WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia

[sPX]

WWE potrafi czasem tak że fany wszystko by łyknęli - nawet turny takich faceow jak Clay czy Santino.

 

A tak btw. dziwo że nikt nie wspomniał w walce Punka z Kingiem, o tym że WWE champion wykonał na nim Rock Bottom które jak wiadomo należy do Dwayne'a.

Bardzo liczę na feud tych dwóch panów, to jeszcze bardziej umocni pozycję Punka w WWE

[E_9]

A tak btw. dziwo że nikt nie wspomniał w walce Punka z Kingiem, o tym że WWE champion wykonał na nim Rock Bottom które jak wiadomo należy do Dwayne'a.

 

Ciężko było to podłapać, bo Punk używał tego kiedyś często jako "zapalnik" przed Anaconda Vise, rzut nazywa się "Uranage".

 

http://www.youtube.com/watch?v=0v2rXJ-vf-s

[Vercyn]

z tym, że w tym wypadku chodziło dokładnie o Rock Bottom - Michael Cole miał zwrócić na to uwagę w komentarzu, ale zapomniał/pominął, co mu później na backu po gali skutecznie przypomniano

[PiTeRo]

A tak btw. dziwo że nikt nie wspomniał w walce Punka z Kingiem, o tym że WWE champion wykonał na nim Rock Bottom które jak wiadomo należy do Dwayne'a.

Bardzo liczę na feud tych dwóch panów, to jeszcze bardziej umocni pozycję Punka w WWE

 

Nie ma co się ekscytować. Ten "slam" to typowy set up pod anaconda vice. Przeważnie Phil zakłada dźwignię na leżącym już przeciwniku, ale czasami właśnie przez taki side slam, który wygląda jak Rock Bottom ustawia sobie swój finisher. Akurat to ciekawy zbieg okoliczności.

[E_9]

Wiem, wiem Vercyn... dlatego właśnie tym bardziej nie dało się na to zwrócić uwagi, dokładając do tego wspomniany fakt, że to jedna z jego move-setowych akcji nie dało się wręcz samemu zauważyć, że miał to być finisher Dwayne'a.

 

Nie dziwię się więc, że Cole dostał za to zjebkę na zapleczu, zero efektu po całej akcji...

[Vercyn]

Nie dziwię się więc, że Cole dostał za to zjebkę na zapleczu, zero efektu po całej akcji...

Mało tego - kompletna cisza. Cole coś mówił, cisza przy Rock Bottom, i nagle "It's anaconda vise"

[sPX]

Tak, tak - pamiętam (nazywali to juranagi, tylko za cholerę nie wiem jak to się piszę). Z tym że tutaj CM Punk najpierw zabierał się do GTS, po czym uśmiechnął się i pokazał "Nie". Skoro już wiadomo że Cole zebrał baty, to miał to być celowy pstryczek Dwayne'a (co bardzo mnie cieszy )

[iwulBRAND]

Nie wiem czy ktoś zauważył, ale fan z którym przekrzykiwał się Daniel Bryan w czasie walki to chyba ten sam, który był pokazywany przy powrocie Brocka Lesnara.

Prawda. Dam sobie głowę uciąć, że widziałem go też na ostatnim PPV i jeszcze kilka razy wcześniej na PPV/tygodniówkach, zawsze w pierwszym rzędzie.

 

Też to zauważyłem,powiem więcej,Bryan przekrzykiwał sie też z nim na Summerslam chyba,chyba sie gościowi przelewa że tak często chodzi na gale,lepiej by sobie uzbieral na pierwszy rząd wmki,a przynajmniej ja bym tak zrobił.

 

 

 

Proszę ... powiedz , że trollujesz.

 

No, w takim wypadku ziomek zwykły plant, podstawiony do interakcji. Swoją drogą trochę mnie to dziwiło, ciekawe czy ci co im zabiera Bryan transparenty to też planty, bo normalny mark mógłby wpaść w histerię gdyby taki zły człowiek jak Bryan podarł jego plakat robiony dłuższy czas

 

Jak już zacząłem pisać, to wypowiem się na temat całego RAW Przede wszystkim świetnie że od czasu przejścia na 3h, na Youtube pojawiają się release'y bez powtórek, filmików z touta i reszty pierdół (były wgl jakieś filmy z touta, czy WWE na tym RAW z tego zrezygnowało?), bardzo to sobie cenię, choć żal mi prom Barretta.

 

Początek mocno wkurzył, miał być Triple w openerze, przynajmniej mielibyśmy od razu spokój od przemowy Trypla, a tak nie dość, że dostaliśmy prawie 2 godziny buildupu pod jego segment, to jeszcze na wejście nudny Lawler. Ciekawiej zrobiło się dopiero, gdy wszedł CM Punk. Punk we fryzurze Ortona świetnie wygląda jako heel, przypomina człowieka wyjętego z więzienia, a tak ostatnio zachowuje się jego postać. Bardzo dobrze cisnął Lawlera, choć miał botcha (prawie powiedział respect zamiast disrespect). Mimo wszystko segment na plus, takie losowe napadanie komentatorów fajnie podbudowuje heelturn Punka i pokazuje jego obsesję na punkcie szacunku. Najlepsze w heelowej personie Punka jest to, że z jego tezami każda rozsądna osoba może się łatwo zgodzić - mistrz, czyli najlepszy zawodnik, w najpotężniejszej federacji wrestlingowej całkowicie zasługuje na to, żeby w kayfabe być Najlepszym Wrestlerem na Świecie. Nie wiem czemu psioczycie na turn Punka, bo jako face ten zawodnik lekko nudził, widać było że dusił się w takim gimmicku. Teraz jest naprawdę interesującą, wieloaspektową postacią.

 

Swagger vs Ryback

Komentatorzy myślą że fani naprawdę nie mają pamięci, mówiąc że to najtrudniejsza walka jaką miał Ryback. Miał już kilka starć, w których miał o wiele większe trudności, także ze Swaggerem. Szkoda Swaggera, bo naprawdę to zawodnik z dużym potencjałem, świetny ringowo, a na micu też potrafił sobie radzić (jego run jako world champa był całkiem fajny, dużo dobrych segmentów, np. ten z jego "ojcem"), ale podobno jego postawa przynosi mu kłopoty. Ryback ma duży potencjał na przyszłą legendę, prosty gimmick, powoli budowany, choć trochę żal że po minifeudzie z Jinderem znowu squashuje losowo. Sama walka za szybko skończona, przydałoby się obejrzeć Rybacka w naprawdę wyrównanym starciu, choćby żeby ocenić jak obecnie spisuje się ringowo.

 

Divy olane

 

Segmenty z Anger Management trochę nudne jak dla mnie, wolę Bryana w interakcjach z rosterem a nie aktorzynami Segment zrobił się ciekawszy gdy wszedł Kane, fajnie że WWE nie dało nam zapomnieć o epizodach z całej jego długiej kariery, bo zwykle tak się robi.

 

Segment Lawlera trochę denny, bo Lawler słabym aktorem obecnie jest, ale przynajmniej buildup pod Main Event zrobiony. Także, na plus.

 

Cena vs The Miz

Walka całkowicie z tyłka wyjęta, choć powiem że podoba mi się pozycja Mizanina jako mistrza Interkontynentalnego. Jako zawodnika niespecjalnie go lubię, ale szanuję to że z pasem IC walczy z main eventerami, to jest prawdziwa odbudowa prestiżu tego pasa. W ogóle ostatnio zauważyłem, że IC jest bardziej uppermidcardowe, pokazywane często na RAW, natomiast pas US stał się prawie ekskluzywny dla SmackDown jako trofeum niższej rangi. Sama walka całkiem fajna, pamiętam że Miz pokazał jakiś nowy ruch którego nazwy nie znałem. Oglądałem trochę zaspany więc nawet nie zauważyłem kiedy Cena wygrał.

 

Heath Slater vs Santino

Całkiem znośny comedy match, jak Slater się nie wybije jako poważny wrestler, to może być jego nisza na lata. Żałosne tylko zakończenie, odwrócenie uwagi tylko po to, żeby Santino któremu to miało zaszkodzić, wygrał. Wielka szkoda że nie dali Slaterowi tego winning streaku, mógłby paru midcardów poskładać a potem podłożyć się Rybackowi lekko podbudowany.

 

Tag team match

Przede wszystkim smuci wynik, każdy match w którym jest Brodus musi być wygrany. Swoją drogą, to jak Sin Cara dotknął jednego dzieciaka wyglądało bardzo pedofilsko, tak jak wszystkie celebracje Brodusa Jedno pytanko, te dzieciaki to planty, czy rzeczywiście WWE pozwala paru młodym wejść na ring?

Cody i Sandow powinni byli wygrać i stworzyć stały tag team, naprawdę fajnie się dobrali, mogłoby to odświeżyć Cody'ego (jest bardzo szary odkąd stracił maskę i gimmick UnDashing, ostatni jego przebłysk to feud z Showem) i wynieść Sandowa na wyższy poziom.

 

Daniel Bryan vs R-Truth

Tutaj wyniku byłem pewny, po prostu ktoś o tak słabej pozycji jak R-Truth nie mógł nie klepać po nolocku Niestety się rozczarowałem i przez durne story, mogące prowadzić do faceturnu Bryana (to wyciszenie wewnętrzne, bro-fisty z Lil' Jimmym) ten przegrał nawet tego nie zauważając. Naprawdę durnota, ale mam nadzieję że to story zaprowadzi Bryana ku świetlanej przyszłości

 

Promo Tripla było na początku bardzo nudne, dopóki nie zaczął opowiadać o życiu wrestlerów, jak bardzo to wyniszcza itp., to był powiew realizmu i bardzo mi się spodobał. Ogólnie nie cierpię jak komuś robią takie emocjonalne pożegnanie, kiedy wiemy że powalczy jeszcze co najmniej kilka razy. Dobrze zrobili z Y2J, pożegnanie na odwal się, bo każdy wie że on za jakiś czas wróci.

 

Kolejny Tag Team Match

Całkiem znośna walka, chociaż większość z tych wrestlerów już mi się opatrzyła w tag teamach, bardzo częsta jest walka Sheamus/Orton vs dwóch heeli. Nie rozumiem tylko dobrej współpracy Alberto z Dolphem, przecież Dolph stanowi zagrożenie dla Alberto bo może zdobyć pas, o który ten uparcie walczy, w każdym momencie.

 

Ryder vs Otunga

Z tej walki kojarzę tylko blond włosy Rydera i świetny komentarz Kane'a - 100 razy lepszy od Cole'a, bo w połowie walka mi się urwała i zaczęła się walka Punkera, chyba jakieś zepsute to RAW oglądałem

 

CM Punk vs Lawler

Punk dobrze się spisał, naprawdę świetnie heeluje. W ogóle to bardzo dużo do jego heelowej postaci wnosi to że przez prawie rok był face'owym champem, teraz jest bardzo wiarygodny i zachowuje się o wiele potężniej niż gdy był heelem za czasów po rozpadzie SES. Maltretowanie Lawlera dobrze wyszło, rozśmieszyła mnie histeria Ceny i jego głupota - pod ringiem są skrzynki z narzędziami więc pewnie są tam nożyce do metalu (były w którejś walce HIAC kiedyś) którymi by rozwalił cieniutki łańcuch. Zamiast tego stał jak debil przy ringu i krzyczał o podniesienie klatki. I tak cieszę się, bo bałem się że dostaniemy Cenę rozwalającego łańcuch rękami i niszczącego Punka

 

Podsumowując, RAW trochę nudne, ale wszystko wynagrodziły mi akcje Punka, to jeden z najciekawszych heelturnów jaki oglądałem ostatnimi laty, przede wszystkim, przebiegał dość powoli, zwykle było to tak że zawodnik zrobił coś złego, a tydzień później już mówił że nie obchodzi go WWE universe i dostawał face'owych przeciwników.

[Anapolon]

Ja myślałem o 5* na NoC, bo warunki do tego są - ale prowadzenie "feudu" w taki sposób to zły pomysł.

 

Warunki do tego są? Proszę... Wyjaśnimy coś - pięciogwiazdkowa walka to nie jest jakieś hop-siup i wykręcenie pojedynku ocenionego na taką ocenę to naprawdę sztuka. Pisanie przy każdym starciu Ceny z Punkiem, że może to być potencjalny ***** mecz jest po prostu śmieszne. Przy umiejętnościach jakie posiada Jaś wykręcenie takiego matchu jest możliwe tylko przy genialnie poprowadzonym story. Od jego rozpoczęcia do jego finału na PPV, dlatego też rok temu na MitB ujrzeliśmy five stara. Natomiast początek tegorocznego feudu między SuperJohnem, a CM-em pozostawia wiele do życzenia, co automatycznie eliminuje jakiekolwiek szanse na pięciogwiazdkowe starcie (przynajmniej na Night of Champions). Pomijając już fakt, że samo poprowadzenie całego tego pomysłu o Brooksie żądającym szacunku jest łagodnie mówiąc słabe.

 

WWE potrafi czasem tak że fany wszystko by łyknęli - nawet turny takich faceow jak Clay czy Santino.

 

Nic dziwnego. Wiarygodnie przeprowadzenie turnu takich face'ów jak Clay czy Santino to przecież najprostsza sprawa. Gdy wrestler gra postać krystalicznie dobrego charakteru to wystarczy najmniejszy impuls, najmniejsze heelowe zagarnie by face został znienawidzony. Trudniej przeprowadzić turn na zawodniku, który jest kochany przez publikę, ale bardzo często zachowuje się jak heel (np. Austin). Zaatakowanie jakiegoś dobrego przecież nie sprawi, że publika pomyśli, że taki zapaśnik przeszedł heel turn, więc dla takiej postaci każda "zmiana strony" musi mieć odpowiednie pierdolnięcie.

[aRo]

Pisanie przy każdym starciu Ceny z Punkiem, że może to być potencjalny ***** mecz jest po prostu śmieszne. Przy umiejętnościach jakie posiada Jaś wykręcenie takiego matchu jest możliwe tylko przy genialnie poprowadzonym story.

Nie powiedziałbym, że każda ma szanse, ale tutaj była możliwość - skoro kolejna gala odbędzie się w Bostonie, mieście Ceny. Gdyby to powiązać z walką w Chicago, jakiś wielki rewanż.

Inna rzecz, że story o respekcie jest kiepskie i teraz nie ma na to szans. Gdyby od początku prowadzić to inaczej - to wg mnie dałoby się to zrobić.

[Favre]

Po tym Raw mam wrażenie że najlepsze co może spotkać nas oglądających to długotrwała kontuzja Ceny. Nie życze mu oczywiście źle, ale wtedy Vince musiałby poważnie wypromować innego face'a. Można oczywiście się wtedy spodziewać że ten face będzie terminatorzył ale wszyscy mamy chyba dość Ceny w main eventach i wolelibyśmy oglądać kogoś innego nawet jeśli będzie miał porównywalne do Johna ring skille.

[iwulBRAND]

Nieprawda, to Cenopodobny booking jest problemem, nie osoba Ceny w main eventach. Widzimy teraz Sheamusa i Ortona w ME - są przepakowanymi face'ami, jadącymi na prawie rocznym winning streaku, choć nie są Ceną, scena internetowych fanów ich nienawidzi. Sheamus pomimo tego że terminatorzy ledwo rok, wkurza porównywalnie do Ceny, który tak bookowany jest od jakichś 6 lat.

[Yao]

WWE RAW 27/08/2012

Pierwszy segment z Jerry Lawlerem i Punkiem

Otwarcie na plus. Kontynuacja z końcówki ostatniego RAW.Fajnie że to pociągnęli i wreszcie przeprowadzają ten heel turn Punka. Jednak mam nadzieje iż program Lawler-Punk nie będzie za długo ciągnięty gdyż czasy Lawlera już dawno,dawno temu minęły i każda jego kolejna "walka" jest nudna. Mimo to segment na duży plus głównie dzięki Punkowi.

Ryback vs Jack Swagger

Fajnie że Ryback dostaje już lepszych rywali jednak moim zdaniem w walce ze Swaggerem powinien mieć większe problemy a pokonał go jak zwykłego jobbera. Gdyby walka była dłuższa i bardziej zacięta to byłbym zadowolony i byłby to jakiś sposób na wypromowanie Rybacka.A tak to lipa.

Layla vs Natalya

Walka jak na divy nawet dobra. Ogólnie lubię oglądać walki Layly gdyż ma całkiem niezłe umiejętności, Natalya też jest nie najgorsza. Do tego jeszcze interwencja Vicki w tej walce była swego rodzaju urozmaiceniem i oglądało się to dobrze.

Segment z Vickie i AJ

Vicki nagle z dupy zaczyna najeżdżać na AJ że naudużywa władzy i takie tam. Myślałem iż AJ wpadnie i będzie pieprzyła też jakieś głupoty jednak dostaliśmy atak na Vicki. W sumie szału niema jednak i tak na plus gdyż zawsze jak w segmencie ktoś dostaje w mordę to jest fajnie

Video z terapii Bryana(wszystkie które pojawiły się na RAW

Wielu osobą może się ten materiał jednak mi bardzo przypadł do gustu. Dosyć zabawne scenki które miło zapchały czas antenowy. Tak więc zdecydowanie na plus byle za długo ich nie ciągnęli na przyszłych galach gdyż mogą zrobić się nudne.

Jerry przyjmuje wyzwanie CM Punka

To było oczywiste...

The Miz vs John Cena

Walka zapowiedziana była na początku i już wiedziałem że będzie nudna. Co prawda Miz nawet nieźle sobie radził ale ci Panowie nigdy nie potrafili razem nic dobrego skleić. Strasznie monotonna i przewidywalna walka.

Steel Cage Match w Main Evencie!

W sumie było oczywiste że fani wybiorą właśnie tą stypulacje. Fajnie że jakieś urozmaicenie dostaliśmy gdyż nie wyobrażam sobie ich w normalnej walce.

Heath Slater vs Santino Marella

Co to kurwa ma być?! Antonio wreszcie zdobył pas na PPV a WWE kogo promuje? Dalej tego pseudo-comedy wrestlera... Walka bardzo słaba wręcz żałosna. Na koniec jeszcze dalej cyrk z kobrą.. Mam nadzieje iż WWE przejrzy na oczy i zacznie promować Claudio.

Brodus Clay & Sin Cara vs Damien Sandow & Cody Rhodes

Kompletna porażka. W tej walce nikt nic nie pokazał nawet Cara który robi za małpkę od spotów. Kilka akcji i koniec walki które nawet nic nie wniosła do feudu Cara-Cody gdyż po walce Mistico zaczął tańczyć... Mogli dać zamiast tej walki już jakiś segment na backstagu.

Daniel Bryan vs R-Truth

Walka z dupy i praktycznie jej nie było. Jednak WWE starało się jakoś nawiązać do tej terapii co była w segmentach i jestem w stanie zrozumieć to co się działo w tej "walce". Zdecydowanie lepiej to się oglądało od walki Cary. Pod koniec jeszcze epickie przekrzykiwanie się na zmianę Daniela z kibicem. Zdecydowanie na plus byle za długo nie ciągneli tego motywu z terapią.

Przemówienie Triple H'a

Wszyscy chyba spodziewaliśmy się iż to przemówienie doprowadzi do jakiegoś feudu jednak Hunter zaczął gadać o wszystkim i o niczym. Nic to nie wniosło do storyline, nie wiem jaki sens był by gadać przez 7 minut tylko po to by podziękować fanom.Jeszcze na dodatek te flashbacki z jego kariery przed tym przemówienie które zapowiadały iż Hunter może powiedzieć coś ciekawego. Mocno się zawiodłem.

Dolph Ziggler & Alberto Del Rio (w. Ricardo Rodriguez) vs Sheamus & Randy Orton

Jedna wielka nuda... Nie polecam nikomu tego oglądać.. Booooooooring!

Zack Ryder – David Otunga

Kolejna nieudana krótka walka. Zack się wypalił chyba przez to iż WWE zaczęło samo mocno go kreować na siłę. Kiedy Zack kreował swój gimmick na własną rękę oglądało się to bardzo fajnie a teraz przesłodzona postać jest już nudna. Jedyne co zapamiętałem w tej walce to to że Kane zaatakował Otungę. Dlaczego? A kogo to obchodzi

AJ ogłasza przed walką że na kolejnym PPV, Punk zawalczy z Ceną

To nas kur*a zaskoczyła

CM Punk – Jerry Lawler

Walka sama w sobie żałosna. Nie rozumiem po co Lawler pcha się do ringu, wątpie by zarząd tak bardzo chciał go tam dawać. Co prawda wiele osób się jara że była tam krew... Jednak mam w dupie tą krew skoro walka była tak nudna że nie dało się tego obejrzeć. Wolę oglądać pojedynek gdzie nawet niema zadrapania ale poziom jest wysoki niż takie gówno z krwią. Po walce atak na Lawlera i zamknięcie się w klatce.Wyglądało to strasznie sztucznie szczególnie jak Cena wpadł i powiedział by ją podnieśli a oni ją podnosili z 4 minuty. Ten zamiast tam wejść od góry to czeka a ludzie odpowiedzialni za to przed walką potrafili dać klatę w kilka sekund a teraz zajeło im to z 3 minuty. Gdyby nie ta końcówka zapewne każdy by powiedział iż to RAW było żałosne.

 

Podsumowując jak na RAW nie było źle jednak jak można zauważyć na tej gali najciekawsze były segmenty. Walki jak zawsze były żałosne. Gdyby WWE się postarało i zamiast 2 minutowych walk Zacka,Cary itp dało więcej czasu innym to może coś by z tego wyszło. 4/10

[maly619]

Dopiero dziś obejrzałem RAW, ale galę oceniam jako dobrą. Wiadomo, że były słabsze momenty, ale w sumie było ich mniej, a niektóre kompletnie mi nie przeszkadzały (narzekanie na taniec Brodusa, który robi to po każdej walce? C'mon ludzie, bez przesady).

 

Wcześniej widziałem wiele narzekań na aktualnego Punka i chciałbym się do tego odnieść. To, że aktualny Punk jako heel będzie inny niż jako heel z czasów swej rewolucji, to było pewne. Teraz nie ma warunków, żeby dać mu gimmick jakiegoś zbawcy, czy czegoś podobnego. A czy Punk jest złym heelem? Moim zdaniem radzi sobie bardzo dobrze, dalej słucha mi się go fajnie, a co ważne nie stracił nic ze starego Punka w ringu i jest agresywnym heelem.

 

Kolejną rzeczą której się czepiacie, to ogłoszenie Ceny jako rywala Punka. A co w tym złego? Prowadza ze sobą feud, poprzednie PPV wyraźnie wskazywało, że do tej walki dojdzie, a wy oczekiwaliście czegoś innego?

 

Jeszcze z rzeczy wartych uwagi z tego RAW, to filmiki z terapii Bryana i Kane'a. Genialne to jest. Oby kontynuowali to jak najdłużej, bo jak na razie jest to jedna z lepszych, jak nie najlepsza rzecz w WWE.

[Pavlos]

Przemowa Jerry'ego "The King'a" Lawler'a

Podgrzanie konfliktu z Punk'iem. Dobre otwarcie gali.

 

Pierwsza walka - Jack Swagger vs Ryback

Ze Swagger'em, Ryback powinien mieć troszkę więcej kłopotu, ale patrząc na pozycje Jack'a w WWE to wszystko jasne... .

 

Druga walka - Layla vs Natalya

Mistrzyni Div wygrywa z dużymi problemami. Bardzo ładny High kick.

 

Przemowa Vickie Guerrero

AJ się nie bawi, nie pozwoli na siebie wjeżdżać i Vickie dostaje wpierdziel.

 

Daniel na kółku? Będzie ciekawie.

 

Jerry przyjmuje wyzwanie Brooks'a. Nie spodziewałem się tego, naprawdę... .

 

Trzecia walka - John Cena vs The Miz

Troszkę zaskakujące dla mnie, że Cena ma walkę od tak w środku gali. Nie trzeba mówić jak się skończyło.

 

Czwarta walka - Heath Slater vs Santino Marella

Kolejne ośmieszenie "jednoosobowego zespołu".

 

Piąta walka - R - Truth vs Daniel Bryan

Dla mnie faworytem był Bryan, ale dzięki numerowi Truth wygrywa przez wyliczenie.

Swoją drogą czy ten facet, który przekrzykiwał się z Daniel'em to przypadkiem nie zasłynął śmieszną reakcją podczas powrotu Lesnar'a?

 

Szósta walka - Brodus Clay & Sin Cara vs Damien Sandow & Cody Rhodes

Krótka i słaba walka. Oprócz lotu Cara'y nikt, nic nie pokazał.

 

Przemowa Triple H

Hunter znów za bardzo wymachuje uszkodzoną ręką. Nie jest pewny swojej przyszłości, ale ja tak. Prawdopodobnie czeka nas kolejny pojedynek z Lesnar'em. Na pewno nie kończy kariery. Te wszystkie urywki i przemowa bez klimatu, nie ma żadnej nutki niepewności.

 

Siódma walka - Dolph Ziggler & Alberto Del Rio vs Randy Orton & Sheamus

Etrance Jericho przy wejściu Dolpha i mowa o tym, że Y2J już nigdy się nie pojawi świadczy o tym, że po jego powrocie będzie kontynuowany feud między tą dwójką. Być może nawet wokół pasa WHC. Sam pojedynek nudny i oczywiście wygrany przez dobrych.

 

Ósma walka - Zack Ryder vs David Otunga

Nowy kolor włosów dał Ryder'owi sił na pokonanie rywala. Najciekawszy moment to wkroczenie Kane'a i Chokeslam na David'zie.

 

Fani wybrali Gimmick na walkę Punk'a z królem. Stalowa klatka cieszy się większym zainteresowaniem niż No DQ i jeszcze większym niż Table.

 

AJ postanawia, że CM będzie bronić tytułu na NoC przeciwko Jaśkowi. No, normalnie szok... .

 

Dziewiąta walka - Jerry "The King" Lawler vs CM Punk

Z uwagi na wiek Jerry'ego bałem się, że będziemy świadkami ogromnej nudy. Było nudnawo, ale końcówka uratowała. Punk będzie Heel'em innym niż ostatnio, ale ja uważam, że lepszym. Ciekawszy niż jakiś prorok czy zbawca.

Co do krwi to coś szybko mu przestała lecieć. W każdym razie podobno było to spowodowane zderzeniem z klatką. Cóż, w momencie zderzenie miał rękę przy czole, więc ja bym bardziej podejrzewał, że to on, sam zrobił nacięcie, ale to tylko moje gderanie.

 

Takie sobie to RAW. Chyba tylko segmenty przykuwały uwagę. No i może jeszcze chwile Bryan'a u specjalisty, takie dla rozluźnienia.