wykonane Avesome Bomb na stoł robi wrażenie... dodatkowo wyglądało to efektownie, a o to przecież chodzi. No i dalej... Dudley Boyz vs. Sandman & Tommy Dreamer... musze przyznać, że aż się wzruszyłem podczas wejścia Sandmana kiedy cała hala śpiewała i krzyczała. Chociaż nie powiem... do tego momentu czułem pewien niedosyt... brakowało mi panów, którzy pojawili się na kilka chwil przed walką... a więc bWo! Wszyscy fani Blue Meanie na pewno sie nie zawiedli... wciąż jest gruby (choć już nie tak) i bardzo zabawny. Ogólnie promo bWo bardzo mi się podobało... trwało bardzo krótko, ale mimo wszystko wyszło na plus. Żałuje, że nie mogłem zobaczyć na ringu Steviego Richardsa, ale jest kontuzjowany, więc wszystko jasne... Jeśli chodzi o samą walkę to była bardzo chaotyczna, ale dostałem to czego oczekiwałem. Jestem pod wrażeniem pracy Sandmana. Nie musze chyba dodawać, że bump przyjęty przez Tommy'ego Dreamera wyglądał bardzo efektownie. Ogólnie było świetnie... nie mieliśmy ECW przez 4 lata i dostaliśmy je teraz w takiej postaci... myślę, że "powrót" jak najbardziej udawny. Jeśli ktoś nie widział gali to gorąco polecam... szczególnie podobał mi się także moment, w którym pojawił się Paul Heyman i zaczął werbalnie atakować zapaśników WWE. Uśmiałem sie kiedy Heyman powiedział do JBL, że posiadał WWE Championship tylko dlatego, że Triple H nie chce pracować we wtorki. Z tego co wiem nie bylo to planowane i naprawdę bardzo mnie rozbawiło, shot na Edge'u wcale mnie nie poruszyl, spodziewałem się tego. No i ostatnia rzcz, która wywołała u mnie markowe poruszenie... powrót Tazza! Ale nie popadajmy w euforię... może wspomnę o rzeczach, które mi się nie podobały... może to detale, ale zawsze coś. Pierwsza rzecz to stroje i themy... z obecnych zapasników WWE wszyscy wyszli przy swoich obecnych theme'ach (co moim zdaniem było błędem), a tylko jeden z nich (Chris Jericho) wyszedł w swoim starym stroju. Może komuś wyda się to śmieszne, ale to właśnie themy i stroje wytwarzają taka dodatkową atmosferę. Dalej... Psicosis nie powinien ściągać maski przed walką... no ale skoro już to zrobił to trudno, efektowniej prezentował isę w masce. Sama walka dwóch meksykańskich pereł również wypadła blado, no ale skoro ciągle na coś zwalamy winę, to teraz zróbmy to na kontuzjowaną nogę Reya Mysterio. Ogólnie uważam, że segmenty z udziałem Joela Gerntera były beznadziejne, można było je sobie podarować. Poza tym nieciekawa była sama kreacja Micka Foleya... tutaj sprawdfziły się prognozy, nie było w nim Cactus Jacka z ECW. Walkę Chrisa Benoit z Eddim Guerrero można było sobie podarować i w jej miejsce dać coś bardziej w stylu ECW... ale nie było źle. Poza tym musze napisać, że najbardziej spieprzonym momentem gali było wtargnięcie na ring Beulah... może nie tak samo wtargniecie jak moment, w którym próbowała wykonać DDT. Bubba Ray rzucił się za wcześnie i wyglądało to bardzo sztucznie... no ale nie zwracajmy już na to uwagi, ważne jest to, że faktycznie było na co popatrzeć. Myślę, że gala jak najbardziej udana i czekam na kolejne. Dziękujemy Tommy!

 

PS: Wybaczcie wszechobesny chaos, ale tak to jest kiedy chce sie napisać o zbyt wielu rzeczach naraz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 21
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Sinner

    2

  • Wee Man

    2

  • drvampire

    1

  • Elliott

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  2 485
  • Dołączył/a:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Dzieki za opinie Six :) Gali nie ogladalem live ale nadrobie to za pare dni.

 

E-C-W !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  580
  • Dołączył/a:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Gala niesamowita jak na mój gust, świetna walka Awesome'a, świetny Super Crazy, rewelacyjny Sandman, minusy to walka Guerrero i Benoit, obecność Stone Cold-a (wiem że był w ECW, ale obecnie to ikona WWE, beer bash - porażka).

Strasznie podobało mi się buczenie widowni przy jakichkolwiek zwolnieniach akcji (np. sleeperach)

I zgadzam się z SixKillerem, mnie też raziły theme i stroje z WWE.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 762
  • Dołączył/a:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Gala świetna. Walki bardzo dobre,co ciekawe własnie walka Benoit-Guerrero wypadla najgorzej. Warto obejrzec ta gale,osobiscie końcówka gali ze Steve Austinem według mnie świetny pomysł. Obecnie najlepsza gala tego roku zdecydowanie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 492
  • Dołączył/a:  23.03.2004
  • Status:  Offline

Co ja chciałem?

A,tak...

 

E-C-DUB

E-C-DUB

E-C-DUB

 

 

Jak dla mnie bardzo fajna sprawa...jednodniowa reaktywacja udała się... co prawda wg mnie motyw inwazji RAW i SD był niepotrzebny,no ale Vince nie zrobiłby przecież gali ppv bez udziału ,,swoich" wrestlerów...

Sama gala bardzo dobra,można było czuć klimat ECW...

Nie zawiodłem się,fani chyba też,bo krążą plotki że ECW One Night Stand będzie miało większy buyrate niż WrestleMania!!Ciężko w to uwierzyć...ale jakością ONS przebija WM kilkakrotnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 947
  • Dołączył/a:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Jak dla mnie gala najlepsza w wykonaniu WWE (wiem wiem to niby ECW ale wiadomo ... Vince :) ) jaka widzialem od X-7 8)

 

Nie bede sie rzucal o szczegoly powiem tylko E-C-Fuckin-W :D i I want more 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  483
  • Dołączył/a:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Zgadzam sie!! Gala była poprostu niesamowita :D A wyjsciowka sandmana bije wszystkie inne cały klimat spiewania i akcja z dwoma panienkami była bombowa co do walk to najbardziej podobały mi sie dwie ostatnie Mike Awesome mnie poprostu zaskoczytł i poprawił troszke swoją reputacje ktora zepsoł po przejsciu do WCW bo tam z niego zrobili taka duzą ciotke heh... Co mi sie jeszce bardzo podobało np jak Rey robił 619 wszyscy buczeli no poprostu boskie :D Ogolnie wszystkie walki mi sie podobały :] i naprawde sie wczułem podczas ogladania. Bezwatpienia jest to najlepsza gala od paru lat!! Polecam wszystkim kto jeszce nie widział !!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 492
  • Dołączył/a:  23.03.2004
  • Status:  Offline

Sam jestem tego ciekaw,dlaczego fani buczeli jak Rey wykonywał 619.. w ogóle,jak Rey wygrał też buczeli...weird.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  853
  • Dołączył/a:  18.03.2004
  • Status:  Offline

no gala zajebista, draznilo mnie odgrywanie gimmnicku przez Eddiego i themy z WWE :( najlepsza walka so Super Crazy z Tajirim i Nuzinio (czy jak mu tam) oraz Awersome z Tanaka, wyjebane :) kurde ogladlem o 2 w nocy i mi sie nawet nie przysnelo :) musze znow posciagac stare gale ECW :) no i wejscie Sandmana hehe zboczonego psychola :D Wkurwila mnie tez obecnosc zawodnikow WWE na trybunach, niepotrzebnie to robili. Podczas walki Tanaki z Awersome co chwile JBL pokazywali :/

Ale otogleni to najlepsza gala pod szyldem wwe w tym roku (i pewno lepszej nie bedzie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  165
  • Dołączył/a:  05.04.2005
  • Status:  Offline

Themy i stroje troche zbiły... obecnosć rosteru wwe rownież. Ale ogolnie gala była świetna. Owiele lepsza niz sie spodziewałem. Pierwszy raz od dłuższego czasu nie przysnołem na gali robionej przez wwe. Walki tak jak mowili ludzie były spoko. Ogólnie wszystkie bardzo dobre lub świetne. Benoit vs. Eddy mogli se jednak darować, jakaś taka bezwyrazu była ta walka.

Wogóle świetny komentarz Styles'a... co chwile pojazdy na wwe, bishofa, czy awesoma :D Speech Heymana poprostu świetny, RVD też pokazał co potrafi. No i wielkie lańsko rostera wwe na końcu i wykończenie bishoffa... cos niesamowitego :D Heyman mósiął sie chyba popłakać ze szczęścia na zapleczu jak to zobaczył :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 066
  • Dołączył/a:  05.11.2003
  • Status:  Offline

mam pytanko, na czym polegala ta reaktywacja Tazza ?

 

Przyszla mi do glowy taka mysl. Smackdown idzi sie rypac, schodzi z anteny a na jego miejsce wchodzi ECW show. Po przejściu wiadomo kogo no RAW nie mozna wykluczyc takiego scenariusza. Choc to moja taka bardzo wczesna spekulacja .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 273
  • Dołączył/a:  05.11.2003
  • Status:  Offline

hmm mam nadzieje, ze juz niedlugo bede mogl to zobaczyc... no ale jeszcze tydzien sesji...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 107
  • Dołączył/a:  03.01.2005
  • Status:  Offline

i co myslisz, ze zawsze dadza taka gale co wtorek... niepowazny chyba jestes. Otoz ta gala byla dlatego taka dobra, bo pozwolono na takie akcje ktore normalnie by nie zaistanialy w WWE... A klimat to sprawa osobna, zreszta co by tu duzo nie mowic, w koncu Vince by to zjebal jak WCW/ECW angle
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 334
  • Dołączył/a:  02.12.2003
  • Status:  Offline

I co ja moge dodac do tego?

Nie obejrzalem jeszcze calej gali (jak dotad Lance vs. Y2J, wiekszosc segmentow poza walkami i main event :) ) a reszte tak trocszke po macoszemu, albo wcale (sesja :/) ale z tej godziny z hakiem ktora spedzilem wczoraj przed kompem napisze tyle - MEGA MARKING MY ASS OFF!! :):) (Ci co byli na #wcwfans wczoraj, widzieli troche :P)

Najwieksze poruszenie jak dotad wzbudzily na mnie reaktywacja bWo (We're takin' over), wyjscie Beulah McGullicuty (Yeah! :) , nawet mimo zjebania DDT :) ), Balls Mahoney, komplenie nie przypominajacy Ballsa Mahoney :D i segment "ECW Remembers".

Na dluzsza opinie na temat gali przyjdzie czas w przyszlym tygodniu, teraz napisze tylko: Najlepsza gala, jaka widzialem w ostatnich latach.

Pytanie tylko, na ile jest to kwestia tego, co sie dzialo, a jak bardzo zadzialal sentyment, piekne wspomnienia sprzed lat i wlasna imaginacja? :)

 

[ Dodano: 2005-06-17, 10:10 ]

Aha, no i speeche RVD i (zwlaszcza!) Paula E. WGNIOTLY mnie w fotelik :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  483
  • Dołączył/a:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Sam jestem tego ciekaw,dlaczego fani buczeli jak Rey wykonywał 619.. w ogóle,jak Rey wygrał też buczeli...weird.

 

Mi sie zdaje ze buczeli bo 619 to jakby taki chwyt Reya z WWE a fani na gali byli przeciwni wszystkiemu co było zwiazane z WWE i bardzo dobrze :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      Jade Cargill ostatnio tak mocno wchodzi wiadomo gdzie WWE, że aż zastanawiam się jak jej musiało być źle w AEW, gdy miała swój streak Wzmianka o fanach w powyższej wypowiedzi też nieźle mnie rozbawiła
    • KyRenLo
      Monday Night Raw. Zaczynamy od Drew, który coś tam pogadał. Dołączył Zayn. Takie tam gadki, a później walka. Sama walka dobra. Może nawet coś więcej niż dobra. Wygrywa Drew co w sumie przesadnie nie powinno dziwić. Jak ktoś lubi dobre walki na tygodniówkach, to nie będzie zawiedziony. Na koniec jakaś tam dogrywka, gdzie Sami dostaje, a Drew krzyczy. Typ z mikrofonem i Becky: No długo na swoją ulubienicę nie musiałem czekać. Typ kurwa się zawiesza, bo nadeszła Nia Jax. Ja też się zawiesiłem na tyle, że połowa RAW przeleciała i musiałem się cofać. Jak można spierdolić taki piękny widok? A no wrzucając w to wszystko Jax. Trochę byłem zły to muszę przyznać. Kolejną wygraną walkę Jax już sobie darowałem i została przewinięta. Później pojawia się Ruda, a bohaterska Nia ucieka z ringu. Wygląda na to, że będzie walka. No nie mogło być lepiej. DIY vs Imperium: Też ładna walka. Wychodzi na to, że w przeciwieństwie do ostatniego odcinka w tym pewnie pochwalę większość walk. Co ja miałem? A zaskoczyli mnie, że DIY wygrali, no ale trudno. Może na WM powalczą o pasy? Zobaczymy. R-Truth w pakiecie z The Judgment Day znowu rozjebał. Dzięki bardzo. Chwilę się pośmiałem po tym irytującym dniu. Przydało się. Oby więcej. Katana/Kayden wygrały walkę. To można pochwalić.  Cody dał gadkę na swoim poziomie. Robi się ciemniej, bo czarny charakter Nakamura znów zarzuca swój klimat. Do Kodeusza należą ostatnie słowa. Dla mnie spoko. Dom i JD vs jeden Creed i drugi Creed: Elegancka walka. Wynik jest, jaki jest. Skoro Creed Brothers mają w jakimś tam czasie przegrać z Priestem i Balorem to tutaj musieli stety/niestety zgarnąć wygraną. Smutnawo się ogląda jak Dom przegrywa, ale chociaż to JD został odliczony.  Walka o pas mistrzowski. Seth vs Jey: No to był kawał pojedynku. Nie ma co ściemniać najlepsza walka na RAW. Raw, które trzeba przyznać pod względem walk stało na fajnym poziomie, ale to walka zamykająca tygodniówkę skradła show. Pochwały dla jednego i drugiego. Wynik był oczywisty, ale nie przeszkadzało to czerpać radości z tego, co się zobaczyło. Po walce Drew zaatakował. Dawać Triple Threat na Royal Rumble. Aaa pewnie go nie będzie. Bracia muszą podczas Royal Rumble Match mieć spinę, żeby pociągnąć to do WM.    
    • Jeffrey Nero
      Czy tylko mi się wydaję trochę dziwne, że podają info CM Punk returns next week skoro on tydzień temu wrócił i nie było go tylko na wczorajszym RAW czy nie wystarczyłoby info, że Punk będzie obecny w następnym tygodniu.
    • Jeffrey Nero
    • MattDevitto
      Materiał na jakieś ppv a nie tygodniówkę
×
×
  • Dodaj nową pozycję...